OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
– Eh... co by ci tutaj powiedzieć... – Rzekła niepewnie, myśląc co mu na to odpowiedzieć. Rozumiała, że było mu smutno z tego powodu, jednak ciężko było na to cokolwiek poradzić. Nie wierzyła w to, że ta tak po prostu zdechła, a nawet jeśli to powinno to wyjść wcześniej czy później. Błysk jak na razie został z dwoma swoimi pisklakami, które to musiał wychowywać, jednak dla niej to one powinny być na pierwszym miejscu. Partnerka partnerką, ale to dzieci były najważniejsze dlatego dla swojego dobra i dobra swoich dzieci powinien to zwyczajnie olać.– Słuchaj... rozumiem twój ból i przykro mi z tego powodu... ale to znaczy, że musisz teraz dbać o swoje pisklaki. Nie zmienimy tego co się dzieje z twoją partnerką, ale za to możesz otoczyć jeszcze większą opieką i miłością twoje pisklaki. Bez matki potrzebują teraz kogoś, kto ich wesprze za nią i tą osobą musisz być na razie ty. Ja wiem, że to nie jest takie proste, ale ich dobro jest najważniejsze, czyż nie? – Okryła go czule skrzydłami, aby w ten sposób wesprzeć go na duchu. – A jeżeli będziesz mieć z czymś problem, to ja ci zawsze pomogę, nawet jeżeli miało być to zwykłe wysłuchanie. Pamiętaj o tym – Lekko się uśmiechnęła i jeszcze raz liznęła go w policzek.
Kolejne słowa Mętnego mocno ją zasmuciły. Owszem może i szukała w nim opcji do zaspokojenia swojej potrzeby, ale chciała to zrobić Z NIM dlatego żeby chociaż trochę go zadowolić... mogła to zrobić z każdym innym samcem i nie robiłoby to jej różnicy, ale w tym konkretnym przypadku chciała jedynie poprawić humor samcowi..
– Nie... Widzę jedynie smoka, który byłby czymś więcej niż maszynką do robienia jaj. Smoka który otoczyłby swoją wybrankę miłością oraz uwagą, przebijając tym samym większość samców, dla których samice są jedynie szybką rozrywką. Jesteś smokiem wartym więcej, a niżeli każdy z przywódców wolnych stad. Nie poprzez siłę, status czy renomę, a dlatego, że masz dobre i wielkie serce... – Zamruczała przeciągle. – No i... seks sam w sobie nie jest zły, o ile nie opieramy na nim naszej relacji. –