Na Terenach Wspólnych Wolnych Stad znajduje się kompleks jaskiń od dawien dawna pełniących rolę miejsca czci bogów tych ziem. Niestety, boskiej obecności od dawna nie było czuć, ale z jakiegoś powodu miejsce to nadal cieszyło się sporym szacunkiem smoków.
Atuty: Okaz zdrowia; Trudny cel; Twarda jak diament; Otoczona; Poświęcenie
OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Przybyła na miejsce i rozejrzała się, ale nie zauważyła żadnego znajomego pyska. Cóż, w takim razie będzie musiała jeszcze chwilę zaczekać na pozostałe smoki ze stada.
Ostatni raz była tutaj wiele księżyców temu. Nieco niepewna, ale podekscytowana perspektywą nowej przygody, która ostatecznie nie doszła do skutku. Szkoda, bo może wtedy wyjście poza barierę kojarzyłoby się jej z czymś pozytywnym.
Sięgnęła do torby po kamienie szlachetne – malachit i jaspis, które były opłatą za błogosławieństwo bogini. Oby ich wspomogla, bo cel misji nie wydawał się ani bezpieczny ani łatwy do osiągnięcia.
/malachit, jaspis – zniżka za odkrywcę, misja 1/05
Atuty: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Twardy jak diament – stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Poświęcenie – Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.
Umiejętności specjalne:
Błysk Przyszłości (ostatnie użycie: 7.09.2020)
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Po kolejne błogosławieństwo parę smoków przybyło w pośpiechu, więc Strażnik spojrzał na nich z flegmatycznym namysłem, jakby chciał spytać o co chodzi, ale ostatecznie wyłącznie skinął łbem. Oczywiście rozumiał że gady miały swój termin, którego chciały się trzymać, dlatego materią jego namysłu musiało być prawdopodobnie coś innego. Może wyłącznie fakt że zdecydowali się zabrać w tej sprawie głos? Czyżby aż tak odwykł od podstawowej grzeczności okazywanie przez smoki? W każdym razie cierpliwie siedząc i patrząc aż ostatnia osoba z danego składu zjawia się na miejscu, raz jeszcze uniósł łapę i pozwolił błogosławoeństwu popłynąć. No, nie musiał mu "pozwalać", ale lubił sobie wyobrażać, że właśnie tak było.
Sosnowa mogła być świadkiem podświetlenia pomieszczenia i przesłanych do smoczy piersi ogników, choć jeszcze nie była ich odbiorcą.
Przyszła prosto od Warsztatu i stanęła na miejscu, gdzie ponoć smoki zbierały się do wyruszenia. Przednią łapę zastępowała jej drewniana proteza – poskręcane magią suche gałęzie, splecione i wzmocnione maddarą w kształt trójszponiastej łapy. Luźne witki zakręcały wokół łokcia, by zamiennik nie poluzował się i odpadł przy gwałtownym ruchu.
Stanęła tak przed Prorokiem, który dopiero co pobłogosławił innym i zmrużyła ślepia.
– Strażniku. – zaczęła, skłaniając łeb w krótkim powitaniu – Miałam wizję, kiedy Twoja partnerka przywlekła mnie z powrotem z bram śmierci ku światłu, broczącą krwią z urwanej kończyny. Łapy z metalu, twardej i wytrzymałej, równie zabójczej co prawdziwa. Pięknej, kunsztownej, godnej prawdziwego Wojownika. Moją straciłam w walce wytyczonej przez Viliara i błogosławionej przez Sennah... – spuściła wzrok na zdrową łapę i powoli zacisnęła, po czym rozprostowała szpony, zamyślona – Czy bogowie skierowaliby mnie i mojego towarzysza na właściwą ścieżkę?
Obejrzała się na moment sprawdzając, czy Krwawy wchodzi do sali. Jednocześnie przysunęła opłatę pod łapy Proroka. Oskórowane i wypatroszone dwa żubry – przysmak godny boga polowań. Może starczy i dla Sennah?
Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku. ... ═══════════════════════════════════════════════ ... ❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄ ... ═══════════════════════════════════════════════ ❄ Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. ... ❄ Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami. ... ❄ Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu ... ❄ Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST ... ❄ Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i ═══════════════════════════════════════════════ Awantura – KK, kelpie ... A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2 ═══════════════════════════════════════════════ ❅ Błysk przyszłości ❅ następne użycie – 23.06 ... Kalectwo wrodzone:czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i ..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych. Kalectwo nabyte:widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych) Mechaniczne protezy:pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Atuty: Zwinny, Chytry przeciwnik, Twardy jak diament, Uzdolniony, Wybraniec Bogów
Chwile po wypowiedzi Sztorm do sali wszedł Krwawy. W odróżnieniu od swojej nauczycielki on nie miał protezy albo przynajmniej nie była widoczna na pierwszy rzut oka. Jednak mimo wszystko wyjątkowo sprawnie sobie radził. Widać dobrze spożytkował czas jaki miał przed przyjściem po błogosławieństwo. Stanął obok samicy kładąc dary obok jej i równie nisko się pokłonił. Będę jej towarzyszył. Wierzę w jej wizje i chcę jej pomóc przygotować się do następnego starcia z Mrokiem.
Nie mówiąc więcej trzymał głowę pochyloną i czekał na decyzję Proroka.
Tym razem nie musiały wchodzić do Świątyni. Smoki tłoczyły się przy Strażniku, który już na dobre zdawał się zastąpić Kaltarela w rozdawaniu błogosławieństw. Nawet nie musiała patrzeć na Raktę, żeby widzieć jej minę. Postanowiła, że ułatwi jej sprawę i odezwie się pierwsza. – Witaj, Strażniku. Potrzebujemy z Raktą błogosławieństwa. – Chociaż było to do bólu oczywiste to musiała jakoś zwrócić na siebie uwagę w tym tłumie. Wyprawy za barierę widać zyskiwały na popularności, nawet jeśli kosztowały.
Przesunęła do przodu swoje kamienie, a także te Rakty, jeśli ta nie zdecyduje się na wejście do świątyni.
Atuty: Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST. Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję. Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika
Weszła za Frar, z miną, której Czarodziejka Plagi bardzo rozsądnie się spodziewała. Obrzuciła Strażnika chłodnym spojrzeniem, kładąc na ziemi dwa granaty. Nie skłaniała się przed nim, nawet nie skinęła mu głową.
– Tak jak mówiła Frar. Miło widzieć, że wziąłeś się wreszcie za swoją robotę – skwitowała wyjątkowo neutralnym tonem. Ktoś, kto jej nie znał mógłby wziąć to nawet za komplement. Ale przecież Świadek twierdził, że ją znał, prawda? Wyszczerzyłaby złośliwie kły, ale nawet stojąc przed obliczem TEGO byli w końcu w Świątyni, a tu musiała zachowywać się względnie dobrze.
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"
ATUTY
* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego
Przybyła zaraz za Szyszką, pomrukując cicho i ciorając ogonem po ziemi
Na grzbiecie niosła ze sobą śmierdzące cielska orków. Szyszka postanowiła ich nie zjeść to też zrzuciła je z grzbietu i wykorzysta je by zabić tamtą czarodziejke. Nie rozumiala na jakiej zasadzie mialo to działać, ale gorące ciepło na łuskach musiało oznaczać coś dobrego.
╭━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━╮I. Ostry Słuch II. Parzystołuski III. Czempion IV. Poświęcenie IV. Regeneracja Błysk Przyszłości: 10.02.21
Kalectwa (4x kryt i 2x śmiertelna w gardło, 1x śmiertelna w brzuch):
+ 6 ST do wytrzymałości, + 2 ST do akcji fizycznych, +4 ST do magii,
niezdolność mówienia i ziania
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Skoro był już na miejscu, nie musiał szczególnie silić się na przybieranie wobec gości odpowiedniej postawy. Krótko omiótł ich wzrokiem, ledwie zauważalnie kiwając przy tym łbem, a następnie całe skupienie przerzucił na Sztorm. Patrzyła na niego, więc nie mógł z bliska analizować jej łapy, zamiast tego tak jak zawsze wpatrując się ślepia rozmówczyni. Nie rozumiał skąd u niebieskołuskiej wizja i dlaczego została jej przekazana jedynie połowicznie, choć z drugiej strony nie mógł mieć zupełnej pewności, że nie była to jedynie przenośnia, dotycząca inspiracji, która nawiedziła samicę, gdy stąpała po granicy życia i śmierci. Mimo abstrakcyjnie brzmiącej prośby zaczął się zastanawiać, przywołując przy tym Sennah, która miała w tej sprawie nieco więcej do powiedzenia. A jednak przedśmiertne majaki tyczyły się czegoś sensownego?
–Przy zimnym jeziorze powinniście znaleźć gnomkę, która miała pewien wypadek. Prawdopodobnie jutro przekroczy granicę ze światem, ale jeśli dogonicie ją wcześniej i jej pomożecie, będzie mieć dla was informacje których szukacie– nieco okrężna droga, ale może wygodniejsza, niż gdyby bogini, albo co gorsza on musiał tłumaczyć wszystko po kolei. Nie rozumiał dlaczego smoczyca nie mogła poprosić o uzdrowienie, jak każdy normalny gad, ale być może wiek wywołał u niej jakąś potrzebę wyróżnienia się wizualnie.
A co do Krwawego... Miał ochotę upomnieć go na głos, lecz sprawy w których zawiódł pomarańczowy tyczyły się wyłącznie Ziemi, zatem postąpiłby nieuczciwie. Nie osiągnąłby też nic samym faktem, że krytyce przysłuchuje się jasnogrzywa, gdyż nie kojarzył jej jako autorytetu dla tego narwańca.
Tknął jego umysł mentalnie, niemal na równo z chwilą w której uniósł prawą łapę i pomieszczenie wypełniło się boską jasnością
~Zawiodłeś mnie swoją agresją Krwawy. Powiedziałeś, że będziesz nad sobą pracować, a jednak pozwalasz aby miotał tobą instynkt. Nabierz w końcu więcej odpowiedzialności, bo szlachetna myśl nie wystarczy aby zmienić twój czyn w dobry. Nie tylko upokorzyłeś Lepką jako przywódcę, ale także zainspirowałeś Spokojnego aby bezmyślnie obrócił się przeciwko członkowi własnego stada. Napraw to~
Jasność, która wypełniała pomieszczenie nie utrzymywała się długo, dlatego gdy stworzone z mocy Sennah ogniki wniknęły już w smocze piersi, błogosławiąc je i ocieplając, na moment zapanowała dłuższa cisza. A przynajmniej z perspektywy Strażnika, który zaraz odchrząknął, jeszcze raz kiwając smokom łbem. Na Wodnych w tle nie zwrócił większej uwagi, ale Sennah ich nie przeoczyła, tak samo ofiarując im boskie ciepło, jak zabierając zapłatę
–Powodzenia– rzekł nieco technicznie, ale z drobną nutą pokrzepienia. W międzyczasie do Świątyni zjawiły się także Plagijki, ale tym celowo nie poświęcił większej uwagi, dziękując w duchu, że Sennah objęła je oraz ich zapłatę w pierwszej turze. Oczywiście gdy światło zniknęło krótko skinął im łbem, ale bez wnikania w to co miały do powiedzenia.
Atuty: Zwinny, Chytry przeciwnik, Twardy jak diament, Uzdolniony, Wybraniec Bogów
Krwawy zirytował się słysząc słowa proroka. Nie dość że chciał odpocząć od tego wszystkiego poprzez misje to jeszcze sam Strażnik musiał znów mu wypominać całą sprawę. -Nie wiem czy moje czyny były dobre czy nie ale były słuszne. Światokrążca skrzywdził mojego syna i przez większość mojego życia znęcał się nade mną psychicznie. Dostanie to na co zasłużył. Spokojnym zajmę się oczywiście ale jeśli ty oczekujesz ode mnie bym znów uchylił karku przed Światokrążcą i dał mu znów pokazać się jako lepszy niż ktokolwiek to będziesz musiał się obejść smakiem. On zaczął tę wojnę dawno temu a ja mam dość przyjmowania na siebie każdego ciosu. Tym razem zemszczę się na nim za to wszystko.
Gwałtownie Krwawy odwrócił się tyłem do proroka i zwrócił do Sztorm. Na jego pysku widniała determinacja. Widać było że mówił śmiertelnie poważnie. -Chodźmy już
Nie obchodziło go to czy powinien być dyskretny i tez użyć wiadomości mentalnej czy nie. Powiedział to co chciał więc nie miał już tutaj nic do dodania. Po tym wszystkim zaczekał na samice i wyszedł razem z nią. W końcu mieli coś do robienia.
Zamącony w końcu przybył w odpowiednie miejsce na złożenie opłat na nadchodzącą misję. Miał nadzieję, że choć trochę polepszy to humor Strażnikowi.
Wojownik z nawet lekkim uśmiechem przystanął przed Świątynią i położył przed sobą trzy kamienie szlachetne na zapłatę. Liczył tym razem na to, że może Prorok udzieli im też jakiejś... małej wskazówki jakimś cudem? Nigdy nie wiadomo jak z tymi bogami.
// malachit, akwamaryn, koral za błogosławieństwo (bo jeszcze mi nie dali Włóczykija :( )
Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885 Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika – – – – – · Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka Motywy muzyczne: Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi Kalectwa: uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Przybyła chwilę za Zamąconym, co doskonale się składało, skoro w końcu byli w jednej drużynie. Przystanęła tuż obok niego i przywitała się delikatnym skinieniem łba i jeszcze delikatniejszym, choć wciąż ciepłym uśmiechem.
Po czym wyjęła z zielarskiej torby niewielką sakiewkę, zawierającą równe trzy kamyki, gotową, aby wręczyć prorokowi, aż dziw, kiedyś płaciła bogowi. Nigdy nic niewiadomo, co się dzieje na szczebelkach tej całej hierarchii ponad zwykłymi smokami, huh.
// 2x szafir, szmaragd, drużyna z Mętnym i Rozrabiaką, 5.05, same jak pan wyżej, welp </3
Zefir przyleciał pod sam koniec i z uśmiechem wyciągnął z torby 3 kamienie i postawił je obok tych, które przyniósł jego brat i Lepka. Te same kamienie które zabrał gobliną, a właściwie zabrał skawenowi, który zabrał je gobliną. Miał nadzieję, że bogowie będą mu pomagać w tym małym rabunku.
//2x akwamaryn, 1x nefryt na błogosławieństwo 5.05 z Zamąconym i Lepką
"Sometimes it's best to stop and appreciate the little things."~James "Smoke" Porter»Chytry PrzeciwnikW czasie pojedynku//raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie/misji
smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST Następne użycie (20.05)»PoszukiwaczRaz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do testów na Percepcję (niepołączonych z żadną umiejętnością). Następne użycie (21.10)
Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. »Wybraniec bogówSmok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/misji/bitwy/dla uzdrowicieli raz na tydzień w dowolnie wybranym miejscu. Następne użycie (19.05)Narracja #7a4c25 • Dialogi #609170 • Mentalna #ab2c44
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Przybysze nie mieli wiele do powiedzenia, więc Strażnik również nie zaszczycił ich swoim głosem. Znali się zresztą i prawdopodobnie w większości z wzajemnością nie cierpieli swoich pysków, więc jedynie utrzymywali pozór uprzejmości. Oczywiście należało to robić i każdy przytomny smok zdawał sobie z tego sprawę (dlatego na przykład Rakta była poza schematem), zatem tak samo on nie mógł mieć im za złe łagodnej, obojętnej postawy, tak jak oni jemu, sztywnej i zdystansowanej, lecz wciąż bez wrogości, akceptującej interes z którym do niego przyszli. Nie chcąc siedzieć bezczynnie, prorok skupił się na odłożonej zapłacie, przy pomocy magii zbierając ją w kupkę, a w międzyczasie uniósł prawą łapę, dając Sennah sygnał do błogosławieństwa. Ten sam schemat, światło, ciepło, a potem ogniki wnikające w pierś i mogli już spadać na swoją wyprawę. Skinął im nawet łbem, niby to w szacunku do ich ciężkiej pracy.
Zamącony ponownie zawitał u progu świątyni, tym razem z nieco innymi bagażem, jednak z dokładnie tym samym celem. Opłata za misję, tym razem podwodną misję.
Odłożył ostrożnie na ziemię obok siebie zapłatę i czekał na proroka oraz na swoich towarzyszy podróży. Tym razem nie bał się otworzyć pyska i z łagodnością w głosie zapytał się proroka, jeśli tylko ten się pojawił. – Miałbyś może jakieś wskazówki, za czym najlepiej powinniśmy się oglądać na samym dnie morskim?
// 4/4 mięsa i rubin na błogosławieństwo na misję na 9.05.20 (włóczykij)
Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885 Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika – – – – – · Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka Motywy muzyczne: Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi Kalectwa: uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Świat skoczym krokiem wlazł do świątyni, jakoś zawsze czując się w tym miejscu znacznie lepiej i swobodniej. Możliwe, że zwyczajnie lubił towarzystwo bogów i zmieszany zapach smoków z wszystkich stad.
– W jakim właściwie celu ty tutaj stoisz i dajesz te błogosławieństwa? Nie wygodniej by było gdyby stworzyć kryształ podobnych do tych z warsztatu? – zagadał do Strażnika, który zdawał się być w gorszym humorze niż zwykle. Następnie uśmiechnął się drapieżnie i zerknął na Mętnego, który zadał całkiem ciekawe pytanie. – Jeszcze lepiej wskazówki co do położenia jakiejś pomorskiej Iskry. Teraz idziemy głównie zachłysnąć się solą ale kto wie jak dobrze będzie nam się podróżować. – dodał i w tym momencie zrzucił z grzbietu dwie porcje owoców.
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Za całą bandą przyszedł też nieco spóźniony Astralny, jednak na tyle szybko, aby nikt nie zwątpił, że się pojawi na czas. Nie był przecież tchórzem, a podwodna wyprawa za tereny poza stadami była dla niego niezwykle interesującą perspektywą niezwykłej przygody. O ile nie zginie tam zagryziony przez jakieś dzikie ryby. Czy coś. – Tak, znalezienie podwodnej iskry... Byłoby ciekawe – stwierdził z wyraźną nutką podekscytowania w głosie, stając przy reszcie smoków, po czym położył przed sobą dwa kamyki oraz nieco jedzenia. Nie wiedział w sumie jak to wszystko ma wyglądać i co ma się stać, więc cierpliwie czekał, aż Prorok zrobi jakieś czary-mary.
//2/4 mięsa, 2/4 owoców, diament i granat za błogosławieństwo
Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby