Księżycowa łąka

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Wyzwolony Rozrabiaka
Dawna postać
Zielono mi
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1458
Rejestracja: 14 maja 2019, 22:56
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 80
Rasa: Drzewny/Wężowy
Opiekun: Strażnik Gwiazd
Partner: Lisia Mistyfikacja

Post autor: Wyzwolony Rozrabiaka »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Pł,M,A,O,Kż,MP,MA,MO: 1 | Śl,Skr: 2
Atuty: Zwinny, Chytry Przeciwnik, Poszukiwacz, Wybraniec bogów

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Wyzwolony uśmiechnął się miło, gdy dowiedział się, że znalazł się w dobrym miejscu o dobrej porze.
-Możesz mnie nazywać Żwawy, jakoś się do tego przyzwyczaiłem.– Powiedział przyjaźnie, czekając cierpliwie, aż samiec zje. Nieznajomy jakoś dziwnie się za to zabrał, ale widocznie tak lubił, więc Rozrabiaka nie oceniał. Głodny smok zawodowo wyminął pytanie o swoje stado, ale to nie mało znaczenia w tej chwili.
-Mam tylko mięso, ale może się skusi jeżeli jest bardzo głodny.– Wyciągnął kolejne mięsa i podał je smokowi.

Licznik słów: 81
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek"Sometimes it's best to stop and appreciate the little things."~James "Smoke" Porter»Chytry Przeciwnik W czasie pojedynku//raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie/misji
smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST Następne użycie (20.05)
»Poszukiwacz Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do testów na Percepcję (niepołączonych z żadną umiejętnością). Następne użycie (21.10)
Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
»Wybraniec bogów Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/misji/bitwy/dla uzdrowicieli raz na tydzień w dowolnie wybranym miejscu. Następne użycie (19.05) Narracja #7a4c25Dialogi #609170Mentalna #ab2c44
Genai
Dawna postać
Scaleni w myśli
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 33
Rejestracja: 10 sie 2019, 18:01
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 25
Rasa: Skrajny

Post autor: Genai »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA: 2
Atuty: Wierny druh, Pamięć Przodka
Ofiarowany kawałek otoczył się różową bańką, a następnie uniósł wysoko w powietrze i z tego poziomu wystrzelił w stronę oddalonego o długi spacer jeziora. Oba ciała mogły obserwować jak kulka stopniowo znika z ich pola widzenia, a wiążąca ją magia słabnie, by ostatecznie pozwolić uwięzionemu w niej kawałkowi dokończyć resztę wędrówki bez osłony. Na szczęście rozpędzony poprzednią formą surowiec zdołał bez problemu pokonać ostatnie ogony do wodnej tafli, by przebić ją niesłyszalnym dla obserwatorów pluśnięciem. Mięso zatonęło, a wyczekujący na nie delfin, nie wynurzywszy się, porwał je w długi pyszczek i w manierze wygłodniałego psa, zaczął się pożywiać. Ze względu na kształt posiłku, a także konstrukcję delfiniego pyska, wchłonięcie całości zapewne zajmie mu chwilę, toteż uwaga narracji powraca do Rozrabiaki
Skoro już się poznajemy. Nas możesz nazywać Scalonymi w Myśli, w liczbie mnogiej, ponieważ nie mamy pojedynczej tożsamości– Rozważanie czy Rozrabiaka zdecyduje się uszanować tę formę jest zbyt intensywne, żeby nie zaadresować go niemal w pierwszej kolejności –Nie jesteśmy z Ognia, wybacz że ci nie odpowiedzieliśmy, czasem robimy to głowie i się zapominamy– uśmiecha się pod nosem – W kontekście tutejszych stad jesteśmy znikąd, ale powiedziano nam, że w tej przestrzeni można legalnie przebywać. Jakie to stado podarowało nam takiego dobroczyńcę jak ty?
Ziemi, przecież mówił– Ah tak. To zupełnie burzy zaplanowany tok wymiany zdań –Tak, Ziemi, Ziemi. Wybacz Żwawy, głód wypaczył nam trochę system segregowania procesów myślowych. Możemy zapytać zatem skąd polityka, żeby karmić nieznajomych?– nie pada złośliwie, jedynie z ciekawości.

Licznik słów: 242
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: Pł,A,O,Skr I
× × × Atuty ×
.
pamięć przodka > -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie
Wyzwolony Rozrabiaka
Dawna postać
Zielono mi
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1458
Rejestracja: 14 maja 2019, 22:56
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 80
Rasa: Drzewny/Wężowy
Opiekun: Strażnik Gwiazd
Partner: Lisia Mistyfikacja

Post autor: Wyzwolony Rozrabiaka »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Pł,M,A,O,Kż,MP,MA,MO: 1 | Śl,Skr: 2
Atuty: Zwinny, Chytry Przeciwnik, Poszukiwacz, Wybraniec bogów
Ziemski patrzył jak mięso leci w przestworzach, jak gdyby ożyło ponownie i starało się odlecieć na południe, by uniknąć zimy. Dziwny widok nie skończył się jednak szybko, gdyż po pęknięciu zaklęcia, kawałek człowieka zaczął spadać w dół, jak gdyby ptak został zabity w locie. To chyba pierwszy przypadek latającego człowieka, ale heca. Dwunogi nie mają skrzydeł, a jednak, wystarczy tylko trochę maddary i cyk, leci jak orzeł. Popatrzył się potem na towarzysza, który zabrał głos. Dwie tożsamości? Brzmi trochę jak Malstrom, który zachowuje się inaczej w zależności od pogody. Czasem jest przyjazny, otwarty i pełen energii, a czasem jest jak Świadek. Wciąż, ciekawa dolegliwość, czy jest na to lekarstwo? Czy to jest w ogóle choroba? Czy to nie miło się o to pytać? Może na razie powinien omijać ten temat, nie był pewny co do powagi tej sprawy.
-Scaleni, to znaczy, że obaj do mnie mówicie, czy jest jeden dominujący?– Mimo niepewności, zadał to proste pytanie. Jeżeli samiec się rozzłości, to Rozrabiaka będzie wiedział, żeby zajmować się swoimi sprawami. Ale ciężko było się powstrzymać od zadawania pytań, kiedy była okazja porozmawiać z kimś, kto jest dwoma osobami na raz. Wysłuchał dalszej wypowiedzi napotkanego smoka i trochę się zdziwił. Smoki mogą pochodzić znikąd? Czyli gdzie się wykluł, poza barierą? Czy to znów jeden z tych delikatnych tematów? Cholera, nie może się nic zapytać, by nie wyjść na wścibskiego. Z głodu każdemu może się pomieszać we łbie, to zrozumiałe. Żwawy sam przecież zapominał kilka dnii przed karmieniem, tak już bywa. Zwłaszcza, że smoki przeważnie idą się pożywić w ostatnich chwilach przytomności, z jakiegoś powodu.
– Osobista polityka. Obiecałem karmić głodne smoki, więc to robię. Nie chodzi tylko o stado, smok to smok. Poza tym, wierze, że dobro w pewnym stopniu wraca, więc trzeba być dobrym dla innych, by oni byli dobrzy dla ciebie. Zdziwilibyście się jak często to działa, sami zobaczcie. Rozmawiacie ze mną, a mogliście po prostu odejść, jak większość karmiących się smoków.– Wytłumaczył i uśmiechnął się szeroko. Jego kodeks może był oparty na naiwnym wierzeniu w dobro innych, ale tak chciał widzieć świat. Chciał wierzyć, że istnieje bezinteresowna dobroduszność, i że nic co dobre, nie zostanie zapomniane. W rzeczywistości, nikt nie brał go na poważnie i wszyscy widzieli go jako obiekt do rozdawania mięsa, ale to już co innego.
-To teraz ja zadaję pytanie. Jeżeli nie jesteście z wolnych stad, to skąd? Zza bariery? Co tu robicie? Nie żeby mi przeszkadzała wasza obecność, po prostu jestem ciekaw waszej historii, jeszcze nie spotkałem się ze smokami, które nie należały do żadnego ze stad.

Licznik słów: 422
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek"Sometimes it's best to stop and appreciate the little things."~James "Smoke" Porter»Chytry Przeciwnik W czasie pojedynku//raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie/misji
smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST Następne użycie (20.05)
»Poszukiwacz Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do testów na Percepcję (niepołączonych z żadną umiejętnością). Następne użycie (21.10)
Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
»Wybraniec bogów Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/misji/bitwy/dla uzdrowicieli raz na tydzień w dowolnie wybranym miejscu. Następne użycie (19.05) Narracja #7a4c25Dialogi #609170Mentalna #ab2c44
Genai
Dawna postać
Scaleni w myśli
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 33
Rejestracja: 10 sie 2019, 18:01
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 25
Rasa: Skrajny

Post autor: Genai »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA: 2
Atuty: Wierny druh, Pamięć Przodka
Próba zdefiniowania "Scalonych" przez obcego była na tyle zabawna, że nie dało się nań odpowiedzieć inaczej, niż serdecznym roześmianiem, choć przy ciężko ciosanej fizjonomii szablastego pyska, mogło to wzbudzić pewną podejrzliwość
Co w tym śmiesznego? Nie ma racji?
W zasadzie tak i nie. Jesteś częścią więzi Muji, nie można zaprzeczyć żeś w pewnej przestrzeni jednością z drugim ciałem, lecz gdy przychodzi do definicji jednostki, to nie ty jesteś czynnikiem, który czyni tożsamość płynną
Nawet nie wiem po co pytałem
Zakrzywiony szpon sięga do zmrużonego ślepia i precyzyjnie podsuwa ją pod łzę, która się z niego wytoczyła, a potem strząsa ją na bok. Doprawdy nie wzruszyć się tą sytuacją i uprzejmością nieznajomego także byłoby nie sposób. Nie należało go jednak długo trzymać w oczekiwaniu, bo jeszcze mógłby uznać, że to z niego się naśmiewano –Mówiąc o tożsamości mieliśmy na myśli, że definicja naszej pojedynczej osoby jest niestała, toteż łatwiej ująć ją nieskończonością, choć nie ukrywamy, że pomysł na nasze imię zainspirowaliśmy trwającą relacją z delfinem, którego właśnie pomogłeś nakarmić– wyjaśnia uprzejmie, utrzymując pocieszny uśmiech na pysku. Wyglądało na to, że Rozrabiaka podzielał panującą w powietrzu atmosferę, toteż wymiana z nim była bardziej zachęcająca. Nie żeby smutasy nie miały miejsca w wszechpomiestnym sercu tego smoczego ciała, ale pewne interakcje zawsze lubiło się bardziej od innych
A może jedynie dzisiaj
A może jedynie dzisiaj
Holizm, to się nazywa holizm, to zjawisko o którym mówisz. Wszystko należy do całości, a więc każde twoje działanie ma wpływ na jakość twojego życia. Absolutnie uwielbiamy, że myślisz w ten sposób, ponieważ my także i właśnie dlatego z tobą rozmawiamy. Istnieje nieskończenie wiele scenariuszy, które mogą pokierować naszym życiem od tego momentu i choć niewątpliwie nie da się uniknąć nieprzyjemności, z odpowiednim nastawieniem każda interakcja będzie pozytywna i ekscytująca. O proszę, jak teraz!– Mimo naładowanego pozytywną energią głosu ciało nie powinno sprawiać wrażenie obłąkanego, słowa płynęły zeń przemyślane i z odpowiednim dla nich rytmem, tak by nie gubić uwagi słuchacza
Odpowiadając na twoje pytanie, nie śledziliśmy własnych ścieżek na tyle aby zdefiniować co kierowało naszymi łapami. Formy, miejsca, zjawiska– wzrusza barkami –Byłoby nieuczciwie przytoczyć tylko jedno, chyba że interesuje cię geneza naszego pochodzenia, ale ona nie ma związku z tym dlaczego tu jesteśmy. A jesteśmy z tego samego powodu, dla którego ty karmisz nieznajomych. Możesz nam powiedzieć...– łapy wyprostowały się gwałtownie, a ciężka forma, którą musiały dźwigać aż zakołysała się pod wpływem bezlitosnej grawitacji. Mięśnie sugerowały, jakby ciało chciało gdzieś podążyć, lecz jeszcze się przed tym wzbraniało –A czy ty byłbyś w stanie wpisać swoje życie w proste ramy, tak że jedno prowadzi do drugiego i nic ponadto?– nie pyta retorycznie, a szczerość wypełniająca ton sugeruje, że nie proszono tutaj o krótką odpowiedź.

Licznik słów: 445
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: Pł,A,O,Skr I
× × × Atuty ×
.
pamięć przodka > -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie
Wyzwolony Rozrabiaka
Dawna postać
Zielono mi
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1458
Rejestracja: 14 maja 2019, 22:56
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 80
Rasa: Drzewny/Wężowy
Opiekun: Strażnik Gwiazd
Partner: Lisia Mistyfikacja

Post autor: Wyzwolony Rozrabiaka »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Pł,M,A,O,Kż,MP,MA,MO: 1 | Śl,Skr: 2
Atuty: Zwinny, Chytry Przeciwnik, Poszukiwacz, Wybraniec bogów
Rozrabiaka słuchał samca, potakując za każdym razem, gdy skończył mówić. W jego stylu wypowiedzi było coś, co sprawiało, że aż chce się go słuchać. Może to dla tego, że używał takich „mądrych” słów. Nie wiele smoków wysławia się tak jak on, więc Wyzwolony był pod wrażeniem. Dodatkowo, nawijał z sensem, ponownie, nie wszyscy tak potrafią.
-Chyba rozumiem o co wam chodzi. Nie czujecie się jak jeden byt, więc lepiej użyć liczby mnogiej? Przepraszam jeżeli nie łapie, nie jestem super bystry, a wy jesteście pierwszym smokiem, który postanowił się tak określać.– Wytłumaczył, starając się uzasadnić swoją ciekawość. Samotnik się nie złościł, więc łowca przyjął, że nie przeszkadzają mu pytania. Sam też ich trochę zadawał, więc chyba to była pewnego rodzaju wymiana informacji. Taka sytuacja pasowała Żwawemu, gdyż lubił mówić o sobie, tak samo jak lubił słuchać innych. Tym razem dostawał jednak większą dawkę swojego ulubionego zajęcia, gdyż teoretycznie rozmawiał nie z jedną osobą, lecz z kilkoma.
-Holizm… nie wiedziałem, że to ma nazwę. Myślałem, że to naturalny tok myślenia, dobrze wiedzieć.– Powiedział cicho, oszczędzając czasu na pominięciu snucia refleksji na temat życiowej filozofii obu samców. Przeszedł od razu do pytania, które zostało mu zadane. Zastanowił się przez chwilę, ale znał odpowiedź.
-Wolne stada nie są takie duże jak się tu trochę pożyje. W większości jesteśmy ograniczeni do własnego stada i terenów wspólnych. Jestem tu od kiedy się wyklułem i znam te tereny jak własne skrzydła. Wszystko co zrobiłem zostawiło ślady, a za śladami można podążać, nawet do samego początku. Więc raczej tak, potrafiłbym przytoczyć miejsca i czas zdarzeń, które się mi przytrafiły, przynajmniej z małym marginesem błędu. Ale jak już powiedziałem, stado nie jest takie wielkie, jak świat poza barierą, więc nie dziwie się, że nie potraficie sprecyzować skąd pochodzicie.– Powiedział rozglądając się po okolicy, gestykulując w pewien sposób, by podkreślić swój punkt widzenia.
-Wszystkie miejsca w wolnych stadach są już nazwane, były odwiedzone setki razy. Nie tak ciężko jest zapamiętać, gdzie się kiedy było i co się działo.– Dodał, spoglądając na samca. Chyba wytłumaczył się dostatecznie.
-Nie wiem jak długo tu jesteście, ale skoro możecie się tylko poruszać to terenach wspólnych, to za pewne rozumiecie o co mi chodzi.

Licznik słów: 359
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek"Sometimes it's best to stop and appreciate the little things."~James "Smoke" Porter»Chytry Przeciwnik W czasie pojedynku//raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie/misji
smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST Następne użycie (20.05)
»Poszukiwacz Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do testów na Percepcję (niepołączonych z żadną umiejętnością). Następne użycie (21.10)
Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
»Wybraniec bogów Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/misji/bitwy/dla uzdrowicieli raz na tydzień w dowolnie wybranym miejscu. Następne użycie (19.05) Narracja #7a4c25Dialogi #609170Mentalna #ab2c44
Genai
Dawna postać
Scaleni w myśli
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 33
Rejestracja: 10 sie 2019, 18:01
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 25
Rasa: Skrajny

Post autor: Genai »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA: 2
Atuty: Wierny druh, Pamięć Przodka
O nieeee! To niedopuszczalne! – Co? Co znowu niedopuszczalne?
Niedopuszczalneeee! Spójrz tylko na niego Muji, czy nie wydaje ci się zupełnie zagubiony? Przyrósł do gruntu, nieszczęśnik, nie sądzi że zasługuje na coś więcej od życia, choć przecież zasługuje, jak każdy, jak każdy! –
A gdzie to zasugerował coś podobnego? – Jak to, nie widzisz Muji? Czy nie słyszy beznadziei w jego głosie, nie, nie głosie, ale treści, jak przejmuje go myśl iż ograniczają go miejsca, jaki podziw ma do stworzenia, które zdołało je przekroczyć – Zdawało mi się, że akceptujesz wszystkie filozofie – Ah tak, naturalnie że tak! Smok musi być jednak pewien swego znaczenia i czy pragnie więzić umysł w formie, czy też świadomie wydostać się poza nią. Rozrabiaka był zawieszony w przestrzeni, jego pragnienia biegły dalej, lecz nie mógł w związku z nimi zareagować, toteż jego dusza była i wciąż jest rozdarta
Skoro tak twierdzisz... – Muji pozostaje nieprzekonany, ale to nie zniechęca ciała do tym większego zaangażowania się w interakcję z interesującym samcem
My wiemy, że niewiele smoków się na to decyduje, to jest na mnogą formę, choć jesteśmy przekonani, że to ze względu na bariery społeczne i przypisane role, w których czują że muszą funkcjonować. Nie mamy oczywiście nic przeciw nim, jeśli nadają istnieniu dostatecznie wiele sensu, ale – wybacz jeśli założymy zbyt wiele – zdaje nam się, że nie brzmisz na spełnionego, gdy opowiadasz o swoim życiu na tych terenach. Czy wyglądasz za czymś, czego nie możesz zdobyć, czy może nie możesz otworzyć się dość na to, co masz tutaj? Nie podróże sprawiły bowiem, że nie możemy przytoczyć ci naszego pochodzenia – Gdyby bowiem zapytać o narodziny, to ciało miało w związku z nim aż zbyt wiele ciepłych wspomnień. Celem było jednak odseparować się od cielesności, a więc także zdarzeń, które przyczyniły się aby ją uformować –W ramach o których wspomnieliśmy, chodzi nam o powszechne znaczenie miejsc, o nazwy które pozostawiono w nich zanim się narodziłeś, a gdy dorosłeś na tyle, żeby pojmować, przyjąłeś je i uznałeś za prawdziwe, lecz wcześniej nie pytając dlaczego. Jeśli wszystko znamy jak własne skrzydło, w rzeczywistości nie wiemy nic, bowiem czy wiesz dlaczego twoje skrzydło wygląda właśnie tak, czemu ma taki kolor? Czemu pachnie w ten sposób, dlaczego zasklepia się, gdy je zranisz, od czego zależy całe to tempo? Oczywiście wobec otoczenia mamy inne pytania, ale... – Pysk kłapnął nagle, coby powstrzymać dalszy potok słów. Może temat rozwodniony zbyt wieloma pytaniami nie trafi do smoka, a jedynie go skonsternuje. Jak wtedy miałby ruszyć dalej? –Oh ale nie musisz na to wszystko odpowiadać. Interesuje nas tylko hmm, czy jesteś szczęśliwy? – Nie jest to luźne pytanie, na które nie oczekuje się odpowiedzi. Słychać potrzebę wiedzy, fascynację, a jednocześnie ogromną czujność.

Licznik słów: 452
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: Pł,A,O,Skr I
× × × Atuty ×
.
pamięć przodka > -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie
Wyzwolony Rozrabiaka
Dawna postać
Zielono mi
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1458
Rejestracja: 14 maja 2019, 22:56
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 80
Rasa: Drzewny/Wężowy
Opiekun: Strażnik Gwiazd
Partner: Lisia Mistyfikacja

Post autor: Wyzwolony Rozrabiaka »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Pł,M,A,O,Kż,MP,MA,MO: 1 | Śl,Skr: 2
Atuty: Zwinny, Chytry Przeciwnik, Poszukiwacz, Wybraniec bogów
Łowca przytakiwał na część wypowiedzi związaną z odnoszeniem się do Ganeja w liczbie mnogiej. Rozumiał już o co chodzi i był zadowolony, że udało mu się poznać kogoś tak wyjątkowego. Nie na co dzień spotyka się samotnika z tak ciekawą osobowością, aż szkoda by się rozstawać. Nagle jednak rozmówca obrał trochę inny tor i niespodziewanie przeszedł na temat spełnienia. Zaskoczony pytaniem, zaciął się na moment, próbując szybko sformułować jakąś odpowiedz.
-Znaczy, jeżeli chodzi o spełnienie zawodowe to można powiedzieć, że tak. Wybacz, ale nie spodziewałem się takiego pytania, nie do końca wiem jak zareagować…– Zrobił przerwę, w trakcie której bez stadny samiec mówił dalej. Wyzwolony słuchał tylko częściowo, zamyślony poprzednim pytaniem. Był niespełniony? Co to w ogóle znaczy? Wygląda na niespełnionego? Zawsze uważał, że praca łowcy daje mu satysfakcję, ale czy to tyle? Chodzi tylko o zawód?
– Huh? Wybacz zamyśliłem się… Rozumiem co masz na myśli, ale nie muszę poznawać każdej cechy swojego skrzydła, by wiedzieć o nim wystarczająco dużo. Wiem jak działa, na powierzchownym poziomie, czemu się rusza, gdy chce żeby się ruszało, jak wygląda i dlaczego tak wygląda i jak sprawić, żeby zrobiło to co chce. Według mnie, taka klasyfikacja tej kończyny jest wystarczająca, nie ma potrzeby poznawać każdej łuski z osobna, to by było nudne. To samo można powiedzieć o terenach stadnych. Jeżeli wiemy gdzie są i jak wyglądają, to już je znamy, nie ma potrzeby więcej kombinować. Więc w ostateczności mogę powiedzieć, że znam te tereny i w sumie to nic złego. Ale pewnie poza barierą jes….– Ostatnie pytanie towarzysza zatkało Rozrabiakę. Jego zwykle uśmiechnięta mina stała się trochę bardziej przygaszona, ale nie straciła całkowicie uśmiechu, lecz stał się tak jakby sarkastyczny, albo wymuszony.
-Nie, nie jestem szczęśliwy, ale to nie wina wolnych stad. Wydaje mi się, że nawet jeżeli wyruszyłbym daleko poza barierę, to dalej moje problemy by mnie prześladowały. To że czuje się zamknięty w tym niewidzialnym więzieniu, nie ma nic wspólnego z moim cierpieniem. Ale bycie zamkniętym z Nim w jednej celi… Zignoruj to ostatnie, nie chcę o tym mówić- Teraz stracił uśmiech, a wyraz jego pyska stał się poważny i zdystansowany. Ślepia przymrużyły się a brwi obniżyły, jakby spoglądał na skrajnego towarzysza z irytacją.
-Aż tak bardzo po mnie widać…

//zt, fabuła nie będzie kończona

Licznik słów: 374
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek"Sometimes it's best to stop and appreciate the little things."~James "Smoke" Porter»Chytry Przeciwnik W czasie pojedynku//raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie/misji
smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST Następne użycie (20.05)
»Poszukiwacz Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do testów na Percepcję (niepołączonych z żadną umiejętnością). Następne użycie (21.10)
Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
»Wybraniec bogów Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/misji/bitwy/dla uzdrowicieli raz na tydzień w dowolnie wybranym miejscu. Następne użycie (19.05) Narracja #7a4c25Dialogi #609170Mentalna #ab2c44
Lumi
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 170
Rejestracja: 13 sty 2020, 14:10
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 26
Rasa: Drzewny
Opiekun: Klepiąca Łuska{*}
Mistrz: Krwawe Oko ;)
Partner: Krew, pot i łzy

Post autor: Lumi »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 1 | P: 1| A: 1
U: W,Pł,B,L,Kż,MP: 1
Atuty: Zwinny, Adrenalina
// W razie czego inny czas

Przyszedł tutaj chyba tylko po to, żeby popodziwiać budzącą się do życia przyrodę. Widok małych ptaszków latających pozornie bez ładu i składu był wart nieco przydługiej wędrówki. Nie wspominając o kolorowych kwiatach, które nieśmiało wybijały się spod topniejącej śnieżnej czapy. Chodził tak sobie bez celu wąchając różnokolorowe cuda natury i zbierając co ładniejsze fanty, kiedy dochodzący zza jego pleców jakiś dziwny dźwięk, jakby tuptanie łapek zwrócił jego uwagę. Nie dając po sobie poznać, że zorientował się o obecności przybysza po prostu wyrwał z korzeniami nieco większy od pozostałych żółty kwiatuszek i po prostu zamarł czekając na reakcję nieznajomego. Co najwyżej rzuci mu nim w pysk i zacznie panicznie uciekać.

Licznik słów: 115
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Tisken
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 9
Rejestracja: 14 lut 2020, 23:30
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny
Partner: Skorupka Jajka

Post autor: Tisken »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 2| P: 1| A: 3
Tuptanie łap.. łapek. Tak to było zdecydowanie dobre określenie w kierunku źródła tego dźwięku, gdyż młodziutkiej Tisken raczej nie można było określić zbyt wielkim smokiem mogącym zrobić wiele hałasu czy tym bardziej krzywdy Lumiemu. Ten więc mógł być raczej całkiem spokojny, gdyż to właśnie ona przemierzała tereny wspólne, chociaż póki co nie zdążyła go jeszcze zauważyć. Była chyba jeszcze zbyt mało doświadczona przez życie, by wśród ogromu nowych bodźców wyłapać obecność innego smoka – którego jeszcze na dodatek przysłaniała roślinność. Nie było się czego obawiać, nieprawdaż?

Licznik słów: 86
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Lumi
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 170
Rejestracja: 13 sty 2020, 14:10
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 26
Rasa: Drzewny
Opiekun: Klepiąca Łuska{*}
Mistrz: Krwawe Oko ;)
Partner: Krew, pot i łzy

Post autor: Lumi »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 1 | P: 1| A: 1
U: W,Pł,B,L,Kż,MP: 1
Atuty: Zwinny, Adrenalina
Przebywał w tej pozycji jeszcze kilka niemiłosiernie dłużących się chwil, dopóki na jego pysk nie wkradł się szeroki uśmiech. Jeśli coś jest tak ciche, to znaczy że jest mniejsze, a jeśli jest mniejsze to oznacza że Lumi nie wróci dziś do domu głodny! Oblizał się na samą myśl o jakimś tłustym zającu, albo może nawet czymś większym i smaczniejszym... Powoli obrócił najpierw łeb, a potem resztę ciała w stronę z której nadbiegały odgłosy i wytężył wzrok w poszukiwaniu zdobyczy. W chwilę zauważył źródło hałasu, ku jego zasmuceniu nie było to nic jadalnego a po prostu inny smok, a w dodatku nawet mniejszy od niego. Chwilę zastanawiał się co powinien był teraz zrobić, w sumie pisklaki mniejsze od niego chyba nie odchodziły daleko od groty, pewnie ten się zgubił i teraz szuka rodziców czy coś.
Wstał i zaczął powoli podchodzić do Tisken, chętnie coś by powiedział ale w jego opinii gdyby wypluł kwiatka ze swojej paszczy ten pewnie od razu by się podniszczył albo co gorsza zawieruszył. Więc zamiast jakkolwiek poinformować młodą po prostu zaczął się do niej w ciszy zbliżać, co najwyżej raz na jakiś czas okazjonalnie łamiąc jakiś patyk, lub szeleszcząc ledwo wyrosłą trawą.

Licznik słów: 195
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
adrenalina
Smok dostaje dodatkową kość podczas testów na akcje fizyczne (bieg, obrona, atak). W przypadku niepowodzenia wykonywanej akcji, na skutek przegapienia przeszkody środowiskowej, smok otrzymuje maksymalną ranę, na jaką pozwala liczba kostek, którymi smok do danej akcji dysponuje, ale nie poważniejszą niż rana ciężka
Posępny Czerep
Dawna postać
Haunted by Haresis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1999
Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 117
Rasa: północno-zwyczajny
Opiekun: Haresis'Dea
Mistrz: Haresis'Dea
Partner: Haresis'Dea

Post autor: Posępny Czerep »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
// Nie wiem czy piszecie, ja tu tylko na leczenie. Czekam na Nęcącą :3

Perspektywa przybyła z Amaltheą na Księżycową Łąkę, pomagając stąpać rannej jednorogini. Wkrótce gdy były już na skraju wznoszących się traw, pomogła jej ułożyć się na ściółce, a sama skupiła swą wolę na wywołaniu Uzdrowicieli z innych stad. Szczerze mówiąc skierowała swą myśl głównie do Stada Plagi, z którymi Ogień miał sojusz – nie była jednak pewna kto tam teraz leczy.
W wezwaniu przekazała mniej obraz rany i jego nosiciela – ślicznego, delikatnego, smutnego jednorożca.

//Ama – 1x lekka (lekko poszarpany grzbiet. Płytkie i małe zadrapania. znikomy ból, ubytki w sierści.) 1x średnia (jedno dość długie i głębokie cięcie na całym zadzie klaczy. umiarkowane krwawienie. uciążliwy ból. Ubytek w sierści. uszkodzone mięśnie)

Licznik słów: 125
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty

Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|

Obrazek
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST



Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne


Obrazek
Żałobna Pieśń
Dawna postać
Ha'ara Jowialna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2028
Rejestracja: 22 sty 2020, 18:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 105
Rasa: północny x olbrzymi
Opiekun: Anioł
Mistrz: Diabeł
Partner: Strata

Post autor: Żałobna Pieśń »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MP: 3
Atuty: Pełny brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Gojenie ran;
Kucyk, którego obraz musnął umysł Nęcącej przypomniał jej o Cherubinku, który od czasu do czasu kręcił się przy Khardahu. Takiemu stworzeniu nie mogła odmówić pomocy. Szkoda tylko, że musiała tłuc się na tereny wspólne. Nie lubiła tych miejsc. Tyle obcych zapachów, obce pyski... Wszystko było inne niż w domu. Ale... Tata ostatnio pokazał jej, że są i przyjaźni obcy... Za każdym razem gdy zerkała na drewno zastępujące jej łapę uśmiechała się. Ciekawe czy Urzara ucieszyłaby się wiedząc, że jest już klerykiem?
W każdym razie Ha'ara zebrała swoją drugą torbę i bukłak z wodą do gotowania i niemalże wyleciała z Przedszkola, którego teraz używała jako groty. I tak w końcu znalazła się nad zimnym jeziorem dostrzegając na jednej z łąk widzianego w myślach jednorożca i smoka, który pewnie był jego kompanem. Zniżyła się by delikatnie opaść ogon przed Ognistą. Będąc już na ziemi wyjęła drewnianą protezę z pyska i za pomocą maddarowych nitek umieściła ją na miejscu.
~ Dzień dobry. ~ Powiedziała dość nieufnym tonem. Nawet mimo tego całego sojuszu... Nie zamierzała ufać świeżo poznanym smokom. Co innego kuzynom Cherubina.
~ Ojoj, aleś ty biedny! Połóż się grzecznie koniku, zaraz coś poradzimy. ~ Powiedziała kładąc zdrową, prawą łapę na policzku jednorożca. Jej ton w stosunku do kompana wydawał się ciepły, niemal piastuński. Przypominała w zasadzie trochę ojca gdy mówiła.

Zniżyła się by mieć lepszy dostęp do ran koniowatego. Wpierw zajmie się opatrunkiem tej mniej groźnej. W tym celu wyjęła z torby sproszkowany żywokost w małej sakiewce. Z końcówki jej ogona natomiast pobiegła cieniutka, błyszcząca i przede wszystkim błękitna nić, które tuż przed łapami samiczki kończyła się schludną miseczką, która z wyglądu przypominała biały marmur. Ha'ara wsypała do niej trochę sproszkowanego korzenia żywokostu zalewając go odrobiną wody trzymanej w bukłaku, który luźno zwisał z jej skrzydła. Gdy powstała jej maź z tego całego proszku ostrożnymi ruchami posmarowała ranę jednorożca, dbając o to by w całości pokryła się mazią. No! Teraz niech stwardnieje i odpadnie.
Czas teraz zająć się większą raną. Samiczka wyciągnęła ze swej torby liście babki i kwiaty dziurawca. Te pierwsze rozgniotła w prawej łapie czekając aż puszczą sok. Gdy już tak się stało ułożyła liście na krwawiącej ranie jednorożca. W międzyczasie stworzyła kolejną miseczkę tym razem usytuowaną nad małym paleniskiem. Ogień strzelał więc było w miarę ciepło. Samiczka po raz kolejny nalała do miseczki wodę, tym razem jednak było jej troszkę więcej. Wrzuciła do niej odpowiednią ilość kwiatów i poczekała aż całość się zagotuje. Gdy już się tak stało zmieniła palenisko na lodową podstawkę by delikatnie schłodzić napar. W tym samym czasie zdjęła babkę z rany bowiem ta przestała już działać. Gdy natomiast napar był gotowy do wypicia uniosła miseczkę w prawej łapie patrząc się na kompana ognistej.
~ Teraz kochanie powiedz "Aaaa"...~ Powiedziała w nadziei, że usłucha i nie będzie zmuszona jednorogini pomóc w wypiciu naparu. Naparu, którego bacznie pilnowała ile do gardła konia wlewa by nie przegiąć z ilością. Smokom podobno wypadają łuski, a co w takim razie odpadnie jednorożcowi?
Wszystko wydawało się już skończone, więc Ha'ara ogniskując maddarę w prawej łapie, która jawiła się w postaci pięciu płomyczków, każdy na osobnym palcu. Łapę tą przyłożyła do boku zwierzęcia, wpuszczając w jego ciało własną maddarę. Wpierw skoncentrowała ją w grzbiecie jednorożca. Oczyściła ranę z mikrobów i innych bakterii po czym połączyła rozszarpane zadrapania nową warstwą tkanek o lustrzanych właściwościach względem tkanek, które spajała. Ha'ara również dbała by połączyć małe naczynka krwionośne i przywrócić naderwane nerwy do działania, lub w razie potrzeby odbudować je od podstaw. Gdy skóra wróciła do swojego poprzedniego elastycznego stanu samiczka zaczęła odbudowywać sierść by tak jak otaczająca ranę była sprężysta, miękka w dotyku i przede wszystkim białą. To wszystko tu więc bez przeszkód mogła przemieścić swoją magię do zadu klaczy.
Tam roboty było trochę więcej. Samiczka wpierw skupiła się na połączeniu rozerwanych żył i naczyń krwionośnych. Dbała by nie powstał żaden krwiak, a gdy napotykała na skrzep usuwała go. Przy okazji oczyściła również całą ranę z zabrudzeń, pasożytów i zebranych bakterii... No chyba tyle wystarczy. Zaczęła więc spajać mięśnie. Tkanka po tkance rozerwane szponem fragmenty łączyły się sprawnie w jedną całość. Samiczka oczywiście pamiętała by przywrócić prawidłowe ukrwienie i unerwienie. Nie chcemy w końcu by klacz nie czuła zadka. Gdy mięsień już był cały maddara samiczki poczęła odbudowywać skórę. Tak jak to miało miejsce przy płytkiej ranie samiczka dbała by była dokładnie taka sama jak przed odniesionymi obrażeniami. Elastyczna, miękka, bez żadnych blizn. Ha'ara skleiła ze sobą przerwane naczynka krwionośne i nerwy, więc od teraz wszystko powinno być w porządku. Zwłaszcza, że kleryczka w podobny sposób odbudowała futro jednorożca, nadając mu taką samą barwę jak reszta futra posiadała. Pamiętała oczywiście o sprężystości włosia i jego miękkości. Chyba wszystko...

Samiczka odsunęła łapę od klaczy w oczekiwaniu na efekty swojej pracy. W razie czego była gotowa do walki, gdyby coś się nie udało i ta futrzasta chciała rzucić się na nią z kłami. Wtedy prawdopodobnie otłucze ją własną protezą.

// lekka: żywokost
średnia: babka, dziurawiec

Licznik słów: 819
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekKapie deszcz na mnie, smakiem przypomina płacz
Pusty dźwięk odbija się od pustych ścian
Ślepy błądzę uliczkami, nawet w pięknych snach
To chyba ciężki czas, może zostanę sam
Atuty:
~ Pełny Brzuch ~
Pomyśleć, że Ha'arze po zmianie rasy nie zmienił się żołądek. Dobrze dla stadnych łowców prawda? ( -1/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół)

~ Chytry Przeciwnik ~
Księżyce doświadczenia zmieniły szczęście nowicjusza w chytrość wyjadacza. Obietnica widzi twoje karty nawet jeśli skrzętnie chowasz je pod stołem (raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika)

~ Czempion ~
W każdej talii jest karta, która może zmienić przebieg rozdania. (dodatkowy sukces do ataku fizycznego, raz na walkę)

~ Gojenie Ran~
Dla Ha'ary to tylko draśnięcie!
(Raz na tydzień smok może samoistnie wyleczyć 1 ranę lekką LUB obniżyć powagę jednej z pozostałych ran)

Głos Szarlatanki
Posępny Czerep
Dawna postać
Haunted by Haresis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1999
Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 117
Rasa: północno-zwyczajny
Opiekun: Haresis'Dea
Mistrz: Haresis'Dea
Partner: Haresis'Dea

Post autor: Posępny Czerep »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
– Dzień dobry. Dziękuję, że przybyłaś – Odmruknęła nieśmiało, na szczęście płochej Uzdrowicielki – sama wycofana, ostrożna. Nie narzucająca się. Nie znała jej, a jednak wyglądała znajomo... Żółte futro, smukły pysk i długa grzywa... Czerwonych lub różowych – loków. No i uszy. Uszy z kolczykami. Zupełnie jak pewien ważny dla niej smok. W dodatku pachnieli podobnie...
Smoczyca była zamyślona. Starała się nie wgapiać w wyraźnie nieufnie nastawioną do niej młódkę, zamiast tego obdarzała smutnym, troskliwym spojrzeniem swoją kompankę.
Jednorogini była niezwykle spokojnym stworzeniem. Pochyliła rogaty łeb, gdy podszedł do niej obcy smok, by następnie zupełnie ufnie położyć się i bez zawahania wypić podaną miksturę.
Zastrzygła przy tym długim uchem i podarowała drobnego buziaka w polik Kleryczki.
Aank zachichotała cicho. Nie wiadomo, czy na gest jednorożca, czy prośbę, o zrobienie "Aaa".
– Ma na imię Amalthea. Przybyła do mnie za bariery i jest znacznie mądrzejsza, niż ja. – Powiedziała cicho, starając się nie przeszkadzać przy pracy, ale też zachęcić nieznajomą do głosu.
– Oooh! – Wymsknęło jej się z podziwu, gdy pięć drobnych płomyczków, które wykwitły nad dłonią jasnookiej – wniknęło w bok zwierzęcia, chwilę po tym pozwalając ranie się zasklepić.
Perspektywa aż podniosła zad, stojąc i wychylając szyję, wyraźnie niecierpliwa w trosce o swojego towarzysza. Nie chciała jednak straszyć nieznajomej. Zamiast tego zawołała więc z ekscytacją:
– Ohh Theo, jak ja się cieszę, że jesteś cała! Dziękuję Ci, nieznajoma, nawet nie wiesz jak bardzo było to dla mnie ważne.

Licznik słów: 239
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty

Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|

Obrazek
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST



Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne


Obrazek
Żałobna Pieśń
Dawna postać
Ha'ara Jowialna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2028
Rejestracja: 22 sty 2020, 18:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 105
Rasa: północny x olbrzymi
Opiekun: Anioł
Mistrz: Diabeł
Partner: Strata

Post autor: Żałobna Pieśń »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MP: 3
Atuty: Pełny brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Gojenie ran;
Skinęła jej łbem gdy odpowiedziała na powitanie. Samica ta... wydawała się równie wycofana w stosunku do Ha'ary co Ha'ara w stosunku do niej. Trochę to uspokoiło kleryczkę, która z całych sił starała się nie zwracać uwagi na ognistą samicę. Chociaż czuła na sobie jej wzrok i było to... co najmniej dziwne.
Ha'ara zachichotała cicho gdy została obdarzona całusem. Pogładziła ją po grzywie w ramach podziękowań jeszcze zanim zajęła się zasklepianiem ran.
~ Bardzo ładnie się nazywasz Amaltheo. Mądrzejsza? Wydaje mi się, że się nie doceniasz ale kto wie... ~ Skomentowała krótko spoglądając jednym ze ślepi na łowczynię. Zwróciła natomiast uwagę na reakcję samicy na jej... maddarę w jawnej postaci. Kiedyś, gdy uczyła się nad nią panować i "wydzielać" określoną ilość wyglądało to bardziej... imponująco. Po chwili leczenie dobiegła później, a młoda samiczka z uśmiechem poklepała jednoroginię po boku.
~ No już kochanie. Cała i zdrowa.~ Powiedziała do Amalthei uśmiechając się wesoło. Wtedy też dotarły do niej słowa futrzastej. Ha'ara zastrzygła uszami co wiązało się z dźwięczącą kakofonią kolczyków i zastukała drewnianą protezą o ziemię odwracając się przy tym do starszej samicy.
~ To nic takiego. I nazywam się Ha... Nęcąca Łuska. Miło poznać. ~ Ha'ara co prawda nie otwierała się przed obcą smoczycą, ale... próbowała ją wybadać. Pachniała podobnie do Promyczka więc może nie jest taka zła jak kleryczce się wydaje.

Licznik słów: 221
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekKapie deszcz na mnie, smakiem przypomina płacz
Pusty dźwięk odbija się od pustych ścian
Ślepy błądzę uliczkami, nawet w pięknych snach
To chyba ciężki czas, może zostanę sam
Atuty:
~ Pełny Brzuch ~
Pomyśleć, że Ha'arze po zmianie rasy nie zmienił się żołądek. Dobrze dla stadnych łowców prawda? ( -1/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół)

~ Chytry Przeciwnik ~
Księżyce doświadczenia zmieniły szczęście nowicjusza w chytrość wyjadacza. Obietnica widzi twoje karty nawet jeśli skrzętnie chowasz je pod stołem (raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika)

~ Czempion ~
W każdej talii jest karta, która może zmienić przebieg rozdania. (dodatkowy sukces do ataku fizycznego, raz na walkę)

~ Gojenie Ran~
Dla Ha'ary to tylko draśnięcie!
(Raz na tydzień smok może samoistnie wyleczyć 1 ranę lekką LUB obniżyć powagę jednej z pozostałych ran)

Głos Szarlatanki
Legenda Samotnika
Dawna postać
Delavir
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 374
Rejestracja: 01 maja 2019, 13:03
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Wężowy × Drzewny
Mistrz: Zwierzchni Kolec
Partner: Mango

Post autor: Legenda Samotnika »

A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,A,O,MP,MO,Kż: 1| L,MA,Skr,Śl: 2
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski; Przyjaciel natury; Wszechstronny
Trza było kiedyś w końcu zbadać tę wyspę na samym środku jeziora, czyż nie? – z taką myślą udałem się właśnie drogą powietrzną na spory kawał ziemi, omywany po bokach przez dziwaczne skrzyżowanie czterech rzek. Ani w locie, ani po wylądowaniu nie dostrzegłem żywej duszy, na co moje pragnące towarzystwa serduszko drgnęło w lekkim zawodzie, ale mimo to westchnąłem jedynie i mimo braku kompana do rozmów udałem się wgłąb niewielkiego lądu. Plaża niczym mnie nie zadziwiła, jednak im bardziej się od niej oddalałem, tym piękniejszy krajobraz się przede mną otwierał. Zwróciłem kątem oka uwagę na to, że dziś wybrałem się na spacer wyjątkowo późno, bowiem słońce skłaniało się już powoli ku horyzontowi, rzucając na Wolne Stada ciepłą pomarańczową poświatę. Uznałem, że nie zostanę tu na długo – przed północą miałem zamiar wrócić do bezpieczniejszej strefy Terenów Wspólnych, gdzie nie musiałem się obawiać o gwałtowne ugryzienie w tyłek podczas snu. Jednak póki co miałem jeszcze sporo czasu do północy, toteż śmiało pobrnąłem dalej wgłąb lądu, podziwiając skąpany w miękkim ogniu Złotej Twarzy krajobraz. Przyjemne powiewy dość silnego, lecz ciepłego południowego wiatru na otwartej przestrzeni miło rozwiewały mi grzywę i głaskały łuski, rozpalone całodniowym przebywaniem pod wpływem gorącego letniego słońca. Nie miałem nic przeciwko gorącu – w końcu dorastałem w dość dusznych okolicach, a jednak uczucie, gdy osłabione długim ogrzewaniem świata słońce rzuca na jeden mój bok miłe ciepełko, a z drugiej strony muska mnie spokojny wiatr, chowając się przed czujnym wzrokiem Złotej Twarzy w moim długim, wieczornym cieniu było niezastąpione. Wdychałem świeże powietrze i z zadowoleniem błądziłem po miękkiej trawie, nasycając duszę ulubioną porą dnia. Ach, wieczór. Godzina opowieści, bowiem to właśnie wtedy, gdy niebo ciemnieje, bogowie natchnienia zsyłają swoje błogosławieństwo na twórcze dusze, aby śpiewały ze szczęścia, dzieląc się ze światem swoją piękną wyobraźnią. Jakże brakowało mi teraz kogoś, komu mógłbym snuć swoje historie... Z drugiej strony jednak przykro byłoby przerywać tak przyjemną chwilę na osobności z naturą.

Licznik słów: 318
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ciiiiiiii
Obrazek

» Pechowiec «
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
» Nieparzystołuski «
-1 ST do Percepcji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy
» Przyjaciel natury «
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
» Wszechstronny «
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4260
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Odkąd Strażnik regularnie pokonywał duże odległości, to dla towarzystwa, ceremonii, czy typowo proroczych obowiązków, odwiedzanie przez niego wyspy było stosunkowo rzadszą decyzją. Powracał tu na spoczynek, ale i to nie było szczególnie regularne, gdyż rozbudowane, akceptujące jego towarzystwo drzewa mógł znaleźć w różnych zakątkach mapy. Dzisiejszy wieczór nie byłby zatem wyjątkowy, nawet jeśli ofiarowałby Strażnikowi nieco rzadszy relaks centrum świata, gdyby nie niespodziewany gość przemierzający mieniącą się błękitami łąkę. Na swój sposób do niej pasował, choć jego wybujałe barwy przyciągały uwagę zdecydowanie mocniej, niż prosta gra światła. Interesant, czy po prostu osoba zwiedzająca tereny? Sennah nie dała mu znać, że ktoś na niego czeka, więc prawdopodobnie to drugie.
Do nieznajomego podleciał od frontu, nie chcąc go zaskoczyć, o ile nadal wpatrywał się w niebo. Zawsze odstawiał łapy daleko od rozmówcy, dlatego zgodnie ze swoją zasadą postąpił także dzisiaj, pikując łagodnie i opadając na rozcapierzone ptasie paluchy, by potem ostrożnie dostawić do nich także przednią część ciała. Nie podszedł do niego, zostawiając półtora ogona dystansu i przyglądając się mu w oczekiwaniu. Smok musiał być nowy albo z Plagi, bo nie kojarzył jego pyska, dlatego całkiem możliwe, że nie zdawał sobie sprawy kim był Strażnik. Cóż, to nie tak że cała wyspa należała do niego, ale ciekaw był czy smoki postrzegały ją niejako jako "jego" przestrzeń. Postawa samca była nieco spięta, łeb trzymał uniesiony wysoko, w dumie i pewności siebie, a w nieznajomego wpatrywał się surową determinacją, jakby samą sylwetką żądał od niego odpowiedzi.

Licznik słów: 242
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej