Znaleziono 60 wyników

autor: Wędrowny Świergot
04 lis 2021, 21:05
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Polana
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 106222

W sumie to nie przejrzała... ale z drugiej strony tak się jej wydawało, bo nie widziała zwyczajnie nic oprócz traw. Chyba że było coś skryte głęboko pod ziemią, ale ją nie fascynowało kopanie tam, więc no. Jak kto woli czyż nie?
Ona miała swoje rzeczy do roboty, więc najwyżej kontynuowałaby łapankę. Każdy ma swojego hopla, i jej to w zasadzie nie przeszkadzało... Chociaż zauważyła, że Kazz jednak nie odszedł, a wyraźnie słuchał tego co ma do powiedzenia. Czyżby jednak zmienił zdanie, czy może jednak knuł jakiś plan? Jego wzrok zrobił się surowy... Rany. Ciężko było go odczytać. A potem, było kilka pytań. Westchnęła cichutko i postawiła klatkę na ziemi.
Fuf, ne dosanie skadaun prian bzë. Ümelo immoa an immok resam ibo ko datek ko prianä. Am oriemi we ne ro vem im wark – Zamruczała pod nosem i spojrzała się na te owady które dzisiaj połapała
Mi kecami ukon arfere po teür plac. Mi aboen yo tank arfer, tai kakuse oriel ro grab arfer. Ne ümet udara tai fredien al graba zige, akiwaru tusuren we vem immoa nekkasa. Jawu kanna oriel pozwoli mire ane euren mottel'a yab zigere al misu– Dodała. Nie lubiła siedzieć w miejscu, od tego nikt się jeszcze nie wzmocnił. A tak wierzyła że zdobędzie doświadczenie na przyszłość. Interesowało ją to, interesowały ją dziwne zwierzęta. Plus denerwowało ją to, kiedy kojarzyła jakieś istoty, nie wiedząc skąd- nie mogła nawet powiedzieć ich nazwy.
Hawu perno we immol'ake vem sado sren po varo dokide an rim ne resam – No... nikt tu jej łaskawie za darmo nie nauczy niczego.
autor: Wędrowny Świergot
03 lis 2021, 17:22
Forum: Grota Cudów
Temat: Piedestał Erycala
Odpowiedzi: 82
Odsłony: 6766

Co mogła powiedzieć Naeda? Przywódczyni praktycznie w ogóle nie znała, jedynie z jednej ceremonii... Tak to kontakt na tym się zaprzestał. Wiec dlaczego nie wierzyć słowom obcego smoka? Jednak wiedziała jedno- Typ, czy też Tarram jest istotą któremu wolno ufać, dlatego miała złe przeczucia jak dowiedziała się o tym. A Naeda bardzo nie chce, by zniszczono jej nowy dom, więc trzeba było wziąć to w swoje łapy. Plus też chciała posłuchać wyjaśnień smoczycy na swoje własne uszy. No i nie mówiąc o tym, że Riril przyda się pomoc na wszelaki wypadek... A że była już dorosła, czas było się pokazać z tej strony.
Przybyła do świątyni i wylądowała tam też. Kiedy weszła do środka stanęła blisko Riril i zmierzała wzrokiem smoki... Nawet i taka przyjazna Naeda, czasami była podejrzliwa.
autor: Wędrowny Świergot
21 paź 2021, 20:50
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Polana
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 106222

Oh, owady w "kuchni" to akurat bardzo fajna sprawa. Nawet jeżeli Riril próbowała odwieść ją od tego pomysłu, zauważyła że potrafią być całkiem smaczne, nawet jeżeli wygląda to nieco nie ciekawie... a z drugiej strony, co. Rozprute mięso i flaki są apetyczniejsze?
Naeda jakoś widziała, że Kazz nie wyglądał na zadowolonego, i wyglądał trochę tak jakby miał zaraz uciec. W zasadzie to nie trzymała go, jakoś nie chciała żeby czuł się nie komfortowo czy coś- nie każdego w końcu fascynuje buszowanie w krzakach. Raczej nie znajdzie się tu ruin... W sumie to ciekawiło ją, po co w ogóle tu przyszedł. Ale raczej się nie dowie.
Potem spojrzała się na stworzone przez nią patykowe klatki i przekręciła głowę. Poważnie, zioła? Niezbyt ją interesowały, jako że nie znała się ich mocno na nich... Nie jest też uzdrowicielem.
U'um vem üme mitooer. Üme im grabi nochiu an entorin. Kane nate vem ne intrneke u'um vem ne hanwu im rim grabil'a – powiedziała, wzruszając barkami. Potem, wzięła jedną klatkę, pokazując jej znalezisko. Była to dorodna zielona modliszka która wspinała się po gałązce
Letmemi bzë al cath fuke. Vem de sewu vem üme "modliszka"... Oriete we kao uprian miri quero misuba? – powiedziała do niego, tak w ramach ciekawostki. W sumie nie wiedziała, że Kazz troszke sam jest jak modliszka. W końcu skąd mogła do wiedzieć?
Ekade ne hawu de resam, sukaradomi tok letem ko dokiden – Dopowiedziała mu też, że robi tak też kolekcję owadów, a jak zdychają do wysusza je. Coś trzeba robić w końcu – Yab arfere im ümelo...
autor: Wędrowny Świergot
17 paź 2021, 1:15
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVII
Odpowiedzi: 166
Odsłony: 14653

