– agat, 4/4 mięsa (dla Zwiewnej Łuski)
– perła, 4/4 mięsa (dla Najważniejszej Łuski)
– szmaragd, 4/4 roślin (dla Polującego Kolca)
– ametyst, 4/4 roślin (dla Miłosiernej Łuski)
Znaleziono 49 wyników
- 16 sie 2023, 0:59
- Forum: Mgły
- Temat: Skarbiec Mgieł
- Odpowiedzi: 325
- Odsłony: 9485
- 16 sie 2023, 0:57
- Forum: Mgły
- Temat: Gwiezdny Tropiciel
- Odpowiedzi: 96
- Odsłony: 2611
Polujący Kolec
+ szmaragd, 4/4 roślin (ze skarbca)
- 16 sie 2023, 0:48
- Forum: Mgły
- Temat: Skarbiec Mgieł
- Odpowiedzi: 325
- Odsłony: 9485
Skarbiec Mgieł
+ akwamaryn, tygrysie oko, 2/4 roślin (częściowa spłata długu Duszenia Cierni)
- 01 sie 2023, 18:10
- Forum: Mgły
- Temat: Skarbiec Mgieł
- Odpowiedzi: 325
- Odsłony: 9485
Skarbiec Mgieł
+ nefryt, topaz, ametyst (od Względnego Miłosierdzia, aktualny i zaległy ZUS)
- 01 sie 2023, 18:04
- Forum: Mgły
- Temat: Skarbiec Mgieł
- Odpowiedzi: 325
- Odsłony: 9485
Skarbiec Mgieł
– 29/4 mięsa (pula głodu)
- 01 sie 2023, 17:58
- Forum: Mgły
- Temat: Ołtarz Wyniesionych
- Odpowiedzi: 304
- Odsłony: 13340
Wrota Dziejów
– 2/4 mięsa
- 01 sie 2023, 17:53
- Forum: Mgły
- Temat: Skarbiec Mgieł
- Odpowiedzi: 325
- Odsłony: 9485
Skarbiec Mgieł
– malachit, nefryt, 12/4 mięsa (bezzwrotna pożyczka dla Hekate)
- 01 sie 2023, 17:28
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 270765
Powiadomienia
nefryt, ametyst i topaz ode mnie do skarbca na zus aktualny i zaległe
Aktualizacja.
Aktualizacja.
- 07 lip 2023, 23:17
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Szumiąca polana
- Odpowiedzi: 782
- Odsłony: 120306
Szumiąca polana
Uniosła brew ku górze, gdy młódka zaczęła mówić nie na temat, ale nie skomentowała tego ani jej nie przerwała. Pozwoliła jej mówić dalej, nim kiwnęła wolno głową. Ciężko się tu skupić? Rozejrzała się po otoczeniu. Zastanawiało ją czy to problemy wynikające z natury dziecięcia Hrasvelga (nawet by jej to nie zdziwiło), czy może sama Yrasvellai była po prostu już znieczulona na tyle, by nie zwracać uwagi na otoczenie. Westchnęła.
— Tak, mówią głownie dwunogie drapieżniki. Koboldy, gobliny, chochliki, harpie, mamuny, brzeginie... — zaczęła wymieniać, nim pomasowała się między brwiami. — Niektóre ptaki też potrafią mówić, przykładowo kruki. Chyba tylko takie tutaj uświadczysz — mruknęła na koniec, nim przeszła do kolejnej kwestii. — Nocnice potrafią czarować, owszem. Nie spotkałam jeszcze żadnej łownej zwierzyny, która mogłaby się posługiwać magią, ale wiem, że płetwale, czyli wieloryby otoczone są magiczną barierą, zupełnie jak my. Nie można ich oswoić, a ataki maddarą nie są tak skuteczne, jak pazury — mówiła dalej. — Nie powiedziałabym, że tylko "nie do końca fizyczne" drapieżniki czarują, jak to określiłaś. — Przez jej ślepia przemknęło rozbawienie. — Czarują też brzeginie, demony, chochliki, jednorożce, kelpie, salamandry, pegazy... Sporo tego jest. Niektóre stworzenia, pomimo takich zdolności, i tak będą korzystać z własnego ciała, jak demony, mantykory czy kotołaki. Zależy od osobnika — dodała, wzruszając ramionami. Czy potrzebowała wymieniać jej wszystkie takie drapieżniki? Nie czuła takiej potrzeby. Na pytanie o stadach odetchnęła ciężko. Cóż, może to i dobrze, że dociekała, nawet jeśli łatwiej sterowało się jednostkami, które nie zadawały zbędnych pytań. — Nasze stado, czy bardziej jego korzenie, nie zawsze miały złe stosunki z Ziemią. Kiedyś Cień i Ziemię łączył sojusz, podobnie jak Cień z Ogniem, Plagę z Ogniem... Gdy Cień rozpadł się, Ziemia, Ogień i Woda wtargnęły na jego tereny i podzieliły się nimi. Ziemia przygarnęła ostatki Cienia pod swoje skrzydła za ogromną opłatą. Oddali utworzonej później Pladze skrawek terenów — tłumaczyła znużona. — Ale to tylko historia. Najbardziej powinno interesować cię to, co jest teraz. A teraz Ziemia jest niczym innym, jak niegodną zaufania grupą smoków. Z ostatnich wydarzeń... jeden z ich smoków porwał Mglistego, a Ziemia nie tylko nie chciała uznać własnej winy, ale postanowiła robić problemy z odzyskaniem... twojego ojca. Pewnie ci o tym nie opowiadał, hm? — mruknęła rozbawiona, a złośliwa nuta zakradła się do jej tonu. — W ramach idiotycznego zadośćuczynienia oddali do naszego stada głównego winowajcę. Aazghula, bo takie imię teraz przybrał. Niestabilny debil. Reprezentacja Ziemi — dodała ciszej, rozglądając się po okolicznych drzewach. — Słońce... cóż, jest. Mieli być naszymi sojusznikami w trakcie trwającego ataku łowców smoków, jednakże są oni połączeniem Ognia i Księżyca. Księżyc był celem ataków Plagi... kiedyś. Nasze wyspy kiedyś należały do nich — zakończyła jakże obiektywne opowieści o stadach, wyprostowała się. — Nikt nie zabroni ci z nimi rozmawiać. Poznawać ich. Ale pamiętaj o kodeksie. Jeśli dowiem się, że zdradziłaś cenne informacje komuś spoza Mgieł, to osobiście pozbawię cię łba.
Wstała. Zmierzyła chłodnym spojrzeniem młódkę.
— Coś jeszcze? — zapytała po chwili milczenia.
/raport z wiedzy I
Mirtowa Łuska
— Tak, mówią głownie dwunogie drapieżniki. Koboldy, gobliny, chochliki, harpie, mamuny, brzeginie... — zaczęła wymieniać, nim pomasowała się między brwiami. — Niektóre ptaki też potrafią mówić, przykładowo kruki. Chyba tylko takie tutaj uświadczysz — mruknęła na koniec, nim przeszła do kolejnej kwestii. — Nocnice potrafią czarować, owszem. Nie spotkałam jeszcze żadnej łownej zwierzyny, która mogłaby się posługiwać magią, ale wiem, że płetwale, czyli wieloryby otoczone są magiczną barierą, zupełnie jak my. Nie można ich oswoić, a ataki maddarą nie są tak skuteczne, jak pazury — mówiła dalej. — Nie powiedziałabym, że tylko "nie do końca fizyczne" drapieżniki czarują, jak to określiłaś. — Przez jej ślepia przemknęło rozbawienie. — Czarują też brzeginie, demony, chochliki, jednorożce, kelpie, salamandry, pegazy... Sporo tego jest. Niektóre stworzenia, pomimo takich zdolności, i tak będą korzystać z własnego ciała, jak demony, mantykory czy kotołaki. Zależy od osobnika — dodała, wzruszając ramionami. Czy potrzebowała wymieniać jej wszystkie takie drapieżniki? Nie czuła takiej potrzeby. Na pytanie o stadach odetchnęła ciężko. Cóż, może to i dobrze, że dociekała, nawet jeśli łatwiej sterowało się jednostkami, które nie zadawały zbędnych pytań. — Nasze stado, czy bardziej jego korzenie, nie zawsze miały złe stosunki z Ziemią. Kiedyś Cień i Ziemię łączył sojusz, podobnie jak Cień z Ogniem, Plagę z Ogniem... Gdy Cień rozpadł się, Ziemia, Ogień i Woda wtargnęły na jego tereny i podzieliły się nimi. Ziemia przygarnęła ostatki Cienia pod swoje skrzydła za ogromną opłatą. Oddali utworzonej później Pladze skrawek terenów — tłumaczyła znużona. — Ale to tylko historia. Najbardziej powinno interesować cię to, co jest teraz. A teraz Ziemia jest niczym innym, jak niegodną zaufania grupą smoków. Z ostatnich wydarzeń... jeden z ich smoków porwał Mglistego, a Ziemia nie tylko nie chciała uznać własnej winy, ale postanowiła robić problemy z odzyskaniem... twojego ojca. Pewnie ci o tym nie opowiadał, hm? — mruknęła rozbawiona, a złośliwa nuta zakradła się do jej tonu. — W ramach idiotycznego zadośćuczynienia oddali do naszego stada głównego winowajcę. Aazghula, bo takie imię teraz przybrał. Niestabilny debil. Reprezentacja Ziemi — dodała ciszej, rozglądając się po okolicznych drzewach. — Słońce... cóż, jest. Mieli być naszymi sojusznikami w trakcie trwającego ataku łowców smoków, jednakże są oni połączeniem Ognia i Księżyca. Księżyc był celem ataków Plagi... kiedyś. Nasze wyspy kiedyś należały do nich — zakończyła jakże obiektywne opowieści o stadach, wyprostowała się. — Nikt nie zabroni ci z nimi rozmawiać. Poznawać ich. Ale pamiętaj o kodeksie. Jeśli dowiem się, że zdradziłaś cenne informacje komuś spoza Mgieł, to osobiście pozbawię cię łba.
Wstała. Zmierzyła chłodnym spojrzeniem młódkę.
— Coś jeszcze? — zapytała po chwili milczenia.
/raport z wiedzy I
Mirtowa Łuska
- 30 cze 2023, 17:27
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Szumiąca polana
- Odpowiedzi: 782
- Odsłony: 120306
Szumiąca polana
Pomasowała się po skroni, gdy usłyszała odpowiedź smoczycy. No tak, czego innego mogła się spodziewać? Prawie warknęła pod nosem, ale ostatecznie powstrzymała ten odruch. Czyli jednak trzeba było naprostować młodą. Westchnęła ciężko i pokiwała głową, pozwalając jej mówić.
— Jest jeszcze Frar i Baad, Mahvran też jest czarodziejką. Z łowców pominęłaś Ilo — wtrąciła jedynie, gdy pominęła kilka imion i słuchała dalej. Ostatniego sama nie znała, nawet nie pamiętała czy go w ogóle widziała, ale znała imiona wszystkich smoków Mgieł. Zmrużyła ślepia na wspomnienie o marzeniu uzdrowicielskim. Cóż, byleby nie sprawiała kłopotów; smok odpowiedzialny za cudze życia powinien być ostatnim, który sprowadza stadu problemy. — Niektórzy dorośli lubią pisklęta. Są irytujące, ale to przyszłość naszego stada i swoisty gwarant przetrwania — dodała mrukliwie. Odchrząknęła. — Tytuły wynikają z kodeksu. Przytoczę ci go, a ty słuchaj uważnie — powiedziała, po czym zaczęła powolne recytowanie kodeksu, na tyle, na ile pozwalała jej pamięć. Niektóre punkty skracała, zachowując jednak ich sens. Wiedziała, że zapamiętanie wszystkiego nie było proste i wymagało powracania do zasad. Gdy skończyła, kontynuowała: — Najważniejszym, co powinnaś zapamiętać, jest fakt, że nic, zupełnie nic, nie powinnaś zdradzać smokom z innych stad. Swojego prawdziwego imienia najlepiej też nie, ale już w szczególności kwestii stadnych – naszej liczebności, wrażliwych informacji, takich jak planów, położenie obozu. Zdrada może oznaczać twoją śmierć — zakończyła i przyjrzała się młódce. — Wracając do rang. Uzdrowiciele odpowiadają za leczenie chorób i ran, posługując się do tego maddarą i ziołami, które zbierają do składziku. Łowcy zajmują się pożywieniem, mięsem lub roślinami, karmią pozostałe rangi i pilnują, by nikt nie głodował, niekiedy też zajmują się likwidowaniem drapieżników, chociaż za tą kwestią bardziej zajmują się czarodzieje i wojownicy. Pilnują bezpieczeństwa stada, ich granic, bronią smoki słabsze, z tą różnicą, iż wojownicy używają ciała, czarodzieje – maddary. Piastuni kształtują przyszłe pokolenia, zajmują się pisklętami, uczą ich podstaw życia, a w razie potrzeby – broni je. Każdy przed osiągnięciem pełnej rangi zostaje adeptem, lub w przypadku uzdrowicieli klerykiem, i przez ten okres kształci się pod kątem mistrza. Nad wszystkim sprawuje pieczę przywódca, którym aktualnie jest Mahvran Chimeryczna. Inne stada często posiadają także zastępców, pomocników przywódców, ale w Mgłach ciężko uświadczyć takowego. Przywódcy należy się bezwzględnie podporządkować, jak mogłaś dowiedzieć się z kodeksu, o ile jego działania nie szkodzą ogółowi. Na koniec są także starsi, smoki zasłużone stadu — zakończyła, przejeżdżając językiem po wargach. — Wspominałam też o maddarze. Jeśli chcesz zostać uzdrowicielem, to będziesz musiała opanować ją do perfekcji, bo od tego będzie zależało cudze życie. Każde ciało chroni swoista bariera, przez którą nie można przeniknąć, o ile jej nie złamiesz poprzez dotyk. Z tej opcji korzystają głównie uzdrowiciele, by od samego środka regenerować tkanki, żyły, takie tam. Każdy smok posiada swoje źródło, nie licząc pojedynczych... cóż, anomalii, ale nie każde zwierzę posługuje się magią. Niektóre to potrafią, inne radzą sobie bez i nie mają takiej możliwości. Kojarzysz jakieś gatunki zwierząt? Jeśli tak, wymień takie, które posługują się magią, i takie, które tego nie potrafią — poleciła, przyglądając się uważnie uczennicy.
Mirtowa Łuska
— Jest jeszcze Frar i Baad, Mahvran też jest czarodziejką. Z łowców pominęłaś Ilo — wtrąciła jedynie, gdy pominęła kilka imion i słuchała dalej. Ostatniego sama nie znała, nawet nie pamiętała czy go w ogóle widziała, ale znała imiona wszystkich smoków Mgieł. Zmrużyła ślepia na wspomnienie o marzeniu uzdrowicielskim. Cóż, byleby nie sprawiała kłopotów; smok odpowiedzialny za cudze życia powinien być ostatnim, który sprowadza stadu problemy. — Niektórzy dorośli lubią pisklęta. Są irytujące, ale to przyszłość naszego stada i swoisty gwarant przetrwania — dodała mrukliwie. Odchrząknęła. — Tytuły wynikają z kodeksu. Przytoczę ci go, a ty słuchaj uważnie — powiedziała, po czym zaczęła powolne recytowanie kodeksu, na tyle, na ile pozwalała jej pamięć. Niektóre punkty skracała, zachowując jednak ich sens. Wiedziała, że zapamiętanie wszystkiego nie było proste i wymagało powracania do zasad. Gdy skończyła, kontynuowała: — Najważniejszym, co powinnaś zapamiętać, jest fakt, że nic, zupełnie nic, nie powinnaś zdradzać smokom z innych stad. Swojego prawdziwego imienia najlepiej też nie, ale już w szczególności kwestii stadnych – naszej liczebności, wrażliwych informacji, takich jak planów, położenie obozu. Zdrada może oznaczać twoją śmierć — zakończyła i przyjrzała się młódce. — Wracając do rang. Uzdrowiciele odpowiadają za leczenie chorób i ran, posługując się do tego maddarą i ziołami, które zbierają do składziku. Łowcy zajmują się pożywieniem, mięsem lub roślinami, karmią pozostałe rangi i pilnują, by nikt nie głodował, niekiedy też zajmują się likwidowaniem drapieżników, chociaż za tą kwestią bardziej zajmują się czarodzieje i wojownicy. Pilnują bezpieczeństwa stada, ich granic, bronią smoki słabsze, z tą różnicą, iż wojownicy używają ciała, czarodzieje – maddary. Piastuni kształtują przyszłe pokolenia, zajmują się pisklętami, uczą ich podstaw życia, a w razie potrzeby – broni je. Każdy przed osiągnięciem pełnej rangi zostaje adeptem, lub w przypadku uzdrowicieli klerykiem, i przez ten okres kształci się pod kątem mistrza. Nad wszystkim sprawuje pieczę przywódca, którym aktualnie jest Mahvran Chimeryczna. Inne stada często posiadają także zastępców, pomocników przywódców, ale w Mgłach ciężko uświadczyć takowego. Przywódcy należy się bezwzględnie podporządkować, jak mogłaś dowiedzieć się z kodeksu, o ile jego działania nie szkodzą ogółowi. Na koniec są także starsi, smoki zasłużone stadu — zakończyła, przejeżdżając językiem po wargach. — Wspominałam też o maddarze. Jeśli chcesz zostać uzdrowicielem, to będziesz musiała opanować ją do perfekcji, bo od tego będzie zależało cudze życie. Każde ciało chroni swoista bariera, przez którą nie można przeniknąć, o ile jej nie złamiesz poprzez dotyk. Z tej opcji korzystają głównie uzdrowiciele, by od samego środka regenerować tkanki, żyły, takie tam. Każdy smok posiada swoje źródło, nie licząc pojedynczych... cóż, anomalii, ale nie każde zwierzę posługuje się magią. Niektóre to potrafią, inne radzą sobie bez i nie mają takiej możliwości. Kojarzysz jakieś gatunki zwierząt? Jeśli tak, wymień takie, które posługują się magią, i takie, które tego nie potrafią — poleciła, przyglądając się uważnie uczennicy.
Mirtowa Łuska
- 29 cze 2023, 21:17
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Spotkanie Młodych XIX
- Odpowiedzi: 183
- Odsłony: 15814
Spotkanie Młodych XIX
Przyglądała się Mglistym z lekkim zadowoleniem. Dobrze, dobrze, nie licząc małej Słonecznej nie było wśród nich innych stad. Kiwnęła głową młodej córze Aohy, a w międzyczasie Erkal'zirra zaczepiła młodą, którą chyba pożarł na długi czas smoczy sen, bo zupełnie jej nie kojarzyła. Kiwnęła głową Poczwarczemu Kolcowi, nim skupiła się na Razital. Zmarszczyła lekko brwi, widząc jej nerwowe podrygiwania ogonem. Westchnęła. Nawet gdyby chciała, nie potrafiłaby pocieszyć młodej, toteż skupiła się na synu, który odezwał się do niej. Rozbawiona wypuściła powietrze nozdrzami i uśmiechnęła się krzywo.
— Tak, to robota bogów — mruknęła mu do ucha, nim poklepała go po boku. — Ale nie odważyliby się zabić babci, wiesz? Przenieśli ją w jakieś bezpieczne miejsce — wyjaśniła, zwalczając ochotę, by nagadać młodemu, że tak, oczywiście, bogowie zabili babcię. Wyprostowała się.
Wtem odezwał się Strażnik Gwiazd. Nie zmieniał nic w drużynach, na całe szczęście, toteż słuchała go w spokoju. Tłumaczył zasady, hm, gry, jak i oczywistości dla młodszych smoków. Wysłuchiwała go w oczekiwaniu, a kiedy Gheina wybrała misę i zwróciła się do nich, zerknęła po reszcie. Jej nie zależało na niczym konkretnym, nie miała pomysłu na nazwę, toteż pozwoliła, jakże łaskawie, młodym myśleć nad nazwą. Gdy odezwał się Solaris, kiwnęła mu głową.
— Blade Promienie brzmią dobrze. Pasują do naszej grupy — odparła i spojrzała po reszcie. Mogli być i Fioletowymi Piórami, nie miała zamiaru się wykłócać, chociaż propozycja Niewidzialnej Łuski pasowała do połączenia Mgieł i pojedynczej Słonecznej.
Tsardaeh Gheina i cała drużyna
— Tak, to robota bogów — mruknęła mu do ucha, nim poklepała go po boku. — Ale nie odważyliby się zabić babci, wiesz? Przenieśli ją w jakieś bezpieczne miejsce — wyjaśniła, zwalczając ochotę, by nagadać młodemu, że tak, oczywiście, bogowie zabili babcię. Wyprostowała się.
Wtem odezwał się Strażnik Gwiazd. Nie zmieniał nic w drużynach, na całe szczęście, toteż słuchała go w spokoju. Tłumaczył zasady, hm, gry, jak i oczywistości dla młodszych smoków. Wysłuchiwała go w oczekiwaniu, a kiedy Gheina wybrała misę i zwróciła się do nich, zerknęła po reszcie. Jej nie zależało na niczym konkretnym, nie miała pomysłu na nazwę, toteż pozwoliła, jakże łaskawie, młodym myśleć nad nazwą. Gdy odezwał się Solaris, kiwnęła mu głową.
