Diamentowe źródełko

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Dziki Agrest
Dawna postać
Zapchlony owocożerca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 547
Rejestracja: 04 sie 2015, 8:37
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 44
Rasa: Skrajny

Post autor: Dziki Agrest »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 4| A: 1
U: B,O,MO,MA,: 1| W,MP,S: 2| A,Skr,Śl,Kż,L: 3
Atuty: Spostrzegawczy; Kruszyna; Poszukiwacz; Znawca Terenów

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

// mrwah xd

Dzika przyglądała się całemu zajściu. To było dość... dziwne. Leżący na ziemi półkoń cały we krwi i nieprzytomny. Azyl Zapomnianych go leczy jak zwykłego smoka, a dynamika... No cóż. Dynamika śpiewała mu kojącą pieśń jakby to było całkowicie normalne. Samica siedziała tylko gdzieś z tyłu i obserwowała całe to zajście. Taka niecodzienna sytuacja na pewno nie zdarzała się zbyt często. Dzika wciąż pilnowała więc tylko mięsa. Nie chciała przeszkadzać starszym samicom w tym.... cokolwiek one robiły.

Licznik słów: 79
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

<Karta Vaizel'a>
A: S: 1, W: 1, Z: 1, I: 1, P: 2, A: 1
U: A, O, Skr: 1
Pieśń Słowika
Dawna postać
Mistrz Kłopotów
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 519
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:41
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 27
Rasa: Zwyczajny

Post autor: Pieśń Słowika »

A: S: 1|W: 2|Z: 2|I: 1|P: 2|A: 1
U: B,L,MP,MO,MA: 1| O,W,S,Skr,K,Śl: 3 | A: 4
Atuty: Zwinny, Oporny Magik
Azyl Zbłąkanych podeszła do Centaura, kiedy ten nie był już dość zamroczony, aby mogła swobodnie rozeznać się w jego obrażeniach. Opatrunki z babki i jemioły oraz nawłoci, które zastosowała zatamowały krwawienie i rozpoczęły pierwszy etap leczenia. Smoczyca zdecydowała się kontynuować leczenie, tak jakby leczyła innego smoka. Wraz z pierwszą falą maddary, którą wszczepiła się w ciało centaura poczuła lekkie wibracje w głowie prawdopodobnie na skutek jego skomplikowanej budowy. To nie był dobry znak. Całe szczęście, że jej pacjent nie doznał żadnych obrażeń wewnętrznych.
Efekty jej starań były widoczne gołym okiem. Wszystkie rany na nogach, udzie, gardle zasklepiły się i pokryły nową skórą. Na udzie i pęcinach wyrosła nowa sierść.
Centaur zamrugał zdezorientowany podrywając się od razu do pozycji stojącej. Chwycił się za gardło. Przesunął palcami wzdłuż szyi nie spuszczając z oczu zebranych smoków. Na jego jasnych ustach pojawił się grymas niedowierzania, a potem przeszedł kilka kroków w bok. Nie okazywał tego, ale widać było, jak zagląda do tyłu na swoje udo, które jeszcze niedawno było mocno poszarpane. Potem zgiął jedną przednią kończynę, drugą prostując i opadając na ziemię. Pochylił się i wyciągnął dłonie w dół, którymi podniósł swój łuk i dwie czarne strzały. Następnie wyprostował się i popatrzył na Azyl Zbłąkanych, mówiąc do niej w jakimś nieznanym języku. Zgiął palce w pięść i przyłożył je do piersi kłaniając się jednocześnie kłaniając się głową. Ten gest mógł być podziękowaniem. Krótko trwała ta chwila, a jednak zapadnie w pamięci smoczyc na długo.
Centaur sięgnął ręką do kołczanu, do którego włożył pozostałe mu strzały, nie odwracał się do nich przez dłuższy czas coś wiążąc przy pasie nad brzuchem. Nie trwało to jednak nazbyt długo, aby smoczyce się zniecierpliwiły. Zresztą, komu by się spieszyło, gdy miało się okazję popatrzeć na niespotykaną istotę. Takie okazje zdarzają się tylko raz w życiu, albo wcale.
Tors mężczyzny odwrócił się do nich. W dłoniach trzymał dość długi sznurek tworzący pętlę. Na dole wisiał błękitny kamień. Szafir.
Centaur zrobił jeden krok w stronę Azylu Zbłąkanych, a potem rzekł w jej stronę kolejne zdanie, którego nie mogła rozszyfrować, ani nawet powtórzyć. Wyciągnął swój dar w stronę białej smoczycy, jakby miał jej go założyć na szyję. Sam miał kilka takich kamieni przywiązanych na cienkim sznurku obejmującym kłąb i końską pierś.

Obrazek

//+1 szafir dla Azylu. 4/4 mięsa dla Dynamiki Życia, 2/4 mięsa dla Dzikiej Łuski.

Licznik słów: 383
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Azyl Zabłąkanych
Dawna postać
Zatroskana
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1038
Rejestracja: 17 sty 2015, 16:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: +Jesień Bzów
Mistrz: +Jesień Bzów
Partner: Chłód Życia

Post autor: Azyl Zabłąkanych »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| B,S,Pł,A,O,MO,MA,M: 2| K,W: 3| MP,Lecz: 4
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec bogów
Zdążyła się odsunąć zanim centaur otworzył ślepia, gdy jednak poderwał się nagle, uzdrowicielka odskoczyła, wystraszona jego zachowaniem. Wiedziała, że konie posiadają niezwykłą siłę; więc i centaur, gdyby tylko tego zapragnął, był w stanie zadać jej wiele ran.
Obserwowała, jak mężczyzna sięga z niedowierzaniem do swego gardła, a potem przechodzi kilka kroków w bok, zerkając na swoje udo – jeszcze kilkanaście sekund temu zranione potężnie, teraz zaś zdrowe. Niedawny strach ustąpił miejsca ciepłu, które powoli rozlewało się po jej sercu. A więc… jednak się udało.
Gdy złożył palce w pięść i przyłożył je do piersi, Azyl Zabłąkanych uśmiechnęła się lekko i pokłoniła się tak samo, jak i on.
Spojrzała w bok, poszukując wzrokiem siostry i młodej adeptki. Posłała im niepewne spojrzenie i lekki uśmiech, a potem znów odwróciła łeb. Zauważając, że centaur zbiera swoje rzeczy, cofnęła się nieco, uznając, iż powoli dobiega kres tego niezwykłego spotkania.
Nie zdążyła jednak wrócić czy chociażby przybliżyć się nieco mocniej do pozostałych samic, gdy mężczyzna znów przeniósł na nią swe spojrzenie i zrobił w jej kierunku kilka kroków. Zatrzymała się więc, zaskoczona, a jej spojrzenie utkwiło w naszyjniku, który trzymał w wyciągniętych dłoniach.
Wyglądało to tak, jakby zamierzał go jej założyć, więc pochyliła nieco łeb, jednocześnie przymykając ślepia. Jej uwadze nie umknęło to, iż podobną biżuterię centaur nosił na swym kłębie, a to wywołało u niej kolejną falę ciepła.
Gdy szafir zawisł już na jej szyi, spoglądała na niego przez kilkanaście sekund, długo nie podnosząc łba. Nie pozwoliła jednak odejść centaurowi.
Wiązką maddary wyrwała dwa swoje pióra i połączyła je za pomocą magii w taki sposób, by mniejsze z nich znajdowało się przed większym. Stanęła na tylnych łapach i sięgnęła ostrożnie po wisiorek, który spoczywał na kłębie centaura, delikatnie chwytając go w palce. Nie znała się na wyrobie biżuterii, nie wiedziała też, co innego mogłaby mu dać, prócz pamiątki – więc jedynie za pomocą maddary przytwierdziła pióra do tylnej części największego z kamieni w taki sposób, by zwisały one w dół.
Przekrzywiła łeb, zadowolona ze swego dzieła, chociaż nie mogło się ono porównywać precyzją do tego, co wykonywał mężczyzna. Dla niej jednak – która nigdy wcześniej nie robiła nic podobnego – wyglądało to co najmniej poprawnie.
Opadła na przednie łapy, spoglądając ostatni raz na mężczyznę, po czym wycofała się w kierunku towarzyszącym jej smoczyc. Czy zamierzały wrócić do obozu, czy również dać mu coś od siebie? Ona na pewno nie zapomni tego spotkania; one zapewne również nie… Być może warto było zadbać, by i centaur zatrzymał je w pamięci.

Licznik słów: 414
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I am far away from place
Where I’ve been all my story

I am just next to the moon
Not much of what I had is near me too
My past life’s behind a day
And I can feel, I can feel on my face
How life evolves and is changing right now


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A T U T Y:
Szczęściarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces.
Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Konsyliarz – smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.


Uwielbiam proste przyjemności, to ostatni azyl dla ludzi skomplikowanych.

P O S I A D A N E:

K : – – –
M: 0/4 mięsa
O: 0/4 owoców
I: naszyjnik z szafirem od centaura, dwa bażancie pióra wczepiona za lewe ucho od Dzikiego Agrestu, wianek z jaśminu od Chłodnego Obrońcy,
Dziki Agrest
Dawna postać
Zapchlony owocożerca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 547
Rejestracja: 04 sie 2015, 8:37
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 44
Rasa: Skrajny

Post autor: Dziki Agrest »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 4| A: 1
U: B,O,MO,MA,: 1| W,MP,S: 2| A,Skr,Śl,Kż,L: 3
Atuty: Spostrzegawczy; Kruszyna; Poszukiwacz; Znawca Terenów
Dzika wciąż trochę nie dowierzała co tu się właśnie stało. Smok wyleczył centaura. Drapieżnika, który mógłby go boleśnie poranić. Co jeszcze dziwniejsze – Azylowi udało się go wyleczyć! Adeptka nigdy nie była świadkiem podobnego zdarzenia. Spojrzała się na uzdrowicielkę. W jej ślepiach widać było delikatną zazdrość. Też by chciała dostać naszyjnik. Nawet jeśli miałby być bez tak pięknie oprawionego kamienia szlachetnego, a jedynie byłby samym rzemieniem. Szkoda...
Mimo wszystko adeptka również coś tu zrobiła więc nie mogła odejść od centaura bez pozostawienia mu jakiejkolwiek pamiątki. Podeszła do niego z delikatnym uśmiechem na pyszczku. Spojrzała się na niego swoimi dużymi, (jeszcze)słodkimi, dziko pomarańczowymi ślepiami, a następnie pochyliła przed nim łeb delikatnie się przy tym też kłaniając. Następnie za pomocą maddary wyrwała kilka piór. Jedno z grzywy, które miało zielono-niebieską barwę oraz jedno ze skrzydeł ubarwione najróżniejszymi odcieniami zieleni. Połączyła je ze sobą i doczepiła do jednego z kamieni znajdującym się na sznurku, który to znajdował się na końskiej piersi centaura. Następnie uśmiechnęła się jeszcze bardziej i skierowała swój wzrok na Dynamikę Życia. Ciekawe co takiego ona zrobi.

Licznik słów: 176
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

<Karta Vaizel'a>
A: S: 1, W: 1, Z: 1, I: 1, P: 2, A: 1
U: A, O, Skr: 1
Dynamika Ostrza
Dawna postać
Malinowa Królowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1344
Rejestracja: 19 lip 2015, 17:17
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 25
Rasa: Skrajny
Opiekun: Jesień, Kaszmir

Post autor: Dynamika Ostrza »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 4
U: P,L,MO,MA: 1|MP,B: 2|M,Skr,K,S,A,O,W: 3|Śl: 4
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka;
Dynamika obserwowała przebieg leczenia, bez przerwy nucąc z pomocą maddary swą melodię aż do momentu, kiedy centaur był całkiem uzdrowiony przez Azyl.
Wtedy melodia ucichła, a młoda przywódczyni w milczeniu przyglądała się zaskoczeniu centaura i jego dalszej interakcji z jej siostrą. Uśmiechnęła się jedynie ciepło, widząc że tamten zrozumiał, że go uratowały i nie miał wrogich intencji. W dodatku podarował siostrze prezent w postaci kamienia szlachetnego.
Również mu się ukłoniła, zniżając łeb, po czym ponownie go uniosła. Postanowiła, tak samo jak siostry, podarować mu coś na pamiątkę. Z pomocą maddary wyrwała sobie jedną z mniejszych, do złudzenia przypominających kryształy łusek, które w nieregularnych odstępach wyrastały z jej grzbietu i boków szyi, wystając spod krótkiego futra. Z pomocą maddary również wplotła ją sznurek na którym zawieszona była reszta ozdób centaura, choć, jako że będąc smokiem nie była mistrzem węzłów, nie była to taka profesjonalna robota jak przy kamieniach szlachetnych.

Licznik słów: 148
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Co, plan A zawiódł? Aaa, spoko, alfabet ma jeszcze 24 litery, coś się wymyśli!"

Drzewko genealogiczne ♥
.....Posiadane:
Pożywienie: 14/4 mięsa ; 0/4 owoców
Kamienie: Nefryt, opal, ametyst, jaspis
Inne: duża, szmaragdowa łuska Huby. Skóra niedźwiedzia 3x PZ.....Atuty:
1. ~ Zwinna
2. ~ Pamięć Przodka
– 1 do ST przy atakach i obronach w walce z drapieżnikami
3. ~
4. ~
5. ~

~Młoda Dynami ~by me
~Dynami z braciszkiem Zimowym ~by HarrietMilaus
~wg. Trzech Odcieni
~Dynami łapką braciszka rysowana
~Szkic by Szydzia
~Dynami i Zimowy, łapką braciszka rysowani
~Dynami by Pustynia
Pieśń Słowika
Dawna postać
Mistrz Kłopotów
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 519
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:41
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 27
Rasa: Zwyczajny

