Polana

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Zaciekły Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 864
Rejestracja: 16 sty 2014, 13:50
Płeć: Samiec
Księżyce: 64
Rasa: Skrajny

Post autor: Zaciekły Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,W,Pł,A,Śl,Skr: 1| O: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Nieparzystołuski;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Koniec biegania, jak dobrze! Nie żeby ćwiczenia mu się nie podobały, ale to było tak trywialne zajęcie że było mu momentami dziwnie tak dostosowywać się do instrukcji. Z drugiej strony.. nawet nauczył się czegoś o bieganiu, więc mimo wszystko opłacało się.
Ale że aż gonić sarny? No niech go wiatr porwie, musi to kiedyś spróbować!
Jak najbardziej! Od czego zaczniemy nauczycielu? – Odpowiedział mu, z entuzjazmem podskakując w górę. Potem nastało słuchanie, w momencie kiedy Złocisty wspomniał o skrzydłach, malec mimowolnie nimi poruszył, a następnie rozłożył i opuścił.
Miał nimi poruszać w górę i w dół da się zrobić. Malec natychmiast przygotował się do tego mentalnie, a po półtorej sekundy.. No, po półtorej sekundy usłyszał że ma to robić w jakiś konkretny sposób.
Lekko napiąć mięśnie... Czyli znowu wracamy do mentalnego przygotowania. Wyczucie mięśnie w skrzydłach, ich ułożenia, jak odpowiadają na jego wolę, jak się poruszają pod wpływem jego woli... O dziwo, poruszały się mniej więcej tak jak chciał, a mięśnie napinały się nawet przesadnie mocno gdy tego chciał. Czyli pacjent był w normie.
Ale na jego pytanie, młody nie wiedział dokładnie co odpowiedzieć. Słoneczny mógł widzieć jak pisklę na początku wachlowało szeroko rozłożonymi skrzydłami kilka razy, a następnie próbowało różnych rzeczy. Złożenie ich w połowę, uniesienie do góry, rozłożenie i opuszczenie. Albo przesunięcie do przodu i próba zagarnięcia powietrza za siebie... To w było już trudniejsze.. No bo.. jakoś smoki chyba lecą do przodu, no nie? Tylko teraz nie potrafił sobie tego wyobrazić.
No więc.. Czuje różne rzeczy, ale chyba tak.. Czuje jak się rozciągają, napinają i.. zwalniają gdy je rozluźniam.. A w pozycjach które pierwszy raz próbuje mam wrażenie że je przeciągam ponad tyle ile mogą.. – Odpowiedział mu, starając mu wytłumaczyć to co czuł. Czy to było normalne?

Licznik słów: 293
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów
Garruk eksperymentował, co dla Słonecznego było jak najbardziej w porządku. Złotołuski też zrobił sobie małą rozgrzewkę. Podmuchy powodowane przez uderzenia jego skrzydeł kładły rosnącą na Polanie trawę. Przerwał ćwiczenie, kiedy Cienisty zabrał się za udzielanie odpowiedzi.
Dobrze, to właśnie masz czuć. Napinają się twoje mięśnie skrzydeł i grzbietu. Z czasem je sobie wyrobisz, będą silniejsze i lot będzie dla ciebie prostszy. Chociaż nieważne jak silne skrzydła, bez maddary w naszych ciałach nie bylibyśmy w stanie dosięgnąć przestworzy – skomentował, nieco zbaczając myślami w inne tematy. Zaraz jednak otrząsnął się i skupił uwagę na swoim uczniu.
Poruszaj nimi jeszcze chwilę. Chodzi o to, byś teraz nauczył się jak poprawnie nimi machać. – Dodał, jak zwykle przekonany że uczeń chętniej wykona polecenie które uzna za warte swojego czasu. Dał Cienistemu chwilę przed udzieleniem następnych instrukcji.
Złóż skrzydła, przyciśnij je do boków. Musisz teraz opanować skok. Rozstaw lekko łapy, ugnij je mocno, zwłaszcza tylne. Staraj się napiąć mięśnie, tylko przez chwilę, i wyskocz do góry. Kiedy będziesz w powietrzu, spróbuj rozłożyć skrzydła i zacznij nimi machać. Nie martw się, w razie czego Cię złapię. – Uśmiechnął się krzepiąco. Nie ma mowy, zeby pozwolił któremuś ze swoich uczniów obić się na treningu. No, chyba że ćwiczyliby walkę.

Dodano: 2018-12-23, 20:06[/i] ]
Po ostatniej wichurze jedna ulubionych polan Wędrówki została zaśmiecona odłamanymi konarami drzew. Nie chciał zostawiać jej tak zaniedbanej na całą zimę, dlatego postanowił samodzielnie uprzątnąć wszystkie szkody. Innej okazji już nie będzie miał, prawda?
Dał sobie chwilę na wyciszenie i koncentrację na źródle maddary, a potem niedaleko jego lewego boku zmaterializowały się trzy metalowe dyski o piekielnie ostrej krawędzi – poruszały się względem własnej osi dla jeszcze lepszego cięcia. Słońce posłał narzędzia w kierunku konarów, żeby podzielić ciężkie drewno na mniejsze kawałki. Zazgrzytało, a potem było już po wszystkim... Jeśli chodzi o pierwszy etap roboty, rzecz jasna.
Wędrówka dobrze wiedział, że noszenie kawałków drewna za bardzo by go zmęczyło, dlatego użył magii jeszcze raz. Wyobraził sobie potężny podmuch wiatru, który porwał pocięte gałęzie i zagnał je na obrzeża polany. Z dala od reszty drzew, żeby w razie czego ktoś mający ochotę na ognisko nie podpalił reszty lasu!
Uśmiechnął się, zadowolony ze swojej pracy. Nie zmęczył się, a efekt widział! Przyjemnie było zajmować się drobnostkami. Tak... Będzie za tym tęsknił.

Licznik słów: 379
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Senny Sęp
Dawna postać
Ithel
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 99
Rejestracja: 16 gru 2018, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 71
Rasa: Skrajny

Post autor: Senny Sęp »

A: S: 5| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,MP,Skr,Śl,MA,MO,M: 1| Kż: 2| A,O: 3
Atuty: Silny; Szczęściarz; Twardy jak diament; Utalentowany; Regeneracja
 Jednym z nowych terenów, jakie poznał Ithel, była łysa puszcza. Brakowało mu zieleni jego rodzinnych stron – śnieżny krajobraz był taki pusty i monotonny. Ech, przynajmniej nie musiał martwić się zimowym mrozem, bo grube futro chroniło go przed nim bardzo skutecznie.
 W czasie wędrówki przez puszczę zauważył kątem oka, jak jakiś smok przyzywa z niczego wirujące dyski, a potem maltretuje nimi gałęzie leżące na ziemi. Ithel zatrzymał się w miejscu i zaczął przyglądać z zaciekawieniem działaniom złotołuskiego mędrca.
 – Nigdy nie widziałem, żeby ktoś używał magii w tak destrukcyjny sposób. Sam to wymyśliłeś, czy ktoś cię nauczył, jak to robić? – zapytał nagle, zwracając na siebie uwagę obcego. Milczał przez chwilę, aż w którymś momencie zamrugał szybciej ślepiami – zorientował się, że nie przywitał się ze smokiem ani nie podał mu swojego imienia.
 – Ithel. – Wskazał na siebie pazurem przedniej łapy. Powitanie już sobie darował, bo było na to za późno. Uśmiechnął się tylko lekko do nieznajomego, żeby podkreślić brak złych zamiarów. Nie sądził, by ktokolwiek zareagował na niego gwałtownie na terenie, który Cienie nazywały wspólnymi, ale zawsze lepiej się ubezpieczyć.

Licznik słów: 182
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
szczęściarz / 1 sukces zamiast porażki raz na walkę/polowanie
twardy jak diament / stałe -1 ST do testów wytrzymałości
kłopoty z oddychaniem / stałe +1 ST do testów wytrzymałości
osłabienie przednich łap / +1 ST do akcji wykorzystujących je
regeneracja / zmniejszenie wagi rany albo wyleczenie lekkiej raz na tydzień

Ithel w wykonaniu: moim, Eski, Sylmare

Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów
Na dźwięk nieznajomego głosu, obrócił łeb i zamrugał. A dałby sobie... hmm, pazur uciąć, że nikogo tu nie było! Widać, jaki był czujny bez Valisski w pobliżu. I dawno już stracił poczucie nieufności w stosunku do obcych, bo odpowiedział:
Na szczęście i niestety, to nie był mój pomysł. Ten sposób magii, wykorzystywanie jej w taki sposób, nazywa się tutaj Magią Ataku. Uczy się jej każdy, więc to nic nowatorskiego. Z twojego pytania, domyślam się, że nie jesteś stąd. – Chociaż jego głos był pewny, na końcu nieco się uniósł, sugerując niezadane pytanie i wyraźną ciekawość. Cóż zrobić, Wędrówka był niereformowalnym Odkrywcą Nieznanego (i Nieznajomych).
Wędrówka Słońca, Piastun Wody. – Przedstawił się w zamian. Nie stłumił szerokiego uśmiechu, który wpłynął mu na pysk kiedy Ithel pokazywał na siebie pazurem. Ach, ta młodzież, myślała, że jak smok jest starszy to już nie wie co się do niego mówi... Albo, martwił się, że Słońce nie zrozumie obcego słowa, co też było możliwe. Tak czy siak, Piastun przyjrzał się dokładniej futrzastemu samcowi. Jak na jego nozdrza, nie pachniał zbytnio żadnym ze stad. Cudnie, nowy Samotnik! Och, ile go tu czeka przygód... Oby tylko był to ktoś dobry, a nie szpieg Napastników Wody. Barierze nie można było teraz zbytnio ufać. Ale... Ale, pal licho.
Mógłbym Cię nauczyć, jesli znasz podstawy? – zapytał, i po otrzymaniu potwierdzenia skinął łbem z uśmiechem. – Uznaj to za gest dobrej woli ze stada Wody, i pamiętaj o tym, kiedy będziesz poznawał smoki z tego stada. – Nie mógł wymusić na obcym miłości do Wodnych ani nieużywania przeciw nim magii w "destrukcyjny sposób" ale dobre myśli... To już było coś.
No, skoro podstawy magii znasz, to nie powinieneś mieć problemu z takimi czarami. Zaczniemy od czegoś prostego… Zapalisz nam ognisko, o, żebyśmy nie marzli! – Wskazał na leżący nieopodal pieniek, który leżał blisko nich. Jeden z tych, które Słońce właśnie pociął. – Musisz skupić się na najważniejszych cechach swojego zaklęcia. Nie jak w magii prezycyjnej, kiedy dbasz o najdrobiejsze szczegóły. W walce zwykle nie masz czasu na myślenie, więc polegasz na sprawdzonych, pewnych atakach. Kule ognia, kolce wszelkiego rodzaju, pnącza do unieruchomienia, ostre siatki… Co chcesz, ale byle nie było zbyt skomplikowane, bo wtedy jest większa szansa na to, że się zagalopujesz i nici z czaru. – Wyjaśnił, mając nadzieję że Ithel okaże się pojętnym uczniem. Dał mu chwilę na przygotowanie czaru, przed przejściem do następnego zadania.
Pamiętaj, musisz dokładnie określić gdzie pojawia się twój czar i jaki jest jego cel. Bez tego ani rusz. Spróbuj trafić w tamtą tarczę. – Jak na zawołanie, naprzeciwko Ithela pojawiła się kamienna, okrągła tarcza wielkości smoczego łba. Taki tam niewinny cel. – Użyj kwasu albo lodu. – Niech najpierw poćwiczy podstawy, potem będzie mógł wymyślać sobie czego dusza zapragnie.
Obserwował samca, z zaciekawieniem badając jego następny atak. Hm. Co smok, to inne zaklęcie! Nigdy mu się to nie nudziło.
Dobrze. To teraz mnie zaskocz. Masz trafić tam! – Tym razem cel był na prawo od Ithela i przybrał widmową postać… Szarżującego dzika. Oho.
Słońce rad był wymyślać kolejne zadania, ale jego sielankę przerwała Valisska. Zmarszczył brwi, otrzymując przekaz od kompanki i cicho wzdychając. Zaklinowała się w norze… No naprawdę, dorosła mantykora i takie rzeczy!
Starczy. Dobrze Ci poszło, podstawy już znasz. Wybacz, Ithelu, ale moja kompanka mnie potrzebuje… Bywaj zdrów i ćwicz dalej! – Zawołał na odchodnym, uśmiechając się z roztargnieniem. Nie kochałby Valisski gdyby była inna, ale czasami jej pomysły naprawdę go powalały.

//Po Twoim poście raport z MA I

Licznik słów: 583
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Senny Sęp
Dawna postać
Ithel
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 99
Rejestracja: 16 gru 2018, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 71
Rasa: Skrajny

Post autor: Senny Sęp »

A: S: 5| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,MP,Skr,Śl,MA,MO,M: 1| Kż: 2| A,O: 3
Atuty: Silny; Szczęściarz; Twardy jak diament; Utalentowany; Regeneracja
 Kiwnął łbem na znak, że Wędrówka dobrze się domyśla.
 – Znam podstawy, tak – rzucił krótko, zanim piastun wspaniałomyślnie podzielił się z nim swoją wiedzą o "magii ataku".
 Wędrówka zażyczył sobie ogniska. Ithel pomyślał od razu, że marnowanie energii na magię jest bez sensu, skoro może osiągnąć ten sam efekt zianiem ogniem, ale stłumił prędko swoją niechęć. Okazje do nauki czegoś nowego nie zdarzały się każdego dnia, dlatego lepiej będzie to wykorzystać, zamiast marudzić na pomysły nauczyciela.
 Ithel przeniósł wzrok na kawałek drewna leżący na ziemi. Wyobraził sobie ogień – gorący, parzący płomień o jasnopomarańczowej barwie, oświetlający dobrze najbliższe otoczenie. Miał pojawić się niedaleko prawego boku smoka i zawisnąć ćwierć ogona nad ziemią uformowany na kształt nieidealnej kuli wielkości smoczej pięści. Zgodnie z poleceniem Wędrówki Ithel nie skupiał się na nieistotnych szczegółach ognia, tylko na jego najważniejszych cechach. Na koniec wprawił swoją kulę w ruch, posyłając ją w kierunku drewna. Zasilał swoje wyobrażenia odpowiednią ilością maddary, żeby zostało mu jej wystarczająco na później.
 Kiedy płomienie zetknęły się z pieńkiem, Ithel usłyszał cichy syk. Jego "atak" spełnił swoje zadanie, bo drewno zaczęło się porządnie palić. Smok popatrzył z powrotem na Wędrówkę, ciekawy jego opinii, ale w tym czasie ognisko zgasło, bo nie było już napędzane maddarą. Och, no tak...
 Miał już zaproponować złotemu, że rozpali je ponownie własnym ogniem, jednak piastun machnął na to łapą i zlecił Ithelowi kolejne zadanie. Kwas czy lód?... Hmm. Lód, tak dla kontrastu ze wcześniejszymi płomieniami.
 Piastun wspominał wcześniej o kolcach, dlatego Ithel wyobraził sobie sopel. Długi na piętnaście łusek i szeroki na półtora w najgrubszym miejscu. Potem jak każdy inny sopel zwężał się, aż tworzył niebezpiecznie ostry koniec. Był na tyle zimny, by się nie roztapiać. Gładki w dotyku i przezroczysty jak woda, z której powstał. Tak samo jak stworzona wcześniej kula ognia sopel miał przez chwilę lewitować – Ithel przelewając maddarę w twór umieścił go dziesięć łusek nad swoim lewym uchem. Bo tak. A potem rzucił nim w kierunku tarczy Wędrówki, starając się cały czas myśleć o celu, w jaki miał trafić.
 Mimo to chybił. Jego dzieło poleciało między drzewa.
 Ithel zmarszczył brwi. Nigdy wcześniej nie rzucał magicznymi tworami, ale nie sądził, że będzie miał z tym jakiekolwiek problemy. Niezadowolony kłapnął dziobem i czym prędzej przeszedł do formowania następnego czaru. Wyobraził sobie lodową bańkę o średnicy pięciu łusek wypełnioną żrącą substancją, jaką potrafiły wyrzucić z pyska smoki drzewne. Skorupa miała nie więcej niż jedną dziesiątą łuski, dlatego była bardzo krucha. Ale to nic złego, właśnie na tym zależało Ithelowi – po spotkaniu z tarczą Wędrówki lód miał rozbić się na kawałki i potraktować kamień przezroczystym kwasem. Smok złączył maddarę z myślami i umieścił twór piętnaście łusek od swojej szyi, dokładnie na wysokości tarczy. Dzięki temu Ithel musiał tylko pchnąć kulę do przodu, zamiast zastanawiać się nad skomplikowanym torem lotu. Teraz powinno mu się udać!...
 Trzask! Syk. Chmurka pary unosząca się z powierzchni kamiennej płyty. Gryzący z nozdrza zapach sukcesu. A Ithel znowu był zadowolony ze swojej roboty. Przez moment, bo zaraz musiał zaatakować realistyczną podobiznę szarżującego dzika. Przełknął ślinę i zmusił się do pozostania w miejscu, mimo że instynkt nalegał na odskok na bok.
 Wyobraził sobie pnącze wyrastające z ziemi między nim a nadbiegającym dzikiem. Długie, giętkie, ale wytrzymałe na przerwanie. Gładkie w dotyku, grube na dwie łuski. Zielone jak świeża roślina. Ithel zaczekał jeszcze moment, aż dzik zbliży się do pułapki, a wtedy zasilił maddarą swój twór i owinął go wokół środkowej części prawej tylnej nogi zwierzęcia. Pnącze zacisnęło się z mocą boa dusiciela, miażdżąc bez litości wyimaginowane kości iluzji, jednocześnie przytrzymując ją w miejscu. Wtedy Ithel przypomniał sobie, że Wędrówka już wcześniej wspominał o tworzeniu pnącz. No cóż, czyli raczej nie będzie tym atakiem szczególnie "zaskoczony".
 Coś odciągnęło uwagę piastuna od nauki. Ithel nie dostał już kolejnego polecenia.
 – Ach, w porządku. Dziękuję ci za twoją pomoc, Wędrówko Słońca. Chętnie odpłacę ci się w jakiś sposób, kiedy znowu na siebie wpadniemy – obiecał złotemu. A potem patrzył przez chwilę, jak staruszek pędzi przez las wesprzeć kogoś innego.
 Najwyższa pora coś zjeść.

Licznik słów: 670
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Scylac
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 42
Rejestracja: 23 mar 2018, 10:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 9
Rasa: Skrajny

Post autor: Scylac »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 3
Zbliżała się wiosna, a śnieg gościł w coraz mniejszych obszarach. Słońce, mimo, że bardzo jasne, wciąż nie dawało za dużo ciepła, a wiatr oziębiał całą przestrzeń. Dodatkowo te wszystkie drzewa na około zdawały się być jeszcze zimniejsze niż sam wiatr. Co dziwne, z wielu połamanych konarów unosiła się jakby para wodna. Czy te drzewa oddychały? Czy to jakaś dziwna magiczna sztuczka lądowych roślin? Widziała ich wiele, ale nigdy czegoś podobnego. Lecz w sumie nawet nie miała czasu by się przypatrzeć. Wzrok już zrezygnowanie i bez większej nadziei szukał pożywienia. Jeżeli nie zdobycz, to może chociaż coś zdechło. Może chociaż jakieś resztki zostawione przez drapieżniki. Jakieś owoce, których zima nie zabiła. Cokolwiek. Skóra opinała się na ciele tak mocno, że widać było praktycznie każde żebro smoczycy, a oczy zapadały się w oczodołach. Wyglądała jak chodząca srebrna śmierć leniwie stawiająca kroki. Lecz to nie z lenistwa, a wycieńczenia. Chciała już wracać do groty. Rozbić swoje własne jaja i zjeść maluchy. Byle przeżyć. Lecz nie umiałaby tego zrobić. Mijały godziny, a smoczyca była coraz dalej od swojej groty. Bała się, że maluchy wymarzną bez niej, lecz jak czegoś nie znajdzie to nie przeżyje kolejnej pełni. Gdy przedarła się przez gęste zarośla dotarła do polany. Słońce świeciło jakby mocniej ciut bardziej nagrzewając otoczenie. Z ziemi wręcz wyrastały chwasty, których mróz nie zdołał zabić i wyglądały tak jakby miały powstać po pierwszym opadzie deszczu. Było to ostatnie co smoczyca widziała, gdyż ze zmęczenia przewróciła się i nie wstała. Zamknęła oczy i leżała na polanie myśląc jedynie o jedzeniu. O rybach, jakie jadała kiedyś. O tym, że nie ma siły już walczyć.

Licznik słów: 266
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cień Kruka
Dawna postać
Vanora Żywiołowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1593
Rejestracja: 06 lis 2016, 15:07
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Partner: Khuran Mściwy

Post autor: Cień Kruka »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 1
U: B,L,P,A,O,MO,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA: 2
Atuty: Wytrwały; Szczęściarz; Nieugięty;
Vanora, przemierzając tereny wspólne, odkryła tropy. Tropy bez wątpienia smocze, choć nie pachnące żadnym znanym jej stadem. Ten fakt, ta odmienność od normy, zaintrygowała ją na tyle, by tropem ruszyć, spróbować odkryć, co znajduje się na końcu. Łapa za łapą, z wprawą drapieżcy podchodzącego nieświadomą sarnę, podążyła za śladami.
Właściwie nie miała planu, co zrobić, gdy już rzeczonego smoka znajdzie. Mogłaby na przykład go zjeść. To zawsze była dobra opcja, albo przynajmniej warta rozpatrzenia.
Albo mogłaby go zabrać ze sobą. Khuran wydawał się zadowolony, gdy smoków przybywało; może ten mu się przyda? Na pewno byłby ciekawszy, niż jajka. Co więcej, może dostałaby pozwolenie na zjedzenie jajek, gdyby dostarczyła porządnego, dużego smoka?
Oba wyjścia wydawały jej się równie atrakcyjne. Zbliżając się więc do obcej sylwetki, nie była jeszcze pewna, ku czemu skłania się bardziej. Jak by nie patrzeć... Ona również była głodna.

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#c3dada_#ffffff_#9b9aa1_#8eaaff
Żetony: 0x platyna, 0x złoto, 0x srebro, 0x brąz
MG miesiąca: grudzień, luty
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Ciężko było znaleźć schronienie przed pogodą. Burza, bo inaczej nie potrafiła tego nazwać, rozpętała się, gdy wędrowała po Terenach Wspólnych. Nie znała jednak ich nazwy. Po prostu zawędrowała tutaj, gdy badała tereny Ognia. Woń spalenizny ustąpiła innemu zapachowi... A może raczej zapachom? Czuła tu zapachy Wody, która już znała, ślad po ognistych oraz... Ten dziwny zapach, kojarzący jej się z jaskinią, w której się wykluła. I czwarta woń, która jednak nie była dla niej niczym dziwnym – zapach ziemi, lasu. To normalne, w końcu była tutaj ziemia i las. Rakta nie kojarzyła tego zapachu ze smokami, bo nie spotkał dotąd żadnego smoka ze stada Ziemi – ani nie wiedziała o istnieniu tego stada. Jej wiedza miała poważne braki.
Tak czy inaczej w czasie wędrówki po dziwnie pachnących terenach zastała ją gwałtowna ulewa. Wiatr szarpał jej niedużym jeszcze ciałem a pozostawanie na otwartym terenie wywoływało u niej poczucie zagrożenia. W lesie wcale nie było lepiej. Konary drzew trzeszczały złowieszczo, wiatr wył wśród ich gałęzi jak dusze potępionych. Nic dziwnego, ze smoczyca czuła lęk przed gniewem żywiołów, który szalał dookoła niej. To było normalne, prawda? Była w końcu jeszcze mała, miała prawo do strachu. Tym bardziej, że nie było tu nikogo, kto mógłby być świadkiem tej wstydliwej chwili słabości.
Pisklę wypatrzyło skrawek lasu, na brzegu polany. Pod rozłożystą wierzbą wydawało jej się spokojniej, dlatego przysiadła u jej korzeni. Pień starego drzewa osłaniał ją nieco od wiatru, a gdy rozłożyła skrzydła nad głową, udało jej się powstrzymać mokre krople przed wpadaniem jej w oczy. Zrobiło się znośnie, chociaż wciąż bardzo wilgotno i raczej chłodno. Co miała jednak zrobić? Musiała przeczekać najgorsze i wrócić do obozu, gdy wiatr i deszcz nieco zelżeją. .

Licznik słów: 279
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10330
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 262
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Wiatr, który zawiał w pysk Rakty, przyniósł jej intensywny zapach wilgoci, stęchlizny oraz ziół, ze znaczącą przewagą lawendy.
Burza szalała; co było w sumie miłą odmianą po fali upałów, jaka nawiedziła w ostatnim czasie tereny wolnych stad. Mimo, że Mahvran była po części smokiem pustynnym, zdecydowanie jej serce biło dla zimna. W tym wypadku bez wątpienia była to zasługa krwi matki. Niestety, obecnie nawet ciężko było o prawdziwy chłód – deszcz szalał i potęgował ilość wilgoci unoszącą się w powietrzu, ale temperatury nadal były stosunkowo wysokie. Klimat niemalże tropikalny i ledwo znośny.
Nic więc dziwnego, że przy każdym kroku wywerny z jej gardła wydobywało się pełne irytacji fuknięcie. Łeb miała pochylony, po łuskach spływały krople deszczu. Drzewo, które wyrosło przed jej ślepiami było niczym zaproszenie, nic więc dziwnego, że ruszyła w jego stronę. Dopiero, gdy była już pod pniem dostrzegła siedzącą obok młodą. Pachniała lekko siarką. Hmph.

– Znudziło ci się siedzenie w wulkanie z resztą rodziny? – Zapytała kąśliwie, strzelając, że zapach wskazuje na Ogniste pochodzenie. Mahvran położyła się pod drzewem, wyciągając przed siebie skrzydła i owijając się przydługim ogonem, nie patrząc nawet na młodą, lecz przed siebie, wpatrując się w ledwo widoczny horyzont ślepiami, które do złudzenia wyglądały jak puste oczodoły.

Licznik słów: 203
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
W zasadzie nie słyszała kroków smoczycy, bo zagłuszał je szum wiatru i deszczu. Widziała jednak zbliżająca się sylwetkę kogoś młodego, ale wciąż starszego od niej. Jakie to było frustrujące. Chciałaby być już duża i silna. Tak, aby nie być najmłodszą, a przy tym najsłabszą istotą w okolicy. To sprawiało, że czuła się tak irytująco bezsilna. nienawidziła tego uczucia. Dopiero gdy nieznajoma podeszła bliżej, podmuch wiatru przywiał jej zapach. Woń... Jaskini? pustki, ciemności i zimna. Jedynie z tym jej się to kojarzyło. Z grotą, w której przyszła na świat. Nie był to zapach taki sam, ale jednak dość podobny. Tak jak ta banda, która przyszła do Ognia. Tej smoczycy jednak tam nie widziała. Kolor jej łusek nie wzbudził w niej zachwytu, nie były bowiem czerwone. Jednak brak przednich łap i oczy, które wyglądały jak puste oczodoły wyraźnie wzbudziły zainteresowanie samiczki. Nigdy nie widziała smoka, który miałby tylko jedną parę łap. Słysząc jej pytanie przekrzywiła lekko głowę. Dlaczego miałaby siedzieć w wulkanie z rodziną? Nawet gdyby ją miała, Rakta była raczej ruchliwym pisklęciem... Ach, to była raczej zaczepka, coś o podłożu szyderczym. Interesujące.
Nie mam rodziny. Tata nie żyje – odpowiedziała jedynie, bez żadnej urazy w głosie. I bez smutku. Nie znała poczucia litości i nie miała zamiaru u nikogo tego wywoływać. Nigdy nie poznała ojca, więc nie odczuwała jego braku. Nie uważała również ognistych za rodzinę. Nie wiedziała, że powinna ich za nią uważać. A może nie powinna? Takie myśli nie przeszły jej przez głowę, więc nie miała powodu, aby je roztrząsać. Z jednej strony chciałaby jednak poznać ojca. Dowiedzieć się, jakim był smokiem. Na razie nie spotkała nikogo, kto mógłby jej o nim opowiedzieć, a nie wzbudziła zainteresowania Ognistym tym tematem. Nawet nie pytali, więc ona również tego nie robiła.
Dlaczego nie masz przednich łap? – Zapytała z zainteresowaniem. Zjedli je? Straciła je w walce? Nie, nie widziała blizn. Urodziła się zniekształcona? Była starsza od niej, więc pomimo tego wybrakowania musiała być silna.

Licznik słów: 325
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10330
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 262
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Mahvran także czuła tą przytłaczającą, frustrującą bezsilność, gdy była jeszcze małym pisklęciem. Nadal nie mogła zostać nazwana dorosłym smokiem, ale nie czuła się już tak niepewnie. Właściwie to zawsze była dosyć pyszną istotą, nie potrafiącej się ukorzyć. Z jednej strony godne podziwu, z drugiej problematyczne.
Gdy usłyszała odpowiedź młodej, nie zareagowała. Nie czuła się dotknięta losem młodej. Sama była w podobnej sytuacji, i w podobny sposób nie towarzyszyły jej żadne uczucia z tym związane. Nie można tęsknić za czymś, czego nigdy się nie poznało.

– Wiesz chociaż jak zginął? – Spytała, niezbyt w sumie zainteresowana, ale jednak wiedziona czymś w środku. Może swego rodzaju urażeniem. Jej matkę zabiło własne stado.
Uniosła lekko łuki brwiowe. Naprawdę dla niektórych wywerny były tak zaskakujące? Owszem, nie było ich zbyt wiele, ale czyżby dorośli faktycznie nie edukowali młodych na temat istnienia różnych ras? Mahvran sądziła, że mimo braku biologicznej rodziny, ktoś jednak wziął Ognistą pod swoje skrzydła. Nie przeżyje raczej sama... Chociaż, z drugiej strony, Cienistej się to poniekąd udało.

– O smokach rasy wywernowej nie słyszałaś? Nie mamy przedniej pary łap. Skrzydła spełniają ich rolę. – Potrząsnęła lekko skrzydłem od strony Rakty. – Z reguły wywerny mają dwa palce na nadgarstku skrzydła, ale ja urodziłam się z jednym. Można się do tego jednak przyzwyczaić. Dopomóc sobie w trudniejszych czynnościach ogonem. – Zastukała końcówką owej części ciała o podłoże. Nie była zbyt chętna do uczenia młodych, ale podzielić się wiedzą nie zaszkodzi. Można to zrobić "od niechcenia".
– Poznałaś już dużo smoków w Ogniu? – Zapytała nagle, gdy z tyłu głowy pojawiła się pewna myśl. Jeżeli o istnieniu Rakty nikt w stadzie nie wiedział, może dałoby się ją... Przeciągnąć na drugą stronę. Cieniowi by się przydało trochę świeżej krwi. Mahvran wątpiła, aby były na to duże szanse, smok wielkości Ognistej raczej jest już zauważalny dla innych i ktoś raczej o niej wiedział, ale dlaczego by nie spróbować? Najpierw jednak lepiej było wybadać grunt.
Młody umysł, a już knuł.

Licznik słów: 324
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Tak, frustrująca bezsilność. Okropne uczucie dla kogoś, kto nie uważał się za słabego. Rakta znała oczywiście ograniczenia tego słabego, delikatnego pisklęcego ciała, ale mimo wszystko nie czuła się słaba. nie w sensie psychicznym. I nie wtedy, gdy myślała o swojej przyszłości. Ci, którzy lekceważyli ją tylko dlatego, że była słabym pisklęciem gorzko tego pożałują. Już ona im pokaże, że zasługuje na uwagę!
Słyszac pytanie smoczycy potrząsnęła jedynie głową.
Nie powiedział mi tego. Nikt inny również. Znam jego imię... Lub imiona – odpowiedziała. Nie było to jednak całkiem zgodne z prawdą. On mówił coś jeszcze, a wcześniej, gdy jeszcze była w jajku również słyszała jakiś głos. Była jednak zbyt młoda, zbyt mało rozumna, by znaczenie tych słów miało dla niej jakiś większy sens. Zapadły jej w pamięć, tkwiąc gdzieś w podświadomości. Być może kiedyś, gdy będzie starsza wyłowi te słowa ze swoich wspomnień i będzie w stanie je zrozumieć. Na razie jednak znała jedynie imiona ojca, jego pochodzenie i to, kim był... Miała również Jego słowa, żeby szła do Ognia. Dopiero gdy tam dotarła ucichł zew, który wymuszał na niej dalszą wędrówkę. Tylko czy na pewno dotarła tam, gdzie miała dotrzeć? Czy na pewno dotarła do Ognia?
Nie, nikt mi nie mówił. Znam północne i skrajne, jak ja – jej edukacja została zaniedbana – lekko mówiąc. Na początku myślała, że chodzi o jej słabość. o to, ze była pisklęciem. Ale chyba nie o to chodziło. Nie wiedziała tego, ale czuła, że coś jest chyba nie w porządku. Tylko Podszept trochę jej tłumaczył, ale było to jedno spotkanie, na Ceremonii. Dla ciekawskiego, żadnego wiedzy pisklęcia było to stanowczo zbyt mało.
Z zainteresowania spojrzała na palec na skrzydłach smoczycy i uśmiechnęła się szeroko na jego widok. Tak, była pisklakiem, nie zapominajmy o tym.
Ja też mam taki, zobacz – zawołała radośnie, poruszając lekko skrzydłami, którymi zasłaniała się od deszczu. Ona również miała pojedynczy palec w zgięciu skrzydła, odziedziczony... Chyba po matce. Nie wiedziała, że jej ojciec również taki miał więc w sumie nie była pewna, co po kim dziedziczyła.
Tylko kilka. Widziałam więcej, na Ceremonii, ale żadnego z nich nie poznałam. Znam tylko Podszept, Serce, Sosnowego i Aank – I Szkarłatną, ale ona należała do Wody. W słowach smoczycy próżno było doszukać się ciepła, gdy wymieniała wspomniane smoki. Nie przyjęli jej ciepło. W zasadzie nie przyjęli jej wcale. Sama uznała się za część Ognia, ale na tym w zasadzie się skończyło.
Rakta umilkła na chwilę, jakby pogrążyła się w smutnych rozmyślaniach. Zaraz potem potrząsnęła jednak łepkiem, a złotych ślepiach zalśniły iskierki złości. Ona im jeszcze pokaże! Ta cała Mata-coś tam była lepsza od niej? Ha, zobaczymy! Niech żałują, że ją zignorowali! Oj, było to bardzo, bardzo niebezpieczne. Rakta nie zapominała takich zniewag.
Spojrzała na swoją rozmówczynię.
Jestem Rakta. Do jakiego stada należysz? – Zapytała jeszcze. Tak, o stadach też nie wiedziała.

Licznik słów: 473
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10330
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 262
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Nie uznała za potrzebne, ani stosowne dłużej ciągnąć tematu zmarłego ojca młodej. Zginął, to zginął. Każdego to kiedyś czekało, a utrata bliskich na bardzo wczesnym etapie życia, lub jeszcze przed narodzinami zazwyczaj wiązała się ze znacznie mniejszym bólem. Grunt, by nie było wystarczająco dużo czasu by się do kogoś przywiązać, wtedy łatwiej jest zaakceptować stratę. Potem... Potem to może wyniszczyć całkowicie psychikę.
Gdy młoda wesoło zamachała swoimi skrzydłami, Mahvran uśmiechnęła się subtelnie kącikiem pyska. Nie wyglądało to zbyt przyjaźnie, ale też nie wrogo. Uśmiech prawdopodobnie miał być szczery, ale rysy pyska wywerny uniemożliwiały pełnego rozwinięcia potencjału jeżeli chodziło o ukazywanie emocji pozytywnych. Skończyło się więc na nieco złośliwym grymasie.

– Trochę mały. – Stwierdziła, lekko stukając o pazur skrzydła Rakty swoim własnym, mieniącym się barwą czystego złota. – Pokaż mi go znowu jak już nieco podrośniesz.
Pokiwała lekko łbem, słysząc odpowiedź. A więc o jej istnieniu kilka smoków wiedziało. Prawdopodobnie zorientowaliby się, gdyby ta nagle zniknęła, co raczej uniemożliwiało próbę porwania. Ach, szkoda. Może Ojciec spojrzałby na nią pozytywnie, gdyby przyniosła mu nowego członka stada... Młodego, którego nadal można kształtować. Ach, piękna perspektywa.
– Mahvran. Jestem jedną z Cieni. Jest nas zaledwie garstka, ale dzięki temu jesteśmy zżyci. Coś za coś. Takich więzi nie znajdzie się w stadzie w którym smoków jest piętnaście, czy dwadzieścia. – Mruknęła, chwilowo nieco przygaszona, patrząc z zamyśleniem na horyzont. – Jesteś głodna? – Spytała, zerkając na młodą. Jak nie porwanie siłą, to powolne zdobywanie zaufania. To wszystko mogło porządnie odpłacić się w przyszłości. Wszystko miało głębszy cel. Nakarmi Raktę, porozmawia z nią, poruszy pewne struny, uszkadzając jej wiarę w Ogień, a jednocześnie zainteresuje perspektywą zmiany rodziny. Gdy dorośnie, możliwe że sama podejmie decyzję o zmianie.

Licznik słów: 281
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Jak to dobrze, że Rakta mało uwagi poświęcała cudzej mimice i motywom, jakie przyświecały innym smokom. Dla małej uśmiech to uśmiech. Oczywiście potrafiła odróżnić cudze emocje, ale drobne subtelności unikały jej uwadze, najprawdopodobniej z wyboru. Po co zawracać sobie głowę takimi drobnostkami?
Słysząc o tym, że jej pazur jest mały lekko się naburmuszyła. nie trzeba jej było tego przypominać! I tak wie, że jest mała i słaba... Ciałem. Niech tylko trochę podrośnie, a z pewnością pokaże tej smoczycy swój pazury. A może nawet kły? Ale nie, najwidoczniej nowa "znajoma" usiłowała być miła. Sama zasugerowała, żeby Rakta pokazała pazur, gdy już podrośnie. No dobrze, nie lekceważy jej. Młoda ognista zaczynała lubić pachnącą jaskiniami samicę. Chyba niedobrze to wróżyło. Jej sympatia bywała dziwnie okazywana, o czym mogła przekonać się Szkarłatna Łuska.
Jestem Rakta – nie dodała nazwy stada. Chyba nie musiała, skoro zapach Ognia był dość charakterystyczny. Nie była już nawet pewna, czy powinna mówić, że należy do Stada. Nigdy nie została do niego oficjalnie przyjęta. na myśl o tym znów zagotowało się w jej żyłach. Nie było wątpliwości, że charakter smoczycy był iście ognisty. Jak ogniki śmiały ją lekceważyć? I to po tak długim czasie? ta smoczyca z Cienia, jak sama się przedstawiła, była nią bardziej zainteresowana niż całe Stado Ognia razem wzięte. Tak, chyba przekona Mahvran do przejścia do Ognia. Bedzie miała towarzystwo w Stadzie.
Zdążyłam to zauważyć – odpowiedziała na wspomnienie braku więzi wśród większego Stada, a w jej głosie zabrzmiała lekka gorycz. Czy może inaczej – braku więzi z nią, bo z tego, co zauważyła, ogniści pomiędzy sobą byli silnie związani. Problem z tym, że jej tą więzią nie objęli. Pożałują. Pokaże im, że powinni przyjąć ją szybciej. Nie potrzebuje ich zgody na dołączenie do ognia. Skoro sama uważa się za ognistą, to nią jest i już. Cień musi być dobrym miejscem, skoro smoki w nim są tak ze sobą związane... Ale czy silnym? Czy małe stado może być silne? Wystarczająco, by przetrwać?
Za darmo? – Zapytała, mrużąc podejrzliwie złote ślepia. Może była mała i prosta, ale wymiana zębów nauczyła ją, że nikt nie oddaje niczego za darmo. Chyba, że był szalony. Czy Mahvan była szalona? Rakta nie lubiła na razie formułować długich zdań. Krótkie w zupełności jej wystarczyły.
Nie pomyślała, że pytanie smoczycy mogło być częścią większego planu. A powinna. W tej sytuacji nie trzeba było wiele, by zdobyć zaufanie sfrustrowanego lekceważeniem przez własne stado pisklaka. O ile w przypadku Rakty można było mówić o zaufaniu. Nawet ona w tym momencie kombinowała, jak przekonać nową znajomą do przejścia do Ognia. Czy ma zniszczyć Cień, tak jak planowała zrobić z Wodą, aby Szkarłatna dołączyła do ogników? Tak, to właśnie był jej rodzaj sympatii. Wszystkich, których "lubiła" chciała mieć przy sobie, za wszelka cenę. Nieważne, czego sami pragnęli. Zobaczmy, czy polubi Mahvran.

Licznik słów: 465
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10330
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 262
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Ach, gdyby tylko były w stanie słyszeć wzajemnie swoje myśli, gdyby tylko znały swoje wzajemne plany. Niemalże identyczne cele... A jednak tak skrajnie różne. Ciężko byłoby raczej przekonać jedną z nich do zmiany zdania, a inaczej żaden z obu planów przeciągnięcia rozmówcy na drugą stronę konfliktu nie miał szans się powieść.
Nie ciągnęła na razie tematu różnic pomiędzy Cieniem a Ogniem, wolała nie naciskać. Informacje można wyciągać powoli, bo nawet pisklęta mogą dysponować pewnym poziomem świadomości i zdawać sobie sprawę z tego, że ktoś na siłę próbuje się czegoś dowiedzieć. Niektóre nie były wcale takie głupie, jak mówiła reguła.

– Za darmo. – Odparła, po czym z jej gardła wydobyło się krótkie "hm". – Ale nie pogardziłabym w ramach wdzięczności twoją łuską. Twoje są wyjątkowo ładne. – Stwierdziła, siląc się na komplement, by jeszcze bardziej zauroczyć młodą. W międzyczasie Mahvran wyciągnęła małą porcję mięsa , w sam raz jednak by zaspokoić głód mniej lub bardziej wyrośniętego pisklęcia chociaż na jeden dzień. Ot, mała przekąska. Soczysty i krwisty kawałek wylądował ostrożnie przed Raktą, kusząc intensywnym zapachem.
– Wyglądasz na dosyć silną. – Stwierdziła po pewnej chwili, patrząc analitycznie na sylwetkę Rakty. Cóż, pisklę jak pisklę, nie grzeszyło specjalnie niczym i było raczej chude, ale jednak mięśnie łap zaczynały się dosyć ładnie rysować, co dobrze wróżyło na przyszłość. Ale może to zwykłe przeliczenie się w kalkulacjach i Ognista wyrośnie na anorektyczkę. – Masz już jakieś plany na przyszłość? – Spytała, przekrzywiając lekko rogatą głowę, patrząc jak młoda je – o ile faktycznie zgodzi się jeść.

Licznik słów: 253
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Tak, gdyby smoki potrafiły czytać w swoich myślach byłoby łatwiej... Albo trudniej, zależy z której strony patrzeć. Słysząc słowa o łuskach uniosła wzrok, świdrując spojrzeniem Mahvran. Ha, wiedziała. Na tym świecie nie ma nic za darmo. Jej łuska za kawałek mięsa? I zapewne zechce jeszcze tą czerwoną? Nie, czerwonych nie odda. Co najwyżej białe, bo ich ma więcej i nie są taki ładne... Ale zaraz, dlaczego w ogóle się nad tym zastanawiała?
Wiedziała dlaczego. Widziała i czuła. Ten kawałek mięsa... Nie była jakoś szczególnie głodna, ale ten kolor i zapach. Ta KREW. Och, jakże przyjemna woń dotarła do jej nozdrzy, jakże rozkosznie byłoby zatopić kły w tym kawałku mięsa, wysmarować pysk posoką, rozchlapać ją na swoich łuskach. Nie było na świecie nic piękniejszego niż krew. Trudno było jej oderwać wzrok od kawałka krwawego mięsa, aby ponownie spojrzeć na smoczycę. W złotych ślepkach błyszczał głód. Nie głód fizyczny, świdrujący żołądek. Ale powstrzymała go. Była już starsza i wiedziała, że gdyby teraz rzuciła się na krew... Znaczy się na mięso to na pewno musiałaby zapłacić za nie łuską... A może tak dobić innego targu? Nie zaszkodzi spróbować.
Zjem mięso i nic nie będę miała, a ty dalej będziesz miała moja łuskę – powiedziała do cienistej, ponownie wracając spojrzeniem do krwawego skarbu. I znów z trudem oderwała wzrok od wspaniałej czerwieni.
Ząb za łuskę? Albo łuska za łuskę? – Zasugerowała. Wiedziała już, jak smoki reagują na myśl o wyrwaniu swoich łusek. O zębach nie mogło więc być mowy, ale może jednak? Może jej rozmówczyni nie będzie takim tchórzem jak Dymiące Zgliszcza, który bał się wyrwać swoich łusek bo "to boli"? I to gdy mówił do niej, podczas gdy jej pyszczek spływał krwią po tym, jak własnymi pazurami wyrwała sobie ząb? I Aank, wcale nie była lepsza. Powiedziała, że nie można jej chcieć tego, czego chce. Nudziarze.
Tak, a przy okazji może smoczyca zapomni, że mięso mogłoby być za łuskę? Rakta zdobędzie ząb... Albo łuskę i jeszcze posmakuje krwi. Wyjdzie na tym zwycięsko, a bardzo nie lubiła przegrywać. Odmowa wywoływała u niej raczej gwałtowne reakcje.
Następne słowa były dla niej... Dziwne, ale miłe. Mahvran nie mogła wiedzieć, że poruszyła w sercu Rakty strunę, której nikt do tej pory nie poruszył. Te proste słowa "Wyglądasz na dosyć silną". Nigdy nie usłyszała o sobie czegoś podobnego. Czuła się lekceważona ze wzgledu na słabość własnego ciała. W świecie widzianym jej oczami tylko silni się liczyli... A jednak Mahvran powiedziała to, co Rakta pragnęła usłyszeć. Może nie było to "oficjalnie przyjmuję cie do stada", które podświadomie pragnęła, ale... Tak, siła była wszystkim, prawda? Siła, krew i stado.
Będę walczyć kłami i pazurami – Jak to nazywali? Wojownik? Chyba jakoś tak. Rakta nie zawracała sobie tym głowy, gdy jej duma została mile połechtana. Bedzie Wojownikiem. Będzie silna. Wystarczająco silna, aby wziąć sobie to, czego chciała, usuwając wszystkie przeszkody na swojej drodze.

Licznik słów: 474
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej