Znaleziono 83 wyniki

autor: Szczerozłota
10 sty 2022, 6:48
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Lustrzany las
Odpowiedzi: 720
Odsłony: 104101

Smoczyca cierpliwie czekała, aż jej uczennica wykona swój ruch. Cisza rozlegała się po lesie i nic nie wskazywało na to, że ktoś mógł czaić się na łowczynie i jej kompana. Tym razem nie chciała dawać forów malej by też mogła zrozumieć, że nie każde polowanie może być udane.
Ku jej zaskoczeniu, Gerna poradziła sobie śpiewająco, nawet by nie zauważyła jak podchodzi, gdyby nie dotknięcie przez swoją uczennice.
Brawo malutka! Bardzo ładnie Ci się skradasz. Pamiętaj tylko, że jeżeli będziesz polować na zwierzynę, musisz się na nią rzucić i zadać śmiertelny cios. Ale na naukę walki jeszcze przyjdzie czas – oznajmiła z uśmiechem. Nie była pewna czy pisklę już się tego nauczyło od innych smoków czy jeszcze nie było za wcześnie dla młodej samiczki. Podniosła się z ziemi i przeciągnęła się niczym kot.
Myślę, że na dziś koniec lekcji. Musisz nieco odpocząć i pamiętaj o trenowaniu! – zawołała wesoło.

/ Możesz złożyć raport Skradanie I /
autor: Szczerozłota
09 sty 2022, 10:38
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Lustrzany las
Odpowiedzi: 720
Odsłony: 104101

Smoczyca leżała spokojnie poruszając rytmicznie końcówką ogona. Gerna była pojętna, a smoczyca widziała, że mała się stara jej nie zawieść. Czuła dumę do tego małego szkraba. Wiatr delikatnie muskał jej pysk, gdy czekała na jakiś szmer. Była czujna, uszy postawiła niczym wilk, a nosem starała się wyłapać zapach Gerny. Przez dosłownie ułamek uderzenia serca, wydawało jej się, że słyszy skrzypienie śniegu, lecz było ono tak krótkie, że Velka nie wyłapała z której strony dochodzi dźwięk.
Po jakimś czasie pojawiła się mała kluseczka, którą Łowczyni zauważyła dopiero po pewnym czasie.
Brawo malutka, nieźle Ci poszło! – klasnęła w przednie łapy i przytaknęła łbem z aprobatą.
Bardzo ładnie się podkradłaś, do było dosyć proste ćwiczenie, pamiętaj tylko, że nie zawsze ofiara będzie sama. Często się zdarza, że będziesz musiała uważać nie tylko na jedną ofiarę, a na liczną grupę. – umysłem musnęła swojego kompana, który spacerował nieopodal. Po chwili czarna, masywna sylwetka jednorożca wyłoniła się zza drzew.
Pomoże nam teraz Kaszmir. Teraz będziesz musiała zapolować na naszą dwójkę. – podrapała się pod brodą zastanawiając się czy o niczym nie zapomniała.
Pamiętaj, że możesz chować się za drzewami, krzewami i pagórkami. Słowem – wykorzystuj teren na swoją korzyść. I uważaj też na ptaki, jeżeli poruszysz się zbyt gwałtownie, one wzbiją się do lotu i mogą ostrzec na przykład grupę saren o nadchodzącym niebezpieczeństwie. – podniosła się z ziemi i ruszyła w innym kierunku, aby zmienić miejsce "polowania" Gerny. Jednorożec trącił małą miękkim pyskiem w policzek na "powodzenia" i ruszył za swoją przyjaciółką aby zgrywać rolę ofiary.
Velka znów położyła się, patrząc na wschód, zaś Kaszmir stał jak wryty patrząc na południe. Choć jednorożec czasem obniżał łeb by kopytem wykopać ze śniegu kawałek trawy i sobie ją przeżuć. Smoczyca była jednak cały czas czujna i czekała na swoją podopieczną.
autor: Szczerozłota
08 sty 2022, 23:42
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Ataku i Obrony
Odpowiedzi: 105
Odsłony: 5504

Znów przybyła do kwarców, aby nieco się podszkolić. Ostatnio wszystkie smoki były zajęte, nawet jej było śpieszno. Podbiegła do kryształów i ułożyła pozywienie i kamienie przed nauczycielami.
Chciałabym lepiej walczyć i się bronić, proszę, pomóżcie mi – poprosiła grzecznie i przysunęła bliżej im zapłatę, czekając na reakcje kamieni.


|1x akwamaryn, 1x rubin, 1x tygrysie oko, 1x diament Atak II |
autor: Szczerozłota
08 sty 2022, 11:55
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Lustrzany las
Odpowiedzi: 720
Odsłony: 104101

Velka czujnym okiem oglądała pozycję małej szukając w niej błędów. Nie było idealnie, ale przecież pisklę dopiero się uczyło, instynkt zresztą zrobi swoje. Pewnie będzie polować na małe ptaszki czy gryzonie jak te tylko będą wychodzić ze swoich norek.
Oddychaj spokojnie, przez nos. Dobrze, dobrze. Teraz kolejna ważna rzecz. Poruszanie się bezszelestnie. Jak widzisz, teraz mamy dużo śniegu, więc każdy nieumiejętnie postawiony krok, będzie wydawał głośny dźwięk. W lasach jest też bardzo dużo liści i gałęzi, więc na to również trzeba uważać. Po pierwsze, przednie łapki stawiasz ostrożnie i powoli, kiedy zrobisz ślad tylne łapki kładziesz na te ubite wcześniej ślady. – smoczyca postanowiła zademonstrować jak się poruszać, by nie wlewać za dużo informacji w tę małą główkę. Będąc w odpowiedniej pozycji do skradania, ostrożnie położyła przednią prawą łapę, balansując ciężarem ciała. Następnie w ruch poszła lewa przednia łapa, która również zrobiła ślad. W następnej kolejności Velka zademonstrowała, jak kłaść tylne łapy na pozostawionych wcześniej przez przednie łapy, śladach.
Musisz pamiętać o pozycji, żeby się nie przewrócić. Zwróć uwagę, żeby nie zahaczyć o nic ciałem. – podpowiedziała i podniosła się.
No dobrze, przejdźmy do praktyki. – klasnęła w przednie łapy uśmiechając się szeroko – Będziesz musiała się zakraść tak, bym Cię nie zauważyła. Oddalę się odrobine od Ciebie, a Twoim zadaniem będzie podkraść się do mnie. – puściła młodej oczko i wykonała kilka sprawnych długich susów, między drzewa i położyła się na śniegu, czekając aż Gerna pokaże czy nauka nie poszła w las.
autor: Szczerozłota
06 sty 2022, 22:15
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 4025
Odsłony: 233558

żebro wieloryba do skarbca w zamian za 3x mini – bukłak z wódką jabłkowo-miętową (xD)

Akt, pijusie :)
autor: Szczerozłota
06 sty 2022, 11:31
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Lustrzany las
Odpowiedzi: 720
Odsłony: 104101

Gerna musiała się nauczyć polować w każdych warunkach, nie zawsze dane jej będzie uprawiać sztukę łowiectwa na jej terenach, choć Velka miała nadzieję, że nigdy nie będzie musiała być poza terenami stada lub na ziemiach obcych stad. Smoczyca wygięła szyję we wdzięczna literę "S" i posłała kruszynie ciepły uśmiech.
Dobrze, czas na odrobinę teorii, i na bogów, odezwij się. Język zjadłaś przez sen? – zaśmiała się radośnie.
Po pierwsze, musisz pamiętać o wietrze. Zwierzątka doskonale wyczuwają Twój zapach, tak samo jak Ty ich. Dlatego musisz się ustawić tak, by wiało Ci na nosek, a nie na pupę. Jeżeli odpowiednio się ustawisz, wiatr będzie Twoim sprzymierzeńcem, który nawet pomoże Ci odrobinę zatuszować Twój zapach. – spojrzała na małą, upewniając się czy zrozumiała. Starała się używać dosyć prostych określeń, aby młoda samiczka zrozumiała, co Velka do niej mówi.
Kolejną ważną rzeczą jest to, abyś była jak najmniej widoczna. Twoje łuseczki są ciemne, więc teraz bardzo rzucasz się w oczy przy śniegu, ale spokojnie, nauczę Cię kamuflażu potem, teraz skupmy się na odpowiedniej pozycji. – Kiedy to powiedziała, ugięła łapy tak, że tors był szpon nad ziemią, ogon był przedłużeniem kręgosłupa, ogon utrzymywał równowagę, zaś skrzydła przylegały do ciała lecz nie na tyle mocno by nie krępować ruchów.
Ugnij łapki, tylko tak, żebyś się nie położyła na śniegu i nie szurała brzuszkiem! Dobrze... dobrze, teraz ogonek. Pamiętaj, żeby nie ruszać nim gwałtownie, musisz uważać na wszystko co Cię otacza. Łebek niżej, ale tak, żebyś widziała co robisz, uważaj też na skrzydełka, trzymaj je blisko siebie tylko nie naciskaj za mocno bo nie będziesz mogła się dobrze ruszać. – poinstruowała małą, samą będąc w odpowiedniej pozycji.
Czy jak na razie wszystko rozumiesz? Czy potrzebujesz jakiejś pomocy? – zapytała samiczkę z troską w głosie.
autor: Szczerozłota
05 sty 2022, 10:37
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 144669

Zdecydowanie pomoc jaką jej zaoferował złudny, była nieoceniona. Smoczyca sprawnie wyciągnęła całą glinę jaka była i na szczęście nie musiała jej więcej szukać. Było nieco zimno, a Złoty Pysk powoli chował się za horyzontem, Velka pokazała gestem łapy, że zaraz wróci, odwróciła się do księżycowego smoka i zrobiła kilka susów w stronę drzew. Po kilku uderzeniach serca, wróciła z suchym chrustem, a przynajmniej na tyle, aby ogień spokojnie strawił drewno. Ogonem odgarnęła śnieg, aby odsłonić glebę i odłożyła opał na ziemi, powoli szykując ognisko. Skoro mięli jeszcze chwilkę tu posiedzieć razem, lepiej jest rozmawiać w cieple.
Szczerozłota cały czas słuchała młodzieńca, sprawnie rozpalając ogień, który niebawem wesoło zaczął trzaskać. Zsunęła z grzbietu torbę, w której miała bukłak, herbaty i kilka kawałków surowego mięsa. Dwa z nich nadziała na osobne patyki, a jednemu wręczyła Księżycowemu, sama przystawiła kawałek mięsa nad płomienie, aby go nieco podpiec.
Maddara jest świetna, ale czasem lubię robić takie rzeczy bez magii – zaśmiała się cicho – Ludzie i smoki żyli razem ze sobą od… Zawsze. Wiem, że tutaj na Wolnych dosyć krzywo patrzy się na dwunogów. Zapamiętaj proszę. Ludzie i smoki również mogą być źli i potrafią skrzywdzić, to nie jest kwestia gatunku, lecz charakteru. – urwała, wlepiając oczy w płomienie. Miała nadzieję, że malec kiedyś to zrozumie, choć wolałaby aby nie spokał na swojej drodze niczego, ani nikogo złego. Niestety, życie bywa przewrotne.
Wiesz, ma to swoje plusy. Od dawna chciałam opuścić swoją mieścinę. Chyba chciałam doświadczyć jakiejś przygody – sprawdziła szponem, czy mięso jest odpowiednio przypieczone, pokręciła lekko głową i znów patykiem obracała, by posiłek był lepiej podgrzany.
Wsłuchiwała się w młodzieńca i uśmiechnęła się widząc ten błysk w oku, ten entuzjazm. Był zafascynowany tym, co robił, a to tylko znaczyło, że będzie bardzo dobrym uzdrowicielem. Lecz gdy ten wspomniał o Szarej Rzeczywistości, prawie upuściła swoje mięso nabite na patyk. Szybko jednak go poprawiła, nie chcąc pokazywać po sobie, że sprawa z uzdrowicielem w stadzie jest bardzo tajemnicza.
Wiesz, on… – zaczęła powoli. Nie, nie będzie temu młodzieńcowi opowiadać o zaginięciu Szarego. To była dalej sprawa Plagii, nie chciała też psuć nastroju ich posiedzenia. – ...on mnie znalazł gdy tu wylądowałam, opatrzył mnie i wraz z Gradem Skał mnie przyjęli– znów sprawdziła mięso, tym razem było odpowiednio podpieczone i soczyste! Podmuchała kilka razy i wzięła mały kęs.
Ymmm… jhag zjehmy tho zjobimy z gghliny kubeg! – powiedziała z pełną paszczą, przeżuła do końca kęs i połknęła.
autor: Szczerozłota
02 sty 2022, 19:54
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Mała plaża
Odpowiedzi: 893
Odsłony: 137403

Samica dostrzegła, jak mała, biała kuleczka czmychnęła z grzbietu czerwonego ziemistego i szybko wspięło się na plecy Velki, chowając się w jej złoto-srebrnej grzywie. Ta zachichotała, czując łaskotanie małej kuny.
Skrzypie, jesteś najśliczniejszy pod słońcem – powiedziała z szerokim uśmiechem do maleńkiego stworzenia. Chciała je pogłaskać, ale było takie maleńkie, że bała się, że zaraz zmiażdży je łapą.
Spojrzała na samca i położyła się na piasku, frontem do niego.
Tak, ludzie i smoki razem żyli... – powiedziała powoli, widziała tę niechęć u niektórych do dwunogów – I smoki i ludzie, potrafią być zdolni do strasznych rzeczy. To kwestia charakteru, nie gatunku – wzrok skierowała w morze, którego fale leniwie odbijały się o pobliskie skały.
Uszy jej oklapły, słyszała ton głosu Szaleju. – Tak, wiem... Muszę jakoś podziękować waszemu Przywódcy, że nie kazał im poderżnąć mi gardła – westchnęła głośno i pomasowała się po karku czując spięcie na samą myśl o tym zdarzeniu.
Na żart o pisklakach nieco się rozluźniła, a na jego przeprosiny keszcze bardziej odwróciła się w jego stronę.
Nie masz za co przepraszać, to ja wyglądałam jakbym chciała się na Ciebie rzucić – przejechała ostrożnie po swojej grzywie, by nie zrobić krzywdy Skrzypowi. Rozejrzała się dookoła, wyglądając swojego kompana, który raczej się nie pojawiał, dziwne...
Nie kręcił się tu jednorożec? Taki czarny, utyty.... – zapytała ze zmartwieniem w głosie.
autor: Szczerozłota
31 gru 2021, 15:03
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 4025
Odsłony: 233558

Czy można poprosić pożyczkę na atak II i III?
autor: Szczerozłota
31 gru 2021, 12:52
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 144669

Smoczyca tak jak poprzednio, szła rozglądając się za większą ilością gliny, zanurzając łapę i grzebiąc w mule. Gdy na dnie niczego nie wyczuła po prostu szła dalej mając u boku swojego przybocznego kleryka.
Po krótkim spacerze i sprawdzeniu dna jeziora, Velka postawiła wilcze uszy i weszła do wody, nieco głębiej niż wcześniej, lecz nie na tyle by nie zanurzać całkiem ciała.
Hoho! Tu jest jej całkiem sporo – zawołała Złudnego i zaczęła kopać, grube garście gliny zapełniały stopniowo worek.
W wypalaniu chodzi o to, żeby naczynie było podgrzane ze wszystkich stron równomiernie. Zianie niewiele się zda, dlatego myślę, że maddara byłaby znacznie lepsza – powiedziała nieco zziajana, ale nie przerywała swojej czynności.
Tak, jak glina stwardnieje nie powinna pęknąć, chyba że rzucisz nią o coś twardego, obawiam się, że wtedy roztrzaska się na kawałeczki – oj ile to razy przez swoją niezgrabność przez przypadek potłukła talerze i kubeczki....
Podniosła nieco łeb i popatrzyła na Księżycowego, na jego propozycję uśmiechnęła się.
Dobrze, mogę Ci opowiedzieć o Altarii; Altaria to jedna z osad, gdzie mieszkają ludzie i smoki, są jeszcze Monolia i Khalidor. Każda z tych mieścin znajduje się na innym terenie. Monolia jest przy równinach i lasach, gdzie pełno tam zwierzyny łownej i ziół, Khalidor znajduje się blisko oceanu, Ataria jest otoczona pasmem gór. Każda z tych osad została założona przez smoka, zwanego Szafirową Gwiazdą, tak na prawdę nie wiadomo jakie nosił prawdziwe imię, ale wszyscy tak go nazywali. Każda z tych wiosek zajmowała się czymś innym i wymienialiśmy się rzeczami, których potrzebowaliśmy. Też posiadaliśmy lekarzy czyli takich... Uzdrowicieli. Wiesz jak znalazłam się tutaj? W swoich rodzinnych stronach byłam kurierem, generalnie taką profesję miały smoki, przez to, że potrafimy latać. Niosłam zapłatę za zioła, aby zasilić składzik ale... Trafiłam na okropną zamieć, wpadłam na jedną z gór i tak znalazłam się w Pladze – smoczyca opowiedziała Złudnemu swoją krótka historię, jak właśnie znalazła się na terenach Wolnych Stad, a co najważniejsze, w samej Pladze. Może gdyby wiatry były inne, smoczyca trafiłaby do innego stada, o tym wiedzieli sami Bogowie.
Zebrała kolejne garści gliny, aż worek był cały napchany i czubaty, wyszła z wody i przetarła łapy w śniegu. Spojrzała na młodego samczyka posyłając mu lekki uśmiech.
Słyszłam, że... Nasze stada średnio za sobą przepadają, wiesz może dlaczego? – zapytała będąc ciekawą, co takiego się wydarzyło, że te smoki mają do siebie taki niesmak.
autor: Szczerozłota
30 gru 2021, 12:03
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Lustrzany las
Odpowiedzi: 720
Odsłony: 104101

Velka coraz śmielej przybywała na tereny wspólne, tym razem jednak wybrała to miejsce nie od parady. Szara Rzeczywistość dalej się nie pojawiał, więc Łowczyni wzięła pod opiekę jego pisklę. Aby czarna kulka nie nudziła się za bardzo, smoczyca postanowiła nauczyć ją paru sztuczek łowieckich. Niosąc ją na swoim grzbiecie, weszła do Lustrzanego Lasu, który o tej porze roku był wręcz bajkowy.
Chwyciła małą Gernę w pysk i odstawiła ją na ziemię.
Dobrze kruszynko, czas się odrobinkę pouczyć! Widzisz, smoki muszą coś jeść, dlatego plują na zwierzęta. Nie jest to takie proste, musimy być cicho, uważać na to, co nas otacza by przypadkiem rogiem czy ogonkiem nie poruszyć liści czy innych krzaczków. – oznajmiła z uśmiechem na pysku.
Jesteś gotowa na lekcję skradania, Gerno? – zapytała pochylając łeb nieco w stronę samiczki.
autor: Szczerozłota
30 gru 2021, 7:55
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 4025
Odsłony: 233558

Dla Lekkości Wiatru – "szczęściarz" na nieudany rzut na przeżycie po 105 księżycu
Akt
autor: Szczerozłota
28 gru 2021, 13:57
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 144669

Łowczyni absolutnie nie przeszkadzało to, że samczyk opowiadał o uzdrowicielstwie, sama mogła się też dzięki takiej rozmowie czegoś nauczyć. Widząc zawahanie w młodym smoku, odwróciła łeb w jego kierunku na chwilę wstrzymując swoje kopanie.
Proszę, mów dalej. Widzisz, nie urodziłam się na tych ziemiach, pochodzę z wioski Altaria. Tam mięliśmy nieco inne zwyczaje, więc dopiero się uczę tego, co jest na Wolnych stadach – i właśnie przez swoją głupotę, przeszła całkiem spory kawałek drogi na tereny Ziemi. Ta sytuacja była dla niej dalej stresująca, nawet jak o tym sobie przypomniała.
Samo lepienie z gliny nie jest szczególnie trudne, najlepiej mieć przy tym zwilżone łapy aby lepiej się formowała – kolejna spora garść gliny zebrana i wrzucona do worka. Niestety i tu musiała się skończyć, więc wyszła z wody i przetarła łapy w białym śniegu. – Najważniejsze jest wypalanie, da się to zrobić w ognisku, ale naczynie może nie być równomiernie utwardzone i może pęknąć. Dlatego najlepsze są piece. – wydłubała resztki piachu i mułu z pomiędzy opuszków łap. – Sam mówiłeś, że lubisz używać maddary, więc musisz tylko pamiętać, aby utrzymać stała temperaturę na całym naczyniu. Jak jeszcze troszkę pozbieramy, to spróbujemy zrobić cos małego, na przykład miseczkę! – klasnęła w łapy wesoło i chwyciła worek w paszczę, a następnie zarzuciła je na swoje plecy.
cieszyła się, że Złudny był zainteresowany taką prostą nauką, smoczyca bardzo lubiła się dzielić tym co umiała, choć wprawionym rzemieślnikiem nie była.
Czym się różni glina od błota, hm. – pomyślała przez chwilę robiąc krok w przód aby znów znaleźć miejsce do wydobywania. – Nie powiem Ci dokładnie czym, na pewno błoto nie jest na tyle trwałe i w kontakcie z wodą się rozmyje. Po wypaleniu gliny tak nie jest, dlatego można spokojnie pić w nich herbatę lub kawę. – starała się odpowiedzieć na tyle ile sama wiedziała. Ciężko było powiedzieć dokładnie czym się różnią, dlatego chciała mu te wiedzę przekazać najprościej jak tylko umie.
Jest jakiś szczególny powód dla którego uczysz się leczenia? – zagaiła, chcąc nieco poznać młodego Księżycowego smoka.
autor: Szczerozłota
27 gru 2021, 20:55
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 144669

Złudny Kolec wydawał się być bardzo miłym i sympatycznym smoczkiem, co tylko ją ucieszyło. Nie chciałaby kolejnych przykrych sytuacji, zwłaszcza od smoków z innego stada. Uśmiechnęła się promiennie i zarzuciła wór na plecy.
W takim razie przejdźmy się kawałek, będziesz trzymać worek tak, żebym mogła wrzucać do środka glinę. – oznajmiła śpiewająco i ruszyła przed siebie, wzdłuż brzegu jeziora, co jakiś czas przystając i grzebiąc łapą w mokrym mule.
Umiesz coś zrobić z gliny? Uzdrowiciele chyba potrzebują naczyń do różnych lekarstw, prawda? – zapytała nie będąc pewną jak tutejsi uzdrowiciele przechowują swoje maści czy różne syropy.
Jak uda mi się zebrać więcej gliny, to się z Tobą podzielę. Ostrzegam, potrzebuję jej baaaardzo dużo. – zachichotała i rzuciła worek na ziemię, aż biały puch nieco się rozproszył. Znów weszła do lodowatej wody, tym razem pamiętając o użyciu maddary!
Drapała szponami po dnie i brzegu wody, oglądając to, co miała w łapach. Jeżeli nie było to tym, czego szukała, odrzucała to za siebie i ponawiała swoje poszukiwania.
W grotach o tej porze roku jest bardzo zimno, Ty i ja mamy futerko lub pierze, które nas może ogrzać, ale nie każdy smok ma tyle szczęścia i małe pisklęta z łuskami mogą marznąć. Dlatego właśnie potrzebuję tej gliny do zrobienia pieca. Mogę przygotować w nim też ciepłe posiłki albo suszyć mięso lub zioła, żeby nie zgniły – dała małemu smoczkowi krótką lekcję do czego właśnie potrzebuje tego wszystkiego. Nagle postawiła uszy niczym wilk, czując pod szponami coś bardziej gumowatego – Znalazłam! – krzyknęła wesoło i wygrzebała kolejną garść gliny – Poproszę worek – podniosła łeb w kierunku kleryka szczerząc się do niego.
autor: Szczerozłota
27 gru 2021, 13:08
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 144669

IK! – zapiszczała tym razem nie z zimna, a z zaskoczenia. Głos młodszego smoka wyrwał ją ze skupienia spowodowanym kopaniem w lodowatej wodzie. Magia, maddara, czary – nieodłączny element smoków, które posiadały w sobie źródło. Inne gady miały je dużo lepiej wyćwiczone, łowczyni znała jedynie kilka sztuczek z nią związanych. Dlatego rzadko przychodziło jej do głowy aby użyć swojej mocy w takich momentach jak ten.
Na uwagę nieznajomego smoka szybko zareagowała sięgnięciem do źródła i otoczyła swoje ciało cienka mgiełką, która izolowała ja od wody i dodatkowo nieco ją grzała. Na pysku samicy zagościł błogi uśmiech.
Znacznie lepiej – powiedziała spokojnie i posłała smoczkowi delikatny i niepewny uśmiech. Czyżby nieznajomy również potrzebował gliny? Od razu poczuła od niego woń ziół, choć nie tak intensywny jak u Szarej Rzeczywistości. Najwidoczniej młodzieniec przeszkalał się w dziedzinie uzdrowicielstwa, tak przynajmniej wydedukowała po jego młodym wieku. Zgarnęła łapą pokaźną ilość gliny, która mogła wyglądać jak zwykły muł.
Dzięki za radę, tak rzadko używam magii, że czasem o niej zapominam – wyszła z wody widząc, że w tym miejscu nie wykopie niczego więcej.
Jestem Szczerozłota, miło Cię poznać – odwróciła się frontem do młodzika i wyjęła z torby worek do którego zaczęła wkładać to, co wykopała. Niestety, taka ilość była jeszcze niewystarczająca do zrobienia piecyka i rury, która by odprowadzała dym. Pokręciła nosem patrząc na swój worek z wyrzutem, na pewno jezioro miało w sobie dużo więcej do zaoferowania, niz to co udało jej się wydobyć. – Chcesz mi potowarzyszyć? Mam sporo pracy, a przynajmniej otworze pysk do kogoś i czas milej mi zleci – powiedziała wesoło podnosząc zadek z ziemi i biorąc w pysk worek.

Wyszukiwanie zaawansowane