Znaleziono 217 wyników

autor: Powiernik Pieśni
dzisiaj, 11:34
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65061

Skalna Polanka

Cały Kai... tracąc małą okazję, od razu odpuszczał. Dla Yulo oznaczało to, iż miał bardzo mało dociekliwą naturę, ale tym lepiej dla niego. Kruki po prostu sobie go poobserwują, ale finalnie przecież nikomu nic nie zrobią.

Na jego słowa lekko kiwnął barkami. Nauka i tak nie będzie przecież polegała na wyłapywaniu pojedynczych słów. Najlepiej jakby Yulo spisał dosłownie słownik podobny do tego, którego Bealyn pokazała mu o języku elfickim, z którego właśnie się go nauczył, nawet jeśli potrafił popełnić błędy przy odmianie przez czas i osoby.
– Din immo, ümet Kairaki, am kannote mire sparuse Kai... co oznacza "dzień dobry jestem Kairaki ale możesz mi mówić Kai. Możesz też powiedzieć Süne, które jest mniej formalnym przywitaniem "cześć" (...)
Yulo jeszcze dłuższy czas wymieniał podstawowe zwroty przez dłuższy czas. Co któryś raz też prosił o powtórzenie słów, które były trudniejsze. Oczywiście ta jedna lekcja mogła trwać i cały dzień, aż do wieczora, jednak Kai po jednej lekcji nie zapamięta wszystkiego. Powiernik nie był świadom ile samiec zapamięta, ale miał dziwne przeczucie, że wszystkiego co powiedział, ten po prostu nie powtórzy jutro, lub nawet wieczorem...

– (...) za każdym razem mówisz "Deva kannote" jeśli o coś prosisz, jest to grzecznościowe stwierdzenie "czy możesz" coś zrobić. Przykładowo, deva kannote mer soan fredier co oznacza "czy możesz nauczyć mnie walki",
deva kannote mire ponu po fredierk, "czy możesz mi pomóc w walce". Uważaj też na wymowę: mer mire mikine miba, to "mnie mi moje moja", bo jak powiesz "mire fredien" to ktoś może pomyśleć, że chcesz dostać po zadzie, albo nawet gorzej...
– mruknął cicho się uśmiechając, bo byłoby zabawnie gdyby Kai spotkał kogoś nieznajomego posługującego się tym językiem i walnąłby taką gafę, że nieznajomy zrozumiałby, że ten zaleca się do niego, albo mu wręcz grozi.
Yulo ziewnął i położył się na boku. Do tej pory kruki się nawet nie ruszyły, chociaż niektóre wzbiły się na jakiś czas chociażby po to, aby wyprostować skrzydła w locie. Powiernik zdecydowanie nie ekscytował się nauką, jednak chciał sprawić przyjemność niezbyt wylewnemu koledze.

Pąk Róży
autor: Powiernik Pieśni
05 maja 2024, 12:02
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5657
Odsłony: 218087

Powiadomienia

2x perła dla Oblicza Determinacji ode mnie

viewtopic.php?p=631482#p631482

akt
autor: Powiernik Pieśni
05 maja 2024, 12:01
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1603
Odsłony: 63353

Powiadomienia

Oddaje z kp 2x perła Obliczu Determinacji

Akt.
autor: Powiernik Pieśni
02 maja 2024, 10:41
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65061

Skalna Polanka

Yulo patrzył na smoka ze swoim kompanem i nadal się uśmiechał, ale przez pewien czas nic nie powiedział, po prostu kiwnął łbem zwierzęciu a potem nieco mocniej otworzył ślepia jakby nieco zdzwiony tym, że Kai zwraca uwagę na ptaki za nim.
– Nie, Kaiu. Przecież niemożliwe jest posiadanie tylu kompanów na raz. Chyba by mi łeb wybuchł.– odpowiadając zgodnie z prawdą zarazem nie opowiedział niczego więcej.
– To co? Od czego zaczniemy? Jakieś konkretne zwroty chcesz poznać? Ostrzegam, że wiele jest do zapamiętania i musisz się skupić, okej?
Zapytał i przy jego wypowiedzi mimo wszystko niektóre krakały, ale nieco ciszej. Mimo wszystko raczej nie przejmował się niebezpieczeństwem, które mogły stanowić zwierzęta dla niego, a skoro jego nie atakowały to i innych smoków atakować nie powinny. Czy Pąk wyciągnie naukę z jego słów? Powiernik podjął decyzję już jakiś czas temu. Takie szczątkowe informowanie było w stylu Kaia, a więc i Yulo da mu dokładnie tyle samo. To, że 'nie zapytał' to żadna wymówka. Wymiana informacji powinna być przynajmniej na podobnym poziomie.

Pąk Róży
autor: Powiernik Pieśni
01 maja 2024, 17:54
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Komnaty z posÄ…gami
Odpowiedzi: 194
Odsłony: 7987

Komnaty z posÄ…gami

Jeśli to miało być zaklęcie to niech trwa, ale niech przestanie testować ich wzajemną wytrzymałość niczym podczas walki przy kilku ranach. W Gryfie zaczynała budzić się niecierpliwość, której jednak nie okazywał tak otwarcie, przynajmniej do czasu kiedy znów nie byli tak blisko. Dwukolorowe ślepia zdradzały pożądanie, które nie mogło się wyrwać. Zawtórował pomrukowi z jego gardzieli i byłby gotowy olać ewentualnie inne smoki, no ale nie bogów.
– Zobaczymy...– wyszeptał cicho i znów się uśmiechnął.
Było coraz ciężej mu się opanowywać skoro tak chętnie Ciirioh odpowiadał na wszystko, jednak nagły okrzyk skutecznie cofnął narastające napięcie. Przynajmniej na razie. Potrzebował świeżego powietrza. Wreszcie puszczona łapa lekko zawachlowała mu przy pysku. Było mu niezwykle gorąco...
– Owszem, całe moje życie. Niezwykle doceniałem to szczególnie przez całą porę mrozów. Nie żebym nie umiał wytrzymywać w zimnie, jednak nie ma nic lepszego jak chłodny poranek w ciepłej grocie. Czasami nawet cisza tam nie jest całkowicie cicha, bo słychać jak bulgocze.
Wyjaśnił powoli wracając na swoje łapy. Chwila wystarczyła, aby napięcie nieco opadło jednak to nie oznaczało, że pożądanie zniknęło. Yulo siadł spokojnie na zadzie i pokiwał łbem.
– Nie takie malutkie. Nie wykluło się dopiero, już całkiem bystry to chłopak. Lubi bardzo owoce i mięso, ale nie przepada za orzechami, a ryby mogą mu się źle kojarzyć.
Wyjaśnił i pokiwał łbem. Tak, zdecydowanie chciał, aby mały był z nimi, w końcu bardzo prawdopodobne będzie to, że niedługo będą żyć... razem?
– Chodźmy już. Dogadamy to na zewnątrz. Muszę ochłonąć.
Powiedział znów rozpalając na chwilę rządzę w ślepiach, a potem westchnął i powoli ruszył do wyjścia nadal nie chodząc do końca jak zdrowy smok. Trochę czasu minie zanim się znów przyzwyczai do normalnego chodzenia.

SpijajÄ…cy Barwy
[zt]
autor: Powiernik Pieśni
01 maja 2024, 7:21
Forum: Kompani
Temat: SÅ‚odziak
Odpowiedzi: 1
Odsłony: 30

SÅ‚odziak

ImiÄ™: SÅ‚odziak
Płeć: samiec
Gatunek: Kruk
Opis wyglądu: Wygląda jak każdy inny przedstawiciel swojego gatunku z tą drobną różnicą, że ma żółty farbowany ślad nad ślepiami.
Charakter: Lubi przeklinać i jest cyniczny, tak bardzo różny od smoka z którym się związał. Żarłoczny i często wyrażający swoje zdanie. Kracze przeważnie jakieś wyzwisko w języku, który zapożyczył od Yula. Jeśli nie ufa to się zwyczajnie nie odezwie.

Data zdobycia: 29.04
Pochodzenie: misja
Typ: 2
Inne: może mówić po osiągnięciu 2 poziomu Aparycji. Nie może pływać.
 
 
ATRYBUTY * (do rozdania przez gracza z puli PA przysługującej oswojonemu gatunkowi)
Siła: 1
Wytrzymałość: 1
Zręczność: 1
Moc: 1
Percepcja: 2
Aparycja: 1


UMIEJĘTNOŚCI (wpisuje Moderator)
Lot: 1
Atak: 1
Obrona: 1
Skradanie: 1
Åšledzenie: 1

Dieta: Wszystkożerność
Data ostatniego karmienia: klik
autor: Powiernik Pieśni
30 kwie 2024, 11:37
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 447
Odsłony: 65061

Skalna Polanka

Pierw pojawił się kruk, który oznajmił swoje przybycie krakaniem, ale nie jakimś byle krakaniem...
–Helvete!
oznajmił donośnie przez chwilę patrząc na smoka i jego kompana. Nie atakował, nie przejawiał żadnych oznak wrogości chociaż słowo które powiedział brzmiało źle to wykrakał je dziwnie entuzjastycznie.
Dołączył do niego kolejny kruk, z białym oznaczeniem na do oczami, potem kolejny z takimi samym oznaczeniami, potem... kolejny, z zielonym oznaczeniem, potem z czerwonym... Kolejne i kolejne siadały na skałach i pojedynczych drzewach. Spora grupa siadła niczym ściana przed Kaiem, ale żaden nie atakował. Krakały sobie co jakiś czas, wydawały się bardziej zajęte sobą, niż faktycznie pilnując smoka, który siedział przed nimi.
Moment później przez polanę przechodził Yulo, który wydawał się nawet niezbyt zdziwiony widokiem tych ptaków. Ot, rzucił spojrzenie na tego, który znów się wydarł.
– Helvete!
Potem minął nieistniejącą granicę ptactwa i usiadł na zadzie. Zmęczone spojrzenie smoka powędrowało na zwierzę u boku drugiego samca. Warto wspomnieć, że Yulo odzyskał już łapę...
– Masz kompana, ciekawy wybór.
skomentował tylko przez chwilę patrząc na nieznane sobie zwierzę. Lekko się uśmiechnął, ale nie zbliżał się.
– Więc chcesz się uczyć, tak?
Zapytał, i za nim znów zakrakały kruki w ilości trzech, kolejne trzy się obróciły, odleciały, zmieniły pozycje. Rozpraszające? Skądże znowu...

Pąk Róży
autor: Powiernik Pieśni
28 kwie 2024, 20:27
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Polanka
Odpowiedzi: 602
Odsłony: 66849

Polanka

Smok poczuł opór i zaraz później podniósł łapę wyżej. Odleciał kawałek i wykonał zawrócenie płynnym okręgiem.
– Nic Ci nie jest?– zapytał dla pewności zanim spróbował znów przystąpić do ataku.
Kiedy nie zauważył większych uszkodzeń... cóż przystąpił do kolejnego ataku. Tym razem zamierzał zrobić coś zdecydowanie nie do przewidzenia, a jak wyjdzie? To się zaraz okaże.
Tym razem ruszył już nie tak prędko co mogło oznaczać, że spróbuje albo go złapać, albo ugryźć... tak to przynajmniej wyglądało. Podlatywał szybko, ale zdecydowanie tak, aby zatrzymać się przed nim.
Jak się okazało, wyhamował nieco ponad długość sięgnięcia łapy prostując ciało niemalże do pionu, skrzydłami uderzając tak, aby zamieść powietrze trochę na oponenta, a trochę pod siebie, byleby nie tracić wysokości. Mocna pionowa pozycja się szybko jednak przegięła w tył, a on mocno naciągnął kręgosłup w łuk do tyłu, przez co zanurkował wokół punktu znajdującego się za swoim grzbietem, wykonując obrót który pociągnął za sobą całe ciało. Miał być to szybki obrót, który nie będzie trwał więcej, niż maksymalnie dwa uderzenia skrzydłami o powietrze. Ciągnący się ogon za ciałem był tym zagrożeniem, które leciało z dołu i miało uderzyć dolną część piersi Sekerina. Chodziło o wykorzystanie siły obrotu i zarazem pociągnięcia, atak był skupiony na wbicie kolców ogona, a nie miażdżenie, bo z tego obrotu raczej tyle siły nie uzyska.
Po obrocie musiał natychmiast uderzyć mocno skrzydłami pod siebie, gdyż stracił nieco wysokości, jednak powinien utrzymać się w powietrzu, zostając całkiem niedaleko sparingpartnera.


Następny atak jaki zamierzał wykonać to coś co do tej pory stosował przy walce z ludźmi, ale cel przeważnie był nieruchomy. Odleciał kawałek od Sekerina, a następnie łukiem zrobił kółko i nieco się wzniósł. Następny atak miał przypominać ten pierwszy, tym razem jednak nie zamierzał atakować łapami.
Nabrał nieco wysokości i teraz mocno odbił się skrzydłami w stronę adwersarza. Skrzydłami pchał tylko lekko pod siebie, starając się jednak nabierać przede wszystkim szybkości. Następnie wziął oddech i spróbował plunąć ogniem, który zamierzał posłać niczym słupem, z dołu do góry. Nie chcąc jednak trafić w pysk, mierzył po całej długości grzbietu, aż do nasady ogona. Jeśli pas ognia dotrze do ciała wojownika to na pewno nie będzie to najprzyjemniejsze doświadczenie dla niego. Swoim pędem nie zamierzał zwalniać, tylko przelecieć nad Sekerinem i zmniejszać pęd dopiero kiedy go minie.

Oblicze Determinacji
autor: Powiernik Pieśni
28 kwie 2024, 14:08
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1553
Odsłony: 55290

Plac przed świątynią

Yulo również przybył wcześnie rano i położył obok bukietu Cytrynowego swój wianek, spleciony z polnych kwiatów jako dar dla Sennah na swoją podróż. Cokolwiek planował młodzik... chyba nie powinien iść sam, jednak kim był on, aby mu zabraniać? Jeśli czuł się na tyle silny i odpowiedzialny...
– Cześć Akarndurze. Gdzie będziesz się wybierał tak wcześnie?
Zapytał lekko się uśmiechając do młodzika. Oczywiście nie planował mu psuć planów, a jedynie było to pytanie podszyte troską. Jeśli adept zaginie to przynajmniej będzie Yulo wiedział gdzie się kierował i potem mógłby zorganizować grupę do ratowania go. Lepiej dmuchać na zimne...

No a strażnikowi kiwnął lekko łbem na przywitanie. Ten raczej nie zamierzał z nim rozmawiać, bo inaczej sam odezwałby się jako pierwszy.

//misja 29.04 – boski ulubieniec.
Cytrynowy Kolec
autor: Powiernik Pieśni
28 kwie 2024, 12:22
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Polanka
Odpowiedzi: 602
Odsłony: 66849

Polanka

Tak, jeden z niewielu plusów nie posiadania łapy to taki, że kiedy już ją odzyska, będzie znacznie lepiej umiał utrzymywać stabilną pozycję gdy przednia łapa będzie uderzać, albo zwyczajnie zostanie połamana.

Wojownik wyminął jego atak co akurat nie było żadnym zaskoczeniem. Yulo dokończył obrót i stanął pyskiem w stronę Oblicza. Nie było pochwał bo i też atak był raczej standardowy. Mieli więc wynieść walkę wyżej? To będzie pierwszy raz kiedy będzie zmuszony do walki w powietrzu z kimś, nie licząc oczywiście walk z ludźmi, którzy po prostu posyłali w powietrze różne pociski.
Powiernik kiwnął łbem i rozłożył skrzydła, a potem wzbił się w powietrze na wysokość nieco ponad korony najwyższych drzew. Miał atakować, więc leciał okręgiem dookoła wzbijającego się drugiego smoka, aby na jego gotowość zwyczajnie odbić się mocno skrzydłami od powietrza, nieco się unosząc i skręcając. Zamierzał nabrać pędu kiedy będzie leciał pod kątem do dołu, dodając do tego lekkie ruchy skrzydeł. Leciał wprost na oponenta jakby zwyczajnie chciał go staranować, jednak pól ogona przed nim, zamierzał mocno rozłożyć skrzydła i uderzyć w powietrze, aby nieco przelecieć nad Obliczem. Okręcił też lewą łapę w nadgarstku i zamierzał sięgnąć ciała na grzbiecie wojownika ziemi. Rana nie musiałaby być głęboka, ale długa.

Oblicze Determinacji
autor: Powiernik Pieśni
27 kwie 2024, 13:11
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Komnaty z posÄ…gami
Odpowiedzi: 194
Odsłony: 7987

Komnaty z posÄ…gami

Ten śmiech i słowa... nieważne co mówiły, ale były jego, niosły echem po dużej przestrzeni. Powodowały, że znów chciał płakać z radości jak wtedy kiedy Bealyn uleczyła jego ranę na gardle. Nawet powrót własnej łapy nie był tak słodki jak słuchanie jego głosu.
– Przestanę, bo tylko przy Tobie chcę go ujawniać. Ty dostrzegasz, kim naprawdę jestem, a mimo to wciąż tu jesteś– mruknął cicho bo głośno mówić nie musiał skoro był przy jego uchu- Jesteś tu, a jedyny uśmiech, jakiego pragnę, to ten– położył mu łapę lekko na udawanym dziobie. Dopiero potem się zaczął odsuwać, a złapana łapa spowodowała, ze znów nieco przeniósł ciężar na lewo co było dla niego naturalne od dłuższego czasu. Złapana łapa zacisnęła paliczki z jego, a Yulo zaczynał czuć coś czego nie powinien. Nie teraz, nie tutaj, ale Ciirioh sam do tego go pchał... Chciał, żeby go pocałował – chciał, by mógł poczuć zapach pożądania, który buchał z jego skóry tak jak on wdychał oszałamiający zapach jego ciała... Nie myślał i nie śnił w swym życiu, że spotka w tak czystej formie tak gwałtowną żądzę i tak gorącą, i tęskną potrzebę dotyku.
Oddech mu przyśpieszył, ślepia stały się nieco bardziej drapieżne, a on skuszony nie powstrzymał się i lewą łapą znów oparł się o niego. Tym razem nie o bark, a o pierś i lekko wbił w nią pazury, nieco jakby chciał zedrzeć mu sierść z piersi. Jego słowa nie studziły sytuacji, raczej robiło to miejsce w którym byli. Niemniej aby odpowiedzieć, potrzebował dłuższej chwili, a lewa łapa lekko znów oparła się na barku. Wdech i wydech... To nie czas i nie miejsce na to wszystko.
– Mieszkam na zboczu wulkanu. Jeśli będziesz gotowy to daj znać i pomogę Ci to wszystko przynieść, albo jak będziesz już leciał to po prostu wyjdę z legowiska. Może tak być? Muszę ci też kogoś przedstawić. Mieszka ze mną... hm, mój podopieczny. Znalazłem go wyrzuconego przez morze, wyrzucili go ze statku. Chciałbym, abyś go poznał, bo może... będziecie się częściej widywać...
Jakoś nie był jeszcze pewny czy faktycznie mógłby nazywać Ciirioha swoim partnerem, więc i mieszkać raczej proponować mu nie chciał, gdyż bał się odmowy. Tak, był cholernym tchórzem, nawet jeśli wuj Su uważał, że obawy miał nie większe od każdego innego smoka, którego dosięgała miłość.

SpijajÄ…cy Barwy
autor: Powiernik Pieśni
27 kwie 2024, 11:18
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Grota pod Skałą
Odpowiedzi: 650
Odsłony: 71270

Grota pod Skałą

Najwyraźniej Su robił dobrą robotę, ponieważ oprócz niechęci jego mamy Aie do Arel, Yulo nie dostrzegał, aby reszta stada ją źle traktowała. Sam osobiście uważał, że samica nie uczyniła niczego, aby zasługiwać na jakieś potępienie... Poza tym gryf nie potrafiłby sobie zarzucić, że zawsze patrzy przez pryzmat pozytywów jak Rytm, który nawet w wielkim wrogu stada szukałby dobrych cech. Czy sam nie byłby gotowy przyjąć tej roli? Cóż, dla niego nie istniało coś takiego jak 'wielkie' poświęcenie, a może wręcz właśnie takowym byłoby i wtedy spełniłby założenie, że jako powiernik pieśni, wykonał tą najpiękniejszą melodię, oddając swoje życie za stado w takiej formie? Nie był gotowy pewnie na tak wielką władzę, ale z pewnością zrobiłby wszystko, aby stado nadal rozkwitało, szczególnie w czasie pokoju, który nadejdzie już niedługo.

Nie miało większego znaczenia jak siebie postrzegał jeśli nie pokazywał tego poza maską, którą przygotował dla innych. Yulo kochał swojego wuja i pomimo wszystko odczuwał gdzieś w głębi jego niechęć do siebie... jednak nie widząc konkretniejszych powodów, zaczynał uważać, że było to jedynie jego wrażenie. Co do reszty to oczywiście się nad tym nie zastanawiał. Może rola zastępcy i przywódcy powodowała, że zawsze traktowało się jednostki jako potencjalne problemy? Powiernik miałby największy problem z przybyłymi spoza terenów, starszych smoków. W takich czasach lepiej uważać na potencjalne zagrożenie ubrane w skórę smoka.

– Może rzeczywistość zależy od naszego na nią spojrzenia? Każdy widzi dokładnie to, co chce widzieć.
Skomentował lekko się uśmiechając. Nawet on z czasem zaczynał rozumieć, że Dola z niego lubi szydzić, ale to wcale nie oznaczało, że był bezwartościowy dla znajomych i stada.

Potem przyszedł ten ciężki temat, który powodował na prawdę wielką mieszankę uczuć w Yulo. Ogólnie to sam nie wiedział czego chce. Czego się bał? Bardzo otwarte pytanie...
– Że uważa związek dwóch samców za obrzydliwy, że dobroć którą mu okazuje nie jest niczym wyjątkowym, tylko ja ją za taką odczuwam, że przy wyznawaniu mu czegokolwiek on wszystko zdepcze i ucieknie. Że faktycznie się zauroczył, ale to wszystko minie za jakiś czas... Że nie będę potrafił dać mu szczęścia na które zasługuje... Że będzie mnie kochał, ale dola nas rozdzieli życiem i śmiercią...
Bał się na prawdę wielu rzeczy, a bycie z kimś, wiązanie jego losu ze swoim mogło powodować tak samo szczęście jak i ból. Czy zawsze ta szala przeważała na szczęście? Nie był tego pewien.
– A więc miłość polega tylko na szybkości? Jeśli pokocha mnie, to nikogo więcej? A co jeśli później się w kimś zakocha? Czy pozwalać mu, bo przecież nie mogę go uwiązać. Czy puścić i liczyć, że po prostu wróci? To nic innego jak oddanie serca komuś innemu i liczenie na to, że nam go nie zmiażdży...
Mruknął niepewny, ale zrozumiał stanowisko wuja. Powinien zaryzykować, powinien pójść krok dalej i zobaczyć czy czeka go lodowata woda czy lawa...

Obca Idea
autor: Powiernik Pieśni
25 kwie 2024, 18:40
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Polanka
Odpowiedzi: 602
Odsłony: 66849

Polanka

Mruknął zbierając się z ziemi. Wcale nie uważał, aby to był dobrze wykonany atak, ale też miał za nauczyciela na prawdę bardzo sprawnego smoka i lądowanie na ziemi było raczej spodziewanym efektem.
Stąd też na pochwałę jedynie posłał nieco zdziwione spojrzenie, które później zamieniło się w skupienie. Daleko mu do ideału, ale właśnie po to mu był ktoś do pomocy- żeby przynajmniej spróbować zbliżyć się do tego stanu, potem już jedynie dola była potrzebna, aby nie wychodzić na kompletnego amatora.
Znów ustawił się nieco szerzej. Walka na trzech łapach nie należała do najprostszych, ale nie raz wojownik musiał rezygnować z użycia łapy, która bolała przy dotyku, nie mówiąc o obciążaniu jej całym ciałem.
Yulo zrobił krok do przodu, a potem następnym uskoczył nieco na swój lewy bok. Ustawienie miał możliwe stabilne i odsłaniał co prawda swój prawy bok, jednak w ataku chodziło o zarzuceniem zadem, aby lecący za nim ogon przy ziemi skierował się nagle z dołu do góry zaraz kiedy znajdzie się w pobliżu sparingpartnera, uderzając mocno w lewy bok Oblicza. Sam widział minusy takiego ataku, jednak wszystkie wiązały się z ewentualnym kontratakiem na niego, a wywrócić mógł go jedynie ciągnąc do siebie, albo podcinając tylną łapę. Czy jednak zdąży przed lecącym ogonem, który pędem i tak mógł wpaść w ciało drugiego smoka.

Oblicze Determinacji
autor: Powiernik Pieśni
24 kwie 2024, 21:26
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Komnaty z posÄ…gami
Odpowiedzi: 194
Odsłony: 7987

Komnaty z posÄ…gami

Yulo nie spodziewał się, że bóg uzdrowień zrobi wszystko, aby zapamiętali ten dzień w tak nieprzyjemny sposób. Niemniej wielkie fantomowe cierpienie szybko opuściło ciało Yula i aż sapnął z wysiłku jakby nagle wszystkie ciężkie rany z ciała po prostu odpłynęły na raz. Przetarł załzawione ślepia, które mimo jego woli się zmoczyły. Szybko zdał sobie sprawę z tego, że to przednia prawa łapa wycierała akurat pysk. Zaczęła go nagle mrowić, bo poczuł się niemalże dziwnie znowu ją mając.
Popatrzył nań i się uśmiechnął, a potem cicho zarechotał. Cuda bogów... Kto inny zapewniłby mu powrót do swojej kondycji? Zacisnął ją w pięść i jeden paliczek skierował na Ciirioha.
– Skoro już mamy to po co przyszliśmy i przeszliśmy to co było do przejścia... powiedz mi coś miłego!– mruknął i opuścił łapę. Postawił niepewny krok na łapie. Dziwne uczucie po tylu księżycach teraz znów kilka z nich pewnie będzie odzwyczajał się od przenoszenia ciężaru na lewą stronę.
Potem zrobił kolejny krok i zrobił to co według Obłoczków, nie robił odpowiednio do tej pory. Objął go mocno łapami i przytrzymał chwilę, cicho oddychając przy jego uchu. Przymknął ślepia i pozwolił też odpłynąć myśli o tym jak przed chwilą musieli oboje cierpieć przez dotyk leczenia. Kiedy myśl odleciała, Yulo się powoli cofnął i położył na chwilę prawą łapę na poliku drugiego samca, uśmiechnął się i zamiast łapy po prostu przymknął ślepia i z czułością otarł się o jego polik swoim. Nic nie mówiąc powoli się cofnął i odwrócił wzrok na wyjście. To co się kotłowało w nim pozostawało zagadką dla otoczenia, ale trzymał na wodzy swoje zapędy.
– Co z kolacją?– zapytał po dłuższej chwili ciszy i znów popatrzył na Ciirioha, uśmiechając się dość promiennie jak na siebie.

Obejmujący Obłoki
autor: Powiernik Pieśni
23 kwie 2024, 14:17
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5657
Odsłony: 218087

Powiadomienia

2x ametyst, bursztyn, granat, nefryt, rubin, szafir, tygrysie oko dla Oblicze Determinacji

viewtopic.php?p=629041#p629041

akt

Wyszukiwanie zaawansowane