Cicha Jaskinia

Miejsce, gdzie stosunki, niegdyś przyjacielskie, pełne miłości, zmieniły się diametralnie. Teraz jest to teren, gdzie bezbronny, młody smok może czuć się najmniej bezpiecznie.
Jaśniejąca Konstelacja
Dawna postać
typical y/n
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1856
Rejestracja: 07 gru 2020, 8:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Żabi Plusk*
Mistrz: Gasnący Gwiazdozbiór
Partner: Dziedzictwo Wojny*

Post autor: Jaśniejąca Konstelacja »

A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 5
U: W,L,Skr,Prs,B,A,O,Śl,Kż: 1| Pł,MA,MP: 2| MO: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Mistyk; Magiczny Śpiew; Uzdolniony

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Zastanawiające jak bardzo stresowało ją wyczekiwanie na pojawienie się proroka. Przywykła już do jego wiecznie niezadowolonego wyrazu pyska, oceniającego spojrzenia, krytycznych słów i generalnie braku jakiejkolwiek pozytywnej aury jaką mógłby wokół siebie rozsiewać. Może Pestka nie rozumiała co bogowie w nim widzieli. Kto wie? Smoki równie dobrze mogły być w ich oczach tylko takim teatrzykiem, a nieprzyjemny prorok odgrywał jakąś szczególną rolę w samym jego centrum.
Hmpf.
Usłyszała lądowanie, a zaraz po nim nadciągające kroki. Przyspieszyło jej mimowolnie serce, bijące tak mocno co koliber próbujący wyswobodzić się z uścisku dłoni. Jeszcze może ucieknie? Odruchowo zerknęła w głąb groty. Prorok by się za nią nie uganiał no i-.
Ahhhh, nic z tego.
Przez jej plecy przeszły mimowolne dreszcze kiedy rozbrzmiał ten tubalny, nieznośny głos proroka. Blech, nie cierpiała go. Ale teraz musiała te animozje odrzucić na bok, zaś wytykanie mu jego charakteru – albo wręcz istoty istnienia jakim była zgorzkniałość – nie leżało w ogóle w jej interesie. No i tak po prawdzie niekoniecznie chciała tego wysłuchiwać. Gdyby miała nosić na barkach jeszcze jeden ciężar, do tego kogoś zupełnie jej nieznanego, chyba by sobie strzeliła magicznym pociskiem w skronie.
Uroczy jak zawsze – wymamrotała cicho do siebie, co mogło umknąć sędziwemu prorokowi. A może nie. Pestka przez moment zastanawiała się czy dobór słów jaki zaplanowała był właściwy. I był. – Żyjesz już długo więc um, czy wiesz jak zginęła smoczyca imieniem Spuścizna Krwi? – co z tego, skoro zadała zupełnie inne pytanie niż pierwotnie zamierzała. Lekko zmarszczyła przy tym nos jakby zjadła coś kwaśnego.
Czarodziejka nerwowo splatała palce przednich łap ze sobą, bawiąc się nimi w swoim tiku nerwowym.

Licznik słów: 269
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
you tied my hands behind me, brought me to my knees
I gave up happiness just to see you pleased

| wygląd | rodzina | theme | adopcje |

........☾ szczęściarz ☽ 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (xx.xx)

........☾ pechowiec ☽ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

........☾ mistyk ☽ raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

........☾ magiczny śpiew ☽ raz na pojedynek/dwa tygodnie
polowania, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika


I have come to realize that love is but a war
I'VE GIVEN UP, NO, I WON'T FIGHT NO MORE
Pollux – błękitny feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr: 1| MA,MO: 2
____Capella – czerwony feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,A,O,Skr: 1
Błysk przyszłości:
20.12

Obrazek
#6c7b9c #93709c
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4273
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Jedynie wyobraził sobie, jak wywraca oczami, ponieważ w rzeczywistości ani na uderzenie serca nie zdjął z niej wzroku. Trudno, aby w jaskini, gdzie otaczała ich jedynie cisza i najwyżej echo ich własnych słów umknął mu jej komentarz. Nie miał jednak niczego do dodania, więc przemilczał go zupełnie, czekając spokojnie, aż samica wyjawi, po co go wezwała.
Poznałem ją, lecz niestety nie są mi wiadome okoliczności jej śmierci – wyjaśnił cierpliwie, poświęcając jej przednim łapom zaledwie jedno, krótkie spojrzenie. Pytanie na temat matki Dziedzictwa, którego była partnerką, nie mogło być na tyle stresujące, by wyprowadzać ją z równowagi, choć podejrzewał że zwyczajna rozmowa z jego osobą, mogła nieco się do tego dołożyć. Cofnął się o krok i przysiadł powoli na tylnych łapach, a następnie zdjął z niej przeszywające spojrzenie, kierując je na kamienie pół kroku przed jej łapami. Nie było to dla niego zupełnie naturalne, ale być może będzie peszył ją mniej, jeśli na chwilę pozwoli jej odetchnąć.
Zależnie od tego na ile istotna jest jej przeszłość z perspektywy smoczej historii, być może bogowie byliby zainteresowani podzieleniem się tą informacją – Dodał, jako że sam z siebie nie lubił posiadać niekompletnych informacji. Skoro Kaltarel był skłonny podzielić się z nim pewnymi ciekawostkami z luk w kronikach, być może Rakta, która spłodziła dziecko z bogiem, miała szansę również znaleźć się w takim zapisie.

Licznik słów: 223
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Jaśniejąca Konstelacja
Dawna postać
typical y/n
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1856
Rejestracja: 07 gru 2020, 8:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Żabi Plusk*
Mistrz: Gasnący Gwiazdozbiór
Partner: Dziedzictwo Wojny*

Post autor: Jaśniejąca Konstelacja »

A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 5
U: W,L,Skr,Prs,B,A,O,Śl,Kż: 1| Pł,MA,MP: 2| MO: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Mistyk; Magiczny Śpiew; Uzdolniony
Czy on musiał ją tak wiercić wzrokiem?! Przez moment miała ochotę położyć łapę na jego czole i odsunąć go od siebie, albo najlepiej zmusić by patrzył się na sufit groty. Na szczęście chyba prędko złapał aluzję bo sam dał jej trochę przestrzeni. I tak oto wpatrywali się jak te głupie kozły w kamyki leżące na ziemi pomiędzy ich sylwetkami. Urokliwa sceneria. Uh.
Oczywiście jego odpowiedź nijak jej pomogła. Nadęła policzki wypełniając je powietrzem, aż z głośnym świstem je wypuściła. Rany, zapytanie o takie rzeczy było trudniejsze niż przypuszczała. Poza tym...ile wiedział prorok, tak właściwie? Znał sekret Ragana? Jego zdolności? Na pewno? No musiał! Przecież to prorok. Nawet ktoś tak niezainteresowany smoczymi życiami jak Strażnik nie zdołałby przejść obok takiej informacji.
Ragan nigdy jej nie poznał, zginęła zanim się wykluł – zaczęła i sięgnęła lewą łapą do prawego nadgarstka, nerwowo zaciskając na nim palce. Nie spoglądała na Strażnika, uciekła spojrzeniem na bok. Widział ich też dwukrotnie w świątyni, sama Wiśnia i Dziedzictwo niespecjalnie się kryli ze swoją relacją. Raczej nie zdradzała mu tajemnicy wagi światowej. – Czy to miało coś wspólnego z jej śmiercią? – przygryzła dolną wargę. Nie, wróć, nie tak to miało zabrzmieć. Ehh! Czemu wszystko się tak poplątało? Zamknęła oczy. – Chyba niedługo zniosę jaja. Nie chcę, by krew Viliara rozsadziła mi uda. – Drugą część powiedziała znacznie ciszej. Pominęła fakt w którym nigdy dotąd nie składała jaj i nie miała nawet pojęcia jak ten proces wyglądał. Będzie bolało? Na pewno. Przecież one były ogromne! Jakoś musiały wyskakiwać ze smoczycy! A co dopiero pomioty z krwi boga W o j n y. Ironicznym byłoby oddać życie za coś takiego. I ze wszystkich smoków musiała o tym rozmawiać ze Strażnikiem. Akurat z nim, bo jako jedyny znany jej smok mógł wiedzieć o okolicznościach śmierci matki Ragana i czy to miało coś wspólnego z jego narodzinami. Pestka miała ochotę zmienić się w kałużę i wsiąknąć w ziemię, tak bardzo była tym wszystkim zażenowana.

Licznik słów: 324
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
you tied my hands behind me, brought me to my knees
I gave up happiness just to see you pleased

| wygląd | rodzina | theme | adopcje |

........☾ szczęściarz ☽ 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (xx.xx)

........☾ pechowiec ☽ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

........☾ mistyk ☽ raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

........☾ magiczny śpiew ☽ raz na pojedynek/dwa tygodnie
polowania, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika


I have come to realize that love is but a war
I'VE GIVEN UP, NO, I WON'T FIGHT NO MORE
Pollux – błękitny feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr: 1| MA,MO: 2
____Capella – czerwony feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,A,O,Skr: 1
Błysk przyszłości:
20.12

Obrazek
#6c7b9c #93709c
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4273
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Nieco przekrzywił łeb, gdy znacznie przyciszyła wypowiedź, próbując dosłyszeć wszystkich słów.
"Krew Villiara rozsadziła uda"? Miał wrażenie, że musiał coś zupełnie przeinaczyć, ponieważ nie miało to ani odrobiny sensu.
Milczał zatem, zastanawiając się, czy poprawnym byłoby dopytać ją o powtórzenie.
Bezlitosna była to cisza, biorąc pod uwagę niezręczność Wiśni, której nie byłby w stanie za nic odegnać. Sam z jakiejś przyczyny niezręczności nie czuł. Jedynie apatię zmieszaną z iskierką zainteresowania.
Prędzej czy później zaś, dopasowawszy niezręczną wypowiedź do reszty kontekstu, zrozumiał. Pomijając sposób, w jaki Wodna sformułowała swoją wiadomość, nie widział w niej nic nadzwyczaj żenującego. Przerażającego tak, ale nie żenującego. O ile posiadanie możliwych do schowania narządów samo w sobie było obrzydliwe, jeszcze gorzej brzmiała świadomość, że coś mogło urosnąć w środku i się tam zepsuć. Pęknąć na przykład. Jak wtedy zniosłaby jaja?
Spojrzał na nią znowu, wciąż ze spokojem na pysku.
Spuścizna Krwi nie tylko była czempionką Viliara, ale także posiadała jego sympatię – Co dość oczywiste, biorąc pod uwagę, że miała z nim dziecko. Nie ten sens sympatii miał jednak na myśli, a fakt iż bóg gotów był nawet popisać się przed nią jego kosztem. Naturalnie wyrósł z żalu za tamto wydarzenie, mając je w pamięci przede wszystkim jako przestrogę dotyczącą pychy – Zauważ, że choć bogowie nie interweniują często, gdy już zdecydują się zaangażować w wasze życia, nie skupiają się na tym, by zadać wam szkodę. A już na pewno nie w sposób tak okrutny, gdy pisklę stanowić powinno prędzej boskie błogosławieństwo niż karę – Nie mógł wiedzieć na pewno, że Spuścizna nie odeszła z powodu komplikacji przy składaniu jaj, lecz byłby szczerze zaskoczony, gdyby bogowie potrafiący kontrolować tak wiele w smoczym życiu, nie mogli wpłynąć na to czy niechcący nie zamordują osoby, który się im oddaje. Puszczo. Gdyby to była prawda wolałby zginąć, ostrzegając smoki przed obrzydliwością boskiej krwi, niż pozostawać w tej kwestii ignorantem.
Widać było swoją drogą, jak niewiele wspólnego z sadzeniem jaj miała Wiśnia, skoro jakkolwiek martwiła się o swoje uda –
Nic ci nie będzie – dodał pewnie, spoglądając znów w jej stronę. Choć idea komplikacji wydawała się okropna, nie miał z tym dotąd żadnej styczności. Nie słyszał nawet – Ciała bogów, dopóki wśród was stąpają, są zresztą na podobieństwo waszych. Potężniejsze, lecz wciąż fizyczne i zniszczalne. To oznacza też, że przekazana przez nich krew, będzie mieszaniną boskiej mocy i zwyczajności – Znów na chwilę odwrócił wzrok, tym razem koncentrując go wyraźnie na ścianie po swojej prawej stronie. Analizował strukturę kamieni – Zwyczajne jaja są natomiast stosunkowo małe. Zbyt małe, żeby jakkolwiek cię zranić – Tutaj zamilkł, wciąż nie spoglądając w jej stronę. Może nie było w jego tonie wielkiego pocieszenia, ale samiec nie zdradzał też ani odrobiny zaskoczenia, czy kpiny. Słowa również formułował wolniej, nieco flegmatycznie, żeby jego naglący styl dodatkowo jej nie zdenerwował.
Jedyne co go w tym wszystkim zastanawiało to cel Dziedzictwa. Czy był taki jak on za młodu? Chciał zapłodnić samicę, ponieważ to coś, co "należało" zrobić? Posmutniał poniekąd, a poniekąd się zirytował. Wyraził to jednak wyłącznie pojedynczym westchnięciem.

Licznik słów: 503
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Jaśniejąca Konstelacja
Dawna postać
typical y/n
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1856
Rejestracja: 07 gru 2020, 8:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Żabi Plusk*
Mistrz: Gasnący Gwiazdozbiór
Partner: Dziedzictwo Wojny*

Post autor: Jaśniejąca Konstelacja »

A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 5
U: W,L,Skr,Prs,B,A,O,Śl,Kż: 1| Pł,MA,MP: 2| MO: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Mistyk; Magiczny Śpiew; Uzdolniony
Zaraz, Spuścizna była czempionem Viliara? Przez moment zrobiło się Sasance niedobrze bo jej pierwszą myślą było to, że to samo czeka ciocię Fille. Z drugiej strony to całkiem głupia myśl – czemu Viliar miałby nagradzać swoich czempionów w ten...sposób? A co z samcami? Przełknęła cicho ślinę i kiwnęła niepewnie głową, by Strażnik kontynuował.
Czy jego wyjaśnienia jakkolwiek ją uspokoiły? Niezupełnie. Wiśnia była za dużą panikarą, często bujającą w chmurach, aby docierały do niej słowa rozsądku. Na pewno jednak prorok zakorzenił w niej jednak kilka całkiem innych kwestii, które nagle czuła potrzebę poruszyć. Siedziała cicho, miarkując zarówno swoje, jak i jego słowa. Oboje patrzyli na ścianę, nie na siebie, tylko czy prorok robił to z tego samego powodu co Pestka? Myślałby kto, że ktoś tak wiekowy nie odczuwa już zażenowania czy zawstydzenia.
"Nie interweniują" – podchwyciła, przerywając milczenie. Przeniosła spojrzenie na proroka. Nie chciała na nim wyładowywać swojej irytacji bo w tym zakresie nic złego nie zrobił, jednak była tylko smokiem. Do tego młodym, sfrustrowanym. Siłą rzeczy biła od niej nieprzyjemna aura. – Czy w ten sposób tłumaczy sobie Viliar ignorowanie własnego syna? – jad sączony z jej ust zupełnie nie pasował do dotychczasowego wizerunku Sasanki. Blech, niedobrze się jej zrobiło. Aż tak zależało jej na Raganie?

Licznik słów: 207
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
you tied my hands behind me, brought me to my knees
I gave up happiness just to see you pleased

| wygląd | rodzina | theme | adopcje |

........☾ szczęściarz ☽ 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (xx.xx)

........☾ pechowiec ☽ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

........☾ mistyk ☽ raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

........☾ magiczny śpiew ☽ raz na pojedynek/dwa tygodnie
polowania, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika


I have come to realize that love is but a war
I'VE GIVEN UP, NO, I WON'T FIGHT NO MORE
Pollux – błękitny feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr: 1| MA,MO: 2
____Capella – czerwony feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,A,O,Skr: 1
Błysk przyszłości:
20.12

Obrazek
#6c7b9c #93709c
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4273
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
O ile nie potrafił w zupełności ignorować jadu obecnego w czyimś głosie, dobrze zdawał sobie sprawę, że ton którym się posługiwał był, wbrew jego wygodzie jedną z przyczyn jakie smoki wymieniały, gdy uzasadniały źródło swojej niechęci, wobec jego osoby. Byłby hipokrytą gdyby zdenerwowanie Wiśni potraktował za atak w swoją stronę, zwłaszcza gdy słowa sugerowały co innego. On był natomiast "tylko" prorokiem, więc w żaden sposób nie odpowiadał za boskie występki. Gdyby się jednak nad tym zastanowić, na ile zapładnianie smoczyc ogromnymi jajami było gorszym przewinieniem od ogólnego płodzenie dziecka ze śmiertelniczką, prawdopodobnie ślepo zapatrzoną w jego osobę. W krytyce tego już by nie umarł hm?
Poczuł się słabo, ale pozostał w dostojnej pozycji, wypatrując kształtów w kamieniu, tak iż konfrontująca się z nim Wodna, mogła obserwować jego skupiony profil.
Zerknął na nią tylko raz, przez uderzenie serca, by ocenić w jakim była stanie.
Być może – odparł chłodno, choć nie bardziej niż mówił wcześniej – Bogowie nie patrzą na życie w ten sam sposób co wy. Nie są w stanie, niezależnie od tego jak bardzo by pragnęli – Chociaż czy to wada? Reprezentowali inny gatunek. Dziwniejszy – Będąc świadkiem tylu przeminionych pokoleń, bóg nie będzie odczuwał zobowiązania wobec pojedynczego śmiertelnika. Dziedzictwo zniknie prędzej czy później, trzysta księżyców naprzód i być może fakt iż patron wojny miał styczność z jego matką w ogóle zatrze się w historii – Lub nie, zależnie od tego co z tym zrobią – Ojciec którego nie ma, nie ma wartości Wiśnio, niezależnie od tego czy jest zwyczajnym smokiem, czy też bogiem. Dziedzictwo może wciąż dążyć do zbudowania z Viliarem swoistej więzi, lecz nie widzę powodu by kreować w związku z tym wielkie oczekiwania. Nie wynika to z tego, że twój partner jest w jakikolwiek sposób nieadekwatny jako syn... – Pomijając niechęć jaką żywił do samca, trudno mu było nie zauważyć specyficznej pozycji w której się znalazł. Posiadanie ojca za boga musiało być w jakiś sposób przytłaczające już z samej idei. W końcu skoro tak niewiele osób mogło zaszczycić się tym tytułem, potrzebę bycia specjalnym również przed samym sobą, Strażnik uznawał za oczywistą. Nie wyobrażał sobie nawet co czułby na jego miejscu, lecz był w stanie liznąć przynajmniej odrobiny tego doświadczenia, jako niespełniony syn przywódcy.
To prędzej zobowiązania Viliara spoczywają w innym miejscu – dokończył wcześniejszą wypowiedź.

Widział żuka. W kamieniu na który patrzył.

To ona widziała żuka. Jemu ta rysa przypominała smoczy łeb.

Licznik słów: 399
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Jaśniejąca Konstelacja
Dawna postać
typical y/n
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1856
Rejestracja: 07 gru 2020, 8:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Żabi Plusk*
Mistrz: Gasnący Gwiazdozbiór
Partner: Dziedzictwo Wojny*

Post autor: Jaśniejąca Konstelacja »

A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 5
U: W,L,Skr,Prs,B,A,O,Śl,Kż: 1| Pł,MA,MP: 2| MO: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Mistyk; Magiczny Śpiew; Uzdolniony
Zniknie... jak ty? – powiedziała nieco kąśliwie, ale szybko się skrzywiła na własny ton. Pokręciła głową. – Wydaje mi się, że on może chcieć sięgać proroctwa. – Albo czegoś więcej, jednak ten drugi domysł był bardziej jej podejrzeniem niepopartym właściwie niczym. Zwyczajnie uważała partnera za kogoś ambitnego, kto prędzej wyrwie się ze szponów Aterala niż pozwoli sobie na odejście zanim osiągnie cel. Choć nie miała pojęcia czy osiągnięcie mocy równej bogom było możliwe. Dla śmiertelnika raczej nie ale... Ragan niezupełnie był zwykłym smokiem.

Jej wzrok powędrował na ten sam kamień w którego uparcie wpatrywał się Strażnik i jego kompan. Hm, sama rozpoznała w kształcie raczej zwyczajną masę skalną, nic szczególnego. Przynajmniej uspokoiło to jej myśli.
Droga do uwagi Viliara jest taką, którą Dziedzictwo musi przejść sam. Nie zamierzam się w nią wtrącać. Sama nie miałam rodziców. – Zacisnęła wargi w poziomą kreskę. Żaba był jej ojcem, to prawda, ale Szakłaka praktycznie nigdy nie było. Uzdrowiciel starał się jak mógł, aczkolwiek nie zdołałby zastąpić jej drugiego rodzica. Czuła niedosyt bo miłość nie jest łatwa. Nosiła w sercu dziurę, której nikt poza Raganem nie potrafił zatkać. Przeniosła nagle wzrok na Strażnika, ostrożnie. – Jakie było twoje dzieciństwo? – zadała mu pytanie, którego pewnie się nie spodziewał usłyszeć. Poprzednią irytację zastąpiło coś na wzór zaciekawienia.

Licznik słów: 214
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
you tied my hands behind me, brought me to my knees
I gave up happiness just to see you pleased

| wygląd | rodzina | theme | adopcje |

........☾ szczęściarz ☽ 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (xx.xx)

........☾ pechowiec ☽ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

........☾ mistyk ☽ raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

........☾ magiczny śpiew ☽ raz na pojedynek/dwa tygodnie
polowania, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika


I have come to realize that love is but a war
I'VE GIVEN UP, NO, I WON'T FIGHT NO MORE
Pollux – błękitny feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr: 1| MA,MO: 2
____Capella – czerwony feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,A,O,Skr: 1
Błysk przyszłości:
20.12

Obrazek
#6c7b9c #93709c
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4273
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Czy zniknie tak jak on? Prawdopodobnie. Nie zamierzał mamić się, ze kiedykolwiek dorówna stworzeniom, które dały mu długowieczność. Był zresztą śmiertelny tak jak każdy, więc czemu miałby przetrwać, gdy poprzedni prorocy nie zdołali?
Tak – odparł jej bez dalszego namysłu, mimo że była już w trakcie wypowiadania nowego zdania. Nie było w tym jednak zarzutu, więc speszył się samym faktem, że mógł jej niechcący przerwać. Reszty wysłuchał już w milczeniu, bez komentarza przyjmując informację, iż Dziedzictwo spróbuje stać się prorokiem. Cóż miałby z tym zrobić? Może go zabije, może przekona bogów, że będzie na tym miejscu bardziej wartościowy. Miał wrażenie, że to bez znaczenia. Jeśli już teraz jego słowa traciły wartość, nim w ogóle dotarły do czyichś uszu, dlaczego miałby przejmować się myślą, że przeminie.

Ale przejmował się.

Był irracjonalny, tak jak reszta śmiertelników.
Z przemyśleń wyrwała go dopiero swoim pytaniem. Istotnie, było nietypowe. Podejrzewał, że pytała o to, ponieważ chciała w jakiś sposób nawiązać do Ragana, bądź w inny sposób pociągnąć własny temat. Nie miałby jej tego za złe, ponieważ nie znali się, ani nie lubili, a Sasanka wezwała go przecież w konkretnym celu. Skoro tak, on również mógłby to wykorzystać.
Surowe – prosta, słuszna odpowiedź – Ale większość smoków nie ma szczęśliwej młodości. Rzekłbym, że najgorszym w mojej przeszłości była próba zaimponowania autorytetowi, którego wymagania były celowo, w radykalny sposób zawyżone. To prawda zatem, że Dziedzictwo ma prawo do przejścia pewnej drogi samodzielnie, lecz to ważne, aby zauważył moment, gdy formowanie swojego życia podług czyichś oczekiwań, może doprowadzić do zawodu i zgorzknienia – To nie tak, że nie znał siebie, by nie potrafić samego siebie skrytykować. Zresztą to chyba jasne, biorąc pod uwagę iż jedyne słowa jakie miał do siebie, to właśnie krytyka.

Licznik słów: 287
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Jaśniejąca Konstelacja
Dawna postać
typical y/n
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1856
Rejestracja: 07 gru 2020, 8:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Jaskiniowy
Opiekun: Żabi Plusk*
Mistrz: Gasnący Gwiazdozbiór
Partner: Dziedzictwo Wojny*

Post autor: Jaśniejąca Konstelacja »

A: S: 3| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 5
U: W,L,Skr,Prs,B,A,O,Śl,Kż: 1| Pł,MA,MP: 2| MO: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Mistyk; Magiczny Śpiew; Uzdolniony
Przez chwilę siedziała cicho, aż w końcu wydała z siebie cichy pomruk przytakujący słowom Strażnika. Co prawda nie do końca zgadzała się z poglądami jego czy Thahara, ale dawno wyrosła z oburzania się na coś, co nie szło po jej myśli.

Zrobiło się jednak okropnie niezręcznie, kiedy prorok wyznał te słowa. Prawdziwe bądź nie – nie miało to znaczenia. Powinna coś odpowiedzieć? Współczuć mu?
Cóż – chrząknęła w końcu, przerywając głuchą ciszę. – Pozostaje mi mieć nadzieję, że Ragan dogada się z ojcem. W tym lub innym życiu. – Skwitowała. Wszak dusza była nieśmiertelna, podobno.

Podniosła się i zamierzała już wyjść z groty, wymijając bez słowa byłego Ziemnego. Ostatecznie zawahała się w pół kroku, obracając pysk w jego kierunku.
Dzięki za spotkanie i – urwała na moment – żyjesz może dłużej ode mnie, ale chyba powielasz te same błędy, które spowodowały ogólną niechęć do swojej osoby. Pozwól więc, że ci coś poradzę. – Jeżeli absolutnie zaprzeczył to zamilkła, znikając bez słowa z zasięgu wzroku.

Gdyby jednak chciał jej wysłuchać, wyszłaby na zewnątrz i rozłożyła skrzydła, gotując się do lotu. Posłałaby Strażnikowi ulotny, ale szczery uśmiech.
Więcej much złapiesz na miód niż na ocet – zostawiła go z tego słowami, odlatując w kierunku obozu stada. Była trochę ciekawa, jak zrozumie jej przekaz. Może zrozumie, że uprzejmością i charyzmą ugra w życiu więcej, niż wiecznie skwaszonym wyrazem pyska? /zt

Licznik słów: 230
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
you tied my hands behind me, brought me to my knees
I gave up happiness just to see you pleased

| wygląd | rodzina | theme | adopcje |

........☾ szczęściarz ☽ 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (xx.xx)

........☾ pechowiec ☽ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

........☾ mistyk ☽ raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

........☾ magiczny śpiew ☽ raz na pojedynek/dwa tygodnie
polowania, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika


I have come to realize that love is but a war
I'VE GIVEN UP, NO, I WON'T FIGHT NO MORE
Pollux – błękitny feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr: 1| MA,MO: 2
____Capella – czerwony feniks
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,A,O,Skr: 1
Błysk przyszłości:
20.12

Obrazek
#6c7b9c #93709c
Huragan Popiołów
Czarodziej Mgieł
Aazghul Niebosiężny
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 715
Rejestracja: 16 wrz 2021, 12:12
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 102
Kanibalizm: 4
Rasa: bagienno-północny
Opiekun: Sekcja Zwłok
Mistrz: Kwiecisty Rapsod
Partner: Wielu, ale głównie samotność

Post autor: Huragan Popiołów »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,O,A,W,Skr,Śl,Prs: 1| B,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny; Nieugięty; Przezorny; Gojenie Ran; Poświęcenie;
Lubił się wałęsać. Może to też było powodem dla którego oddalił się na taką odległość od obozu Ziemi. Jego główną misją wciąż było odkrycie czym poza owocami mogły żywić się wywerny. W końcu owoce w tych czasach nie były najbezpieczniejszym rozwiązaniem na karmienie kompanów. Ryzyko było zbyt duże i choć sam Sproszkowany wciąż nie wiedział czy uda mu się poskromić umysł tego zbliżonego do smoka stworzenia, był zdeterminowany. Jaskinia tak daleko od obozu wydała mu się całkiem niezłym miejscem do szukania. Specyficzne grzyby, owady czy też małe zwierzęta... Może jakieś specjalne kamienie? A może owoce nieskażone gniewem bogów? Kto wie ci skrywały czeluści miejsca w które właśnie się zagłębiał?

Wszedł do środka, stąpając ostrożnie. Słabo widział i gdyby nie posługiwanie się sondą, prawdopodobnie od razu wywróciłby się o pierwszą nierówność na ziemi. Zaczął rozglądać się za jakimikolwiek oznakami życia, bądź grzybami na ścianach jaskini.

Licznik słów: 144
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (10.11.2023)
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Nieugięty: mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST
Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.
Gojenie ran: raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej – uwaga, nie można łączyć z Regeneracją
Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
Kalectwa: +1 ST do umiejętności fizycznych i magicznych, kamieni można szukać tylko z użyciem magicznej sondy, widzi kontury i zarysy na czarno białym tle; brak lewej przedniej łapy +1st do akcji fizycznych; niemożność lotu

vox Rejwach || theme Rejwach || theme Retwarh || vox Retwarh
color=#1C56AD color=#851755
Memento te pulverem esse.
Aromat Kawy
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 215
Rejestracja: 28 wrz 2022, 9:00
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 27
Rasa: Pierwotna
Mistrz: Pasterz Ziemi

Post autor: Aromat Kawy »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 1
U: L,Pł,A,O,W,MA,MO,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MP,Lcz,B: 2
Atuty: Bogata z rodu, Szczęściarz, Regeneracja
Trochę zasiedziała się na terenach wspólnych i zdecydowanie nie chciała latać po zmroku. Wołanie Akiego czy Astrala w celu odprowadzenia jej do obozu brzmiało dość absurdalnie, więc smoczyca postanowiła poszukać jakiegoś noclegu. Sorcorr okazał się pomocny dzięki swojemu niezawodnemu wzrokowi działającemu perfekcyjnie nawet w całkowitych ciemnościach. W ten sposób znalazła jaskinię.

Było w niej ciemniej niż na zewnątrz. No pięknie, pomyślała. Nie widziała czubka własnego pyska, ani – co sprawdziła – nawet palców. Nic! Ciemno jak w... w... nie miała dobrego porównania, ale na pewno jakieś istniało. Sfrustrowana próbowała na ślepo wymacać gdzie jest ściana, aby się przy niej usadowić. Z jakiegoś powodu zupełnie zapomniała o tym, że mogłaby sobie stworzyć maddarowe światło. Vell bardzo często zdawała się nie pamiętać o byciu smokiem.

Licznik słów: 123
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Władca Przeznaczenia
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1658
Rejestracja: 06 cze 2022, 21:55
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 96
Rasa: Olbrzymi Górski
Partner: Rozwiany Dmuchawiec

Post autor: Władca Przeznaczenia »

A: S: 5| W: 5| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: W,B,Pł,Skr,MA,MO,MP,Kż,Prs: 1| O,L,Śl: 2| A: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Adrenalina; Twardy jak diament; Uzdolniony; Poświęcenie
Smoczyca nie była jedyną osobą, która zdecydowanie zbyt długo błąkała się po terenach wspólnych. Rosły samiec również był w okolicy Kanionu Szeptów, przez długi czas chodząc bez celu, obserwując gwiazdy. Po tym, co się stało na ceremonii, musiał dokładnie przemyśleć to, co zrobił. Mimo, że swojej decyzji nie był w stanie już zmienić, a honor nakazywał trzymać się przysięgi, musiał poukładać sobie wszystko we łbie. Wolał to robić na terenach niczyich, aby nie czuć na sobie wzroku innych Słonecznych.
Kątem oka dostrzegł jednak coś, co przykuło jego uwagę i wyrwało z zamyślenia. Zerknął w bok, porzucając swoje myśli i zbliżając się do jaskini. Nigdy wcześniej jej nie zauważył, chociaż tak naprawdę mało przebywał na tych terenach, więc nie znał wszystkich miejsc. Nie szkodzi jednak, aby zerknąć, prawda? Może akurat znajdzie jakieś fajne miejsce do przesiadywania? Oczywiście zakładając, że jama nie była zamieszkana. Musiał to najpierw sprawdzić.
Podszedł więc bliżej, schylając się nieco i zaglądając do środka. Mimo, że wytężył wzrok, przez wszechobecną ciemność nie widział zbyt wiele. Przechylił nieco łeb, sięgając do źródła swojej magii. Nie był wprawnym czarodziejem, tak jak jego siostra, ale kilka prostych rzeczy potrafił. Obok jego łba pojawiła się mała kulka świecąca jasnym światłem, podobnym do tego, które dawało słońce. Ponownie wytężył wzrok, sięgając wzrokiem do środka jaskini.

Licznik słów: 212
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Aventus w każdej swojej obronie (w razie możliwości) wykorzystuje twardy blok!

Boski ulubieniec- darmowe błogosławieństwo na misję zwiadowczą (ostatnie użycie: kwiecień)

Adrenalina- dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Twardy jak diament- stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość

Poświęcenie- raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

Błysk przyszłości – ostatnie użycie: 02.07.23

-------------–
Gigantyzm- do sytości potrzeba 5/4 pożywienia

Domanu (ptak dodo)
S:1| W:1| Z:1| M:1| P:2| A:1
B,Kż:1
Aromat Kawy
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 215
Rejestracja: 28 wrz 2022, 9:00
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 27
Rasa: Pierwotna
Mistrz: Pasterz Ziemi

Post autor: Aromat Kawy »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 1
U: L,Pł,A,O,W,MA,MO,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MP,Lcz,B: 2
Atuty: Bogata z rodu, Szczęściarz, Regeneracja
Pocierała łapami o siebie, jak gdyby miało to wytworzyć jakieś ciepło. Sorcorr obserwował ją w niemałym niedowierzaniu. Zapominała o maddarze? A jakże! Nie pierwszy raz. Zupełnie jakby służyć mogła tylko do leczeń. Puchacz pokręcił głową w zażenowaniu, ale po chwili gwałtownie obejrzał się w kierunku wyjścia. Wiedział o czyjejś obecności zanim jeszcze rozbłysło światło.

A kiedy to nastąpiło, co Vell zauważyła kątem oka, omal nie zachłysnęła się własną śliną. Krzyknęła przerażona, chwytając na ślepo jakiś kamyk i ciskając nim w migoczącą paszczę zwierzęcia, którą teraz przypominało wejście do jaskini.
Nie zjadaj mnie, nie zjadaj! – zawołała, kryjąc się skrzydłami jak osłonnym kokonem.

Licznik słów: 103
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Władca Przeznaczenia
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1658
Rejestracja: 06 cze 2022, 21:55
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 96
Rasa: Olbrzymi Górski
Partner: Rozwiany Dmuchawiec

Post autor: Władca Przeznaczenia »

A: S: 5| W: 5| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: W,B,Pł,Skr,MA,MO,MP,Kż,Prs: 1| O,L,Śl: 2| A: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Adrenalina; Twardy jak diament; Uzdolniony; Poświęcenie
Zdecydowanie nie spodziewał się tego, co właśnie go spotkało. Gdy światło rozbłysło, zauważył w środku jaskini stosunkowo młodą smoczycę. Pachniała mu obcym stadem. Ta jednak zamiast się przywitać, krzyknęła na jego widok i rzuciła w jego kierunku kamieniem! Czyżby przypadkowo natrafił na jej grotę? A może smoczyca akurat była zajęta czymś, czego nie powinien widzieć? Słysząc jej spanikowany krzyk cofnął łeb, o łuskę unikając kamienia, którym w niego rzuciła. Natychmiast cofnął się o krok zmieszany, nie wiedząc za bardzo co o tym wszystkim myśleć.
Gdy do jego uszu doszły słowa młodej kleryczki, zaśmiał się cicho, jednak później nie mógł się powstrzymać i przerodziło się to w nieco głośniejszy śmiech. Teraz już był w stanie zrozumieć jej reakcję. Musiała być bardzo strachliwa, albo naprawdę bała się sama błąkać w ciemności, skoro wzięła go za jakiegoś krwiożerczego potwora. Chociaż musiał przyznać, że miała wybujaną wyobraźnię.
– Nie gustuję w smoczyźnie.
Odparł jedynie na jej słowa, jednak nie zajrzał ponownie do jaskini. Czekał w pewnej odległości na zewnątrz, aż smoczyca sama do niego wyjdzie. Nie zamierzał jej również ponaglać, dając czas na ochłonięcie po tym nagłym spotkaniu. W prawdzie, Aventus potworem nie był, ale jak Ziemista zobaczy jego ogromne rozmiary, może go z jakimś pomylić.

Licznik słów: 202
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Aventus w każdej swojej obronie (w razie możliwości) wykorzystuje twardy blok!

Boski ulubieniec- darmowe błogosławieństwo na misję zwiadowczą (ostatnie użycie: kwiecień)

Adrenalina- dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Twardy jak diament- stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość

Poświęcenie- raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

Błysk przyszłości – ostatnie użycie: 02.07.23

-------------–
Gigantyzm- do sytości potrzeba 5/4 pożywienia

Domanu (ptak dodo)
S:1| W:1| Z:1| M:1| P:2| A:1
B,Kż:1
Aromat Kawy
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 215
Rejestracja: 28 wrz 2022, 9:00
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 27
Rasa: Pierwotna
Mistrz: Pasterz Ziemi

Post autor: Aromat Kawy »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 1
U: L,Pł,A,O,W,MA,MO,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MP,Lcz,B: 2
Atuty: Bogata z rodu, Szczęściarz, Regeneracja
Czy on się z niej. . .śmiał? Zamrugała kilkakrotnie, wyraźnie zbita z tropu. W półmroku ledwo widziała sylwetkę samca, ale na pewno udało się jej zauważyć jego monstrualne rozmiary. Przewyższał ją znacząco, prawdopodobnie o połowę jej wysokości. O ile nie więcej. Przełknęła ślinę. Nadal siedziała w swoim bezpiecznym kokonie, nie ruszając się nawet o łuskę.
O-oh – czy miała powody, żeby mu nie wierzyć? Do tej pory nikt jej nie okłamał. – W takim razie w porządku, możesz wejść! – Zaprosiła go wspaniałomyślnie, licząc na to, że faktycznie nie był to fortel i nie spróbuje jej pożreć jak tylko się do niej zbliży.

Licznik słów: 104
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Władca Przeznaczenia
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1658
Rejestracja: 06 cze 2022, 21:55
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 96
Rasa: Olbrzymi Górski
Partner: Rozwiany Dmuchawiec

Cicha Jaskinia

Post autor: Władca Przeznaczenia »

A: S: 5| W: 5| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: W,B,Pł,Skr,MA,MO,MP,Kż,Prs: 1| O,L,Śl: 2| A: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Adrenalina; Twardy jak diament; Uzdolniony; Poświęcenie
Przechylił nieznacznie łeb, ciągle pokazując kiełki w rozbawionym uśmiechu. Przebył daleką drogę i spotkał wiele smoków, ale do tej pory żaden z nich aż tak się go nie przestraszył. Chociaż z drugiej strony, nawet go to jakoś specjalnie nie dziwiło. Patrząc, na jego dość spore rozmiary, ogromna ilość kolców oraz szkarłatne ślepia, w ciemności łatwo było go pomylić z potworem.
Wyglądało jednak na to, że smoczyca się nieco uspokoiła. Już nie krzyczała i nie rzucała w niego kamieniami. Czyżby go zaakceptowała? Na to wyglądało. Dostał nawet zaproszenie do jaskini! Nie musiał się więc obawiać, że znowu zacznie w niego rzucać czym popadnie. W prawdzie nie potrzebował jej pozwolenia, aby wejść do środka (w końcu, byli na terenach wspólnych), ale wolał nie narzucać się nieznanej mu smoczycy. Szczególnie, że po głosie oraz zachowaniu wnioskował, że jest dość młoda.
– To będzie ciężkie.
Odparł jedynie, garbiąc się przed wejściem do środka. Jedyny minus jego gigantycznych rozmiarów to właśnie to, że nie wszędzie się mieścił. Wkrótce więc cała jego sylwetka wypełniła wejście do Cichej Jaskini. Ledwo się zmieścił, czując, jak kolce obcierając o ściany i sufit wąskiego wejścia. Pomimo strasznego wyglądu, nie patrzył się na samicę z głodem w oczach, więc zdecydowanie nie miał najmniejszego zamiaru jej zjeść.
Przysiadł pod ścianą jaskini, zostawiając przejście, gdyby Ziemista chciała wyjść. Jedyne, co stało jej na drodze, to kolczasty ogon, który pałętał się gdzieś tam na posadzce jaskini.
– Zgubiłaś się?
Zapytał, wbijając wzrok swoich szkarłatnych ślepi w ciemnołuską smoczycę. Było to raczej luźne pytanie, zadane z ciekawości, niż propozycja pomocy.

Licznik słów: 255
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Aventus w każdej swojej obronie (w razie możliwości) wykorzystuje twardy blok!

Boski ulubieniec- darmowe błogosławieństwo na misję zwiadowczą (ostatnie użycie: kwiecień)

Adrenalina- dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Twardy jak diament- stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość

Poświęcenie- raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

Błysk przyszłości – ostatnie użycie: 02.07.23

-------------–
Gigantyzm- do sytości potrzeba 5/4 pożywienia

Domanu (ptak dodo)
S:1| W:1| Z:1| M:1| P:2| A:1
B,Kż:1
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej