OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Ostatnimi czasy dość często był wzywany, tym razem jednak głos pochodził z jak mniemał.... dobrze znanego mu miejsca. Jednak ryk ten nie był mu znany, to też nie wiedział, czego mógł się spodziewać. Nie miał jakichś specjalnie ważnych zadań, to też od razu wzbił się powietrze i ruszył do miejsca, z którego to dochodził ryk. Tajemniczy smok zapewne nie musiał czekać zbyt długo, bo też po chwili mógł ujrzeć powolnie zbliżającą się do niego złotą sylwetkę.I miejsce to tak jak podejrzewał okazało się Kurhanem Pamięci. Cóż za ironia... cmentarz ten znał już dosyć dobrze, dlaczego tyle smoków wyciąga go akurat tutaj?
Nie mógł ukrywać, że widok czekających na niego smoków nieco go zdziwił. Wyglądali dość... ciekawie, zapewne był to jakiś odrębny gatunek smoków, o którym jeszcze wcześniej nie słyszał. Albo jakaś przedziwna mieszanka ras, jednak nie miało to szczególnego znaczenia... po prostu byli nieco inni.
Był jeszcze jeden istotny szczegół – nie wyczuł żadnej stadnej woni. Co oznaczało, że byli to z pewnością samotnikami, a tym samym nasuwało mu się kilka myśli na ten temat.
Nie bawił się jedna w domyślanie się, co też ten starszy smok mógł chcieć od niego. I tak będzie musiał zapytać, prawda?
– Witaj. – Przywitał się krótko, bez większych emocji. – Zakładam, że ryk który rozniósł się na terenach Wody, pochodził właśnie od Ciebie. – Przeniósł odruchowo wzrok na młodego samczyka... raczej nie był tutaj przypadkowo.
– Co też masz mi do przekazania? – Dodał po chwili... zapowiadało się na dość interesującą rozmowę i być może nawet korzystną dla jego stada. Które niestety w ostatnich czasach nie miało się zbyt dobrze. To też gdyby ten samotny ojciec z synem chciał dołączyć do Wody, to mogłoby być to naprawdę dobrą okazją do chociaż częściowego odbudowania strat.
Jednak równie dobrze mogło być to coś prozaicznego, jak chociażby prośba o przekazanie pożywienia. O co chodziło naprawdę? Tego dowie się pewnie już za chwilę, póki co oczekiwał na odpowiedź ze strony tajemniczego smoka.