Młode Spotkanie XVI

Tutaj co miesiąc zbierają się Smoki Wolnych Stad, by wymienić się informacjami. W tym czasie pomiędzy stadami następuje przynajmniej chwilowy spokój.
Ostoja Zimy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 778
Rejestracja: 13 gru 2020, 22:01
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: północno-powietrzny
Opiekun: Bojowy Okrzyk i Pogoń Brzasku
Partner: Pełnia!

Post autor: Ostoja Zimy »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,P,W,Śl,Kż,MP,MA,MO,Prs,O: 1 |L,A,O,Skr: 2
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tancerz

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Słowa Czarciej dobiły ją jeszcze bardziej, nie chciała udzielać pomocy rannemu kompanowi aby połechtać sobie ego. Wszystko co robiła było po to, by czuć się potrzebną, by nie doszło do pozbawienia bez sensu żyć.
Pomyliła się.
Najwidoczniej świat nie był tak skonstruowany jak by chciała, nie wszystkie smoki są miłe, nie każda wyprawa kończy się w bohaterski sposób.
Idąc tak, czuła nie tylko szybko bijące serduszko Błazenka. Czuła też ciepłą ciecz na swoich plecach, a w sercu miała wrażenie, że pali ją przenikliwy chłód. Do jej głowy przychodziły różne obrazy, nawet te najczarniejsze. Nie sądziła, że mogłaby mieć w sobie tyle okrucieństwa, a jednak. Gorycz, żal, złość wszystko w niej buzowało, targało nią jak podczas zamieci.
Ugięła przednie łapy, prawe skrzydło rozłożyła by pisklę delikatnie się z niej zsunęło na ziemię, nie umiała leczyć, jedyne co mogła zrobić teraz, to zostawić kruchą istotkę i powierzyć go w łapy Mirri.
Sahida, odwróciła się bez słowa, mając uszy położone ku sobie, przyzdobiona barwami krwi pisklęcia, oddaliła się od całej reszty.
Usiadła gdzieś z tyłu, patrząc sobie na łapy, w milczeniu. Odcięła się od wszystkiego i wszystkich. A gdyby tylko ktoś zbliżył się za bardzo, warczała by ostrzegawczo i oddalałaby się jeszcze bardziej.

Licznik słów: 200
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❅ I Boski ulubieniec
Boski ulubieniec: raz na polowanie/3 tyg. polowania łowcy/wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni ( ostatnie użycie 12.04).
❅ II Szczęściarz
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie ( ostatnie użycie x )

❅ III Tancerz
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

Przedmioty fabularne na sobie:
-- Dwie złote bransolety na prawej łapie od Safari;
-- dwie pary kolczyków po dwie na każde ucho od Pełni;
-- Samodzielnie upleciony koszyczek z suchych traw;


TECZKA || GŁOS || MAPA || ROAR


Lotka – sroka
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
L,Kż: 1

Obrazek
Milczenie Maków
Dawna postać
Yarhra Skryty
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 689
Rejestracja: 10 sty 2021, 18:34
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 45
Rasa: wężowy
Opiekun: Frar, Ilun
Mistrz: Shiron

Post autor: Milczenie Maków »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,O,A,W,MO,MP,Kż,Prs: 1| Skr,Śl,Pł: 2| MA: 3
Atuty: Ostry słuch; Szczęściarz; Bestiobójca, Nieulękły
Wrócili i oni, w podobnym czasie co reszta. Na miejscu Yarhra pozwolił Oleandrze zejść ze swojego grzbietu, o ile wcześniej tego nie zrobiła. Torbę u jego boku otaczała przezroczysta barierka, która odcinała dopływ zapachów, ale nie powietrza. Nie chciał, by szczeniak wyczuł woń krwi innego wilka, szczególnie, że mogła to być jego rodzina. Młody smok wciąż czuł lekki niesmak tą sytuacją, choć bardziej męczył go sam fakt, że wziął udział w tym bezcelowym zadaniu, nawet jeśli w efekcie udało mu się zdobyć kompana. Dyskretnie patrząc po pyskach innych smoków nie tylko on był w nie najlepszym nastroju. Westchnął cicho i poczekał, aż jego towarzysze odłożą kulę w jednej z kamiennych mis.

Licznik słów: 111
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wygląd theme adopcje

ostry słuch » wszystkie testy percepcji na polowaniu
oparte na słuchu mają dodatkową kość

szczęściarz » odwrócenie porażki akcji na sukces raz na 2 tygodnie

bestiobójca » tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
nieulękły » smok ma pierwszy ruch w walce
przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


mowa » #b28537 maddara » #cd5c5c


xxxxxxxbłyskotka – wilk xxxxx iskierka – żywiołak wodyxxxxx
A: S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1 xxx A: S:1|W:1|Z:1|M:1|P:3|A:1xxxxx
U: B,A,O,Skr,Śl:1 xxxxxxxxxx U: B,Pł,MA,MO,Skr:1xxxxx

przedmioty fabularne » czerwona wstążka, torba od frar
uprząż thear od shirona, dwie gałązki bzu koralowego
Oblubienica Mroku
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 203
Rejestracja: 25 gru 2020, 8:27
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 26
Rasa: północny x zwyczajny
Opiekun: Posępny Czerep

Post autor: Oblubienica Mroku »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: W,B,Pł,L,O,MP,MA,MO,Prs,Śl,Kż: 1|A,Skr:2
Atuty: Boski ulubieniec; Empatia
Wróćiła i ona, w glorii i chwale, dumna z udanego zadania, a do tego napuszona swoimi osiągnięciami. Nie oberwało jej się, ale po tego żywiołaka będzie trzeba wrócić! Nie będzie tak że jakieś prostackie dziwne zwierzę będzie jej podskakiwać! Co to to nie! Dumnym krokiem, zarzucając grzywą i śmiejąc się usiadła na podwyższeniu terenu przyglądając się wszystkim z góry.
Większość smoków wyglądała na zdenerwowaną albo łatała rany. Jej nic nie było, a to tego miała świetną zabawę. Zarzuciła więc w stronę swojej drużyny:
-Nooo i takie spędzanie czasu to ja rozumiem! Świetna zabawa! Trzeba to powtórzyć w niedalekim czasie! – zatoczyła koło układając się wygodniej, po czym zwróciłą się jeszcze do modraszki, iskry i mirri:
-Bardzo dobrze wykonane zadanie, szkoda że nie mogłyśmy pokonać tego potwora.– zasłoniłą łepek łapkami i chichotała sama do siebie, oczekując na to co sięstanie dalej.

Licznik słów: 140
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu



╭━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━♥━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━╮

BOSKI ULUBIENIEC
Raz na polowanie/3 tyg. polowania łowcy/wyprawy uzdrowiciela smok spotyka
duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni

EMPATIA
-2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi

╰━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━♥━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━╯


Czarci Pomiot
Wojownik Mgieł
Pomiot Nieprzejednana
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 553
Rejestracja: 03 sty 2021, 18:20
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 66
Rasa: Olbrzymi/górski
Opiekun: Gasnący Gwiazdozbiór, Pajęcza Lilia
Mistrz: Przesilenie Północne

Post autor: Czarci Pomiot »

A: S: 5| W: 5| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,L,Skr,Prs,MP,MA,MO,Śl,Kż: 1| B,O: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Furia Niebios; Uzdolniony; Wiecznie Młody
Oczy Czarciej utkwione były w poszarpanym ciałeczku Błazenka, wpatrując się z co raz większą zgrozą na powoli skapujące na grzbiet Sahidy krople krwi. Powtarzała sobie w myślach, że rana nie wygląda na aż tak tragiczną, ale co ona tam mogła wiedzieć? Młody tkwił w jakimś marazmie, nie miała najmniejszego pojęcia co się z nim tak naprawdę dzieje. Nie mogła mu pomóc, nie mogła podać pomocnej łapy i wyciągnąć go z tej otchłani, w którą właśnie wpadł. Jedyne co mogła robić, to snuć się za niemą Ziemną, posyłając młodemu mentalne impulsy. Sztucznie wykreowane uczucia ciepła i otuchy, z pewnością zupełnie niepodobne do tych naturalnych i rzeczywistych, były jedynie namiastką tego co stanowiły prawdziwe emocje tego typu. Ale Pomiot nie była w stanie skomponować czegoś, co byłoby w stanie rzeczywiście je oddać. Wewnętrznie nie czuła nic, może za wyjątkiem nieustannego gniewu i niepokoju. Impulsy miały powiadamiać Błazenka, że nadal tu jest. I nie zamierza się ruszyć.
Zdawali się minąć gdzieś po drodze Rogatą, ale Czarcia obdarzyła ją jedynie przelotnym spojrzeniem czerwonych ślepi. Miała bardziej poważne sprawy na głowie, niż Plagijkę, która uciekła z pola walki jak tylko zaczęło się robić gorąco. Nie zauważyła nawet kiedy łapy zaniosły ją na Skały Pokoju, czas zdawał się płynąc jakby inaczej. Może dlatego, że była okropnie zmartwiona, a umysł był zajęty wymyślaniem możliwie najczarniejszych scenariuszy. Sahida ułożyła na ziemi Błazenka, a Pomiot opadła na zad tuż obok. Odprowadziła Ziemną wzrokiem, by powrócić spojrzeniem na młodego. Leciutko dźgnęła go łapą, łudząc się, że może się zbudzi z tego letargu. Słyszała, że Pryzmatyczny wzywa jakiegoś kleryka. Była gotowa odstąpić od swojego towarzysza na krok, żeby ułatwić mu pracę, jednak nie zamierzała się oddalić ani szpona dalej.

Licznik słów: 278
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♉︎ Adrenalina ♉︎   Malar – demon
dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony,
w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr: 1|MA,MO: 2

♉︎ Czempion ♉︎
  
Głos ♉︎ Theme ♉︎ Battle Theme
raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego Fullbody

♉︎ Furia niebios ♉︎
  
raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika

Błysk przyszłości: 26.05.2023
  
Kalectwo: trzy pary łap – 5/4 mięsa do sytości

#9f0f0f
Marchew Pustyni
Dawna postać
Warzywo
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 28 gru 2020, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 67
Rasa: górski x północny
Opiekun: Trzask Płomieni
Partner: Trochę ziemi

Post autor: Marchew Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 3
U: W,Kż,B,Pł,Skr,AO,Śl,MP,MA,MO: 1| L: 2
Atuty: Ostry węch, Parzystołuski, Twardy jak diament,
Zadowolony z siebie malec szedł dumnie dzierżąc magiczny obiekt, docierając na miejsce wraz ze swoją drużyną. Magiczną kulkę trzymał w łapkach, nie chcąc jej pchać do pyska, idąc przez to nieco wolniej, musząc poruszać się na trzech łapach. Ostatecznie jednak dotarli na miejsce. Uśmiechał się szeroko do zebranych, po czym swoją uwagę skupił na proroku i Bogini.
– Mamy ją! Mamy kulkę! – wykrzyknął radośnie, unosząc wysoko w górę łapkę, w której ją trzymał.

Licznik słów: 74
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Póki nie będzie miał wyraźnie większej jednej ze statystyk – parzystołuskiego proszę przypisywać do siły

#ae7346 – kolor mówiony
Aria Ciszy
Dawna postać
Niezapominajka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 621
Rejestracja: 22 gru 2020, 14:56
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 39
Rasa: powietrzny x wężowy
Opiekun: Fen i Szyszka
Mistrz: Żabol*
Partner:

Post autor: Aria Ciszy »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: W,B,Pł,L,O,Prs,MA,MO,Skr,Śl: 1| Lecz,A: 2| MP: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Błyskotliwy; Wybraniec Bogów
Przytargała ze sobą to przeklętą kulę. Była ranna, przerażona i.. przekonana o tym, że nienawidzi Strażnika oraz tej jego bogini. Pierwszy raz targały nią tak silne, negatywne emocje. Odłożyła, a właściwie rzuciła zdobytą kule do właściwej misy, i bez słowa oddaliła się. Przysiadła z dała od reszty. Nie chciała z nikim rozmawiać, bardziej niż zwykle. Niech się wszyscy gonią. Spuściła wzrok, patrząc na swoje łapki.

