Znaleziono 76 wyników

autor: Biały Mak
13 cze 2023, 21:17
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szumiąca polana
Odpowiedzi: 763
Odsłony: 117480

Szumiąca polana

Zdziwiła się bardzo, gdy Yrasvellai weszła do groty bez zapowiedzi. Tym bardziej, że w środku była tylko ona i Jarnsax. Zazdrościła Solarisowi, że może wychodzić sam. Nie zdążyła przemyśleć co powiedzieć smoczycy, której w ogóle nie znała, gdy ta rzekła proste "za mną". Jej słowa były na tyle suche i bezwzględne dla małej samiczki, że ta od razu wstała i pospieszyła za północną. Miała takie piękne futro...
Przypominało maleństwu nocne niebo. Dużo większa smoczyca, przywykła do pieszych polowań i wędrówek, poruszała się dużo szybciej i była bardziej wytrzymała od czarnulki, ale ta dawała z siebie wszystko. Przebierała łapkami, nie raz wchodząc w trucht, żeby na pewno nie zostać w tyle. Bardzo szybko straciła orientację i rozumiała tylko, że idą na północ przez góry Yraio. Nigdy za nimi nie była i trochę się bała. Bała się też zapytać co się z nią dzieje. A może chcą się jej pozbyć?
Spróbowała wyrzucić z siebie tę myśl. Jarnsax nie poszłaby z nimi, gdyby chodziło o wyrzucenie Erkal'Zirry ze Stada. No i... gwiezdna smoczyca skrzyczała kompankę taty, a to było ogromnym plusem. Erkal'Zirra zapałała dużą sympatią do smoczycy. Rozluźniła się nieco, ignorując poczucie zagrożenia i zaczęła się rozglądać.
Gdy przechodziły przez miejsce nieco ogołocone z drzew wzgórze, z którego zobaczyła Szklany Las, Erkal'Zirra była wniebowzięta. To było piękne miejsce. Chciałaby je pokazać Vansatih! W końcu się zatrzymały. Łapki czarnulki paliły ją, więc wywieszając lekko język z przegrzania i kładąc się ze zmęczenia, wysłuchała Yrasvellai. Wyrzucić z głowy to co powiedział tata... Tata nie opowiadał o "Szklanym Lesie", więc chyba nie musiała dużo wyrzucać? Skupienie się też nie powinno być trudne.
Czegoś zabrakło w zapachu jak weszłyśmy do tego lasu. Jakoś tak... przestało pachnieć domem bardzo nagle, tuż przed wejściem do lasu. W tym lesie było dużo smoków bo jest dużo zapachów, ale... są dwa takie silne zapachy które się mieszają z zapachami innych smoków. – Mówiła niespiesznie by przemyśleć i użyć jak najwłaściwszych słów. – Tata mówił, że poza naszym Stadem jest Słońce i głupia Ziemia. To prawda? Jesteśmy blisko ich domu? – Przechyliła lekko łepek. Starała się nie brzmieć nieśmiało, ale obawiała się, że pytaniami rozzłości samicę. Zwłaszcza, że miała relacjonować, a nie pytać. No i "niektórzy tutaj nie lubią piskląt".
Poza tym słyszałam tylko ptaki i nie ma śladów dużych zwierząt i drapieżników jak za Obozem. Czemu? – Zapytała już bardziej nieśmiało samiczka.

Względne Miłosierdzie

Wyszukiwanie zaawansowane