Post autor: Pieśń Słowika »

A: S: 1|W: 2|Z: 2|I: 1|P: 2|A: 1
U: B,L,MP,MO,MA: 1| O,W,S,Skr,K,Śl: 3 | A: 4
Atuty: Zwinny, Oporny Magik
Mężczyzna uśmiechnął się do Azylu Zbłąkanych, kiedy smoczyca pozwoliła sobie zawiesić na szyi jego dar. Cofnął się i odgarnął długie włosy z policzka.
Mógłby teraz ją dotknąć. Położyć dłoń na jej futrze na głowie. Centaury były nieufne, dlatego ten przed Azyl nie zdecydował się na pogłaskanie smoka.
Powietrze zadrgało wokół białej. Potem jakby z wiatrem uniosły się w powietrzu dwa, śnieżnobiałe pióra. Zdumiony wzrok mężczyzny śledził ich podejrzany lot. Gdy zaś smoczyca stanęła na tylnych łapach i przywiązała mu je do sznurka na jego kłębie, gdzie długie włosy od głowy wyrastały również z pleców wzdłuż kręgosłupa, centaur przeczuwał, co zamierza zrobić. Dosięgnięcie na taką wysokość nie stanowiło problemu dla smoka o tak wydłużonej budowie ciała. Gdy opadła na cztery łapy, mężczyzna obrócony częściowo do tyłu dotknął piór palcami i sprawdził ich umocowanie. Trochę je poprawił. Najwyraźniej zależało mu, żeby nie zgubić tej pamiątki.
Odwrócił się następnie w ich kierunku widząc podchodzącą do niego zielonkawą, najmniejszą smoczycę. To ona miała zginąć od jego strzały. A teraz mu się kłaniała. Co więcej... Darowała mu swoje trzy jakże różne od siebie pióra. Najbardziej spodobało mu się to zielonkawo-błękitne, które oglądał w dłoni z szerokim uśmiechem. Był zachwycony jej prezentem. Przyłożył dłoń do piersi i schylił głowę z delikatnym ukłonie.
Ostatnią ze smoczyc zapamięta najdłużej. Czerwona, wspaniała wojowniczka, która odpędziła wilki i uratowała go przed rychłą śmiercią. Patrzył jej głęboko w oczy. Nie trzeba było słów, żeby zrozumieć, że mężczyzna doceniał jej umiejętności w walce. Centaury to potężni wojownicy. Bardzo silni i zręczni. Niezwykle niebezpieczni w grupie. Wiele smoków poległo od ich śmiercionośnych strzał. Jeszcze więcej cierpiało od uderzeń kopyt, które jak wiadomo, często zaskakiwały zarozumialców, którzy porwali się na ich nogi. Ale jeden centaur przeciwko watasze wilków, nie miał dużych szans. I tylko dzięki decyzji Dynamiki Życia, wszyscy tu zgromadzeni mogli zmienić nieco swoje poglądy na temat własnych gatunków.
Centaur podniósł wisior na którym miał przywieszone pióra Dzikiej Łuski i jeszcze łuski Dynamiki Życia. Przyłożył je do ludzkiej piersi po prawej stronie zaciskając w pięści i opuścił go pozwalając mu wrócić swobodnie na swoje miejsce. Wyciągnął z kołczanu jedną z czarnych strzał i podszedł do Dzikiej Łuski. Ukląkł przed smoczycą i na wyciągniętej dłoni pokazał jej tą strzałę. Jej grot był wykonany z metalu, a niebieskie lotki przywiązane zostały włosiem, najprawdopodobniej z jego ogona. Powiedział do niej "Noiri". Bogowie jedni wiedzą, co to słowo znaczyło. Jednak Dzika Łuska wiedziała, co znaczyło, to, co potem jej zademonstrował. Przyłożył grot strzały do swojej piersi, a potem wskazał palcem jej osobę. Tak. Ta strzała miała ją zabić. Lecz nie zabiła. Teraz centaur położył ją na trawie przed łapami zielonołuskiej młodej smoczycy. Należała do niej.
Następnie wstał i pożegnawszy je gestem otwartej dłoni odwrócił się i pogalopował w przeciwnym kierunku przeskakując nad strumieniem i znikając im z oczu za gęstymi krzewami.

Obrazek

Licznik słów: 464
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dziki Agrest
Dawna postać
Zapchlony owocożerca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 547
Rejestracja: 04 sie 2015, 8:37
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 44
Rasa: Skrajny

Post autor: Dziki Agrest »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 4| A: 1
U: B,O,MO,MA,: 1| W,MP,S: 2| A,Skr,Śl,Kż,L: 3
Atuty: Spostrzegawczy; Kruszyna; Poszukiwacz; Znawca Terenów
Dzika skinęła głową Azyl. Trzeba dokończyć wreszcie naukę.
– To jak z ton mediacją? – Zwróciła się do Dynamiki. – Kazai ona działać w przypadku zwierzęta? Inaczej niż dub smoków? – Bardziej interesowała ją bowiem mediacja ze zwierzętami. Na polowaniach. Na przykład jak podejść do sarny nie wzbudzając u niej żadnych podejrzeń. Albo jak przekonać drapieżnika by ją nie atakował. Co prawda równie ciekawa była również mediacja z innymi rozumnymi istotami. Ewentualnie ze smokami. W końcu z nimi nawet umiała się dogadywać. Nawet. Przynajmniej lepiej niż w przypadku reszty wymienionych stworzeń. Dzika spojrzała się na nauczycielkę z nadzieją, że wyjawi jej sekrety tej jakże niesamowitej umiejętności.

Licznik słów: 106
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

<Karta Vaizel'a>
A: S: 1, W: 1, Z: 1, I: 1, P: 2, A: 1
U: A, O, Skr: 1
Dynamika Ostrza
Dawna postać
Malinowa Królowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1344
Rejestracja: 19 lip 2015, 17:17
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 25
Rasa: Skrajny
Opiekun: Jesień, Kaszmir

Post autor: Dynamika Ostrza »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 4
U: P,L,MO,MA: 1|MP,B: 2|M,Skr,K,S,A,O,W: 3|Śl: 4
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka;
Dziękuję ci, Siostro, za pomoc. – przesłała do Azylu mentalną wiadomość, patrząc za odchodzącym centaurem. Jednak zaraz później Dzika zapytała, w pewnym sensie, o kontynuację nauki.
Szczerze mówiąc zaczynała nawet lepiej rozumieć co znaczą te dziwne słowa wtrącane pomiędzy ich mowę.
Oczywiście że działa inaczej wobec zwierząt niż smoków. Pokazałam ci już dwie postawy – mowę ciała oznaczającą dominację oraz mowę ciała oznaczającą uniżenie. Te elementy mają znaczenie zarówno w podchodzeniu do zwierząt, jak i do smoków. Ale różnica pomiędzy interakcją ze zwierzętami i smokami różni się przede wszystkim jednym – obecnością słów. Do zwierzęcia możesz powiedzieć "jakie z ciebie przepyszne jedzenie" – ale jeśli powiesz to odpowiednim tonem i stosując odpowiednią mowę ciała, zwierzę ci zaufa. Ze smokiem już cięższa sprawa. Musisz wiedzieć co mówisz. Używać logicznych argumentów... eee... rozumiesz co mówię? – Tym razem "mówiła" na głos swym magicznym głosem
Ale tak czy inaczej, mediacja to skomplikowana dziedzina. Którą drogę chcesz żebym ci teraz lepiej wyjaśniła? Dominacji czy uniżenia? – Zapytała adeptkę.

Licznik słów: 164
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Co, plan A zawiódł? Aaa, spoko, alfabet ma jeszcze 24 litery, coś się wymyśli!"

Drzewko genealogiczne ♥
.....Posiadane:
Pożywienie: 14/4 mięsa ; 0/4 owoców
Kamienie: Nefryt, opal, ametyst, jaspis
Inne: duża, szmaragdowa łuska Huby. Skóra niedźwiedzia 3x PZ.....Atuty:
1. ~ Zwinna
2. ~ Pamięć Przodka
– 1 do ST przy atakach i obronach w walce z drapieżnikami
3. ~
4. ~
5. ~

~Młoda Dynami ~by me
~Dynami z braciszkiem Zimowym ~by HarrietMilaus
~wg. Trzech Odcieni
~Dynami łapką braciszka rysowana
~Szkic by Szydzia
~Dynami i Zimowy, łapką braciszka rysowani
~Dynami by Pustynia
Dziki Agrest
Dawna postać
Zapchlony owocożerca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 547
Rejestracja: 04 sie 2015, 8:37
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 44
Rasa: Skrajny

Post autor: Dziki Agrest »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 4| A: 1
U: B,O,MO,MA,: 1| W,MP,S: 2| A,Skr,Śl,Kż,L: 3
Atuty: Spostrzegawczy; Kruszyna; Poszukiwacz; Znawca Terenów
Dzika przekrzywiła niepewnie łepek. Kilka słówek niestety nie rozumiała i aby w pełni znać znaczenie tej wypowiedzi musiała się koniecznie o nie dopytać.
– De to "tonem" an "logid... lo-gicznych ar-guuumentów"? – Dopytała się o te dwa sprawiające jej w pewnym stopniu trudność słowa. Następnie zastanowiła się nad zadanym pytaniem. Niby warto by było poznać drogę dominacji, aby móc podczas rozmów ze smokami stawać wysoko... jednakże na polowaniach, na które za niedługo będzie chodziła często... Cóż, bardziej wtedy przyda jej się druga ścieżka mediacji. – Uniszenia! – Wypowiedziała szybko sprawiając, że "ż" zamieniło się na wyraźne "sz". Prawie jak pisklak uczący się mówić. Nie zwróciła jednak na to większej uwagi. Jej łepek wrócił na swoje miejsce. Już nie mogła się doczekać, aż Dynamika wyjaśni jej więcej o tej drodze mediacji, o którą ją poprosiła.

Licznik słów: 134
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

<Karta Vaizel'a>
A: S: 1, W: 1, Z: 1, I: 1, P: 2, A: 1
U: A, O, Skr: 1
Dynamika Ostrza
Dawna postać
Malinowa Królowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1344
Rejestracja: 19 lip 2015, 17:17
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 25
Rasa: Skrajny
Opiekun: Jesień, Kaszmir

Post autor: Dynamika Ostrza »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 4
U: P,L,MO,MA: 1|MP,B: 2|M,Skr,K,S,A,O,W: 3|Śl: 4
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka;
No tak, mogła to przewidzieć, że będzie musiała jeszcze dodatkowo wyjaśniać znaczenia niektórych słów... i oczywiście Dzika nie rozumiała akurat tych, które ciężej było wyjaśnić. Mimo wszystko, z przyjaznym uśmiechem zaczęła tłumaczyć.
Ton to jest właściwość głosu... tak jak bym mówiła: Kamień! albo Kamień. To jest to co pozwala nam interpretować emocje mówiącego... – Ukształtowała tu swój magiczny głos tak żeby pierwszy "Kamień" był zabarwiony podirytowaniem, jakby właśnie się o jakiś kamień potknęła, a drugi "kamień" brzmiał neutralnie, będąc jedynie opisem dostrzeżonego przedmiotu.
A argument... to jest określenie na to co mówimy, żeby kogoś przekonać że mamy o czymś rację. A żeby inni się go słuchali, to musi być logiczny, czyli... no... nie-głupi. Bo jakby był głupi to żaden mądry smok by nie uwierzył. – Tłumaczyła dalej, mając szczerą nadzieję że nie użyła za trudnych słów i nie będzie musiała tłumaczyć takich słów jak "mądry" czy "interpretować" czy "emocje". To by były dopiero abstrakcyjne pojęcia.
A więc adeptka chciała się uczyć jak korzystać z drogi uniżenia? No, to czas na najważniejsze rzeczy w tej dziedzinie.
No więc, w tym rodzaju mediacji ważne jest to wobec kogo ją stosujesz. Polega ona na przedstawieniu się jako ktoś niegroźny, kto nikogo nie skrzywdzi. Można w ten sposób załagodzić konflikty czy uniknąć kary za swoje czyny, jeśli coś się przeskrobało. Jeśli jesteś w tym dobra może ci się nawet udać podejść do zwierzyny bez skradania się. Poza tym, inne rasy inteligentne, tak jak ten centaur, zareagują bardziej przyjaźnie, jeśli nie będzie się przed nimi wyglądać jak drapieżny jaszczur. Jednak trzeba być z tym ostrożnym, jeśli chodzi o drapieżne zwierzęta – one nie będą się tym przejmować, jeśli będziesz wydawać się słaba, zaatakują cię. Owszem, niektóre drapieżniki da się oswoić, ale to już inna dziedzina mediacji. Przy interakcji ze smokami także trzeba tej metody używać ostrożnie. – "Mówiła" swym magicznym głosem, choć nie otwierała pyska.
Owszem, można tak się wygrzebać z kłopotów, albo przekonać kogoś do pomocy tobie, jednak jeśli zaczepisz w ten sposób niewłaściwego smoka, takiego który nie ma współczucia, albo ceni tylko silnych, jedynie stracisz szacunek. Na ogół nie zyskasz tą metodą szacunku, nawet jeśli osiągniesz dzięki niej swoje cele. Przy smokach trzeba się upewnić, czy na pewno są na taką metodę podatni. Jest jednak dość przydatna, jeśli chcesz zawrzeć przyjaźń z pisklętami lub nieśmiałymi smokami. Ale może zacznijmy od zwierzyny. – To całe mówienie maddarą nieco ją męczyło, a przecież do końca nauki daleko.
Przy zwierzętach musisz zachowywać się obojętnie. Nie robić żadnych gwałtownych ruchów, ale nie uważać za bardzo na odgłosy jakie wydaje otoczenie. Odgłosy kroków,ocieranie się o trawę. Wszystko musi być naturalne, jakbyś sobie spacerowała. Nie należy też wtedy obserwować zwierzyny – kontakt wzrokowy ją spłoszy. Najlepiej też nie iść prosto na nią. Zwierzyna musi myśleć że jesteś nią zupełnie niezainteresowana, wtedy nie będzie podejrzliwa. Dobrze byłoby też wcześniej zniwelować swój zapach roślinnymi zapachami. Rozumiesz wszystko? – Zapytała, nie chcąc nagadać się za dużo jeśli jakieś słowa byłyby dla Dzikiej niejasne.

Licznik słów: 491
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Co, plan A zawiódł? Aaa, spoko, alfabet ma jeszcze 24 litery, coś się wymyśli!"

Drzewko genealogiczne ♥
.....Posiadane:
Pożywienie: 14/4 mięsa ; 0/4 owoców
Kamienie: Nefryt, opal, ametyst, jaspis
Inne: duża, szmaragdowa łuska Huby. Skóra niedźwiedzia 3x PZ.....Atuty:
1. ~ Zwinna
2. ~ Pamięć Przodka
– 1 do ST przy atakach i obronach w walce z drapieżnikami
3. ~
4. ~
5. ~

~Młoda Dynami ~by me
~Dynami z braciszkiem Zimowym ~by HarrietMilaus
~wg. Trzech Odcieni
~Dynami łapką braciszka rysowana
~Szkic by Szydzia
~Dynami i Zimowy, łapką braciszka rysowani
~Dynami by Pustynia
Dziki Agrest
Dawna postać
Zapchlony owocożerca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 547
Rejestracja: 04 sie 2015, 8:37
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 44
Rasa: Skrajny

Post autor: Dziki Agrest »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 4| A: 1
U: B,O,MO,MA,: 1| W,MP,S: 2| A,Skr,Śl,Kż,L: 3
Atuty: Spostrzegawczy; Kruszyna; Poszukiwacz; Znawca Terenów
Dzika wysłuchała wszystkich słów. Za pisklakami raczej niezbyt przepadała i nie zależało jej na ich przyjaźni". Dlatego też bardziej zainteresowała się jak to działa w przypadku zwierzyny, na którą zapewne za kilka księżyców będzie polowała. Adeptka starała się zapamiętać wszystko. Jak ma się ruszać, zachowywać, jakie dźwięki wydawać, a jakie nie. Co zrobić ze ślepiami i jak chodzić. Wszystko to było dla niej bardzo ważne. To jednak działało tylko na tą "łagodną zwierzynę". Chyba.
– A co w przypadek złe-zwierzęta? – Mówiąc złe-zwierzęta miała na myśli drapieżniki. Tutejsza mowa szła jej coraz lepiej. W końcu tym razem nawet raz nie użyła chociaż jednego słowa z jej ojczystych ziem. – Wcześniej ty nucić do centaur. Po co? – Z trudem to wszystko złożyła jednak w taki sposób chyba o wiele łatwiej było ją zrozumieć. Za kilka księżyców pewnie będzie już umiała mówić jak inne smoki zamieszkujące tereny Wolnych Stad.
– Deva ona działać w przypadek, kiedy zwierzę mier atakować? – Może dało się jakoś powstrzymać drapieżnika w trakcie jego ataku, by nam nic nie zrobił. Aby się uspokoił i sobie poszedł zamiast rzucać się na nas z kłami i pazurami. No, chyba że jest to niemożliwe. Cóż... zaraz dynamika powinna adeptce wszystko wyjaśnić.

Licznik słów: 202
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

<Karta Vaizel'a>
A: S: 1, W: 1, Z: 1, I: 1, P: 2, A: 1
U: A, O, Skr: 1
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19286
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »

Pośród nieruchomych drzew znalazł schronienie pewien niezwykły motyl. Nie byle jaki, pierwszy, lepszy motylek. Ten miał skrzydła przypominające kolorem czyste złoto, poza tym nie straszny mu był tęgi mróz. Liche światełko w mroku rozbłysło, gdy maleńka, delikatna istota wyfrunęła z ukrycia i rozpoczęła swą podróż w górę zamarłego w bezruchu strumienia.

Licznik słów: 51
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jeździec Apokalipsy
Dawna postać
Kiara Odrodzona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1053
Rejestracja: 02 cze 2015, 15:44
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 73
Rasa: Drzewny
Partner: Cichy Potok

Post autor: Jeździec Apokalipsy »

A: S: 1| W: 2| Z:2| I: 1| P: 2| A: 2
U: MO,Kż: 2| B,L,P,S,Sl,W,M,Skr,MP,MA: 3| A,O: 6
Atuty: Zwinna; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Ostateczny Cios
Wojowniczka przechadzała się po terenach wspólnych bez konkretnego celu. Od, chciała sobie pójść na zwykły spacer. Uśmiechnęła się, pojawiając się na miejscu, przy którym kiedyś się znajdowała. Szkoda jednak, że o tej porze strumień był martwy. Czy zima tylko dla niej wydawała się być taka nieprzyjemna? Wtem Apokalipsa dostrzegła.. motylka. Ale nie zwykłego, jego skrzydełka mieniły się pięknym złotem. Smoczyca niepewnie skierowała się w jego stronę, nie chcąc go płoszyć.
– Ojej! Istotko, co Ty tu robisz na takim mrozie! –Niemal krzyknęła, kierując się w stronę źródła, jednak.. za bardzo chciała do niego wchodzić, nawet gdyby lód go utrzymał. Drzewna jednak uwielbiała przyrodę, a taki widok.. cóż, obawiała się, że pięknemu motylkowi może się coś stać. To nie dla niego pora!
Wojowniczka rozejrzała się niepewnie kręcąc łbem na boki. Czy było to normalne? Spotykać złotego owada w środku ziomy? Niepewnie się do niego zbliżyła, idąc brzegiem aby go nie zgubić. A może była to iluzja? Cienista uważnie mu się przyjrzała, niczego jednak nie dostrzegła. Co to więc mogło być?
Odetchnęła lekko, widząc parę unoszącą się ku górze. Na bogów.. skąd wziął się ten motyl?

Licznik słów: 184
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.

A T U T Y
I – Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności.
II – Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
III – Czempion
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV – Utalentowany
Smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 6, ale wtedy nie może mieć żadnej na poziomie 5 i tylko jedną na poziomie 4. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.
Niemożliwe do wybrania wraz z Uzdolnionym.


P R Z E D M I O T Y
Pożywienie:
38/4 mięsa, 6/4 owoców
Kamienie Szlachetne:
turkus, rubin, 2x szmaragd
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19286
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »

Odbijając się raz po raz podskakiwał w powietrzu, czasami tylko raczył się niezbyt długim szybowaniem. Jak na istotę tak lekką, grawitacja bardzo szybko ściągała go w dół. Podczas tego egzotycznego tańca przefrunął pomiędzy łapami przybyłej samicy smoka. Motylek o złocistych skrzydełkach zawrócił i okrążył jej łapkę, ponawiając swój kaskaderski manewr z przelotem pod brzuchem Jeźdźca Apokalipsy. Potem zatrzepotał szybciej malutkimi skrzydełkami, aby podlecieć bliżej jej szyi. Zupełnie jakby szykował się do lądowania.

Licznik słów: 72
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dwuznaczna Aluzja
Dawna postać
Ankaa Brawurowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3158
Rejestracja: 23 paź 2014, 9:12
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 105
Rasa: drzewna x powietrzna
Partner: Uskrzydlony Marzeniami*

Post autor: Dwuznaczna Aluzja »

A: S: 1| W: 4| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: L, Śl, Skr, Kż, B, S, P, W, M, MA, MO, MP: 3| O, A: 6
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Nieugięta; Wybraniec bogów; Utalentowana;


Przyszła. Nie wiedziała dlaczego, nie wiedziała po co, po prostu przyszła. Bo chciała wyrwać się z objęć terenów Cienia, których nie opuszczała od kilku księżyców. Od czasów wojny tak właściwie. Ale... Coś pchało ją do przyjścia w to miejsce.
Dostrzegła Apokalipsę, ale nie zwróciła na nią uwagi. Tylko kiwnęła głową. Była zajęta, wokól niej latał jakiś złoty motyl. Po co się w to bawić? Niczym pisklę. Ankaa usiadła pod jednym z drzew, wsłuchując się w szumiącą wodę w źródełku. Nie zwracała uwagi na nic innego.

Licznik słów: 85
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Słodki Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1399
Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny
Partner: Czarująca Łuska*

Post autor: Słodki Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Przyleciałem do diamentowego źródełka z dziwnym przeczuciem. No nic. Jak ktoś lub coś podświadomie woła to lepiej przytaszczyć swoją leniwą rżyć niż mieć potem problemy.
Gdy przybyłem na miejsce zobaczyłem żAluzje. Moją zabójczynie, no nic może mi tym razem gardła nie otworzy.
Podszedłem do niej na odległość skrzydła
Witaj (ż)Alzujo. Widać ze jeszcze się żywota trzymasz – zaśmiałme się cichutko i usiadłem – Czy to prawda, że nie jesteś juz przywódcą cienia?

Licznik słów: 72
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens

~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4

Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )

Avatar by Piaskowa :3
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej