Młode Spotkanie XV

Tutaj co miesiąc zbierają się Smoki Wolnych Stad, by wymienić się informacjami. W tym czasie pomiędzy stadami następuje przynajmniej chwilowy spokój.
Żabi Plusk
Dawna postać
liberosis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1136
Rejestracja: 07 lip 2020, 19:56
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 58
Rasa: północny x olbrzymi
Partner: Echo

Post autor: Żabi Plusk »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 3
U: B,L,Prs,Skr,W,O,MA,MO,Śl,Kż: 1| Pł,A,Lecz: 2| MP: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Parzystołuski; Obeznany; Wybraniec Bogów

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Żaba musiał przyznać, że strasznie polubił wycieczki organizowane przez rodziców i bardzo chętnie brał w nich udział. Uwielbiał zwiedzać świat, a poznawanie nowych rzeczy sprawiało mu ogromną frajdę. Dzisiejszego dnia również dane było mu oraz rodzeństwu wyruszyć na eskapadę, jednak malec czuł, że tym razem będzie to coś wyjątkowego, całkowicie różniącego się od poprzednich podróży. Całkowicie znienacka otrzymał wezwanie, kompletnie się tego nie spodziewając. Był tym zaskoczony, bo nigdy się jeszcze nic takiego mu w życiu nie zdarzyło. Jednak to tylko i wyłącznie podsyciło jego ciekawość. Ochoczo wskoczył na grzbiet jednego z rodziców, buzując z wypełniającej go ekscytacji. Chciał jak najszybciej dowiedzieć się o co chodzi, co dzisiejszego dnia może się wydarzyć.
Gdy dotarli na miejsce, pisklak aż otworzył pyszczek z zaskoczenia. Tyle nowych smoków! Był tym faktem tak mocno zafascynowany, że przez chwilę odebrało mu mowę. Zatracił także poczucie czasu, nie zauważając nawet, kiedy jego rodzeństwo zeskoczyło ze grzbietu ojca, zostawiając go samego. Nie czekając ani chwili dłużej, wyruszył tuż za Zorzą, starając się go dogonić. Przycupnął tuż obok niego, próbując powstrzymać swoje chęci do poznania każdego zgromadzonego tu smoka. Mimo wszystko czuł się najbezpieczniej w rodzinnym gronie. A na poznanie nowych znajomych jeszcze pewnie przyjdzie czas!
Łaaaa, ciekawe o co chodzi! zagadał szczęśliwie do czterookiego brata, przy okazji rozglądając się dookoła.

Licznik słów: 215
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Bitewna Hulanka
Dawna postać
Big Dyke Energy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 159
Rejestracja: 11 maja 2020, 15:05
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 33
Rasa: Olbrzymi x Północny
Opiekun: Fen & Szyszka
Mistrz: Wybebeszone Jelitka
Partner: PFFFF--

Post autor: Bitewna Hulanka »

A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Prs,MP,MA,MO,Śl,Kż: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Adrenalina; Nieugięty;
Jak zwykle musiała się na coś wielkiego spóźnić. Trzeba przyznać że poczucie czasu jaki i priorytety jeżeli chodzi o takie zebrania, tabliczka odziedziczyła po swojej jakby to powiedzieć przyszywanej babci Aderyn. Chociaż nie były połączone więzami krwi, przypadłość jakoś przeszła do zachowania młodej. Uzdrowicielka również przychodziła spóźniona na ceremonię.
Dzisiaj jednak nie była to ceremonia – Mleczyk zajęta poważnymi treningami zignorowała wpierw dziwne wezwanie by dołączyć do całego rozgardiaszu na sam koniec! Wodna przebiegła szybko i widząc dość duże zgromadzenie, przepchnęła się przez większość zebranych nie patrząc na to czy taranuje młodszych, jeżeli było to jej młodsze rodzeństwo nawet lepiej – Siadła prawie przed Prorokiem, by wszystko słyszeć najlepiej i czekała! Na rozpoczęcie oczywiście!

Licznik słów: 114
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Post autor: Sennah »

Młode, chętne do przyswajania wiedzy umysły pojawiały się na spotkaniu młodych. Swoją obecność potwierdzili przybyciem również Piastuni poszczególnych stad i choć Sennah nie było tutaj fizycznie (A może była lecz dobrze kryła się przed ciekawskimi ślepiami? Sam Prorok to wie!) to wszyscy mogli poczuć jak przyjemne promienie Złotej Twarzy pieściły ich futra i łuski. Strażnik mógł zaczynać.. Chociaż nie do końca. Na spotkanie przybył lekko nieproszony gość – Samotnik, który nie wiadomo jakim sposobem usłyszał wezwanie. Hm, podążył za młodymi zmierzającymi w to miejsce? W każdym razie spotkanie to było przeznaczone dla młodych, które jeszcze nie zgłębiły boskiego świata a Delavir, choć niewiele starszy od niektórych miał na to swój czas. Jeżeli go nie wykorzystał, nie był to już jej problem.
Cokolwiek teraz robił i z kim rozmawiał.. Promienie przyświeciły mocniej, oślepiając wszystkich zebranych a sam Samotnik poczuł się jak gdyby latał! Nie ruszając skrzydłami! Oślepiający blask nie trwał długo i wszystko wróciło do normy, tak by Strażnik mógł rozpocząć już spotkanie. Z jednym małym szczególikiem – Delavira już nie było w grupie słuchaczy.

Licznik słów: 174
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4259
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Patrząc na narastający tłok, definitywnie nie żałował oszczędzenia sarnie tego spotkania. Ilość zapachów nawet dla niego była przytłaczająca, a cóż dopiero poczułby ssak, którego instynkty zmuszałyby do weryfikowania każdej nuty groźby przywianej do niego przez powietrze. Sarna i Sennah czuwali przy nim w zbliżony, niematerialny sposób, nie musząc angażować się w uroki smrodu i zgiełku gadziego skupiska.
Nie ukrywał jednak, że poza wywoływaniem u niego migreny, smoki fascynowały go swoimi zachowaniami, dlatego patrzył z zainteresowaniem na to jak siadały samotnie, czy zbijały się w grupki, by wewnątrz nich wdawać się w krótkie, godne pisklęcego poziomu interakcje. Stanie tak przed nimi, gdy mieszali się z równie różnorodnie wyglądającymi kompanami, uświadomiło go jak blisko zwyczajnych zwierząt się znajdywali, gdyby nie intelekt.
Obecność hydr odrobinę go irytowała, ale ideę rozumiał, więc nie łypał na nie wrogo, pozwalając by podobnie jak gryfy, rozsiadły się obok swoich smoczych panów lub też piskląt, których nakazano im pilnować. Na
Goździk nie zareagował, licząc że jej uwaga powędruje gdzieś indziej, żeby bez potrzeby nie musiał się powtarzać. Na szczęście niebieskooka nie czekała długo na jego wkład i tak jak założył, podreptała w stronę bardziej interesującego zjawiska. Poza ciekawskim, acz grzecznym pisklęciem, na zebraniu nie mogło oczywiście zabraknąć niewychowanego krzykacza, który postanowił znaleźć uciechę w prześladowaniu niewinnej, małej żaby, imaginując sobie jej rolę w swojej dziecięcej misji. Mógł mieć tylko nadzieję, że zachowanie Świetlika nie było przepowiednią tego, jak zamierzał traktować potencjalnego kompana. Strażnik nie interweniował od razu, z niechęcią śledząc jego poczynania, podczas gdy szczyt stopniowo zapełniał się coraz większą ilością smoków.
Pierwszy z zaproszonych piastunów przybył
Chochlik, oszczędzając Strażnikowi nerwów przy ewentualnej interwencji, w postaci konfiskaty podejrzanego płynu przytarganego ze sobą przez Ziemiste pisklę. Dla osoby liczącej, że przeniesienie przezroczystego naczynia z dala od dzieci zakończy zainteresowanie, które się z nim wiązało – niedoczekanie. Podczas gdy na scenę wkroczyli Soczysty i Delavir, rozpraszając go swoją dyskusją, Świetlik zdołał zatoczyć kolejne koło, by ciągnąc za sobą nieszczęsnego, sparaliżowanego płaza, wywrócić się pyskiem wprost w cuchnącą zawartość podejrzanego przedmiotu. Bardziej przejęty żabą, niż stanem nieodpowiedzialnego gada, chwycił ją w przezroczystą bańkę i odstawił przy sobie, nie mogąc na ten moment bezpiecznie odeskortować ją do jeziora. Jeśli nie pozwoli jej nigdzie odejść, powinna wytrzymać do końca spotkania. Nie była tak wielka, jak wyobrażał ją sobie Świetlik, ale niemniej nieuprzejmym byłoby ją zabijać.
Potem kolejne smoki wtoczyły się na szczyt, a przy tym także inni piastuni, którzy dali Strażnikowi trochę nadziei na możliwe utrzymanie tego dziecięcego zwierzyńca w ryzach.
Pyzaty otrzymał nawet specjalną wiadomość ~ Byłbym wdzięczny, gdybyś doglądał zachowania młodych, bo na ten moment Ziemiści zachowują się najgorszej ~ Być może irytowałby się odrobinę mniej, gdyby nie jego dawny związek z tym stadem, choć to nie tak, że pozostałe grupy również nie zostały uświadomione o jego krótkiej cierpliwości względem rozwydrzenia. Na szczęście obecnie większość piskląt była spokojna, a choć wdawały się w głośne pogawędki, dopóki spotkanie nie miało oficjalnego rozpoczęcia, nie łamali tym żadnych zasad obyczajności. Bagiennej skinął łbem, tak jak każdemu innemu piastunowi, więc o ile miał swoje zdanie na temat niektórych Wodnych, samica nie musiała martwić się, że i ją zamierzał postrzegać przez ich pryzmat. Nie ze wszystkimi zresztą miał na pieńku, więc dostrzegając w tłumie Chaotyczną nieco odetchnął. Na krótko, zanim zdał sobie sprawę, że mógł przez to spotkanie wypaść gorzej w jej ślepiach.
Najbardziej w międzyczasie trajkotał
Delavir, skupiając na sobie uwagę plagijczyka i kilku innych młodych. Czy jako samotnik mogący bez żadnych konsekwencji opuścić Wolne, powinien mieć prawo, żeby uczestniczyć w zebraniu? Drzewny zmrużył ślepia podejrzliwie, ale nic nie powiedział. Siedział sobie dalej, tak jak na samym początku, pozwalając aby smoki gromadziły się dowolnie wokół niego.

Jak wynikło później z decyzji Sennah, fioletowy smok nie wliczał się do grupy. Jeśli nie wiekiem, to być może właśnie przez brak stadnej przynależności. Choć pisklęta nie złożyły jeszcze swojej przysięgi, miały przynajmniej odgórnie określony dom, podczas gdy samotnik był tutaj jedynie obserwatorem. Może wykluczenie go nie należało do najprzyjaźniejszych, lecz każde miejsce i grupa miało swoje zasady, których nie należało łamać. Pięknie.
Światło, którym boginka podzieliła się ze zgromadzonymi, było akurat dobrą okolicznością poprzedzającą rozpoczęcie, zatem gdy zniknęło, prorok odchrząknął głośno, zwracając na siebie całą uwagę. Choć lubił siedzieć przed grupą, utrzymując posągową pozycję, tym razem wykonał także dwa kroki do tyłu i został już na sztywno wyprostowanych, czterech łapach. Żaba zaś, dzięki magii znalazła się jego grzbiecie, niedostępna dla piskląt, a zwłaszcza swojego byłego oprawcy. Gdyby ktoś zamierzał ten dystans przekroczyć, jego lepka łapa spotkałaby się z przezroczystą barierą, którą Strażnik już przyzwyczaił się wytwarzać, po niektórych ceremoniach. Na szczęście większość smoków zdawało sobie sprawę z konceptu przestrzeni osobistej, ale nie zamierzał ryzykować.

Zgromadziliście się tu za wezwaniem Sennah, bogini lata, której ja – Strażnik Gwiazd, jestem reprezentantem. Część z was już zdaje sobie sprawę z tego kim jest prorok, a także posiada względne pojęcie o manifestujących się na tych terenach bogach, lecz jako że jest to pierwsze spotkanie organizowane przeze mnie, chciałbym aby wszystkim były znajome podstawy, a także mój cel– Strażnik mówił w zasadzie tak samo jak wyglądał. Głos miał szorstki, stosunkowo niski i często ubarwiony chrypką, która jednak w żaden sposób nie zakłócała jego przekazu. Wyrażał się głośno, powoli ale nie flegmatycznie, mocno akcentując każde słowo, tak że nie mieli wątpliwości iż jest smokiem nie tyle pewnym siebie, co po prostu surowym i pompatycznym. Definitywnie jednak, nie był wrogi bez potrzeby – Jako Wolni, a zatem smoki zamieszkujące obecną Ziemię, Ogień, Wodę i Plagę jesteście przez bogów otoczeni szczególną opieką, a jako pisklęta stanowicie przyszłość stad, w których się urodziliście, lub do których dołączyliście – Oczywiście zawsze mogli zmienić przynależność, ale to potępiał tak mocno, jak było to możliwe, więc nie zamierzał tego nawet uwzględniać – Chciałbym dzisiejsze spotkanie skoncentrować na prorokach, bogach i stadach, przybliżając po cóż wam ich istnienie, a także jak wszystko to funkcjonuje w odpowiedniej symbiozie. Jest was jednak wielu i zapewne każdy ma swoje zainteresowania, dlatego chciałbym abyście w zakresie tych trzech zagadnień zadali tylko jedno, prosto sformułowane pytanie. W ten sposób po kolei, wszystko stanie się jasne – A przynajmniej taką miał nadzieję, bo nie mógł przewidzieć kierunku, który obiorą pisklęta
Nim jednak zaczniemy, pragnę zwrócić uwagę, że będąc na spotkaniu, godzicie się na przyjęcie pewnych warunków, tak długo jak chcecie pozostać jego częścią. Fioletowy smok, który zniknął spomiędzy was, pewnych zasad nie spełniał, dlatego Sennah przeniosła go w inne, bezpieczne miejsce. Całego i zdrowego. Zasady są oczywiście proste, wszyscy jesteście tutaj aby się uczyć, więc chciałbym abyście nie przeszkadzali sobie nawzajem – włącznie ze mną – i nie zaczepiali tych, którzy sobie tego nie życzą. Zadając pytania, chciałbym abyście słuchali innych, aby się nie powtarzać. Po pierwszej turze, ja będę pytał, aby zobaczyć wasz stopień zaangażowania, a także wiedzę, którą zgromadziliście dotychczas.
Pamiętajcie, że nie ma głupich pytań, dlatego nie powinniście się krępować
– Podsumowawszy wstęp skinął do nich łbem i odrobinę poprawił pozycję.
Ah. Dorosłe smoki pomiędzy wami to oczywiście piastuni każdego ze stad, pełniący funkcję opiekunów dla młodych smoków. Proszę abyście na ten moment nie zadawali pytań, Chochliku Miłości, Poszepcie Nocy, Bagienna Gawędo i Pyzaty Kolcu, ale zadbali, żeby wasi młodzi czuli się tutaj komfortowo – spojrzał po każdym z wymienionych smoków, przedstawiając je także reszcie. Nie chciał, żeby zabierali młodym przestrzeń do wypowiadania się, ale nie byli tu bez powodu.

Uczestnicy: 29 (razem z piastunami)


Aki
Ariesme
Kwari
Malachitowy Kolec
Poszept Nocy
Rozkwitająca Łyska
Spisana Łuska


Bagienna Gawęda
Chaotyczna Łyska
Gwałtowna Łuska
Nieuchwytna Ławica
Pełnia
Pogromca Uśmiechów
Szaklak
Texoli
Zorza
Żaba


Bojowy Kolec
Brzoskwinia
Goździk
Pyzaty Kolec
Soczysty Kolec
Sól
Świetlik


Bandycka Groźba
Bjallvar
Chochlik Miłości
Hebog
Ragan



– Każdy z was ma prawo do 1 odpisu na turę.
– Dbajcie o realizm. Wasze postaci nie wiedzą i nie widzą wszystkiego. Nie będą w stanie zareagować na wszystko
– Jedynie aktywni uczestnicy spotkania otrzymają nagrody. Post opisujący przybycie nic wam nie da, dalej trzeba w tym uczestniczyć na miarę swoich możliwości.
– Na zakończenie tej tury mój odpis pojawi się za około 48 godzin. Podobna wiadomość będzie wyświetlana pod każdym moim odpisem i to podane w niej ramy czasowe będą was obowiązywać!
04.08 o 19:00 blokuję temat

Licznik słów: 1347
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Symbol Pustki
Dawna postać
Bjallvar Cierpki
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 276
Rejestracja: 23 cze 2020, 0:06
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 40
Rasa: Wywernowa
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Symbol Pustki »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Śl,M,O: 1| L,Kż,Skr: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch; Chytry przeciwnik; Poszukiwacz
___Nie doczekał się odpowiedzi, ale może to i lepiej – nieszczególnie chciało mu się ciągnąć tę szaradę uprzejmości. W pewnym momencie coś zwróciło jego uwagę, a była to opasła wojowniczka. Kuzynka, jakoś tak? Zerknął na Mimir i cicho warknął, gdy Ragan zaczął się po nim wspinać. Lub też próbował to zrobić, bo Bjallvar absolutnie mu tego nie ułatwiał. Ostatecznie syn boga się poddał, i całe szczęście.
___Tylko pytanie które zadał go zdziwiło.
___Wpierw nie wiedział do czego pije ta puchata kulka. Zaraz, chodziło mu o uśmiech? No tak, na pewno, wszyscy tutaj się szczerzyli jak głupi do warzywa, te całe pozory uprzejmości. Nie znosił tego. Nie umiał jednak sensownie odpowiedzieć, więc wzruszył lekko barkami.
___Podobno to 'uśmiech'. Zbędna rzecz, nie rób tego, bo wyglądasz jak idiota. I jeszcze ci zostanie. – Szepnął do niego i dmuchnął ciepłym powietrzem z nozdrzy w jego futro przy uszach. Tak po prawdzie to w nosie miał czy Ragan będzie się w swoim życiu uśmiechał, czy nie, ale na pewno nie przyłoży szpona do nauczania go o emocjach. Brr.
___Przez to zupełnie mu umknęło zniknięcie jednego z większych smoków, ale i tak w żaden sposób by na to nie zareagował. Wskazał synowi Viliara pyskiem proroka, i że to na nim powinni się – chcąc nie chcąc – skupić. Ciekaw był czy powie im coś mąrego, ale... już na wstępie wiedział, że nie. Miał ochotę zazgrzytać zębami. Liczył na ciekawy temat, a nie młócenie w kółko tego samego. Prorocy, bogowie, wiara. Ani go nie ziębiło, ani grzało istnienie bogów, jednak słuchanie o tym samym w tak krótkim czasie było nawet dla tak młodego smoka czymś niezwykle męczącym.
___Mieli jednak zadać pytania, racja? I nikt nie mówił, że nie mogły być niewygodne. Rozejrzał się, ale skoro nikt nie wyrywał się do krzykliwego zabrania głosu, skorzystał z faktu, że póki co było względnie cicho. Uniósł lewe skrzydło, sygnalizując chęć zadania pytania. Myśli może miał wulgarne i nieprzyjemne, ale zachowywał się należycie, zachowując swoją opinię dla siebie.
___Jak zostaje się prorokiem? – zapytał, przekrzywiając głowę w lewo. – Podobno ty nim zostałeś, bo bałeś się umrzeć ze starości. To prawda? – w jego głosie absolutnie nie było słychać kpiny, a jedynie szczerą ciekawość. Zobaczy drugi koniec gałęzi, bo pierwszy znał. Ze strony swojej ukochanej matuli.

Licznik słów: 378
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szarża Rekina
Dawna postać
rekin rzeczny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 323
Rejestracja: 02 cze 2020, 22:50
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 75
Rasa: Morska
Opiekun: ?
Mistrz: Sosenka
Partner: Davh!

Post autor: Szarża Rekina »

A: S: 1| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Skr,Prs,A,O,Śl: 1| Pł,MP,MA: 2| MO: 3
Atuty: Pechowiec; Niestabilny; Zaklinacz; Pojemne Płuca; Nieulękły
Uśmiechnęła się, kiedy więcej smoków dołączyło do ich małego zgromadzenia. O fajnie, nie będą siedzieć sami! Kiwnęła głową Fillie i zerknęła na Delavira, zanim ten nie wyfrunął
Ja nazywam się Nieuchwytna Ławica, bądź też Rhys czasami. A to jerst Davh, albo też Pogromca Uśmiechów. Mruk niesamowity, więc tym się nie przejmujcie! Ogólnie to miło was poznać -powiedziała radośnie. Jeszcze kilka smoków przybyło, a fioletowy z jakiegoś powodu wybył, co niezmiernie ją zdziwiło. Może faktycznie nie powinna za bardzo dyskutować. Tak więc siedziała obok puchatej, słuchając wpierw co ma do powiedzenia Strażnik. Cisza jak makiem zasiał.
Czyli mogą się pytać? Bardzo dobrze. Rhys odkąd przybyła zza granic, miała wiele pytań, a wiele z pojęć nie mieściło się w jej głowie. Więc, podniosła łapę do góry i poczekała aż zostanie dopuszczona do głosu. Najbardziej chyba interesował ją temat bóstw. Co jak co, ale nie słyszała o nich wiele. Więc to miało stać się jej głównym tematem.
Niejednokrotnie widziałam jak smoki z mojego stada kierowały się do niejakiej świątyni, ponoć żeby się pomodlić. Po co bóstwom są nasze modły tak właściwie? -Chyba nie po to by podziwiali głosy zwykłych śmiertelników, bądź też posłuchać najnowszych ploteczek? To był wciąż dla niej dziwny temat, ale no nic. Nie chciała zasypywać go falą pytań, możliwe że inne smoki zaraz się dołączą i będzie mogła poszerzyć swoją wiedzę.

Licznik słów: 222
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Atuty:
Pechowiecpo każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Niestabilna dodatkowa kość do MP, MA i MO,
w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Pojemne Płucaraz na pojedynek/2 tygodnie polowania -2 ST do ataku,
ale +1 ST w następnej turze

Nieulękłasmok ma pierwszy ruch w walce,
a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze



Rhys to nielot, nie ma skrzydeł!

#BA4D79
Ostatni Uśmiech
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 295
Rejestracja: 02 cze 2020, 15:56
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 68
Rasa: północny

Post autor: Ostatni Uśmiech »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 4| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Prs,A,O,MP,Kż,Śl: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Magiczny; Niestabilny; Nieugięty; Pierwotny Odruch; Furia Niebios
Pogrom nie był zbyt dobry w nawiązywaniu kontaktów. Spojrzał poważnie na Chaotyczną kiedy razem z Rhys podeszli do niej. Wydał z siebie ciche mruknięcie mające za zadanie chyba w jakiś sposób powitać samicę. Sam usiadł obok i obserwował z lekko najeżoną sierścią inne smoki. nie ufał obcym ale też nie chciał robić wielkiego zamieszania. Spojrzał na Rhys, która przedstawiła się jeszcze. Ugh. Po co.
-Pogromca Uśmiechów...
Powiedział cicho i przerwał bo siedzący w oddali smok przemówił. Przedstawił się, opowiedział o tym jak będzie to spotkanie przebiegać. Dahv położył po sobie uszy. No co za bzdety. Beda marnować swój czas na to?
I mają zadawać pytania?
Młody samiec ze innego stada już zaczął. Pft. A to ci dopiero. No i oczywiście musiała odezwać się Rhys. Wywrócił oczami...serio...no nie wytrzymał.
-Tam skąd pochodzę wierzyło się we własne umiejętności. Nikt nie kierował naszymi życiami. Nie wierzę w boskie ingerencje. Uważam, ze to tylko po to by nas kontrolować. By głupcy bali się konsekwencji swoich czynów, bo są zbyt durni by samemu połączyć punkty. Czy muszę wierzyć w takie bzdety by być jednym z was?

Licznik słów: 181
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty
~ Magiczny
~ Niestabilny – dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
~ Nieugięty – mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST
~ Pierwotny odruch – raz na walkę -2 ST do obrony

kalectwo: +1 ST do akcji fizycznych (niedowład lewej łapy)

Defekt Świadomości
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 149
Rejestracja: 02 lip 2020, 21:47
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 22
Rasa: Górski x Jaskiniowy
Opiekun: Sztorm Stulecia, Nierozważny Duch
Mistrz: Błękit Nieba

Post autor: Defekt Świadomości »

A: S: 2|W: 1|Z: 4|M: 1|P: 2|A: 1
U: B,L,O,W,Kż,Śl,MP,MA,MO: 1| A,Skr: 2
Atuty: Ostry Słuch, Adrenalina
Obserwowanie reszty smoków szybko sprawiło, że samiczka czuła się coraz bardziej niekomfortowo znajdując się w samym środku zgromadzenia piskląt jak i adeptów. Było ich dużo, byli głośni, rozmawiali, chodzili między sobą czy zajmowali się niezliczoną ilością różnych spraw. Na ceremoniach tak nie było! Wszyscy siedzieli w spokoju, czekali, nawet tata upominał ją aby nie mówiła gdy rozpocznie się zebranie. Było to o wiele bardziej komfortowe dla młodej, choć do tej pory myślała, że spotkania na Płomiennym Szczycie to najgorsze w czym brała udział.
Cóż, Spotkanie Młodych najwyraźniej rozpoczęło swoją walkę o pierwsze miejsce.
Dlatego chcąc nieco się uspokoić, skierowała swój wzrok w stronę Proroka, który zapewne nawet nie zwrócił większej uwagi na wgapioną w niego prawie-adeptkę, biorąc pod uwagę wszystkie rzeczy które działy się dookoła.
Słyszała nieco o prorokach, trochę o bogach – nie było to zbyt wiele, bardziej szczątkowe informacje. Jednak słysząc słowo "prorok" nie wiedziała do końca czego się spodziewać – w końcu był to smok, który miał kontakt z bogami, więc był kimś ważnym. Będzie wielki i potężny? Będzie emanować od niego wielka moc? A może będzie się wyróżniał w jakikolwiek inny sposób?
Tymczasem był to zwyczajny smok o brązowej łusce, nie wyróżniający się niczym nadzwyczajnym. Czy Aki się zawiodła? Nie, raczej nie. Temat "proroków" raczej nie był czymś na czym mocno się skupiała, więc zderzenie z rzeczywistością nie zabolało jej zbyt mocno. Tym bardziej, że może jeszcze brązowołuski zaprezentuje coś, co będzie świadczyć o pełnionej przez niego roli.
Gdy spotkanie się rozpoczęło skupiła się na jego słowach i w milczeniu wysłuchała ich do końca, część z nich powtarzając w łebku. Nauka o bogach i prorokach... czyli w zasadzie coś co może jej się przydać! Już od jakiegoś czasu te tematy chodziły jej po głowie, jednak nie miała okazji spytać się rodziców, dlatego teraz być może nadrobi swoje braki.
Zerknęła na moment w stronę pisklęcia Plagi, które zadało swoje pytanie. "Jak zostać prorokiem", huh. Młodej także po głowie chodziło coś podobnego – w końcu chciała zacząć od początku, dowiedzieć się jak to wszystko się zaczyna. A więc musiała cofnąć się o krok w tył aby wiedzieć, że na pewno nic jej nie umknie...
Jak zostać bogiem? – z pyszczka samiczki wydobyło się pytanie.
Spokojnym, neutralnym tonem głosu, nie wskazującym na to, że młoda ma jakieś wielkie i ambitne plany, a bardziej jest ciekawa skąd tak naprawdę wzięli się bogowie – bo ktoś musiał w jakiś sposób nimi zostać, prawda? A młoda liczyła, że Prorok nie zignoruje jej pytania i da radę jej odpowiedzieć, aby mogła sobie wszystko ułożyć w sensowną całość, od początku aż po sam koniec.
I zamilkła, nieprzerwanie wpatrując się w stronę Strażnika szeroko otwartymi oczami, jednocześnie nasłuchując pytań sypiących się od innych uczestników zebrania.

Licznik słów: 451
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pikujący Upiór
Dawna postać
Hebog Tęgi
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1542
Rejestracja: 16 cze 2020, 20:11
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 81
Rasa: północny
Opiekun: Chochlik Miłości
Mistrz: Szarlatańska Obietnica
Partner: Huh?

Post autor: Pikujący Upiór »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,Pł,O,A,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1 | Lcz,L,W: 2 | MP: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Szczęściarz; Zielarz; Znawca terenów; Wybraniec Bogów
No i zaczęła się lekcja! Hebog zdziwił się, jak zobaczył, że inni zdążyli pozadawać swoje pytania, no i pięknie! Teraz on nie miał o co zbytnio pytać, a to niesprawiedliwe! Zapomniał o innych smokach i postarał się skierować swoje pytanie najszybciej.
Mały przez chwilkę się zastanawiał, co by tu zapytać, skierował łeb w stronę wywerny, która zadała pytanie na temat proroków. Hebogowi trochę się nie podobało, że tylko jedno pytanie można zadać, a przecież miał aż dwa. No dobra, postanowił po chwili namysłu jakoś zjednoczyć te pytania, które dotyczyło proroków.
Ja się nie waham, więc postarham się zrhobić z tego jedno pytanko. – rzekł – Co rhobią prholodzy i czym się oni właściwie rhóżnią od bogów? – zapytał spokojnie, pewny siebie, wyciągając łeb.

Licznik słów: 124
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
𝕀 𝕨𝕒𝕤 𝕓𝕠𝕣𝕟 𝕥𝕠 𝕓𝕖 𝕞𝕒𝕜𝕚𝕟𝕘 𝕙𝕚𝕤𝕥𝕠𝕣𝕪
Something greater something higher.
Ain't nothing gonna stop this fire.


Obrazek

––––––» I ~ Okaz zdrowia
––––––Jest odporny na choroby, powikłania i efekty przedawkowania ziół, ale może cierpieć na osłabienia. Po ukończeniu stu księżyców pozostaje płodny, a jego akcje nie podlegają karze +2 ST.

––––––» II ~ Szczęściarz
––––––To prawdziwy farciarz i w przypadku niepowodzenia dowolnej akcji dostaje jeden sukces. Do użycia raz na dwa tygodnie. (cooldown: 24.10.2021)

––––––» III ~ Zielarz
––––––Tak dobrze mu idą zbiory, że za każdym razem, jak coś zbierze z ziół uzdrowicielskich, dostaje dodatkowe dwie sztuki jako bonus.

––––––» IV ~ Znawca Terenów
––––––Raz na trzy tygodnie Hebog jest w stanie znaleźć na wyprawie dodatkowe 4/4 pożywienia, kamień szlachetny lub duże zioło. (cooldown: 12.12.2021)

––––––» V ~ Wybraniec Bogów
––––––Dzięki swej wierze, raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/tydzień w leczeniu dostaje jeden sukces. Jeśli użyje w ataku, dostaje karę w postaci +2 ST. (cooldown: 16.11.2021)
#FEB816/#ffcb47
Erevinit – latawiec
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
L,Pł,Skr: 1 | A,O: 2


Tenebris – kruk
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 2
L,Skr: 1 | A,O: 2

Obrazek
żetony: 1 platynowy, 1 złoty, 1 srebrny
Kalectwa: 5/4 pożywienia do osiągnięcia sytości
Dziedzictwo Wojny
Dawna postać
Ragan Objawiający
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1185
Rejestracja: 28 lip 2020, 9:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 45
Rasa: północny
Partner: Jaśniejąca Konstelacja

Post autor: Dziedzictwo Wojny »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl: 2 | A,O: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Utalentowany
Ragan przekrzywił łepek, przyglądając się Bjallvarowi. Nie była to w pełni satysfakcjonująca go odpowiedź. Czyli wszystkie te smoki były idiotami, szczerząc kły w tak zwanych "uśmiechach"? Kąciki jego pyska powróciły do stanu neutralnego, a czarne zęby schowały się pod równie czarnymi wargami, a potem białym futerkiem porastającym pisklęcy pyszczek.
Nie chciał, żeby tak mu zostało, ale tez nie zamierzał kończyć na krótkiej odpowiedzi Bjallvara. tym bardziej, ze wielki smok z ładną, błyszczącą złotą rzeczą na szyi zaczął mówić. O, chciałby taką rzecz, kolor złota wyjątkowo przypadł mu do gustu. Ciekawe, skąd takie wziąć... Młodzik skupił się na chwilę na obroży, zanim zaczął rozróżniać poszczególne słowa. Większość z nich była dla niego obca, inne jako tako rozumiał. Niektóre go zainteresowały, inne wręcz przeciwnie. Nie wiedział w końcu zbyt wiele...
Pytanie, które zadała smoczyca – bo już nie byli cosiami, teraz w oczach malca stali się smokami – pachnąca spalenizną było ciekawe. Nie wiedział wprawdzie, czym byli bogowie, ale dlaczego nie miałby jednym z nich zostać? Skoro mieli mówić o bogach, to chyba byli ważni. Ragan nie wiedział jeszcze, czyja krew płynęła w jego żyłach, ale dlaczego nie miałby stać się kimś ważnym, jak bogowie? Albo ten cały prorok, kimkolwiek w ogóle był?
Pogromca Uśmiechów... Czyli Pogromca Idiotów, skoro uśmiechali się idioci? I czym w ogóle byli ci "idioci"?
Znowu za dużo pytań, za mało odpowiedzi. Zadał więc najprostsze z tych, które miał na myśli i było na temat. "Co to są idioci" nie mieściło się chyba w zakresie zagadnień poruszanych na tym, co brązowy smok nazwał spotkaniem.

– Co to są bogowie? – Zapytał po prostu, bo skoro mieli o nich mówić, dobrze by było, żeby w ogóle wiedział, czym są i kim ma zostać, skoro padło pytanie, jak to zrobić. O, czy nie był genialny?

Licznik słów: 295
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie
Po ewentualnym odgonieniu młodych ziemniaków, Mir rozglądała się czujnie dookoła. Tłum smoków ją drażnił, co zdradzała nerwowo poruszająca się końcówka ogona. Wyłapywała imiona, fragmenty rozmów, zapachy od których świerzbiło ją w nosie. Liczyła, że uda jej się wychwycić coś ciekawego. Potem stało się coś dziwnego – w oślepiającym błysku zniknął pstrokaty, fioletowy smok, który swoim męczącym gadaniem obdarzał kilka postronnych smoków. To była sprawka którejś z wróżek czy samego proroka?

W końcu odezwał się ten cały prorok. Mir nie miała jeszcze wyrobionego o nim zdania, aczkolwiek fakt że był posłańcem wolnych wróżek nie nastrajał optymistycznie. Wojowniczka wysłuchała uważnie jego słów. Zmrużyła żółte ślepia. Ach tak, są pod ich jakże wybitną opieką? Zanim zdążyła otworzyć pysk, odezwał się młody samiec ze stada Wody. Proszę, proszę, czyli pośród innych stad także można było znaleźć pojedyncze iskierki rozsądku? Nastroszyła czerwoną grzywę.
My jesteśmy otoczeni boską opieką, nasze stada są, mamy w sobie cząstki boskich mocy i tak dalej, a jednak ktoś napuścił na nas drapieżniki Viliara. Czy wiadomo ci o tym kto i dlaczego to zrobił, proroku? – zapytała wyzywająco. Pamiętała jeszcze jak matka wróciła pewnego dnia do Pułapki Duchów po walce z takim wypuszczonym gagatkiem. Była wtedy za mała, za smarkata by pytać co się stało. Wątpiła by zrobił to sam Viliar dla uciechy lub ktokolwiek z wolnych stad. Viliar trzymał drapieżniki w określonym miejscu, w określonym celu, nie były to słabe zwierzątka, więc wątpiła by zrobił to także jakikolwiek wolny smok, bo zostałby natychmiast przez nie rozszarpany. Była gotowa się założyć, że była to sprawka kogoś z wróżkowej rodzinki, która rzekomo tak bardzo ich chroniła.

Celowo wystawiała proroka na próbę. Powie prawdę której wróżce się nudziło czy będzie kręcił, że wypadek przy pracy?

Licznik słów: 283
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
Słodycz Ziemi
Przywódca Ziemi
old but gold
Przywódca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 7247
Rejestracja: 08 lip 2020, 18:03
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 77
Rasa: drzewny x północny
Opiekun: Basior Lancetowaty*
Mistrz: Wyzwolony Rozrabiaka*
Partner: Astral!

Post autor: Słodycz Ziemi »

A: S: 4| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,Pł,L,Prs,A,O,MP,MA,MO: 1 |Kż,Śl,B: 2 |Skr: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Lekkostopy, Opiekun, Znawca terenów
Wszystko działo się za szybko i było tego zdecydowanie za dużo. Najpierw siostra z jakąś dziwną puszką, później Świetlik i jego miłość do żab. Na krzyki tego ostatniego tylko przewróciła błękitnymi ślepiami. Następnie jakiś smok z Plagi, który ukradł im puszkę i zostawił po sobie jakąś dziwną rzecz... Był zresztą bardzo miły i w jakimś stopniu podobny do matki Goździka. A to ciekawe... Gdyby nie to, że podwędził im puszeczkę, Goździk czułaby do niego dużą sympatię. Jeszcze ta smoczyca z Plagi i jej magiczne gwiazdki. Co to za stado... Uśmiechnęła się delikatnie do pisklęcia, do którego podeszła na początku, a od którego próbowała odciągnąć ją Brzoskwinka.
– Nie obraź się, możemy porozmawiać po spotkaniu. – zwróciła się do Upierdliwego Kolca, jakby nie zwracając uwagi na jego zły humor. W zasadzie, Goździk na cały świat patrzyła jak przez różowe okulary. Odwróciła się do siostry i polizała ją po policzku na pocieszenie. Goździk widziała jej podekscytowanie puszką, a teraz straciły ją... Przez Świetlika!
– Nie martw się, tato ma dużo ziółek w składziku. Nie zorientuje się jak mu zniknie kilka. – rzekła konspiracyjnym szeptem do Brzoskwinki. I skupiła ponownie swoją uwagę na Proroku, a jej ogon drgał w wesołym tańcu.
– Strażniku Gwiazd, ilu mamy bogów i za co oni odpowiadają? – zapytała niezmiernie ciekawa. Miała jeszcze wiele pytań, jednak powstrzymała się przed zadaniem ich wszystkich. Och jak trudno jej było wybrać tylko jedno najważniejsze. Ale może inne smoczki zadadzą Prorokowi pytania, które interesują Goździk.

Licznik słów: 243
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
• ostry węch •
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
• szczęściarz •
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
• lekkostopy •
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
• opiekun •
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów, kompani mają +1 turę na polowaniu
• znawca terenów •
znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie
zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.


ostatnie uż. szczęściarza 20.10 | lekkostopy – marzec 0/3 | znawca – marzec 0/2 | ostatnie uż. błysku przyszłości 03.11
KK Dixi – kotołakKK Trufla – bies
A: S:1|W:1|Z:2|M:2|P:3|A:1A: S:1|W:1|Z:2|M:1|P:3|A:1
U: B,A,O,MA,MO,Kż: 1|Skr,Śl: 2U: B,A,O,Kż: 1|Skr,Śl: 2
Atuty Dixi:
regeneracja
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich
ran wybranego stopnia o jeden

szczupły – potrzeba o 1/4 mniej pożywienia by zaspokoić głód
Echo Zbłąkanych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1609
Rejestracja: 09 lip 2020, 18:50
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 54
Rasa: Bagienny
Opiekun: Lepka Ziemia
Mistrz: Kwiecisty Rapsod
Partner: Żabi Plusk

Post autor: Echo Zbłąkanych »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,L,Prs,A,O,Śl,Skr,Kż: 1 |MO,MP: 2 |MA: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Chytry Przeciwnik, Mistyk, Poświęcenie
Mały obudził się po chwili utraty przytomności z bólem głowy. Był nie pocieszony, płyn z puszki okazał się być jakimś okropieństwem, od którego Świetlikowi kręciło się w głowie. W paskudnym humorze, nawet nie mając ochoty szukać swojej niedoszłej ofiary, podreptał w kierunku Pyzatego Kolca, aby obok niego przycupnąć. Tematem spotkania, jak objaśnił Wielebny grzyb byli bogowie i stada. Mały zastanowił się o co może zapytać, przeszkadzało mu szumienie w głowie i roztańczone gwiazdy przed oczami. Bogowie kojarzyli się malcowi z odpowiedzialnością i rozwaga, co zdumiewało go, ponieważ były mu te pojęcia obce. Zastanowiwszy się w końcu zapytał:
Czy za znieważenie Bogów grozi jakaś surowa kara?, zastanawiał się na ile mogą sobie pozwolić wyznawcy określonego bóstwa, i czy wszyscy oni byli równie surowi.

Licznik słów: 122
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekOstry wzrokOstry węch/wzrok/słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, zioła) / wzroku (kamienie szlachetne) / słuchu (zwierzyna, drapieżnik)Chytry przeciwnikraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaMistykraz na walkę +1 sukces do ataku magicznegoPoświęcenieraz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
motyw muzycznymotyw walki Mglejarka
S:2 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:2
B, Skr, Śl:1 | A, O:2
kolor=D2691E Kalectwa: brak lewego skrzydła, niezdolność do lotu,
uszkodzenie krtani (niezdolność do mowy, +1 ST do wytrzymałości)
Bitewna Hulanka
Dawna postać
Big Dyke Energy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 159
Rejestracja: 11 maja 2020, 15:05
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 33
Rasa: Olbrzymi x Północny
Opiekun: Fen & Szyszka
Mistrz: Wybebeszone Jelitka
Partner: PFFFF--

Post autor: Bitewna Hulanka »

A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Prs,MP,MA,MO,Śl,Kż: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Adrenalina; Nieugięty;
Gwałtowna słuchała pytań, jakie wylewały się z pysków innych smoków chociaż najpierw starała się przeanalizować dokładnie to co mówił Prorok. Hmm... Bogowie.. Chodziło się trochę z mamami do świątyni to się wiedziało to i owo! No, przynajmniej tak Mleczowi się wydawało! Samiczka musiała utkać w głowie jakieś sensowne pytanie, żeby czasem Strażnik jej nie wyśmiał bo będzie zmuszona mu w ten nadęty pysk przywalić a po co? Po pierwsze nie chciała robić tutaj przedstawienia a po drugie już chyba bardziej nie da się ośmieszyć, bo słyszała od siostrzyczek że Prorok kwestionował coś związanego z mięsnymi kijkami a raczej z ich istnieniem. Mlecz myślała więc i myślała i myślała..
– Oo wiem o co zapytać! Proroku, Wodni często chodzą gdzieś daleko i mówią zawsze że muszą iść do świątyni płacić za "błogosławieństwo Sennah". Czym ono tak właściwie jest i co robi? – wypowiedziała swoje pytanie dość głośno a ogon wił się w ekscytacji bo uważała iż zadała bardzo niekonwencjonalne pytanie.
Ah, mały narcystyczny móżdżek..

Licznik słów: 163
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Uśmiechnęła się do Delavira, wiecznie pogodny i rozgadany – chociaż to mało powiedziane. Uwielbiała jego opowieści, chociażby tą o lwach, którą poznała przy pierwszym spotkaniu. Zawdzięczała mu również jedną z nauk.
– Dziękuje, najtrudniejsze dopiero przede mną – mając rozmówców nie rozglądała się już zbyt intensywnie po zgromadzonych. Jedynie obserwowała młodsze rodzeństwo, sama po sobie wiedziała jakie pomysłu potrafią przyjść do młodego łepka.
Przybycia siostry nie dało się przegapić, puchata kulka brnęła uparcie przez tłum, aby zająć miejsce w pierwszym rzędzie. Wtedy też coś rozbłysło intensywnie zmuszając ją do przymknięcia ślepi. Gdy dziwne zjawisko dobiegło końca zauważyła, że smok siedzący obok gdzieś zniknął. Poszedł gdzieś? Zapewne. Nie zastanawiała się na tym jednak zbyt długo, słysząc głos Strażnika skierowała ślepia w jego stronę. Przy pierwszej wypowiedzi poznała odpowiedź na jedno z pytań dotyczących wezwania – mianowicie jako autora.
A więc spotkanie miało rozszerzyć ich wiedzę na temat bogów i wszystkiego co z nim związane. Po ostatnich wizytach w świątyni, na których miała okazje wysłuchać odpowiedzi jednego z nich, z chęcią dowie się więcej.
Na pytanie gdzie podział się Delavir również otrzymali odpowiedź. Czyżby brak przynależności do konkretnego stada, uniemożliwiała mu uczestniczenie w spotkaniu? O to postanowiła zapytać strażnika na najbliższej nauce.
Podczas przedstawienia wszystkim przybyłych piastunów, jedno z imion skojarzyło się młodej z opowieścią ojca. Na koniec spotkanie z chęcią podejdzie do niego.
Wysłuchała co mają do powiedzenia smoki siedzące obok, już chciała odpowiedzieć gdy nadszedł czas na pytania.
Wykorzystała chwilę gdy inni zadawali swoje, aby odpowiedzieć Nieuchwytnej oraz Pogromcy.
– Miło was poznać. Jak wam się podoba w stadzie wody? Zapewne poznaliscie już jego część. – uśmiechnęła się do smoka smoka który przybył wraz z różową. Mówiła nieco ciszej, tak aby nie przeszkadzać innym w spotkaniu. Jednocześnie słuchając o co pytali inni.
Pomyślała chwile, nad swoim po czym korzystając z krótkiej przerwy w ich wysypie wtrąciła własne.
– Skoro Bogowie mogą się z nami komunikować dlaczego nie interweniują w takich sytuacjach jak wojna?

Licznik słów: 323
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Wrzawa Wierzb
Starszy Ziemi
zepsute narzędzie
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2156
Rejestracja: 01 lut 2014, 22:25
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 109
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Zamącony Błysk*
Mistrz: Basior Lancetowaty*
Partner: Zapierający Dech

Post autor: Wrzawa Wierzb »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 4| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Śl,Skr,MA: 1| W,Pł,Kż: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Przyjaciel natury, Wszechstronny, Opiekun
Gwar rósł, smoków było coraz więcej. Choć z początku Soli odpowiadało siedzenie samotnie, tłok sprawiał, ze łuski zaczynały ją łaskotać, a żołądek nieprzyjemnie się supłał.
Słuchała słów Proroka ze spojrzeniem wbitym między własne, ubłocone i oblepione trawą, pazury. Tak jak miała nadzieję, to była okazja dowiedzieć się więcej – o bogach, o prorokach. Czyli na tematy, o których miała najmniejsze pojęcie.
Sennah była boginią lata. Bogowie opiekowali się pisklętami. Tyle odnotowała.
Gdy padło imię Ziemnego Piastuna, Sól uniosła szybko łeb i odszukała go w tłumie. Był tuż obok, razem z pisklętami, więc szybko przemknęła między zgromadzonymi i przysiadła obok Pyzatego Kolca. Od razu zrobiło jej się lżej. Choć od mniejszych piskląt wolała trzymać dystans.
– Jak wyglądają bogowie? – dołączyła się do nieprzerwanego potoku pytań, z trudem podnosząc głos – a i tak nie miała pewności, czy będzie usłyszana.

Licznik słów: 139
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[pechowiec]
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu
[parzystołuska]
-1 ST do P i Wytrz w czasie parzystych miesięcy;
+1 ST do Wytrz w czasie nieparzystych miesięcy

[przyjaciel natury]
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
[opiekun]
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
[wszechstronna]
-1 ST do testów umiejętności opierających się na S i M

#Babi [lisiczka]### Mak [ryś]##.##
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:1### S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1
B,A,O,Skr,Śl:1
###B,A,O,Skr,Śl:1
Dmuchawiec

[niemechaniczny gronostaj]
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
śnieg wszędzie śnieg
wracam do domu
po twoich śladach


fullbody / teczka / Ważka vibes / KO

/ / / /
Obrazek
uszkodzenia neurologiczne: +2 ST do magii
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej