Znaleziono 11 wyników

autor: Rozgwieżdżona Łuska
10 gru 2021, 18:52
Forum: Błękitna Skała
Temat: Polana
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 86939

W takim razie będzie musiała się naprawdę porządnie zastanowić nad tym z jaką istotą chciałaby zawiązać więź. Wbrew pozorom wcale nie pomyślała w pierwszej kolejności o jakimś drapieżniku tylko bardziej jakiej małej istotce, która dotrzymywałaby jej towarzystwa. Może taka wiewiórka na przykład? Albo jakaś foczka? Grunt, ze teraz wiedziała jak to jest w ogóle możliwe by takiego kompana zdobyć, a to była nieoceniona wiedza.
-Myślę, że w takim razie do każdego stworzenia musze podejść indywidualnie. Najważniejsze by je przekonać, że nie stanowię dla niego zagrożenia, nic mu nie zrobię i może mi zaufać w ten czy inny sposób. No i nie mogę się zniechęcać. – stwierdziła pełna motywacji i chęci do działania. Rozpościerał się przed nią cały wachlarz nowych możliwości i nawet mimo tego, ze było to odrobinę przytłaczające to cieszyła się, ze się o nim dowiedziała.
-Czyli możemy podsumować, że perswazja jest sztuką przekonywania polegającą na takim przekazywaniu informacji by osiągać konkretny efekt, na przykład żeby odstraszyć przeciwnika albo przekonać go że nie ma sensu nas atakować. Ważne, żeby zwracać uwagę na mowę ciała i by to co mówimy było z nią zgodne. Niczego nie pokręciłam? – dopytała jeszcze ale w zasadzie tak można by skwitować całą tą naukę. Na umiejętności kreowania swojej osoby pod dana sytuację. No i na budowaniu odpowiedniej więzi ale to już jako wykorzystanie dodatkowej umiejętności.
-Bardzo dziękuję Erja, jesteś świetnym nauczycielem. Nie myślałeś o tym żeby zostać piastunem? Myślę, ze byś się idealnie w tym sprawdził. – możliwe, ze jej o tym wspominał ale w natłoku zdobytych informacji mogła zwyczajnie o takim fakcie zapomnieć.
autor: Rozgwieżdżona Łuska
10 gru 2021, 17:08
Forum: Błękitna Skała
Temat: Polana
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 86939

Nie trudno było o prawidłową postawę, kiedy obiekty do ćwiczeń były odpowiednio dostosowane do okoliczności. Bo o ile łatwiej było udawać dużą i groźną przed średnia pumą niż właśnie przed rogatym demonem. Tak więc tutaj możemy doszukiwać się szybkiego przyswojenia nauki. Prawdę mówiąc, kiedy usłyszała o perswazji zakładała że chodzi o coś bardziej elokwentnego niż sama mowa ciała. Oczywiście, jej to odpowiadało, jako że nie była wygadaną samiczką, która ma zawsze wiele do wykrzyczenia. Po prostu spodziewała się, że wygląda to nieco inaczej. I zdecydowanie ta forma jej się podobała. Było to też o niebo ciekawsze niż kłótnia o kamyczek.
-Dobrze, po prostu nie była pewna co jest najlepsze, więc chciałam być jak najmniejsza i najbardziej wtopić się w podłoże. – wyjaśniła po tym jak już usiadła sobie normalnie na ziemi z ogonkiem obowiązkowo na przednich łapkach. Ale tak, zdecydowanie musi zapamiętać te punkty o których Erja mówił. Zawsze mogła je wykorzystać przy dalszej nauce. No i nie popełni krytycznego błędu podczas swoich prób perswazji.
-Czyli tak naprawdę mogę oswoić niemal każdą istotę jeśli będę dość wytrwała, zdecydowana i sprytna? – dopytała jeszcze bo skoro mówił, że nawet demona da się oswoić to chyba wszystko się dało. No poza tymi dwoma wyjątkami o których wspomniał. Z resztą, kto by chciał mieć za kompana dwunożnego. Bezsens.
-Hmm pożywienie mi albo pomoże albo utrudni zdobycie więzi tak? I jak rozumiem nie uda mi się to od razu za pierwszym razem. Potrzebne będzie trochę czasu by to się udało tak? – dopytała bo w sumie wydawało jej się o logiczne a ze słów Erji wynikałoby , że samo nakarmienie jest wystarczające. Sama nie dałaby się uwiązać bo ktoś podrzuci jej fajny przysmak, bez przesady, miała swoją godność.
Przed nimi pojawił się jeleń. No dobrze, spróbujmy. Popatrzyła po jedzeniu przed nim i wydało jej się oczywistym, że to stworzenie raczej z udźca nie skorzysta. Tak więc ostrożnie wzięła do pyska jagody i powoli zbliżyła się do iluzji. Zatrzymała się przed nią jakieś trzy metry i położyła jagody na ziemi. Delikatnie szturchnęła je nosem jakby kierując je w stronę Jelenia i odsunęła się na kolejne dwa zostawiając ssakowi odpowiednią jej zdaniem przestrzeń. Sama zaś złożyła skrzydła no by nie wydawać się zbyt dużą, rozluźniła ciało i trzymała zamknięty pysk ukrywając rząd swoich zębów. Nie wykonywała też żadnych gwałtownych ruchów, po prostu z ciekawością przyglądała się zwierzęciu i cierpliwie czekała na to, czy zechce ono sięgnąć po jagody czy nie.
autor: Rozgwieżdżona Łuska
09 gru 2021, 21:24
Forum: Błękitna Skała
Temat: Polana
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 86939

Maddara tak? To zdecydowanie musi porozmawiać z rodzicami żeby się tego od nich nauczyć. Wyglądało to super i jeśli mogłaby to jakoś wykorzystać na swoją korzyść to byłoby cudownie. Ta iluzja wyglądała na tyle przekonywująco, że w sumie nic nie stało na przeszkodzie żeby nasłać ją na przykład na łanię, przestraszyć ją, żeby zaczęła uciekać w jej kierunku i wtedy zaatakowałaby ją z zaskoczenia. Brzmi jak ciekawy plan o ile oczywiście się uda. Ale to pomysł na inną okazję.
-Pewnie tak, raczej nikt nie przestanie atakować jeśli nagle spróbuje być duża i groźna. Ale jakby nie udało się uciec to wtedy czemu by nie spróbować. – przytaknęła w pełni rozumiejąc jego argument dotyczący obrony. Nawet ta iluzoryczna puma nie była do końca przekonana czy już nie chce jej atakować czy może jednak warto spróbować swoich sił. Erja zdecydowanie sprawdzał się jako nauczyciel. Nie tylko pokazywał jej nowe rzeczy ale też podsuwał czego powinna się pouczyć w następnej kolejności. Już teraz zainteresował ją Maddarą jak i nauką obrony. A jeśli mówimy o obronie to i konieczny będzie atak, jako ostateczna ostateczność.
Kiwnęła łepkiem na znak, że jest gotowa spróbować drugiej metody i prawdę mówiąc widząc swojego przeciwnika nawet nie musiała udawać, że czuje się przytłoczona i bezbronna. Ten demon wyglądał strasznie! Dlatego też Zorza wyraźnie się skuliła chowając swój ogon pod siebie. Rozłożyła płasko skrzydła jakby chciała je przycisnąć do ziemi, położyła uszy po sobie i opuściła łepek w zasadzie odsłaniając kark na ewentualny atak. Symbol poddańczości. Z tej pozycji nie byłaby w stanie się bronić, o ataku nie wspominając także starała się być jak najmniejszą na łasce demona. Zdecydowanie jego wygląd ułatwiał jej wczucie się i bycie najbardziej uległą jak się da.
autor: Rozgwieżdżona Łuska
09 gru 2021, 20:20
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bujne zarośla
Odpowiedzi: 606
Odsłony: 89150

Zorza uśmiechnęła się widząc jak cień chce ją zaczepić i trygnął ją łapką. Naprawdę był uroczy nawet jeśli smoczyca nie do końca rozumiała czym on właściwie jest. -Jesteś uroczy – zwróciła się do stworka szczerząc się do niego przyjaźnie. Naprawdę mogłaby kiedyś takiego towarzysza sama mieć.
-Nie wiedziałam, miło cię zatem poznać – przywitała się grzecznie ciesząc się z tego, że udało jej się poznać kolejnego smoka należącego do jej stada. Zwłaszcza, że File wydawała się chętna do pomocy.
-Ten jest wspaniały, chciałabym mieć kiedyś takich kompanów – przyznała naprawdę widząc siebie w towarzystwie takich stworzonek.
-Bardzo chętnie, jeśli dla ciebie to nie problem. Erja ze stada Ziemi pokazywał mi trochę perswazji i jak unikać walki, ale pewnie nie zawsze będzie to możliwe. Także jeśli masz czas to będę zaszczycona nauką od ciebie – przystała grzecznie na propozycję. Chaos miała racje, na pewno rodzice będą spokojniejsi jeśli będzie wiedziała jak się bronić. Zwłaszcza, że pewnie sama pójdzie w ich ślady i zostanie czarodziejem w stadzie, tak więc nie mogła być kompletnie bezbronna.
autor: Rozgwieżdżona Łuska
09 gru 2021, 20:04
Forum: Błękitna Skała
Temat: Polana
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 86939

Oh, czyli można zdobyć takie istoty również za pomocą perswazji. Dobrze wiedzieć. Mina Erji jednak sporo mówiła co on sam sądzi o takich stworzeniach. Czy to znaczy, że były one niebezpieczne i lepiej z nimi nie kombinować? Te które poznała wydawały jej się całkiem sympatyczne.
-Jaką? – zapytała będąc naprawdę ciekawą co takiego wymyślił, żeby ułatwić im ćwiczenia. Bo przecież o tym, że można stworzyć cos przypominającego iluzję nie miała pojęcia!
Słuchała uważnie przytakując na opisy sytuacji. Czy będzie w stanie wyglądać strasznie? Chyba nie. Znaczy nie sądziła żeby miała w sobie tyle wrogiej aury by faktycznie kogoś przestraszyć. Ale z drugiej strony chodziło tylko o pozory, więc kto wie. Z kolei udawanie słabej, niestanowiącej zagrożenia wydawało się proste ale i troszeczkę uwłaczające jednocześnie? Znaczy zrozumiała po co się to robi, ale była w końcu smokiem, powinna mieć jakaś przewagę.
-Wow jak to zrobiłeś?! – zawołała zaskoczona na widok pumy. Wybaczcie jej, jest jeszcze młoda i nieobyta. Ale dobrze, czas wziąć się w garść i przejść do ćwiczeń.
-Mam dowolność tak? – upewniła się, po czym stanęła na przeciwko kota. Nawet jeśli ten nie był prawdziwy to wyglądał dość wiarygodnie i z każdym jego sykiem i prychem Zorza czuła się coraz mniej pewnie. Miała ochotę krzyknąć, żeby na nią nie prychał, ale przecież to nie mogło zadziałać więc... Stanęła pewnie na szerzej rozstawionych łapach mocno opierając na nich ciężar ciała. Rozpostarła skrzydła demonstrując ich wielkość, zaczęła uderzać ogonem o ziemię chcąc narobić hałasu, opuściła łepek i patrzyła na pumę wrogim spojrzeniem. Z jej gardła wydobył się ryk – a przynajmniej miał on nim być; przy czym pokazała zęby co by nadać sobie jeszcze groźniejszego wyglądu.
autor: Rozgwieżdżona Łuska
09 gru 2021, 16:22
Forum: Błękitna Skała
Temat: Polana
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 86939

-Zawsze mogłeś zaproponować nauki z grzeczności – odparła z lekkim rozbawieniem. Znaczy nie podejrzewała go o to w najmniejszym stopniu ale po prostu chciał sprawdzić jak zareaguje. Może nie powinna, ale zbyt dużo czasu spędzała ze Snem by nie wyrobił jej się choć troszkę charakterek.
-Rozmawiałam z Chaosem, ona też ma towarzyszy chociaż jej są mniej materialne. Czy je też się oswaja za pomocą perswazji? – zapytała bo w sumie temat powiązany choć nie do końca taka wiedza i zdolności miały być elementem jej dzisiejszej nauki. Ale sama w sobie umiejętność brzmiała na wręcz stworzoną dla niej. Zorza była pacyfistką więc jakby udawało jej się uniknąć walki dobrą rozmową to byłoby idealnie! przynajmniej tak jej się wydawało.
Podobało jej się to, że nie mieli ćwiczyć standardowo z kłótnią o kamyki. Zwłaszcza, że chyba na co dzień nikogo nie przekonujesz by dał ci swoje atrybuty. Już prędzej właśnie spotka się z czymś niebezpiecznym, gdzie musisz użyć sprytu by uratować swój ogon. To zdecydowanie praktyczniejsze podejście.
-Będziemy od razu ćwiczyć z jakimś drapieżnikiem czy ty będziesz moim obiektem prób? – zapytała cała gotowa do zdobywania nowej wiedzy. I tak też nie mogła się doczekać by posłuchać o zdobywaniu więzi. Fajnie by było mieć towarzysza u swojego boku.
autor: Rozgwieżdżona Łuska
09 gru 2021, 13:38
Forum: Błękitna Skała
Temat: Polana
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 86939

Czas szybko mijał, Zorza podrosła i nabrała bardziej smoczych kształtów nie będąc już jakim niezgrabnym pisklęciem. Jasne, jeszcze jej daleko było do smoka z prawdziwego zdarzenia ale sporo się zmieniło od jej ostatniego spotkania z Erją. W zasadzie zastanawiała się, czy Samiec jeszcze pamiętał o tym, że mieli się spotkać na dodatkową naukę, ale cierpliwie czekała nie mając zamiaru go specjalnie szukać.
W końcu jednak się doczekała. Otrzymała zaproszenie – które swoją drogą dość mocno ją zaskoczyło i grzecznie poczłapała na wskazaną polanę.
-Jednak o mnie pamiętałeś – zagadała wchodząc na miejsce spotkania i jednocześnie upewniając się, że Erja ją dostrzegł. Szybko do niego dołączyła i szturchnęła noskiem w ramach bliższego przywitania. – To czego będziemy się dziś uczyć? – zapytała siadając sobie na przeciwko smoka.
autor: Rozgwieżdżona Łuska
01 gru 2021, 20:46
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bujne zarośla
Odpowiedzi: 606
Odsłony: 89150

Zorza nie zamierzała w żaden sposób atakować ani prowokować tej małej istotki. Ciekawiła ją, nie rozumiała jej kompletnie, ale na pewno nie zamierzała z nią walczyć. Nawet nie wiedziała by jak! Jedyne co pewnie by zrobiła to kłapnięcie pyskiem w nadziei że jej oponent się przestraszy, co było mało prawdopodobne. Tak więc okrążyła cień i z konsternacją na pyszczku usiadła przed nim zastanawiając się co dalej.
I wtedy też usłyszała głos. I szelest. I okazało się, że nie jest sama, a jej cieniowy towarzysz ma opiekuna. Zosia szybko rozejrzała się po okolicy próbując znaleźć smoczycę.
-Nie? – nie zabrzmiało to zbyt pewnie w jej głosie, ale też nie wiedziała czego powinna się spodziewać, ani czy tym bardziej ma kłopoty.
-Kompanem? Co to znaczy? – zapytała próbując dalej wypatrzeć opiekunkę. – Jestem Zorza, ze stada Księżyca – przestawiła się jeszcze, bo i w sumie wypadało skoro tożsamość cienia została jej zdradzona.
autor: Rozgwieżdżona Łuska
16 lis 2021, 17:50
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bujne zarośla
Odpowiedzi: 606
Odsłony: 89150

Zdecydowanie to zwierzątko ja fascynowało. Było nietypowe, zupełnie inne niż wszystko co do tej pory spotkała. W sumie akurat o to trudno nie było. Dla Zorzy wszystko było czymś nowym. Ale była zdeterminowana żeby poznać to coś lepiej.
Łasica nie uciekła i też wydawała się być nią zainteresowana. Zbliżyła się więc oczekując jakiegoś zapachu i... Nic. To mgliste coś nie miało woni co już samo w sobie Zosię wprawiło w osłupienie. Do tej pory wszystko z czym miała kontakt miało jakąś woń. Zdecydowanie nie potrafiła tego zrozumieć. Co więcej, jej pyszczek nie spotkał się z żadnym oporem, a przecież praktycznie stykała się noskiem z tym czymś. Fascynujące.
Zorza cofnęła łepek w konsternacji i obserwując łasice zaczęła powoli krążyć wokół niej chcąc ja dokładnie obejrzeć. Może i to było niegrzeczne ale znowu stworek jeszcze nie uciekał więc chyba mogła sobie na to pozwolić.
autor: Rozgwieżdżona Łuska
16 lis 2021, 13:37
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bujne zarośla
Odpowiedzi: 606
Odsłony: 89150

Widok tej łasicy ją zaskoczył. Nie widziała takiej istoty nigdy, ba nawet mama ani tata jej o czymś takim nie wspominali. Zorza zaczęła węszyć noskiem i dość szybko doszła do wniosku, że nie pachnie to coś jak normalne zwierzątko. Było w nim coś niezwykłego, jakby już sam dym nie wskazywał na wyjątkowość łasicy.
Zorza zbliżyła się dość niepewnie, mrużąc przy tym ślepka. Napewno nie była żadnym zagrożeniem dla istoty, bo też co niby miałaby jej zrobić? Nie wiedziałaby nawet jak. Zatrzymała się blisko i ostrożnie wyciągnęła szyję by zbliżyć pyszczek do zwierzątka. Bardzo delikatnie spróbowała go dotknąć i powąchać i przy okazji go nie spłoszyć.
autor: Rozgwieżdżona Łuska
14 lis 2021, 12:07
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bujne zarośla
Odpowiedzi: 606
Odsłony: 89150

Zorza uważała się już za silną Samiczkę. Szczególnie odkąd Sen nauczył ją pływać. Miała poczucie, że od teraz jest w stanie opanować dosłownie wszystkie niezbędne jej do przeżycia umiejętności. No bo co może być trudniejszego od utrzymania się na wodzie i pluskanie się wśród fal? No właśnie! zwłaszcza kiedy ma się duże skrzydła które wszystko utrudniają. Ale tak, ta nauka pozwoliła jej nabrać odrobiny pewności siebie. Jasne, wciąż bała się byle szelestu i raczej trzymała się na uboczu stawiając na samotne wycieczki, ale teraz przynajmniej miała wrażenie, że sobie jakoś poradzi.
Dziś więc za cel swojej wyprawy wybrała Puszczę. Dużo drzew i potencjalnych kryjówek, plus w pobliżu zawsze były jakieś smoki, które mogłaby obserwować. bo raczej nie przyłączy się do zabawy. Zbyt duże ryzyko.
Dlatego też, nie została na pisklęcej polanie, tylko poczłapała nieco dalej, w kierunku bujnych zarośli, by to w nich poszukać czegoś ciekawego do robienia. Może przypadkiem znajdzie jakiś ładny kamyczek albo dużego robaczka na którym potrenuje polowanie?

Wyszukiwanie zaawansowane