OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
// Ale się czepiasz xD Nad, pod ... a co to za różnica?! xDEdit. Poprawiłam xD
Tym razem nie atakował – tylko machał rytmicznie skrzydłami, góra-dół, góra-dół – bo ... coś innego zmierzało w kierunku Sumiennego. To były 3 ogniste kule. nie za małe i nie za duże, wycelowane w kilka słabych, smoczych punktów. Pierwsza zmierzała w pierś smoka. Druga, w odstępie kilku sekundowym, w brzuch, a trzecia – także z pewnym opóźnieniem – w skrzydło.
Wszystkie kule posiadały system naprowadzający. Jeden manewr obronny na pewno nie zdałby tu egzaminu, bo – czy to się życiowemu podoba, czy też i nie – i tak twory cienistego, miały trafić w wyżej wymieniony punkt. Bez względu na to, czy Sumienny wzbije się w powietrze czy zapikuje w dół. Kule i tak miały za nim podążyć, oczywiście, o ile samiec nie wybierze inaczej. Inaczej, czyli zastosuje na każdą kulę odpowiedni ruch.