Grota za wodospadem

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Cień Kruka
Dawna postać
Vanora Żywiołowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1593
Rejestracja: 06 lis 2016, 15:07
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Partner: Khuran Mściwy

Post autor: Cień Kruka »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 1
U: B,L,P,A,O,MO,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA: 2
Atuty: Wytrwały; Szczęściarz; Nieugięty;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Również trwała w półśnie, regenerując siły po wydarzeniach, jakie miały miejsce tej nocy. Ruch czarnego samca ją rozbudził na tyle, by uniosła łeb i nie do końca przytomnym spojrzeniem zerknęła na nań pytająco. Przez chwilę obracała w głowie jego przekaz, zastanawiając się, ale też i nie do końca wszystko pojmując. W końcu jednak otarła się o jego szyję z miękkim pomrukiem, po czym przesłała uczucie zaufania, a zaraz po nim ciekawości. Stado... Nie znała tego pojęcia; znacznie lepiej szło jej rozumowanie uczuciami, niż pojęciami. Może jednak smok, poczuwszy jej ciekawość, pokaże jej, gdzie jest to stado? Jakie ono jest? Dlaczego jest takie ważne? I, co najważniejsze, czy można je zjeść?
Polizała go po nosie, po czym dźwignęła się na łapy, z niejakim żalem opuszczając ciepłą przestrzeń pod jego skrzydłem, po czym skierowała łeb ku wyjściu. Ponownie przesłała mu uczucie ciekawości, licząc że zrozumie.

Licznik słów: 143
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#c3dada_#ffffff_#9b9aa1_#8eaaff
Żetony: 0x platyna, 0x złoto, 0x srebro, 0x brąz
MG miesiąca: grudzień, luty
Nocny Tropiciel
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 758
Rejestracja: 04 maja 2018, 20:25
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Skrajny

Post autor: Nocny Tropiciel »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,O,MP,MA,MO,Kż,W: 1| Skr,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Czempion; Wybraniec Bogów
On i Sześć zdawali mieć między sobą niezwykłą nić porozumienia pozwalającą na przekazywanie sobie bardzo wiele informacji bez użycia ani jednego słowa. Jednak teraz na wierzch wypłynął wyraźny problem, gdy Khuran przekrzywił łeb otrzymując jako jedyną informację zwrotną ciekawość samicy. Dla kogoś wyklutego i wychowanego wewnątrz stada nie szło zrozumieć jak jego pojęcie może być nie znane. Istnienie stada było dla Khurana tak oczywiste jak obecność powietrza czy gwiazd na nocnym niebie.
Teraz przypomniał sobie jak niewiele wie o samicy. Nie wiedział... co ona wiedziała. Z tego co widział mogła nie mieć absolutnie żadnego pojęcia o jakichkolwiek stosunkach międzysmoczych. Sama ta myśl g zmartwiła. Zapowiadała się ciężka praca.
Postanowił ponownie posłużyć się uczuciami by choć trochę wyjaśnić czym jest stado. Przesłał białoskórej uczucie bezpieczeństwa, wzajemnej troski i opieki. Walki o wspólne interesy i poświęcenie dla kolektywnego dobra. Przesłał też poczucie obowiązku wobec tych którzy stado prowadzą. Do tego ostatniego wdarła się nuta pewnego napięcia wynikła ze świadomości jak hipokorystyczny jest ten nakaz. Samica musiała jednak je znać, niezależnie od przeszłych uczynków Khurana.
łowca podniósł się ze skał i podszedł do samicy. otarł się bokiem łba o jej policzek i ruszył z nią prowadząc drogę ku terenom cienia. To będzie wyboista droga...

Licznik słów: 201
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
Dziadke
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 472
Rejestracja: 18 lut 2018, 14:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Morski

Post autor: Dziadke »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,P,A,O,MA,MO,MP: 1| Śl,Skr,Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodka, Przyjaciel Natury, Znawca Terenów, Otoczony
Podczas drogi powrotnej na tereny Wody, złapała go wichura. Przeklęta, próbująca usilnie zrzucić z niego upolowane futro foki, gryząca w nos i odmarzająca kończyny. Był niemal przekonany, że tu padnie, aż na horyzoncie zaświtała przed nim enklawa. Odważne pojęcie, zwłaszcza jak na kupę skał skutą obecnie lodem, a jednak zapewniające osłonę. Bez wahania poprawił odzienie i ruszył w tamtym kierunku.

Po wielu księżycach wrócił w to miejsce, a w poczet jego myśli powróciły liczne wspomnienia, sączące się z każdej cząstki wodospadu. Uran.
Przyjaciel, którego poznał tak dawno temu, że postać wężowego stanowiła już niemal postać legendarną. W jego mniemaniu, oczywiście. Tak na dobrą sprawę mało kto go znał spoza stada Wody. Był trochę wycofany, podobnie jak Neptun.
Targany mroźnym wiatrem, wlazł po wilgotnych skałach, przekraczając kurtynę lejącej się kaskadą wody, którą miał aktualnie po swojej lewej, po czym wkradł się przez dosyć niskie wejście do środka.
Tutaj akurat nic nie uległo zmianie- co prawda pora chłodna, to i rosnące tam i ówdzie porosty i mchy zdołały obumrzeć, tworząc na ścianach groty swoiste, niechlujne freski.
Położył się, wpatrzony w szumiącą, kryształową zasłonę, delikatnie wsadzając w nią łapę. Bryznęło we wszystkie strony, a ciesz, która wylądowała na gadziku, prędko przybrała formę drobnych kryształków.
Niskie temperatury odrobinę zelżały, niemniej dalej mieli chłodny klimat. Ech, trudno. Trzeba będzie tutaj odpocząć...

Ułożył się i okrył szczelnie szarym futrem pokrytym cętkami. Tak, niewątpliwie ta foka ratowała go nie tylko przed wonią drzew, ale również naziemskim klimatem. Biorąc pod uwagę, iż ktoś może być w tak samo kiepskim położeniu co on, zdarł też wcześniej nieco starego mchu oraz starych gałęzi, które zdołały nalecieć do jaskini. Z pomocą maddary rozpalił ogień. Przez lustro wodospadu palenisko powinno zachować się jak latarnia. Na taki ziąb nie wywaliłby nawet najgorszego wroga.

