* * *
Po długiej podróży, byli już w świątyni. Słońce zdążyło wznieść się po niebie. Nie było ciepło, ale... w gruncie rzeczy cieszyło go to. W końcu szło do zimy! Nie mógł doczekać się widoku białych gór i lasów, zasp śniegu i szczypiącego mrozu.
Gdy przystanął przed posągiem, wziął głęboki wdech, przez nos, który po chwili wcisnął za prawe ucho czarodzieja, w jasną grzywę.
– Wolałbym robić to u Sennah, ale chyba nie posiada podobnej... Mocy. – Westchnął. Odsunął po chwili głowę, cicho przy tym mrucząc.
– Uessasie. My... em... chcielibyśmy założyć rodzinę. Mieć potomstwo, dzielące naszą krew. Słyszałem, że jesteś zdolny pomóc.
Słychać było, że czuł dyskomfort, mówiąc takie rzeczy na głos, do pomnika. Aż cały się spiął. Spojrzał na partnera, szukając w nim jakiegoś spokoju i oparcia.
Obca Idea
Kontunuacja z: viewtopic.php?p=595852#p595852
Znaleziono 281 wyników
- 12 paź 2023, 21:21
- Forum: Grota Cudów
- Temat: Posąg Uessasa
- Odpowiedzi: 99
- Odsłony: 5984
- 11 paź 2023, 12:43
- Forum: Świątynia
- Temat: Plac przed świątynią
- Odpowiedzi: 1555
- Odsłony: 55359
Plac przed świątynią
Przyszedł na plac ponownie, tym razem zamierzając udać się na wschód, przez góry. Wciąż poszukiwał materiałów do wytworzenia książek, więc pustynne okolice, gdzie pokierowała go Reeina, miały sens, przynajmniej w kwestii cibory. Zresztą, nie tylko to interesowało go tym razem. Potrzebował jakiegoś punktu zaczepienia, który mógłby podzielić z Su, a już przy wypadzie z Akrirem odnalazł zapomnianą świątynię z Immanor wie jak dawnych czasów. Miał nadzieję odkryć więcej sekretów, w nadziei pozyskania nowej wiedzy, dlatego tym razem ruszał sam, jak zawsze, gdy chodziło o rekonesans.
Położył przed sobą kryształową figurkę smoka. Rzeźbił ją od dawna, z ametrynu – kształt miała zbliżony do Sennah, bo i dla niej podarek był przeznaczony.
//jednorazowy boski za 12.10
Położył przed sobą kryształową figurkę smoka. Rzeźbił ją od dawna, z ametrynu – kształt miała zbliżony do Sennah, bo i dla niej podarek był przeznaczony.
//jednorazowy boski za 12.10
- 04 paź 2023, 0:00
- Forum: Świątynia
- Temat: Plac przed świątynią
- Odpowiedzi: 1555
- Odsłony: 55359
Plac przed świątynią
Przystanął na placu samotnie, kiedy było jeszcze ciemno, choć wkrótce czarne niebo miały naznaczyć pierwsze smugi szarości, przyćmiewające blask migoczących gwiazd. Miał ze sobą czarny kwarc, w którego wnętrzu zawarte były drobinki bursztynu, szmaragdu i ametystu. Owalna kula migotała wieloma odcieniami, stanowiąc w jednym kamieniu szlachetnym kilka. Podarek mieścił się wygodnie w smoczej dłoni. Położył go przed sobą na aksamitnym materiale barwy morza, czekając na pojawienie się Proroka.
/Boski Ulubieniec za 04.10
/Boski Ulubieniec za 04.10
- 01 paź 2023, 11:45
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5657
- Odsłony: 218372
Powiadomienia
Sekret Alaleyi ze skarbca dla mnie (na napad)
akt.
akt.
- 29 wrz 2023, 15:42
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5657
- Odsłony: 218372
Powiadomienia
Ode mnie dla Pasterza na otarcie łez:
akt.pamiątka dla Astrala (bardzo duży, oderwany palec od stopy)
- 28 wrz 2023, 11:59
- Forum: Świątynia
- Temat: Plac przed świątynią
- Odpowiedzi: 1555
- Odsłony: 55359
Plac przed świątynią
//zwiad anulowany.
- 27 wrz 2023, 2:04
- Forum: Warsztat
- Temat: Kwarce Leczenia i Magii Precyzyjnej
- Odpowiedzi: 71
- Odsłony: 3384
Kwarce Leczenia i Magii Precyzyjnej
Pod kwarcem pojawił się samotnie. Wycieczek musiał odbyć kilka, by znieść całe to mięso, lecz finalnie góry zajęcy i ryb leżały pod kwarcem, cicho i cierpliwie, czekając, aż pojawi się Katamu... a może Dadu? Którykolwiek nie buszował w okolicy, przyjmując zapłaty, z pewnością przyjdzie. Zawsze przychodzili.
Po długiej rekonwalescencji i przerwie musiał odświeżyć sobie nie tyle wiedzę, co praktykę - sposób obchodzenia się z roślinami. Delikatność. Ostrożność. Sztukę operowania liśćmi oraz płatkami tak, aby wyciągnąć z nich to, co najlepsze, jednocześnie nie niszcząc struktury. Położył się obok kamienia i zamknął oczy, czekając na sen.
–> 40/4 mięsa za leczenie 2 oraz 3.
Po długiej rekonwalescencji i przerwie musiał odświeżyć sobie nie tyle wiedzę, co praktykę - sposób obchodzenia się z roślinami. Delikatność. Ostrożność. Sztukę operowania liśćmi oraz płatkami tak, aby wyciągnąć z nich to, co najlepsze, jednocześnie nie niszcząc struktury. Położył się obok kamienia i zamknął oczy, czekając na sen.
–> 40/4 mięsa za leczenie 2 oraz 3.
- 25 wrz 2023, 10:07
- Forum: Świątynia
- Temat: Miejsce wymian
- Odpowiedzi: 458
- Odsłony: 18481
Miejsce wymian
W miejscu wymian wylądował cicho, niemalże bezszelestnie, kiedy słońce znajdowało się już za horyzontem. Jego blask wciąż rozpościerał się na chmurach, liżąc je ogniem, lecz światło nie opadało na ciemny ląd, śniący pod rozgwieżdżonym niebem. Pociągnął nosem, a echo dźwięku poniosło się po okolicy, szybko duszone szelestem liści.
Położył przed kwarcem niewielki topaz, który komfortowo mieścił się w jasnej dłoni. Poprosił w zamian o szmaragd.
Położył przed kwarcem niewielki topaz, który komfortowo mieścił się w jasnej dłoni. Poprosił w zamian o szmaragd.
- Topaz –> szmaragd
Kryształ obieżyświata.
Wymiana dokonywana pierwszy raz.
- 22 wrz 2023, 16:00
- Forum: Świątynia
- Temat: Plac przed świątynią
- Odpowiedzi: 1555
- Odsłony: 55359
Plac przed świątynią
Kiedy przybył na plac świątynny u boku Su, nie było tu tak naprawdę nikogo. Żywej duszy, choćby ptasiej. Cicho, głucho, może za wyjątkiem wyjącego wiatru, który naganiał z zachodu wyjątkowo ciemne, kłębiące się chmury.
– Czuję w kościach, że to wszystko jest wyłącznie ciszą przed burzą. – I bynajmniej nie nawiązywał do pogody, która zwieszona była nad ich głowami.
– Ta ziemianka przy skałach słonecznych nie pojawiła się tam znikąd. Nie było jej przed inwazją, a jaszczuroludzie nie potrzebują takich dziadostw. Poza tym ludzie strasznie się na nich uwzięli.
Powbijane gałęzie w plecy, mające imitować smocze skrzydła, na wpół poderżnięte gardła, ciała splamione cuchnącym człowieczym moczem. Wszystko na żywca, przeklęte poniżenie. O ile ostatnim razem znalazła się w nim iskra litości wobec tak zwanych cywilów, tak następnym razem rozetrze ich wybebeszone jelita po wszystkich głazach, drzewach i trawach.
– Mhh. – Westchnął ciężko, siadając w końcu na zadzie. Przed sobą położył kryształową różę. Diamentową. Opalizowała lekko, tu i ówdzie przeciągnięta ostygłą już masą, która była połączeniem lepkiej żywicy oraz startej perły. Długo nad tym pracował. Było to zwyczajnie czasochłonne, by osiągnąć rzeczony kształt, który był na tyle delikatny, że kilka razy o mały włos zwyczajnie by się nie strzaskał.
–> jednorazowy boski ulubieniec za 23.09.
Obca Idea.
– Czuję w kościach, że to wszystko jest wyłącznie ciszą przed burzą. – I bynajmniej nie nawiązywał do pogody, która zwieszona była nad ich głowami.
– Ta ziemianka przy skałach słonecznych nie pojawiła się tam znikąd. Nie było jej przed inwazją, a jaszczuroludzie nie potrzebują takich dziadostw. Poza tym ludzie strasznie się na nich uwzięli.
Powbijane gałęzie w plecy, mające imitować smocze skrzydła, na wpół poderżnięte gardła, ciała splamione cuchnącym człowieczym moczem. Wszystko na żywca, przeklęte poniżenie. O ile ostatnim razem znalazła się w nim iskra litości wobec tak zwanych cywilów, tak następnym razem rozetrze ich wybebeszone jelita po wszystkich głazach, drzewach i trawach.
– Mhh. – Westchnął ciężko, siadając w końcu na zadzie. Przed sobą położył kryształową różę. Diamentową. Opalizowała lekko, tu i ówdzie przeciągnięta ostygłą już masą, która była połączeniem lepkiej żywicy oraz startej perły. Długo nad tym pracował. Było to zwyczajnie czasochłonne, by osiągnąć rzeczony kształt, który był na tyle delikatny, że kilka razy o mały włos zwyczajnie by się nie strzaskał.
–> jednorazowy boski ulubieniec za 23.09.
Obca Idea.
- 20 wrz 2023, 12:32
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Nadanie tytułów 15
- Odpowiedzi: 16
- Odsłony: 1255
Nadanie tytułów XV
Smoków nie było jakoś wiele, acz nie dziwiło go to nazbyt - najpewniej pojawili się sami interesanci, z wyłączeniem jego ojca, do którego podszedł. Tyknął go ogonem gdzieś w okolicach lewej kostki, ot w ramach niemego powitania i poinformowania o swej obecności, nim przysiadł przy pulchnym niebieskim boku.
– Cześć, tato – mruknął cicho pod nosem, po czym wyjął z torby spiralne ślimacze frytki i chrupnął jedną. Poza kształtem, niczym nie różniły się od standardowego specjału mamy.
Obcego smoka ze Stada Słońca zmierzył jedynie od góry do dołu cmentarnym spojrzeniem, które ułamek uderzenia serca później przeniósł na resztę zgromadzonych. Cóż. Ziemia ponownie zdominowała zlot.
– Cześć, tato – mruknął cicho pod nosem, po czym wyjął z torby spiralne ślimacze frytki i chrupnął jedną. Poza kształtem, niczym nie różniły się od standardowego specjału mamy.
Obcego smoka ze Stada Słońca zmierzył jedynie od góry do dołu cmentarnym spojrzeniem, które ułamek uderzenia serca później przeniósł na resztę zgromadzonych. Cóż. Ziemia ponownie zdominowała zlot.
- 18 wrz 2023, 8:08
- Forum: Warsztat
- Temat: Kwarce Zręczności i Mocy
- Odpowiedzi: 280
- Odsłony: 11527
Kwarce Zręczności i Mocy
Posępne zrządzenie losu, o przewrotnym humorze, najwidoczniej zaplanowało sobie, ze zaraz za Rajskim Kolcem wzniósł się cień Świateł Północy. Czarodziej strzygnął uchem, przystając nieopodal ucznia, który w nietypowo kulturalny dla smoków sposób postanowił sięgnąć po wiedzę jednego z ważniejszych kwarców.
– Czerp ze snu pełnymi garściami. Może opowiesz mi o nim, jak już się przebudzisz, co, Yami?
Uśmiechnął się półgębkiem, wyjątkowo czarująco, do swojego ucznia, ku któremu puścił oczko. Przebywanie z Gryką... sprawiało, że stawał się nieco miększy wobec młodych smoków. I nawet nie musiał tego planować, a wychodziło to z niego naturalnie.
Sam złożył trzy białe, wyjątkowo pulchne lisy oraz kilka równie jasnych zajęcy pod kryształem Zręczności. Nie wypowiadał jednak na głos swojej prośby. Nie był tu pierwszy raz i wiedział, że wystarczy ta niema sugestia oraz ruch, aby pilnujący okolicy, zawsze milczący i z pozoru nieobecny Katamu zajął się procesem.
–> 24/4 mięsa za zręczność 2.
Rajski Kolec.
– Czerp ze snu pełnymi garściami. Może opowiesz mi o nim, jak już się przebudzisz, co, Yami?
Uśmiechnął się półgębkiem, wyjątkowo czarująco, do swojego ucznia, ku któremu puścił oczko. Przebywanie z Gryką... sprawiało, że stawał się nieco miększy wobec młodych smoków. I nawet nie musiał tego planować, a wychodziło to z niego naturalnie.
Sam złożył trzy białe, wyjątkowo pulchne lisy oraz kilka równie jasnych zajęcy pod kryształem Zręczności. Nie wypowiadał jednak na głos swojej prośby. Nie był tu pierwszy raz i wiedział, że wystarczy ta niema sugestia oraz ruch, aby pilnujący okolicy, zawsze milczący i z pozoru nieobecny Katamu zajął się procesem.
–> 24/4 mięsa za zręczność 2.
Rajski Kolec.
- 15 wrz 2023, 18:42
- Forum: Świątynia
- Temat: Plac przed świątynią
- Odpowiedzi: 1555
- Odsłony: 55359
Plac przed świątynią
*
Z jednej strony mógł czuć satysfakcję w związku z tym, jak wiele wolnego czasu posiadał po byciu zmuszonym do zmiany zawodu. Lepiej integrował się ze stadem, poznawał pojedyncze gęby bliżej, niż dotychczas, a także częściej opuszczał tereny stada, regularnie oddając się patrolom. Z drugiej strony miał tego serdecznie dość i brak obowiązkowego zajęcia, które wyznaczało mu pewną regularną monotonię, zwyczajnie doprowadzał go do rozstrojenia.
Chcąc więc zabić myśli, po raz kolejny, wyznaczył sobie nowy cel.
Wciąż szukał wiedzy, a najczęstszym miejscem jej występowania były notatki, książki oraz dzienniki. Interesowały go zioła, kwiaty, trucizny i wszelkie naturalne zastosowania dzikiej roślinności. Funkcjonowanie organów wewnętrznych, dokładna anatomia każdej rasy rozumnej, różnice w działaniu maści, naparów oraz wywarów.
Po drodze zabrał Okopconą Łuskę. To jest Wybory Snów. Nie. Wróć. Wyśnione Marzenia. Hm. Wyśnione Szczęście! Pamięć na stare lata już nie ta, oby nie dopadła go ojcowska demencja. Tego po Astralu nie chciał dziedziczyć, wystarczy mu już zabaw z cukrem.
– ... ale mniejsza o szczegóły – rzekł sucho, kończąc opowieść o jego pierwszym i wyjątkowo bezpośrednim spotkaniu z mamutem. Nawiązał do tego chyba tylko i wyłącznie przez wzgląd na kompana Bealyn, który poruszył jego umysł do przywołania zakopanych trzy ogony pod ziemią wspomnień.
Pociągnął nosem i wzniósł głowę wyżej, wypatrując w międzyczasie Strażnika Gwiazd. Na placu nie było dzisiaj nikogo. Prorok nie musiał tu, w związku z tym, zapuszczać korzeni.
– Bardziej interesuje mnie teraz Wielki Lód. To, co znajduje się w jego wnętrzu oraz daleko po drugiej stronie. Świat nie może się przecież na nim kończyć. – Mówiąc to, zaczął grzebać w torbie. Wkrótce wyciągnął z niej niewielki przedmiot, który wzniósł tak, aby znalazł się między oliwkowymi ślepiami, a słońcem.
– Udało Ci się kiedyś tam dotrzeć? Na drugą stronę muru?
Złożył migoczący skarb przed sobą, na niewidzialnym piedestale, który unosił się lisi ogon nad ziemią. Było to wyrzeźbione z jeleniego rogu słońce, w którego owalnym środku znajdował się bursztyn w kształcie oka, pośrodku przecinany pasmem ciemnego onyksu, tworzącego źrenicę. Każde z ramion zaobrączkowane było zaś złotym pierścieniem, którego barwa podkreślała ciepło Lata.
//Boski ulubieniec za 18.09.
Chcąc więc zabić myśli, po raz kolejny, wyznaczył sobie nowy cel.
Wciąż szukał wiedzy, a najczęstszym miejscem jej występowania były notatki, książki oraz dzienniki. Interesowały go zioła, kwiaty, trucizny i wszelkie naturalne zastosowania dzikiej roślinności. Funkcjonowanie organów wewnętrznych, dokładna anatomia każdej rasy rozumnej, różnice w działaniu maści, naparów oraz wywarów.
Po drodze zabrał Okopconą Łuskę. To jest Wybory Snów. Nie. Wróć. Wyśnione Marzenia. Hm. Wyśnione Szczęście! Pamięć na stare lata już nie ta, oby nie dopadła go ojcowska demencja. Tego po Astralu nie chciał dziedziczyć, wystarczy mu już zabaw z cukrem.
– ... ale mniejsza o szczegóły – rzekł sucho, kończąc opowieść o jego pierwszym i wyjątkowo bezpośrednim spotkaniu z mamutem. Nawiązał do tego chyba tylko i wyłącznie przez wzgląd na kompana Bealyn, który poruszył jego umysł do przywołania zakopanych trzy ogony pod ziemią wspomnień.
Pociągnął nosem i wzniósł głowę wyżej, wypatrując w międzyczasie Strażnika Gwiazd. Na placu nie było dzisiaj nikogo. Prorok nie musiał tu, w związku z tym, zapuszczać korzeni.
– Bardziej interesuje mnie teraz Wielki Lód. To, co znajduje się w jego wnętrzu oraz daleko po drugiej stronie. Świat nie może się przecież na nim kończyć. – Mówiąc to, zaczął grzebać w torbie. Wkrótce wyciągnął z niej niewielki przedmiot, który wzniósł tak, aby znalazł się między oliwkowymi ślepiami, a słońcem.
– Udało Ci się kiedyś tam dotrzeć? Na drugą stronę muru?
Złożył migoczący skarb przed sobą, na niewidzialnym piedestale, który unosił się lisi ogon nad ziemią. Było to wyrzeźbione z jeleniego rogu słońce, w którego owalnym środku znajdował się bursztyn w kształcie oka, pośrodku przecinany pasmem ciemnego onyksu, tworzącego źrenicę. Każde z ramion zaobrączkowane było zaś złotym pierścieniem, którego barwa podkreślała ciepło Lata.
//Boski ulubieniec za 18.09.
- 15 wrz 2023, 15:44
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5657
- Odsłony: 218372
Powiadomienia
Dla mnie ze skarbca, dogadane z Pasterzem.Wskazówka Dadu (duszek naprowadza na 1 osobnika wybranego gatunku drapieżnika lub zwierzyny łownej) – użyj do końca '23
Dodatkowo ze skarbca dla mnie runy:
W zamian ode mnie do skarbca idą kamienie, pokrywające te runy:2x ochrony przed pazurem oraz 1x ochrony przed maddarą.
akt.Szafir, rubin, japis.
- 10 wrz 2023, 12:07
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 3981
- Odsłony: 166507
- 02 wrz 2023, 14:02
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5657
- Odsłony: 218372
Powiadomienia
24/4 mięsa –> przekazuję dla Gryki.
Akt
Akt