Licznik słów: 65
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry Wzrok
Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na danym zmyśle (węch , wzrok , słuch ) mają dodatkową kość.
Szczęsciarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
(następne użycie:02.11)
Błyskotliwa
-1 ST przy etapie magicznym leczenia ran
ObrazekFull body dorosłamotyw muzyczny color=7FFFD4 Cierń – cieńS:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:1
L, MA, MO, Skr:1
Blekot – hipogryf S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:1
B, L, A, O, Skr:1
Prostota Czerwi
Dawna postać
Szar Puszczańska
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 458
Rejestracja: 12 sty 2021, 18:24
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 36
Rasa: Wężowy x Drzewny
Mistrz: Shiron (*)

Post autor: Prostota Czerwi »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: Pł,O,A,W,MO,MP,Kż,Prs: 1| B,Skr,Śl: 2 | MA: 3
Atuty: Wrodzony talent; Empatia; Przyjaciel Natury
Tak, mamy kulkę. I mogliśmy ją przenieść dzięki tobie. Teraz połóż ją tam, w misie – mogli usłyszeć wszyscy, kiedy głośno poinstruowała Mekhana. I choć starała się zachować ciepłą barwę głosu, jej wzrok był nieco przygaszony. Na grzbiecie niosła wilcze truchło, które barwiło śnieg czerwienią.
Nie przeżyli tak ogromnej traumy jak reszta uczestników. Prostota nie mogła wiedzieć, że przynajmniej część z nich próbowała pokojowego nastawienia wobec gryfów. Dla niej ofensywa była oczywistą sprawą. Kręcące się drapieżniki na terenach wspólnych to zagrożenie dla mało doświadczonych smoków. Tak samo potraktowałaby wilka zakładającego norę w pobliżu obozu Plagi.
Wyszła trochę do przodu, próbując zwrócić na siebie uwagę Strażnika, w którego wbiła spojrzenie. Chłodne i analizujące. Zimny dziad. Czuła, jak jej wnętrze kostnieje wraz z tą myślą.
Zrzuciła wilka z siebie, nie przerywając kontaktu wzrokowego. Stała tak, nie czyszcząc się jeszcze z krwi. Jakby prowokowała.
Jeszcze nie zadawała pytań, ale jej wzrok żądał wyjaśnień.
Oddychała spokojnie i miarowo, nie pozwalając sobie na wybuch. Miała prawo do złości, akceptowała to. I czuła się dzięki temu silna. Nie musiała krzyczeć, by zagłuszyć swoje własne wątpliwości.

Licznik słów: 180
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Czas Końca
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 295
Rejestracja: 22 lis 2020, 23:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 15
Rasa: górski x powietrzny
Opiekun: Bandycka Groźba
Mistrz: Bandycka Groźba

Post autor: Czas Końca »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,W,MO,MA,MP,Skr,Śl,Prs: 1| Pł,A,O: 2
Atuty: Pełny brzuch; Adrenalina; Wiecznie młody;
Kage wystartowała pierwsza, a przybyła ostatnia. Taka ironia losu na koniec. Prawdopodobnie wynikało to z tego, iż smoczyca ociągała się i w ogóle nie spieszyła, ciekawa jak bardzo ekipa zostanie poharatana przez gryfy. Wyglądało jednak na to, że wszyscy wyszli z tego cało, jedynie najmniejszy pisklak był podrapany. Czart była zbyt silna, by wysłane przez Sennah gryfy zdążyły im wszystkim pourywać łby. A najdziwniejsze było to, że gdy patrzyła na wściekły pysk Pomiot, Kage czuła coś nieprzyjemnego. Coś czego nie czuła nigdy wcześniej i co było wyjątkowo niemiłe w odczuciu. Jakby coś ją ni to swędziało, ni to szczypało, a za nic nie mogła zlokalizować tego miejsca na swym ciele i jakoś temu zaradzić. Być może było to malutkie poczucie winy, że przysporzyła wyszczekanej Wodnej tylu zmartwień. Być może. Raczej nie. Oby.
Kage wylądowała z głuchy łupnięcie przed siostrą. Złożyła skrzydła, Uniosła wysoko rogaty łeb unikając spojrzenia na Czart, i zaśmiała się ochryple.
Żałuj, że ze mną nie poszłaśśś. Bawiłam się dosssskonale krzyżując im wszyssstkie plany – zarechotała wcale nie cicho. Była już pośród swoich i nie miała się czego bać.

Licznik słów: 182
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Avatar autorstwa Spaczonego Źródła.

1. Pełny brzuch – pożywienia wymaganego do sytości. Leczona dostaje bonus już od min. ilości ziół

2. Wiecznie młoda – brak kary +2 ST po ukończeniu 100 księżyca. Smok pozostaje płodny.
3. Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Ochrona niewinnych – jednorazowo na polowaniu/wyprawie/misji: wszystkie drapieżniki atakujące smoka natychmiast odpuszczają i odchodzą; odesłanych drapieżników nie można zaatakować.

Arashi – leszy
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
B, MA, MO, Skr: 1
Spojrzenie Widma
Dawna postać
Vicjra Nieodgadniona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 288
Rejestracja: 20 lis 2020, 16:05
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 58
Rasa: Pustynny Górski
Partner: Niepotrzebny

Post autor: Spojrzenie Widma »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,O,A,W,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MA: 2
Atuty: Ostry Wzrok; Chytry przeciwnik; Mistyk; Poświęcenie
Minęło trochę czasu i pierwsi nieustraszeni poszukiwacze przygód zaczęli wracać. Vicjra lekko obróciła łeb, by widzieć przybywających, poza tym jednak nie okazała zainteresowania.
Jak na razie, nie wyglądało, by kogokolwiek brakowało. Jednak sądząc po wyglądzie Modraszki i pisklaka, którego niosła irytująca Ziemna, co najmniej dwóm drużynom nie poszło zbyt gładko. Samica nie była zastanawiała się, czy Kage też ucierpiała... w końcu była w tej samej grupie co ranny pisklak.
Wypatrywała siostry, ale ta się nie pokazywała. Vicjra nie martwiła się tym, wiedziała, że białołuska jest twarda. Pewnie po prostu się ociąga.
Mimo to westchnęła cicho, gdy Kage wreszcie wdrapała się na szczyt i wydała z siebie niski, powitalny pomruk.
Witaj, siostro – odezwała się ze spokojem. – Może innym razem... nie na życzenie jakiejś leniwej boginki.I najlepiej, bez asysty mięczaków z innych stad, pomyślała. Chociaż podejrzewała, że Kage właśnie ich towarzystwo najbardziej bawiło.
Ruchem pazura wskazała na rannego pisklaka i resztę zdenerwowanej grupy Kage.
A tym co się stało? Ty ich tak załatwiłaś? – Przekrzywiła lekko łeb w lewo, w pytającym geście. Coś takiego byłoby z pewnością godne pochwały. Co prawda Vicjra starałaby się raczej, aby inni nie zorientowali się, że to jej robota, ale Kage z pewnością nie obawiałaby się tak ostentacyjnego sabotażu, tak samo, jak potencjalnej walki z całą drużyną.

Licznik słów: 216
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

» OSTRY WZROK «
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)

» CHYTRY PRZECIWNIK «
raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika – Ostatnie użycie – 28.06.21

» MISTYK «
raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

» POŚWIĘCENIE «
raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej


FULLBODY | DRZEWO GENEALOGICZNE | GŁOS | RYK VICJRY | MOTYW


gray
] white
]
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2224
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
Słuchała Proroka, który to na początku odnosił się do słów Pyzatego. Zgadzała się z nim, że przykład o pożywności jabłek nie uczyło dużo potencjalnych uczniów piastunów, chociaż z pewnością był to jakiś początek. Można było przejść od jednego jabłka, do skomplikowanych relacji między państwami, bądź stadami i tego, jak można byłoby uniknąć potencjalnej wojny. Była to metoda stopniowana, chyba znana przez każdego, kto kiedykolwiek próbował uczyć inne smoki. Później Strażnik odniósł się do jej samej, a raczej do jej metody, którą to przyniosła z Horgifell. Cóż, Prorok nie widział tego, jak funkcjonuje społeczność Północy... można mu to zatem w jakiś sposób opisać. Veir powoli nachodziło wrażenie, że piastującemu tutaj wielebnemu, wiele brakuje do Wybrańca. Chociaż jakiekolwiek porównanie do Najsprawiedliwszego, już i tak jest olbrzymim wyróżnieniem. Podsumowując: więcej wiary, Strażniku Gwiazd.
– Skutki są jedynie pozytywne. Uczniowie uczący się pod okiem mentorów, stosujących tę metodą, osiągają znacznie lepsze rezultaty, niż podopieczni mentorów, którzy przybrali inne metody nauczania. Zachodzą również dalej w łańc... w rangach państwa. Trzeba robić to umiejętnie, nie nagradzać za byle pomachanie skrzydłami. Nasze społeczeństwo zbudowane było na ciągłej walce o pozycje, które zmieniały się każdego dnia. Nagrodą w pojedynku między dwoma smokami było przeskoczenie wyżej, zostanie wyniesionym – to była właśnie ich nagroda w późniejszych czasach. A wizja porażki przypominała im o tych, którzy odnieśli ją podczas nauk. – Spokojnie opowiadała Prorokowi, mimo iż była nieco zdegustowana jego brakiem wiary, żadna mimika, gesty, czy słowa na to nie wskazywały. Po prostu wytłumaczyła pewne zależności. Tego Proroka można było jeszcze wyszkolić.
– Mówiąc o tym, że uczniowie osiągali lepsze wyniki, miałam na myśli również przegranych. Tak jak mówiłam, muszą starać się jeszcze bardziej, trenować, ćwiczyć, myśleć o każdym swoim ruchu. Częściej nawet i oni, zachodzili wyżej i zostali wyniesieni. Niektórzy "przegrani", tak jak mówiłeś, nie radzą sobie psychicznie. Jest to jedynie wyłonienie słabości. te smoki nie przetrwają w Horgifell zbyt długo. Istnieje u nas powiedzenie: "Daj mi jednego Horgifellczyka, jeżeli nie, dziesięciu innych, zwykłych wojaków". Uwierz mi, Najwyższy Proroku, metoda ta jest skuteczna. Horgifell istnieje znacznie dłużej, niż Wolni, a otoczone jest przez dwunastu, znacznie liczniejszych sąsiadów. – Wytłumaczyła, po czym nieco bardziej skupiła się na kwestii niemoralnego wyboru. Prorok podzielił się ciekawym rozwiązaniem problemu, o którym wspomniała. W takim wypadku... będzie trzeba przeprowadzić kilka różnych nauk tymi dwoma sposobami i zobaczyć, którzy podopieczni sprawują się lepiej, co wyłoni ostateczny sposób nauki perswazji.
– Twoje rozwiązanie w kwestii gry w "Niemoralny Wybór", Najwyższy, zdaje się całkiem skuteczne. Będę musiała przeprowadzić więcej nauk, a gdy natkniemy się na podobny problem: przedstawić uczniom skrót czyjegoś charakteru. Z drugiej jednak strony – czasami natykamy się na konflikt, w którym to nie znamy drugiej strony zupełnie, możemy jedynie bazować na pierwszym wrażeniu, które może być mylne. Khardah wspominał mi o licznych ekspedycjach za tereny Wolnych, coś takiego mogłoby się tam przytrafić, ale również i tutaj: spotykając smoka, z którym wcześniej nie mieliśmy styczności, a ten może nie być chętny, by przedstawić skrót własnego charakteru. – Z pewnością istnieje jakieś idealne rozwiązanie tej kwestii, ale do tego trzeba przeprowadzić więcej nauk. Tak właściwie... od momentu poprzedniej lekcji perswazji i późniejszego udoskonalenia tej wiedzy, nie miała możliwości do przeprowadzenia ich. Do Plagi nie przybywało zbyt wiele młodej krwi, ale nie musiała o tym mówić nikomu innemu, kto do owego stada nie należał.
– Słuszna uwaga i jednocześnie porada, Najwyższy. – Jedynie w ten sposób skomentowała późniejsze słowa Proroka. Kwestia konsekwencji danych wyborów była istotna, nieco zahaczyli o ten temat z Burdigiem, ale nie rozwinęli tego znacząco.

Ostatecznie wszyscy zjawili się z powrotem na Skałach Pokoju... to już? Pewnie większość część ich poszukiwań, przesiedzieli w milczeniu, ale też poświęcili trochę czasu na dyskusję, to też Veir nie mogła być tutaj niezadowolona. Czas wymieniania się technikami prawdopodobnie dobiegł końca, chociaż tego samego nie można było powiedzieć o samym spotkaniu. Szkoda, że nie odezwała się piastunka z Wody, a przedstawiciel z Ognia w ogóle się nie zjawił. Coś tam jednak udało im się przedyskutować.
– Czy to ten moment, Najwyższy, w którym pomagamy ci w ocenie młodych? – Zapytała Proroka, gdy już większość się zjawiła. Dosyć cicho, bo to było pytanie tylko do niego. Gdzieś na samym początku Strażnik wspominał, że piastuni będą potrzebni jeszcze później, oceniając pracę młodych. Nie chciała być bezużyteczna na tym Spotkaniu, to też po prostu zapytała.

Licznik słów: 713
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
// ci którzy jeszcze nie napisali mogą przyjąć, że byli obecni na monolog Strażnika, chyba że komuś bardzo zależy, żeby się fabularnie spóźnić

Perspektywa Wyniesionej nie podobała mu się, lecz zdawał sobie sprawę, że dawniej w podobny sposób broniłby nauczania praktykowanego w jego stronach, zatem nie mógł zupełnie jej potępić. To znaczy zamierzał, ale z dozą zrozumienia wobec tego, że będąc w błędzie, sądziła iż jest inaczej.
Rozumiem potrzebę szkolenia silnych smoków, jeżeli Horgifell musi być w stałej gotowości w razie konfliktu, lecz poddaję pod wątpliwość, że złamanie poszczególnych osobników jest jedynie metodą na wyłonienie słabości, a nie przede wszystkim sposobem na jej stworzanie. Prawdopodobnie się tu ze mną nie zgodzisz, usprawiedliwiając, że smoki w twojej kulturze są w jakiś sposób inne od całej reszty, lecz o ile to prawda ze względu na kulturę i predyspozycje gatunku, nie widzę możliwości, byście nie ponosili obiektywnych szkód, których dałoby się, odpowiednią korekcją edukacji – uniknąć. Nie mówię tu rzecz jasna o osłanianiu piskląt przed wszelką krzywdą, bo życie jest surowe i powinny nauczyć się je znosić, lecz ostra rywalizacja pomiędzy uczniami może osłabić te jednostki, które w innym przypadku byłyby zdolnymi wojownikami. To jednak moja opinia i możesz pozwolić sobie na dokładniejsze zgłębienie jej kiedy indziej – wyjaśniał cierpliwie, bez cienia irytacji, bo istotnie jej perspektywa nie wywoływała w nim żadnego gniewu. Chyba najbardziej z jej wywodu przeszkadzał mu jedynie ten "najwyższy", którym go nazywała.
Ponadto mów do mnie Strażniku albo proroku, nie chcę żadnych innych określeń

* * *

Gdy młodzież zaczynała ponownie zjawiać się na Skałach, a Strażnik dostrzegł zepsuty nastrój części z nich, słowa które skierował do Veir zdzieliły go rykoszetem prosto w pysk. Zdawał sobie sprawę, że zadania wyznaczone młodym mogły przybrać dość niesatysfakcjonujący charakter, jeżeli nie szły idealnie po ich myśli, ale całkiem możliwe, iż wyprawa wcale nie była dostosowana do ich wieku. Chociaż może? Obrazy, którymi w późniejszym czasie podzieliła się Sennah nie były wcale tak dramatyczne, jak mógłby się spodziewać, jeśli pominąć ćwiartowanie wilka i palenie gryfowi pyska. Nic to jednak dziwnego dla starszego smoka, a prędzej czy później byliby zmuszeni do wejścia w ten etap rozwoju. Sądził, że lepiej jeżeli wydarzy się to w kontrolowanych warunkach, niż gdziekolwiek indziej. Westchnął krótko, pozostawiając pytanie Wyniesionej bez odpowiedzi. Zastanawiał się, czy na tym etapie ocena ich pracy nie była przypadkiem mniej ważna, niż upewnienie się, iż rozumieli, jaki był ich cel, tak ogólnie.
Poza Zmartwioną
Sahidą i Pomiotem nie trudno było dostrzec wyzwanie w ślepiach Stoickiej, która zdecydowała się wystąpić naprzód. Strażnik spojrzał obojętnie na rozkrwawione wilcze ciało, choć nie kwapił się, do prędkiego zabrania głosu. Jakby prowokował.

Gdy uznał, że dosyć miał już nieznośnej ciszy, odchrząknął głośno, tak jak zwykł robić przed każdym dłuższym monologiem.
Choć z tego co widzę, nie jest to zdanie dzielone przez was wszystkich, wyprawa w poszukiwaniu kul Sennah, nie była komfortowa. Nie mogliście założyć jej przebiegu, ani tego jakie stworzenia spotkacie po drodze, choć zaufaliście że podołacie tym przeciwnościom samodzielnie albo że wesprze was bogini, która przecież nie mogłaby skazać was na żadną szkodę. Nie wszystkich, jak widać – Spojrzał krótko na Iskrę, Modraszkę i skulonego BłazenkaLekcja, którą mieliście z tego wyciągnąć, wymagała naruszenia nie tylko waszego komfortu związanego z bezpieczeństwem, ale także cierpliwością i pewnością względem obieranego kierunku. Tak jak wspomniałem, nim wyruszyliście, nie zawsze pod łapą będziecie mieć sojusznika, z którym znacie się wiele księżyców i nie zawsze będziecie mieć przed sobą wyraźnie zarysowany cel, czy ścieżkę doń prowadzącą. Czasami, z bogami czy bez, ze stadem czy bez niego, wszelka odpowiedzialność i decyzyjność spocznie na waszych barkach, a wy będziecie musieli zareagować rozważnie, nie tylko w imieniu własnym, ale także innych, na których przetrwaniu wam zależy. Nie każdy z waszej grupy współpracował. Jedni przez zagubienie, inni złośliwość – Tutaj wstał powoli i wymijając Stoicką, podszedł do kamiennych mis. Gdy wszystkie trzy kule znalazły się w rzędzie, każda z nich zaczęła świecić zdecydowanie jaśniej, ale wraz z nadejściem proroka, wnętrze naczyń wręcz zapłonęło, kierując ku niebu wijące się, cienkie języki ognia. Rzecz jasna ani śladu dymu. Strażnik nie cierpiał ognia, dlatego tego tutaj nie postrzegał za wyjątek, ale przynajmniej wiedział w jakim celu Sennah bawiła w tę prezentację.
Ci którzy uczyniliście najmniej. To nie dlatego, że jesteście skazani na słabość – Tak jak doświadczenie ran było istotnym etapem w życiu, przez który powinni przebrnąć, tak i ważny był okres regeneracji. Specyficzne ciepło znajome smokom z wypraw poza granice Wolnych, otoczyło teraz trójkę rannych piskląt i choć nie napełniło ich motywacją, ani nie przemówiło do ich zszarganych emocji, to wypełniło ich ciała boską energią, która pozwoliła ranom zasklepić się, zanim zdołali potraktować je jakimkolwiek zielem.
A ci, którzy byli zmuszeni walczyć, wiedzcie że choć nie zawsze wybór będzie dla was intuicyjny bądź satysfakcjonujący, zazwyczaj macie szansę do wybrania alternatywnych ścieżek. Możecie ich szukać, choć nie musicie, ale odpowiedzialność za wszelki decyzje spocznie w waszych łapach. Nadal jednak jesteście młodzi i błędnym byłoby karać was za pochopność, gniew, czy przesadne niezdecydowanie – Z tymi słowami położył łapę na środkowej misie i gwałtownie przechylił ją na bok, tak że złota kula wytoczyła się z jej wnętrza, a następnie turlając po skale przyspieszyła, by przed samymi ślepiami piskląt przeistoczyć się w płomienną, a następnie wodno-kryształową formę żywiołaka.
Wydry oczywiście.
Stworzenie łypnęło bystrymi ślepiami wprost na
Mirri , potem Astralis, Iskrę , a na koniec Modraszkę, która jako pierwsza padła jej ofiarą. Stworzenie nie wydało z siebie żadnego dźwięku, a zamiast tego poczłapało, ciągnąc za sobą długi, śliski ogon do kolejnej misy.
Ponadto część z was na swej drodze napotkała młode. Uciekające przed drapieżnikami, które zajęły ich terytorium, bądź zagubione, ze względu na błędną decyzję ich opiekunów – Wydra naparła otoczonymi kryształem łapami na krawędź drugiej misy i tak jak brązowy smok przed nią, wywróciła ją na bok, pozwalając, by wytoczony z niej artefakt trysnął światłem, a następnie przerodził się w kremowego gryfa, który zaskrzeczał krótko, trzepocząc przy tym skrzydłami. Zwierzę szybko zmieniło swoje nastawienie, uspokajając się i kładąc pióra gładko na swoim ciele. Spojrzało pierw na Sahidę i Błazenka, następnie na Skarabeusza i Pomiot. Do złudzenia przypominało to, które zginęło z łapy (a właściwie płomienia) Wodnej smoczycy. Co więc właściwie się stało? Zostali oszukani, w imię głupiej, boskiej gry? Gryf kiwnął młodej łbem.
Wbrew pierwotnemu planowi, nie zostaniecie poddani żadnej ocenie. Zapamiętajcie wartość waszej wspólnej pracy lub zastanówcie się nad brakami, które czyniły waszą misję nudną, niebezpieczną albo nieznośną. W innym wypadku – zerknął na Mekhana i AstralisZaakceptujcie dzisiejszy sukces jako dobry znak na przyszłość. Sennah pobłogosławi was za obecność w dzisiejszym spotkaniu, obyście zatem nie pozostali niewdzięczni, za ofiarowane wam doświadczenie
Każde z piskląt (o ironio biorąc pod uwagę jego dyskusję z Veir), wraz z kolejnym błyskiem światła, które wypełniło Skały, otrzymało drobne złote kryształki napełnione mocą Lata oraz leżące obok nich, kolorowe rzadkie kamienie szlachetne. Przekupstwo, być może, ale gdy przychodziło do obrzucania smoków tą bezwartościową walutą, bogowie bywali naprawdę hojni. Nie była to strategia, którą podzielał sam Strażnik, ale na szczęście Młode Spotkanie miało miejsce wyłącznie raz w życiu pisklęcia.
Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania albo chcecie omówić przebieg spotkania, zostanę tutaj, aż wszyscy się nie rozejdziecie. Nic jednak was tutaj już nie trzyma – Przysiadł na tylnych łapach, prawą kończynę odkładając na trzeciej, dotąd jedynej nienaruszonej misie. Gryf i wydra, które zmaterializowały się z przestrzeni niczym duszki, oddaliły się w międzyczasie zarówno od młodzieży, jak samego Strażnika, gospodarując sobie miejsce na drugim krańcu skał.
Rubinowy. Zadbaj o to zwierzę. Jako, że było prawdziwe, wymaga od ciebie poprawnego traktowania. Nie jako kompan mający pomóc ci na wyprawach, czy walkach, ale towarzysz życia. Wraz z więzią, ten drapieżnik przestał być normalnym wilkiem, bowiem wpływasz na jego naturalną długość życia oraz środowisko, w którym nie znalazłby się w żadnych innych okolicznościach. Nie nadużyj tego – Nie widział powodu by zwracać się do smoka mentalnie, nawet jeżeli najwyraźniej nie zamierzał chwalić się przed pozostałymi swoją zdobyczą. Zakończywszy tę uwagę, Strażnik skierował się do Stoickiej, chociaż nie słowami, a samym wzrokiem. Trwało to zaledwie chwilę, nim ponownie nie uniósł łapy, ściągając ją z krawędzi naczynia. Musiała wiedzieć, że to jedno należało właśnie do jej drużyny, ale specjalnie go nie przewrócił. Być może niemo sugerował, aby właśnie ona to uczyniła?
Ten młody gryf – odchrząknął, spoglądając tym razem ku SahidzieJest drapieżnikiem. Poradzi sobie – przy jego mdłym tonie nie nosiło to szczególnych znamion pocieszenia, ale nie było też wypowiedziane bez powodu.

Oleandra zdobywa 5x jemioły
Za pokonanie wilka Stoicka zdobywa 2/4 mięsa (daniel)
Za pokonanie gryfa Czarcia zdobywa 2/4 mięsa (dzik)

Grupa I
Sahida – uspokojenie drapieżników/sukces do percepcji/regeneracja
+ 1 PA, 2 PU (do 2 poziomu), 2x różowe perły, 1x heliodor
Czarci – walka z drapieżnikiem/regeneracja/odstraszenie drapieżnika
+ 1 PA, 2 PU (do 2 poziomu), 2x różowe diamenty, 1x heliodor
Skarabeusz – obrona przed drapieżnikiem/regeneracja/sukces do percepcji
+ 1 PA, 2 PU (do 2 poziomu), 2x różowe opale
Błazenek – regeneracja/sukces do percepcji
+ 1 PA, 1 PU (do 2 poziomu), ametyst i różowy opal
Rogata – odstraszenie drapieżników/sukces do percepcji
+ 1 PA, 1 PU (do 2 poziomu), różowa perła i rubin

Grupa II
Prostota – odstraszenie drapieżników/walka z drapieżnikiem/regeneracja
+ 1 PA, 2 PU (do 2 poziomu), 2x różowe perły, 1x heliodor
Ametystowa – sukces do percepcji/walka z drapieżnikiem/regeneracja
+ 1 PA, 1 PU (do 2 poziomu), 2x różowe diamenty
Rubinowy – sukces do percepcji/uspokojenie drapieżników/regeneracja
+ 1 PA, 2 PU (do 2 poziomu), 2x różowe opale
Mekhan – uspokojenie drapieżników/sukces do percepcji
+ 1 PA, 2 PU (do 2 poziomu), diament i różowy opal
Oleandra – obrona przed drapieżnikiem/sukces do percepcji
+ 1 PU (do 2 poziomu), 2/4 mięsa, perła

Grupa III
Mirri – obrona przed drapieżnikiem/odstraszenie drapieżników/regeneracja
+ 1 PA, 2 PU (do 2 poziomu), 2x różowe perły, diament
Astralis – obrona przed drapieżnikiem/sukces do percepcji/regeneracja
+ 1 PA, 2 PU (do 2 poziomu), 2x różowe diamenty, koral
Iskra – regeneracja/sukces do percepcji/obrona przed drapieżnikiem
+ 1 PA, 2 PU (do 2 poziomu), 2x różowe opale, 1x heliodor
Modraszka – obrona przed drapieżnikiem/sukces do percepcji
+ 1 PU (do 2 poziomu), 2/4 mięsa, perła


Legenda działania bonusów:
Raport w statystykach – umieśccie jaki jeden bonus wybieracie.
Bonusy są jednorazowe, bez limitu czasowego
Schemat wymiany nagrody
Uspokojenie drapieżnika – uspokaja jedno agresywne zwierzę (można spróbować uspokoić w celu założenia więzi, ale nie gwarantuje sukcesu. nie działa, jeżeli smok już zadał ranę zwierzęciu)
Odstraszenie drapieżników – odstrasza maksymalnie dwa drapieżniki (lub jednego 3 typu)
Obrona przed drapieżnikiem – do obrony przed drapieżnikiem (bez areny viliara)
Walka z drapieżnikiem – do ataku na drapieżnika (bez areny viliara)
Regeneracja – jednorazowa możliwość wyleczenia wszysktkich ran (o maksymalnej wadze średniej)
Sukces do percepcji – w percepcji

W razie nieprzydatności – PU można wymienić na 4/4 mięsa

Licznik słów: 1788
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Prostota Czerwi
Dawna postać
Szar Puszczańska
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 458
Rejestracja: 12 sty 2021, 18:24
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 36
Rasa: Wężowy x Drzewny
Mistrz: Shiron (*)

Post autor: Prostota Czerwi »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: Pł,O,A,W,MO,MP,Kż,Prs: 1| B,Skr,Śl: 2 | MA: 3
Atuty: Wrodzony talent; Empatia; Przyjaciel Natury
Stoicka uważnie słuchała Strażnika, ani przez chwilę nie zdejmując z niego ślepi. Gdy przewrócił pierwszą misę, drgnęła lekko, spinając mięśnie na widok drapieżnika. Dziwne stworzenia wychodzące z naczyń były dla niej zupełną zagadką. Czy to były przeciwności, które napotkała reszta drużyn? Pewien zarys sytuacji zarysował jej się nieco lepiej, gdy Prorok zaczął mówić do Sahidy coś o młodym gryfie. Czy w ostatniej misie będzie wilk? I dlaczego? Strażnik tajemniczo zwrócił też uwagęRubinowemu, że jego wilk jest prawdziwy. Czy w tym wszystkim czaiła się jakaś sztuczka? Nie mogła wiedzieć, albo była zbyt mało doświadczona w rozumowaniu magicznym, by wysnuć jakikolwiek domysł. Złość pozostała gdzieś w tle, a zastąpiła ją na razie ciekawość.
Ta ciekawość była silniejsza od pragnienia pokazania, że nie będzie grała w teatrzyku Proroka. Zbliżyła się do ich misy i, imitując drzewnego, gwałtownym ruchem wywróciła ją. Odskoczyła wyraźnie do tyłu, a jej ogon obronnie zakręcił w bok, jakby chciała się nim w razie czego zakryć.

Licznik słów: 156
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostoja Zimy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 778
Rejestracja: 13 gru 2020, 22:01
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: północno-powietrzny
Opiekun: Bojowy Okrzyk i Pogoń Brzasku
Partner: Pełnia!

Post autor: Ostoja Zimy »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,P,W,Śl,Kż,MP,MA,MO,Prs,O: 1 |L,A,O,Skr: 2
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tancerz
Siedziała najdalej od wszystkich, czując się paskudnie. Chciała wrócić do domu, zakopać się pod stertą futer i przytulić się do mamy i taty. Kątem oka widziała, jak wracają inne smoki. Podniosła się gwałtownie, widząc ranną niebieską smoczycę – Modraszka! – krzyknęła i rzuciła się do maleństwa z troską w głosie – W-wszystko dobrze? – złapała jej łapkę w swoje dwie. Znów ogarnął ją gniew. Czara goryczy się przelała, Błazenek i teraz ona? Łypnęła na Strażnika i pokazała swoje pisklęce kiełki.
Jesteś...Jesteś bezużyteczny! – rzuciła – Ty i ta Twoja Sennah! Te próby były beznadziejne! Jak cała ona! – tupnęła łapką, nie panując już nad swoimi pisklęcymi emocjami. – Taka wspaniała z niej Bogini?! Wysłała na nas wychudzone gryfy! Atakuje pisklęta! I po co to było? ! HM?! – rzuciła wściekle do Strażnika, nie obchodziło ją co teraz pomyślą inni. Zrobiła to, co było zgodne z jej przekonaniami. Spotkanie wzbudziło jej obrzydzenie i nienawiść do Bogini, gardziła nią za jej brutalne decyzje, Strażnik zachowywał się tak, jakby nic się nie stało. Przewracał misy pokazując po kolei drapieżniki. Nie była pewna czy reszta drużyn zmagała się z nimi. Wzdrygnęła się na widok gryfa, otworzyła delikatnie pyszczek, chcąc coś powiedzieć. Czyżby to była iluzja? Nawet jeśli to są drapieżniki, one chcą przeżyć. W spojrzeniu młodej samiczki zagościła domieszka rozczarowania, zaskoczenia i pogardy do Strażnika. Jeśli dorośnie i spotka go ponownie, nie omieszka mu przywalić, teraz? Mogła jedynie fukać i prychać, a on nic sobie z tego nie zrobi. Miała dość tego miejsca, machnęła skrzydłami by wzbić się w powietrze i odlecieć do groty rodzinnej.

Licznik słów: 262
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❅ I Boski ulubieniec
Boski ulubieniec: raz na polowanie/3 tyg. polowania łowcy/wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni ( ostatnie użycie 12.04).
❅ II Szczęściarz
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie ( ostatnie użycie x )

❅ III Tancerz
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

Przedmioty fabularne na sobie:
-- Dwie złote bransolety na prawej łapie od Safari;
-- dwie pary kolczyków po dwie na każde ucho od Pełni;
-- Samodzielnie upleciony koszyczek z suchych traw;


TECZKA || GŁOS || MAPA || ROAR


Lotka – sroka
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
L,Kż: 1

Obrazek
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
*skrycie ma nadzieje, że nikt nie zobaczy tytułu i pomyśli że zakłada nowe spotkanie*

Istotnie, z popchniętej przez młodą Plagijkę misy wytoczyła się kula, która szybko przerodziła się w wilka. Zwierzę nie było agresywne, przeciwnie w pierwszej chwili wydawało się nawet nieco zdezorientowane. Najpierw spojrzało na smoka, który uwolnił go ze zwartej magicznej formy, a następnie pozostałych uczestników wyprawy. Ich nie analizowało jednak długo, szybko postanawiając, by oddalić się do reszty drapieżnych nauczycieli. Strażnik również, nie przejmując się zaadresowanymi w jego stronę wyzwiskami, stopniowo usunął się ze sceny, tylko po to by pozwolić młodzieży rozejść się samodzielnie. Na miejscu mieli jeszcze piastunów oraz starsze pisklęta, więc nikomu nie powinna stać się krzywda, choć w razie czego Sennah zamierzała doglądać ich powrotu do domu.
Prorok nie sądził, że zaistniałą sytuację należało Stoickiej jakkolwiek wyjaśniać. Mięso, które miała z zabitego wilka przestało istnieć, a dokładnie takie samo stworzenie zmierzyło ją skonsternowanym spojrzeniem. Może trochę zawiedzionym, bo w końcu to nie wilk zadał cios jako pierwszy.
Gry trójka drapieżników stanęła obok siebie, na tyle by dotknąć się barkami, przy drobnym rozbłysku światła, połączyli się ponownie w jedną, ognistą kulę, która następnie rozpłynęła się w powietrzu. Być może były to duchy, być może sama bogini lata, tego już nie mogli wiedzieć. W każdym razie wtedy spotkanie definitywnie dobiegło końca.


//zt

Licznik słów: 216
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej