Znaleziono 5 wyników

autor: Zmącony Kolec
04 paź 2023, 20:55
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 270798

Powiadomienia

Poproszę bieg i pływanie dla Tsarka z racji wieku powyżej 10 ks. z automatycznego odblokowania umiejętności.

Tsardaeh napisz do Mah na discord (Infamia Nieumarłych )

  • Aktualizacja.
autor: Zmącony Kolec
26 cze 2023, 17:24
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie Młodych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 15834

Spotkanie Młodych XIX

Tsarek reaguje na wybór miski, popiera propozycje Razithal, syczy na Yamiego i chyba tyle.

Dużo się tu działo, ale zbieranie się smoków w grupy przebiegło w miarę sprawnie, jak oceniło nocne pisklę. Z tego co zrozumiał, mieli sobie powybierać miseczki i z tych miseczek pozgarniać to co tam było i coś z tego zrobić. Czy to coś dało się zjeść? Gheina zgłosiła się jako pierwsza, więc oni będą wybierać miskę pierwsi. E tam dla niego wszystkie wyglądały tak samo.
Ale zauważył też, którą z nich wybrała jego koleżanka. Mieli wybrać nazwę? Jak mogli się nazywać?
Nocny podniósł dwoje uszek w kierunku Razithal, kiedy ona pierwsza z ich grupy się odezwała w sprawie nazwy. W sumie Gheina miała fioletowe pióra i ona wyrwała się jako pierwsza, mama miała ciemno niebieskie, jak ocenił od fioletu to daleko nie odbiegało.

– Podioba si.
Zaraz jednak jego uwagę przykuło inne pisklę, to, które próbowało się wdrapać na wybraną przez Gheinę miskę, to była ich miska. On próbował im to zabrać. Jego kolczaste łuski uniosły się i najeżyły, czyniąc go podobnym do jeża. Obniżył łeb, a jego ogon machał na boki. Syknął w swoim mniemaniu wściekle, chociaż dla obecnych z pewnością bardziej brzmiał jak zirytowane kocię.
– Tio nasi mis.
On im chciał ukraść, zły, niedobry, przecież już wygrali pierwszą część, byli pierwsi do wybierania. A to obce pisklę chciało im to odebrać.

Gheina Razithal Względne Miłosierdzie
autor: Zmącony Kolec
24 cze 2023, 0:02
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie Młodych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 15834

Spotkanie Młodych XIX

Przemyślenia, plus pytanie do matki o to co się stało z babcią

Samczyk pokiwał energicznie łebkiem, aż mu grzywka na oczy opadła, żeby potwierdzić matce, że tak, babcia powiedziała, jak miał się zachowywać.
Tsardaeh podniósł nos, kiedy słodki zapach wzmógł się, podobała mu się ta woń. Zaraz jednak zamiast na zapachu skupił się na miejscu, w którym chwilę wcześniej znajdowała się babcia. Ona zniknęła, zamieniła się w kwiatek? Czemu? Pisklę spojrzało zdezorientowane na siedzące obok pisklęta, a potem podniósł główkę na mamę.

– Ciem babci znineł?!
Pytanie zadał głośno, odrobinę wystraszony. W końcu nie codziennie widzi się smoka zamienionego w kwiatek. Zresztą jak zauważył, nie tylko ona została roślinką. Czy nie powinni zebrać babci kwiatka, żeby się jakoś nie pogubił w tych wszystkich takich samych? Zaraz, czy skoro babcia została kwiatkiem, to znaczy, że umarła i zamiast ciała została różowa roślina, czy oni nie powinni tym bardziej go zgarnąć, żeby zakopać, ku pamięci, czy coś?
– Czi tio lobiota tich boguf? Ziabili jom?
Tych, na których babcia kazała im tak odpowiadać. Nie za bardzo słuchał proroka, próbując zrozumieć co się właściwie dzieje.
Skrzeknął wyrwany ze swojej głowy, kiedy matka objęła go łapą. Mieli się jakoś dobrać w grupy? Jakaś rywalizacja? Zaraz smoki obok zaczęły się odzywać co one właściwie umieją robić, he he he. On chyba nic nie umiał, a nie zaraz on był najlepszy w turlaniu, ciekawe czy to też się liczy w konkurencji. Zaraz padło pytanie o przetłumaczenie słów proroka na normalne, więc i nocne pisklę nastawiło uszu. Mieli dobrać się w grupy, wylosować misę i tyle było wiadomo? A może w tych misach, był jakiś tajemniczy maddarowy coś, który pozwoli przywrócić dorosłych z formy kwiatków.
Zaraz Gheina wystartowała do proroka, któremu sam Tsarek posłał podejrzliwe spojrzenie, swoją drogą sam strażnik wyglądał jak drzewo, czy to oznacza że jeżeli im się nie uda, to dorośli-kwiaty zostaną w niego wrośnięte, tak jak drzewa mają liście? Musieli swoje zadanie zrobić najlepiej, cokolwiek by to nie było.


Względne Miłosierdzie
autor: Zmącony Kolec
18 cze 2023, 16:43
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie Młodych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 15834

Spotkanie Młodych XIX

Słysząc słowa koleżanki, pokiwał zdeterminowany główką, miał ćwiczyć, to będzie ćwiczyć. Chociaż pac pac to się od niej nie spodziewał.
Słuchał jak Gheina mówi tej nowej co ma powiedzieć i w sumie teraz to patrzył na nie obie ciekawsko. Zastrzygł uszkami zaskoczony, kiedy obca mu pomachała? Czyli co nie była aż tak groźna? Gheina jakoś normalnie z nią rozmawiała.
Tsarek sam więc podniósł jedno ze skrzydeł i też jej pomachał. Zaraz pojawiła się i kolejna koleżanka mgłowa tym razem. Co jest, miał być jedyny samczykiem w tym towarzystwie? Przywitał się ze Zmierzch.

– Cesic
Adept na ratunek, szkoda, tylko że tak bezczelnie wepchnął się między niego, a Gheinę. Tsarkowi aż oczka zaświeciły słysząc ten absolutnie wspaniale zły plan, by podwędzić miseczki, z których tak dobrze pachniało.
Zaraz jednak dalsze kuszenie ukróciła jego opiekunka. No tak babcia kazała się zachowywać.
Obecności mamy się tu nie spodziewał, więc gdy znajoma ciemnogranatowa postać pojawiła się nad nim, tylko posłał jej niewinny uśmiech. Czy on miał kłopoty? Chyba nie?

– Mama
W razie czego babcia go tu zabrała prawda? Usiadł we wskazanym przez matkę miejscu, nastawiając uszek. Jego długi ogonek jeśli zawinął się, tak by dotykać jednej z przednich łap mamy. O, a więc ta druga biała mgielna miała na imię Zmierzch. Akurat w tym momencie podniósł na nią wzrok, by zauważyć że się na niego patrzy. Uśmiechnął się do niej. Też miała grzywę i też miała skrzydła jako łapy, tylko jej łuski miały zupełnie inny kolor.
Zaraz jego uwaga wróciła do obcej słonecznej, a więc nazywała się Lazital? Czyli już teraz nie byli obcy, skoro siedziała z nimi prawda?
Kolejne mgliste pisklę dosiadło się do grupki, do Zmierzch właściwie, tej to już zupełnie nie znał, i kolejny też mglisty, ale adept. Jak to się stało, że ta mała grupka złożona z jego i Gheiny rozrosła się do takich rozmiarów? Na szczęście jego mama miała na tyle długi ogon, że mógł objąć ich wszystkich.
Wcześniej wspomniana samiczka zbliżyła się do niego i do Gheiny i Razithal.

– Cesic, jiest Tsaldaeh.
Akurat swoje imię umiał wymawiać chyba najlepiej, ani nie zjadł końcówki słowa, ani zbytnio go nie przekręcił.
Słysząc pytanie, zmrużył ślepka w dezorientacji. Podniósł łeb, patrząc na mamę, między której łapami siedział jako jedyne z obecnych piskląt, czy to nie było dostateczne potwierdzenie?
Niepewnie pokiwał łebkiem potwierdzająco, w końcu coś, co mogło być oczywiste dla niego, nie do końca mogło być dla innych. Zaraz Erkal'Zirra zwróciła swoją uwagę na Gheinę.


Gheina Razithal Zaranna Łuska Względne Miłosierdzie Erkal'Zirra
autor: Zmącony Kolec
14 cze 2023, 15:10
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie Młodych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 15834

Spotkanie Młodych XIX

Impuls zdawał się kaprysem, któremu Tsardaeh chętnie uległ, nie tylko on jak widać. Oj zdecydowanie podobała mu się podróż na grzbiecie babci w towarzystwie innej ciemnofioletowej pisklęciny. Mimo że mocno trzymał się grzbietu babci, to i tak się wiercił i rozglądał, czasami nawet za bardzo, a wtedy samiczka go łapała i ustawiała do pionu.
Dwa lecące za nim feniksy też były warte spojrzenia księżycowych ślepi i zaciekawionego skrzeknięcia.
Kiedy wylądowali, udało mu się ładnie ześlizgnąć z grzbietu babci, nie trzeba go było ciągnąć za ogon.
Nocne pisklę zastrzygło uszkami, kiedy został poruszony temat zasad. Więcej piskląt i innych smoków? Ogon wiwerny zaczął delikatnie szurać po podłożu w podekscytowaniu, tyle innych smoków. Może udałoby mu się kogoś poznać.
Zasady były proste, zakaz darcia się, co swoją drogą bardzo go ubodło, a co jak ktoś go zdepcze? To drugie pisklę Gheina, miała się nim opiekować. Pisklę opiekujące się pisklęciem? To brzmiało jak świetna zabawa. Przez myśl mu przeszło, nawet żeby specjalnie być niegrzecznym... a potem zdał sobie sprawę, że Gheina była na tyle większa od niego, że w razie czego to ona mogła go nadepnąć, żeby był grzeczny. Pomysł zniknął od razu. Nawet się do niej delikatnie uśmiechnął.
Ogólnie to babcia powiedziała dużo trudnych do zrozumienia rzeczy, takich jak to z bogami.
Ale Gheina postanowiła mu to przetłumaczyć w dużo bardziej dobitny sposób.
Nie odpowiadać na dużo pytań, smoki z innych stad chcą zaszkodzić. Na słowa o podstawieniu spojrzał uważnie na czarną samicę. Miał jej nie słuchać, bo chciała sprowadzić chaos, dobra rozumiał.
Słuchał, naprawdę słuchał, ale nie za bardzo mu się podobało, jak Młódka przystawia swój łeb tak blisko niego. Pokiwał łebkiem na potwierdzenie i odsunął się odrobinę. Patrzcie, nawet spróbował to powiedzieć, nawet jeśli mu nie wyszło tak dobrze. Choć język mu się plątał, starał się jak najdokładniej powiedzieć to co miało zostać powiedziane, nawet jeśli niewiele z tego rozumiał.

– Bogwi Folych Stat majo kopleks nieopaltej dofotami fyzsosci, a w limach naglod za slepi posenstwo ofeliujo zlote, ciszkie oblozie, symolizujoc niefolnicwo fobec ich foli.
Powiedział to dobrze prawda? Prawda? Wyprostował się dumnie, patrząc to na babcie, to na starszą koleżankę.
Zamruczał jak kot, kiedy został pogłaskany przez babcie i sam jej pomachał, kiedy poszła. Zaraz po tym nastąpiło zaskoczone skrzeknięcie, gdy to Gheina pociągnęła go za ogon za sobą. Idę idę. Usiadł obok niej, przyglądając się temu całemu brązowemu i tej czarnej co miał jej nie słuchać.
Inne smoki miały im zaszkodzić, to zrozumiał. Dlatego też, gdy podeszła do nich samiczka pachnąć tak różnie od zapachu, do którego był przyzwyczajony, Tsarek zniżył łeb i wbił w nią księżycowe ślepka podejrzliwie, by zaraz spojrzeć na Gheinę, czy one się znały? Ależ ona była kolorowa. Co nie zmieniało faktu, że była obca.


Gheina Razithal

Wyszukiwanie zaawansowane