Wezwanie Przywódców IV

Tutaj co miesiąc zbierają się Smoki Wolnych Stad, by wymienić się informacjami. W tym czasie pomiędzy stadami następuje przynajmniej chwilowy spokój.
Szabla Kniei
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1458
Rejestracja: 28 lip 2017, 16:25
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 122
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ostatnie Ogniwo
Mistrz: Zmierzch Gwiazd

Post autor: Szabla Kniei »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,P,O,W,MA,MO,MP,Kż,M: 1| A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Spostrzegawcza, Szczęściarz, Poszukiwacz, Opiekun, Nieulękły

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

 Szabla oczekiwała od Tembru suchego sprawozdania, ale smok zdecydował się na coś znacznie obszerniejszego. Słuchanie szczegółowej opowieści miało w sobie pewien urok, to prawda, a pamięć przywódcy ognia była absolutnie imponująca – tyle że Szabla przez cały czas siedziała jak na jeżowych igłach. Interesował ją tylko powód śmierci matki. A żołądek prawie wykręcił jej się na drugą stronę, kiedy usłyszała, że winę za śmierć Opoki zaraz po tamtym podłym ścierwie zza bariery ponosi jej własna siostra.
 Nie powinna była zgadzać się na jej misję. Kiedy Aura powiedziała jej, że wpadła na trop matki, trzeba było wysłać ją z powrotem do obozu i zająć jej miejsce. Osobiście dopilnować, żeby Opoka wróciła bezpiecznie do domu. Wtedy nie wierzyła jeszcze, że smoczyca dalej żyje i miała na głowie wiele spraw związanych ze stadem Ziemi. Ale czy mogła użyć tego jako swojej wymówki, skoro Strażnik zawsze czekał w gotowości do pomocy? Zastąpiłby ją, gdyby wzięła udział w poszukiwaniach swojej matki.
Nie, zabierz od siebie te myśli. Zacisnęła powieki, starając się uspokoić. Wpędzanie się w poczucie winy w niczym jej nie pomoże, tak samo jak obwinianie siostry. Prawdziwy morderca był już martwy.
 Szabla otworzyła ślepia, ale jej ekspresja pozostała równie ponura co wcześniej.
 – Tak, ktoś powinien ruszyć za tropem uciekiniera. Ale tylko na zwiady, jeszcze za wcześnie na wypowiadanie wojen – mówiła głosem wypranym z uczuć. – Myślę, że niedługo dowiemy się, czy za porwaniem obu proroków stali ci sami sprawcy. Jeśli nasz "Oprawca Gwiazd" zostanie wkrótce napadnięty, mamy do czynienia z dwoma różnymi grupami. A jeśli nie – tylko z jedną, której przewodnicy dobrze wiedzą o śmierci prawdziwego Oprawcy. Uważaj na siebie, Tembrze. – Popatrzyła na niego z drobiną współczucia. Tak jak mówiła Kaskada, intruzi nie przejmowali się granicami stad nawet w najmniejszym stopniu. Nikt nie mógł się czuć bezpieczny. Oby tylko Ziemni dali radę przystosować się do tych okoliczności.
 – Czy wybór nowego proroka to tylko proszenie się o więcej śmierci, czy może raczej pomogłoby to nam w dotarciu do bogów? – powiedziała do zebranych, spoglądając w pustą przestrzeń. Jeśli w słowach intruza było choć ziarnko prawdy, za milczeniem nieśmiertelnych mogła stać rozłąka z ich wysłannikami. Tylko czy reszta zgromadzonych przywódców i zastępców zamierzała to traktować poważnie? Szabla nie czuła się przekonana. Nie miała powodu ufać intruzowi, ale... tonący brzytwy się chwyta.

Licznik słów: 380
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chcesz mi wysłać PW? Ślij do Lekkości Wiatru.

II: Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia ]
III: Poszukiwacz raz na tydzień +1 sukces do Percepcji ]
IV: Opiekun 2 ST do wszystkich akcji kompanów ]
IV: Nieulękły pierwszy ruch w walce należy do Szabli ]
+ w pierwszej turze +1 ST do akcji przeciwnika ]
Nocny Tropiciel
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 758
Rejestracja: 04 maja 2018, 20:25
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Skrajny

Post autor: Nocny Tropiciel »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,O,MP,MA,MO,Kż,W: 1| Skr,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Czempion; Wybraniec Bogów
Wysłuchał opowieści Tembru w ciszy i w skupieniu. Wyglądało na to że akcja ratowania zakładnika skończyła się na jego śmierci, czyli absolutną klęską i najgorszym możliwym wynikiem. Jaka szkoda że nie poinformowano szerszego grona smoków o tej misji, wówczas być może mogłyby się zająć tym wszystkim bardziej kompetentne smoki. Ale w tym przypadku nie ma co gdybać, to nic nie da.
Zebranie nie mogło pogrążyć się w żałobie, nie taki był jego cel. Każdy może opłakiwać swoje starty u siebie w grocie. Teraz stoją tutaj jako liderzy swoich stad, ich osoby schodzą na dalszy plan,a na wierzch wchodza role które obrali. Khuran wysłuchał słów przywódczyni Ziemi i pokręcił przecząco łbem.
-Uginanie karku przed terrorem to pokazanie że uznało się jego zwycięstwo, że zostało się złamanym przez przeciwnika. Ale proroka i tak nie powołamy, w końcu nie mamy takiej mocy, a bogowie zniknęli. -skomentował je, po czym przeniósł wzrok na wszystkich pozostałych. Westchnął cicho i odezwał się ponownie:
-Remedium Lodu ze stada Wody twierdzi że nasi przeciwnicy to ludzie którzy wykorzystują smoki do swoich celów. Dlatego podczas napadu na stado wody równinni porywali pisklęta: by je poskromić i udomowić. Mimo iż nie wiem skąd pomysł że stoją za tym ludzie, myślę że podobnej opcji nie można wykluczyć. Jednakże nie wpływa to na najważniejszy problem: nie mamy jak się bronić przed zagrożeniem spoza bariery. Wróg wyraźnie ma plan i wie co robi, w przeciwieństwie do nas. Musimy traktować to jako wojnę, oni jasno pokazali jakie mają intencje.
Czarnołuski samiec przerwał na chwilę zbierając myśli przed następną wypowiedzią. Maczał teraz łapy w polityce i musiał ważyć każde słowo. To spotkanie było zbyt ważne by traktować je jako zwykłą zbiórkę liderów wolnych stad:
-Cień nie ma dostępu do bariery ale proponuję by pozostałe stada zaczęły prowadzić wzdłuż niej patrole byśmy chociaż wiedzieli jak wiele intruzów wkroczyło na nasze tereny. Jak wspomniała Szabla mierzymy się z zagrożeniem wymierzonym w nie tylko jedno ze stad, a w nas wszystkich. Chodź ten jeden raz musimy wznieść się ponad podziałami, współpracować ze sobą, przynajmniej dopóki zagrożenie nie zniknie.
Wiedział że te słowa były nieco zbyt ambitne jak na jego rangę ale liczył że zostanie wysłuchany i zostaną wzięte pod uwagę. Zbyt wiele zależało od wydarzeń jakie ich czekają by po prostu walczyli między sobą podczas gdy o wiele większa fala tylko czeka by ich zmieść z powierzchni ziemi. Samiec odchrzaknął.
-Czy... Czy ktoś wie coś jeszcze? Coś nietypowego dziwnego? Może coś w świątyni waszych bogów? Jakiś znak?



//https://www.youtube.com/watch?v=Zp8_FzJO458 //

Licznik słów: 411
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
Enigma Horyzontu
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 515
Rejestracja: 29 kwie 2018, 20:57
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 39

Post autor: Enigma Horyzontu »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,L,MP,MO,MA,Skr,Śl,K,W:1 | A:2 | O:3
Atuty: Silna; Chytra Przeciwniczka, Twarda jak diament
Enigma nie mogła się doczekać aż Tembr opowie, co dokładnie się wydarzyło. Słuchała z przejęciem, lekko wytrzeszczając ślepia, nie mogąc uwierzyć co ją ominęło. Słuchała i słuchała a kiedy on skończył, to w sumie nie miała zbytnio jakichś większych odczuć. W sumie tylko przerażał ją fakt, że smoki poza barierą myślą, że oni tutaj nie chcą obcych a życie tutaj to jakiś raj a oni nie mają tu wstępu. Naprawdę miała ochotę teraz trzasnąć go w łeb, jednak w porę się powstrzymała. A chciała to zrobić, ponieważ podał się on tam za proroka. W swoich słowach Enigma najpierw odwołała się do słów Szabli
– Zatem wybierzcie szybko tych, co mają podążyć za śladami
Popatrzyła po zebranych smokach. Tylko jeden z nich wydał jej się tym, co będzie mieć jakiś wyraźny problem aby stada razem ze sobą działały. Oby to jednak były mylne odczucia. I tak, Krucza Wola podsumował to co ona chciała powiedzieć. Na jego słowa kiwnęła tylko łbem
– Proroka i tak mogą wybrać tylko bogowie, więc w tej kwesti nie mamy nic do gadania. Oni milczą – tak. A my musimy odrzucić wszystkie dawne konflikty, spięcia i niesnaski aby wspólnie zapobiec tragedii naszych i przyszłych pokoleń ale także tych, co próbują nas zaatakować
Enigma przejechała pazurami po nierównych, dużych łuskach pokrywających spód jej szyji
– Ludzie... nie zdziwiłabym się gdyby to była prawda. Nie słyszałam o nich dużo, jednak to co słyszałam i pamiętam to nic dobrego. Być może poznamy odpowiedź kiedy odpowiednie smoki ruszą za śladami wrogów. Chciałabym też powiedzieć, że ja – i być może inne smoki z waszych stad – będąc w świątyni otrzymałam wiadomość. Nie wiem od kogo, coś ułożyło z drobnych kamyków wiadomość. Treść brzmiała "Pomóż im". My śmiertelnicy bogom nie pomożemy, więc musi chodzić o kogoś innego
Powiedziała i zamilkła, nie chcąc wspominać o śnie Zmyślnej Inspiracji. To zależało od Tembru, czy chce – albo już to zrobił – powiedzieć o tym innym.

Licznik słów: 321
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Gorycz Losu
Dawna postać
Niemiła Flądra
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1469
Rejestracja: 02 sie 2016, 16:54
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 66
Rasa: Morski
Partner: Dar Tdary

Post autor: Gorycz Losu »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,M,Skr,Śl,Kż,MP: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Inteligentny, Chytry Przeciwnik, Nieugięty, Wybraniec Bogów, Furia Niebios
Turkusowy koniuszek ogona smoczycy podrygiwał w rytm opowieści smoków, a jasne ślepia obserwowały kolejno mówców. Co jakiś czas smoczyca bezwiednie oblizywała kły.
– Jak brzmiała wiadomość którą obcy ma przekazać panom? – Zapytała Tembr, marszcząc nos. – Kontynuowanie szarady mogłoby być dla nas korzystne, ale smok z którym rozmawiałeś był nierozgarniętym młodzikiem. Jego panowie trzymali go w niewiedzy, więc łatwo było go przekonać. Reszta będzie sprytniejsza. Zabili Oprawcę i jego kompanów, a to jakie stworzenia mu towarzyszyły na pewno nie było sekretem. Wiedzieli kogo szukać i potrafili pokonać Czempiona Viliara.
Zgrzytnęła zębami, w zamyśleniu poruszając szczęką.
Nowego proroka nie wybiorą, tak jak zauważyli inni. Tylko bogowie mogli wskazać swoich łączników, przejrzawszy ich dusze i serca.
Zgadzała się również z patrolami, ale wątpiła by zatrzymało to obcych.
– Nie rozumiem jedynie... Konfliktów i biedy, która ma panować za barierą. Owszem, Wolne Stada zajmują bardzo sprzyjające tereny, obfitujące w zwierzynę. Ale bariera nie broni dostępu wszystkim. Dlaczego nie próbowali przenieść się tu czy chociażby rozmawiać z Wolnymi? – Smoczyca zdusiła westchnięcie zanim chociażby wzruszyło jej piersią, ale myślami powędrowała do Naranlei, szukając wsparcia w patronce. I próbując ignorować ciszę i pustkę jaka odpowiadała jej za każdym razem. Od wspólnej modlitwy z Wędrówką Słońca nie potrafiła zmusić się do przekroczenia progu Świątyni.
Przekrzywiła łeb, słysząc słowa Enigmy Horyzontu.
– Oczywiście, że możemy. Jesteśmy dziećmi Immanora, stworzonymi jego wolą i noszącymi dar Naranlei pod sercem. – Z sykiem wpuściła powietrze pomiędzy zębami. – Czy Bariera nie powstała przy pomocy śmiertelników? Coś, duszki czy też inne istoty, zostawiły wiadomość przed Tobą. Wątpię by nie potrafili rozróżnić smoka potrzebnego od innego. Najwidoczniej uważają, że jesteśmy w stanie pomóc.
Z niechęcią zmarszczyła pysk. Choć szczerze wierzyła, że nie musieli być jedynie biernymi obserwatorami, nie wiedziała jak to zmienić.
– Obcy z którym rozmawiał Tembr... Mówił że chcieli jedynie odciągnąć proroka. Być może znaleźli sposób na odciągnięcie nie tylko bożych wysłanników ale i samych bogów. Odciągnęli, zagłuszyli. Jak zwał. Jeśli to wszystko jest powiązane – łowcy smoków, skalny tytan, napady... Być może ludzie, czy też inne towarzyszące im stworzenia, posługują się magią jaka nie jest dla nas dostępna. Jeśli rozwiążemy ich sprawę, być może tym samym zerwiemy coś, co blokuje naszych patronów.

Licznik słów: 364
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szabla Kniei
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1458
Rejestracja: 28 lip 2017, 16:25
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 122
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ostatnie Ogniwo
Mistrz: Zmierzch Gwiazd

Post autor: Szabla Kniei »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,P,O,W,MA,MO,MP,Kż,M: 1| A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Spostrzegawcza, Szczęściarz, Poszukiwacz, Opiekun, Nieulękły
  Słuchając tego, co miały do powiedzenia inne smoki, wpadała w coraz większe odrętwienie. Powoli przeniosła wzrok z Kaskady na przywódczynię Cienia.
 – Wiem, co zrobiłaś Arkanom – nawiązała z nią kontakt telepatyczny. – Koniec sojuszu z Ziemią nie podlega dyskusji. Chcę, by nasze stada wróciły do neutralności: bez wsparcia, ale i bez agresji. – Szabla zdawała sobie sprawę z tego, że powinna załatwić tę sprawę na osobnym spotkaniu, ale w najbliższym czasie będzie miała na głowie ważniejsze rzeczy, a konkretnie: pogrzeb matki. Mrugnęła szybko powiekami, starając się powstrzymać łzy. Jej myśli znowu zawędrowały tam, gdzie nie trzeba.
 – Wybaczcie, muszę zająć się matką – powiedziała słabym głosem. I tak już nie wyciągną z tej rozmowy solidniejszych wniosków. Może mogli pomóc bogom, ale zastanowienie się nad sposobem potrwa dłużej niż jedno popołudnie. Szabla nie miała siły kontynuować dyskusji. – Pomożesz mi przenieść ciało? – zwróciła się do Strażnika, pochylając się nad zwłokami Opoki. Dotknęła czubkami palców jej nieruchomego policzka – nie zdążyła jeszcze całkiem ostygnąć. Odrażające.

Licznik słów: 166
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chcesz mi wysłać PW? Ślij do Lekkości Wiatru.

II: Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia ]
III: Poszukiwacz raz na tydzień +1 sukces do Percepcji ]
IV: Opiekun 2 ST do wszystkich akcji kompanów ]
IV: Nieulękły pierwszy ruch w walce należy do Szabli ]
+ w pierwszej turze +1 ST do akcji przeciwnika ]
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4276
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Pytanie Pana miało oczywiście charakter retoryczny, bowiem Strażnik nie musiał długo się zastanawiać nad podejściem do cielska. Miał dość siły aby udźwignąć je na grzbiecie, więc o ile nikt go nie powstrzymał, a przywódczyni pomogła z umiejscowieniem na nim zesztywniałego, rozkrwawionego gada, gotów był do wędrówki. Omawiane na spotkaniu zagadnienia przestały go interesować już w połowie wywodu Tembru, lecz nie dlatego że były nudne, bo przeciwnie – wzbudzały w nim trudną do objęcia za jednym razem odrazę i niepokój, których nie cierpiał zgłębiać, a już szczególnie nie w tak licznym gronie. Sygnał Szabli na odejście był dla niego ogromną ulgą, choć nie przeoczył przy tym jej postępującego zasmucenia. Nie miał jak go skomentować, ani jak mu zapobiec, więc okazał jej szacunek jedynie milczeniem.

//zt Strażnika i Szabli

Licznik słów: 127
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej