Ból na boku pyska, którym An nie wiedziała czy w ogóle obejmie bark Supremy, sprawił, że lekko ją zamroczyło, ale też obudziło w niej chęć do walki. Adrenalina zapulsowała, mimo ostatniego spowolnienia jej krwi. Usłyszała huk i padła na ziemię. Eksplozja rozległa się nad jej głową. A więc dobrze postąpiła. To naprawdę mogło ją zabić. Suprema nie żartowała z tą słodkością, ale postarała się bardzo. Anarea otworzyła pysk, lekko się szczerząc i wdychając nozdrzami powietrze. Adrenalina zaczęła w niej pulsować. Lód ożył.
Resztką siły woli powstrzymała się od wzięcia inicjatywy i zaatakowaniu siostry.
Wzięła głęboki wdech i usiadła, uspokajając się i ukrywając przed siostrą swoje diaboliczne oblicze.
– Twój atak był niesamowity. Poczułam zawirowania maddary skoncentrowane w jednym miejscu. To był doskonały pomysł, by wykorzystać niewielką przestrzeń i siłę swojego ogona jednocześnie. Doskonałe połączenie. Ale czegoś zabrakło mi w twojej obronie. Była twarda, ale maddara, którą wyczułam, była rzadka. Nie pomyślałaś o wielu właściwościach, jakie twój twór mógłby mieć. – Stwierdziła. Wiedziała, że krew An musi ochłonąć, nie poradzi sobie, jeżeli Suprema znowu zaatakuje w tak intensywny sposób.
– Chcę teraz byś opowiedziała mi o tworze, jaki najczęściej wykorzystujesz w obronie i w ataku. Powiedzmy, że tym razem rzuciłabym ci się na ogon, skoro jest blisko. Opowiedz mi jak najwięcej szczegółów tego tworu, przelej swoje myśli na język, opisz mi twór tak, jakbyś miała go stworzyć. Nie bój się dodawać do niego szczegółów, jakich nie dodawałaś wcześniej. Dzięki temu łatwiej ci będzie szybciej przywołać twór w nagłych sytuacjach.
Znaleziono 68 wyników
- 12 lip 2022, 14:39
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Mały Wodospad
- Odpowiedzi: 803
- Odsłony: 97493
- 11 lip 2022, 19:04
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 1676
- Odsłony: 73736
- 11 lip 2022, 11:15
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Mały Wodospad
- Odpowiedzi: 803
- Odsłony: 97493
– Dokładnie o to mi chodziło. Chciałam byś opowiedziała mi jakie twory tworzysz, jakie mają właściwości. Ale skoro walczysz w ten sposób, chciałabym go zobaczyć. Sama nie będę używać magii, ale od ciebie tego oczekuję. Broń się, zaatakuj, a potem to omówimy. – Zdecydowała smoczyca, po czym przyjęła postawę i zaatakowała większą smoczycę, mając zamiar wczepić się drobnymi ząbkami w prawą łapę na wysokości ramienia tamtej. I nawet nie musiała pochylać specjalnie łba!
- 10 lip 2022, 17:49
- Forum: Wyspa na Jeziorze
- Temat: Wyspa na Jeziorze
- Odpowiedzi: 322
- Odsłony: 17365
– Och, będę czarodziejką. Mam wielki dar od Naranlei. – Powiedziała swobodnie do smoczycy, po czym powoli dźwignęła się z wody. Pomachała skrzydłami by woda z nich zeszła. Wyglądała teraz jak morski potwór ze swoim długim, zmoczonym futrem. – Muszę udać się na porządniejszy spoczynek. Spotkajmy się jeszcze. – Powiedziała jej i rozpięła obolałe skrzydła. Uśmiechnęła się na pożegnanie, szczerząc białe kiełki i wzbiła się w powietrze.
z/t
z/t
- 10 lip 2022, 16:49
- Forum: Grota Cudów
- Temat: Posąg Lahae
- Odpowiedzi: 71
- Odsłony: 5616
Niemal nie zauważyła Emrysa, ale gdy odnotowała jego obecność, pomyślała, że Maros jest najbliższym znanym jej smokiem poza Pogawędką, który mógłby jej powiedzieć więcej o bogach. Spojrzała jak tygrys spojrzał na Oko, a potem wyszedł. Maros musiał wiedzieć o wszystkim. A jego starcze spojrzenie sugerowało, że mógł wiedzieć cokolwiek. Poza tym, na bogów, on się tu wychował.
Po Emrysie przyszedł demon. Samica nie miała pojęcia do kogo ten należał, ale pachniał smokami i nie był agresywny, wręcz roztropny. Zamruczał, komunikując się z nią. Dlaczego tylko z nią?
Fazma zaczął zbierać płyn, który spełzł z dłoni smoczycy, jak właśnie zauważyła, gdy spojrzała, że i z Fazmy spływają czarne łzy. – Jesteś klerykiem, Fazmo? Znasz się na treściach płynów? – Zapytała go, nie mogąc się jednak przejąć tym, że młodzieniec miał coś szklanego – nigdy nie widziała szkła, ale tylko podopieczny Erycala, zielarz, mógłby spróbować rozróżnić poszczególne składniki... naparu? A może czarodziej?
Gdy Fazma przemówił, podniosła uszy na sztorc. Prorok! No przecież że prorok! Fazma wrócił uwagę na kogoś z tyłu. Smoczyca odwróciła łeb i dostrzegła w końcu Zjełczałego Kolca.
– Każdy trop jest dobry. Powinniśmy sprawdzić to jezioro. – Zastanowiła się na głos. – Może to odniesienie do ślepego oka. – Wtedy nadszedł Wojownik Ognia. Samica wyszla z transu skierowanego do bogów, więc mu odpowiedziała, i zarazem Prorokowi, który zjawił się chwilę później.
– Posągi bóstw, których iskry zebrano już tu były, gdy nadeszliśmy. Z tego co widziałam kilku brakuje w głównej sali. Zaczęła. Jeżeli była poddenerwowana to dobrze to ukrywała, bo jej głos brzmiał jak lód, który skrywała w oczach. – Lahae zaś płakała tak samo jak bluźnierczyni Ziemi. – Podjęła. – Na początku powstało oko, potem oplotła je kiść winogronowa. Poczułam pewność, że to winogrono po modlitwie do matki Lahae, więc nie sądzę bym mogła się pomylić. – Zastanowiła się nad interpretacjami.
– Myślę, że Lahae wyraziła swoją gorycz. Czerń jest pustką i śmiercią. Jest złą stroną i bliźniaczką tej dobrej. Płacz wyraża rozczarowanie bądź smutek. Oko określa wiedzę i możliwość obserwacji a bluszcz... Czy nie wyraża naszej ślepoty i obojętności? Naszej wzgardy do wiedzy i boskich planów? Może oznaczać to, że to Lahae zesłała ciemność na oczy Bluźnierczyni w postaci kary, ale... Może też oznaczać, że wiedza, którą poszukujemy jest ukryta bądź zamknięta w gąszczu, w miejscu... które potencjalnie znamy. Znamy, prawda? Winogrona rosną na tutejszych ziemiach? – zapytała Strażnika.
Po Emrysie przyszedł demon. Samica nie miała pojęcia do kogo ten należał, ale pachniał smokami i nie był agresywny, wręcz roztropny. Zamruczał, komunikując się z nią. Dlaczego tylko z nią?
Fazma zaczął zbierać płyn, który spełzł z dłoni smoczycy, jak właśnie zauważyła, gdy spojrzała, że i z Fazmy spływają czarne łzy. – Jesteś klerykiem, Fazmo? Znasz się na treściach płynów? – Zapytała go, nie mogąc się jednak przejąć tym, że młodzieniec miał coś szklanego – nigdy nie widziała szkła, ale tylko podopieczny Erycala, zielarz, mógłby spróbować rozróżnić poszczególne składniki... naparu? A może czarodziej?
Gdy Fazma przemówił, podniosła uszy na sztorc. Prorok! No przecież że prorok! Fazma wrócił uwagę na kogoś z tyłu. Smoczyca odwróciła łeb i dostrzegła w końcu Zjełczałego Kolca.
– Każdy trop jest dobry. Powinniśmy sprawdzić to jezioro. – Zastanowiła się na głos. – Może to odniesienie do ślepego oka. – Wtedy nadszedł Wojownik Ognia. Samica wyszla z transu skierowanego do bogów, więc mu odpowiedziała, i zarazem Prorokowi, który zjawił się chwilę później.
– Posągi bóstw, których iskry zebrano już tu były, gdy nadeszliśmy. Z tego co widziałam kilku brakuje w głównej sali. Zaczęła. Jeżeli była poddenerwowana to dobrze to ukrywała, bo jej głos brzmiał jak lód, który skrywała w oczach. – Lahae zaś płakała tak samo jak bluźnierczyni Ziemi. – Podjęła. – Na początku powstało oko, potem oplotła je kiść winogronowa. Poczułam pewność, że to winogrono po modlitwie do matki Lahae, więc nie sądzę bym mogła się pomylić. – Zastanowiła się nad interpretacjami.
– Myślę, że Lahae wyraziła swoją gorycz. Czerń jest pustką i śmiercią. Jest złą stroną i bliźniaczką tej dobrej. Płacz wyraża rozczarowanie bądź smutek. Oko określa wiedzę i możliwość obserwacji a bluszcz... Czy nie wyraża naszej ślepoty i obojętności? Naszej wzgardy do wiedzy i boskich planów? Może oznaczać to, że to Lahae zesłała ciemność na oczy Bluźnierczyni w postaci kary, ale... Może też oznaczać, że wiedza, którą poszukujemy jest ukryta bądź zamknięta w gąszczu, w miejscu... które potencjalnie znamy. Znamy, prawda? Winogrona rosną na tutejszych ziemiach? – zapytała Strażnika.
- 10 lip 2022, 9:26
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Mały Wodospad
- Odpowiedzi: 803
- Odsłony: 97493
Anaera wychyliła się z Kryjówki i wzbiła się w powietrze, wiedząc, o co może prosić siostra. Nie spodziewała się tylko, że ta wybierze ścieżkę czarodzieja. Lot pod czarnymi chmurami byłniezwykły. Ciemność i chłód, jak w jej koszmarach. A jednak ten boży chłód działał kojąco na jej rozpaloną letnim słońcem skórę. Wylądowała obok Supremy i polizała ją po boku pyska na powitanie. Uśmiechnęła się przy tym.
– Dla ciebie zawsze znajdę czas. Przejdźmy do rzeczy, siostro. Powiedz mi jaki ofensywny twór byś zrobiła i jak byś się przed nim broniła. Na razie bez żadnych czarów. Chcę poznać tok twoich myśli. – Powiedziała łagodnie, a jej lodowe oczy rozpromieniały lekko.
– Dla ciebie zawsze znajdę czas. Przejdźmy do rzeczy, siostro. Powiedz mi jaki ofensywny twór byś zrobiła i jak byś się przed nim broniła. Na razie bez żadnych czarów. Chcę poznać tok twoich myśli. – Powiedziała łagodnie, a jej lodowe oczy rozpromieniały lekko.
- 05 lip 2022, 13:43
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Prastare Drzewo
- Odpowiedzi: 584
- Odsłony: 81724
– Oooh! – Krzyknęła z udawanym przestrachem. Kroki faktycznie ją obudziły, ale szybko rozpoznała zapach. Nie tylko ten należący do sojuszniczego Stada, ale do jej drogiej Siostry. Podniosła łeb i liznęła towarzyszkę w policzek. Wyszczerzyła kiełki.
– A więc bogowie sprowadzili cię do ziem Ognia? W moim jest pełno niewiernych. – Zachichotała. – Bogowie musieli chcieć bym sprowadziła Stado z powrotem na odpowiednią ścieżkę. A co z tobą? Opowiadaj! – Poleciła z szczerą radością w głosie. Podniosła się na łapy i mimo upału objęła tamtą łapami i skrzydłami wokół szyi. Tęskniła. – Bałam się, że spadłaś z nieba... – Powiedziała jej cichutko do ucha.
– A więc bogowie sprowadzili cię do ziem Ognia? W moim jest pełno niewiernych. – Zachichotała. – Bogowie musieli chcieć bym sprowadziła Stado z powrotem na odpowiednią ścieżkę. A co z tobą? Opowiadaj! – Poleciła z szczerą radością w głosie. Podniosła się na łapy i mimo upału objęła tamtą łapami i skrzydłami wokół szyi. Tęskniła. – Bałam się, że spadłaś z nieba... – Powiedziała jej cichutko do ucha.
- 05 lip 2022, 12:45
- Forum: Grota Cudów
- Temat: Posąg Lahae
- Odpowiedzi: 71
- Odsłony: 5616
Gdy przybył Fazma, smoczyca siedziała już przed posągiem płaczącej bogini. An próbowała pocieszyć wnuczkę Księżyca, szepcąc uspokajające słowa w swojej głowie. Wiedziała, że ta słyszy. Przecież zawsze słyszeli. Przybycie drugiego adepta odnotowała niemal tylko kątem oka. Dopiero jego głos wywołał ją z transu, w jaki wpadła. Wtedy zaczęło się coś dziać... An cofnęła się o dwa kroki, robiąc miejsce obrazowi, który się tworzył. Według Anareai było to oko zarośnięte krzewem winogronowym, lub czymś takim.
Lahae, co chcesz nam przekazać?
Nie zauważyła przybycia Zjełczałego, zbyt przejęta tym, co się działo. W końcu jednak otworzyła pysk w stronę Fazmy.
– Ja też mam wiele pytań... – Przesunęła się w bok, podchodząc do pomnika Naranlei. Była... piękna. Zupełnie jak w snach smoczycy.
– Pani, co chce nam przekazać twoje dziecko zrodzone z ognia? – Zapytała z bojaźnią odpowiednią do chwili. – Smoki zajmują się bluźniercą, lecz ja chcę wyrwać iskrę twojego dziecka obcemu bytowi. Ale najpierw musimy wiedzieć czym jest, a przynajmniej gdzie go szukać. Córko Księżyca, pomożesz swojej protegowanej? – Zapytała, zaznaczając swoja obecność nie tylko jako smok stada księżyca, ale przede wszystkim była smoczycą z darem Mocy, nad jaką sama nie mogła w większości panować. A to oznaczało jednoznacznie boże błogosławieństwo jej narodzin.
Lahae, co chcesz nam przekazać?
Nie zauważyła przybycia Zjełczałego, zbyt przejęta tym, co się działo. W końcu jednak otworzyła pysk w stronę Fazmy.
– Ja też mam wiele pytań... – Przesunęła się w bok, podchodząc do pomnika Naranlei. Była... piękna. Zupełnie jak w snach smoczycy.
– Pani, co chce nam przekazać twoje dziecko zrodzone z ognia? – Zapytała z bojaźnią odpowiednią do chwili. – Smoki zajmują się bluźniercą, lecz ja chcę wyrwać iskrę twojego dziecka obcemu bytowi. Ale najpierw musimy wiedzieć czym jest, a przynajmniej gdzie go szukać. Córko Księżyca, pomożesz swojej protegowanej? – Zapytała, zaznaczając swoja obecność nie tylko jako smok stada księżyca, ale przede wszystkim była smoczycą z darem Mocy, nad jaką sama nie mogła w większości panować. A to oznaczało jednoznacznie boże błogosławieństwo jej narodzin.
- 04 lip 2022, 13:16
- Forum: Grota Cudów
- Temat: Posąg Lahae
- Odpowiedzi: 71
- Odsłony: 5616
Przyleciała tu natychmiast po wybuchu rebelii, czy... jakkolwiek można nazwać chaos, który zapanował na Skałach Pokoju... taka nazwa... Smoczyca wylądowała gwałtownie, aż zapiekły ją skrzydła, po czym wbiegła do świątyni, wpierw odwiedzając Naranelę. Pani, zrobię wszystko, jak obiecałam. Pomogę twojej córce. Szepnęła w duchu, po czym poszła sprawdzić co stało się z posągiem Lahae. Nadal stał, ale... płakał. Jak Głos Ziemi.
Smoczyca podeszła do Lahae, wsparła się na tylnych łapach, unosząc przednie i obejmując pysk posągu czule w łapy. Nie płacz, wnuczko księżyca... Szepnęła w myśli, po czym cofnęła się, widząc jak maź z policzków Lahae zbroczyła nadgarstki Anarei. Pospieszyła Fazmę. Miała nadzieję, że powie jej więcej o bycie, który zabrał cząstkę wnuczki Księżyca.
Smoczyca podeszła do Lahae, wsparła się na tylnych łapach, unosząc przednie i obejmując pysk posągu czule w łapy. Nie płacz, wnuczko księżyca... Szepnęła w myśli, po czym cofnęła się, widząc jak maź z policzków Lahae zbroczyła nadgarstki Anarei. Pospieszyła Fazmę. Miała nadzieję, że powie jej więcej o bycie, który zabrał cząstkę wnuczki Księżyca.
- 04 lip 2022, 13:10
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Spotkanie VIII
- Odpowiedzi: 126
- Odsłony: 10128
Gwar wydawał się nie odnotować jej przyjścia... Była tym lekko zawiedziona, ale nie było to nic w porównaniu z tym, co miało się wydarzyć. Matka Naranlea przesłoniła Ojca Słońce. Tak przynajmniej wydało się smoczycy, gdy zerwał się wiatr, a słońce stało się czarne. Prorok przemówił. Nie znała go do tej pory niemniej w pewnej chwili zaczęła powątpiewać, czy przemawia on przez siebie, czy może to bogowie poruszają jego pyskiem, sącząc słowa z jego gardzieli do smoków.
O Iskrach słyszała niewiele, nie rozumiała do końca czym są, niemniej rozumiała do czego były potrzebne. Do nawiązania z bogami kontaktu, takiego jakiego brakowało w miejscu jej narodzin. Poczuła wściekłość gdy okazało się, że bluźnierca chodzi po terenach tych Stad. Jednocześnie była pewna, że zechce odzyskać Iskrę. Tylko... jak?
Smoczyca Ziemi została wyróżniona czarnym płaczem. Jej wola wolą Ziemi. Słowo Przywódcy słowem Stada. Odpowiednia kara. Mogła abdykować i... można było ją nawrócić. Ale nie przebaczyć. Rozejrzała się pobierznie. Plagijczyk zaatakował Sekcję, trzy stada stanęły w obronie Sekcji. Nie chcą rozlewu krwi, zrozumiała.
Zrozumiała też, dlaczego w tej chwili doznała zaszczytu pojawienia się na Wolnych Stadach. Potrzebny był przewodnik, ktoś taki jak ona, kto znał bogów i rozumiał ich potrzeby. Ich plany. Jej wzrok sięgnął ku słońcu. Maddara Anarei piekła, jak gdyby miała implodować bez prób jej użycia. Czuła, że bogini jest wściekła. W końcu Lahae była córką Naranlei...
Obiecuję, że zrobię wszystko, by sprowadzic twoją córkę, moja pani... Szepnęła w duchu. Chaos trwał, a wtedy do jej jaźni przybyła wiadomość od dawno poznanego smoka, poczuła, że to znak od bogini, by zajęła się tą sprawą. Dlatego bez wahania sięgnęła po naddarę i wysłała wiadomość zwrotną.
~ Lahae to córka mojej pani. Nie ma nic co mogę zrobić tutaj, od razu więc udam się do świątyni. Zaczekam tam na ciebie ile to będzie konieczne. ~ Odpowiedziała poważnie i rozpostarła swoje długie skrzydła. Nie mówiła nikomu innemu że odlatuje. Zapewne nikt tego nawet nie odnotuje w tym chaosie. Nie była prorokiem i nie była decyzyjna, wobec czego pozostawiła tłumowi kwestię linczu i ochrony bluźnierczyni. Tym razem to nie bogowie, a smoki zdecydują, czy przelać krew.
z/t
O Iskrach słyszała niewiele, nie rozumiała do końca czym są, niemniej rozumiała do czego były potrzebne. Do nawiązania z bogami kontaktu, takiego jakiego brakowało w miejscu jej narodzin. Poczuła wściekłość gdy okazało się, że bluźnierca chodzi po terenach tych Stad. Jednocześnie była pewna, że zechce odzyskać Iskrę. Tylko... jak?
Smoczyca Ziemi została wyróżniona czarnym płaczem. Jej wola wolą Ziemi. Słowo Przywódcy słowem Stada. Odpowiednia kara. Mogła abdykować i... można było ją nawrócić. Ale nie przebaczyć. Rozejrzała się pobierznie. Plagijczyk zaatakował Sekcję, trzy stada stanęły w obronie Sekcji. Nie chcą rozlewu krwi, zrozumiała.
Zrozumiała też, dlaczego w tej chwili doznała zaszczytu pojawienia się na Wolnych Stadach. Potrzebny był przewodnik, ktoś taki jak ona, kto znał bogów i rozumiał ich potrzeby. Ich plany. Jej wzrok sięgnął ku słońcu. Maddara Anarei piekła, jak gdyby miała implodować bez prób jej użycia. Czuła, że bogini jest wściekła. W końcu Lahae była córką Naranlei...
Obiecuję, że zrobię wszystko, by sprowadzic twoją córkę, moja pani... Szepnęła w duchu. Chaos trwał, a wtedy do jej jaźni przybyła wiadomość od dawno poznanego smoka, poczuła, że to znak od bogini, by zajęła się tą sprawą. Dlatego bez wahania sięgnęła po naddarę i wysłała wiadomość zwrotną.
~ Lahae to córka mojej pani. Nie ma nic co mogę zrobić tutaj, od razu więc udam się do świątyni. Zaczekam tam na ciebie ile to będzie konieczne. ~ Odpowiedziała poważnie i rozpostarła swoje długie skrzydła. Nie mówiła nikomu innemu że odlatuje. Zapewne nikt tego nawet nie odnotuje w tym chaosie. Nie była prorokiem i nie była decyzyjna, wobec czego pozostawiła tłumowi kwestię linczu i ochrony bluźnierczyni. Tym razem to nie bogowie, a smoki zdecydują, czy przelać krew.
z/t
- 03 lip 2022, 15:23
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 4020
- Odsłony: 183448
https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... &start=450
Kołysanka: +2PL
Raj +1PL
Zbiorowa Łuska: Wyleczono: Czarcia Grypa
Infamia Umarłych: Wyleczono: 1x ciężka
Ognisty Kolec: Wyleczono: 1x ciężka
Zużyte zioła: 2x imbir, 4x babka, 2x arcydzięgiel, 4x jałowiec, 2x lulek
Akt
Kołysanka: +2PL
Raj +1PL
Zbiorowa Łuska: Wyleczono: Czarcia Grypa
Infamia Umarłych: Wyleczono: 1x ciężka
Ognisty Kolec: Wyleczono: 1x ciężka
Zużyte zioła: 2x imbir, 4x babka, 2x arcydzięgiel, 4x jałowiec, 2x lulek
Akt
- 02 lip 2022, 22:20
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Prastare Drzewo
- Odpowiedzi: 584
- Odsłony: 81724
Wychodząc po modlitwie ze świątyni, musiała zaczerpnąć świeżego powietrza. Błądziła po Puszczy, oddychając zielonym powietrzem gęstwin. W końcu wypadła na polanę, na której rosło ogromne drzewo. Nie umiała rozpoznać jego gatunku, ale gdyby miała strzelać, byłby to przerośnięty, prastary dąb. Teraz zielenił się trochę, ale wyglądał, jakby był u schyłku życia. Niemniej w okolicy tylko on dawał cień i nie groził urwaniem liniejącego futra. Usiadła pod pniem, rozkoszując się jego darem – chłodem. Zefirek w tym miejscu nie był upalny, a niedługo zapadnie wieczór. Gdy zmierzch nadejdzie, poleci do Obozu, ale nie wcześniej. Nie chciała palić się na słońcu, chociaż większość gadów pewnie wolałaby to od zimy, ale kto powiedział, że północne są konwencjonalne? Położyła się i zamknęła oczy...
- 02 lip 2022, 19:33
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Pisklęcia równina
- Odpowiedzi: 624
- Odsłony: 98001
Przez chwilę syczała jak krokodyl, myśląc intensywnie. Czy ich dzieci będą czarne, czy białe? Potrząsnęła łbem. Ah te wzbierające hormony. Niemniej gdy widziała jak lizał jej rozcięty bok, zostawiając na niej swój zapach... Do tego był wyrośniętym samcem, a to sprawiało, że był tym bardziej atrakcyjny dla smoczycy, która chciała mieć silne pisklęta. Zacisnęła pysk niemal do krwi. Niemniej mimo obcej krwi... zaraz, zapytał o coś.
– Nie, nie trzeba, to się zagoi. Ale... – Spojrzała mu w oczy bystrze. Był wyrośnięty więc miał zdrowe ciało, nie był umięśniony, ale zdradzał talenty magiczne. I to nie takie małe. Wydawało się, że byli sobie równi... o ile taki byłby kaprys Naranlei. – Posiedź tu ze mną jeszcze chwilę, co? Wrócę do siebie gdy poczuję się lepiej. Widzisz, mam córkę, nie chcę się jej pokazać w takim stanie za szybko.
– Nie, nie trzeba, to się zagoi. Ale... – Spojrzała mu w oczy bystrze. Był wyrośnięty więc miał zdrowe ciało, nie był umięśniony, ale zdradzał talenty magiczne. I to nie takie małe. Wydawało się, że byli sobie równi... o ile taki byłby kaprys Naranlei. – Posiedź tu ze mną jeszcze chwilę, co? Wrócę do siebie gdy poczuję się lepiej. Widzisz, mam córkę, nie chcę się jej pokazać w takim stanie za szybko.
- 01 lip 2022, 22:23
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5710
- Odsłony: 240068
https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 290#520290
Pasterz Kóz, Kryształ Szczodrobliwego rozładowany
Akt.
Pasterz Kóz, Kryształ Szczodrobliwego rozładowany
Akt.
- 01 lip 2022, 10:54
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Spotkanie VIII
- Odpowiedzi: 126
- Odsłony: 10128
Przyleciała na Skały Pokoju zaintrygowana równie mocno co większość z obecnych. Chciała wiedzieć o czym będzie mowa, czy powstaną nowe prawa? Prawa z jej rodzimych ziem były bardziej rozbudowane niż tutejsze, ale wszystkie były wariacją tego, co jest tu znajome i zakorzenione. Co jest tu... prawidłowe. W gąszczu smoków zobaczyła Pogawędkę, ale ona wydawała się zajęta, wobec czego wylądowała nieopodal Gwaru Traw. – Nie podziękowałam ci należycie za naukę. – Odezwała się do Gwaru Traw, podchodząc blisko. Uśmiechnęła się wdzięcznie do niego i przysiadła obok, jak przystało na uczennicę.