Smoczyca przysiadła w pobliżu matki, przypatrując się jej z lekkim zainteresowaniem. Przemawianie do smoczego tłumu nie było dla Opoki niczym nowym, dlatego powinna poradzić sobie ze swoim zadaniem bez większych problemów. Innymi słowy: jeśli na zebraniu nie wybuchnie żaden czworostadny konflikt, to wszystko pójdzie gładko.
Ciekawe, jak Opoka czuła się w swojej nowej roli? Czy tęskniła za Ziemią? A może już przyzwyczaiła się do życia w pojedynkę? Nagietkowa nie miała okazji z nią pogadać. Ostatni raz spędziła z nią więcej czasu przed wyprawą do świątyni, podczas której Immanor mianował matkę prorokinią.
Łowczyni słyszała kiedyś o innym proroku, Jadzie Duszy, ale nigdy nie widziała go na oczy. Zastanawiała się, czy mędrzec nadal niepostrzeżenie przemierzał smocze ziemie, czy może jednak jego dusza odeszła już w zaświaty, skoro zastąpiła go Opoka.
Przyleciał i Prędki. Uśmiechnąłem się widząc Proroka, rozpoznałem w niej Paprotkę... jego babcię. ~Witaj babciu, w końcu cię widzę po raz pierwszy~ – Posłałem jej mentalną wiadomość i z wyraźną przychylnością usiadłem obok Opalowej łuski. Jak juz mówiłem, miałem słabość do białych samiczek. Uśmiechnałem się do niej radośnie. – Witaj Śnieżko! jak ci mija czas? nauczyłaś się czegoś nowego? – Z radością w tym momęcie zauważyłem że przy niej zachowuję się tak jak przy siostrze, byłem radosny i bardzo zatroskany jej losem.
–Może po zebraniu wybierzemy się na jakiś spacer po terenach wspólnych?– Nadzieja matka głupich jak to powiadają, a ja własnie miałem nadzieję że się zgodzi.
Znowu tu jestem
Biegnę by wygrać
Znowu cię przeklnę
Zabije w myślach
Zobaczysz we mnie
Więcej niż słowa
Poczujesz ciernie
I miękkość w nogach Głos ATUTY I → II → ZAJME SIĘ TYM PÓŹNIEJ III → IV → Brak
Nie przybyła równie szybko jak inni, co nie znaczy, że nie chciała się zjawić. Choć początkowo rzeczywiście zastanawiała się czy warto odpowiedzieć na wezwanie, jednak szybko stwierdziła, iż powinna. Jej matka jako prorok. Wieczorna potrzebowała trochę czasu aby przyswoić tą zmianę. Cieszyła się awansem rodzicielki. Stała się silna i wyglądała młodziej. Gdyby nie błogosławieństwo bogów mogłaby jej już więcej nie zobaczyć. Czuła się dziwnie, gdy okazało się iż ta sprawia wrażenie młodszej od niej samej, lecz dała radę się do tego w miarę przyzwyczaić. Teraz gdy przyleciała na miejsce spotkania także zdecydowała się przysiąść niedaleko Gwiazdy. Po przywitaniu się ze znajomymi smokami, udała się na wybrane wcześniej miejsce i w ciszy obserwowała dalsze wydarzenia.
~Life and death and love and birth, And peace and war on the planet Earth. Is there anything that's worth more Than peace and love on the planet Earth~ Atuty: Kruszyna -1/4 mięsa wymaganego do sytości. Pamięć Przodka -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie. Tropiciel– Następne użycie: 16.10
+1 sukces do Śl raz na tydzień. Znawca terenów– Następne użycie: 6.01.19
znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie. Opiekun -2 ST dla kompana.
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Przyjmuję, że to się dzieje po cerce z przyjęciem qwq
Quaz nie miał jeszcze żadnego rozeznania w terytoriach zajmowanych przez tubylców, dlatego tym bardziej nie zamierzał przegapić wezwania, które jak mniemał dotyczyło więcej niż samych członków Ziemi. Jakikolwiek powód zmusił nieznajomego do przywołania mieszkańców bariery, drzewny wyruszył w celu zapamiętania jak największej ilości pysków oraz zachowań grup, które sąsiadowały z jego nowym domem. Nic dziwiło go, że członkowie każdego ze stad musieli się czasem spotykać, jeżeli chcieli utrzymać pokój. Przypuszczał, że o ile nie działo się nic poważnego, mogli stale omawiać kwestie związane z granicami, egzekwowaniem wspólnych praw, lub może naturalnie wzrastającymi napięciami między poszczególnymi smokami, które niepielęgnowane mogły przyczynić się do większego konfliktu.
Nawet jeżeli nie przywykł do zgromadzeń składających się z więcej niż dziewięciu smoków, na swój sposób ekscytowała go możliwość zaznajomienia się z tutejszą polityką.
Zakwasy po jego wędrówce wciąż dawały o sobie znać, choć nie dość mocno aby objawiać się jakkolwiek w jego naturalnie sztywnych ruchach. Po zgrabnym wylądowaniu z dala od zgromadzenia, zaczął przyglądać się uczestnikom, unikając jednak natarczywości, jako że nie każdy gad lubił znosić na sobie czyiś wzrok. Nie chcąc pozostawiać wątpliwości w kwestii swojej przynależności, po krótkim, zdalnym rozeznaniu Quaz spokojnie dowędrował do obecnej już grupki Ziemistych, którym towarzyszył jeden nieznajomy, zapewne zaprzyjaźniony ale pochodzący z innego stada smok. Zaskakiwało go jaką różnorodność prezentowali tutejsi, nie pozwalając by na pierwszy rzut ślepia dało się określić z jakiego miejsca pochodzą.
Poza zieloną smoczycą w centrum, uwagę samca przyciągnął ubrudzony błotem młody, wyjątkowo nie zdradzający w postawie powagi dostosowanej do prawdopodobnej podniosłości spotkania.Ciekawe cóż w tym czasie porabiały pisklęta z jego byłego stada.
Atuty: Szczęściarz, Chytry przeciwnik, Twardy jak diament
Wezwanie na skały pokoju było czymś niecodziennym. Ani Ateral, ani Jad Duszy od dawna nie odzywali się w smoczych umysłach. Tym razem też nie do końca tak było – to ryk ją tu zwabił, nie mentalne przesłanie. Była w okolicy, toteż wzbiła się w powietrze i poleciała w kierunku ów miejsca. Ku jej zaskoczeniu – zdołało się tu zebrać dość liczne towarzystwo.. Musiała wylądować na boku, żeby nikogo nie stratować swymi kolczastymi skrzydłami.
Zabawnym było jak wiele ją ominęło. Nie tylko zmiana przywództw w aż dwóch stadach, ale też pojawienie się nowego proroka (tego akurat chyba nie wiedział nikt). Rozejrzała się po zebranych. Nie było dla niej szokiem, że ponad połowa tych smoków była jej obca. Mało kto się ostał z kadry, która władała pod barierą kiedy Melodia się wykluła.
Nie rozpoznała żadnego Wodnego, poza adeptką, która zajęła się integracją z innymi. Tak więc Aria usiadła gdzieś na boku, wzrok lokując na.. Opoce Ziemi. Pod takim mianem ją znała, była dla niej przywódcą Ziemi i swego czasu wsparciem agresora. Nie tak odległe dzieje, i zasadniczo nie rozpamiętywała ich z zawiścią. To dla niej suche fakty. Czekała, aż zaczną się jakiekolwiek wyjaśnienia. Wszak nie zebrali się tutaj by na siebie nawzajem popatrzeć..
Długo zastanawiał się nad tym, czy przybywać na Skały Pokoju. Wiedział już od początku, że będzie to nieco inne spotkanie. Ryk, który ich tutaj wzywał nie pochodził od Jadu Duszy, którego z resztą nie widział od czasów niezbyt przyjemnego spotkania z nim na ceremonii, od której minął już szmat czas. W końcu zdecydował się, choć nie była to dla niego łatwa decyzja. Powodu wezwania znać nie mógł, to też wydarzyć mogło się tam dosłownie wszystko. Ruszył w kierunku Skał, zapewne docierając na miejsce najpóźniej ze wszystkich.
Oczywiście zaczął od rozejrzenia się po wszystkich zebranych. Najliczebniejsza zdawała się Ziemia, oraz Ogień. Na miejscu spostrzegł kilku Wodnych. Niedawno przyjętego do stada młodzika, Arie i jego córkę. Kiwnął im łbem, a następnie zajął miejsce gdzieś na samym boku, gdzie był oddalony od wszystkich, ale jednocześnie widoczny.
Na samym środku stała Opoka Ziemi, którą zdążył już spotkać nie raz. Tym razem to ona zwołała zebranie, oczywiście nie mógł wiedzieć czego dotyczyło, oraz tego, że smoczyca ta została prorokiem. Zapewne w tym momencie rozważał różne możliwości tego zebrania, z czego jego prawdziwy powód byłby raczej ostatnim, który przyszedłby mu na myśl. Póki co po prostu wypatrywał w kierunku Opoki, czekając na rozpoczęcie spotkania. Które powinno się już po chwili zacząć. Wątpił, że ktokolwiek jeszcze na nie przybędzie, ale tego pewny być nie mógł.
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Również Elesair przybyła na spotkanie, choć nie była tutaj jako pierwsza. Ba! Ona oraz Kerrigan przylecieli jako jedni z ostatnich. Wyciszona wylądowała nieopodal Skał, resztę drogi przebywając niespiesznym spacerkiem. Cóż... Wątpiła, aby doszło dziś do kolejnej wojny. Nie spieszyła się zanadto... Choć może powinna to zrobić.
Będąc na miejscu, przesunęła szybko wzrokiem po już zebranych. Koniec końców, ruszyła ku Zarannej oraz dwójce jej piskląt, przy okazji jednak zahaczając o swojego wuja. Musnęła Szlachetny Nurt ogonem i posłała mu promienny uśmiech, po czym przysiadła obok smoków Ziemi. Tym razem... Cóż, tym razem chyba lepiej będzie, jeśli usiądzie przy stadzie.
Choć też... Tak po prawdzie, to nie miała bladego pojęcia na temat tego, o czym może być zebranie.
Kerrigan przysiadł na jej lewym rogu, a Wyciszona wbiła spojrzenie w Wieczorną Paproć... Albo i nie-Paproć. Mogła zmienić imię wraz z chwilą, gdy została Prorokiem.
Nie czekała długo, a zaczęły się pojawiać pierwsze smoki, jedne znajome, inne mniej, a jeszcze inne widziała pierwszy raz w życiu. Spokojnie obserwowała, jak na Skały Pokoju przylatują kolejne smoki, z najróżniejszych stad.
Skinęła na powitanie przywódcom, wysyłając przelotny uśmiech w kierunku Płomienia Świtu, jednak nie odpowiedziała na jego słowa. To za chwilę.
Spojrzała się na młodego samczyka, który wysłał jej wiadomość mentalną. Zmrużyła nieco oczy, domyślała się, iż jest to Prędki Kolec, o którym mówiła jej Wieczorna Aura.
Mijały kolejne uderzenia serca, a smoków nagle przestało przybywać. To był znak. Znak, źe powinna już zacząć spotkanie, nie licząc małego szczegółu. – Przypominam, iż przywódcy mają specjalne miejsce, na którym powinni zasiadać podczas takich zebrań – wskazała łapą w kierunku podwyższeń, na których powinny zasiadać głowy wszystkich stad.
Poczekała chwilę, aż przywódcy zajmą wyznaczone miejsca, po czym kontynuowała. – Część z was pewnie widzi mnie pierwszy raz w życiu, inni natomiast znają mnie, jednak pod innym mianem... Otóż, nie jestem już Wieczorną Paprocią. Teraz moje imię brzmi Zmierzch Gwiazd, jestem kolejną prorokinią wolnych stad.
Tutaj na moment przerwała, rozglądając się po pyskach zgromadzonych, jakby próbując z nich cokolwiek wyczytać, jakieś emocje. – Na początek, czy któryś z przywódców chciałby coś ogłosić?–
Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST Następne użycie na polowaniu 19 maja.
Poszukiwacz
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu klejnot, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. Następne użycie na polowaniu 11 maja.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał) Następne użycie na polowaniu 11 maja.
Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia) Następne użycie na polowaniu 19 maja.
Zaraz po usłyszeniu słów Opoki rozejżała się po zebranych w poszukiwaniu jednego pyska. Nie znalazła to. Po cichym westchnięciu ruszyła przed siebie. Zapewne ku zdziwieniu niektórych zebranych usiadła na podwyższeniu przeznaczonym dla przywódcy Cienia. Podniosła okryty metalicznymi łuskami łeb patrząc na resztę z góry. Zerknęła na prorokinie i kiwneła jej głową.
– Nowym przywódcą Cienia został Szydercze Licho, ja za to nazywam się Stłuczona Klepsydra i jestem jego zastępcą. Stoję tutaj w imieniu jego i całego Cienia. – powiedziała spokojnym ale głośnym głosem, w końcu wszyscy musieli ją usłyszeć.
Szczęściarz – W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
Niezdarny Wojownik – Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Posiadane:
Żeton: Srebrny x1 (23.09.14), Brązowy x1 (05.09.15)
Siedziała, tam, gdzie stała wcześniej, nie dostając od razu odpowiedzi na swoje nieme pytanie od Prokini, ze wzrokiem zwróconym na wschód.
Zaraz też wypatrzyła nadlatujące z tamtego kierunku następne po niej smoki. Kiwnęła łbem Zarannej i Nocnemu, uśmiechając się lekko, gdy córka podeszła przywitać się bliżej. Przybycia innych, nie-ziemnych smoków zdawała się nie rejestrować, oprócz rzecz jasna Klepsydry, której nie dało się nie zauważyć.
Otoczyła siostrzenicę skrzydłem, gdy ta przytuliła się do niej i przyciągnęła delikatnie bliżej do siebie. Pokiwała łbem z uśmiechem na jej słowa, i zaplotła maddarę w powietrze, również się odzywając i cofając skrzydło.
– Ufam, że w Cieniu też wszyscy zdrowi...? – odpowiedziała. Najbardziej martwiło ją zdrowie dzieci Zmory, których nie widziała nawet wtedy na Urwisku, oprócz jednego syna. Ale, odpowiedniejsze wydało jej się spytanie o ogół sojuszniczego stada.
Czekała po tym na resztę smoków, z zadowoleniem odnotowując, że Ziemia była w komplecie... prawie. Brakowało wnuczki, ale ostatecznie Nieugięta się tym nie przejęła. Sayperith była młoda, i pewnie mogła mieć ciekawsze zajęcia niż targanie zadu na tereny wspólne.
Drgnęła, słysząc głos niegdysiejszej Wieczornej Paproci, teraz Zmierzchu Gwiazd, i zmrużyła lekko ślepie, wstając w końcu, by wejść na jedno z podwyższeń. Nie umknęło jej także to, że to Stłuczona zajęła miejsce Przewodnika Cienia, zamiast, jakby się mogła domyślać, Szyderczego, którego tutaj nie było. Odwiodła gdzieś wzrok na swoje łapy, zamyślając się krótko nad powodem nieobecności prawie całego Cienia.
Znowu zadrżała, odchodząc od własnych myśli, gdy trafiła ja cisza, która zapadła. Spojrzała pierw po Zmierzchu Gwiazd, po czym przeniosła wzrok na Ziemnych.
– Nie mam nic do ogłoszenia – stwierdziła krótko. Zbierali się ostatnio na Szczerbatej, zyskali nowego smoka... ale nie uznała tego za rzeczy warte "ogłoszeń". Szczególnie nie takich, które miałaby chcieć przedstawiać obecnym tutaj Wodzie i Ogniu.
Nie jej interesem było powiadamianie tych dwóch stad o tym, co się dzieje w Ziemi. I nie sądziła, by również i oni mieliby jakikolwiek w tym interes. Co innego z Cieniem, ale... ze znanych Nieugiętej Cieni była tu tylko Stłuczona, z którą Nieugięta zawsze mogła porozmawiać bez zbędnych gapiów.
× kalectwa ×
częściowa ślepota, niezdolność do mowy:
+1 ST do testów na wzrok, akcji fizycznych
+2 ST na zianie (uwzględniając ST do akcji fizycznych) (Gonitwa mówi poprzez naśladowanie własnego głosu maddarą w powietrzu. "Normalną" mowę zaczynam myślnikiem, mentalne przekazy tyldą)
• szczęściarz • w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem daje automatyczny jeden sukces • czempion • raz na walkę smok ma jeden dodatkowy sukces do ataku fizycznego • poświęcenie • raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej • regeneracja • raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Czemu od razu nie zasiedli na należnym im miejscu? Zdumiała go słaba pamięć niektórych, przecież podczas ostatniego spotkania poprzedni prorok wyraźnie zaznaczył gdzie jest czyje miejsce. Zebrało się całkiem sporo smoków. Nie mógł oprzeć się posłania lekkiego uśmiechu swojej ukochanej córce, Arii Negacji, która pojawiała się i znikała, ale zawsze wracała cała i zdrowa. Zmierzch Gwiazd... a więc jednak się nie mylił. Chwilę zastanowił się nad nowym imieniem Opoki, czyż na ostatnim zebraniu Oprawca Gwiazd nie ogłosił iż przerwana zostaje tradycja imion przywódców z nazwami Stad oraz gwiazdami w imieniu proroków? Uśmiechnął się w myślach do siebie, ciężko wyplenić starą tradycję wśród smoków wolnych stad. A może jej imię było hołdem poprzedniemu prorokowi, żywej legendzie?
Wypowiedz samicy z Cienia mocno go zdziwiła. Kat Cienia został jego nowym przywódcą po śmierci jego po trzykroć przeklętej poprzedniczce? I dlaczego nie mógł się stawić osobiście, walne zebrania wszystkich stad nie trafiały się częściej niż raz na cały cykl, niektórzy nie dożywali drugiego takiego zgromadzenia. Cicho westchnął mając nadzieję że być może teraz rozum wróci w szeregi ich Cienia jak to miało miejsce za rządów i życia jego wielkiej mentorki, Krwi Mandragory. – Ogień spokojnie płonie – odpowiedział krótko na prośbę o zreferowanie ostatnich wydarzeń. Nie musiał zbytnio mówić co nowego słychać. Wszyscy jeszcze pamiętali głupotę na Skałach Pokoju którą jedna smoczyca przypłaciła życiem, druga ciężką raną, pomyślał spoglądając ukradkiem na Nieugiętą i reprezentantkę Szyderczego.
Atuty:
I: Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4
II. I: Szcześciarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji lub raz na pojedynek.
III. Niesprawiedliwy – jeśli Uzdrowiciel ma kontakt fizyczny z ofiarą w momencie wykorzystywania atutu, rozprasza go na jedną turę i raz na walkę może go zaatakować bazując na Magii Precyzyjnej i Inteligencji. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV. Wybraniec Bogów – smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia)
Utalentowany – smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2 Posiadane przedmioty:
Kamienie: 4x malachit, rubin, ametyst
Pożywienie: 1/4 owoców
Inne: Kryształ szamana, kryształ mentora (naładowany do 1.06), ognisty kamyk (jednorazowo rana średnia), płatek sasanki (jednorazowo kamyk na polowaniu)
Żetony: 1x złoty(15.10)Pełny awatarKarta Kompana
Okazało się, że jednak nie przybył jako ostatni. Poczuł muśnięcie, które pochodziło od Elesair. Przez chwilę patrzył się na nią swoim martwym wzrokiem, jednak w końcu przeniósł go na Opokę, która wreszcie postanowiła wyjaśnić im dlaczego to ona ich wzywała, no i z jakiego powodu.
I było to dla niego... zaskoczeniem. Opoka została prorokiem? A raczej Zmierzch Gwiazd. Ciężko mu było w to uwierzyć, jednak ktoś w końcu musiał nim zostać. Jadu Duszy nie było już tutaj od dawna, jednak czemu wybór bogów padł właśnie na byłą przywódczynie ziemi? To zapewne mogła wiedzieć tylko ona i bogowie.
Czy była to dobra decyzja? Dla bogów na pewno. Jemu samemu ciężko byłoby znaleźć kogokolwiek, kto odznaczałby się na tyle wielką wiarą, by zyskać to miano. A jeżeli ktoś taki przychodził mu na myśl... to już dawno gryzł piach.
Szybko zajął wyznaczone przez Zmierzch miejsce, a potem spojrzał na smoczycę, która reprezentowała Cień. A więc to ich wojownik i kat został przywódcą? Nie znał go, więc nie mógł mieć o nim jakiegoś sensownego zdania, jednak sprawiał wrażenie podobnego do ich poprzedniej przywódczyni. I oby nie wyszło im to wszystkim na złe.
W miejscu, na którym się znajdował nie stał jednak bez powodu. Przywódcy mieli opowiadać, co też wydarzyło się w ich stadach, co oczywiście sam znał z zebrań tego typu. Odpowiedzi zarówno Gonitwy, jak i Płomienia były dość krótkie. Jego zapewne też taka będzie. W stadzie nie działo się nic spektakularnego, nowy smok dołączył do nich, miała miejsce ceremonia... nic, co byłoby warte powiedzenia przy wszystkich. Takie wydarzenia miały miejsce zawsze i na pewno się to nie zmieni. Zakładał, że podobnie sytuacja miała się w Ziemi. No i podobnie było oczywiście w Ogniu, czy Ziemi, dlatego ich odpowiedzi były takie, a nie inne. – Woda płynie w swoim tempie. – Odpowiedział krótko, oczywiście oznaczało to iż nie ma nic ważnego do powiedzenia. Następnie spojrzał się na Zmierzch Gwiazd. Czy ma im coś istotnego do przekazania? Jeżeli pamięć go nie myliła, to ostatnim razem wszyscy na tych skałach dowiedzieli się o planach Mrocznych Elfów i kilku smokach, które je powstrzymały. Czy i tym razem tak będzie? Miał wrażenie, że to zebranie będzie nieco spokojniejsze.
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Spojrzała się na smoczycę z stada Cienia, która przedstawiła się jako Stłuczona Klepsydra, zastępczynia przywódcy. Skinęła łbem w jej stronę. – Rozumiem, że Szydercze Licho mógł nie mieć czasu, skoro tak jak mówisz, został niedawno przywódcą. Musi się przyzwyczaić do nowych obowiązków.
Przejechała wzrokiem kolejno po wszystkich przywódcach, którzy jedynie półsłówkami odpowiedzieli. Brzmiało to tak, jakby bali się, że ktoś może wykorzystać te informacje przeciwko nim, co było... dziwne? Przecież wojna już dobiegła końca. Prawda, napięte stosunki nadal pozostały, jednak przecież nie można żyć ciągle przeszłością. Kto wie... może gdyby otrzymali "drugie życie" mogliby nieco inaczej spojrzeć na to wszystko? Może... – Skoro przywódcy nie mają nic do powiedzenia, pozwolę sobie przejść do następnej części naszego spotkania. Rozdam wam teraz tytuły, na które zasłużyliście. Stłuczona Klepsydro, otrzymujesz tytuł Pojętnego Ucznia – w smoczyca przywołała kryształ i z pomocą maddary podała jej go.– Płomieniu, otrzymujesz tytuł Mentora oraz Szamana– w jego stronę poleciały dwa kryształy.– Cioteczna Kołysanko, otrzymujesz tytuł Pojętnego Ucznia i Mentora– przekazała piastunce kryształy- Krwawa Żądzo, zostajesz Zabójczynią Jednorożców oraz Pojętnym Uczniem.– w jej stronę również poleciał jeden kryształ- Nieugięta Ziemio, zyskujesz tytuły Mentora oraz Serca Stada– jeden kryształ polewitował w jej stronę- Różo Kresu, ty również otrzymujesz tytuł Zabójczyni Jednorożców– ona jednak nie otrzymała kryształu- Szlachetny Nurcie, otrzymujesz tytuły Mentora oraz Tropiciela– w jego stronę poleciały dwa kryształy.
To był ostatni tytuł, jaki miała do nadania. Nikt więcej chyba nie zasłużył na żaden, więc spotkanie teoretycznie dobiegło końca? – Ktoś jeszcze ma coś do dodania?
Rozglądnęła się po zgromadzonych.
Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST Następne użycie na polowaniu 19 maja.
Poszukiwacz
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu klejnot, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. Następne użycie na polowaniu 11 maja.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał) Następne użycie na polowaniu 11 maja.
Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia) Następne użycie na polowaniu 19 maja.
Nie wydawała się zainteresowana tym, co mieli do powiedzenia przywódcy Wody i Ognia. Kosmate uszy tylko lekko drgnęły odpowiednio w stronę wypowiadających się smoków w mimowolnym geście. Nic innego nie sugerowało jej zainteresowania.
Popatrzyła na Zmierzch Gwiazd. Tytuły... no tak. Na poprzednim spotkaniu były rozdawane, pod koniec spotkania. A to by pewnie oznaczało, że nowa Prorokini również zamierzała takim akcentem skończyć to raczej... suche spotkanie.
Mrugnęła na dźwięk swojego imienia, mrużąc ślepie, gdy zobaczyła kryształ lądujący u swych łap. Przytrzymała go ogonem, szponem przeciągając po jego połyskliwej powierzchni. Mentor; i Serce Stada. Hoho. Pamiętała, jak to ona nagradzała wtedy jeszcze Nefrytowy Szpon tym tytułem. Nie spodziewała się, że sytuacja się odwróci. Że ktoś, kto już nie był w Ziemi miałby jej ten tytuł nadawać.
Bo nie powinno tak być. Zgodnie z prawami natury, ziemi, Zmierzchu Gwiazd nie powinno tu być. Ale, bogowie lubili być... dziwni.
– Ja mam pytania – obwieściła, unosząc wzrok znad kryształu Mentora. – Gdzie podziewa się Jad Duszy? I elfy? Eliadan po tak długim czasie na pewno musiał już dojść do zdrowia, ale śladu dwunogów brak. Czy to znaczy, że już nie wrócą, by znowu rozbić obóz w Wolnych Stadach? – zapytała. Na uprzednim spotkaniu drugi (czy raczej poprzedni...?) prorok poruszał kwestię elfów, pamiętała.
Pamiętała też wspomnienia z wyprawy na mrocznych, które wypłynęły na powierzchnie jej świadomości przy okazji tych ostatnich kilku, prawie kilkunastu niefortunnych księżyców. Nie spała dobrze, nie chciała polować.
Ale nie zdradzało tego ani jej chłodne spojrzenie, ani równie chłodna uprzejmość wymalowana na jej pysku, gdy patrzyła na Zmierzch Gwiazd oczekując odpowiedzi.
× kalectwa ×
częściowa ślepota, niezdolność do mowy:
+1 ST do testów na wzrok, akcji fizycznych
+2 ST na zianie (uwzględniając ST do akcji fizycznych) (Gonitwa mówi poprzez naśladowanie własnego głosu maddarą w powietrzu. "Normalną" mowę zaczynam myślnikiem, mentalne przekazy tyldą)
• szczęściarz • w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem daje automatyczny jeden sukces • czempion • raz na walkę smok ma jeden dodatkowy sukces do ataku fizycznego • poświęcenie • raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej • regeneracja • raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Nawet nie zauważyła kiedy przysiadł się do niej Prędki. Uśmiechnęła się ładnie.
– Witaj Nazurii! Czas... mija dość szybko. Nie, dopiero jutro mam pierwszy trening. Jestem taka podekscytowana! – powiedziała, pokazując tym samym emocja, jakie jej towarzyszyły, gdy mówiła o treningu. Podekscytowanie, radość i ... strach? Trochę było go słychać ale tylko trochę.
– Na spacer po terenach wspólnych? Chętnie! – odpowiedziała z entuzjazmem.
Następnie rozpoczęło się zebrania. Prorok poprosił o zabranie głosów przez przywódców, którzy odpowiadali krótko, jakby bali się, że tamci coś wykorzystają przeciwko im. Wtedy też z podziwem patrzała na ojca, który przemówił do tych wszystkich smoków. Ona by tak nie umiała. Następnie rozdali tam tytuły. Trzy smoki, których imiona znała dostały kamienie. Szlachetny Nurt – jej tata i przywódca Wody, Płomień Świtu – przywódca Ognia i Cioteczna Kołysanka – Piastunka Ognia i najmilsza smoczyca jaką znała. Inni też je dostali.
Czuła się... Dziwnie, nieswojo prowadząc to całe spotkanie, przemawiając do wszystkich zgromadzonych jako Prorokini, jako wysłanniczka bogów. Była przyzwyczajona do tego, że jego przywódca przemawiała do całego Stada, jednak tutaj... Przemawiała do wszystkich, nawet do Przywódców i to nie jak równy z równym. Mimowolnie czuła się wyżej, nadając tytuły przywódcom, co nie koniecznie jej się podobało. Ale do tego chyba musiała przywyknąć.
Przecież od teraz całe jej życie będzie tak wyglądało. Powinna już umrzeć, jednak trwa dalej, co więcej w pełnej sprawności, jakiej przez ostatnie księżyce nie miała. Pamiętała niektóre pisklęta z Ziemi, które teraz są dorosłymi smokami, a świadomość, że może przeżyć własne dzieci, może nawet ich potomków była dosyć niezręczna oraz smutna.
Szybko jednak odrzuciła te myśli, świadoma swojego zadania oraz tego, że nic tego nie zmieni. Taki był jej los, taką misję przygotowali dla niej bogowie, a ona nie miała prawa, by się z nimi kłócić. Była ich łącznikiem z smokami.
Przeniosła wzrok na Nieugiętą Ziemię, która jako jedyna zdecydowała się zadać dręczące ją pytania, nie dziwiła się jej, przecież minęło tyle czasu... – Jad Duszy póki co nie jest obecny. Natomiast elfy? Schroniły bezpiecznie swoje Drzewo Odnowy, zadbały o to, aby żaden smok nie był w stanie go znaleźć i odeszły w swoje własne strony. Czy powrócą? Nie wiem...
Rozglądnęła się ostatni raz po zgromadzonych. – Skoro nikt nie ma już nic do powiedzenia, na tym kończymy nasze dzisiejsze spotkanie. Dziękuję za przybycie. Do zobaczenia.
Po tych słowach odwróciła się i wzbiła w powietrze odlatując.
Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST Następne użycie na polowaniu 19 maja.
Poszukiwacz
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu klejnot, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. Następne użycie na polowaniu 11 maja.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał) Następne użycie na polowaniu 11 maja.
Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia) Następne użycie na polowaniu 19 maja.