Znaleziono 116 wyników

autor: Trefna Topola
28 maja 2023, 13:22
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1697
Odsłony: 98240

Powiadomienia

  • Poproszę o trzy kamienie szlachetne których mamy najwięcej i nie są eliksirowe – Potrzebuje na misję, oddam takie "potrzebniejsze" w zamian jak powymieniam punkciki uwu
  • aktualizacja
autor: Trefna Topola
28 maja 2023, 11:24
Forum: Wewnętrzna Jaskinia
Temat: Posąg Kammanora
Odpowiedzi: 120
Odsłony: 9094

Posąg Kammanora

  • Topola przyszła tu wraz z Yulo i Bestią, ponieważ.. Jakże mogłaby nie być przy kolejnym rytuale poświęcenia dziecka? Tym razem zgodnie z tym co chciała Aie, zaczekały trochę dłużej na całość, słuchając się też Boga Siły.. Choć w sumie było to dla Topoli w jakiś tam sposób podwójnie zadziwiające, gdyż co działo się z duszą dziecięcia przez te wszystkie księżyce bez opatrzności boskiej?? Być może pieczę nad nimi sprawował jakiś inny, uniwersalny bóg przeznaczony do ochrony najmłodszych?
    Gdy wkroczyli, nie wdawała im się za mocno w dyskusję, wierząc że Bestia dużo lepiej zna tutejsze obyczaje. Gdy wręczyła mu poroże, nim zaczął śpiewać przepiękną pieśń to Czuwaliczka nałożyła mu na łebek zgrabnie zrobiony wianek z bardziej to elastycznych gałązek, gdzieniegdzie powtykane były kawałki kory dębu, którą znalazła przy drzewie (bowiem nie zamierzała obdzierać go ze "skóry") i już nienadających się do leczeń kwiatów dziurawca. Twarde drzewo i zioło wzmacniające kości, stosowane przy mocnych złamaniach. Być może tak przyodziany z podarunkiem jakim było poroże jelenia, ucieszy swą wizytą Kammanora!
    Nie zamierzała jednak przerywać mu w jego dźwięcznej modlitwie, samej zamykając oczy. No.. Nie rozumiała też niestety ani słowa. Gdy skończył, dopiero w myślach pokierowała swoją modlitwę.
    ~ Øverste og sterkeste Kammanor, med dine sterke poter hjelper du de fortsatt bittesmå vingene til den like lille gribben med det store hjertet til å vokse seg friske i en ånd av hengivenhet til flokken og i glansen av din styrke.Najwyższy i Najsilniejszy Kammanorze, swoimi silnymi łapami wspomóż maleńkie jeszcze skrzydła równie małego Gryfa o wielkim jednak sercu, by urósł zdrów w duchu oddania stadu i blasku Twojej siły. – po wszystkim otworzyła ślepia i łypnęła jeszcze raz na Młodego czy też będzie płonąć żywym ogniem jak Eshel a może tym razem Bóg trochę je dwie oszczędzi?

    Znamię Bestii Yulo
autor: Trefna Topola
25 maja 2023, 19:19
Forum: Wewnętrzna Jaskinia
Temat: Posąg Kammanora
Odpowiedzi: 120
Odsłony: 9094

Posąg Kammanora

  • Serce Topoli umarło prawie, gdy Eshel zapłonął żywym ogniem.
    A WIĘC STRAŻNIK GWIAZD OKŁAMAŁ JĄ OKROPNIE, MÓWIĄC ŻE TUTEJSI BOGOWIE PRZYJMUJĄ WSZYSTKIE DARY! NO NIE PRZYJMUJĄ, ROZGNIEWAŁY BOGA SIŁY BZEM!
    Zaczęła sobie wszystko w głowie układać, zamierając tak iż nie wydała z siebie żadnego dźwięku, jedynie zamarła z otwartą paszczą. Urazili go tym bzem bo to nie jest dostatecznie silna roślina dla takiego boga. Uraziła go ona bo pomodliła się w języku innym niż smocza mowa a tutaj uznają tylko smoczą mowę! Jednocześnie tubalny, rozbrzmiewający głos Kammanora był tak niesamowitym i wręcz nierealnym iż chyba też przez to prawie zemdlała.
    Otrząsnęła się po wszystkim a potem spojrzała na Aie, wreszcie zamykając pysk.
    – No coś Ty! Odezwał się! Co prawda po prostu tutaj prawdziwe błogosławieństwa otrzymujecie może później ale.. No właśnie! Wypowiedział pierwsze słowo w życiu, imię Boga Siły! Ohhhh jestem pewna że czeka go cudowna przyszłość! – nie zważała na uwagę Bestii iż Eshel jest za młody. Same słowa Boga, które usłyszały były jak najwyższe z błogosławieństw!
    Samica zabrała się ze swoją przyjaciółką, składając ostatni pokłon ku posągowi. W istocie dobra wróżba i gwarancja iż Eshel nie jest przeklęty!
    To... Zasiało spokój w jej duszy.

    Znamię Bestii Eshel
    [zt też!]
autor: Trefna Topola
23 maja 2023, 20:18
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bujne zarośla
Odpowiedzi: 608
Odsłony: 92260

Bujne zarośla

  • No i gdzie niby ten Prorok był taki zimny czy nieprzyjemny? Czuwaliczka na ten moment miała do czynienia z bardzo konkretnym smokiem, który nawet zauważył że troszkę za nim przez swoje krótkie łapy nie nadąża. Trochę głupio jej było, jednak kiwnęła głową w niemej podzięce bo wreszcie mogła wyrównać oddech.
    Ale informacja o czytaniu w myślach trochę ją wystraszyła.
    – Am. Nie żebym była zdziwiona a jednak przeszedł mnie cień zwątpienia.. Czy jeżeli zdarzy mi się pomyśleć o bogu innej wiary tutaj, bogowie mogą odmówić rozmów duchowych ze mną? Albo czy mogę ich urazić? Spotkałam kiedyś plemię, które czciło kamienny pomnik, bardzo podobny co tutaj. Znajdował się przy wulkanie i tutejsi mówili że przez pomnik patrzy na nas ich bóg – Chaak, który nie tolerował podczas modlitwy odwracania się do niego. Koło pomnika zawsze trzeba było przechodzić frontem inaczej wulkan mógł wybuchnąć. Smoki z tamtego plemienia mówiły że znalazło się kilku głupców i wtedy wszyscy słyszeli i czuli jak wulkan się budzi! Zastanawiam się czy tutejsi bogowie mogą mieć hm.. Podobne odczucia. Ale dziękuje za informacje, zapamiętam! Z ciekawości aż kiedyś może znów ruszę w dalekie strony z błogosławieństwem Bogini Lata, chciałabym poczuć jak to jest być pobłogosławionym, dla odmiany.. – musiała aż złapać oddech po tym słowotoku, znów spoglądając trochę z lekkim zakłopotaniem na Proroka. Nie chciała go do siebie zranić swoim paplaniem a dobrze wiedziała że nie wszystkie smoki to lubią. A gdy zapewnił ją że może zadawać pytania... Aż jej kamień z serducha spadł!
    – Jestem okropnie wdzięczna, Proroku! Gdy chciałam zgłębić czyjąś wiarę u samego łącznika z bogami danej wiary, ich wysłannicy różnie do tego podchodzili. Byli tacy, którzy po prostu rzeczowo opowiadali jak Ty, tacy którzy nie powiedzieli nic i tacy którzy nie pozwolili ze sobą rozmawiać i czuli swego rodzaju.. Wyższość nad innymi istotami. Wie Prorok.. Z tego tytułu że są "wybrańcami bogów" i głoszą ich słowo – wytłumaczyła się, opisując że nie stara się tutaj podlizywać Strażnikowi a raczej że jej trywialna wdzięczność z czegoś wynika. Gdy on mówił więc, nie przerywała mu z szacunku i analizowała każde słowo, kawałeczek po kawałeczku, próbując jakoś ułożyć je w głowie.
    – Niesamowite. Brzmi to tak jakby w pewnym sensie ich obecność po prostu była dla smoków faktem ale każda ich interakcja ze światem śmiertelników nie była nadinterpretowana a po prostu przyjmowana do wiadomości.. – niesamowite – I to że smoki mają świadomość innych wierzeń.. Rozumiem. To tak po środku z tym co się spotkałam bo były zgromadzenia wierzące bardzo mocno albo takie, które nie wierzyły w nic. Jeżeli było coś po środku, zazwyczaj Ci niewierzący byli traktowani trochę gorzej, uważani za głupców.. – tu zamyśliła się na dłużej w tej kwestii, popłynęła myślami tak że nawet nie pomyślała że Prorok może jej paplanie uważać za coś zbędnego i po prostu nudnego. Flądra bardzo często albo jej nie słuchała albo w środku opowieści poprosiła by skończyła bo ją łeb boli. Czy Samiec również by jej to tak powiedział? Chyba tak?
    Na jego kolejne pytania, wyrwała się z zamyśleń.
    – Oh, jeszcze nie do końca pamiętam patronaty tu panujące ale sens jest taki – przynajmniej w mojej wierze że bogowie oceniają nasze poczynania, od wyklucia. Gdy się wykluwamy, nasi rodzice mogą próbować nałożyć nam ścieżkę danego boga przez odprawienie jakiegoś rytuału a my, rosnąć możemy cały czas zanosić modły do niego. Wtedy jest duża szansa że czeka nas seria powodzeń.. Albo niepowodzeń. Jeżeli jesteśmy niegodni, robimy niegodne uczynki czy też jakiś bóg postanawianas przekląć.. – spuściła jakoś gwałtowniej łeb, jednak zaraz odchrząknęła. Zatrzymała się i spojrzała na Proroka – A skoro bogowie mogą czytać w myślach, czy też nie oceniają naszych czynów? Nawet jeżeli może nam się zdawać że lata im to koło ogona, wydarzenia w naszym życiu mogą to pokazywać.. Inaczej. – podrapała się po głowie – Nie chciałabym więc zrobić czy myśleć o czymś, co mogłoby sprowadzić ich gniew.. – tylko ciekawe jak na tę całą paplaninę zareaguje Strażnik. Ojoj, troszkę się rozgadała..

    Strażnik Gwiazd
autor: Trefna Topola
22 maja 2023, 19:33
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bujne zarośla
Odpowiedzi: 608
Odsłony: 92260

Bujne zarośla

  • Poszła grzecznie za Prorokiem, ponieważ chyba pojawiła się w troszkę nieodpowiednim miejscu na rozmowę ale.. Kwiat ją chyba okłamał. Oprócz chłodnego profesjonalizmu, nie był wcale taki zły! Bo mógł odprawić ją z kwitkiem, zasłaniając się bogami a jednak pozwolił sobie na poświęcenie czasu by z nią pogadać!
    Chyba że to część jego obowiązków, inaczej zeźli tutejszych Najwyższych?
    Tylko mimo próby dorównania mu kroku, pokurcz jakim była Czuwaliczka z krótkimi łapami miał lekki problem by nadążyć za długołapym, postawnym Strażnikiem.
    – Oh to ciekawe! Czyli tutejsze dary po prostu są przyjmowane bez jakiegokolwiek oceniania? Od najmniejszego kwiatu do przepięknych rzeźb.. – bogowie musieli być w istocie okropnie mili, skoro nie wybrzydzali i nikt nie mógł ich rozgniewać, dając nieodpowiedni podarek. Tylko pytanie na ile byli po prostu chciwi na ofiary wyznawców na ile po prostu nie przywiązywali do tego żadnej wartości. Bo nie ośmieliła się już teraz zarzucać tego iż tutejsi Najwyżsi nie mają gustu..
    A Prorok już w pierwszym pytaniu ją trochę zagiął.
    – Ah, wie Prorok ja dużo podróżowałam.. – mała chwilka na oddech, rany ten to ma krzepę – I stykałam się na swoich podróżach w różnych wiarach. A jak jesteś wśród wron, musisz krakać jak one. I.. uh.. – kolejna przerwa na oddech, chociaż Czuwa ostro robiła dobrą minę do złej gry. Tu kaszlnęła, tam niby dawała poczucie że się zastanawia dłużej nad odpowiedzią – Plemię w którym się wyklułam kładło duży nacisk na oddawanie czci Bogom, ponieważ choć nie ingerują bezpośrednio to patrzą nam na łapy. Wyznawanie innych w tym miejscu, byłoby po prostu odbierane źle.. I no właśnie, ta ingerencja. Po to.. – próbowała bardzo stanowczym krokiem przyspieszyć, gdy czuła że zostaje w tyle – Pierwszy raz spotykam się z wiarą gdzie Bogowie się objawiają, przemawiają.. Dlatego jestem ciekawa jakie podejście mają smoki, mając tak namacalny dowód swojej wiary. A rozmowa z Tobą, jako ich łącznikiem też mnie ciekawi. Jak to jest słyszeć bóstwa w głowie tak.. O? Bez spożywania naparów, bez odprawiania rytuałów.. Czy wierzący darzą-- Ah. Khm, jak zadaje zbyt dużo pytań to przepraszam! Po prostu jestem niesamowicie ciekawa, to wszystko jest takie nierealne i nowe.. – o raaany, prawie się zakrztusiła, kłapiąc to wszystko.
    Gorzej jak Prorok teraz pomyśli sobie że nie warto z nią rozmawiać i odeśle z tym odroczonym kwitkiem.

    Strażnik Gwiazd
autor: Trefna Topola
21 maja 2023, 15:08
Forum: Warsztat
Temat: Warsztat
Odpowiedzi: 95
Odsłony: 6330

Warsztat

  • Czuwaja, której narratorka zbiera ostatnie okrycia wstydu z siebie że poprzednią postaciom nie napisała tego już, przypałętała się w to miejsce. Już mniej-więcej rozumiała układ Świątyni ale właśnie, zależało jej na tym aby dotrzeć akurat tutaj. Jej pierś podskoczyła wręcz do gardła, gdy chłonęła mistycyzm jaki tutaj panował. Ale nie chciała się też rozpraszać.. Od starszych smoków dowiedziała się jak działa wyrabianie kryształów, to też pochwyciła jeden, usiadła z boku i odetchnęła, wpuszczając w niego swoją wiedzę na temat tworzenia Eliksirów Leczących.
    Tworzenie eliksirów leczących to dość prosta a jednocześnie mozolna praca, także słuchaj uważnie, ponieważ kolejność jest bardzo ważna. Wyróżniamy trzy typy eliksirów leczących – Leczący rany lekkie, leczący rany średnie oraz leczący rany ciężkie. Przygotuj bukłak lub buteleczki wraz z korkami lub kawałkiem gliny by je zalepić, dużą miskę i zioła. Zaczynamy!

    Aby przygotować eliksir leczący rany lekkie, potrzebujesz jednego liścia babki lancetowatej, jednej jagody jałowca, jednego liścia nawłoci pospolitej oraz jednego liścia ślazu dzikiego. Przygotuj miskę i dokładnie wyciśnij do niej soki ze wszystkich przygotowanych ziół. Dodaj odrobinę wody, nie więcej niż koniuszek opuszka małego palca i zagotuj całość. Odstaw w chłodne miejsce, pozwalając eliksirowi ochłodzić się samoistnie aby wszystkie jego właściwości się utrwaliły. Potem weź buteleczkę lub bukłak i taką miksturę przelej do naczynia, dokładnie zakorkuj lub zaklej gliną, najlepiej sprawdzając po wszystkim szczelność. Ten eliksir pozwoli wyleczyć jakąkolwiek ranę lekką, bez ingerencji magii.

    Przygotowanie eliksiru leczącego rany średnie jest bardzo podobne, choć wymaga innych ziół – Musisz przygotować dwa korzenie żywokostu, jeden liść ślazu dzikiego, jedną jagodę jałowca, dwa liście nawłoci pospolitej jedną gałązkę macierzanki, jeden liść jemioły oraz dwa kwiaty dziurawca pospolitego. Znów podsuń miskę i dokładnie wyciśnij z nich wszystkich soki. Znów dodaj odpowiednią ilość wody, mierząc koniuszkiem palca (lub pazurem) a potem całość zagotuj, odstawiając ponownie misę w miejsce, gdzie przygotowany płyn ostygnie i dojdzie. Następnie znów pochwyć przygotowane przez siebie naczynie i przelej tam ostudzony, gotowy eliksir. Zakorkuj dobrze (i sprawdź szczelność) a potem odstaw. Ten eliksir zmniejszy średnią ranę do rany lekkiej, którą dużo prościej i szybciej jest wyleczyć.

    Na koniec poruszymy temat wyrabiania eliksirów leczących rany ciężkie. On ma coś dodatkowego, oprócz ziół. Musisz przygotować sobie coś, czy to magicznego czy fizycznego co pozwoli rozbić Ci kamień szlachetny a potem utrzeć na proszek. Nie możesz wziąć byle jakiego kamienia – koniecznie musi być to agat, szafir lub rubin! Gdy przerobisz dany kamień na bardzo sypki, cienki proszek (polecam po pierwszym rozbiciu moździerz!) wsypujesz go bardzo ostrożnie do misy. No, teraz zioła. Potrzebne Ci będą trzy liście babki lancetowatej, jedna jagoda jałowca, jeden kwiat dziurawca pospolitego, jeden liść jemioły, dwa liście lubczyku, jedna gałązka macierzanki, jeden liść nawłoci pospolitej i trzy liście ślazu dzikiego. Już wiesz co robić z ziołami – wyciśnij z nich dobrze soki, łącząc ze sproszkowanym kamieniem. Dolej odrobinę wody i zagotuj całość, znów odstawiając ją do przestudzenia w odpowiednie, dość chłodne miejsce. Gdy ostygnie, gotowy eliksir przelej do przygotowanego naczynia, zakorkuj (lub zalep) i sprawdź szczelność. Taki eliksir ma podobne działanie co poprzedni, zmniejszając rozległą, ciężką ranę do lekkiej, co mocno ułatwia pracę.

    Cała ta sztuka może wydawać się mozolna, jednak z każdym kolejnym eliksirem bardziej utrwala się w pamięci, przyrzekam!
autor: Trefna Topola
18 maja 2023, 22:36
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1697
Odsłony: 98240

Powiadomienia

5x Eliksir Leczący Rany Lekkie, 3x Eliksir Leczący Rany Średnie, 4x Eliksir Leczący Rany Ciężkie – z Mojego KP do Skarbca proszę i anulowanie tym samym długu na kamienie uwu
  • aktualizacja
autor: Trefna Topola
13 maja 2023, 14:19
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Dolina płaczących wierzb
Odpowiedzi: 776
Odsłony: 107033

Dolina płaczących wierzb

  • Nikt nie odpowiadał Samotniczce dość... Długo. Kiedy już myślała że Uzdrowiciele Słońca mają ją w czterech literach, między drzewami śmignęło jej... coś. Było tak szybkie że nie potrafiła określić co to!
    Potem rozniósł się skrzek.
    Ptaszysko? A i owszem – Czarny Feniks znajdował się na drzewie tuż za nią, patrząc z gałęzi bardzo oceniająco. Wydawało się że lada moment zaatakuje! Może Sytherai powinna się stąd ulotnić? Chyba że chce się z nim bić?
    – Aaah, to ja się nie dziwię że prosisz o pomoc! – głos dobiegł z krzaków a zaraz w nich pojawiła się lekko upiorna, czarna głowa. Białe ślepia analizowały samice od góry do dołu a potem doszedł do tego uśmiech, prezentujący szereg ciemnych jak noc kłów. Po chwili cała wężowa wynurzyła się z krzaczorów, rzuciła torbę na ziemię i zaczęła z niej, jak gdyby nigdy nic wyciągać miseczki.
    – Grzybica Łusek to takie strasznie nieprzyjemne cholerstwo ale zaraz poczujesz ulgę. Mam nadzieję że Przylaszczka Cię nie wystraszyła? Jest moimi ślepiami po okolicy, widzi więcej niż ja no i może latać. Bardzo pomocne! – paplała, nalewając wody do miseczki a potem wyciągnęła dwie łupinki orzecha włoskiego wyobrażając sobie dwie, mocarne smocze łapy które miały sprawić iż z łupin miał pozostać proszek. Zsypały go następnie do miski a samica wymieszała całość by powstała lecznicza maź. Podeszła do Samotniczki i nałożyła na najbardziej pokiereszowane miejsca.
    – A teraz poczekamy aż to wyschnie. Swoją drogą nie pachniesz Słońcem a prosisz o pomoc Słonecznych. Kim jesteś? – dopytała, czyszcząc miseczkę wodą a potem wyczyściła też łapy by zaraz wyciągnąć fiolkę i wysmarować ja jakąś... Krwią. Gdy orzechowa maź wyschła, ściągnęła ją za pomocą maddary a potem za pomocą czystej łapy wręczyła samicy.. Muchomora.
    – Trzymaj, dostaniemy tym opatrzność tutejszego Boga Uzdrowień – wyszczerzyła kły a potem dotknęła umorusanymi w krwi trzema palcami, prawego policzka samicy i wniknęła w jej ciało swoją maddarą.
    • Samica najpierw usunęła łuski oraz połacie futra pochłonięte chorobą, których nie dało się już uratować oraz usunęła naskórek w takim samym stanie, choć w tym aspekcie bardziej skupiła się na złagodzeniu stanu zapalnego skóry i pozbyciu się zaczerwienień. Potem zlokalizowała bakterie i drożdżaki odpowiadające za to choróbsko by usunąć je z ciała. Gdy wszystko było oczyszczone, pobudziła organizm do szybszego porostu nowej warstwy naskórka, tam gdzie było to potrzebne oraz do odrostu łusek wraz z futrem w określonych miejscach.
      Po wszystkim zabrała łapę wraz ze swoją maddarą, otarła wierzchem łapy policzek samicy z krwi, zabierając jej też muchomora.
      – I jak? Lepiej?

      //grzybica – orzech włoski
autor: Trefna Topola
05 maja 2023, 16:06
Forum: Wewnętrzna Jaskinia
Temat: Posąg Kammanora
Odpowiedzi: 120
Odsłony: 9094

Posąg Kammanora

  • Czuwaliczka podążyła tutaj tuż za Bestią, lekko chichocząc na jej.. Chyba nowe imię? Prawie się zakrztusiła ze śmiechu, próbując go przyćmić ponieważ dobrze wiedziała że w takich miejscach trzeba zachować.. Spokój. Odchrząknęła więc.
    – Czuwaliczka wystarczy – rzuciła z rozbawieniem – A patron pomyśli że jestem tu by wspomagać modlitwę? Toż to zapach świętego ziela! – dorzuciła zaraz, próbując imitować obrażony ton, choć w rzeczywistości nie była to pierwsza uwaga skierowana do jej zapachu i jej ziół. A potem przyglądała się modlitwie, słuchając Aie. A, że teraz? No dobra.
    Ze swojej Uzdrowicielskiej torby samica wyjęła dwa zwitki – Oba zrobione z lekko ususzonych kwiatów goździka sinego. Podpaliła je oba i delikatnie ułożyła pod pomnikiem, dając im się spokojnie wypalić i wypełnić świątynie dość przyjemnym, korzennym zapachem.
    Potem kątem oka spojrzała na nich i... Czy oni zamierzali się modlić tak bez niczego? Bestia to jeszcze, stała bywalczyni i wyznawczyni Kammanora ale Eshel? Przecież on pierwszy raz tyłek w świątyni posadził!
    – Eshel, masz, masz Młody. Nie będziesz tak z pustymi łapami się modlił – wyszeptała i wcisnęła mu w łapy dość ładny i bardzo pachnący kwiat czarnego bzu. A potem niech się modlą. Czuwaliczka sama spuściła w żałobnej manierze łeb, dostosowując się do ichniejszych modlitw.
    ~Styrkens beskytter, velsign dette ulvebarnet at det kan følge ditt forsyns vei.~Obrońco siły, pobłogosław temu wilczemu dziecku, aby podążało ścieżką Twojej opatrzności. – wypowiedziała w myślach, we własnym języku żeby Eshel wiedział że ma powtarzać po Matce, nie po niej.

    Znamię Bestii Eshel
autor: Trefna Topola
01 maja 2023, 18:55
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1579
Odsłony: 98402

Plac przed świątynią

  • Trochę sobie poczekała ale lepsze to niż ciągła tułaczka. Choć, gdyby ów Prorok ją wystawił toby jej już łapy opadły. Ale na szczęście się pojawił i nie zamierzał jej spławić! A nawet był konkretny, rzeczowy więc trochę zbiło ją to z tropu po tych wszystkich opowieściach Wojowniczki jakim to on nie jest gburem.
    Informacja co to za plac też była pomocna. Kiwnęła głową ze zrozumieniem, rozglądając się po całej tej.. Przestrzeni. A więc smoki stąd płaciły za opatrzność boską. Hm..
    – Hmm, czy bogowie mają tutaj jakąś ustaloną walutę za ochronę? Z tego co wiem, głownie smoki zwracają się do Sennah, Bogini Lata. Przynajmniej tak słyszałam od smoczycy, która uważa ją za patrona swojej rodziny. – wyjaśniła, żeby od razu przedstawić że COŚTAM wie. No ale właśnie, może teraz sobie Prorok pomyśli że wie już wszystko i tylko zawraca mu zad.
    – Jestem tu kilka wschodów, więc doceniam wyjaśnienie. Możemy przejść gdzie indziej, oczywiście. Przyszłam dla rozmowy z kimś, kto ma kontakt z bogami bo.. Chciałabym się dowiedzieć jak mocna jest ingerencja tutejszych w smoczy świat, jakie masz o tym zdanie – Na temat samych bogów ale i smoków, które się do nich modlą. Pewnie możesz mi na to odpowiedzieć na jednym wdechu ale szczerze, przyjęłabym tu trochę bardziej rozbudowaną dyskusję.. – poruszyła swoją kryzą a potem wstała, gotowa iść, gdzie ją Prorok poprowadzi. Oh! No właśnie.
    – Czuwaliczka, podróżna Uzdrowicielka. Przybyłam do starej znajomej, która pochodzi ze Stada Słońca – przedstawiła się na prędcy bo może smok życzy sobie wiedzieć z kim rozmawia.

    Strażnik Gwiazd
autor: Trefna Topola
28 kwie 2023, 23:07
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1579
Odsłony: 98402

Plac przed świątynią

  • [Inny timeline xD]

    Musiała dać sobie trochę czasu by jakoś połapać się w okolicznych terenach i... Było to cięższe niż myślała.
    Za granicami nic praktycznie nie miało swoich nazw, ograniczenia narzucały sobie tylko konkretne rasy (nie tylko smoków) ponieważ najczęściej miały w tym jakiś cel. Ale i dla nich często las był lasem, równina była równiną a pustynia była.. Pustynią.
    Czuwaliczka odwiedzała wiele miejsc, jednak zazwyczaj parła po prostu dalej a jeżeli już zdarzyło jej się gdzieś wrócić, to tego nie pamiętała – Tak samo jak ona szła dalej, to samo robił czas i wiele, wiele rzeczy zdążyło się przez jej nieobecność zmienić. A dzisiaj ruszyła się na te całe tereny pokoju, gdzie zapachy mieszały się tak intensywnie iż musiała sobie robić przerwy. Gdy spotkała jakiegoś smoka, pytała szybciutko czy nie jest czasem na terenach stada, które nie jest Słońcem i gdzie znajdzie świątynie?
    Ano.. Po co jej była świątynia?
    Opowieści Bestii przychyliły jej całość boskiego panteonu, choć pamięć do imion miała kiepską, kojarzyła kto jest umownie od czego a najbardziej utkwiło w jej łbie imię – Sennah. Aie uważała że Bogini patronuje jej i jej rodzeństwu, to też warto było przytulić sobie do serca tę wiedzę. Wojowniczka dobre zdanie miała też o Kammanorze, Panu Siły ale z nim Szamanka nie chciała wchodzić w większe interakcje.
    Z żadnym bogiem jakoś bardzo nie chciała, jeżeli nie miała wyraźnego powodu. Najbardziej interesował ją wspomniany przez przyjaciółkę Prorok, który jest łącznikiem smoków z bogami. Wreszcie! Znalazła prawdziwe medium, kogoś kto musi być ich głosem i choć nie nasłuchała się o nim ładnych rzeczy, nie sprawiło to że się tak po prostu zniechęci, o nie!
    Interesowało ją bowiem podejście do kontaktów z Bogami kogoś, kto był ich prawą łapą w świecie.
    Dotarła na plac i zaczęła rozglądać się wokoło, próbując przypasować to miejsce do jednego z wielu opisów Wojowniczki. Hm... Posągów tu nie ma, to też nie jest to zapewne świątynia sama w sobie... Ale nie wygląda też to na zwykłe miejsce w środku eee.. Lasu? Równin?
    Szału dostanie z tymi wszystkimi nazwami.
    Nie zamierzała wchodzić dalej i szukać, jak zbłąkane piskle tego całego Proroka. Posłała wgłąb (chyba) świątyni magiczny impuls, który nie zawierał słów a niemą prośbę o przyjście z naciskiem na "Dzień Dobry, chcę porozmawiać."
    I czekała grzecznie.

    Strażnik Gwiazd

Wyszukiwanie zaawansowane