Cichy Wąwóz

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Wojowniczka potarła sobie przez moment skroń.
Tak, wszystko w porządku. – potwierdziła. Czasami miewała takie chwile, że czuła się po prostu dziwnie. Jakby coś chciało się w niej odezwać, ale sama nie wiedziała co. Zazwyczaj uczucie to szybko mijało, więc uznała że po prostu taka jej natura. – Czasami mam takie, hm... – czuła się odrobinę głupio o tym mówiąc – ...dziwne wrażenia. Jakbym już kogoś widziała albo znała albo coś danym osobnikiem łączyło. Ostatnio czułam to jak duchy nawiedziły nasze stadne spotkanie. – opowiedziała, nie uważając tego za specjalnie ważne.

Phyh. – parsknęła na wzmiankę o narodzinach Sennah. – Czy oni nie powinni być tymi wyższymi istotami? Tymi, którzy pokazują nam nasze niegodne ścieżki naszych czynów poprzez przebaczenie i naukę, bla, bla bla? – zagadnęła. – Ja mogę być wredną mendą, ale przynajmniej nie nazywam się dobrotliwym strażnikiem ani opiekunem niczego, nie twierdzę że czynię jakikolwiek dobro. Działam z powodu własnych impulsów, pobudek i chuci. – wojowniczka mówiła powoli, podkreślając każde kolejne słowo wymownym ruchem. To czułym przejechaniem palcami po pysku, to mocniejszym dociśnięciem go skrzydłami do siebie, to pchnięciem dolnej części ciała. Co prawda myślała, że czas na zabawę przyjdzie później, ale skoro Aqen wolał zacząć od tego, nie miała nic przeciwko. Zdawało się, że zaczarowała samca, bo w pewnym momencie przetoczyła się na bok, zrzucając z siebie Trzask tak, że teraz to ona siedziała na nim. – Nie ukrywam tego, że sprawia mi to przyjemność. – pochyliła się, muskając ciepłym liźnięciem skórę za jego uszami. –Ale ja nie pretenduję do miana istoty wyższej, do bycia opiekunem czegokolwiek i kogokolwiek po za Plagą. Skoro ja potrafię się do tego przyznać, to czemu bogowie nie mogą? Co trudnego jest w wyjściu i powiedzeniu: misie, nie lubię tego drugiego typa, posprzeczaliśmy się, dostaliście rykoszetem? Albo w wyjściu i powiedzeniu: skarby, ja jestem na górze. – mówiąc to przesuwała pyskiem po jego szyi, liżąc ją łagodnie. Jej zaloty jednak stawały się coraz bardziej intensywne. – Ja jestem u władzy. – uniosła się do góry, opierając pazurzastą łapę na jego piersi, dociskając jego tył. – Tańczycie jak wam zagram, albo dostajecie w pysk.

Zamilkła na moment, podnosząc do góry łeb i wypuszczając z pyska kłąb gorącej pary. Dopiero po dłuższej, przyjemnej chwili kontynuowała – Przybiłabym łapę z duszkiem. Jak to jest, że twory bogów są znacznie bardziej logiczne i sensowne od nich? Nie spotkałam nigdy tej całe Alalei, bo słuchałam co mamusia do mnie mówiła, a mówiła żeby nie ruszać owocków z drzewa. Nie ruszam, bo nie chcę żeby tyłek przetrzepała mi sosna. – poruszała się powoli, rozkładając lekko skrzydła i prezentując się w pełnej okazałości. Po chwili ponownie nachyliła się nad Aqenem, obejmując jego szyję i poskubując ją lekko. – Nikt nie pytał nas o zdanie, czy mamy ochotę brać udział w boskiej kłótni. Nikt nie pytał nas o zdanie, kiedy był wybierany prorok. Nikt nie pyta nas o zdanie, kto powinien wrócić z martwych, a kto nie. Hmmm... – zamruczała, kiedy sprawił jej komplement. – Mów dalej. – powiedziała rozmarzonym głosem, po czym złapała go zębiskami w miejscu gdzie szyja łączyła się z klatką piersiową. Na tyle mocno by usadzić go w miejscu i zostawić niewielki ślad. Bandycka już nie prosiła. Ona się domagała.

Licznik słów: 536
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
Sam miewał takie dziwne wrażenie, ale tylko w jednym miejscu. Zmrużył ślepia przypatrując się jej podejrzliwie, ale też z wyraźną troską w oku.
Miewam tak w legowisku. Jakbym już tam kiedyś był, choć to przecież niemożliwe... – mruknął, a potem zarzucił mało śmiesznym żartem dla poprawienia im obojgu nastrojów. – Kto wie, może w innym życiu byłaś kochanką proroka, a teraz te uczucia się odwróciły? – wyszczerzył się paskudnie. Niespecjalnie wierzył w powrót duszy na ziemię, nawet jeżeli wiele osób, w tym bogowie, twierdziło że tak mogło być. Wydawało mu się okrutnym zabiegiem zmuszać istoty by żyły w kółko, bez możliwości spoczynku.

Cóż... – wzruszył lekko barkami, ale nim zdołał odpowiedzieć to został przyłapany na swojej nieuwadze. Nim się zorientował leżał pod nią. Zamrugał zaskoczony. Nie powinien pewnie opuszczać przy niej gardy tak bardzo, ale ufał jej. Ona mu też, prawda? Nie zrobiłaby mu krzywdy, choćby z powodu samego sojuszu. Przynajmniej w to chciał wierzyć, w tę umowę między stadami, gdyby z jakiegoś powodu ich relacje uległy pogorszeniu.
Nie wiem – przyznał otwarcie, bo nawet nie chciało mu się na ten temat szczególnie dywagować. – Wiesz, że to nie mi powinnaś zadawać te pytania, a im? Jak już wspomniałem, Thahar na pewno by ci udzielił choć kilku odpowiedzi. Ale gdybym miał zgadywać to... może nam po prostu ciężko pojąć ich podejście, bo nie żyjemy tak długo jak oni i nie potrafimy sobie wyobrazić jak żywot przez może i tysiące księżyców wpływa na nasze zachowanie. Ja bym chyba zwariował. – Przyznał bez ogródek.
Trudno było mu się w pełni skupić i formułować pełne wypowiedzi, zwłaszcza gdy nacisnęła na jego pierś i wspomniała o byciu u władzy. Co prawda zdecydowanie wolał być na górze i dominować nad samicą, ale w życiu podobno trzeba spróbować wszystkiego. I nie dało się ukryć, że Mimir mogła wyczuć coś twardego, uwierającego ją między udami, gdy tak górowała nad nim.
Nie wiesz co zrobiłaby z tobą nieograniczona siła, Mir – zapewnił ją, bo tego był pewien w stu procentach. – Łatwo oceniać innych, gdy samemu nie było się w danej sytuacji. Pamiętasz jak mi mówiłaś, że raczej nie będziesz żywiła do innej osoby głębszych uczuć? – wyciągnął do przodu łapę i posmyrał ją szponem między łuskami na piersi. – Ostatnio mi pokazałaś, że wcale tak nie jest. – Nie powiedział nic wprost. Mógł jej powiedzieć, że ją kochał, ona jemu nie musiała jeżeli wypowiedzenie tych słów sprawiało jej trudność. Na pewno była na dobrej drodze by coś takiego poczuć, inaczej po sytuacji na granicy nie odezwałaby się już do niego.

Mnie nikt nie ostrzegł – uśmiechnął się kątem pyska. – Gdy byłem mały, nic nie mówiłem. Dopiero w wieku dwudziestu paru księżyców się zacząłem odzywać. Czasem o moim istnieniu zapominano, nie mam nikomu tego za złe. Ale wpierw zerwałem, a potem zjadłem na oczach Alaleyi te nektarynki. Była w takim szoku, że zostawiła mnie z naganą. – Przechylił głowę na samo wspomnienie tej sytuacji. – ... ale wiem, że ktoś inny napotkał się z jej fizycznym gniewem i uzdrowiciel musiał go poskładać.
Mruknął lubieżnie kiedy się tak zaprezentowała. Rany się na jej ciele zagoiły bardzo ładnie, Urzara wykonała kawał dobrej roboty. Dobrze, bo gdyby musiał patrzeć na jej wyszczerbiony uśmiech to długo by nie był w stanie powstrzymywać rozbawienia tym widokiem.
Otrząsnął się z tej myśli po ukąszeniu samicy. Warknął w odpowiedzi, niezbyt groźnie, intuicyjnie. Oblizał szybko pysk, podkurczając tym samym tylne łapy, zginał je wręcz boleśnie, by umożliwić samicy to, czego sobie zażyczyła. Coś nowego, nie spodziewał się znaleźć się w takiej sytuacji. Ciekawe czy ona wiedziała co robi, czy kierowała nią zwykła żądza?
Gdybyśmy sypiali w jednej grocie, codziennie byś się budziła z... – szepnął jej do ucha drugą część, a potem otarł ostrożnie policzkiem o jeden z jej zakręconych rogów. Odsunął pysk, patrząc w jej dzikie oczy. – Szlag, Mimir. Działasz na mnie tak intensywnie, że chodzę po ścianach na samą myśl o tobie. Mój kompan mnie kiedyś udusi we śnie, tak bardzo zamęczają go te obrazy w mojej głowie. – Zaśmiał się chrapliwie, cicho.

Licznik słów: 677
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
....
» czempion «
raz na walkę daje +1 sukces do wybranego ataku fizycznego..


» trudny cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej


» pełny brzuch «
-1/4 żarcia do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół


» przezorny «
+2 ST do wszystkich kontrataków przeciwników. booyah.


» błysk przyszłości
ostatnie użycie: 05.04.2021

Obrazek
#d07f4d
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie
Mimir miała mieszane uczucia co do życia po śmierci. Nie wierzyła nie nigdy, a dodatkowo rozmowy na ten temat nieprzyjemnie kojarzyły jej się z bajdurzeniem pogrążonego w autodestrukcyjnym cugu Calada. Musiała jednak zrewidować swoje poglądy gdy podczas jesiennej pory spotkała najpierw ducha matki, a potem duchy członków stada Cienia. Myśl o powrocie napawała ją lękiem – już bezdenna otchłań wydawała się jej lepszą alternatywą.
Przestań jeśli nie chcesz żebym wyrzygała na ciebie swój ostatni posiłek. – odpyskowała, dając do zrozumienia że drzewny samiec zdecydowanie nie był w jej guście. – Prorok to kawał smoka, ale równie dobrze można próbować wychędożyć konar w lesie, wrażenie to samo. Trzeba było zostać w otchłani i być grzeczną, a nie dawać mi migreny.

Nachyliła się nad nim, masując przednimi łapami jego barki, lekko ugniatając i rozluźniając mięśnie. Chciała żeby się rozluźnił i poddał. Całkowicie. Dzisiaj była na górze i nie zamierzała zmieniać tego układu sił. – Och? Byłabym łaskawym bogiem. Rób co mówię i zostań nagrodzony. Sprzeciw mi się, to mierz się z... – zaśmiała się nisko, chrapliwie. – ...plagami. Audiencje tylko dla tych wykazujących potencjał. Pertraktuj tylko z tymi, którzy mogą strącić cię z nieboskłonu. – Mir lubiła być u władzy. Kontrolować i mieć inne smoki w łapie z prostego powodu: mniej zaskoczeń, większa szansa na przetrwanie. Była także dumną smoczycą i myśl o zgięciu karku przed kimś kogo nie uważała za równego sobie budziła w niej odrazę.

Gdy wspomniał o ich ostatniej kłótni milczała na moment, odchylając na moment łeb do góry. Po części dlatego, że było jej przyjemnie, a po części dlatego, żeby nie mógł zobaczyć jej zakłopotanego wyrazu pyska. Rozmowy o uczuciach były dla niej trudne i męczące. Przez większość swojego życia Mir odczuwała głównie złość, która popychała ją dalej. Nie była sentymentalna, a fakt że Aqen był z innego stada nie ułatwiał sprawy. Wyznanie komuś miłości... było dla niej smyczą, uzależnieniem które komplikowało sprawy. Bandycka wiedziała, że pewnego dnia los może rzucić kości na skałę i może wyjść tak, że albo zostaną przez Ogień najechani albo to oni będą musieli wykończyć sojusznicze stado. Poderżnięcie gardła samcowi, któremu wyznało się miłość było trudne. Znacznie trudniejsze niż stanięcie na przeciw po prostu partnera.

Wydając z siebie kuszący niski pomruk, opuściła łeb biorąc w swoją łapę jego łapę którą smyrał ją po piersi. Przytknęła ją sobie do pyska, a potem przesunęła by podrapał jej skórę pomiędzy czerwoną grzywą, a rogiem. Żółte ślepia spojrzały na niego, błyszcząc w białym świetle odbitym przez śnieg.
Możemy jeszcze nie wspominać tej sytuacji. Zęby wciąż jeszcze mnie pobolewają. – powiedziała cicho. – Pewnie zobaczyła jaki jesteś słodki. – liznęła go po pysku z pasją. – I postanowiła puścić cię wolno. Ale mnie nie oszukasz. Ja wiem, że jesteś niegrzecznym samcem, Aqen. – powiedziała, nachylając się ponownie by sięgnąć łapą z jego ucho.

Bandycka dobrze wiedziała co robi. Zmieniła odrobinę pozycję, przesuwając się do tyłu, a potem... Jej ruchy były na początku boleśnie wręcz powolne, wymierzone, ale równocześnie zdecydowane. W przeciwieństwie do ostatniego razu, gdzie po protu puściła wodze żądzy, tym razem chciała zobaczyć to jak Aqen przestaje myśleć. Uśmiechnęła się chytrze, liżąc go po pysku. – Mmmmm, więcej Aqen, więcej. Chcę zobaczyć jakie dźwięki potrafisz z siebie wydać. – powiedziała cicho, słodko. Jedna z jej łap trzymała go na dole, a druga wędrowała szukając słabych punktów, czegoś co mogłaby wykorzystać. – Nie myśl, zabiorę cię daleko. Po prostu się we mnie zanurz. – szeptała mu do ucha. Jej ruchy falowały tak samo jak jej czerwona grzywa. Wydawało się, że już, już, tylko po to by zwolniła by znów móc doprowadzać go szaleństwa.

Licznik słów: 597
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
Aż tak brzydziła się osoby proroka, czy może samej funkcji którą sprawował, bo w końcu była ściśle związana z pogardzanymi przez nią bogami? Przypatrywał się jej chwilę, ale nie poruszał tego tematu, przynajmniej teraz. Faktycznie ostatnim czego by teraz chciał byłoby zrujnowanie dobrej atmosfery czy ich relacji.
Mhm – mruknął, częściowo nie będąc skupionym na jej słowach bo za bardzo poddał się pieszczotom jakie mu serwowała. – Nie lubisz służyć, stąd niechęć wobec bogów, a jednocześnie sama jako bóg byś służalczości wymagała. – Podsumował, bo tak to obecnie widział. No chyba, że byli już na etapie żartów, a to co mówiła nie dotyczyło ściśle wiary, ale jego samego i tej konkretnej sytuacji.

Nagle się wyciszyła i uciekła myślami. Ups. Nie przemyślał tego. Przynajmniej jej chwilowa nieobecność pozwoliła mu na uspokojenie się, przynajmniej częściowo. Uzależnienie od podniecenia było katorgą, a jako smok który niezbyt często dawał temu wszystkiemu upust, miał niezwykłe problemy z utrzymaniem koncentracji w takich momentach.
Dobrze – zgodził się, bo nie chciał jej znowu nastąpić na odcisk. Zastrzygł tym uchem wokół którego dotykała go Mimir. – Tylko przy tobie. – Posłał jej perskie oczko, któremu towarzyszył drapieżny uśmiech.

Potem już przestało być tak jednostronnie kolorowo. Każdy dotyk, każde otarcie się ciała samicy o jego własne pobudzało go do granic możliwości. Nie potrafił powstrzymać instynktu który nakazał mu co jakiś czas wykonać pchnięcia biodrami w atawistycznym geście dominacji, nawet jeżeli nie wbijał się bezpośrednio w partnerkę, tylko jeździł przyrodzeniem po wnętrzu jej lewego uda. Cholera, to było cięższe niż by przypuszczał. Czy tak czuły się samice będąc na dole? Tak bezradnie, zdane na łaskę i niełaskę samca?
Jesteś... okropna – sapnął, a potem spomiędzy zaciśniętych szczęk wydarło mu się stłumione jęknięcie. – To ty... powinnaś tak leżeć. – Stwierdził z niezbyt podobającą mu się niemocą, ale był jej to winien po ostatniej sytuacji. Niech ma coś z życia, teraz jego kolej by nieco pocierpieć. Nie żeby odczuwał fizyczny ból czy niesamowity dyskomfort psychiczny, ale zdecydowanie wychował się w kulcie silnego samca i posłusznej samicy. Choć nie wiedział skąd mu się to wzięło. Na pewno nie od Sztorm, a już tym bardziej nie od Rakty.
Tak czy owak, w końcu nie wytrzymał. Powiercił się nieco pod nią, i jeżeli mu tego okrutnie nie utrudniało, udało mu się wreszcie w niej zanurzyć. Co ciekawsze, w tej pozycji to ona wybierała na jaką głębokość sobie go życzyła. I jeżeli nie opierała się w żaden sposób, Aqen wydał z siebie głośne, pełne pożądania warknięcie gdy wyczuł, że w tej pozycji wchodzi znacznie głębiej niż dotychczas. Przymrużył ślepia i sięgnął pyskiem jej pyska, wsuwając jej język między wargi. Polizał jej dolną wargę od wewnątrz, zahaczając o zęby, a potem ją prowokacyjnie przygryzł. Nawet jeżeli do krwi, to nie na tyle by musiał to łatać uzdrowiciel.
Paskuda – mruknął sam do siebie, oczywiście mając na myśli swoją nienasyconą partnerkę. Sam nie był w tym lepszy. Zdecydowanie najbardziej lubił gdy majstrowała mu przy uszach, choć dotyk łapami nie był jeszcze taki najlepszy. Do tej pory nikt nie spróbował tego, co powodowało u niego prawdziwy odlot.
Leżąc pod nią próbował co jakiś czas unosić biodra, jakby chciał wejść w nią jeszcze głębiej, ale przez ich masy było to średnio możliwe. Musiał na ten moment oddać władzę w jej łapy, choć niezbyt mu się to podobało. Najchętniej by ją wywrócił na plecy i wziął od tyłu. Jakby jutra miało nie być.

Licznik słów: 567
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
....
» czempion «
raz na walkę daje +1 sukces do wybranego ataku fizycznego..


» trudny cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej


» pełny brzuch «
-1/4 żarcia do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół


» przezorny «
+2 ST do wszystkich kontrataków przeciwników. booyah.


» błysk przyszłości
ostatnie użycie: 05.04.2021

Obrazek
#d07f4d
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie
Bandycka uśmiechnęła się chytrze, słysząc jego słowa skargi.
Oczywiście, że tak. Sama nie lubię mieć obitego pyska, ale chętnie obiję go innemu smokowi. – odparła. – Moje sługi wiedziałby co robić. Zawsze. Żadnego zagubienia, żadnych wątpliwości. Jestem przecież doskonałym i wszechmocnym bytem, czyż nie? – zapytała, skubiąc go lekko pod szczęką.
Shhhh. – uciszyła go, unosząc się lekko i przytykając mu palec do pyska, jednocześnie wykonując wyjątkowo powolny i pieczołowity. – Skup się na tym. – powiedziała, a jej ciałem wstrząsnął dreszcz. Nie tylko dla niego było to przyjemne. Fakt kontroli i panowania nad sytuacją podniecał ją równie mocno jak bycie przypartą do skały i posiadanie kogoś nad sobą. A fakt, że nie musiała długo przekonywać Aqena, żeby się zgodził tylko dodatkowo mile połechtał jej ego.

Chcąc nie chcąc, musiał oddać jej kontrolę i tak się stało. Gdy znalazł się tam gdzie powinien, smoczyca zwolniła ruchy celowo, żeby wszystko nie skończyło się za szybko. Oparła się przednimi łapami po bogach jego głowy. Dobrze, że nie mogła zobaczyć co głębi się w jego głowie, bo Aqen chyba nie wyszedłby żywy z Dzikiej Puszczy – zajechałaby go za śmierć tylko po to by dowieść swojej racji i wybić mu z głowy jakiekolwiek wyobrażenie uległej smoczycy. Gdy liznął ją i nagryzł jej wargę zamruczała groźnie, nisko, z głębi piersi. Rozłożyła fioletowe skrzydła i rozciągnęła je nad nimi jak namiot. – Grzeczniej. – warknęła ostrzegawczo. Jej lewa łapa zjechała niżej, opierając się na barku. Miała wysunięte pazury, wiec Aqen mógł poczuć ich nacisk na swojej skórze. Teraz domagała się uległości, nie wyzwania, a czuła że jeszcze jej się opiera. Dyktowała tempo, z każdym ruchem schodząc coraz głębiej i niżej. Gdzie ona się w ogóle kończyła? W końcu oparła się i prawą łapą i jego prawy bark, nie mogąc już sięgnąć co łba, więc zaczęła lizać go po szyi długimi, dokładnymi ruchami, celowo rozgarniając futro nosem, żeby sięgnąć skóry. – Mmmmmm. – zamruczała słodko, przyspieszając. – Nie krępuj się, chcę słyszeć wszystko, kochany. – dodała. – Jesteś wspaniały Aqen... – powiedziała, dysząc chrapliwie. – Daj mi wszystko co masz, wszystko. – mówiła, czarując go słowami. Tempo było coraz i coraz szybsze. – Jesteś taki wielki, taki silny, więcej, więcej... – i chociaż nie mogli spojrzeć sobie w ślepia, smoczyca czujnie obserwowała jego reakcje i to jak reaguje na jej słowa.

Licznik słów: 387
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
Jeżeli chwilę temu o czymś rozmawiali, to teraz już zapomniał o czym. Umysł samca całkowicie gdzieś odleciał, w jakieś przyjemne miejsce. Śnieg nie padał, drzewa nie szumiały – był tylko on i ona. Złączeni ciałami, wspólnie spędzający czas.
Nie był pewien czy podoba mu się to oblicze Mimir, czy wręcz przeciwnie. Na pewno go pobudzała do pewnego stopnia nieprzyzwoitości, jednak raczej nie mógłby w ten sposób spędzać z nią upojnych chwil za każdym razem. Za bardzo lubił być na górze, choć ta odmiana była nawet ciekawa. Odkąd zyskał w stadzie władzę, czuł się trochę za silnym niż być powinien. Taki numerek może go przytemperować. Byle nie za bardzo, mhm?
Auć – mruknął teatralnie, gdy go skarciła tym podniecającym warknięciem.
Lizanie skóry z futrem było pewnie przyjemniejsze niż robienie tego na całkiem ostrych łuskach, więc bardziej przyjmował pieszczoty niż sam je dawał partnerce. Chyba nawet nie musiał biorąc pod uwagę, że go całkowicie spacyfikowała. Jedyne czym mógł ruszać to nieznacznie pysk, skrzydła oraz przednie łapy. Resztę oddał pod jej władanie, przynajmniej na razie.
Nie sądził, że to możliwe, ale pęczniał w niej jeszcze bardziej po tej wiązance. Poczuł mrowienie w podbrzuszu i nie potrafił powstrzymać zakorzenionego we krwi instynktu. Podbijał zadem na tyle ile był w stanie, by zapewnić jej dodatkowych wrażeń. Stęknął przy jednym z wyraźniejszych pchnięć, kiedy czuł, że zagłębia się w niej tam, gdzie dotąd go nie było.
Pozwól mi... – niemalże miauknął jak kociak, spoglądając na nią z dołu. Technicznie nie musiał pytać o pozwolenie, ale skoro partnerce podobała się ta mała gra oraz nowa rola, nie chciał ucinać jej skrzydeł. Jednocześnie nie potrafił uleżeć w miejscu, gdy jedyne o czym myślał to chęć pompowania w niej swojego przyrodzenia z zawartością, jak najmocniej, jak najdłużej. Takie leżenie było dla niego istną torturą, o czym świadczyły sporadyczne jęki uciekające spomiędzy jego warg. Niskie, stonowane, połączone z sapnięciami ciepłego powietrza z nozdrzy.

Licznik słów: 315
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
....
» czempion «
raz na walkę daje +1 sukces do wybranego ataku fizycznego..


» trudny cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej


» pełny brzuch «
-1/4 żarcia do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół


» przezorny «
+2 ST do wszystkich kontrataków przeciwników. booyah.


» błysk przyszłości
ostatnie użycie: 05.04.2021

Obrazek
#d07f4d
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie
Tak, powoli zbliżali się do tego co chciała osiągnąć. Aqen przestał gadać i skupił się na przyjemności, a ona patrzyła jak redukuje się do sapiącego i pojękującego bałaganu. Widok ten był miodem dla jej oczu: postawny i dobrze zbudowany samiec leżący posłusznie pod nią, z kłębami pary uciekającymi z pyska, rozwichrzoną i mokrą od śniegu grzywą. Mile łechtało to jej ego i dumę. Co prawda nie była pewna, czy tak jak chciała zupełnie stracił na moment rozum, ale wolała dalej już nie popychać. Siedziała na nim dość długo, a jej zad nie należał do najlżejszych.

Sama Mir także była już przyjemnie rozluźniona. Jej ślepia błyszczały, czerwona grzywa stała na sztorc, a pierś podnosiła się i opadała w szybkim oddechu. Myśli w głowie wojowniczki rozbiegały się co i rusz, coraz trudniej było jej się skupić na czymś innym niż przyjemność. Gdy słodkim miauknięciem zapytał się jej o pozwolenie przez ciało wojowniczki przebiegł lekki dreszcz i to wcale nie z zimna. Uniosła się nad nim, opierając na przednich łapach. Znacznie zwolniła tempo ruchów do rozmyślnie, drażniąco powolnego.
Hmmmmm... – zamruczała nisko, udając że się zastanawia. Przeciągnęła ten moment czując wszystkie jego małe podrygi. – Byłeś dziś dla mnie dobry Aqen. – powiedziała powoli. Chciała co prawda znów wspomnieć o tym jak litościwą i zrozumiałą boginią jest, ale postanowiła nie przeciągać struny. Było jej po prostu zbyt przyjemnie, a nie chciała pozwolić by przez ich odmienne poglądy na bogusie zmarnowała się tak cudowna dla niej chwila. – Byłeś dobry. – powtórzyła, nachylając się nad jego łeb. Jednocześnie oparła się na swoich tylnych łapach, zdejmując z niego część ciężaru. Gdyby chciał, mógłby się teraz bez problemu spod niej wyślizgnąć. – Więc możesz ze mną zrobić co ci się żywnie podoba. – dokończyła kładąc nacisk na kilka ostatnich słów, spoglądając na niego maślanym wzrokiem i wydmuchując kłębek ciepłej pary. Jakaś część niej znów zaczęła krzyczeć, że to zły pomysł, ale otępiająca wręcz przyjemność przyćmiewała nie tylko jej jakikolwiek instynkt samozachowawczy i ostrożność. Mogła umrzeć? Ale jakaż piękna byłaby to śmierć.

Licznik słów: 336
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
W pewnym momencie chyba się już poddał temu, że dziś nie zakończy ich spotkania tak, jakby sobie tego życzył. Częściowo znieruchomiał i obserwował partnerkę spod przymrużonych powiek. Potem jego uszy wyłapały jej pomruki i jakieś słowa, które początkowo do niego nie docierały. Krew huczała mu między nogami, a jego ciało szukało spełnienia. Miało nie nadejść... chociaż, może jednak nadejdzie?
Zareagował trochę jak wygłodniały wilk na widok świeżego mięsa. Poderwał się gwałtownie z ziemi, być może niechcący przy tym podcinając Bandytkę. Tyle dobrego z tego, że jak już wylądowała to miała nagrzane miejsce i nie musiała przejmować się zimnem. Luksus, którego sam nie doświadczył, ale mniejsza. Śnieg na jego grzbiecie pewnie już dawno stopniał.
Tak cię wychędożę, że nie będziesz mogła jutro chodzić – sapnął złowróżbnie, oblizując przy tym wargi.
Pochylił łeb i potarł o jej udo czołem, uważając by jego rogi nie skaleczyły Mimir. Być może czasem nimi zahaczył o jej łuski, co spowodowało nieprzyjemne dla uszu tarcie, ale się tym nie przejmował. Chciał spróbować czegoś jeszcze, choć powstrzymywanie się przed wzięciem jej natychmiast było niczym tortura. Tylne łapy mu drżały z ekscytacji, a ciepłe powietrze wyciekało przez nozdrza niczym kłęby białego dymu. Samiec oparł o zad bandytki przednią prawą łapę, masując ją po nim. Palcami specjalnie jeździł w miejscach, gdzie łuski się ze sobą stykały – tam powinna czuć najwięcej. Miał całkiem sporo krzepy, więc to raczej nie stanowiłoby żadnego problemu, by w razie potrzeby mocniej nacisnąć na jej prawy pośladek. Jednocześnie uniósł jej zad, nieznacznie, by była po prostu wypięta. Jeżeli miała ochotę, mogła przednimi partiami ciała leżeć, a tylko tylne by stały.
Zanurkował łbem pod jej ogon, łaskocząc grzywką ciepłe podbrzusze partnerki. Wysunął koniuszek języka i musnął nim jej najdroższy skarb. Wilgotny i ciepły, jak się okazało. Wypuszczał tam nieustannie ciepłe powietrze, bo nadal rzęził, więc to też mogło potęgować odczucia partnerki. Jeżeli nie spotkał się z żadnym sprzeciwem, śmielej kontynuował pieszczoty. Nie trwało to jakoś bardzo długo, bo już po prostu nie wytrzymał. Czuł, że lada chwila po prostu dojdzie na ziemię, a to byłoby raczej mało fortunne dla ich dwójki.
Wspiął się na jej zad jednym zwinnym susem. Starał się przenieść ciężar ciała na tylne łapy, a przednimi jedynie objął ją za boki, wsuwając je pod błony skrzydeł samicy. Zadrobił w miejscu i przybliżył się do plagijki, aby pewnym siebie, zdecydowanym ruchem się w niej z powrotem zanurzył. Jęknął przy tym z rozkoszy – najwidoczniej się stęsknił przez te kilka uderzeń serca.
Jesteś tylko moja. – Oznajmił między pchnięciami. Nie robił tego brutalnie, ale na pewno wyczuwalnie. Cofał biodra i znowu je przysuwał do jej zadu, zagłębiając się w niej raz po raz. Słyszał dźwięki ocierania się ich ciał – zupełnie mu nie przeszkadzały. Pochylił się bardziej, rozciągając przy tym obolałe plecy. Brodą głaskał Bandytkę po grzbiecie między skrzydłami, czasem ją tam czule skubnął lub liznął. Kiedy się już nieco nasycił faktem, że znowu tu rządził, nieco zwolnił. Wychodził i znowu wchodził, a przychodziło mu to z niesamowitą lekkością. Muzyką jego uszu było to, cokolwiek mu Groźba serwowała. Łaskotał ją czasem palcami po boczkach, jeżeli w danej chwili miał na to czas. Stosunek z nim był dziwną mieszaniną dominacji, namiętności, ale też zwykłej czułości. Sam mruknął nie raz z rozkoszy, zwłaszcza kiedy się w nią wbił już do końca, aż musiał się przy tym wyprostować i nieco wygiąć swoje plecy. Zwieńczył cały akt, co Mimir na pewno w środku poczuła, ale jeszcze nie przestawał się w niej poruszać. Jeszcze miał trochę tchu.
Kocham cię, dzika wariatko – szepnął, co może nie było słyszalne przy tym harmidrze. I tak, powiedział to akurat chwilę po tym, jak doznał spełnienia.

Licznik słów: 605
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
....
» czempion «
raz na walkę daje +1 sukces do wybranego ataku fizycznego..


» trudny cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej


» pełny brzuch «
-1/4 żarcia do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół


» przezorny «
+2 ST do wszystkich kontrataków przeciwników. booyah.


» błysk przyszłości
ostatnie użycie: 05.04.2021

Obrazek
#d07f4d
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie
Zimno nigdy nie przeszkadzało Bandyckiej, zwłaszcza tutaj w dolinach. Panujący tu chłodek był dla niej rześki, orzeźwiający. Gdy Aqen zamienił ich miejscami, roześmiała się na jego słowa. Nie był to jednak śmiech kpiący czy pogardliwy, ale po prostu szczery śmiech radości, jakby powiedział że zaraz jej da worek pełen kamieni szlachetnych. Jeśli było coś co w życiu cieszyło Mimir była to z całą pewnością walka i obietnica dobrego chędożenia. Uwielbiała także patrzeć, jak zazwyczaj stoicki Aqen wychodzi z siebie, w każdym tego stwierdzenia znaczeniu. Fakt, że aż tak go nakręcała mile łechtał jej i tak już rozbuchane ego. Grzecznie pozwoliła mu ustawić strategiczną część swojego ciała w takiej pozycji, jakiej sobie życzył, a jej ekscytację i podniecenie zdradzała falująca grzywa, nerwowo poruszające się palce oraz ruchy ogona. Smoczyca pomrukiwała cicho, nisko, wtulając głowę w chłodny śnieg.

Spodziewała się, że zostanie w zasadzie wbita w ziemię. Zamiast tego czekało ją zaskoczenie, ale całkiem przyjemne. Smoczyca westchnęła z wrażenia przy pierwszym dotyku, wydając z siebie zaskakująco niepasujący do niej, delikatny dźwięk. Gdy jednak zorientowała się co robi Aqen, przez jej ciało przebiegł przyjemny dreszcz, a czerwone łuski zafalowały klekocąc głośno, niczym trawa zginana wiatrem. I tak, jak z początku wydawane przez nią dźwięki były dość ciche, tak z każdą chwilą robiła się coraz głośniejsza. Pomruki przechodziły w powoli w jęki, a Cichy Wąwóz nie był już taki cichy.

Gdy samiec postanowił przenieść się na wierzch jej zadu poczuła jednocześnie ulgę i rozczarowanie. Ulgę, bo nie wiedziała ile jeszcze zdoła wytrzymać, a przecież nie mogła okazywać słabości. Rozczarowanie, bo było to chyba do tej pory najprzyjemniejsza pieszczota jaką do tej pory otrzymała. Odczucia te jednak prędko zniknęły, gdy poczuła że Aqen zabrał się do roboty. Nawet gdyby chciała o czymś konkretnym pomyśleć to i tak nie dałaby rady, bo czuła każdy jego ruch, który zdawał się rozbijać nie tylko o jej ciało, ale także świadomość. Nie myślała i nie czuła niczego innego po za nim i przyjemnością. Uwielbiała ten stan: tu i teraz, dwie najważniejsze dla niej rzeczy. Żadnych trosk, żadnych zmartwień, żadnych obowiązków, tylko oni. Bandycka w pewnym momencie po prostu zaczęła jęczeć jego imię niczym mantrę, a gdy kończył się i dopełniał finalny akt, cofnęła się o krok dobijając go jeszcze głębiej.

Po wszystkim stała tak przez chwilę, bo szumiało jej we łbie, a jej pierś opadała i podnosiła się szybko. Czy słuszała co powiedział do niej Aqen? Oczywiście.
Ja...Ja... – otworzyła pysk chrypiąc. – Wiem, mój kochany. Wiem. – wyrzuciła z siebie, po czym opadła zadem na ziemię jak zdechły dzik, przysypując sobie łeb stosem śniegu. Potem przestała się całkowicie ruszać. Odleciała?

Licznik słów: 433
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
Po czasie w końcu samiec zszedł z partnerki, kładąc się na brzuchu obok niej. Też się nieźle namęczył, a przecież nie miał szczególnej kondycji. Który to był jego raz? Trzeci. Z nią? Drugi. Musiał zregenerować siły nim zaprosi ją na spacer do świątyni, bo chyba koniec końców to powinien zrobić – aby zwieńczyć ich rozmowę sprzed chwili. Przynajmniej pomyślał o tym aby wyładowała swoją energię zanim przestąpi próg świątyni. Trochę już ją znał wiedział, że grzeczniała chwilę po takich ekscesach.
Zastrzygł uchem kiedy Mimir próbowała coś powiedzieć. W pewnym sensie serce zbiło mu szybciej, w nadziei, że usłyszy to samo. Ostatecznie tak się nie stało. Aqen jednak nie był rozczarowany, wiedział na co się pisze. Może kiedyś uda się jej przezwyciężyć swoją paranoję i otworzyć przed nim całkowicie. On też nie mówił jej całkowicie wszystkiego o swojej przeszłości – za bardzo obawiał się, że go uzna za niegodnego słabeusza.
Nie musisz tego mówić – odparł tylko wsuwając włochaty łeb pod jej szyję. Nie dodawał nic więcej. Była dość bystra, powinna wiedzieć do czego wojownik pił. – To co, odpoczynek, a potem porywam cię na spacer, słońce? – zaproponował, przymykając ślepia i mrucząc zalotnie.

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
....
» czempion «
raz na walkę daje +1 sukces do wybranego ataku fizycznego..


» trudny cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej


» pełny brzuch «
-1/4 żarcia do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół


» przezorny «
+2 ST do wszystkich kontrataków przeciwników. booyah.


» błysk przyszłości
ostatnie użycie: 05.04.2021

Obrazek
#d07f4d
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie
Mir oczywiście coś kombinowała. Gdy tylko poczuła jak Aqen się do niej zbliża, odbiła się na przednich łapach i skoczyła na niego, żeby pociągnąć go za sobą w śnieg i go w nim wytarzać. Niestety było to za mało, żeby przewrócić krzepiego, stojącego pewnie na wszystkich łapach partnera, więc Bandycka na moment uwiesiła się jego szyi, a potem z wyrazem zaskoczenia na pysku sama poleciała w śnieg, kiedy jej mokre łapy po prostu się z niego ześlizgnęły. Od biedy mogła w niego wbić pazury, ale z oczywistych powodów wolała tego nie robić. Walnęła więc w zaspę śnieżną tak, że wystawały z niej tylko cztery łapy, które po chwili zaczęły prędko machać, kiedy wygrzebywała się ze śnieżnego więzienia parskając i rozrzucając biały puch dookoła.
Pfe, khe, pfech. – zarzęziła, wydmuchując śnieg z nosa. Zamrugała żółtymi ślepiami i otrzepała sie jak mokry wilk, szeleszcząc przy tym czerwoną grzywą. – Aqen, nie musisz mnie porywać. Ty wystarczy że ładnie mnie zaprosisz, a pójdę wszędzie. – powiedziała, uśmiechając się zadziornie. – Porwania zostaw nam, plagusy są od tego specjalistami. – dodała, otrzepując się z resztek śniegu. – To co, gdzie idziemy? – zapytała, jak gdyby zupełnie zapominajac o czym rozmawiali wcześniej. Najwyraźniej Aqen dosłownie wybił z niej chęć na dalsze głębokie przemyślenia nad istoą relacji smoków z z wróżkami. Nie skomentowała jego słów w żaden sposób, po za tymi odnoszącymi się do spaceru. Nie chciała? Nie słyszała? Trudno stwierdzić.

Licznik słów: 236
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
... co... się właśnie wydarzyło? Czuł jak partnerka się na nim uwiesza, a później ląduje w śniegu. Zamrugał kilkakrotnie by się upewnić, że nie były to majaki z przemęczenia.
Tak? Mam nadzieję, że kiedyś mnie porwiesz – posłał jej perskie oczko i zadziorny uśmiech, a potem się odwrócił gdy Mimir już doszła do siebie. – Chodźmy. Tylko bądź grzeczna. – Mruknął pod nosem i zaczął prowadzić ją w kierunku Świątyni. Co jakiś czas zerkał na nią, zwłaszcza gdy zbliżali się do docelowego miejsca. Kto wie, może zacznie uciekać z krzykiem?

Licznik słów: 91
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
....
» czempion «
raz na walkę daje +1 sukces do wybranego ataku fizycznego..


» trudny cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej


» pełny brzuch «
-1/4 żarcia do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół


» przezorny «
+2 ST do wszystkich kontrataków przeciwników. booyah.


» błysk przyszłości
ostatnie użycie: 05.04.2021

Obrazek
#d07f4d
Lisia Mistyfikacja
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 19 wrz 2019, 8:08
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: skrajny

Post autor: Lisia Mistyfikacja »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,M,A,O,MP,MA,MO,Śl: 1
Atuty: Pełny brzuch; Szczęściarz; Twardy jak diament;
Wskakiwała w różne zaspy śniegu jak to ona, a za nią szedł zmęczony już tą energią smoczycy Cynamonek który najchętniej by pogrzebał w śniegu i poznajdował jakieś kępki trawy.
– No dalej Cynamonu! Co z ciebie za jednorożec? Gdzie twoja młodość, energia życia? Jak ty sobie pannę znajdziesz jak ty z źrebaka wyrosłeś na staruszka tak hop-siup? – Jednorożec tylko prychną niezadowolony z jej komentarza i zatrzymał się ładując pysk w śnieg. Ojoj! Chyba się obraził ale postój nie był zły! Może uda jej się znaleźć coś ciekawego, coś interesującego. Ciągle coś paplała do jednorożca, a to o robalach które znalazła, a to o obiedzie który jadła tydzień temu. Gadała i gadała, a Cynamonek miał jej już dość ale przynajmniej nie lazła do przodu a to już coś. Chwilą odpoczynku im się przyda bo nie każdy ma taki zapas energii.

Licznik słów: 140
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek

«Kruszyna»
Już od małego byłeś drobnej budowy, ale dopiero gdy wyrosłeś widać efekty. Okazuje się, że Twój organizm potrzebuje mniej jedzenia niż przeciętny smok.
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.

«Szczęściarz»
Fortuna jest Ci wyjątkowo przychylna. Jeśli w walce, polowaniu lub na misji nie powiedzie Ci się, możesz oszukać przeznaczenie i zmylić los. Sukces w poczynaniach jest wtedy marginalny, może jednak odwrócić Twoje szanse.
W przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji lub rzutu na Wytrzymałość Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia raz na dwa tygodnie.
Ostatnie użycie: 21.04.2020
Despotyczny Ferwor
Dawna postać
Ruhm der Revolution!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2030
Rejestracja: 24 sie 2019, 15:18
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 73
Rasa: bagienny
Opiekun: Axarus... A przynajmniej próbował,
Mistrz: Wszyscy, tylko nikt ze stada wody xd

Post autor: Despotyczny Ferwor »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,Śl: 1| Kż: 2| Skr,A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Znawca terenów; Utalentowany;
Po okolicy plątał się pewien Depostyczny smok, który szukał sobie zajęcia gdzieś na terenach wspólnych. Spacer dobrze robił na stan zdrowia Mułka, który ostatnio czuł się o kilka księżycy młodszy. Nie był może tak w pełni sił, jak przy swoich trzydziestych księżycach, ale wciąż było to coś.
Tak więc przechadzając się po wąwozie, w pewnym momencie ujrzał pewną znaną mu rudą smoczyce, którą to stanowczo zbyt długo nie widział. Tejże smokiem była oczywiście Lisia mistyfikacja, czyli Nivis! Tak się właśnie składało, że następny lisek, tym razem kamienny był w tej chwili z Despotem. Nivis, bo też zwał się ten żywiołak, zerknęła w stronę swojego imiennika, którego to zmierzyła podejrzliwym spojrzeniem. Nie zdążyła się namyśleć nad tą sprawą, bo Mułek nawet nie czekał z przywitaniem się z dawną znajomą. Powolnym krokiem zbliżył się do rudej, którą to zmierzył pogodnym spojrzeniem.
– Kto go my tu mamy... witaj ponownie Nivis. – Zaraz przysiadł na zadzie, przy okazji zatrzymując wzrok na cynamonku. – Dawno żeśmy się nie widzieli. Powiem ci, że troszeczkę się za tobą stęskniłem. Trochę brakuje mi twojego brykania po cerkach. – Uśmiechnął się szeroko, a Lisiczka która była z nim, podeszła bliżej do samicy, którą to zaczęła wąchać. Nie wyglądała na lisa, ale trzeba było to zweryfikować.

Licznik słów: 207
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♣ Grupa I. Ostry Wzrok ♣
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku
♣ Grupa II. Szczęściarz ♣
sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie(31.03)
♣ Grupa III. przyjaciel natury ♣
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
♣ grupa IV. znawca terenów ♣
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na 3 tygodnie w polowaniu/wyprawie. (07.04) następne użycie.
♥ Bonus z loterii: ♥
-1 ST we Wtorki!
Obrazek Despotyczna miłość łaknie aprobaty nawet od świata, który skazuje na zagładę.
Echo Zbłąkanych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1609
Rejestracja: 09 lip 2020, 18:50
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 54
Rasa: Bagienny
Opiekun: Lepka Ziemia
Mistrz: Kwiecisty Rapsod
Partner: Żabi Plusk

Post autor: Echo Zbłąkanych »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,L,Prs,A,O,Śl,Skr,Kż: 1 |MO,MP: 2 |MA: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Chytry Przeciwnik, Mistyk, Poświęcenie
Echo wybrał się na daleką wędrówkę.. miał dość. Wściekły, upokorzony, z poczuciem niesprawiedliwości. Oczy paliły mu się na kolor srebrny, czacha była dość.. makabryczna, puste oczodoły sprawiały wrażenie, jakby.. patrzyły na postronnych. Wychudnięty, bez części łusek, tak był mizerny, ze mu zebra wystawały. Przysiadł na środku wąwozu. Wściekłość kolidowała z poczuciem winy, które próbowało się przebić przez te fale gniewu, najbardziej skierowanego do przywódcy. Aż zgrzytał zębami na jego myśl. Jedne co go uspokajało, to gest ze strony Krewetki, że go zawsze będzie koch.. ać. Ryknął wściekle, po czym grzmotnął ogonem sąsiednie, niewielkie drzewo, które udało mu się obalić. Siedział potem taki, zły, i bardzo, bardzo nieszczęśliwy...

/Bojowy Okrzyk.

Licznik słów: 109
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekOstry wzrokOstry węch/wzrok/słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, zioła) / wzroku (kamienie szlachetne) / słuchu (zwierzyna, drapieżnik)Chytry przeciwnikraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaMistykraz na walkę +1 sukces do ataku magicznegoPoświęcenieraz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
motyw muzycznymotyw walki Mglejarka
S:2 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:2
B, Skr, Śl:1 | A, O:2
kolor=D2691E Kalectwa: brak lewego skrzydła, niezdolność do lotu,
uszkodzenie krtani (niezdolność do mowy, +1 ST do wytrzymałości)
Bojowy Okrzyk
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 336
Rejestracja: 04 maja 2020, 21:23
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 95
Rasa: skrajny
Opiekun: Lepka Ziemia
Mistrz: Gwieździsty Poranek
Partner: Pogoń Brzasku

Post autor: Bojowy Okrzyk »

A: S: 4| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Skr,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1 | O: 2 | A: 3
Atuty: Ostry wzrok, Adrenalina, Twardy jak diament, Uzdolniony
Sam nie był pewien, co ze sobą zrobi po ceremonii. Nie chciał wracać od razu do leża. Na razie miał dość siedzenia w grocie na dobre paręnaście księżycy. Po wysłuchaniu przysiąg mianowanych, pozwolił myślom lekko się oddalić. Tytułów przyznawanych przez Proroka słuchał jednym uchem skupiając się bardziej na emocjach, które wywołała w nim ceremonia. Tyle się stało! Ledwie znał te młode smoki, które właśnie awansowały. Tyle go ominęło! Początkowo miał zamiar rozmówić się z Mango. Sam widok starszego brata nieco go uspokoił. Zmienił jednak zdanie, kiedy zobaczył gwałtowny odwrót Echa. Młodszy odszedł ze Szczerbatej Skały nadal wyraźnie wzburzony. Bojowy czekał przez chwilę, patrząc czy nie podąży za nim Pogodna... A potem wziął sprawy w swoje łapy.
Nie był może najlepszym tropicielem, jednak w tej sytuacji? Tylko głuchy i martwy przegapiłby ślady Świetlika. Brat wybrał się na długi spacer, by ukoić nerwy. Okrzyk nie dogonił go od razu – chciał dać mu trochę czasu na ochłonięcie. I, szczerze mówiąc, jego kondycja znacznie ucierpiała po śpiączce.
Miękki mech dobrze wytłumił jego kroki, kiedy pokonywał wąwóz. Stojące na szczytach ścian drzewa szumiały lekko, zagłuszając tym samym resztę dźwięków.
Bracie. – Zawołał, przystając kawałek dalej. Nie był głupi, nie zamierzał podkradać się do wściekłego Czarodzieja i oberwać jeszcze zaklęciem. – Wyglądasz jak Mango, kiedy ktoś powiedział mu, że nie jest najpiękniejszym smokiem jakiego zna. Tak wściekło cię ograniczenie walk? – zapytał łagodnie, nadając swojemu głosowi żartobliwy ton. Nie był pewien, czy to najodpowiedniejsza ścieżka. Taki Echo wydawał mu się nieznany i obcy... Co nie znaczyło, że Bojowy zamierzał pozwolić mu tutaj siedzieć gnuśnieć w sosie z własnej złości. To nadal był jego mały brat, a on już wystarczająco długo zaniedbywał swoje obowiązki wobec rodziny.

Licznik słów: 281
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
☾ ostry wzrok ☽
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku


☾ adrenalina ☽
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona)
w przypadku niepowodzenia akcji maksymalna rana wynikająca z sumy kostek na akcję.


Obrazek
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej