Znaleziono 3 wyniki

autor: Pomroki Nadziei
20 kwie 2023, 23:21
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 273997

Powiadomienia

Agat z KP za 4/4 mięsa ze skarbca (zgoda przywódcy się nawet znalazła).

  • Aktualizacja.
autor: Pomroki Nadziei
17 kwie 2023, 20:12
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wnętrze Skalnego Giganta
Odpowiedzi: 184
Odsłony: 12883

Wnętrze Skalnego Giganta

  Kiedyś początkujący kronikarz, teraz pył wart niewiele ponad kurz zaścielający miejsce pamięci, które najwyraźniej nic nie znaczyło dla większości jego potomków. Baad wodził batutą cienkiej źrenicy po niewprawnym piśmie Poszeptu Nocy. Krytycyzm wylewał się z jego spiętej, sztywno trzymanej sylwetki i zadartego jak zwykle łba. Oj, nie wobec smoka sprzed pokoleń, o nie. Wobec smoków doczesnych. Wnętrze groty pachniało zapomnieniem – tylko jedna samica o obcej woni odwiedzała Giganta regularnie. Z resztą jej śladem przesycony był stos skór ułożony w rogu, podobnie większość nowszych tablic nosiło ten sam charakter pisma.
  – Ogromna, kamienna istota, stworzona i poruszana nieznaną smokom Wolnych Stad magią, przekroczyła Barierę – zaintonował, nawet nie drgnąwszy na pojawienie się znajomego Uzdrowiciela. Szkarłatem ślepi aż wierzgnęło, by zbryzgać okolicę słowami wyszarpniętymi z drugiego końca kroniki: – Celem Skalnego Giganta były Jaskinie Proroków, skrywające tajemnice nieznane śmiertelnikom Wolnych Stad – kolejne szarpnięcie – Zawiść i stara niezgoda popchnęły smoki do walki między sobą, nawet w obliczu tak ogromnego zagrożenia. Ziemię splamiła ايدع. – gadzi syk wsączył się jadem w kamienne truchło.
  Dopiero teraz odwrócił łeb ku przybyszowi. Wygięte w półksiężyce rogi tamtego wisiały w powietrzu niczym halabardy strażników. Srebrne ostrza delikatnie kołysały się na tle traw, jakże swobodnie podkreślając pytanie na które wciąż nie udzielono odpowiedzi. Dwóch dumnych samców stało więc naprzeciw: wysłannik piaszczystej pustyni i wysłannik nieba. Drugi Klejnot nie wiedział w jakie meandry zawędrują, doświadczenie mówiło mu jednak, że będzie to ciekawe spotkanie.
  – Wiesz, większe konflikty niż nasz potrafiły wybuchać z powodów bardziej błahych niż dzicz kilku smoków spoza Wolnych Stad. – Drobnym ruchem pyska musnął przestrzeń przed sobą, dla zobrazowania ułudy jaką był pokój. – Ale nawet najbardziej prostackie wojny.. nie. W szczególności prostackie wojny nie biorą się ze źródeł tak żałośnie płytkich. Zawsze jest jakaś głębsza przyczyna, której zrozumienie może przesądzić o sukcesie tej czy innej strony konfliktu. – Jego magiczny sługa odstawił tablicę na miejsce. Masywne ramię dżina oczyściło kamień z resztek zetlałego porostu. – Czarci Pomiot słusznie gardzi próchnem żyjącym przeszłością, ale w jej opowieści nie zgadza mi się kilka rzeczy. Ot, choćby ci wasi bogowie. Zapewne mieli swój udział w powstaniu "magicznej bariery" o której właśnie przeczytałem. Przynajmniej kiedyś było ich stać na więcej. Albo stągwie smoczej krwi, na które natknąłem się między łowcami. Mam nadzieję, że ktoś bardziej godny zaufania niż dziwny smok z daleka ma nieco więcej świadomości tego, co się dzieje wokół. Choć pustka tego miejsca nie napawa optymizmem. – Nie poczuwał się w obowiązku tłumaczenia swojej obecności na wyspie, mimo sugestii jaką – świadomie czy też nie – granatowołuski podszył wątpliwej jakości powitanie.
  – Wciąż nie podziękowałem ci za wyleczenie mnie tamtej nocy – głos dobywający się z czarnej gardzieli przybrał cieplejszy ton, postawa smoka daleka była przy tym od uległej. – Nie poznałem też twego imienia, uzdrowicielu. Jak zgodnie z tutejszymi zwyczajami mogę spłacić dług, ojcze bezimiennej pomocy?

Gwieździste Niebo
autor: Pomroki Nadziei
13 kwie 2023, 0:42
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wnętrze Skalnego Giganta
Odpowiedzi: 184
Odsłony: 12883

Wnętrze Skalnego Giganta

  Nasycony tchnieniem pustyni smok wzbił się w przestworza i skierował skrzydła na północ ku punktowi, który zaintrygował go już wcześniej. Drugi Klejnot, świeżo przyjęty do Mgieł, uznał za zasadne dobrze rozeznać się w punktach orientacyjnych tutejszych ziem. Przecież niewiele zdziała wobec łowców smoków, jeśli nie będzie w stanie dobrze nawigować po okolicy. Poza tym – miał pytania. Wiele pytań. Jednocześnie pytań tych zawsze może być więcej, choćby o to jedno: co na demony jego przodków robi spękany skalny posąg pośrodku terenów, które ponoć miały być rdzennie smocze?!
  Zgiął skrzydła i lekkim łukiem ześlizgnął się po ostatniej kolumnie cieplejszego wiatru, prosto w objęcia zimniejszych prądów znad jeziora. Świst powietrza zagrał modlitwę śmierci między skręconą parą rogów, z ich czarnej powierzchni wieszcząc niechybne zderzenie z taflą wody. Odbicie znajomej pustynno-wywernowej sylwetki już nań czekało..
  Samiec zaprzeczył, gwałtownie rozpinając skrzydła. Wiatr krzyknął pod nimi swym niskim hukiem, napinając gadzie błony aż do satysfakcjonującego bólu. Wylądował na skraju wyspy, amortyzując upadek przednimi łapami na modłę wyvern. Tylko widma przeszłości odczytały w tym nieświadomy pokłon wobec tych, którzy tyle księżyców temu walczyli z gigantem zlepionym ze skał i tajemnicy. Przecież dla niego, który obecnie zbliżał się do figury, była ona tylko tym właśnie – pokrytym liszajem mchów i porostów kamieniem pozbawionym wewnętrznego gniewu.
  Obszedł obiekt dookoła, szukając jakichkolwiek charakterystycznych śladów. Jeśli jednak jakieś były, to teraz nie pozostało z nich nawet wspomnienie. Jedyną interesującą kwestią był otwór, który znajdował się w korpusie tworu. Wczepiając się pazurami w niepewny teren, Baad dotarł do wejścia. Spojrzał w mrok, a światło dnia przychyliło się do żądania smoczej magii, gnąc się w kształt dżina-przewodnika. Artefakty, tablice z wyskrobanym smoczym pismem – tego mu było trzeba. Być może puma spotkana na pustyni nie była tyleż ostrzeżeniem, co drogowskazem? W świetle swego przyzywańca złotołuski schylił kościsty łeb nad najstarszą z tablic:
  Historia Skalnego Giganta
  Okiem Rudzika Płowego, Czarodzieja Ziemi
  Szponem Poszeptu Nocy, Piastuna Ognia

Wyszukiwanie zaawansowane