Cichy Wąwóz

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Zajęczy Kolec
Dawna postać
wanderlust
Dawna postać
Posty: 464
Rejestracja: 29 kwie 2022, 10:03
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 20
Rasa: Skrajny
Opiekun:

Post autor: Zajęczy Kolec »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,Prs,A,O,MA,MO,Kż,Śl: 1| MP,Lcz: 2
Atuty: Boski ulubieniec; Szczęściarz

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Ponad cichym wąwozem rozległ się równie cichy szmer pierzastych skrzydeł, które wznosiły Faheema nisko ponad Dziką Puszczą. Był tu zainteresowany zapachem Słońca, jako że tereny stada leżały daleko stąd, a obecność smoka mogła świadczyć o jego złym stanie, nawet jeśli metaliczna woń juchy nie była niesiona wiatrem. Hipogryf miał głęboko w nosie życie gadów, lecz w związku z obowiązkowością swego opiekuna nie mógł udać, że nie wie i nie widzi. Tknął Kleryka przez więź, ale nie lądował w pobliżu – cokolwiek lub ktokolwiek tam był, nie chciał mieć z tym styczności.

Kouhei również nie chciał. Każde kolejne wezwanie uzdrowiciela wzbudzało w jego żołądku nieprzyjemny skurcz, w związku z którym treść żołądkowa chciała wyrwać się na zewnątrz, a kwas podrażniający przełyk przyprawiał go o zgagę. Niegdyś gnał pierwszy, starał się, był ostrożny, dokładny, a później zderzył się ze ścianą niewdzięczności i bycia wykorzystywanym. Miał dość smoków, które uważały go za narzędzie. Miał dość tych, którzy widzieli w nim podwładnego, muszącego być na każde zawołanie. Pomału miał dość wszystkich i separował się coraz to bardziej i bardziej.

Do wąwozu przyszedł na długo po wezwaniu Faheema, który wciąż był w okolicy – on sam przemierzył sporą część terenów. Kolejny powód, przez który nienawidził swoich obowiązków. Nikt nie przychodził do niego, to zawsze on musiał gonić do kogoś, on pilnował, on sprawdzał. "Dziękuję" usłyszał chyba tylko raz w swoim życiu. Z gorzkim, w związku z tym, nastrojem, przemknął cicho przez leśną roślinność, jak na niegdysiejszego łowcę przystało, po czym zwinnie wślizgnął się do wąwozu, stając naprzeciw Wzburzonym Cieniom oraz jego kompanom – smukłemu karakalowi, umięśnionemu jaguarowi i ulanemu tygrysowi, do którego z sylwetki był podobny.

– A więc masz się dobrze... – mruknął zamyślony, jakoby sam do siebie, choć leżący blisko samiec mógł to słyszeć. – Wybacz najście – zupełnie jakby był w jego legowisku, a nie na terenach niczyich. Zupełnie jakby przepraszał szczerze. – Mój kompan wziął Cię za rannego, ale jak widać ocenił źle. Może na przyszłość zejdzie sponad drzew na ląd, aby lepiej się przyjrzeć – podkreślił mocno kilka ostatnich słów, w związku z którymi natychmiast poczuł ukłucie. Nieprzyjemne, siarczyste – przejaw urażonej dumy hipogryfa, który ciągle gdzieś się czaił, ale Kouhei sam nie wiedział, gdzie dokładnie. Słyszał jednak wszystko, jak widać. Prawidłowo.

Przekrzywił jednak z lekka głowę, jako że łowca nie wyglądał na takiego, który odpoczywa po polowaniu, ani na takiego, który jest czymś zajęty. Zrelaksowane mięśnie, brak przyspieszonego oddechu, a mech solidnie już wygnieciony, zupełnie jakby przeleżał tu pół dnia. W końcu pojawiło się w nim jakieś lepsze uczucie od nieustannego oburzenia i niechęci. Ciekawość.

– Dlaczego Dzika Puszcza? – Dlaczego tereny niczyje? Dlaczego Cichy Wąwóz? Nie masz swojego własnego legowiska, Wzburzone Cienie? Nie masz miejsca na świecie? Nie masz dokąd wrócić? A może nie chcesz? Tereny Słońca... tak wielkie, a tak cholernie tłamszące. Mógł to zrozumieć.

Licznik słów: 468
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wzburzone Cienie
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 297
Rejestracja: 23 lis 2021, 18:29
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 23
Rasa: Wyverna
Opiekun: Puszcza i bór
Mistrz: Mir Płomieni

Post autor: Wzburzone Cienie »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,W,Pł,Prs,O,MP,MA,MO,Kż: 1| Śl,Skr,A,L: 2
Atuty: Okaz Zdrowia, Chytry Przeciwnik, Lekkostopy
Kocice nadstawiły uszu i zadarły łeb do góry, co było ich jedyną reakcją na obecność hipogryfa. Ciężki nie zainteresował się tym w ogóle, zwłaszcza iż drapieżnik nie próbował się do nich zbliżał. Łowca trwał w półśnie aż do momentu, gdy usłyszał ostrzegawczy pomruk dobiegający z gardła Sanduruvy. Otworzył jedno oko akurat by zauważyć przemykającą po zboczu smoczą sylwetkę. Zdusił w sobie jęk i chęć nakrycia się skrzydłem; gdy był dzieckiem wierzył, iż stanie się wtedy niewidzialny. Tyle, że dzieckiem nie był od dawna.
W milczeniu słuchał wyjaśnień młodego samca. Na moment w jego dwubarwnych ślepiach błysnęło szczere zaskoczenie – ktoś się nim zainteresował i przybył aż tutaj tylko po to, by sprawdzić, jak się czuje? Może prawdziwy Ogień jeszcze nie wyginął... Dowodem na to była przecież Opal.
Tylko czy Ogień istotnie był rodzinny i troskliwy? Nie. Słońce nie różniło się wcale od jego starego stada, na co Ciężki uparcie pozostawał ślepy. Fałszywie gloryfikował swoje stare stado w myślach, nadawał cechy, których nigdy nie posiadało. Okłamywał sam siebie i zrzucał całą odpowiedzialność na Księżyc, gdzie ten nie był niczemu winny.
Pozwól, że wyjaśnię Ci, dlaczego. Tu mam mniejsze szansę na potknięcie się o kogoś z Księżyca, Plagi, czy może nawet Ziemi... Powiedz mi, wpuszczamy już Ziemistych na nasze tereny i traktujemy ich jak braci? Nie chodzę na zebrania od kiedy stado oszalało, ale wcale bym się nie zdziwił – burknął szorstko. Podczas swej przemowy podniósł się na skrzydłach i wyprostował nogi, choć łeb wciąż był nisko pochylony. Sztywny, gruby ogon bujał się na boki w geście irytacji; był to nawyk, którego nabrał spędzając więcej czasu z kocicami niż smokami.
Dlatego, że mimo iż od księżyców nie pokazuje się w obozie i na zebraniach, nikt mnie nie szuka z wyjątkiem jednej młodej czarodziejki, która jako jedyna wie, co to stado, wierność o troska o własne jednostki, ale jej też nikt nigdy nie doceni. Moja matka zniknęła, gdy byłem młody, ojciec został zabity – ponoć był kanibalem i zaatakował kogoś w szale, ale nie wiem ile w tym prawdy. Nikt nie był skłonny mi tego wyjaśnić, nikogo to nie interesuje, ani to jak się z tym wszystkim czuję. Smoki mają to w dupie, troszczą się o wszystkich wokół, oferują wszystko, co dla nas cenne obcym i mają gdzieś, jak czują się ci, którzy już do tego stada należą. Jedynym wyjątkiem jest Opal – jego wzburzony, pełen jadu głos zlagodniał, gdy wymówił imię młodej czarodziejki. Ciężki potrząsnął łbem i kontynuował swą wściekłą tyradę.
Wszystkiego uczyłem się sam, polowałem sam. Żywię to stado, poluję dla niego każdego dnia. Gdy kiedyś usłyszałem krzyki piskląt ryzykowałem własną skórą, by dowiedzieć się, co się stało, a na miejscu spotkałem Sekret Lasu, czy raczej jego sobowtóra... Wciąż nie wiem, kto to naprawdę był. Czym były te całe Katamu. Rozmawiałem z tym zasrańcem nie wiedząc, co się wydarzyło, ale nie uwierzyłem w jego kłamstwa i rozglądałem się dalej. Później ruszyłem jego tropem z Mir i swoją siostrą i wymierzyłem mu sprawiedliwość. Mogłem zostać ranny, mogłem zginąć... ale nie usłyszałem nawet jednego pieprzonego "dziękuję". Nie usłyszałem go przez całe swoje życie, czegokolwiek bym nie zrobił. Moją nagrodą jest mus słuchania każdej decyzji, która zapada w tym stadzie. Ze wszystkim mam się godzić, wszystko mam znosić, gdyż nikt nawet nie obejrzy się w moim kierunku. – Po co tak właściwie mu to mówił? Ciężki zachowywał się niczym obrażone dziecko, pełne goryczy, urazy i poczucia izolacji, gdzie przecież z własnej woli trzymał się z daleka od smoków. Tyle że... przez księżyce żył w niezadowoleniu i gniewie. Milczał i nic się nie zmieniało. Może gdy przestanie milczeć i jedynie patrzeć na wszystkich nieprzychylnie z cieni ktoś wreszcie go dostrzeże?
Kocice obserwowały zachowanie swego właściciela w napięciu. Wyczuwały emocje swego właściciela, acz nie znały jego przyczyn. Wpatrywały się nieufnie w obcego dla nich smoka i przytulały uszy do czaszek, niepewne czy to on jest przyczyną twardych słów Ciężkiego, czy jedynie biernym widzem i ofiarą jego nastrojów.

Licznik słów: 654
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Minduruva
żywiołak wody (tygrys)


S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
MA,MO,B, Skr: 1
_____Cinduruva
żywiołak ziemi (karakal)


S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
MA,MO,B, Skr: 1


Fullbody autorstwa Urzi.

Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu.
Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika.
Ciężkostopy: 3 razy w miesiącu +2 sukcesy do skradania.


Obrazek
Sanduruva – kompan niemechaniczny.
Plugastwo Wampirów
Wojownik Słońca
do i smell b l o o d
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 192
Rejestracja: 23 wrz 2022, 21:35
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 36
Kanibalizm: 6
Rasa: wywernowa x wężowa [gigantyzm]
Opiekun: krew
Mistrz: krew
Partner: krew

Cichy Wąwóz

Post autor: Plugastwo Wampirów »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Prs,Śl,MP,MA,MO: 1| O,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec; Empatia; Tancerz;
  • Bycie odseparowaną jednostką, istniejąca w stadzie tylko jako, hm, ozdoba na terenach owego stada, było wygodne. Głównie ze względu na ograniczony dopływ informacji. Prawie nie pokazująca się na ceremoniach i zebraniach Vearhenya nie miała na przykład pojęcia o tym, że łowcy smoków już rozgościli się na Wyspie Kła. Nie mówiąc o tym, by wiedziała cokolwiek na temat stada Ziemi czy Mgieł. Właściwie jedyne, czego się o nich dowiedziała przez całe życie to to, że... Cóż, em, istnieją.
    Wampirzyca po prostu egzystowała, żyjąc w sposób prosty, podstawowy, fundamentalny wręcz tylko dla samej siebie. Nie szkodziła nikomu – wedle swojej wiedzy – nie wadziła, nie pokazywała się niepotrzebnie. Tak, jej życie można opisać jako wygodne i niewymagające. Miała wszystko, czego potrzeba do przeżycia, więc nie widziała potrzeby, by ubiegać się o więcej.

    Mimo swojej niewiedzy, odczuwała jednak swego rodzaju aurę niepokoju, która pochłaniała poniekąd ziemie Słońca. Czasem więc zdarzało jej się wybywać na tereny wspólne, tak jak teraz. Zastygła w absolutnym bezruchu w Cichym Wąwozie pośród drzew Dzikiej Puszczy, wpatrywała się od dłuższego czasu w drzewo, na gałęzi którego siedziała wiewiórka. Czekanie nie przeszkadzało Wampirzej – przywykła do bycia bardzo cierpliwą. Czekała więc.
    Zwierzę w końcu pokusiło się o zejście z drzewa i znalazło się w jej zasięgu. Zakamuflowana smoczyca wystrzeliła szyją do przodu, chwytając w długie szczęki trochę wychudzoną wiewiórkę, zaciskając zębiska na delikatnym ciele. Porzuciła magiczny kamuflaż, przywracając swoje łuski do pierwotnej, bladoróżowej barwy. Wiewiórka nie dość, że niedokarmiona, to jeszcze była młoda, więc zniknęła w pysku smoczycy praktycznie za sprawą jednego połknięcia. Krwi też dużo z niej nie było, ale krew roślinożerców generalnie była wybrakowana pod kątem walorów smakowych.
    Fuknęła cicho, oblizując pysk i kładąc się na boku, z każdym oddechem rozpościerając makabrycznie wyglądające łuski na swojej klatce piersiowej.


    Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 292
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekWHEN THE MOON BURNS RED, LATCH THE DOOR AND PUT YOUR LAMBS TO BED.
Obrazek

✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji; bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
✦ EMPATIA — – 2 do ST przy testach na perswazję.
✦ TANCERZ — – 1 do ST każdej obrony fizycznej.

MOTYW GŁÓWNY ❆ MOTYW BITEWNY ❆ GŁOS.
❆ GALERIA

____
S A M A E L__________________________________ R Ä G N A R
Obrazek Obrazek
spaleniec [lew afrykański]_________________ mantykora
kompan niemechaniczny__________________ kompan niemechaniczny
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Cichy Wąwóz

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Nie było dni w których prorok nigdzie by się nie spieszył, bądź przynajmniej nie miał poczucia, że w jakimś abstrakcyjnym sensie nagli go czas.
Nie wynikało to zazwyczaj z poczucia obowiązku, który narzucono mu z zewnątrz, a prędzej wewnętrznej presji wynikającej ze świadomości iż zawsze i wszędzie coś należało zrobić. W obliczu konfliktu z łowcami nie czuł się w żaden sposób wykwalifikowany, charyzmatyczny, czy dość intensywny aby takowe kompetencje pozyskać. Przywódcy zarządzali sobą sami, świadomi że mogą zasięgnąć jego rady, choć w oczywisty sposób niechętni by to uczynić. Raz że co takiego im mógłby powiedzieć, dwa że już jeśli coś, to przecież woleliby wpaść na to sami.
Pozostało mu zatem czekać na łaskę informacji i tak sobie je układać po cichu i chronologizować. Jak ktoś zapyta gdzie był w tym dramatycznym czasie, to powie że obok.
Niczego za to chyba nie można było mu zarzucić.
Westchnął pod nosem, przełykając gorycz. Swoje miał do zrobienia, ale odkładał to na bok.
Pozostała też kwestia Immanora. Nie była bez znaczenia, więc choć odwlekł ją w czasie, teraz szczególnie wwiercała mu się w czaszkę. Może gdyby dobrze to rozegrał, istniał jakiś cień nadziei, że nie tylko zdoła być dla przywódców użyteczny, ale i zmusi ich do podstawowej współpracy?

Nie teraz jednak. Teraz kołysał się na gałęzi, skrobiąc coś na skrawku suchej skóry. Dopiero gwałtowny ruch w otoczeniu zmusił go do wyostrzenia zmysłów i rozejrzenia się za źródłem krótkiego poruszenia.
Zaciągnąwszy się powietrzem pojął, że nie był w okolicy sam. Już na tyle przywykł do mieszanki smoczych woni, że na terenach wspólnych niemal w zupełności je ignorował, o ile ktoś nie dyszał mu w kark.
W obecnym scenariuszu, owa istota była smoczycą Słońca, która po schwytaniu jakiejś małej zdobyczy, postanowiła po prostu wypocząć.

Prorok przyjrzał się jej z góry. Byli od siebie na tyle daleko, że mogli spokojnie powrócić do własnych spraw, nie zawracając sobie nawzajem głowy.
Wsparcie wszystkich smoków hm? – mruknął do samego siebie z obrzydzeniem w tonie. Tego też nikt od niego szczególnie nie oczekiwał, ale skoro sam sobie musiał być panem, prędzej czy później znajdywał metodę, żeby się torturować. Nawet w absolutnej apatii i niechęci do smoków.
Schował skórę z powrotem do torby i pochwycił ją palcami skrzydła, chowając cenny przedmiot pod niebieską błoną. Potem zeskoczył z drzewa i powędrował do krawędzi wąwozu, skąd miał dobry widok na wylegującą się samicę. Gdyby wcześniej nie widział jej żywej, zapewne zmartwiłaby go jej popieprzona aparycja.
...
Bo to była tylko jej aparycja tak?
Hej – odezwał się głośno do samicy, jakby chciał rzeczywiście sprawdzić czy żyje.
Nie było w jego głosie zmartwienia, ale na pewno jakiś rodzaj szczerej uwagi. Przypominało mu to trochę interakcję z Diamentową, choć w tym przypadku samica nie próbowała nic dla siebie wykopać. Ani grobu, ani żadnego skarbu. Po co zatem zawracał jej głowę?
Wszystko w porządku? – zapytał mimo wszystko, choć w powietrzu nie unosił się zapach krwi, który mógłby zasugerować coś poważnego.

/Plugastwo Wampirów

Licznik słów: 490
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Przeświadczenie Dobrobytu
Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 938
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal
Mistrz: Opoka Ognia

Cichy Wąwóz

Post autor: Przeświadczenie Dobrobytu »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów
Wąwóz był idealnym miejscem. Nie dość, że wysokie drzewa Dzikiej Puszy pięły się w górę chcąc przegonić wzrostem tę osadzone na wzniosłych punktach, to strome zbocza wąwązu dodawały wrażenia wysokości. Najbardziej upodobał sobię stare jesiony. Były z tych wszystkich drzew tu rosnących najwyższe. Dzięki temu mogły pomieścić jego długie ciało. Odziedziczenie genów ojca miało swoje plusy, lecz minusy również. Przy czterometrowych wiśniach nie miał co myśleć o wchodzeniu aby jej nie połamać. Wiśnia, huh? Wyobraził sobie zapach ich płatków, który przypisałby jednak nie do drzewa acz do pewnego kwiatu...

Rozprostował skrzydła odbijając się od pnia drzewa. Puścił drzewo i poszybował na wysokości tuż pod koronami drzewa na topolę oddaloną o kilka ogonów, na której pniu następnie się uwiesił wbijając szpony w kore. Zwinął skrzydła równocześnie owijając ogon wokół pnia. W ten sposób zatrzymany na nim, na wysokości około dziesięciu skrzydeł wychylił się z aprobatą popatrując na osypane kamienne zbocze.

Zastrzygł uszami i popatrzył z wiekszym zainteresowaniem, kiedy w dole dostrzegł małe smocze piskle. A przynajmniej z tej wysokości było tak malutkie. Te futro. Poruszył wąsami i zmrużył ślepia rozpoznając nawet stąd cechę pewnego samotnika. Zi kimszo on sjie tak pisklęcji? Pomyślał zadziwony, lecz pewna sympatia do prawdopodobnie siostry tego szkraba sprawiła, że postanowił obadać czy tę młode nie zabłądziło zbyt daleko od opiekuna.

Odwinął się od gałęzi i odbił się od pnia skacząc w przepaść. W podobnym monecie rozłożył skrzydła, przy czym lewe bardziej złożył, a ciało wygiął w łuk idący w tę samą stronę. W ten sposób spiralą skierował lot ku ziemi.

Opadł na ziemię, na ugięte łapy i od razu rozejrzał się pośród krzewów jagód oraz innych mniej mu znanych. Nie dostrzegł na początku tamtego stworzenia. Więc przez myśl mu przeszło, że może się mu przywidziało?

Biesia

Licznik słów: 289
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy
  • Hjiga × mamuna ×
    Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
    × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 2| Śl: 1 ×
    #DD6600 / #DD9966Obrazek
Polowanie ll Sennik ll Teczka ll Osiągnięcia ll Wygląd Narrator : Jego myśli : Wewnętrzne głosy : Dialogi#66FF99 : Mentalki#999966 :
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :

Ukojenie Sennah
Łowca Ziemi
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 231
Rejestracja: 30 mar 2023, 0:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Olbrzymi Skrajny (Morski x Północny)
Opiekun: Sekcja Zwłok

Cichy Wąwóz

Post autor: Ukojenie Sennah »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,L,A,O,MP,MA,MO: 1| Kż,Skr,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok, Szczęściarz, Bystrooki
Pisklak za bardzo nie myślał nad tym gdzie idzie, ot wyruszyła na przygodę, chcąc zwiedzić ciekawe miejsca wokół. Za sobą miała już kilka przygód i z czasem chciała tylko więcej! Poznała kilka ciekawych postaci, które na pewno zostaną w jej głowie na długo.
Zapachy, które tu czuła i te widoki, wydawały się niesamowite, aż by chciało je się zobaczyć z góry! Biesia w tej chwili żałowała, że nie umie zrobić użytku ze swoich skrzydeł i na tę myśl, zatrzepotała nimi w złości, jakby chcąc zmusić je do współpracy, co przykuło uwagę smoka, będącego tutaj przed nią. Biesia usłyszała niespodziewany szelest liści i zobaczyła smocze łapy. Mogła ufać temu osobnikowi, tak samo jak zaufała tamtemu z Mgieł? Nie stała jej się wtedy żadna krzywda, ale w łbie zostało jej, żeby nie cieszyć się tak z nowo spotkanych pysków, zwłaszcza na granicy. Co jeśli ten osobnik nie byłby dla niej tak "miły", jak tamten jegomość? Pierwszą myślą było, aby się schować w krzakach i tak też poczyniła. Starała się po cichu wycofać z pola widzenia gada, który wylądował tuż przed nią, jednak gałęzie miały inny pomysł, gdy złamały się pod jej łapami. Cały trening skradania od Mogiły poszedł na nic, skoro nie umiała nawet uciec z takiej sytuacji. Musiała szybko myśleć co robić. Uciekać? Nie dałaby rady, chociaż może mogłaby się gdzieś schować. Najlepiej byłoby odlecieć, ale o ironio... dalej nie potrafiła. Nie podjęła żadnej decyzji, jej mały łebek postanowił poczekać na rozwój wydarzeń i choć dalej była niewidoczna dla drugiego gada, ten mógł usłyszeć skąd dobiegł trzask gałęzi.

Rzeczny Kolec

Licznik słów: 259
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji (0/3 listopad)



Cywil – Sroka (samiec)
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
U: L, Kż: 1
Przeświadczenie Dobrobytu
Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 938
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal
Mistrz: Opoka Ognia

Cichy Wąwóz

Post autor: Przeświadczenie Dobrobytu »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów
Jak zawsze czujny był na różnego rodzaju dźwięki, stąd też nie umknęło jego uwadze trzask gałęzi. W ten sposób prędko zlokalizował, gdzie czyha mały smok. Więc choć nie znalazł go spojrzeniem, skrytego pod roślinnością, tak wiedział gdzie jest. Uniósł głowę wysoko posyłając spojrzenie w tamto miejsce. Zafalował wąsami kiedy w ślepiach widniało lekkie rozkojarzenie. Zastanawiał się. W końcu zmrużył ślepia w lekkim uśmiechu.

Ah ten strach. Opasyenjia. Dręczy duszę i blokuje umysł. Strach jest reakcją obronną. Chroni nas. Chroni? Teraz nie on mnie chroni. Tak. Ale wiesz...Da, rozumije. Jak miał by nie rozumieć? ...

Spokojnie. Nie martw się. Mam nadzieję, że nie zabłądziłeś.
Puszcze to wielkie tereny. Łatwo pogubić drogę.


Mówił spokojnie. Jakby do siebie, choć rozumne smoczę pewnie domyśli się, że smok wie, że smoczę tu jest. Uchylił pysk odwracając spojrzenie przed siebie na łapy. Pochwycił zapach. To nie był on. Ziemia? Hm. To może się żem mylił?

Porwał w jedną z łap kawałek pruchna wielkości mniejszej niż jego dłoni i bawił się na nim jej szponami w zamyśli.

Biesia

Licznik słów: 171
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy
  • Hjiga × mamuna ×
    Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
    × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 2| Śl: 1 ×
    #DD6600 / #DD9966Obrazek
Polowanie ll Sennik ll Teczka ll Osiągnięcia ll Wygląd Narrator : Jego myśli : Wewnętrzne głosy : Dialogi#66FF99 : Mentalki#999966 :
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :

Ukojenie Sennah
Łowca Ziemi
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 231
Rejestracja: 30 mar 2023, 0:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Olbrzymi Skrajny (Morski x Północny)
Opiekun: Sekcja Zwłok

Cichy Wąwóz

Post autor: Ukojenie Sennah »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,L,A,O,MP,MA,MO: 1| Kż,Skr,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok, Szczęściarz, Bystrooki
Smok nie zaatakował, ale dalej Biesia nie czuła się w pełni bezpieczna. Nic dziwnego zresztą, w końcu go nie znała i nie miała najmniejszych szans na przeżycie, ale jedno było pewne... teraz już nic nie ugra.
Mała smoczyca postanowiła wychylić głowę z krzaków, tak że tylko ją było widać.
– Możliwe, że trochę zbłądziłam... w zasadzie to nie miałam konkretnego celu podróży, ale nie wiem czy byłabym w stanie wrócić do domu – odparła zgodnie zresztą z prawdą. Mogłaby próbować wrócić po zapachu, ale na tych terenach bardzo się on dla niej mieszał i nie potrafiła rozróżnić drogi powrotnej. Mogłaby próbować się po prostu cofnąć, ale w tej puszczy wszystko przecież wygląda tak samo, istniała spora opcja, że po prostu zgubiłaby się jeszcze bardziej. Cóż zdecydowanie tutaj pomogłaby zdolność latania, gdzie z wysoka mogłaby rozpoznać znajome tereny, bądź ułatwić sobie wyszukiwania zapachu smoków z jej stada. Teraz nic nie była w stanie zrobić. Zatrzepotała nerwowo skrzydłami, obrywając kilka gałęzi i liści z krzaków i w końcu z nich wyszła, pokazując się przed samcem cała, sama też badając go od łap do pyska. Był długi, to na pewno. Tyle umiała stwierdzić z cech, które wyróżniały ich obu, oczywiście pomijając jeszcze kolorystykę.
Zainteresowały ją również jego wąsy, wydawały się bardzo ciekawe.
– Fajne wąsy, służą one do czegoś? – zapytała jak to ciekawskie pisklę, może chociaż zanim ją zje, to odpowie na pytanie i tak nie miała już nic do stracenia, chociaż gad wyglądał łagodnie i nie czuła przy nim zagrożenia, tak wiedziała, że nie zawsze można wierzyć takim przeczuciom, toteż końcówka ogona wciąż nerwowo drgała na boki, ukazując tym jej stres zaistniałą sytuacją. Próbowała tymi słowami zachęcić go do rozmowy i może rozluźnić atmosferę, chciała się poczuć bezpieczniej, chociaż troszkę, aby mogła uspokoić ten ogon.

Rzeczny Kolec

Licznik słów: 296
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji (0/3 listopad)



Cywil – Sroka (samiec)
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
U: L, Kż: 1
Przeświadczenie Dobrobytu
Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 938
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal
Mistrz: Opoka Ognia

Cichy Wąwóz

Post autor: Przeświadczenie Dobrobytu »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów
Rzucił spojrzenie jasnych ślepi na wychylający się łepek. Poruszył ogonem zwijając go bliżej tylnych łap z prawej strony i przysiadł. Słuchał młódki, po czym z zastankeieniem unosił pysk ku koronom drzew. Przesunął spojrzeniem po drzewach, oraz niebie, lecz tę przesłaniały właśnie korony drzew. Wówczas zawęszył. Zapahiji: Zemlji ji drugijikh stad. Odnako tutajszo byli zapahiji dvochjie Ziemiji. Jednymi zi tiychżo mjia samka, inno szto prijnadlezhalij zu stadu. Odnako on njiet mogłżo opkrezidelith, kotorche iz njikh ot kogo donajieleżo Mruknął. Nie potrafił określić drogi po zapachu. Za dużo ich ty było.

Wąwóz biegnie w kierunku terenów Ziemi. Zaczyna się gdzieś przy Świątynia, kończy przy przed granica Ziemi.
Odparł powoli i nakreślił szponem na kamieniu oraz mchu krzywe cięcie i zastukał w jeden z końców. Wtedy to powrócił spojrzeniem na pisklę. Pomogło? Nie pomogło? Rozumjialiła w ogolo że co ja mowiło? Hm. Cośżo jej szkodiji, żo trzepiji lotkalijimi? Dostrzegł, że coś jej dokucza. Widział jak wymachuje nerwowo skrzydłami, lecz wcześniej nim do tego doszedł zmrużył ślepia przyjaźnie i poruszył wąsami łagodnie nimi falując.
Jeśli chcę mogę na nich łowić małe rybki
Zachichotał.

Dlaczego tak machasz skrzydłami. Nie wydaje się abyś miała grzybica – choroba na nich.
Teraz on był ciekawski. Po pytaniu pomyślał chwilę oddechu, a po tym dodał.
Nazywam się Rzeczy Kolec. Ciebie jak tata nazwał?
Bo milej się rozmawia, kiedy wiesz z kim rozmawiasz, prawda?

Biesia

Licznik słów: 225
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy
  • Hjiga × mamuna ×
    Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
    × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 2| Śl: 1 ×
    #DD6600 / #DD9966Obrazek
Polowanie ll Sennik ll Teczka ll Osiągnięcia ll Wygląd Narrator : Jego myśli : Wewnętrzne głosy : Dialogi#66FF99 : Mentalki#999966 :
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :

Ukojenie Sennah
Łowca Ziemi
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 231
Rejestracja: 30 mar 2023, 0:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Olbrzymi Skrajny (Morski x Północny)
Opiekun: Sekcja Zwłok

Cichy Wąwóz

Post autor: Ukojenie Sennah »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,L,A,O,MP,MA,MO: 1| Kż,Skr,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok, Szczęściarz, Bystrooki
Można było powiedzieć, że się trochę rozluźniła, gdy wymienili więcej zdań, a on dalej nie wyrażał chęci ubicia jej. To był na pewno jakiś pozytyw.

Uważnie przysłuchiwała się wytłumaczeniom smoka co do drogi powrotnej i kiwnęła łbem, chcąc poinformować towarzysza, że przyjęła do wiadomości te informacje.

– Małe rybki? Naprawdę?! Brzmi super! Też bym chciała mieć takie wąsy! – ożywiła się i tupnęła łapami w ekscytacji, patrząc szeroko otwartymi oczami na smoka. W jej małej główce już powstawał obraz, który wyglądał przekomicznie z Rzecznym Kolcem, a na jego wąsach małe rybki przyczepione do nich i wijące się z braku tlenu. Cóż dla Biesi było to zabawne!

– Skrzydła są do latania, a moje nie latają... – stwierdziła smutno i spuściła łeb. Czuła się z tym żałośnie, ale nie miała odwagi spróbować latać sama, bała się, że stanie jej się krzywda.
– Tata nazywa mnie Bhrhs, albo coś podobnego, a mama nazwała mnie Biesia, to z nią się wychowuję. Znasz mojego tatę? – zapytała ciekawa, czemu właśnie nasunęła mu się myśl, że to on ją wychowywał? – O! A może znasz moją siostrę? Asu! Jest super i wygląda podobnie jak ja! – rzuciła po krótkiej chwili, gdy styki w mózgu połączyły kropki. Skoro zna tatę, to musi i znać siostrę! Prawda?

Rzeczny Kolec

Licznik słów: 212
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji (0/3 listopad)



Cywil – Sroka (samiec)
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
U: L, Kż: 1
Przeświadczenie Dobrobytu
Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 938
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal
Mistrz: Opoka Ognia

Cichy Wąwóz

Post autor: Przeświadczenie Dobrobytu »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów
Odstawił łapę zadowolony, że rozumie. Znaczy, że będzie potrafiła wrócić do Obozu Ziemi. No elo eto dolzhnejly oznachat, chto ona njiet zhivjiet zi ojctsom. Zi jiego materjija? Ili on sem pomyiereptil roditeley? Prosto... nu, wrasno. Eta fusztro. Zhrasno znaomajia. Młódka mogła wyczuć, że coś za często przypatruje się jej, lecz ponownie zmrużył ślepiei zamruczał rozbawiony ekscytacją Biesi. Przytaknął jej parę razy pyskiem.
Jasne, że prawda!

hm... A więc to problem. Ale ty wiesz, że skrzydła same latać nie mogą? Do tego jest smok potrzebny.
Stwierdził. Może nie był ekspertem, ale nie widywał samopas latających skrzydełek.
Hah! Tak, to brzmi jak ten Wilczur. Rzucił i nawet uradowany poruszył ogonem, który niespokojnie drgał i rzucał osadzoną na końcu kitką na boki. Prędko kiwnął jej pyskiem po czym popatrzył na samiczkę z większą sympatią bijącą od ślepi. Wi takom radzyjie, eto dolzhnejly byt sestra Asu.
Tak, tak. Poznałem waszego ojca. Ciebie też miło poznać. Kiwnął jej głową.
Ha. Tak myślałem. Obie macie futro po nim. Ostatnio też się z nimi widziałaś? Dobrze się mają?
Po chwili odetchnął, lecz nie zmieniło to sytuacji ogona.
A więc ty z mamą. Też dobrze. W ogóle. Tatę znam, ale kto jest wasza mama?
Przechył łeb jedną łapą drapiąc się po karku.

Biesia

Licznik słów: 205
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy
  • Hjiga × mamuna ×
    Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
    × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 2| Śl: 1 ×
    #DD6600 / #DD9966Obrazek
Polowanie ll Sennik ll Teczka ll Osiągnięcia ll Wygląd Narrator : Jego myśli : Wewnętrzne głosy : Dialogi#66FF99 : Mentalki#999966 :
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :

Ukojenie Sennah
Łowca Ziemi
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 231
Rejestracja: 30 mar 2023, 0:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Olbrzymi Skrajny (Morski x Północny)
Opiekun: Sekcja Zwłok

Cichy Wąwóz

Post autor: Ukojenie Sennah »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,L,A,O,MP,MA,MO: 1| Kż,Skr,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok, Szczęściarz, Bystrooki
– Skrzydła nie latają same, ale ja z nich też użytku nie umiem zrobić. Próbuję, ale nie wychodzi, a jakoś nigdy nie miałam odwagi, żeby rzucić się z klifu. Życie mi miłe, za krótkie było! – odparła na słowa o samoistnie latających skrzydłach, co Biesia sobie wyobraziła i roześmiała się na ten obraz w swojej głowie. – Nie wiem co mam zrobić, żeby się nauczyć latać, a przydałoby mi się to! Nawet tutaj, mogłabym łatwiej wrócić do domu – zauważyła słusznie.
– Nie widziałam go od kilku księżyców, powinnam zajrzeć do niego, sprawdzić jak się ma, Asu tak samo już trochę nie widziałam, ale mam nadzieję, że wszystko z nimi w porządku – stwierdziła zgodnie z prawdą. Czas mijał jej jak szalony, nie zauważyła, że już niemalże skończyła osiem księżyców i że tak długo nie widziała drugiej połowy swojej rodziny. Musiała to zmienić, stwierdziła, że przy najbliższej okazji pójdzie do jamy Vedilumiego, miała tylko nadzieję, że go tam zastanie i że pamięta, gdzie ona leży.
– Mama? Moja mama to Sekcja Zwłok, albo Mirri, smoki różnie na nią wołają – wyjaśniła – po niej mam geny morskich smoków, no i tę plamkę na czole – dodała po krótkiej chwili.
Usiadła na zadzie, machając delikatnie ogonem. Nie mogła ukryć iż liczyła, że może bardziej doświadczony gad da jej jakieś wskazówki, jak mogłaby zacząć latać. W końcu była to przydatna zdolność!
– A może... mógłbyś mi pokazać jak się lata? Może jak zobaczę jak to robisz, to też się nauczę! Tak się nauczyłam biegać. Obserwowałam moją nauczycielkę i powtarzałam jej ruchy. Z lataniem może też zadziałać! – zaoferowała gadowi, liczyła że się zgodzi, w końcu już i tak pomógł jej z odkryciem drogi do domu, może wesprze ją również i w tej sprawie? Zaczęła delikatnie drapać łapkami w ziemię i otworzyła oczy szeroko, uśmiechając się i chcąc przekazać tym spojrzeniem: "Proszę, proszę, prooooszę".

Rzeczny Kolec

Licznik słów: 313
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji (0/3 listopad)



Cywil – Sroka (samiec)
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
U: L, Kż: 1
Przeświadczenie Dobrobytu
Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 938
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal
Mistrz: Opoka Ognia

Cichy Wąwóz

Post autor: Przeświadczenie Dobrobytu »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów
Poruszył uszami i lekko przechylił łepek patrząc na młodą. W jego ślepiach widniało zaintrygowanie jej słowami jakby dziwił się, że "jak to tak bez klifu? To tak się nie praktykuje? Czyli tylko mi kazali skakać z wysokości?" Spojrzenie na uderzenie serca stało się nieobecne, kiedy przypomniał sobie jak matka kazała mu skakać z wysokich dżunglowców, aby nauczył się oporu powietrza. Co prawda też się bał, ale wierzył smoczycy, która go uczyła, że nic mu nie będzie i jak widać łapy ma wszystkie. Choć tak aby samej się rzuciła też nie byłoby najlepsze, ale...
Nie ma ukryć. Byłoby prościej.
Odpowiedział zaraz po jej zauważenie w kwestii powrotu do domu.

Ah. Rozumiem. To życzmy im aby byli w porządku.
Pokiwał sobie pyskiem. Bylo nemnogo obidno, chto ona tozhe davno ikh ne videla.. Odetchnął tęsknie. ya by khotel uvidetʹ, kak ona rastet. Po krayney mere, etot Volkodav ne prenebregayet yeyu, togda v etom ya spokoyen. Ne-a. Odnako, yey ne pomeshala by pruzhina v shage s yeye ucheboy....

Poruszył uszami słysząc imię ich matki. Chto eto ihże materjija! Pomyślał pozytywnie o ich matce. Przytaknął jej pyskiem, że zrozumiał.
Dobrze. To już wiem kto to.

Po tym otworzył jeszcze pysk aby coś dodać, lecz zamknął go spoglądając na Biesie z pytaniem wyrażonym pyskiem i ze skupieniem słuchał o co chodzi dostrzegając, że coś by chciała. W jej spojrzeniu już się domyślał, że o coś poprosi i wielce się nie pomylił. Oh! Zero było w nim nieugiętości. Proste prośby ładnych oczu go przekonały i tylko zachichotał poruszając wąsami. Po pravde govorya, oni kchotjeli uchitʹsyia ui njiego. On byl psychastlivy uchit, raz onji etogoż khotjeli. Kiakojża milyjia malenkiyom...
Mogę ci pokazać jak latać.
Odparł falując wąsami. Przeszło mu przez myśl, że dla niej będzie musiał startować z ziemi, lecz mimo domysłom dopytał się jej szerszej otwierając ślepia jakby podnosił brwi.
Startowanie z ziemi?

Biesia

Licznik słów: 307
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy
  • Hjiga × mamuna ×
    Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
    × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 2| Śl: 1 ×
    #DD6600 / #DD9966Obrazek
Polowanie ll Sennik ll Teczka ll Osiągnięcia ll Wygląd Narrator : Jego myśli : Wewnętrzne głosy : Dialogi#66FF99 : Mentalki#999966 :
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :

Ukojenie Sennah
Łowca Ziemi
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 231
Rejestracja: 30 mar 2023, 0:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Olbrzymi Skrajny (Morski x Północny)
Opiekun: Sekcja Zwłok

Cichy Wąwóz

Post autor: Ukojenie Sennah »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,L,A,O,MP,MA,MO: 1| Kż,Skr,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok, Szczęściarz, Bystrooki
– Na pewno wszystko z nimi dobrze! – powiedziała radośnie, pewna swych słów – Tata jest bardzo wojowniczy, nie pozwoliłby, by coś się stało jemu i Asu – dodała po chwili, kiwając pyskiem na potwierdzenie swoich słów. Był dziki, ale był też przywiązany do swojej córki i to wydawało jej się piękne, choć zapewne lepiej, że nie widziała momentu, jak Asu się wykluwała, bo mogłaby zmienić zdanie o swoim smoczym ojcu.

W momencie, gdy Rzeczny Kolec zafalował wąsami, Biesia nie mogła się powstrzymać, by spróbować je złapać. Zapewne wyglądała teraz jak kotek, który zobaczył nową zabawkę, ale to było silniejsze od niej. Może i nieodpowiednie, jednak nie miała na celu zrobienia mu krzywdy, chciała tylko je chwycić na chwilkę! I tak się skończyło tym, że wąsa trąciła i sama upadła na ziemię, gdyż nie zachowała równowagi, podskakując nagle w powietrze. Obróciła się na plecy i zaśmiała się.
– Fajne wąsyy – powiedziała, dalej machając łapami w ich stronę. Bardzo je polubiła!

Ucieszyła się też, gdy smok powiedział jej, że pomoże z nauką! To już było coś. Będzie umiała latać! Prawdopodobnie. Cóż miała taką nadzieję.
– Wolałabym tak, mimo to jeśli nie odpowiada Ci taka praktyka, to możemy spróbować w inny sposób, tylko chciałabym to przeżyć – powiedziała, mimo wszystko wolała dać wybór swojemu nauczycielowi. W końcu jeśli ma być to skuteczna nauka, to smok który ją uczy, powinien czuć się pewnie w tym co robi.

Rzeczny Kolec

Licznik słów: 237
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji (0/3 listopad)



Cywil – Sroka (samiec)
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
U: L, Kż: 1
Przeświadczenie Dobrobytu
Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 938
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal
Mistrz: Opoka Ognia

Cichy Wąwóz

Post autor: Przeświadczenie Dobrobytu »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów
Zamrugał patrząc na młódkę. Oh? Wjec jednagżo daju radjie jakobyć ojctsom. Myślał. Znowu pozwalając wąsom falować. Acz to dobreje tjiak. Dobreje jeżyliji dbaju. Możo być spokojinio. Uśmiechnął się rozpogodzony.
Już, już nie wątpię. Odrzekł kiwając pyskiem

Nie miał wpływu na to, że wąsy nadal falowały, kiedy samiczka się na nie rzuciła, lecz lekko zaskoczony odchylił trochę łeb. Co nic mu jednak nie dało, gdyż ona już jego prawy wąs złapała. Żeby nie ciągnęło go to przybliżył pysk spowrotem, a może i bliżej młódki. Zaciekawiony tym oglądał przednią zabawę Biesi. Poruszał ogonem rozbawiony, choć uśmiechnął się na pysku słysząc wesoły śmiech. Sam też się zaśmiał pochylając pysk z niemym podziękowaniem.
Właśnie złapałem jedną rybkę.
Zachichotał.

Powiem, że aby startować z ziemi trza mieć siły, aby się wybić skrzydłami. Oczywiście kiedy startujesz z miejsca. Z rozbiegu jest łatwiej, choć wciąż wymaga wysiłku. Jednakże nie jestem pewien czy da się z tak niska i osłoniętego terenu wiatr wyczuć niedoświadczonemu. Prawda, oszczędze cię i nie każe zaraz skakać po drzewach. Chyba, że byś chciała? Ale zawsze są inne sposoby aby nauczyć się oporu powietrza.
Mówił powoli. Pod koniec rozejrzał się po terenie szukając dogodnego miejsca na ćwiczenia, kiedy padło pytanie popatrzył na nią, acz zaraz kiwnął pyskiem, by popatrzyła w za jego spojrzeniem.

Wąwóz miał pełno wzniesień o stromych zboczach i podobnego właśnie szukał i znalazł. Niedaleko od nich była pionowo podnoszące się wzniesienie pokryte ziemią, krzewem i kamieniem, mniejszych oraz większych. Z tym, że tę z rodzaju większych wyrastało niekiedy ze zbocza tworząc bardziej lub mniej wychylone pułki skalne. Było wysokości dobrych kilku ogonów.

Nie dał młodej dojść do słowa, bo zaraz po wskazaniu kierunku mówił myśląc dalej. (Bo po samym tworzeniu zdań słuchać było ich nie do końca przemyślaną konstrukcję. Co znaczy, że wszystkie myśli wypowiadał do niej.)
No! To zarobimy tak. Najpierw pokaże ci jak opanować powietrze. To ważne, bo zwykle pewnie nie zwracasz na nie uwagi, ale to jak opor stawia jest istotne dla skrzydeł. Oraz potem wznoszenie się będzie prostsze. Chodź. Przeniesiemy się trochę.
Smok powstał i wskazał Biesi pyskiem, aby poszła tam z nim.
Bez pamięci nie brał pod uwagę, że młódka może mieć pytania tylko od razu kiedy wskazał jej i swój kierunek, ugiął łapy i ruszył z miejsca.
Obrócił się zwinnie w stronę przeciwną do Biesi i wyskoczył przed siebie wybijając się z ziemi razy dwa. Raz – za pierwszym zrobił tylko susa wprzód i wylądował spowrotem na ziemi. Dwa – wybił się ponownie, rozłożył długie skrzydła i tylko lekko nimi zafalował – machnął – a poszybował nad ziemią krótki odcinek wydłużając swój skok. Minął kilka drzew przy których zwijał skrzydła. Długie ciało jego pracowało jakby smok zamienił się w skrzydlatą, turkusową wstążkę, która kilka ogonów dalej, tuż pod skarpą co wcześniej wskazał, zatrzymał się na lekko ugiętych łapach. Uniósł głowę wysoko na szyji rozglądając się za pisklęciem. Nawet usiadł na łapach, unosił wysoko przód ciała i niczym wielką surykatka stanął i popatrzył w kierunku gdzie powinna być Biesia. Jego łuski były jaskrawe, przez co (albo dzięki czemu) smocze mogło go łatwiej wypatrzeć wśród cieni puszczy. On miał większy problem. Poczekał aż do niego dołączy i pokaże się sama. Nie zgubiłem jej...Prawda?

Biesia

Licznik słów: 527
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy
  • Hjiga × mamuna ×
    Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
    × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 2| Śl: 1 ×
    #DD6600 / #DD9966Obrazek
Polowanie ll Sennik ll Teczka ll Osiągnięcia ll Wygląd Narrator : Jego myśli : Wewnętrzne głosy : Dialogi#66FF99 : Mentalki#999966 :
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :

Ukojenie Sennah
Łowca Ziemi
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 231
Rejestracja: 30 mar 2023, 0:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Olbrzymi Skrajny (Morski x Północny)
Opiekun: Sekcja Zwłok

Cichy Wąwóz

Post autor: Ukojenie Sennah »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,L,A,O,MP,MA,MO: 1| Kż,Skr,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok, Szczęściarz, Bystrooki
Biesia szybko wstała z powrotem na cztery łapy, gdy Rzeczny Kolec zaczął opowiadać o lataniu, słuchała go uważnie i starała się wyciągnąć z tego wnioski, ale cóż, nie była dobra w takiej nauce, choć teorii zawsze warto wysłuchać.

Jak pokazał pyskiem miejsce, gdzie chciałby poćwiczyć, Biesia od razu skierowała swoje ślepia w tamtą stronę, według niej to zbocze wydawało się również dobrym pomysłem. Nie odzywała się cały ten czas, choć miała kilka pytań, postanowiła poczekać aż smok zatrzyma się i pozwoli jej odezwać, bo nie było na to zbyt dużo czasu. Rzeczny Kolec szybko jednak ruszył do nauki praktyki, oddalając się od pisklęcia sprawnym susem, coś co ona umiała zrobić, ale drugi ruch wydał jej się wręcz magiczny i nieosiągalny. To jak szybował i zwinnie omijał drzewa, wydawało się jej niesamowitym widokiem, czas jej na chwilę spowolnił, gdy uświadomiła sobie, że niemal straciła go z zasięgu wzroku. Ruszyła więc prędko, nie próbując jakichś zaawansowanych technik, po prostu wykonała sus i machnęła skrzydłami, nic to jednak nie dawało, poza tym, że nieco przedłużyła skok. To był może jakiś efekt, ale zdecydowanie niewystarczający. Nie rozumiała za bardzo, jak mogłaby osiągnąć zadowalający lot, aby nie walnąć przy okazji łbem w drzewo. Jaskrawe łuski towarzysza wybijały się na tle całego tego obszaru, a więc mimo że nieco wolniej, dogoniła go zwykłym biegiem.

– Opanować powietrze? – zwróciła się do gada na temat pierwszej wypowiedzi o lataniu i poczuła jak wiatr owija jej skrzydła i futro, mocno dmuchając, jakby chciał ją zrzucić z tego zbocza. Ona jednak miała już na tyle dużą masę, że nie był to dla niej problem, by się utrzymać. Mimo to nie miała pojęcia jak mogłaby wykorzystać ten wiatr, aby pomóc sobie z lataniem. Wiedziała natomiast, że będzie jej na pewno łatwiej próbować latać z nim, a nie na siłę przeć mu na przekór. To była chyba jedyna rzecz, której była pewna w tym momencie, dlatego usiadła tuż przy nim i machnęła kilkukrotnie ogonem, czekając na dalszą część nauki.

Rzeczny Kolec

Licznik słów: 330
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji (0/3 listopad)



Cywil – Sroka (samiec)
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
U: L, Kż: 1
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej