Znaleziono 65 wyników

autor: Gwiezdna Egzekucja
09 kwie 2024, 20:06
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Las przy Skałach
Odpowiedzi: 574
Odsłony: 74386

Las przy Skałach

– Dziękuję. – Odpowiedziała na komplement.
Uszy Egzekucji obróciły się jak satelity, gdy analizowała mowę ciała drugiej samiczki. Wydawała się być bardzo łagodna, a już na pewno bardzo miła. Gdy nieznajoma przejęła figurkę, futro na szyi wojowniczki podniosło się nieco jakby wraz z jej rosnącym entuzjazmem. Nie była dalej pewna co robi, nawet po tylu księżycach doświadczenia, dalej interakcje z nieznajomymi poza służbą nie zawsze wychodziły swobodnie, więc przed sobą siedziały właśnie dwa ostrożnie badające sytuację osobniki.
Arel... Powinna kojarzyć taką samiczkę ze Słońca? Chyba jeszcze nie walczyły bark w bark, więc może posiadała rangę piastuna. Z resztą, Ofelia nigdy nie zakładała, że zna wszystkich członków sojuszniczego stada, więc jej to nie zmartwiło.
– Wcale – Odpowiedziała stanowczo. Jeżeli czegoś była pewna to tego. Arel nie przeszkadzała wcale. Ofelia tylko wyglądała na samotnika. Niestety nie potrafiła też prosić o towarzystwo i nie lubiła wtrącać się nieproszona, co zamykało to błędne koło. Na szczęście Ziemiści byli wystarczająco żywi oraz braterscy, by nie cierpiała z tego powodu za często.
– Ofelia. Gwiezdna Egzekucja, wojowniczka Ziemi. – Przedstawiła się, zniżając łeb w grzecznym ukłonie. Potem sięgnęła po swoją torbę.
– Zaczęłam wiele księżyców temu. Jeden z moich druhów posiadał do tego smykałkę. Rzeźbisz za pomocą ostrza czy magii? – Mówiąc, pozwoliła sobie zerknąć do torby, w której ewidentnie czegoś szukała, ale zadając pytanie, ponownie spojrzała na Arel. Jej łapa zaciskała się wokół jakiegoś przedmiotu. Przyglądając się uważniej, można było zobaczyć łeb kolejnej figurki... Być może kolejnego rumaka sądząc po kształcie...
Egzekucja musiała bardzo lubić konie.
– I... Podobają ci się może pegazy?– Zapytała, nieco kładąc uszy po sobie, zakłopotana. Ale powiedziała co powiedziała. Nie miała zamiaru się z pytania wycofywać! Chociaż... Na bogów... Czuła się jak jakieś małe pisklę pytając o tak głupie rzeczy. Miała nadzieję, że nie zabrzmi zbyt dziecinnie.

Powroty Słońca
autor: Gwiezdna Egzekucja
14 mar 2024, 23:21
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Las przy Skałach
Odpowiedzi: 574
Odsłony: 74386

Las przy Skałach

Nawet podczas odpoczynku, Egzekucja była dość czujna. Na początku tylko ucho jej drgnęło, gdy usłyszała w oddali spokojny krok innego smoka. Za chwilę jednak coraz bardziej wyraźny dźwięk stawianych łapek skłonił ją do otwarcia ślepi. Odwróciła łeb w stronę zbliżającej się samicy i odłożyła sztylet na ziemię, tuż obok swojej skórzanej torby. Wyprostowała się nieco, jednak nie dlatego, że poczuła się zagrożona – tak wypadało, a poza tym również była zaciekawiona swoim nowym towarzystwem.

Gdy smok Słońca podszedł, wskazując figurkę, ona sama wpierw podążyła za jego wzrokiem jakby z lekka zaskoczona. Od razu po tym podniosła figurkę nieco wyżej, oferując ją samiczce do obejrzenia.
– Owszem. – Odparła, kiwając łbem. Rumak leżał na boku, opierając się o błękitne opuszki wojowniczki czekając na potencjalne przekazanie w nowe łapy.
– Później wystrugam mu jeźdźca. A przynajmniej podejmę taką próbę. – Dodała. Jej głos był naturalnie mocny i stanowczy, dlatego nie zdradzał zbyt wiele. Tylko delikatne przytulenie skrzydeł do ciała i przysunięcie ich nieco w stronę piersi wojowniczki, mogły wskazać na nieśmiałość.
Mało kto miał okazję ocenić jej pracę (głównie dlatego, że zawsze rzeźbiła w samotności), a zupełnie obcemu smokowi jeszcze się to nie zdarzyło.

Powroty Słońca
autor: Gwiezdna Egzekucja
10 mar 2024, 0:17
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Las przy Skałach
Odpowiedzi: 574
Odsłony: 74386

Las przy Skałach

Ostre, nagie gałęzie powoli zaczęły odzyskiwać swój przyjazny wygląd, gdy zaczął się wysyp malutkich, świeżych listeczków. Nadal było bardzo chłodno, ale komu jak komu, futrzastej samicy nawet to odpowiadało.
Siedząc pod jednym z drzew z drewnianą figurką w łapie, skierowała swój pysk w stronę słońca. Jego promienie były dość śmiałe w tą południową godzinę, ale trudno było ocenić jak długo utrzyma się ten stan rzeczy. Przymknęła oczy, na moment oddalając sztylet od figurki.
Znowu przedstawiała konika.
Po tylu księżycach prób, stał się znacznie bardziej zgrabny. Nie przypominał już grubiutkiego, kanciastego kucyka. Figurka przedstawiała dumnego rumaka, gotowego do walki. Jego prawe przednie kopyto było uniesione jak na pozie godnej pomnika. Jego grzbiet zdobił ogólny zarys siodła i długa grzywa też potrzebowała jeszcze dopracowania, ale naprawdę nie było na co narzekać, gdy cała reszta była już gładko wykończona. Najtrudniejszy był pysk. Ofelia nie chciała go za bardzo uprościć, więc bardzo ciężko pracowała przy detalu, który wydawał się zbyt mały na jej wielkie łapy. Sztylet z nią dla skali wyglądał przecież jak nożyk do owoców, a jednak wyczucie związane ze sztuką kaligrafii i duża cierpliwość pozwalały na skuteczne wykonanie zadania.

Westchnęła, pozwalając na to by jej barki opadły. Skrzydła też rozluźniły się nieco, osuwając niżej. Dobrze było posiedzieć w ciszy, korzystając ze słońca, zanim znów, nieuchronnie wbiegnie się prosto w las włóczni.

Powroty Słońca
autor: Gwiezdna Egzekucja
09 mar 2024, 13:36
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: OÅ‚tarz Erycala
Odpowiedzi: 720
Odsłony: 29995

OÅ‚tarz Erycala

Egzekucja podeszła do ołtarza. W torbie zawinięte w skrawek materiału leżały nefryty. Wyciągnęła je ostrożnie i ustawiła w eleganckim rzędzie. Po tym odsunęła się o krok i pokłoniła.
– Przybywam z zapłatą. Będę godnie wykorzystywać tą szansę.

// 6x nefryt za usunięcie kalectwa +1ST do wytrzymałości
autor: Gwiezdna Egzekucja
06 mar 2024, 23:50
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 722
Odsłony: 109492

Wypalona plaża

Samiec skutecznie udowadniał, że nie jest prostakiem. Warto było podjąć próbę poznania go. Uśmiechała się z lekkim uśmieszkiem na jego pokaz, a potem spojrzała nieco pogodniejszym wzrokiem, gdy potwierdził, że ich ojczyzny miały dużo wspólnych cech. Niby niewiele, ale nie musiał podkreślać, że są podobne. Niby wypowiadał fakt a z drugiej strony, wyglądało to jak metaforyczne podanie łapy.
Wprawił ją w wystarczająco dobry humor, by bez ściągania uśmiechu z pyska jedynie podniosła brew w odpowiedzi na jego opinię o bogach.
– Rozumiem. – Kiwnęła łbem.
– Wolność jest dla niektórych najwyższą wartością. – Nie dla niej oczywiście. Bycie narzędziem dla godnego Pana było znacznie bardziej satysfakcjonujące – dawało poczucie misji... Przynależenia do czegoś większego.
Czym innym było bycie żołnierzem/ rycerzem lub strażnikiem? Czyżby nie bycie sługą króla.
A już o tym mówiąc...
– Tak, tęsknię. – Potwierdziła. Tym razem jakby posmutniała, ale złapała się na tym w miarę szybko. To nie był moment na takie markotności. Włożyła grzebień do torby, by potem zacząć ją zakładać.
– Jednak mógłbyś mi pomóc oddalić tą tęsknotę podarowując mi elegancki pojedynek. Były strażnik z byłym strażnikiem. Chciałabym zobaczyć jak wytrenowali cię w Ode Solen. – Odparła, przechylając łeb na bok w lekko zadziorny sposób.

Zew Nieba
autor: Gwiezdna Egzekucja
06 mar 2024, 17:23
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5574
Odsłony: 203748

Powiadomienia

Chciałabym za pozwoleniem Pasterza pożyczyć 6 nefrytów ze skarbca

akt.
autor: Gwiezdna Egzekucja
04 lut 2024, 1:51
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 722
Odsłony: 109492

Wypalona plaża

Nie rozumiała obcych słów... ale raczej czuła jakby były jasne.
– Też mamy uniwersytet. Nigdy nie byłam w środku. Moim przeznaczeniem zawsze było zakończenie akademii wojskowej, więc nie było to miejsce dla mnie. – Odparła sięgając do swoich wspomnień. Budynek był całkiem imponujący – właściwie obiektywnie piękny i stał tuż przy bibliotece. Mimo tego nigdy nie było jej po drodze, by do niego zajrzeć. W teatrze też nie była, ale to już w ogóle nie było miejsce dla takich jak ona.
Gdy usłyszała pytanie samca, pogładziła się łapą po brodzie i mruknęła z zastanowieniem.
– Ah. Nie ufam sobie wystarczająco, by opisać Sautar poprawnie. Nie jestem przecież poetą, a tylko oni potrafią pokazać duszę słowami. Kulturowo wydaje się być podobny do twojego Ode Solen.
– Musiała pomyśleć sekundę by zebrać myśli i w końcu, uśmiechnęła się lekko.
– Stolica jest piękna, położona na brzegu morza, a jednak zawsze bezpieczna od jego fal. Niewysokie budynki z białego kamienia stale błyszczą w świetle słońca, a jeszcze lepiej w chłodnym odbiciu księżyca. Z resztą właśnie wyciszenie w nocnym świetle prowadzonym przez gwiazdy pozwala najlepiej odczuć łaskę naszej bogini opiekunki. – Jej głos zawarł wystarczająco szczerej, delikatnej emocji by zmiękczyć swoje naturalnie twarde brzmienie.
– W całym kraju bywa ciepło, ale nigdy tak by ugotować się w swojej skórze natomiast zima uderza jak taran w bramę. Dużą część naszego górzystego terenu zajmują gęste lasy i złociste pola... hm...
– Przerwała jakby zaczęła gubić wątek. Zastygła na moment po czym pokiwała łbem na boki z cichym prychnięciem.
– Jak już mówiłam nie jestem w tym najlepsza. – Jej dusza tylko tyle potrafiła z siebie wypluć zanim słowa wydawały się tracić pełnię swojej mocy.
– W każdym razie cenimy sobie silne wojsko, wielkie umysły i szczerą, ciężką pracę. – Podsumowała z dumą.

//Ważki Kolec
autor: Gwiezdna Egzekucja
31 sty 2024, 1:03
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5574
Odsłony: 203748

Powiadomienia

Proszę przekazać 5/4 mięsa Synowi Przgody

akt. :>
autor: Gwiezdna Egzekucja
11 sty 2024, 9:15
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 722
Odsłony: 109492

Wypalona plaża

Ofelia zatrzymała się wpół ruchu. Czy samiec... Próbował ją kokietować?
Tego się nie spodziewała.
A wplatanie języka obcego było naturalne czy też elementem, który miał dodać do magnetyczności samca, oto było pytanie. Gdy się przeciągnął, nie omieszkała ogarnąć go wzrokiem. Jej błękitne oczy przeskoczyły to tu, to tam. No jak na maga miał bardzo dobrze rozwiniętą muskulaturę, potrafiła to docenić.
W zasadzie... Okazało się że nawet zaskakująco nie miała co narzekać na takie pokazy.
Uśmiechnęła się, kiwając lekko łbem na boki.
– Raczej zespół miast i wsi. Smoki i ludzie. A Ode Solen? – Spytała, wyraźnie zainteresowana tym co samiec mial do powiedzenia.

Ważki Kolec
autor: Gwiezdna Egzekucja
23 gru 2023, 20:28
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: OÅ‚tarz Erycala
Odpowiedzi: 720
Odsłony: 29995

OÅ‚tarz Erycala

Podeszła do ołtarza z drobnym wahaniem. Być może nie było to bardzo wyraźne, ale poruszała się bardzo powoli, zastanawiając się czy nie powinna jeszcze odejść... A jednak chciała być jak najbardziej skuteczna w obronie stada, więc nie miała wyboru
Stanęła przed ołtarzem.
– Mam nadzieję, że nie uznasz tak szybkiego powrotu za nadużywanie twojego uzdrowicielskiego daru. – Stwierdziła, nisko schylając łeb w uniżonym ukłonie.
– Proszę daj znak jak powinnam ci zapłacić za powrót do pełni zdrowia.

//kalectwo: +1ST do wytrzymałości
autor: Gwiezdna Egzekucja
23 gru 2023, 1:45
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5574
Odsłony: 203748

Powiadomienia

Proszę przekazać Jadowitemu Jeżowi sztylet z mojej kp

Akt.
autor: Gwiezdna Egzekucja
22 gru 2023, 22:37
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 722
Odsłony: 109492

Wypalona plaża

Zatrzymała się. Spojrzała na niego... Samiec ją zaskoczył i to widocznie. Wyglądała nieco jakby przed oczami mignęła jej jaka zjawa. Dawno już nikt nie użył wobec niej zwrotu grzecznościowego. Niby nie znała nawet tego Ode Solem, ale Flemeth brzmiał i zachowywał się jak ktoś kto po prostu znał miasto.
Za moment odchrząknęła, żeby się pozbierać i uśmiechnęła się półgębkiem. Teraz to szczególnie złapał jej uwagę.
– Niech więc obcy podadzą sobie łapy. – Odparła z lekkim rozbawieniem. – Ofelia. – Przedstawiła się, schylając łeb w geście odzwierciedlającym ten samca.
– Była strażniczka miejska w królestwie Sautaru, żołnierz, obecnie wojownik Ziemi – Gwiezdna Egzekucja. – Kontynuowała... sama nie była pewna dlaczego. To że wywodzili się z zapewne podobnego środowiska jeszcze nie znaczyło, że mag jest godny zaufania lub szczególnie warty uwagi.
– Do usług. – Dodała błyskając w jego stronę lekko psotnym uśmiechem, a następnie przerwała kontakt wzrokowy, by w końcu podejść do swojej torby. Zanim wyjęła grzebień, przejechała łapą po swojej krótkiej grzywie by wycisnąć z niej jeszcze trochę wody.

//Ważki Kolec
autor: Gwiezdna Egzekucja
18 gru 2023, 15:57
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1538
Odsłony: 50454

Plac przed świątynią

Egzekucja przyniosła na swoim grzbiecie kupę mięsa w ramach zapłaty. Podążała grzecznie za Synem z mniej skupioną miną niż zazwyczaj, gdy tu przybywała. Nie żeby byłą zadowolona bądź szczęśliwa – do tego było daleko.
Niespodzianki były znośne, gdy były przygotowane przez przyjaciół, ale misja bez żadnych prognoz zdecydowanie miała tylko wady.

//8/4 mięsa na misję 18.12
autor: Gwiezdna Egzekucja
12 gru 2023, 12:05
Forum: Błękitna Skała
Temat: Polana
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 81866

Polana

Okowy Przeszłości szybko doprowadziła ją do stanu używalności. Nie żeby wszystko było w porządku. Nawet najlepszy uzdrowiciel nie potrafił tak po prostu odwrócić wszyskiego co stało się z ciałem, inaczej duszki przy ołtarzu Erycala by się zanudziły.
Jeszcze mając zamknięte oczy wzięła dwa głębokie wdechy i dopiero wtedy obróciła się na brzuch żeby wstać.
– Dziękuję bardzo Okowy. Wybacz, że sprawiłam ci kłopot. – Zwróciła się do uzdrowicielki. Chociaż była zmęczona, nie zawahała się. Wstała jakby po prostu obudziła się z poobiedniej drzemki. Tyle młodzieńczych lat spędzonych bez magicznych lekarzy zahartowało jej odporność na wszelkie niedogodności.
Oczywiście musiała poświęcić bardzo dużo uwagi temu, by nie było po niej widać tego że przed chwilą przysmażono jej bebechy, ale przynajmniej była przekonująca.

Ukłoniła się nisko, w stronę uzdrowicielki, nie mniej uroczyście niż pokłoniłaby się królowi. Okowy musiała wiedzieć, że Egzekucja była wdzięczna za jej pracę... Gdyby wojowniczka była dzisiaj szybsza, nikt nie musiałby odrywać się od swoich zajęć by ją ratować – było jej za to wstyd.



Najgorsze było to, że zanim zaczęła się zbierać z ziemi, stary wariat już stękał jej do ucha. Prostując się, strzepnęła je i spojrzała na Grad oraz Syna. Ponieważ stali znacznie dalej, mogła ich zobaczyć nad łbem produkującego się Proszka.

~ Gradzie Skał, dziękuję za twoją obecność. Bywaj zdrów. – Przekazała, całkowicie szczerze.

Proszka równie dobrze mogłoby tam nie być. Ze swoim wzrostem, wojowniczka nie musiała nawet na niego patrzeć. Nie obchodziło jej co ma do powiedzienia, ale chyba tylko z racji na wygrany pojedynek, zaczęła na niego patrzeć gdzieś w połowie wypowiedzi. Nie żeby słuchała. Nawet jej cierpliwość posiadała pewne granice i nie chciała zacząć walki ponownie... tym razem bez zasad pojedynku.

Jej spojrzenie było pozbawione emocji innej niż lekka irytacja. Jakby jakaś męcząca mucha raz po raz siadała jej na nosie.

Dalej mówił? Na bogów.

Gdy monolog się zakończył, wojowniczka od razu, chociaż nieśpiesznym krokiem, podeszła do Syna, nie poświęcając już więcej uwagi Huraganowi. Skłoniła łeb w podziękowaniu za przybycie i zaproponowała drogą mentalną wspólny powrót do Ziemi jeżeli nie miał nic przeciwko.

Po tym po prostu odeszła, nie oglądając się za siebie.

//Huragan Popiołów Okowy Przeszłości Grad Skał Syn Przygody
//zt
autor: Gwiezdna Egzekucja
07 gru 2023, 20:24
Forum: Błękitna Skała
Temat: Polana
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 81866

Polana

~ Świście. Potrzebuję cię jako świadka przy pojedynku z Rejwachem. Jeżeli przypadkowo uda mu się mnie powalić, możliwe że będzie próbował mnie dobić.
To było logiczne, że oboje zawołają swoich świadków. To nie była jednak jedyna rzecz którą musiała przekazać Egzekucja przed rozpoczęciem pojedynku – Pasterz też musiał wiedzieć co się dzieje. Ostatecznie walka nie zaczęła się w koleżeńskiej atmosferze.
~ Spotkałam Rejwach na terenach wspólnych. Znieważył ciebie, a potem zamiast odejść, gdy dałam mu na to szansę, zagroził że naruszy granicę Ziemi by mnie zabić. Nigdy by się mu to nie udało, jednak nie mogę puścić takich słów płazem. Wyzwałam go na pojedynek. Syn Przygody dopilnuje, by wszystko toczyło się zgodnie z zasadami. – Przekazała, wypierając z wiadomości swoją złość. Komunikując się z przywódcą musiała być profesjonalna.

Sczerze powiedziawszy nie spodziewała się zobaczyć akurat Grad. Jeżeli miałaby zaufać komuś z Mgieł, najprawdopodobniej byłby to smok, który walczył z nią ramię w ramię. Gdy mówił, że nie będzie przeszkadzać, wierzyła mu. A więc nie był to już Rejwach tylko Huragan. Nie żeby ją to szczególnie obchodziło – zmiana imienia nie zmieni samego smoka.
Czuła jak Proszek szykuje maddarę do ataku, ale zdążyła jeszcze zerknąć pobieżnie na Grad.
~ Rozumiem. Nie potrzebujemy dodatkowych, między-stadnych problemów. Syn Przygody będzie pełnił taką samą rolę jak ty. – Odpowiedziała wojownikowi przez mentalną nić, brzmiąc tak spokojnie jak zawsze. Nie czuła potrzeby ukrywania, że za chwilę dołączy do nich kolejny wojownik. Wolała by wszystko było przejrzyste i nie pozostawiało miejsca na niedomówienia.

//Huragan Popiołów Syn Przygody Grad Skał Pasterz Ziemi

Wyszukiwanie zaawansowane