OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Poszło... o wiele szybciej niż się tego spodziewał od razu został zaproszony obok niej więc podszedł powoli nie spuszczając starszej ze wzroku. Położył się obok i i od razu dostał pierwszy dylemat. Dwa pisklaki kłócące się o kamień, takie proste a jednak dość skomplikowane. Jego natura podpowiadała mu że żeby rozwiązać ten spur wystarczy jedna szybka walka ale szybko opamiętał się bo nie o to chodzi w mediacji. Wiec skoro nie mógł skorzystać z najprostszej dla niego opcji musiał znaleźć coś innego. Miał jednak za mało informacji by to odpowiednio rozwiązać.Nie wiem czy dobrze myślę ale czy nie powinienem się ich najpierw zapytać o kilka podstawowych informacji?
Powiedział nie pewnie zbierając w głowie wszystkie pytania których odpowiedzi mogłyby być dla niego jakkolwiek pomocne.
Na przykład kto pierwszy zauważył kamień, czyj pomysł był by w ogóle takowych szukać? Można nawet spytać się ich o wiek czasem starsi odstępują coś młodszym gdy dowiedzą się że ci będą im bardzo wdzięczni a sami zyskają wiele plusów w oczach starszych. Niestety sam nie umiem wczuć się w ich rolę bo sam nigdy w takiej sytuacji nie byłem.
Było tyle możliwości że nie wiedział od czego zacząć więc na chwilę obecną czekał aż nauczycielka albo pochwali go za dobrą odpowiedź lub naprowadzi na inną.