A Naeda była wciąż w większości czasu skonfundowana, kiedy słuchała tego wszystkiego. Nawet kiedy Mięciutka starała się przetłumaczyć wszystko, do niej po prostu spływała masa informacji które ciężko było jej poukładać w głowie. Po prostu, tego było za dużo, i spoglądała się na inne smoki jakby szukała czegoś. Gdyby rozumiała jeszcze do końca wspólną mowę, zapewne zgodziła by się z Burzą... Może nawet z obiema Burzami.
Westchnęła cicho, skulając się. Jej grzywa napuszyła się a jej wzrok wbił się w jakiś liść, który leżał na ziemi. Była nieco znużona tym wszystkim i najlepiej wracałaby jednak na tereny ognia. Oczekiwała... chyba czegoś innego po tym spotkaniu... Więcej energii?
Jednak, latająca ważka przed jej nosem, sprawiła że nieco się ożywiła, spoglądała się na nią i od razu pojawił się instynkt złapania. Kiedy coś ucieka, trzeba gonić, trzeba zagryźć. Tak więc kiedy ważka pojawiała się zbyt blisko, słychać było kłapnięcie zębami. Ciekawe, kto pierwszy zdoła ją złapać. Arachran, czy ona?
autor: Wędrowny Świergot
09 paź 2021, 23:57
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Polana
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 106222

Co mogło być nieco zabawne, ją nie specjalnie ciągnęło do cywilizacji. Wręcz na odwrót, wolała być tam gdzie mniej smoków. Podczas spotkania młodych smoków zdołała szybko przekonać się, że najlepiej czuje się w małym gronie smoków. W Ogniu było najlepiej... Chociaż też nie zupełnie do końca- Najlepiej czuła się gdzieś hen daleko w terenach, buszując po krzakach i ganiając między drzewami.
I tutaj nie było inaczej. Naeda wybrała raczej oddalone od spotkań smoków miejsce, jakim była ta polana. Mogła właśnie znaleźć pewne rzeczy, które ją interesowały najbardziej. Mruczała coś pod nosem, kiedy próbowała coś pochwycić w swoje łapy. Chwilowo, nie zauważyła żeby tutaj byli goście, była bardziej skupiona na tym co tu znalazła.
U'um kom...! An... hawu nate! – Powiedziała do siebie, po czym capnęła niewielkie stworzonko. Był to żuk, zobaczyła sporego jelonka rogacza. Miał interesującą budowę! Te żuwaczki... Jak dla niej owady był całkiem fascynującymi stworzonkami. Chociaż nie tylko żuki był jej obiektem zainteresowań. Pająki wszelkiego rodzaju, motyle też, o ile ich nie uszkodzi swoimi łapskami. Cóż, zwierzątka nie żyją jakoś specjalnie długo, więc po tym je suszy, zabezpiecza i buduje swoją kolekcję przedziwnych stworzeń. Może kiedyś uda powiększyć się tą kolekcję o skóry i kości innych stworzeń, większych i potężniejszych? Póki co, jednak była młoda, niezbyt silna, więc wolała nie zapędzać się zbytnio... Dla relaksu wolała takie coś.
Żuka wpuściła do gałęziowatego pudełka, mając nadzieję że nie przegryzie tego przypadkiem. Nie znała lepszej metody na łapanie... Więc dobre i to. W innych gałęziopudełkach były pająki. Jeden był dziwny, taki jakby biały, w żółto-czarne paski, i chyba jakiś skakun. Nie znała nazw, będzie musiała kiedyś się kogoś popytać... o ile smoki interesują się takimi rzeczami.
Jednakże, tak się też stało że zdołała usłyszeć szelest. Miała bardzo czuły słuch jakby nie było. Uszy momentalnie zadrgały i postawione zostały na sztorc, głowa obróciła się w stronę dźwięków które słyszała.
Ohhh. Nie spodziewała się go tutaj. Zauważyła Kazzakusa który próbował się przemknąć, jednak niestety. Uśmiechnęła się, jak to miała w zwyczaju i pomachała do niego skrzydłołapką.
Ei Kazz! – zawołała wstępnie... A potem jej mina nieco wyglądała na zastanawiającą się – De te ekhänne resamte? – dodała pytanie... noooo bo właśnie ją to zaciekawiło. Raczej nie było to zbyt ciekawe miejsce dla czarodzieja... Tak się jej wydawało.
autor: Wędrowny Świergot
09 paź 2021, 15:14
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Polana
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 106222

