Znaleziono 1050 wyników

autor: Powroty Słońca
19 kwie 2023, 0:58
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1579
Odsłony: 63224

Plac przed świątynią

Wkrótce na miejsce dotarła też Miód, zręcznie lądując na placu świątynnym i omiatając okolicę spojrzeniem. Z lotu już widziała, że Świst dotarł tutaj przed nią, co tylko przydało jej ruchom pośpiechu.
Süne – rzuciła do samca, łapiąc jeszcze oddech. Na jej pysk niekontrolowanie wypłynął szeroki uśmiech; przez ułamek chwili próbowała z tym walczyć, nim się zwyczajnie poddała. Sam jego widok wzbudzał w niej ostatnio tyle chaotycznych emocji, że wydawało jej się to wręcz nieodpowiednie.
Podszedłszy bliżej, otarła się jeszcze barkiem o bark Śwista, nim skupiła uwagę na proroku. Skinęła mu uprzejmie łbem i wyciągnęła z torby swoją własną ofiarę na błogosławieństwo.

//granat, onyks + włóczykij (lub diament jeśli nie mogę qwq) za misję 19.04
Syn Przygody
autor: Powroty Słońca
18 kwie 2023, 0:41
Forum: Słońce
Temat: Władca Przeznaczenia
Odpowiedzi: 105
Odsłony: 5186

Żar Słońca

  • – 2x ciężka [strzaskane kręgi ogona w połowie jego długości; odłamki powbijane w okoliczne mięśnie; krwawienie wewnętrzne; paraliżujący ból przy poruszaniu ogonem; rosnąca gorączka]
    [wystawione ze stawu prawe biodro; uszkodzone kości stawu – liczne pęknięcia: krwawienie wewnętrzne; rosnąca opuchlizna: ból oraz szok nim wywołany; brak możliwości stanięcia na łapie]
    1x średnia [rana magiczna: rany szarpane pleców, krwawienie, ból, ryzyko infekcji]
    1x lekka [rana magiczna: odmrożenie I stopnia w połowie ogona; odrętwiający ból]
autor: Powroty Słońca
18 kwie 2023, 0:41
Forum: Słońce
Temat: Powroty Słońca
Odpowiedzi: 277
Odsłony: 7951

Gorzki Miód

  • – 1x lekka [oparzenia od kwasu na palcach lewej, przedniej łapy; podrażniona, piekąca skóra; drobne ranki – ryzyko infekcji; ból]
autor: Powroty Słońca
14 kwie 2023, 8:04
Forum: Słońce
Temat: Skarbiec Słońca
Odpowiedzi: 179
Odsłony: 6776

Skarbiec Słońca

  • + perła, granat, nefryt, malachit (od Zardzewiałej; spłata długu)
autor: Powroty Słońca
14 kwie 2023, 8:02
Forum: Słońce
Temat: Powroty Słońca
Odpowiedzi: 277
Odsłony: 7951

Gorzki Miód

  • + 1x lekka [oparzenia od kwasu na palcach lewej, przedniej łapy; podrażniona, piekąca skóra; drobne ranki – ryzyko infekcji; ból]
autor: Powroty Słońca
14 kwie 2023, 8:02
Forum: Słońce
Temat: Władca Przeznaczenia
Odpowiedzi: 105
Odsłony: 5186

Żar Słońca

  • + 2x ciężka [strzaskane kręgi ogona w połowie jego długości; odłamki powbijane w okoliczne mięśnie; krwawienie wewnętrzne; paraliżujący ból przy poruszaniu ogonem; rosnąca gorączka]
    [wystawione ze stawu prawe biodro; uszkodzone kości stawu – liczne pęknięcia: krwawienie wewnętrzne; rosnąca opuchlizna: ból oraz szok nim wywołany; brak możliwości stanięcia na łapie]
    1x średnia [rana magiczna: rany szarpane pleców, krwawienie, ból, ryzyko infekcji]
    1x lekka [rana magiczna: odmrożenie I stopnia w połowie ogona; odrętwiający ból]
autor: Powroty Słońca
12 kwie 2023, 22:57
Forum: Słońce
Temat: Przeświadczenie Dobrobytu
Odpowiedzi: 140
Odsłony: 4398

Rzeczny Kolec

  • + 1 PF
autor: Powroty Słońca
12 kwie 2023, 22:57
Forum: Słońce
Temat: Obca Idea
Odpowiedzi: 160
Odsłony: 5063

Obca Idea

  • + 1 PF
autor: Powroty Słońca
10 kwie 2023, 18:18
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 297
Odsłony: 44749

Sosnowy Bór

Gdyby nie to, że Arel była całkiem wprawną czarodziejką, nagłe sięgnięcie po magię przez Citi by ją zaskoczyło – wyczuła jednak wibrację maddary na chwilę przed tym, nim twór powstał. Mimo to powitała lalkę – towarzyszący jej komentarz łowczyni – z szerokim uśmiechem i przyjrzała jej się z zafascynowaniem. Była uproszczona, ale faktycznie przypominała smoka!
Zapytajmy się jej – zachęciła ostrożnie Rozwianą, spoglądając na nią z nadzieją. Ach, jak fajnie to brzmiało; i jeszcze miało coś wspólnego z farbkami, a to zdecydowanie była jej działka. – Bo to teraz jakby... twoja tradycja, prawda? Szkoda by było o niej zapomnieć. I sama mam trochę farb – na razie tylko czerwoną i żółtą, brązową, czarną... w sumie tyle, ale-- można by je do tego wykorzystać – rozgadała się trochę w przypływie entuzjazmu. Gdyby dało się ten zwyczaj wcielić w całe stado Słońca... ale obawiała się, że ta myśl może być już zbyt naiwna.

Przekrzywiła łeb na kontr-propozycję Citi. To był w sumie... ciekawy pomysł. Wcale nie była pewna, czy Landaria jest dobrym przykładem, ale... tego wolała nie drążyć.
Chętnie bym spróbowała – przyznała szczerze, uśmiechając się na myśl o potencjalnej przygodzie w towarzystwie łowczyni. To by było coś.

Rozwiany Dmuchawiec
autor: Powroty Słońca
10 kwie 2023, 1:02
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 114029

Srebrzysty staw

Już chyba powinien się zorientować, że wcale nie była lepsza od niego.

Był pewny. To wystarczyło, żeby Miód poczuła się zaalarmowana; postawiła uszy na sztorc i otworzyła ślepia szeroko, gotowa uznać, że naprawdę przegapiła coś ważnego – nie mogła przecież tego wykluczyć – lecz gdy Su zaczął wyliczać, wcale nie poczuła się przekonana. To nie tak, że nie miał racji, ale... Ale. Co było w tym jednoznacznego? Na jakiej podstawie miałaby uznać zachowanie Śwista wtedy za cokolwiek więcej niż przyjaźń, jaką – jak mniemała – nawiązali przez te księżyce znajomości?
Otworzyła pysk. Po czym go zamknęła.
Odwróciła łeb w kierunku jeziorka, obserwując magiczne poczynania kuzyna. Ostatecznie przecież się nie mylił, a jej mogło być najwyżej wstyd za to, jaką ignorancją prawdopodobnie właśnie się przed nim popisała. Myślała, że może sobie pozwolić na taką swobodę, ale teraz zaczynała tego żałować.
Z niepotrzebnym nakładem siły przeciągnęła szponami przez kudły na ogonie. Żołądek zaczynał jej ciążyć tak, jakby połknęła kamień.
Nieważne. Po prostu odpowie na pytania... Nie chciał od niej niczego poza odpowiedziami, których i tak nie miała jak posiąść.

Milczała przez dłuższą chwilę, wbijając trochę przygnębione spojrzenie w taflę jeziora; czekając, aż zmarszczki na wodzie z powrotem się wygładzą. Było coś ciekawego w tym, jak szybko odrobina żalu tępiła jej pokłady nerwowości i niepewności. Nadal je czuła, ale były... odleglejsze.
Nie wiem, Su – przyznała wreszcie cicho, z nutą desperacji; aż gardło jej się zacisnęło z frustracji. Nie to chciała powiedzieć, naprawdę nie to, ale co innego miała – zmyślać? Ja naprawdę nic o tym nie wiem.

Uspokój się, na bogów. Przecież nie chodzi o ciebie. Zamknęła na moment ślepia.

Ja bym wybrała szczerość – podjęła po kilku chwilach, spokojniej, choć teraz z kolei to jej palce zaczęły drżeć, gdy znęcała się dalej nad swoim ogonem. Nie podnosiła wzroku na Kwietnego, żeby nie zrobiło jej się jeszcze bardziej wstyd za siebie. Dystans, tak. Miała mu po prostu doradzić. Skup się.
Skoro nie wiesz, co zrobić, jak tego nie zepsuć... to by było najbezpieczniejsze. Możesz powiedzieć o swoich uczuciach i obawach wprost, tak jak mi teraz. Albo... możesz próbować wyrazić to gestami. Bliskością, prezentami czy pamiętaniem o jakichś drobiazgach... – Ton jej głosu był przygaszony. Westchnęła i poprawiła pozycję, prostując trochę grzbiet i poprawiając skrzydła. Mówienie trochę pomagało.
Ale, hm. Ja się nie domyśliłam, jak widzisz. Dopóki nie powiedział mi wprost – dorzuciła znacząco, tym razem siląc się na lżejszy ton i krzywy uśmiech – była to w sumie zaskakująco dobra puenta dla myśli, którą udało jej się sklecić, choć... nie była pewna, czy cokolwiek z tego przemówi do Su.
Pewnie ta jej rozklekotana pewność siebie z powrotem runie po kilku jego słowach.

Obca Idea
autor: Powroty Słońca
09 kwie 2023, 16:38
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 114029

Srebrzysty staw

Jego formalna wręcz uprzejmość sprawiła, że przystanęła na moment w namyśle, niepewna, jak zareagować. Su... trochę taki był. Ona sama zaś była przyzwyczajona do wyrażania takich uprzejmości, a po swojej pamiętnej rozmowie ze Strażnikiem nawet skrajna sztywność wydawała jej się czymś dziwnie zrozumiałym i niekrępującym... Nie zmieniało to jednak faktu, że teraz nie do końca jej się to podobało. Poczuła w tym dystans, którego się obawiała. Czy to przez jej nową rangę...?
Nie ma problemu, Su – odpowiedziała półgłosem, dziwnie szczerze, przyglądając się kuzynowi z pewną intensywnością. Szybko jednak jej spojrzenie zelżało; odbiegła wzrokiem ku jeziorku. Nie była pewna, czy potrafi mu przekazać tę konkretną myśl. Zresztą – może za bardzo się przejmowała?

Podczas gdy Idea powoli wyjaśniał, co chodziło mu po łbie, Miód podeszła do zarośniętego brzegu jeziorka i spokojnie usiadła, na wpół zwrócona do kuzyna, a na wpół do tafli wody. Pozwoliła skrzydłom trochę się rozluźnić. Ostrzeżenia Su wcale nie przybliżały jej do tematu, jaki planował zaraz poruszyć, toteż słuchała ich spokojnie, praktycznie pewna, że są niepotrzebne. Nie przy tym, jakim zaufaniem i szacunkiem go darzyła.
A jednak – gdy przeszedł do rzeczy, nie mogła powstrzymać tego, jak odruchowo cała jej sierść się spuszyła w fali zakłopotania. Tego się nie spodziewała. W żadnym stopniu. Absolutnie. Och, na bogów... Próbowała oprzeć się grymasowi zażenowania, nie do końca skutecznie.
Zająknął się. Zgubił w słowach. A Arel to zdecydowanie nie umknęło, bo sama była specjalistką w obu tych dziedzinach – i dobrze wiedziała, że Kwietny na ogół nie miał takiego problemu. Otrząsnęła się odrobinę, gdy wraz z tym zaczęła docierać do niej świadomość, z jakim zagadnieniem próbował się zmierzyć. Nadal były to jednak tylko... odległe domysły.

Przeczyściła gardło, przypatrując się Su z zakłopotanym, przepraszającym uśmiechem.
Em. Może... od początku – zaczęła niezręcznie i wyraźnie odetchnęła. – Dobrze, tak. Emm... Nie przeszkadza mi, że o to pytasz, zacznijmy od tego. Ale... hm. Tak, jest moim partnerem, ale... na Wyspie Kła jeszcze nie był. I-- mogę ci o tym wszystkim opowiedzieć, tylko jeśli szukasz rady, to nie jestem pewna, na ile będę w stanie ci pomóc. – Dobór słów szedł jej tragicznie – dukała z zakłopotaniem, ale też ze szczerą, wyczuwalną gotowością do kontynuowania tego tematu. Mieszało się w niej dużo uczuć: niepewność związana z całym poruszanym tematem, niepokój przed potencjalnymi oczekiwaniami Su i stłamszoną nadzieję na okazję do podzielenia się swoimi zmartwieniami. Jakże samolubnie.
Poruszyła niespokojnie szponami, lecz tym razem zamiast wbić je w ziemię i bogom ducha winną roślinność, przyciągnęła do siebie końcówkę ogona. Zaczęła nieobecnie przeczesywać futro na kicie, by dać w ten sposób upust całej tej nerwowej energii. Przez chwilę przyglądała się własnym poczynaniom w zamyśleniu; zostawiła pytania kuzyna zawieszone w powietrzu, ale nadal o nich pamiętała.
Bo... szczerze mówiąc, wtedy nie do końca się domyślałam, że jest mną zainteresowany w ten sposób – przyznała z zawstydzeniem. Nadal trochę w to nie dowierzała i nie mogła się powstrzymać od wyrażenia tego wreszcie w jakiś sposób – no i jednocześnie miała pewne poczucie winy w związku z tym, że Su wydawał się spodziewać od niej czegoś elokwentnego. – Czy to było takie oczywiste? – spytała, unosząc z powrotem pytające spojrzenie na czarodzieja.
Znaczy, przepraszam-- z nikim jeszcze o tym nie rozmawiałam, ale mogę po prostu odpowiedzieć na twoje pytania bez... takich szczegółów – dokończyła szybko, lecz końcówka zabrzmiała tak boleśnie formalnie, że aż sama się skrzywiła. – Achh, to brzmi okropnie... – wymamrotała, zaatakowana kolejną falą samoświadomości.
Z jednej strony... trochę nie spodziewała się, że Su jej odmówi, a z drugiej nie chciała zrzucać na niego tego wszystkiego bez uprzedniego ostrzeżenia. Szansy na wycofanie się. Chociaż po jej całościowej reakcji zdecydowanie zaakceptowałaby, gdyby postanowił po prostu porozmawiać z kimś bardziej... rozgarniętym.

Obca Idea
autor: Powroty Słońca
09 kwie 2023, 1:57
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 114029

Srebrzysty staw

Przekaz od Su wyrwał Arel z leniwego wygrzewania się w słońcu wraz Kirimem. Leżała akurat na wzgórzu, plackiem, bez siły na jakieś wyższe procesy myślowe – kocur zaś był z tego faktu zdecydowanie zadowolony. Umysł czarodziejki był ostatnio na tyle spięty, że nawet ganianie po lesie i załatwianie pewnych własnych spraw przestało mu sprawiać przyjemność. Dlatego też tego dnia jej towarzyszył, rozkoszując się miękkością futra na jej piersi i faktem, że samą swoją obecnością mógł przynieść kompance odrobinę ulgi.
Łapy Miodu drgnęły spazmatycznie, gdy wiadomość mentalna zetknęła się z jej umysłem; niepotrzebnie szybkimi ruchami poderwała się do siadu, a kocur z niezadowoleniem odskoczył, żeby nie skończyło się to dla niego pechowo.
Wybacz – mruknęła do kompana.

~ Będę niedługo ~ przesłała Su, zabarwiając wiadomość nutą pytania. Nie brzmiało to na nic pilnego, ale niewiele wystarczyło, by wzbudzić jej niepokój. Pogładziła sierść Kirima, nim zebrała się do odlotu.

Zatoczyła kilka kół nad polaną, by spokojnie opaść na trawę ze dwa ogony od Idei.
Süne – przywitała się bez tchu jeszcze w trakcie składania skrzydeł i obdarzyła go czujnym, uważnym spojrzeniem. – O co chodzi? – spytała z ostrożnym zaciekawieniem. Podeszła bliżej, by przyjrzeć się stawowi i tym samym dać Su jeszcze trochę przestrzeni na namysł – jakoś tak. Nie wiedziała, czy tego potrzebował, a nie chciała być nachalna... Poza tym woda w jeziorku była niezwykle czysta. Uśmiechnęła się delikatnie w namyśle, choć jeszcze nie była gotowa całkiem się zrelaksować.

Obca Idea
autor: Powroty Słońca
08 kwie 2023, 19:01
Forum: Słońce
Temat: Władca Przeznaczenia
Odpowiedzi: 105
Odsłony: 5186

Żar Słońca

  • + 3 PF
autor: Powroty Słońca
08 kwie 2023, 10:07
Forum: Słońce
Temat: Powroty Słońca
Odpowiedzi: 277
Odsłony: 7951

Gorzki Miód

  • – eliksir zwiększający moc
    – działający kompas

    (zaległe zagubione, ale zużyte)
autor: Powroty Słońca
07 kwie 2023, 23:55
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 75955

Kurhan Pamięci

Czy przyszła jej do łba taka perspektywa? Jak najbardziej. Czy wpływało to na jej zachowanie? Nie do końca. I w tym właśnie fakcie ujawniało się to, że Miód aspirowała do obranego stanowiska od pisklęcia. Nie była oczywiście urodzoną zastępczynią ani tym bardziej przywódczynią, ale świadomość wagi nawiązywanych przez nią Znajomości nigdy jej nie opuszczała. Tyle że dawniej nie było to nic... poważnego. Doniosłego, tak, jak każde spotkanie z innym smokiem, ale nic faktycznie politycznego. Dawniej chciała móc się pochwalić potencjalnymi "zasobami", swoim obeznaniem, ale to tyle. Sama myśl o wykorzystywaniu tego w jakiś sposób miała gorzki posmak.

Przyglądała się Mrocznej Nowinie z szeroko otwartymi, błyszczącymi z zaciekawienia ślepiami, gdy ten podjął swoją opowieść. No tak, coś przed Wolnymi musiało tutaj istnieć – same wyryte w kamieniu kroniki sugerowały, że ich odlegli założyciele wielokrotnie zmieniali swoje miejsce pobytu, nim osiedlili się tutaj. Czy każda z tych podróży poprzedzona była tak długą historią, jak ta, którą stworzyli tutaj? Dłuższą? Krótszą? Nie sposób było stwierdzić.
Jej uszy drgnęły wyraźnie, gdy Mglisty zaczął lawirować w pojęciach, które wydawały się pochodzić z jakiegoś obcego języka.
Em... Przepraszam, czy możesz mi wyjaśnić, co te słowa znaczą? – wtrąciła z zakłopotanym uśmiechem. – Ahn'an, Ahn'tep i pozostałe. Dla pewności – powtórzyła, starając się oddać akcent Kharta. Miała pewne pojęcie, do czego zmierzał, ale nie chciała dać mu przypadkiem zupełnie nieadekwatnej odpowiedzi.

Ahn'an to... bogowie? – zgadła, przekrzywiając łeb. Odbiegła spojrzeniem gdzieś w dal, w kierunku, w którym powinna znajdować się świątynia. I nawet jeśli zrozumiała wojownika poprawnie, pewnie teraz go rozczaruje. Ta świadomość zaległa w jej żołądku pewnym ciężarem, a na jej pysk wypłynął niewyraźny, krzywy uśmiech. – Znaczy, szczerze powiedziawszy... nie mam żadnego porównania, więc dużo nad tym nie myślałam. Jeśli znasz jakieś inne wiary albo podejścia... może chciałbyś mi opowiedzieć? – zaproponowała z nienachalnym zaciekawieniem. Mnóstwo smoków na Wolnych mimo wszystko kierowało się własnymi zwyczajami – i odnosiła wrażenie, że Nowina jest jednym z nich.

Mroczna Nowina

Wyszukiwanie zaawansowane