— Blade Promienie brzmią dobrze. Pasują do naszej grupy — odparła i spojrzała po reszcie. Mogli być i Fioletowymi Piórami, nie miała zamiaru się wykłócać, chociaż propozycja Niewidzialnej Łuski pasowała do połączenia Mgieł i pojedynczej Słonecznej.
Tsardaeh Gheina i cała drużyna
- 28 cze 2023, 19:00
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Wysepka
- Odpowiedzi: 743
- Odsłony: 106245
Wysepka
Sapnęła, gdy ją pociągnął. Absurdalna panika rozlała się po wężowym ciele, nie tylko przez sam gest, ale przede wszystkim przez to, co ujrzała w jego oczach. Chłód. Nie, nie chłód. Mróz, który zamrażał wszystko, czego tylko sięgał. Jej oddech zrobił się cięższy. Miała wrażenie, jakby powietrze, które wdychała, było przepełnione lodowymi drobinami. Szarpnęła się, próbując uciec przed jego dotykiem i słowami. Uciekać? Przecież nigdzie nie uciekała. Walczyła z tym na swój sposób, zamykając szczelnie wszystko, co tylko próbowało z niej wypełznąć. Warknęła pod nosem. Żałowała, żałowała jak jeszcze nigdy, że pozwoliła sobie na chwilę słabości.
Nie była słaba. Albo była? Myśli szalały i przeplatały się między sobą, wrzucając ją w otchłań mętliku. Miała wrażenie, że świat zakręcił się przed jej ślepiami, które... zaczęły ją nagle szczypać. Skrzywiła się i zamknęła powieki, próbując od siebie odrzucić nadchodzące do oczu łzy i ból, jaki powoli rozlewał się po wnętrzu.
— Bredzisz... — wymamrotała słabo, bo na nic innego nie było jej stać. Wstrzymała oddech, rozwarła powieki i spojrzała prosto w jego pysk. Puścił ją i zjeżyła się ledwo widocznie. — Bredzisz, bredzisz, nic o mnie nie wiesz — wycedziła, zbliżając się do niego o krok. Wypuściła zimne powietrze prosto na jego nos, chociaż własne słowa paliły jej gardło, a jednocześnie lód wbijał się w jej serce. Nie. Nie miała serca, nigdy nie miała. — Nic — podkreśliła. Bo skąd? Po ją przeleciał? Wzdrygnęło ją. — Bo i co możesz niby wiedzieć? — syknęła i odsunęła się, prostując szyję i unosząc lekko podbródek. Trzęsła się, zauważyła i spięła mięśnie, ale to nie pomogło. Miała wrażenie, że zaraz wybuchnie, ale... ale nie wiedziała nawet czym.
Przysięga Rozstania
Nie była słaba. Albo była? Myśli szalały i przeplatały się między sobą, wrzucając ją w otchłań mętliku. Miała wrażenie, że świat zakręcił się przed jej ślepiami, które... zaczęły ją nagle szczypać. Skrzywiła się i zamknęła powieki, próbując od siebie odrzucić nadchodzące do oczu łzy i ból, jaki powoli rozlewał się po wnętrzu.
— Bredzisz... — wymamrotała słabo, bo na nic innego nie było jej stać. Wstrzymała oddech, rozwarła powieki i spojrzała prosto w jego pysk. Puścił ją i zjeżyła się ledwo widocznie. — Bredzisz, bredzisz, nic o mnie nie wiesz — wycedziła, zbliżając się do niego o krok. Wypuściła zimne powietrze prosto na jego nos, chociaż własne słowa paliły jej gardło, a jednocześnie lód wbijał się w jej serce. Nie. Nie miała serca, nigdy nie miała. — Nic — podkreśliła. Bo skąd? Po ją przeleciał? Wzdrygnęło ją. — Bo i co możesz niby wiedzieć? — syknęła i odsunęła się, prostując szyję i unosząc lekko podbródek. Trzęsła się, zauważyła i spięła mięśnie, ale to nie pomogło. Miała wrażenie, że zaraz wybuchnie, ale... ale nie wiedziała nawet czym.
Przysięga Rozstania
- 28 cze 2023, 2:28
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Wysepka
- Odpowiedzi: 743
- Odsłony: 106245
Wysepka
Nie patrz się tak na mnie, chciała wywarczeć prosto w jego pysk, ale miast tego wpatrywała się w niebieskie ślepia. Nie dowierzała w to, co widziała. Troskę. Zmartwienie. Prawie nią wstrząsnęło. Zacisnęła zębiska, aż poczuła w szczęce ból. Nienawidziła tego, co zrobiła i nienawidziła tego, jak na nią działał. Że nie był tacy, jak inni – nie reagował złością na jej zachowanie, nie krzywił się, nie potępiał. Zagryzła wnętrze polika, aż krew rozlała się po jamie ustnej. Przełknęła ją. Nie powiedziała nic, wpatrując się tylko w niego, nim wreszcie powoli zwlekła się z ziemi i wyprostowała.
— To odgryzę ci głowę — odparła całkowicie poważnie na pytanie. Tak wolałaby zrobić. To byłoby prostsze. Ale czy na pewno? Roztrzaskanie jaj też miało być łatwe, miało ją uwolnić od obowiązku, a jednak... jednak nie potrafiła tego zrobić. Wbiła szpony prosto w ziemię, zjechała na nią spojrzeniem. — Przestań — wymamrotała nagle ciszej, mniej pewnie. — Przestań tak się szczerzyć — dodała jeszcze ciszej, cedząc słowa, spoglądając na niego ze spojrzeniem, które chyba lada moment miało zacząć strzelać piorunami. Ale nawet gdyby mogła, to... chyba nie potrafiłaby. Żółć zalała jej gardło. Po co się w to wszystko wplątywała?
Przysięga Rozstania
— To odgryzę ci głowę — odparła całkowicie poważnie na pytanie. Tak wolałaby zrobić. To byłoby prostsze. Ale czy na pewno? Roztrzaskanie jaj też miało być łatwe, miało ją uwolnić od obowiązku, a jednak... jednak nie potrafiła tego zrobić. Wbiła szpony prosto w ziemię, zjechała na nią spojrzeniem. — Przestań — wymamrotała nagle ciszej, mniej pewnie. — Przestań tak się szczerzyć — dodała jeszcze ciszej, cedząc słowa, spoglądając na niego ze spojrzeniem, które chyba lada moment miało zacząć strzelać piorunami. Ale nawet gdyby mogła, to... chyba nie potrafiłaby. Żółć zalała jej gardło. Po co się w to wszystko wplątywała?
Przysięga Rozstania
- 28 cze 2023, 1:38
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Wysepka
- Odpowiedzi: 743
- Odsłony: 106245
Wysepka
Schła irytująco wolno, ale to nic. Miała czas, wreszcie, dla samej siebie, i mogła pozwolić sobie na leniwe osuszanie się... przynajmniej do czasu, gdy usłyszała trzepot skrzydeł. W duchu przewróciła ślepiami, wykrzywiając pysk i skierowała spojrzenie w stronę źródła... po czym zamarła. Maddara nagle wyparowała, nie sposób było wyczuć jej dalsze wibracje w powietrzu. Wpatrywała się w Laansiaxa z nieprzeniknioną miną i całkiem rozszerzonymi ślepiami, nim machnęła łapą przed własnym pyskiem i odchrząknęła. Trochę minęło. Naszły ją mdłości, jak wtedy, gdy stała pod górą. Przełknęła ślinę.
— W jak najlepszym — skłamała, lepiej lub gorzej, nie wiedziała, nie do końca panowała nad swoim głosem, za co skarciła się w myślach. Była taka słaba, taka głupia. Nie tylko teraz, gdy nie miała kontroli nad samą sobą, a w jej wnętrzu rozpętała się burza, ale przede wszystkim wcześniej. Nie powinna była tego robić. Nie powinna była łamać się, ściągać maski, wyciągać na wierzch czegoś, co nigdy nie miało ujrzeć światła dziennego. Oblizała wargi, które nagle stały się bardzo suche. — Co tutaj robisz? — zmieniła prędko temat, w nadziei, że to pozwoli jej uniknąć nadchodzącej konfrontacji. Poczeka na odpowiedź, a potem powie, że musi już iść; wymyśli jakiś powód i zniknie w odmętach lodowatej wody, przepełniona równie mrożącą pustką w sercu.
Przysięga Rozstania
— W jak najlepszym — skłamała, lepiej lub gorzej, nie wiedziała, nie do końca panowała nad swoim głosem, za co skarciła się w myślach. Była taka słaba, taka głupia. Nie tylko teraz, gdy nie miała kontroli nad samą sobą, a w jej wnętrzu rozpętała się burza, ale przede wszystkim wcześniej. Nie powinna była tego robić. Nie powinna była łamać się, ściągać maski, wyciągać na wierzch czegoś, co nigdy nie miało ujrzeć światła dziennego. Oblizała wargi, które nagle stały się bardzo suche. — Co tutaj robisz? — zmieniła prędko temat, w nadziei, że to pozwoli jej uniknąć nadchodzącej konfrontacji. Poczeka na odpowiedź, a potem powie, że musi już iść; wymyśli jakiś powód i zniknie w odmętach lodowatej wody, przepełniona równie mrożącą pustką w sercu.
Przysięga Rozstania
- 28 cze 2023, 0:39
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Wysepka
- Odpowiedzi: 743
- Odsłony: 106245
Wysepka
_____
Futro jej ciążyło, gdy zanurzyła powoli swoje ciało w chłodnej wodzie jeziora po wyjściu z Sosnowego Boru. Starała się to zignorować, razem z mieszającymi się zapachami innych stad, skupiając się na otaczającej ją orzeźwiającej temperaturze. Odetchnęła ciężko, nim zanurzyła łeb, wstrzymując oddech. Przemierzała niespiesznie Zimne Jezioro, nim wreszcie dotarła na Wysepkę. Krążyła po głębszej wodzie w jej okolicy, nim wreszcie wypłynęła na brzeg, otrzepując swoje futro. I znowu westchnęła, po czym ułożyła się na brzegu, maddarą osuszając ciężkie, jeszcze ciemniejszą od wody sierść. Rozejrzała się po okolicy. Szczęśliwie nie widziała nikogo w okolicy, szczególnie z obcego stada, toteż relaksowała się i chłonęła każdą chwilę spędzoną samej, poza grotą i obowiązkiem.
Przysięga Rozstania
Futro jej ciążyło, gdy zanurzyła powoli swoje ciało w chłodnej wodzie jeziora po wyjściu z Sosnowego Boru. Starała się to zignorować, razem z mieszającymi się zapachami innych stad, skupiając się na otaczającej ją orzeźwiającej temperaturze. Odetchnęła ciężko, nim zanurzyła łeb, wstrzymując oddech. Przemierzała niespiesznie Zimne Jezioro, nim wreszcie dotarła na Wysepkę. Krążyła po głębszej wodzie w jej okolicy, nim wreszcie wypłynęła na brzeg, otrzepując swoje futro. I znowu westchnęła, po czym ułożyła się na brzegu, maddarą osuszając ciężkie, jeszcze ciemniejszą od wody sierść. Rozejrzała się po okolicy. Szczęśliwie nie widziała nikogo w okolicy, szczególnie z obcego stada, toteż relaksowała się i chłonęła każdą chwilę spędzoną samej, poza grotą i obowiązkiem.
Przysięga Rozstania
- 27 cze 2023, 19:43
- Forum: Mgły
- Temat: Ołtarz Wyniesionych
- Odpowiedzi: 304
- Odsłony: 13340
Wrota Dziejów
– rubin, diament
+ 2x runa ataku mocy, bursztyn
+ 2x runa ataku mocy, bursztyn
- 27 cze 2023, 19:30
- Forum: Mgły
- Temat: Czarci Pomiot
- Odpowiedzi: 255
- Odsłony: 12869
Czarci Pomiot
+ 9x Punktów Fabuły, 4/4 mięsa, trofeum z hydry, autorskie piwo
– runa ochrony przed pazurem
– runa ochrony przed pazurem
- 27 cze 2023, 19:24
- Forum: Mgły
- Temat: Ołtarz Wyniesionych
- Odpowiedzi: 304
- Odsłony: 13340
Wrota Dziejów
– 8/4 mięsa (błogosławieństwo Sennah)
- 27 cze 2023, 19:21
- Forum: Mgły
- Temat: Czarci Pomiot
- Odpowiedzi: 255
- Odsłony: 12869
Czarci Pomiot
– 9/4 mięsa, 1/4 roślin, malachit (błogosławieństwa Sennah)
- 27 cze 2023, 19:18
- Forum: Mgły
- Temat: Skarbiec Mgieł
- Odpowiedzi: 325
- Odsłony: 9485
Skarbiec Mgieł
– topaz, 4/4 mięsa, 4/4 roślin (bezzwrotna pożyczka dla Przysięgi Rozstania)