Czasami trzeba było wyrwać się poza tereny stada i porobić coś nie związanego z obowiązkami. Naeda właśnie ruszyła w stronę wolnych terenów, na jedną z polan. Ostatnimi czasy, fascynowały ją stworzenia które były w okolicy. Ogromne, wielkie, po te małe i mikroskopijne. Jesień już dawno zapanowała na terenach wolnych stad, i widziała jak niektóre owady uwijały się żeby zabezpieczyć się na zimę. Ona uważała to za bardzo ciekawe... chciałaby nawet złapać kilka, zrobić kolekcję. Miała przygotowanych, uwite z trawy i gałązek pudełka. Nie miała ich wiele, tylko trzy, ale to powinno wystarczyć. Chodziła między trawami i krzakami, wciskając swój pychol, szukając jakiś ciekawych żyjątek
autor: Wędrowny Świergot
24 wrz 2021, 11:13
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVII
Odpowiedzi: 166
Odsłony: 14653

Dotyk Kizoku był pocieszający w tym momencie. Zmieszanie nieco ustąpiło, jednak tak nie do końca. Dalej rozglądała się zaniepokojona, nie wiedzieć za bardzo, jak wnieść coś konkretnego do rozmowy. Potem, spojrzała się niezbyt zadowolona na Kazza, który daje tylko reprymendy.
Vem üme bum ko onine... Mi ne püzde po zabura dosania resamo häse. Vem üme or grabi. An ne spar ye ane Arachran! Yumma nome subere, waru ne hatrer? – No właśnie, on wydaje się rozumieć najbardziej z tego wszystkiego o co chodzi, tak samo wydawało się że i Ścigająca Burzę. Może to dlatego że są starsi? Chociaż w ramach frustracji, miała ochotę ugryźć Kazza w skrzydło... Lecz zanim to zrobiła, Kizoku miała fajniejszy pomysł. Coś co sprawiło że Naeda szybko się zainteresowała sprawą
Zabawa!
Ooo, mi kecami, mi kecami! -powiedziała radośnie, podchodząc do Kizoku. Usiadła nieopodal niej, rozglądając się za innymi smokami
Chodzić, będziemy zabawa!! -zawołała, mając nadzieję że zachęci inne młode smoki. To jest bardziej interesujące niż jakieś tam stado!
Co ją nieco zastanowiło.
Skoro stado ma mieć jakieś zwyczaje i tradycje, to jest może właśnie jeden z tych elementów? Zabawa i integracja, powinna być chyba nieodłączną rzeczą w stadzie. Skoro nie słownie, może powinni pokazać to gestami!
autor: Wędrowny Świergot
20 wrz 2021, 16:10
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVII
Odpowiedzi: 166
Odsłony: 14653

Naeda spoglądała się na całe to otoczenie, i nie rozumiała zupełnie o co chodzi. Tu z jednej strony, Smocze Drzewo mówiło dużo. Drgała uszami, starając się zrozumieć o co chodzi, i nawet z tłumaczeniem na Akarubi nie zrozumiałaby wszystkiego. Rozumiała tylko tyle, że są niby na jakimś terenie, gdzie mają dużo zwierzyny i dużo rannych. No i zrozumiała że graniczą z innymi stadami.... i... i coś tam. Nie wiedziała szczerze, co mogła powiedzieć na ten temat.
Nawet jeżeli inne wywerny mówiły, Naeda po prostu siedziała i przyglądał wielkimi oczami, bo spodziewała się raczej jakiejś zabawy, a nie rozmyślań na taki złożony temat. Była trochę przerażona, bo nie wiedziała co ma nawet zrobić, czy coś powiedzieć. Chciała coś wtrącić, złapała oddech, ale tak przez chwilę stała z otwartym pyskiem. Dopiero ocknęła się, kiedy Arachran przestał mówić.
– Um... Naeda nie wie co ro-bic. Uzdrowiciel robi zioła i leczy. Naeda pilnowac smok zdrowe? -powiedziała niepewnie. Planowanie manewrów czy innych tego typu rzeczy to nie dla niej. Jest jedynie prostym łowcą. Chodzi tu, chodzi tam i tyle... Miała nadzieję że nie stanie się uciążliwa, bo zwyczajnie nie wiedziała co wprowadzić do rozmowy...
autor: Wędrowny Świergot
09 wrz 2021, 14:54
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVII
Odpowiedzi: 166
Odsłony: 14653

Naeda słuchała uważnie tego co mówi Mięciutka. Mówiąc szczerze, tak było znacznie łatwiej dla niej, niż słuchać tego co mówi Strażnik. Znała trochę słówek, jednak nie potrafiła rozumieć tak szybko jak to jest potrzebne. Gdyby posiedziała nad całym jego monologiem przez godzinę, może by to rozszyfrowała.
Więc odetchnęlą z ulgą kiedy Kizia powiedziała o co chodzi w tym wszystkim.
Clo kaomi pupe, omi itamo um immok tusuren kana pengu hanwu mist. Hmm. Mi kannomi mist grej, am nau vem hawu ane de din, kinbu owel mistako. Kannomi mist ceres abu zircon! -powiedziała radośnie. Oczywiście, jak ktoś będzie chciał rangę uzdrowiciela bo zna się na tym bardziej, odstąpi. Ah... właśnie. Wypadałoby poinformować innych o tym co powiedziała, bo inaczej byłoby to nie grzeczne
Naeda moze byc zo-byfca bo ja zo-byfca dzień dzień. Lubi uzdrociel bardzo, lub wartownak. Bo cos innego – miała nadzieję że da się to jakoś zrozumieć. Na przywódcę poniekąd widzi Kazza, jako że jest taki poważny i ponury na co dzień... Jakoś jego usposobienie najbardziej pasowało jej na tej randze. Ale niech on wpierw powie co o tym myśli! Co do wybrania terenów, nie była zbyt pewna... Aczkolwiek chyba poradzili by sobie z potężnymi drapieżnikami? W końcu mają tyle silnych smoków w drużynie!
Moziu telen duzo zwierz? – dodała po kilku chwilach, jak tylko znalazła dobre słówka by to wyrazić. Nie wiedziała czy inne grupy też już nad tym terenem rozmyślali. Jedynie zaproponowała coś od siebie, w końcu coś będą musieli wybrać.
autor: Wędrowny Świergot
05 wrz 2021, 17:59
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVII
Odpowiedzi: 166
Odsłony: 14653

Mówiąc szczerze, rozbawiła ją reakcja Arachrana na temat Azphela. Szczerze, nie wiedziała co z tego wszystkiego wyjdzie, czas pokaże! Zaskoczyło ją równie to że Morax odpowiedział jej w akarubi. Uczy się od Mięciutkiej? To było interesujące! Obecnie, skupiła się już i wyłącznie na rzeczach które tu się dzieją. Naeda chwilowo nie ogarniała tak na prawdę co się dzieje, widziała jedynie że smoki zaczynają się grupować. Możliwe że Kizoku im wszystko wyjaśni, aczkolwiek szybko wywnioskowała z tego co tu się dzieje, że po prostu mają znajdować towarzyszy i siedzieć z nimi? Trochę się jej nie spodobało, że Popiołek i Morax od nich idą, no ale nie można było wszystkich uwiązywać. Może będzie miała okazję polować na jego warkocz później?
Tak czy owak, nie opuszczała za bardzo Leśnego, podeszła trochę bliżej Aerdie i zaczepnie szturchnęła ją nosem. Była na jej oko bardzo młodziutka, może nie wystraszy się dziwnie gadających kuraków.
Sta-do enej ga stojm -powiedziała najlepiej jak potrafiła. Stado stojmu brzmiało w sumie ładnie i krótko, energia też dobrze ich określała. To jeszcze mogą szybko między sobą ustalić!
autor: Wędrowny Świergot
29 sie 2021, 14:18
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVII
Odpowiedzi: 166
Odsłony: 14653