Licznik słów: 290
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
KP Fafika

I- Spostrzegawczy
II- Pamięć przodka – -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
III- przyjaciel natury – drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
IV- znawca terenów – znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachentego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
IV- otoczony – +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny.
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Robiło się cieplej.
I to go martwiło. Na nadejście wiosny czekał w ogromnym podekscytowaniu, ale w jeszcze większym lęku. Nie mógł się doczekać obrazu zmieniającej się przyrody, tego że po raz pierwszy w życiu ujrzy jak rośnie prawdziwa, soczyście zielone trawa i rozkwitają prawdziwe pączki kwiatów, a nie te stworzone za pomocą iluzji. Chciał zobaczyć jak wszystko ożywa, jak Złota Twarz pobudza do życia przyrodę i zwierzęta, o których tylko kiedyś słyszał, ale jednocześnie bał się, że kiedy wszystko ulegnie tak wspaniałym zmianom, on jeden pozostanie wciąż kruchy, słaby i niepewny. Jakby wiecznie okryty zimowym całunem.
Będzie dobrze, Tejfe.– mówił jednak hardo do siebie, gdyż już za dużej ilości przyjaciół złożył obietnicę, że się nie podda. I nie chciał się poddać. Życie jest zbyt piękne, by z niego rezygnować. – dokładał sobie kolejne hasło motywacyjne, a w międzyczasie wypróbowywał na ciemniejącym niebie "beczkę", której nigdy dotąd nie robił.
Czy jednak był to dobry pomysł? Po fakcie stwierdził, że chyba nie. W momencie, gdy chciał obrócić się wokół własnej osi w powietrzu, złapał go okropny ból w skrzydłach. Jęknął nieusłyszany przez nikogo i przeklął swoje irytujące kalectwo, które było jednym z powodów, przez który czuł się słabszy od reszty.
Muszę wylądować.– pomyślał, z wysiłkiem poruszając obolałymi skrzydłami. Rzucił wzrokiem na ziemię, chcąc zobaczyć, czy ma pod sobą tylko chłodne odmęty Zimnego Jeziora, czy może również jakiś stały ląd.
I kiedy tylko spojrzał w dół, w jego oczy od razu rzuciło się światło.
Im leciał niżej, w jego kierunku, tym było wyraźniejsze, a on miał przed sobą jaśniejącą światłem ścianę wodospadu.
"Czyżby za wodą ukrywały się świetlne duszki?" – pomyślał, czując ciepło bijące od strony, w którą zmierzał. Jednocześnie gdzieś z tyłu jego głowy pojawiła się myśl, że za wodą znajdują się nie jaśniejące elfy ani żadne duszki, a buchający gorącem ogień, który wiązał się przecież z niebezpieczeństwem.
I mając tę myśl w głowie, jego ciało już przeszył dreszcz, a on sam postanowił, że jednak odleci i znajdzie inne miejsce na odpoczynek, kiedy ból przełożył się nagle ze skrzydeł na klatkę piersiową i kończyny.
Nie miałbym siły lecieć dalej, pomyślał ostrożnie przekraczając wodną ścianę.
I rzeczywiście pierwszym co zobaczył było buchające żywymi płomieniami palenisko, które sprawiły, że zastygł przerażony. Czuł, że oddech mu przyspiesza, i że robi mu się mdło. Ból, który odczuwał, wydawało mu się, że jest jeszcze silniejszy. Wydawało mu się, że zaraz upadnie.
Prosto w palące się płomienie.– pomyślał, choć był tak zesztywniały, że upadek raczej nie był możliwy.
i po cóż, głupi, tu wlatywałem? – spytał z pretensją sam siebie i zaczął brać głębokie oddechy po to, by móc się uspokoić.
Skupiony na palącym się ognisku, nawet nie zadał sobie pytania, kto je właściwie rozpalił i nie spojrzał na leżącego pod foczą skórą Wodnego.[/i]

Licznik słów: 456
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Dziadke
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 472
Rejestracja: 18 lut 2018, 14:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Morski

Post autor: Dziadke »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,P,A,O,MA,MO,MP: 1| Śl,Skr,Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodka, Przyjaciel Natury, Znawca Terenów, Otoczony
Leżał sobie na boczku, wpatrzony w płomienie ogniska i nasłuchujący szumu wodospadu. Zapewne gdyby nie dołączyłby do tego akompaniament w postaci furkotu skrzydeł smoka, to z całą pewnością na spokojnie by zasnął. Zamiast tego spokojnie leżał, obserwując całą sytuację z ukrycia będąc ciekawym z kim to znowu przyjdzie mu się spotkać.
Z początku obcy nie budził ufności w morskim. Woń cienistych znał już dosyć dobrze i póki co, słyszał raczej bardzo mało dobrego o tym plemieniu. Z drugiej strony zaś zdołał już poznać jednego gadzika od nich i mimo sceptycznej, zdystansowanej postawy tamtego, jakoś dali radę się dogadać. Może tym razem będzie podobnie?
To jednak, co rzucało się w oczy najbardziej, było przez morskiego wręcz rzeczą nieoczekiwaną. Widział bowiem kiedy nieznajomy drgnął wyraźnie na widok paleniska, jakby będąc gotowym rzucić się do panicznej ucieczki w nadziei uratowania swojego życia przed zachłannym żywiołem. Nic dziwnego, gdyby miał na sobie pióra, również odskakiwałby od ogniska. Po co się podpalać?! Chociaż z drugiej strony... czy to aby na pewno był lęk spowodowany troską o własny wygląd?

Tamten jednak chyba go nie zauważył, więc morski podniósł na początku łeb, doprowadzając do tego, że spora część foczej płachty zsunęła się z jego łba, eksponując czarny łepek, błękitne ślepia i górujący nad tym wszystkim grzebień, idący wzdłuż całego ciała aż do nasady ogona.
AAaaaaAAaaaAAaa!
Zakrzyknął, imitując odgłos delfina, a dodatkowo spod okrycia wychynął ogon uzbrojony w hak.
– Gadzik zimno? Morski gadzik zaprasza. Tak, tak. Morski gadzik być Neptun, ale mówić na gadzik Syreni Śpiew. Tak, tak! Syreni łowić rybke ale chodzić czasem ziemia odpoczywać. Naziemce ciężki klimat. Tak, tak. Morski zimno-źle więc odpoczywa przy gorąc-ogień. Gadzik usiądzie gorąc-ogień to chyżo-chyżo ogrzać. Gadzik nie robi krzywda. Gadzik tylko łowić rybke. Tak, tak!
I tak zapewniwszy, wyciągnął przed siebie przednie łapki obrośnięte błoną pławną między palcami. Pod jedną z łap leżała nagryziona płotka. W końcu nie wypada iść na wędrówkę bez prowiantu, prawda?
Smok spojrzał nieco skonfundowany na przybysza, po czym zerknął to na swoją niedawną zdobycz, to na obcego cienistego.
– Rybke?– zaproponował.

Licznik słów: 337
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
KP Fafika

I- Spostrzegawczy
II- Pamięć przodka – -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
III- przyjaciel natury – drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
IV- znawca terenów – znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachentego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
IV- otoczony – +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny.
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Nagle dotarło do niego, że nie jest tu sam.
Usłyszał bardzo przyjemne dla ucha, nieco zabawne, ale niepodobne do niczego co znał dźwięki, które sprawiły, że jego odrętwienie zniknęło. Chociaż wciąż był roztrzęsiony, udało mu się odwrócić na chwilę wzrok z buchających płomieni i rozejrzeć się po grocie.
Zauważył czarnego samca o błoniastym grzebieniu i błonach pławnych między palcami, który właśnie odkrywał się ze skóry zwierzęcia, którego Tejfe musiał nie znać. Ogon uzbrojony w czerwony hak, który tak bardzo odróżniał się od pozostałej kolorystyki samca, że Tejfe przeszło na myśl, ze może kryje się w nim jakaś trucizna. Chociaż wolałby, żeby jednak nie.
Pierwsze skojarzenie jakie przyszło mu na jego widok, brzmiało "Morien". I rzeczywiście, Po tym co samiec później mu powiedział, odkrył, że ma z tą samicą wiele wspólnego. Oboje są morskimi. I żyli pod wodą...
Co znaczy syreni?– wydukał nieco oszołomiony, zastanawiając się czy to nazwa od jednej z tych fantastycznych wodnych istot, o których mogła mu opowiadać egzotyczna, wodna przybyszka.
Niemniej jednak słowa, które wypowiedział brzmiały dość głupio. On sam pewnie też wyglądał dość głupio. Pierwszym co powinien zrobić, to przedstawić się, przeprosić za to najście, a on tylko spytał się jego imię.
Czuł się jednak tak nieprzytomnie, że nawet nie zganił się za swoją gafę, a tylko wzrok z powrotem odwrócił na buchający ogień.
Wciąż napawał go lękiem, ale kiedy zdał sobie sprawę, że nie został on stworzony po to, by sprawić mu jakąkolwiek krzywdę, a tylko by ogrzać grotę wodnego, Tejfe nieco się uspokoił.
Nie wolałbyś może, gdyby co innego wydzielało ciepło? Jakaś buchająca ciepłem kula, albo niewidzialna, ogrzewająca pomieszczenie energia?– zaproponował, ostrożnie omijając ognisko i podchodząc do sympatycznego jegomościa.
Nie, dziękuję...– powiedział, kierując swój wzrok na obgryzioną płotkę i czując, że gdyby ją teraz zjadł, to chyba zaraz po chwili, by ją zwrócił. Usiadł obok Syreniego, tudzież Neptuna, czujnym wzrokiem wciąż przyglądając się płomieniom. Tak, aby mieć pewność, że będą grzecznie siedzieć na swoim miejscu i nagle nie przemieszczą się w jego stronę.
Ja jestem Tejfe.– wymruczał cicho, nie patrząc na samca, a na ogień, po czym dodał.
Mogę tu zostać z Tobą, chwilę?

Licznik słów: 350
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Dziadke
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 472
Rejestracja: 18 lut 2018, 14:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Morski

Post autor: Dziadke »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,P,A,O,MA,MO,MP: 1| Śl,Skr,Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodka, Przyjaciel Natury, Znawca Terenów, Otoczony
Oho.
Czyli tamten potrafił mówić. Doskonale!
Chociaż sposób w jaki przemówił, trochę zaniepokoił morskiego. Coraz częściej bowiem to nie on wpadał w konsternację na wskutek poznawania nowych smoków, zaś to one same najczęściej zaczęły się dziwnie zachowywać, wykazując z początku problemy poznawcze w kontakcie z morskim. Jak być szczerym, to on już przywykł. Tylko pozostawała jedna kwestia...
– A dlaczego gadzik lęka płomień?
Uniósł brew odpowiadając pytaniem na pytanie. Trochę szorstko, ale słusznie, wszak nieznajomy zamiast się przedstawić, zaczął coś mruczeć o zmianie sposobu ogrzewania groty. Szczerze powiedziawszy, Syreniemu nie bardzo przypadło to do gustu, ponieważ został wychowany w szacunku do swojego środowiska, ale także do żywiołów jako takich. Czyż wiatr tańczący po grzywach fal, nie napędzał ich niszczycielskiej mocy w czasie sztormu, hucząc w uszach śmiertelnych? Czyż ziemia nie stanowiła ostoi oraz godnego odpoczynku w czasie długiej wyprawy? Czyż woda nie dawała życia i domu dla milionów drobnych stworzeń w morzach i oceanach? Czy ogień poza niszczycielską siłą... nie niósł też ciepła oraz ukojenia w dzień taki jak ten? Niechętnie ale jednak, wytworzył przeźroczysty klosz mający za zadanie dopuszczać powietrze do środka i na zewnątrz, nie przepuszczając do siebie jednak ciał fizycznych. Profilaktycznie przesunął łapką po tarczy, a gdy usłyszał ciche dudnięcie, miał pewność, iż czar zadziałał.
– Proszę. Tejfe bezpieczny od zła ogień i nie parzyć ,a dawać ciepło. Gadzik być Syreni, bo dawno temu pomóc syrenke, którą złapać ludziki na wielka, drewniana okręt, to znaczy takie dużo coś, z takim czymś, bez takiego czegoś, co brać wiele ludzików i one tak podróżować po woda i łowić rybke. No i ludziki chcieć za dużo, bo poza rybke wziąć syrenke. One ładne i niewinne bo jak ludziki, ale jednocześnie rybke. To gadzik uwolnić syrenke i dostać czarna perełke. Syrenke ładne i mądre. Mieszkać w ocean, być wdzięczne. Nie to co złośliwe trytony, co ściągają onucki... ale tylko z lewej łapke.
Sarknął przy ostatnim zdaniu ze złością, po czym skonsumował do końca okonka, w dalszym ciągu wpatrzony w ogień. Na pytanie co do pozostania Tejfe w jaskini, nie odpowiedział. Wydawało mu się bardziej niż oczywiste, że wywalić kogoś w taką pogodę na zewnątrz to zwykłe świństwo.
Odczuwając chłód, z powrotem zarzucił na siebie futro i przykrył łebek.

Licznik słów: 367
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
KP Fafika

I- Spostrzegawczy
II- Pamięć przodka – -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
III- przyjaciel natury – drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
IV- znawca terenów – znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachentego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
IV- otoczony – +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny.
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Czy Tejfe był dziwny? W tych okolicznościach na pewno. W innych pewnie też, ale może nie mniej niż reszta smoków, które spotykał na swojej drodze. Dla przykładu Syreni Śpiew mógłby wziąć za dość osobliwy przypadek, który dość specyficznie posługiwał się smoczym językiem. Jednak nie tylko ze względu na jego dość tolerancyjną naturę, ale też na to, że czuł się po prostu bardzo zmęczony... nawet nie zwrócił teraz uwagi na to, że dorosły, wodny samiec mówi ciut inaczej niż reszta spotkanych przez niego smoków.
Drgnął, kiedy usłyszał jego pytanie o ogień.
No tak. Właściwie nic dziwnego. Przychodzi taki obcy do twojej groty i jeszcze robi ci wyrzuty o to, że palisz ognisko. Teraz dopiero pomyślał jak bardzo miły jest Syreni za to, że nie zganił go za jego nieuprzejmość. Nic nawet nie powiedział na jego pytanie, czy może tu zostać. Tak jakby była to oczywistość. Raczej naiwnie wierzył w dobroć innych, ale zdawał sobie sprawę, że w Cieniu znaleźliby się tacy, którzy możliwe, że wyrzuciliby go teraz na ziąb.
A więc może taka gościnność to cecha wszystkich morskich? Przypomniał sobie nagle, że podobną, zimową noc (tyle że wtedy była jeszcze śnieżyca) spędził z Morien, która również przyjęła go do swojej groty, zapewniła ciepło i raczyła różnymi, morskimi opowieściami o tym, co żyje w morzu.
Tak... To była miła noc. Szkoda tylko, że następny dzień przyniósł tak makabryczne wydarzenia.
Drgnął na wspomnienie tego co spotkało Cień przed paroma księżycami, ale po chwili znowu uświadomił sobie, że to było – minęło, a on teraz jest w grocie z wodnistym, któremu nie odpowiedział jeszcze na jego pytanie.
Nie lubię ognia, bo kiedy byłem dzieckiem, prawię zginąłem w jego płomieniach. – powiedział, nagle zwracając uwagę na blizny, które pokrywały jego ciało. Nie były już aż tak dramatyczne jak dawniej, cienkie łuski prawie zasklepiły je całkiem, ale dalej widać było w co wrażliwszych miejscach ślady mocnego poparzenia, które możliwe, że zostaną już z nim na całkiem. No chyba, że bogowie leczą w pakiety blizny. Ale nie sądził. Tak samo jak nie sądził, by jeszcze kiedykolwiek mógł wrócić do bieli swoich piórek i intensywnego blasku złotych łusek.
Kiedy z powrotem zwrócił swoją uwagę na Syreniego, zauważył, że ten wyczarował dla niego ochronny klosz zakrywający ogień. Na jego pysku nie było widać większego zadowolenia z powodu, że musi to robić, ale Tejfe był wdzięczny za ten dowód jego troski.
Dziękuję, że to zrobiłeś.– powiedział, wreszcie spokojnie siadając zadem na ziemi i kierując spojrzenie na ciemnego, wodnego gada.
Historia o syrence była urzekająca. Co prawda Tejfe nigdy nie widział "ludzika" ani tym bardziej nie potrafił sobie wyobrazić jego skrzyżowania z rybą, ale pomyślał, że mogą być oni podobni do elfów. Elfów też nie widział, ale opowiadano mu, że chodzili na dwóch nogach i byli pozbawieni naturalnych futer i łusek, tylko ubierali na siebie te z zabitych stworzeń.
Nagle coś drgnęło w jego wspomnieniach i przypomniała mu się historia jego brata, Reth'a.
Spojrzał łagodnie na morskiego.
Dobrze zrobiłeś ratując syrenkę. Okręt brzmi bardzo fantastycznie i pewnie robił bardzo okazałe wrażenie... Nie umiem jednak wyobrazić sobie jak wyglądać by mogła syrenka – choć wierzę, kiedy mówisz, że była ładna i niewinna... ale ludzie... Nie pierwszy raz ktoś mi mówi, że oni lubią brać za dużo dla siebie.

Licznik słów: 536
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Dziadke
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 472
Rejestracja: 18 lut 2018, 14:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Morski

Post autor: Dziadke »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,P,A,O,MA,MO,MP: 1| Śl,Skr,Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodka, Przyjaciel Natury, Znawca Terenów, Otoczony
//Przepraszam, że tak krótko- wena nie chce współgrać ;_;

Kiedy ten w końcu odpowiedział, samczyk przekrzywił łeb w lewo, wpatrzony w rozmówcę z grubsza nieodgadnionym, nieco badawczym spojrzeniem. To sporo wyjaśniało. Te blizny na ciele obcego również. W sumie trochę głupio, że nie zwrócił Odruchowo przesunął się, robiąc smokowi więcej miejsca, jednocześnie pozostając okrytym pod futrem.
– Gadzik uważa, że nie każdy ludzik źle-zachłanny. Gadzik uważa, że są też dobre ludziki co wypuścić na wolność gadzik, gdy ten płynął w te strony żeby poznać naziemiec i uciekać od złe stado. Tylko temperować, bo czasem głupio-chciwy i chcieć wyzyskać. A syrenke to pół rybke, pół ludzik. Góra od ludzik a zamiast nogi, ogonke jak u rybke
Odpowiedział, wracając teraz spojrzeniem w stronę płomieni. Przez chwilę powiało nieco mocniej, co wyraźnie poczuł, jeżąc przy tym grzebień. Tak, bez wątpienia pogoda się pogarszała, ale wodospad oraz grube połacie skał chroniły ich skutecznie. Mogli tu siedzieć... długo.
– Jak to być gadzik z Cień? Dobrze?
Zapytał, gdy cisza zdawała się przedłużać bardziej, niż to było potrzebne. Poza tym, on się nagadał, to i teraz kolej Tejfe.

Licznik słów: 182
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
KP Fafika

I- Spostrzegawczy
II- Pamięć przodka – -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
III- przyjaciel natury – drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
IV- znawca terenów – znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachentego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
IV- otoczony – +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny.
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Tejfe przysunął się do Wodnego smoka, widząc jak ten robi mu uprzejmość i cofa się na bok, by zrobić mu więcej miejsca.
Chociaż czy może w ten sposób nie chciał po prostu stworzyć między nami większego dystansu?– pomyślał Tejfe, ale nie cofnął się z powrotem tam gdzie wcześniej. Nigdy nie miał oporów przed jakąkolwiek bliskością z drugim smokiem, więc siedzenie ciut bliżej niż wcześniej – nie było dla niego większym problemem.
To z ludzikami jest więc tak jak ze smokami. I ludzie są dobrzy i źli, ale i smoki znajdą się takie, które są dobre i takie, które są dość niemiłe. – powiedział, przekrzywiając łebek na bok, zwracając ponownie swoją uwagę na futro, który okryty był samiec.
Masz bardzo ładne okrycie, ale to w wodzie żyją futrzane stworzenia? Pytam, bo u naszego łowcy – mojego wujka, widziałam futra tylko leśnych zwierząt... – zapytał, dochodząc nagle do wniosku, że od tak grubym futrem musi być naprawdę ciepło. Przyszło mu to akurat przez myśl, kiedy do wnętrza groty przedostał się ostrzejszy wiatr.
Tejfe spojrzał na tworzący ścianę wodospad, zastanawiając się jak przyroda mogła uformować tak różnorodny, bogaty świat, kiedy to też usłyszał pytanie Syreniego.
Drgnął lekko. Nie spodziewał się tego pytania. Powiedział, że w młodości miał to swoje bliskie spotkanie z płomieniami ognia, ale nie mówił nic, że to wina jego stada.
Swoją postawą przecież też nie wyrażam nic takiego...– pomyślał, próbując bezskutecznie ukryć swoje zdziwienie i zawstydzenie, kiedy to czarny smok się w niego wpatrywał.
Tym razem sam, odruchowo cofnął się nieco do tyłu.
Tak. Dobrze. Kiedyś miałem pewne problemy z tym stadem, ale teraz już jest dobrze. Moja mama jest nawet przywódcą stada.– powiedział, a kąciki jego ust uniosły się nieco do góry – choć może było to lekko wymuszone.
Patrzył w jasne oczy samca, tak bardzo kontrastujące z jego ciemnym tułowiem i czuł, że odzyskuje spokój. Nie powinienem reagować na wszystko tak gwałtownie. To było zwykłe pytanie.

Licznik słów: 318
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Dziadke
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 472
Rejestracja: 18 lut 2018, 14:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Morski

Post autor: Dziadke »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,P,A,O,MA,MO,MP: 1| Śl,Skr,Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodka, Przyjaciel Natury, Znawca Terenów, Otoczony
Oczywiście, że chodziło o to, by cienisty się przysiadł. Nie miał chyba złych intencji, więc i morski nie widział podstaw ku temu, aby trzymać rozmówcę na dystans. Ogień płonął, wydając z siebie odgłos cichego trzaskania, żarzących się bierwionek.
Smok wyciągnął łapy nieco bliżej, i okrył nieco szczelniej. Zdaje się, powiało chłodniejszym wiatrem od strony wejścia. Wichura jeszcze trwała.
– Mmm! Foczke żyją i w wodzie i ziemia. Kiedy pływajo, futro szczelno-twarde, trzymać ciepło. Kiedy ląd, nie dopuszczać zimny wiatr i chronić młode. Futro foczke dobre Znaczyć dobra ochrona dla stado-rodzina i być noszone przez szaman w stare stado gadzik. Tak, tak.
Odparł.
– Gadzik też kiedyś słabo ze swoje stado, ale dlatego, że dużo naziemiec. Gadzik obca i nieswoja, to długo przyzwyczajał, ale było warto, bo gadziki ostatecznie miłe. Teraz więcej morska, więc gadzik czuje lepiej. Tak, tak. Być też już nieco stara, więc szanowany przez inne gadziki za łowienie rybke.
Wtem złapał się na jednej kwestii. To znaczy, złapał Wyśnionego- wujek łowca?
– Wujek nie chciałby pohandlować, kości i skóry powymieniać? Hm, hm?
Spytał pełen entuzjazmu, tym razem kierując spojrzenie bezpośrednio na rozmówcę.

Licznik słów: 184
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
KP Fafika

I- Spostrzegawczy
II- Pamięć przodka – -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
III- przyjaciel natury – drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
IV- znawca terenów – znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachentego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
IV- otoczony – +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny.
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Wydawało mu się, że między nim a Syrenim doszło do czegoś w rodzaju... może jeszcze nie sympatii, ale na pewno jakiegoś porozumienia. Nie stanowili dla siebie żadnego zagrożenie i chyba nawet byliby w stanie ze sobą współpracować, gdyby kiedyś przyszło im być razem w trudnych warunkach.
No i też, ten cały Syreni był bardzo zabawny. Jego historie były naprawdę interesujące i takie niespotykane, że Tejfe aż zmartwiony zastanawiał się czy w jego stadzie są tacy, którzy znajdują czas, by słuchać z zapałem jego morskich opowieści. Wydało mu się też, że Syreni właśnie potrzebuje takich słuchaczy, by móc być szczęśliwym.
To pewnie równie piękne stworzenia co te syrenki.– rozmarzył się Tejfe, mrużąc ślepia i samemu mocniej przyciskając do boku pierzaste skrzydła. Syreni miał swoje futra, on miał swoją krew północnych, która zapewniała mu względną odporność na zimno.
Też myślę, że "gadziki" są ostatecznie miłe.– powiedział ciepło i uśmiechnął się słysząc jak miło Syreni mówi o swoim miejscu w stadzie.
Och, nie mam pojęcia. Możliwe, że chciałby, ale... nie rozmawiam z nim zbyt często. To Khuran, chociaż... może bardziej znajomo zabrzmi Nocny Tropiciel. – wyjaśnił, zastanawiając się, czy popełnia jakiś nietakt, wyjawiając prawdziwe imię swojego wujka.

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Dziadke
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 472
Rejestracja: 18 lut 2018, 14:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Morski

Post autor: Dziadke »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,P,A,O,MA,MO,MP: 1| Śl,Skr,Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodka, Przyjaciel Natury, Znawca Terenów, Otoczony
Syreni miał zgoła inne zdanie na temat swojego rozmówcy. "Inne" nie oznaczało jednak "złe". Zaduma jaka towarzyszyła Tejfe przy każdej opowieści gadzika, jego aparycja, sposób wysławiania się i po prostu bycie, powodowały, że Syreni czuł lekkie odrętwienie. Po raz pierwszy bowiem nie wiedział do końca jak ma się zachować albo wysławiać przy okaleczonym smoku, który, jak na naziemca, paradoksalnie odczuwał lęk przed płomieniami.
Skierował spojrzenie bezpośrednio na Wyśnionego, ewidentnie wlepiając spojrzenie w rany. W porę lub nie, pomyślał jednak, że to teraz on wprowadzi rozmówcę w zakłopotanie.
– Gadzik przykro, że Tejfe takie rany. Gadzik miał ciężko, ale jak blizna, to tylko od polowanie albo drapieżna rybke co nie chcieć się oddać na pape dla gadzik. Gadzik ma nadzieję, że Tejfe ozdrowieje. Rana jak nie robić ciach-śmierć, to wzmacniać, tylko szkoda jak wyglądać dla inne, mniej miłe gadziki.
Stwierdził, tym razem odwracając łeb w stronę płomieni. Tak, Syreni pod wieloma względami był jak dziecko. Nauczony ufności na terenach stad, trochę lękliwy, beztroski, wykonujący po prostu to, o co się go poprosiło. Niemniej, pod tą prostoliniowością była całkiem dojrzała empatia oraz troska.

Tylko, że te dwie ostatnie rzeczy nabył sam. W bardzo nieszczęśliwych czasach, bo zdychanie z głodu gdy inni jedzą cały twój dzienny dorobek, było złe. I uważał, iż nikt nie powinien chodzić głodny. Nawet jeśli jest najgorszą mendą.

Na usłyszenie imienia "Khuran", grzebień smoka lekko się zjeżył. Tak, miał styczność z tym smokiem, i mimo, że doszli podówczas do jako takiego porozumienia, był nastawiony doń nieufanie. No bo jak to tak? Dzika ponad rybke stawiać?
Ech, no i znowu te uprzedzenia do niektórych zwyczajów naziemców... mimo potencjalnego dobra, jednak ciężkie do wymazania.
Cóż, co rasa, to obyczaj, prawda?

Licznik słów: 279
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
KP Fafika

I- Spostrzegawczy
II- Pamięć przodka – -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
III- przyjaciel natury – drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
IV- znawca terenów – znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachentego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
IV- otoczony – +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny.
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
///Nie zauważyłam odpisu, sorki

Popatrzył na Syreniego z dość głupią miną, kiedy ten wspomniał o jego bliznach. Chyba nikt, kogo spotkał nie wspominał mu o nich bezpośrednio. Czasem odwracali wzrok, czasem zaś patrzyli współczująco, ale nigdy nie powiedzieli nic na temat jego wyglądu, o ile wcześniej on sam nie zaczął tego tematu.
Chociaż poczuł się nieco zażenowany, słysząc te wypowiedziane wprost słowa morskiego smoka – nie był urażony. On również należał do tego gatunku smoków, które mówią to co pomyślą i zawsze są w swoich słowach szczerzy.
Tejfe, również, podobnie jak Sureni – zachował w sobie pewną dziecinną prostolinijność i może dlatego poczuł wcześniej ze swoim rozmówcą coś na kształt porozumienia.
Wyglądać tak pewnie wyglądać będę zawsze. Ale Erycal mi pomoże z bólem.– powiedział całkiem wzruszony słowami samca, chociaż jednocześnie czuł się trochę zawstydzony. Aż tak się rzucam innym w oczy? A może to w świetle ognia źle wygląda? – z nieufnością spojrzał na zakryte kloszem płomienie.
Dziękuję, że mi dobrze życzysz. – powiedział mrużąc lekko ślepia i wyciągając przed siebie przed nie łapy.
Jego uwadze nie umknął fakt, że samiec wzdrygnął się na dźwięk imienia jego wujka. Chyba się już poznali. I chyba się nie dogadali. Cóż... Tejfe również nie do końca rozumiał swojego wujka. Szanował go, ale nie sądził by znalazł z nim jakikolwiek temat do wspólnych rozmów.
Cieszę się, że nie muszę spędzać samotnie nocy. – wymruczał sennie, czując, że w towarzystwie morskiego – zdołał się rozluźnić.

Licznik słów: 240
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Nie tak dawno utrapieniem były nieustające burze. Roślinność pływała, a wyprawy i polowania były tak naprawdę brodzeniem w błocie sięgającym smokom do kostek. Teraz jednak znowu doszło do drastycznej zmiany, a Mahvran, mimo bycia po części pustynną, zdecydowanie tęskniła za deszczem. Ciepło było przyjemne, o ile nie było go zbyt dużo. Teraz jednak ciężko było znaleźć przed nim jakiekolwiek schronienie, a i woda w jeziorach zdawała się być gęsta. Z ulgą powitała więc widok, jaki uraczył jej puste ślepia po długiej wędrówce, której celem było po prostu wyrwanie się z monotonnych terenów Ziemi, tak bardzo nieprzypominających znajomych ziem Cienia.
Wodospad, którego szum przyjemnie odbijał się echem w jej czaszce. Podeszła bliżej, czując pierwsze kropelki wody sięgające jej suchych łusek, po czym odważnie wystąpiła do przodu, stając dokładnie pod wodospadem, niezrażona ciężką wodą opadającą na jej ciało. Uniosła rogaty łeb, korzystając z orzeźwiającej kąpieli, stojąc w wejściu do ukrytej jaskini niczym posąg, mniej lub bardziej atrakcyjny dla oka, zależnie od gustu. Mimo tej chwili oderwania od rzeczywistości, zmysły samicy cały czas funkcjonowały. Ciężko byłoby usłyszeć czyjeś nadejście przy huczącym wodospadzie, ale da się go wyczuć. Lub zobaczyć. A oczy Mahvran były niezrażone wodą i cały czas skupione na otoczeniu.

Licznik słów: 198
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Mackonur
Starszy Łowca Słońca
Axarus
Starszy Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2498
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5
Księżyce: 122
Rasa: Morski
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Boski ulubieniec; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: Niezdolność wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą; niewyleczona nerwica +2 ST do akcji magicznych; +2 ST do testów fizycznych, nie może używać prawej tylnej łapy
Musiał to przyznać – znowu się zgubił i to dość porządnie. Mała wycieczka po terenach stada zamieniła się w walkę o przetrwanie. Znaczy... mógłby użyć skrzydeł i po prostu zorientować się gdzie jest, ale NIE. Latanie to ostateczność, nie lubił tego robić i jeżeli już zdarzało mu się używać skrzydeł, to tylko w ostateczności.
Tym, co skierowało go ostatecznie w kierunku jaskini był szum wodospadu. Po tak długim czasie wędrówki chciało mu się po prostu pić. Tak, napije się, odpocznie sobie i potem z nowymi siłami wyruszy w podróż do domu. To definitywnie brzmiało jak plan... i to nawet dobry!
Gdy w zasięgu jego wzroku znalazł się upragniony cel, pojawiła się też pierwsza przeszkoda... nie był tu sam! Co jeśli to coś go zaatakuje? Nawet nie miał pojęcia z czym ma do czynienia, ale mogło być groźne! I skąd miał w ogóle wiedzieć, które stworzenia mają ochotę zjeść? Nie miały przecież tego wypisanego na czołach. Musiał być zawsze czujny!
Tyyylko nie tym razem. Zdrowy rozsądek przesłoniła mu ciekawość i zaczął coraz bardziej zbliżać się do wodospadu. I stało się jasne – to prawie na pewno był smok! Teraz już nieco swobodniej podsedł do istoty. Tylko znowu nie wziął czegoś pod uwagę. Czy była prawdziwa? Ostatnio, gdy znalazł się w grocie, to nieco mu odbiło i miał pewne problemy z halucynacjami. Spadające z góry ryby i takie tam. Stojący w w bezruchu smok, na którego leci spora ilość wody. Coś tutaj było podejrzane. Miał jednak sposób!
Znalazł malutki kamyczek, których było tutaj pełno – jak to przy grocie, chwycił go oczywiście w łapę, a następnie rzucił w posąg. Udało mu się trafić w bark istoty. Tak! Trafić! To znaczy, że musiała być prawdziwa.
– Heej! Nie jesteś halucynacją! To dobrze, mam już dosyć halucynacji! Są taaakie nieprzyjemne. Ostatnio wszedłem do takiej jednej jaskini, obślizgła jak nie wiem. I wszedłem do wody, a tam wiesz co? Jakaś bestia chciała mnie pożreć i wtedy spadłem! Jakby góra zamieniła się z dołem. Woda były do góry, a górna ściana groty na dole. I to nawet nie była woda, to była KREW! I nagle zaczęły spadać z niej ryby. Wystraszyłem się! Ale straciłem przytomność i obudziłem się tutaj. Znaczy no, niekoniecznie dokładnie w tym miejscu. Koło jakiejś rzeki. – Pysk mu się nie zamykał. Chyba każdemu będzie opowiadał tę historię z grotą. No bo co? Takie rzeczy normalnie się nie zdarzają.
Przy okazji zapomniał o swoim wcześniejszym rozważaniu, że absolutnie wszystko może chcieć go zjeść i powinien być czujny. Czy z tego mogło wyniknąć coś dobrego?
– Czemu w ogóle tak stoisz tutaj? Nic ci nie jest? Powiedz, że nic ci nie jest! – Rzucił po chwili, nieco zaniepokojony. Choć powinien się bardziej przejmować tym, że to jemu będzie zaraz potrzebna pomoc. W końcu zakrada się do obcych posągo-smoków i rzuca w nie kamieniami. Axarus jeszcze nie zdawał sobie z tego sprawy, ale to nie było najmądrzejsze posunięcie.

Licznik słów: 483
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Szum wodospadu skutecznie ukrył przybycie samca, a i zielone umaszczenie nieco ułatwiło mu wtopienie się w krajobraz – zwłaszcza, gdy pole widzenia Mahvran było ograniczone z racji wody wpadającej jej także do ślepi. Musiała więc mrugnąć, gdy zorientowała się, że coś z boku się poruszyło i szło w jej stronę. Wychyliła ukoronowany rogami łeb spod największej fali akurat w momencie, gdy mały kamyczek trafił ją w bark. Rozchyliła szczęki, błyskając marmurowymi zębiskami i wykonała krótki sus do przodu, by znaleźć się poza zasięgiem chłodzącej wody. Spięła mięśnie, zaalarmowana niezbyt przyjemnym powitaniem, nerwowo włócząc przydługim ogonem po podłożu. Jej oczy idealnie odwzorowywały puste oczodoły; matowe, z pozoru pozbawione twardówki. Nie sposób było wyczytać z nich jakiejkolwiek emocji... Ale reszta ciała zdecydowanie dawała do zrozumienia, iż wywerna nie była zachwycona. Zwłaszcza obnażone, ciemne wargi.
– Och, kolejny idiota... – Westchnęła, unosząc łeb ku niebu, z trudem wysłuchując do końca bezmyślnej tyrady Nieznajomego. Zaklekotała jęzorem. – Rozmnażacie się w absolutnie zabójczym tempie!
Stwierdziła zgrymaszona i zakołysała chudym ciałem, nadal spięta, ale już nie agresywna; wolała wybadać dokładniej sytuację. Póki co zastanawiała się nad tym, czy smoka po prostu zostawić w spokoju, czy może uciszyć. Na stałe.
– Och, coś mi jest. Straszne. Stałam pod wodą i wiesz co? Oblewała mnie. Uwierzyłbyś? – Zapytała z wyraźne przesadzoną sztucznością w głosie, po czym zachichotała niczym hiena. – Cuuuudem przeżyłam to drastyczne spotkanie. Dzięki za ratunek, bohaterze. – Zakpiła, oblizując spierzchnięte wargi. Białe czułki wyrastające spod rogów kołysały się niczym ciekawskie węże, niczym u meduzy. Ciekawe, czy jeżeli Axarus będzie patrzył w puste ślepia Mahvran zbyt długo, to zacznie zamieniać się w kamień...

Licznik słów: 267
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Mackonur
Starszy Łowca Słońca
Axarus
Starszy Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2498
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5
Księżyce: 122
Rasa: Morski
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Boski ulubieniec; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: Niezdolność wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą; niewyleczona nerwica +2 ST do akcji magicznych; +2 ST do testów fizycznych, nie może używać prawej tylnej łapy
Początkowo jakby nie reagował na słowa smoczycy, chociaż wszystko słyszał, to jednak skupił się na ścianie groty będącej tuż przed nimi. Wpadł na pewien pomysł. Iście diabelski i genialny w swej prostocie! No, tak naprawdę to nie. To po prostu był JAKIŚ pomysł. A to już się liczy, prawda?
Chwycił kolejny kamień w łapę, nieco większy niż wcześniej i na szczęście tym razem nie miał zamiaru rzucać w smoczycę.
– Nie marudź. Inaczej byś mówiła, gdyby ci się faktycznie coś stało. No... tak właściwie, to nic byś nie mówiła, bo byłabyś martwa, co nie? Martwi głosu nie mają! Zazwyczaj. – Zaśmiał się dziwacznie do siebie, po czym wrócił do swojego zadania, którym było... rysowanie na ścianie! Śmiertelnie poważna rzecz. O tyle dobrze, że nie były to żadne dziecięce rysunki.
– Mówiono mi o tym, że to azyl dla smoków. Że ta cała bariera nie przepuści tu nikogo złego i co? Bariera zanika, a może nawet wcale jej nie ma. SZALEŃSTWO. Istne szaleństwo! – Mówił bardziej do siebie, niż do Mahvran. Miał tendencję do mówienia swoich myśli na głos, nie zwracając na to nawet uwagi. No wkurza go ta cała sytuacja. Okłamali go! Tu może być bardziej niebezpiecznie niż poza wolnymi stadami.
Kompletnie już zapomniał o tym, że miał odnaleźć drogę z powrotem na tereny Wody. Gdy zajmuje się jakimś innym wątkiem, to z głowy od razu wypada mu ten poprzedni.
– Łap, spróbuj rysować to, co ja, tylko po drugiej stronie. To bardzo ważne. Potem ci wszystko wytłumaczę! Dzięki bogom, że cię tu znalazłem, ładna bestio! – Chwycił kolejny kamień i podsunął w kierunku smoczycy. Z jego rysunku zaczęło wychodzić "coś". Z pewnością był to jakiś symbol, jednak zapewne obcy dla wszystkich stworzeń zamieszkujących tą zwodniczą krainę.
– Uh'eagl. Hnahr'luh. Mgvul'gtlagln. Eplw'shuggor. – Wypowiedział dziwaczne słowa, jakby było to częścią jakiegoś rytuału. Następnie przejechał łapą po symbolu i odwrócił łeb w stronę Mahvran, delikatnie go przekrzywiając. I w ten sposób patrzył, oczekując jej reakcji.
Szansę na to, że mu pomoże były co prawda porównywalne do zapanowania pokoju w Wolnych Stadach, czyli znikome, ale zawsze można spróbować.

Symbol narysowany przez Axarusa

Licznik słów: 350
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Patrzyła, jak samiec bierze do łapy kolejny kamień i instynktownie nastroszyła łuski szyi i grzbietu, jakby chcąc ostrzec go przed kolejną próbą zirytowania jej. Najwyraźniej jednak dziwak miał inny plan, co z jednej strony uspokoiło samicę, a z drugiej zaniepokoiło. Smok wyglądał – i pachniał – jak dosyć młody. Młody-dorosły. Możliwe, że był w jej wieku, a to oznaczało, że nie dysponował jakimś wielkim doświadczeniem bojowym, ale wciąż stanowił jakieś potencjalne zagrożenie.
Uśmiechnęła się enigmatycznie, gdy wspomniał o braku głosu dla martwych.

– Jeżeli martwi głosu nie mają, to dlaczego nieustannie słyszę ich śpiewy? – Zapytała nieco retorycznie, celowo nie wgłębiając się w temat. Tak, Cienista miała przykrą przypadłość, jaką był głos setek martwych dusz nucących z tyłu jej czaszki. Możliwe, że był to spadek po babce. Zmora użerała się z tylko jednym głosem... Mahvran miała ten sam problem pomnożony razy kilkaset.
Słuchała go w ciszy, licząc, że pośród potoku nieistotnych słów samiec może przemyci coś bardziej interesującego z perspektywy politycznej, ale tak się nie stało. Samica wzięła głębszy wdech, poruszając nozdrzami. Pachniał Wodą, ale niezbyt intensywnie. Świeży nabytek, a może typ wyjątkowo antyspołeczny – tego nie była w stanie stwierdzić, mogła tylko zgadywać.

– A co, jeżeli narysuję coś innego? – Zapytała paskudnie, trzymając już kamień w łapie i stojąc przy drugiej ścianie. I zaczęła skrobać, rysując własny symbol. Należący do jej rodziny. Robiła to poniekąd z czystej złośliwości. Lubiła stąpać po kruchym lodzie – czy samiec zareaguje szałem? A może machnie łapą i ją po prostu zignoruje?
Symbol Mahvran był znacznie prostszy i nie wymagał zbyt wiele wysiłku; naskrobała go jeszcze zanim Axarus skończył swój. Odstąpiła o krok do tyłu, unosząc głowę jakoby z dumą, posyłając zielonemu puste spojrzenie nietypowych oczu, połączonych ze złośliwym uśmieszkiem. Stała tak, by móc zainterweniować w razie, gdyby jej własna praca była zagrożona. Może Wodny zechce zniszczyć jej dzieło? Och nie, na to mu nie pozwoli...

– Wo dee wagyimi. – Odparła w swoim własnym dialekcie, szurając po ziemi końcówką ogona. – Sprzeciwiłam ci się. Czy w ten sposób przyczynię się do czegoś? Może dzięki mnie bariera upadnie? – Zachichotała niemalże niczym podlotek, poruszając skrzydłami, dumna ze swojego małego pokazu bezczelności.

Symbol Mahvran.][/url]

Licznik słów: 360
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Mackonur
Starszy Łowca Słońca
Axarus
Starszy Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2498
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 1,5
Księżyce: 122
Rasa: Morski
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Boski ulubieniec; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: Niezdolność wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą; niewyleczona nerwica +2 ST do akcji magicznych; +2 ST do testów fizycznych, nie może używać prawej tylnej łapy
Dlaczego martwi mieliby śpiewać? I o czym? Te pytania pojawiły się w głowie Axarusa i szybko zajęły jego uwagę. Też słyszał głosy w głowie, jednak był święcie przekonany, że tylko on cierpi na tę przypadłość. TAK MU POWIEDZIAŁY. Teraz musiał zapamiętać, by im nie ufać. Okłamały go! To hańba dla nich! Małe nicponie!
– Jeżeli je słyszysz, to znaczy, że tak naprawdę nigdy nie byli martwi. Nikt w tych czasach nie umiera naprawdę. To jakbyś nie wiem... miała naczynie z wodą. Jeżeli je rozbijesz, to woda się wyleje i wsiąknie w ziemię. Wydawałoby się, że zniknęła, ale ona gdzieś tam musi być! Pod ziemią! – Tym razem był nieco poważniejszy. W tym samym czasie poprawiał swój symbol, by każdy jego fragment był wyraźny. Jeden błąd i wszystko może zadziałać nie tak, jak powinno.
– Zabawne... też słyszę głosy, ale nigdy nie śpiewały. Dlaczego? KTOŚ JESZCZE MUSI SIĘ BAWIĆ TUTAJ W GIERKI I COŚ KOMBINUJE. Umm, przepraszam. – Czasami jest zdecydowanie zbyt głośny i chyba sam tego nie kontroluje. Po prostu to robi, nie myśli nad tym.
Nawet nie zorientował się, kiedy Mahvran zaczęła rysować po ścianie. Chciał już celebrować fakt iż jakimś cudem smoczyca zrobiła to, co chciał. Ale to był zły symbol! Takiego nie widział w snach! Chociaż nie mógł ukryć, że wyglądał interesująco. Podszedł do rysunku i położył na nim lewą łapę. O ile mu na to pozwoliła oczywiście. Nie miał zamiaru niszczyć, tylko zrozumieć.
– Łaadne. Co to jest? Ma jakieś znaczenie? Wszystkie symbole muszą mieć jakieś znaczenie! – Rzucił, widocznie zachwycony dziełem nieznajomej. Oczywiście jego było nieporównywalnie lepsze. Tak. Bez wątpienia.
– I nie mam pojęcia, co teraz się stanie! To jest najlepsze. Możemy na przykład UMRZEĆ. Tak, to możliwe. A może wszystko pójdzie zgodnie z planem? Mam pomysł! – Krzyknął, po czym znów chwycił za kamień. Kółko artystyczne się rozwija. Tym razem miał powstać kolejny symbol, będący połączeniem ich rysunków. Znak Mahvran, ale w środku zamiast "kropki" znaleźć się miał trójkąt z jego dzieła. Powinien być też zdecydowanie większy od poprzednich, umiejscowiony na samym środku, dokładnie między dwoma symbolami.
– Sprzeciwianie się, to jedyny sposób na przetrwanie. Ale trzeba mieć dość odwagi, żeby to robić. No, można jeszcze udawać trupa, albo uciekać. Ja tak robię! Też działa czasami. – Zaśmiał się na koniec, po czym zrobił powolny krok do tyłu. Jak wcześniej wspomniał – mogło stać się wszystko! Nie to widział w swoim śnie w końcu. To wszystko nie trzymało się całości i nie miało prawa zadziałać.

Licznik słów: 412
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Musiała przyznać, że analogia samca miała trochę sensu. Nie powiedziała tego, rzecz jasna, na głos. Przyznawać komuś rację? Dobry żart. Skwitowała więc jego słowa tylko wątpliwym uniesieniem łuku brwiowego, ale nie ciągnęła tego dalej. Prawdą było to, że nie wiedziała, jak odpowiedzieć, a jeżeli do jej głowy nie przychodził sposób na odgryzienie się własną opinią, to nie warto było marnować na coś czasu. Lepiej zmienić temat. Wodny zdawał się mieć do tego smykałkę, bo potrafił szybko przeskakiwać między słowami... I emocjami. Jego nagłe uniesienie głosu nie umknęło Mahvran, która instynktownie zjeżyła łuski na karku, dopiero po chwili się uspokajając. Była w pewnym stopniu zdziczała, więc jej instynkty mogły czasem działać na niekorzyść spotkania.
Pozwoliła mu podejść do jej prymitywnego dzieła i dotknąć je. Wywerna postanowiła pobawić się nieco i w tym samym momencie użyła magii, sprawiając że jej rysunek rozbłysł białym światłem, które zgasło w momencie utraty kontaktu z palcami Wodnego. Uśmiechnęła się mimowolnie, niemal niezauważalnie.

– Ma. – Odparła zabójczo wręcz lakonicznie. Koniec końców, samiec nie spytał o konkretne znaczenie, tylko o to, czy takie w ogóle istnieje. Cóż, jego strata, bo Mahvran zapewne nie pozwoli mu ciągnąć tego tematu. Tsk tsk. – A chciałbyś umrzeć? Nie brzmisz na zmartwionego takim rozwojem wypadków. – Zauważyła, wodząc przydługim ogonem po podłożu, żłobiąc w nim jakieś bliżej nieokreślone wzory, zupełnie jakby wąż po upojnej nocy próbował nieudolnie odnaleźć swój dom, w rzeczywistości kręcąc się bez celu w kółko.
– Sprzeciw musi mieć też sens. – Odparła, co dla kogoś kto by ją znał ewidentnie zakrawałoby pod hipokryzję, bo Mahvran wolała sprzeciwiać się dla samej satysfakcji z niezgadzania się z czyimiś poglądami. – I odradzam łączenie symboli w taki sposób... To tak jakbyś próbował zderzyć ze sobą dwa różne światy, z czego przynajmniej jednego zupełnie nie znasz. – Mruknęła, dla podkreślenia swoich słów znów bawiąc się magią, tym razem zmuszając symbole do podpalenia się. Iskierki ognia tryskały przez kilka chwil, wręcz wypalając do tej pory tylko wyryte dzieło w skale.
– Należysz do Wody? – Zmieniła temat drastycznie, wchodząc na najbardziej nudne ale przy tym niezbędne terytorium – politykę. Dziwne zamiłowanie a jednocześnie nienawiść do tego odziedziczyła z pewnością po przodkiniach.
Kółko artystyczne chyba nie zainteresowało jej na tyle, by była w stanie robić to po godzinach. Obowiązki były ciekawsze.

Licznik słów: 378
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej