Znaleziono 5 wyników

autor: Życzliwy Kolec
12 paź 2021, 17:46
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Percepcji i Aparycji
Odpowiedzi: 404
Odsłony: 15905

Przybył tu wraz z resztą rodziny, zgodnie z tym co jedna z matek obiecała mu po ceremonii jego brata. Czyli te kwarce mają go w pewien sposób wspomóc, tak? Bez dłuższego zastanawiania się, wybrał jeden z nich – odpowiedź była dla niego dość jasna, percepcja była w końcu bardzo przydatnym zmysłem. Zarówno podczas polowań jak i na co dzień.
Dlatego też zbliżył się do kwarcu i zrobił to, o czym wcześniej mu powiedziała matka. Wyciągnął z niewielkiej, skórzanej torby kilka kamieni szlachetnych oraz porządną porcję mięsa, które ustawił pod kryształem i spojrzał na niego z zainteresowaniem. Czy to wystarczy?

//12/4 mięsa, koral, tygrysie oko, bursztyn za Percepcję II
autor: Życzliwy Kolec
07 paź 2021, 15:17
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 103384

Czujnym wzrokiem obserwował młodą – nie zdawała się być niegrzeczna, ale lepiej było mieć na nią oko niż później żałować gdyby zrobiła coś głupiego. Na ten moment jednak zdawała się być dość zainteresowana tym co mówił, a także... czy to był ślimak? Adept zamrugał zdziwiony spoglądając jak młoda kładzie malutką istotkę na swoim skrzydle, a następnie przedstawia jej krzew z jagodami.
Pisklęta były... dziwne. Czy on też zachowywał się w taki sposób jak miał zaledwie te kilka księżyców?
Mimo wszystko uśmiechał się ciepło i skinął łbem do samiczki w odpowiedzi na jej "pytanie". Jeżyny nie zaliczały się do trujących owoców, a były dość smacznym posiłkiem więc jeśli chciała to mogła sobie kilka zerwać. Raczej nikt się nie obrazi za korzystanie z pożywienia na terenach wspólnych, prawda?
Zbliżył się do niej, a następnie przysiadł z boku. Skoro wyraziła chęć na posłuchanie bajki, to mieliby dobrą okazję aby sobie nieco odpocząć przed dalszym spacerem. Adept już miał zamiar ponownie odezwać się do młodej, gdy...
Uniósł brew spoglądając na niewielkie pisklę szybko zmierzające w ich stronę. Samczyk pachnący Ogniem nie był w najmniejszym stopniu wystraszony obecnością obcych, a wręcz przeciwnie! Pognał do skrajnej znajdującej się pod opieką Życzliwego, aż ten miał przez moment ochotę ją osłonić, gdyż nie wiedział jakie były zamiary łuskowatego.
...Ale czy takie małe pisklę mogłoby w ogóle zrobić komukolwiek krzywdę?
Złote ślepia spoglądały jeszcze przez chwilę na nieznajomego, a następnie szybko przeniosły się na kompana który mu towarzyszył. No tak, nikt nie wypuszcza swoich młodych poza obóz, bez odpowiedniej opieki... ale czy cherlawy chochlik był taką dobrą opieką?
– Spokojnie, nie zrobimy wam krzywdy – odezwał się spokojnie – Ale na przyszłość polecałbym wam być nieco bardziej ostrożnymi, nigdy nie wiadomo na kogo możecie trafić. Trochę byłoby głupio wpaść gdzieś na niemiłego smoka, który mógłby się na was zezłościć, co maluchu?
Skinął łbem do młodzika i zastanowił się przez krótką chwilę. A gdyby tak wykorzystać tę sytuację...
– Jestem Życzliwy Kolec, Adept i przyszły Piastun Księżyca – przedstawił się Ognistym – I właśnie miałem opowiedzieć bajkę mojej podopiecznej. Może chcielibyście się dołączyć?
Skoro i tak już miał gadać to czy zrobi mu to różnicę czy mówiłby do jednego pisklęta czy kilku? Raczej nie bardzo. Liczył jedynie na to, że młodzi nie będą robili większych problemów.
autor: Życzliwy Kolec
02 paź 2021, 16:18
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 103384