I nagle robiło się dużo smoków! Naeda rozglądała się, patrząc na coraz bardziej kolorowe smoki. Normalnie głowa idzie odpaść, bo nie wiedziała na co się patrzeć. Nawet Smocze Drzewo nie było już tak interesujące dla niej. Przywitała się z Kizoku, również na przywitanie ocierając się pyskiem, potem pomachała łapką do Svara, ciesząc się nawet że kolega z innego stada też tu będzie. Im więcej znajomych pyszczków, tym lepiej! Następnie kolej przyszła na Arachrana który oddzielił ją od Popiołka. Kłapnęła lekko pyskiem kiedy ją pociągnął, więc szturchnęła go lekko swoim skrzydłem, tak w odpowiedzi na jego zaczepkę. W sumie też go już nie widziała kawałek czasu, co martwiło ją to... uznała że pewnie ma swoje obowiązki do zrobienia, dlatego nie chciała bombardować go swoimi myślami. Wiadomości mentalne były dla niej wciąż czymś...bardzo dziwnym z resztą.
Ramonisu Arachi! Tamo grabi yuterneme... Caren aletam di grabk erin'ki drita! -Powiedziała, będąc bardzo dumna z siebie- Azphel butran mire nu we nu suan grabi. Tamo mistke blaso Mora... Takani kasu sukaradoki! -To był akurat jej domysł, mimo to była widocznie bardzo podekscytowana. Miała nadzieję że tatkowi coś się uda zrobić z tym kierunku! A co do reszty co robi, nie była pewna. Widziała Granicę przez chwilkę, Resztę widziała głównie na ceremoniach. A Kvai.... No właśnie! Kvai! O wilku mowa! Na jego pytanie, pokręciła tylko głową na "nie"
Ne oriemi. Am üme im grabi nime skadaun. An em üme skada entori -Powiedziała niepewnie, wskazując w stronę Strażnika. Mówiąc szczerze, zaczyna się trochę obawiać tego smoka... na pewno coś knuje. Aż ją wzdrygnęło się na chwilę i siedziała tak między swoimi.... Dopiero po chwili z transu wyrwała ją pewna żółta kita Moraxa która sprawiała że sobie o czymś przypomniała. Dość niepewnie, ale wyciągnęła do niej swoją skrzydłołapkę... Ale nie zdążyła jej dotknąć, bo w sumie powiedział coś... co w sumie brzmiało nawet uroczo! Cofnęła skrzydło i poprawiła się.
Din immo, Morax!
autor: Wędrowny Świergot
27 sie 2021, 19:52
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVII
Odpowiedzi: 166
Odsłony: 14653

To była jej pierwsza wyprawa na tereny wolne, i mówiąc szczerze, stresowała się bardzo tym! Nie widziała jeszcze żeby ktoś leciał w tym kierunku... A co jeżeli ta wiadomość mentalna to jakieś fałszywe? Ktoś wywabia młode pisklęta żeby je zjeść?
Cóż, zobaczy dopiero jak tam dotrze tak na prawdę. Od tego ma się skrzydła z resztą. Tak też dotarła na miejsce, wylądowała nieopodal miejsca, które było całkiem zgodne z opisem. Było drzewo wiśni które ładnie kwitło, było drzewo...
Oh.
Podeszła sprawdzić, co to za stworzenie siedziało, takie brązowe. Podeszła bliżej, jednak głowę miała nisko a futerko na jej grzbiecie napuszyło się żeby wyglądała na ciut większą. Co się okazało, nie mogła podejść zbyt blisko, bo była tu jakaś magiczna bariera. Z resztą wystraszyła się jej trochę i wycofała się, siadając kilka metrów dalej i obserwując smocze drzewo. To wyraźnie zrobiło na młodej spore wrażenie, bo nie zauważyła Popiołka. Dopiero po chwili go zobaczyła, pomachała łapką do niego. Przybliżyła się bliżej uzdrowiciela, jako że był jedyną osobą znajomą dla niej na chwilę obecną.
autor: Wędrowny Świergot
24 sie 2021, 13:10
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Percepcji i Aparycji
Odpowiedzi: 327
Odsłony: 14371