Można powiedzieć, że w pewnym sensie "życzenie" Miśka się spełniło. Po kilku tygodniach bezcelowego podróżowania po terenach stada i szukania zajęcia, w stadzie Księżyca w końcu pojawiło się... pisklę!
A to oznaczało, że w końcu miał robotę i okazję żeby nauczyć się podstaw swojego "zawodu"! Młoda, która zaskoczyła wszystkich swoim wykluciem w trakcie ceremonii została jego "obiektem testowym" na którym mógł nieco przećwiczyć swoje umiejętności...
...Inne smoki prawdopodobnie mogłyby się obrazić gdyby to usłyszały, ale dopóki nie mówił tego na głos to nikt nie powinien mieć pretensji?
Tym bardziej, że otrzymał już zgodę aby spędzić z pisklęciem trochę czasu i nauczyć ją nowych rzeczy. W związku z tym musiał to dobrze zaplanować, aby samiczki po prostu nie zanudzić, dlatego też zdecydował się najpierw na małą wycieczkę. Siedzenie w jaskini albo losowym miejscu w obozie byłoby nudne, prawda? A jak nieco zmęczy się "przygodą" to może być bardziej chętna na słuchanie bajek.
– Jesteśmy właśnie na terenach wspólnych, gdzie możemy spotkać smoki spoza Księżyca, naszego stada – odezwał się do młodej, podróżującej na jego grzbiecie – Jest tu wiele pięknych miejsc, od Szklistego Zagajnika, przez Zimne Jezioro aż do Błękitnej Skały na której właśnie się znajdujemy. Podoba ci się? – uśmiechnął się szerzej, mimo że pisklę prawdopodobnie tego nie zauważyło – Choć nie wszystkie miejsca są tak przyjazne, na przykład Czarne Wzgórza. Tam moglibyśmy się wybrać jak już sporo podrośniesz, a na razie zostaniemy tutaj, co?
Czuł się trochę dziwnie opisując tak podstawowe rzeczy... prawie jakby opisywał tereny dookoła ślepemu smokowi. Ale cóż, pisklęta już takie były, trzeba było im tłumaczyć rzeczy od podstaw.
Może reszta stada będzie mu wdzięczna, że to on bierze na siebie tę robotę, a oni w międzyczasie mogą zająć się swoimi sprawami?
Zamruczał cicho, po czym zatrzymał się w miejscu i powoli położył na ziemi. Rozprostował skrzydło, dając pisklęciu możliwość swobodnego zejścia na trawę.
– Zostaniemy na chwilę tutaj, dobrze? To bardzo ładna i bezpieczna okolica – wytłumaczył – Jest tu nawet niewielki wodospad! Prawie taki sam jak te, które są u nas w obozie.
Delikatnie dotknął nosem łebka pisklęcia, aby zachęcić je do rozejrzenia się wokół. Obserwował zachowanie młodej i cały czas starał się być obok aby ją upilnować – nie chciał aby uczone przez jego pisklę skończyło za moment pod wodospadem.
– A jak już trochę pozwiedzamy to co powiesz na bajkę? Wolne stada mają różne bardzo interesujące historie które warto znać – zagadnął – Potem będziesz mogła się nimi podzielić z innymi! Mamy na pewno się ucieszą jak im coś opowiesz, hm?
autor: Życzliwy Kolec
05 wrz 2021, 14:41
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVII
Odpowiedzi: 166
Odsłony: 16769

Nie do końca wiedział jak czuć się w takiej sytuacji – otoczony obcymi smokami, słuchając "proroka" którego imienia nawet nie znał. Kim on był i dlaczego był taki "ważny"? Misio czuł się jakby brakowało mu bardzo istotnej wiedzy.
Dlatego słuchał z nadzieją, że usłyszy coś co pozwoli nadrobić mu braki. Samo spotkanie zdawało się być interesującym wydarzeniem, a polecenie żeby dobrać się w grupy... cóż, to było już nieco trudniejsze.
Rozejrzał się po reszcie, nie za bardzo wiedząc do kogo się dołączyć. Do rodzeństwa? Do obcych aby nieco poznać inne smoki? Mimo lekkiego zakłopotania na jego pysku wciąż widniał delikatny uśmiech, gdy młodzik przypatrywał się innym pisklętom i szukał kogoś, kogo mógłby wybrać na swoich towarzyszy.
Jego uwagę przykuło inne pisklę, które odezwało się do proroka. Nikt go nie wybierze..? Ale dlaczego? Było z nim coś nie tak?
Przechylił łebek, odczekał jeszcze kilka uderzeń serca, a następnie wstał, idąc w stronę Isira. Zatrzymał się w pobliżu i uśmiechnął ciepło, już miał zamiar się odezwać gdy...
– Oh – wydobyło się z jego gardła, gdy nagle pokryty kryształami smok zdecydował się "zrekrutować" ich dwójkę do swojego stada. Może wyjdzie im to na dobre?
Misio pokiwał łebkiem, a następnie odwrócił się ponownie do Isira, skinął do niego głową i posłał mu ciepły uśmiech. Z jakiegoś powodu nie chciał żeby nieznajomy czuł się w jakiś sposób zakłopotany, szczególnie po sytuacji która miała miejsce przed momentem.
A następnie podszedł do reszty i także skinął im łbem.
– Misio, Woda – wskazał na siebie szponem – Nie umie jeszcze mówić... dobrze. Ale uczy się. I rozumie innych.
Z jakiegoś powodu uznał, że podzielenie się tą informacją na początek jest dosyć istotne. Bo skoro byli grupą to prawdopodobnie będzie musiał się odzywać, prawda? A nie chciał żeby doszło do sytuacji gdzie inni nie będą go rozumieć...
Nie dał jednak poznać po sobie tego zmartwienia i cały czas uśmiechał się lekko, starając się zapamiętać imiona pozostałych smoków.
autor: Życzliwy Kolec
30 sie 2021, 14:22
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVII
Odpowiedzi: 166
Odsłony: 16769

Nie do końca rozumiał co się dzieje i dlaczego zmierzają na Skały Pokoju. Wycieczka poza tereny stada była dla niego czymś całkowicie nowym i zaskakującym, dlatego też rozglądał się z zaciekawieniem, podziwiając widoki. Niestety, lekko się zawiódł gdy doszedł do wniosku, że ziemie wspólne tak naprawdę nie różniły się zbyt mocno od tych, na których do tej pory przebywał.
Jednak najistotniejszym elementem całej wyprawy było właśnie to "spotkanie". Po przybyciu na miejsce ujrzał sporą ilość piskląt, pachnących innymi stadami. To na pewno w porządku żeby przebywać z innymi?
Nie chciał jednak denerwować swojej opiekunki, dlatego bez słowa przysiadł na trawie, w pobliżu swojego rodzeństwa i... czekał. Nie czuł się na tyle pewnie żeby podchodzić do jakichkolwiek innych piskląt ani nie czuł też nawet takiej potrzeby.

Wyszukiwanie zaawansowane