Nie zakończyła wizyty w świątyni, było jeszcze jedno małe miejsce, gdzie Naeda chciała zwiedzić. Były to kwarce, które ponoć coś robiły? Nie zupełnie wiedziała co, więc zdecydowanie chciała to sprawdzić. Dotarła tam gdzie był kwarc percepcji i czegoś jeszcze. Aparyżu czy jak to się tłumaczyło na tutejszy język. Nie była zainteresowana ryżem, raczej wolałaby móc się patrzeć lepiej? W końcu jakoś musi umieć wytropić zwierzynę w lesie! Dlatego też, grzecznie, przesunęła w stronę kwarcu kamienie. Kilka kolorowych kamyków, to chyba dobra zapłata za takie coś.
Tak więc stała... i czekała na to co się stanie. Czy strzeli ją piorun, czy może wyskoczy ktoś na nią zza kwarcu? Nie wiedziała czego się spodziewać i trochę się tego obawiała.

// perła, diament, 2x cytryn, rubin, tygrysie oko za percepcję na II
autor: Wędrowny Świergot
24 sie 2021, 12:57
Forum: Świątynia
Temat: Miejsce wymian
Odpowiedzi: 466
Odsłony: 22687

Dlaczego to nie zadziałało? Zobaczyła że dla Diamentowego Serca pojawiły się Jabłka, ale dlaczego nie dla niej? Nie rozumiała trochę tego konceptu i zaczęła tuptać w nerwach, nie wiedząc co zrobić. Czyżby Duszki nie zrozumiały polecenia, czy może kamień nie odpowiadał? Dopiero spojrzała się na samicę... Która postukała kamień. Ah... może chodzi o to by to położyć.
Nie wie-dzialam... -odpowiedziała, kładąc nieco uszka ku tyłowi głowy. Fakt, zapomniała tego zrobić, nie sądziła że to było konieczne. Pokiwała głową w zrozumieniu i zrobiła tak- położyła jaspis prosto na blacie ołtarza.
Dalej kusiły ją te brzoskwinie, więc dalej o nich myślała... Więc miała nadzieję że to wyjdzie. Jabłka Mory wyglądały równie kusząco, ale brzoskwinie były jeszcze lepsze!
Kecami zune koroseu... Perese? -odpowiedziała w eter a potem na łowczynię, nieco zmartwionym wzrokiem. A co jeżeli duszki się obraziły?

// Jaspis za 4/4 brzoskwinek ponownie!
autor: Wędrowny Świergot
19 sie 2021, 19:20
Forum: Świątynia
Temat: Miejsce wymian
Odpowiedzi: 466
Odsłony: 22687

Nie miała takiego chodu jak czterołape smoki, więc wiadomo, ona musiała zrobić o wiele więcej kroków żeby doganiać Kwiecistą. Rany, nawet chwili nie mogła poświęcić na rozejrzenie się bo inaczej uciekała jej! Wtedy też skrzekała jej, żeby dać znać żeby jej nie zgubiła. Jednak było to na szczęście całkiem rzadko. Kiedy dotarli do świątyni, oczywiście ogarnęło młodą zaciekawienie. Rozglądała się tak że prawie głowa by się jej urwała. Szła odrobinę do tyłu to prawie a by nadepnęła na swój ogon. Kiedy odezwała się, szybko starała się skupić na słowach Łowczyni. A mówiła dużo.... na szczęście, co księżyc wyłapywała więcej słówek. Uszy pracowały, reagując na jej słowa. Zrozumiała słowo bóg, jak i moce. Pewien pisklak coś o tym jej móił również! Pomoc, mięsko, kamienie, jedzenie... wybiórczo, ale ogarniała... chociaż nie odpowiadała, bo jednak trochę wstydziła się swojego słownictwa. Wzięła od niej kamień do łapki
Aharo... um... ne ne... dzien-kowaci Mora– odpowiedziała, mocno akcentując to słówko i patrząc na Morę. Spojrzała się potem na kamień i trzymała go tak mocno przy sobie, jakby miała go zgubić. Oj nie chciałaby... Tak czy owak, kiedy dotarli, przyjrzała się "stolikowi" a potem zerknęła ponownie na Morę. Pokiwała głową, dając jej znać że coś z tego rozumie... Więc, miała powiedzieć co chce za to. Ona chciałaby ładne brzoskwinki. Dużo, dużo brzoskwinek. Ostatnio karmiła wiele smoków owocami, więc tych na pewno się przyda więcej!
Skarü? Perese teor ro koroseu -odezwała się w eter... I rozglądała się, bo może skądś one spadną? Byle nie na ich głowy!

// 4/4 owoców za jaspis

Wyszukiwanie zaawansowane