Posąg Lahae

Średniej wielkości rozmiarów jaskinia, do której wchodziło się skręcając w krótki korytarz po lewej od wejścia do Świątyni. Znajdują się tutaj potomkowie Immanora.
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Westchnął głęboko. Nie sądził, że to smoki Ziemi pokusiły się na granicę, bo nie byli zorientowani w lokalizacjach wskazanych przez boginię, a w momencie uwagi Infamii, większość powinna jeszcze siedzieć na ceremonii. Odezwał się zatem do Wschodu, która nadzorowała większą grupą, by miała świadomość ów zdarzenia, jeśli zamierzałaby zorientować się w nim mocniej i wyciągnąć z niego konsekwencje. Przestrzegać jej o niebezpieczeństwie takich lekkomyślności raczej nie musiał, zwłaszcza że informacja sama w sobie niosła wrażenie zmęczonego upomnienia.
~
Minęło trochę czasu, więc rozumiem, że obeszło się bez eskalacji konfliktu ~ tknął umysł przewodniczki Plagi, żeby w razie czego być na bieżąco z kolejnym zarzynaniem się smoków. Nie było w jego wiadomości, żadnego oczekiwania ani ponaglenia, jedynie prosty wiosek o jakieś podsumowanie. Dziwnie, że najwięcej interakcji przeprowadzał teraz siedząc w miejscu i patrząc na milczący posąg.

~
Spróbuję wspomóc was, jeśli się czegoś dowiem, więc byłbym wdzięczny, jeśli będziesz zdawał również raport z poszukiwań ~ tym razem ozwał się do Błysku, uświadomiony również przez niego o zakończeniu ceremonii. Nie miał czasu rozważać nad zwycięstwem Pasterza, nawet jeśli na myśl o nim jako przywódcy, odczuł w środku irracjonalny niepokój.

Gdy znacznie później, do Świątyni wstąpił ciemnofutry Plagijczyk, mapa zdążyła już zlać się w jednolitą kałużę. Miał szczęście, że zastał kogoś na miejscu, nawet jeśli wysłuchując jego prośby, w pierwszej kolejności Strażnika ugodziła drobna wątpliwość.
Odpowiedzialność za to co uczynisz z ów wiedzą, ponosisz wyłącznie ty, lecz mam nadzieję, że pytając o mapę mnie, zamiast swojego przywódcy, nie zamierzasz postępować wbrew jego wytycznym – Ostrzegł samca suchym, informacyjnym tonem. Mimo nieprzyjemnej aury, nie było w nim lekceważenia, czy szyderstwa w stronę samca, drzewny brzmiał prędzej, jakby próbował w ten sposób oddzielić siebie i jego od dodatkowych problemów.
Nim bogini ukazała smokom mapę, obrazami zasugerowała również, iż odnalezione we wskazanych lokalizacjach rośliny należy wyrwać. Możliwe, że działalność wrogiego bytu objawia się właśnie w postaci winogron – A że takie rośliny na Wolnych nie występowały, unosząc łapę, Strażnik zmaterializował nad nią zarys ich sylwetki, ukazany wcześniej przez boginię.
Nie mogę powiedzieć, czy na miejscu zastaniecie coś niebezpiecznego – Nie żeby sam nie chciał zabierać się za poszukiwania, ale wątpił by po zebraniu na Skałach, ktokolwiek chciał go teraz na swoich terenach. Westchnął do siebie.
Dlatego nigdzie nie powinniście stawiać się pojedynczo – dokończył krótko, choć jeszcze nie zabierając się za przedstawienie mu mapy.
Wszystko jasne? – dopytał, jakby w ramach zawarcia umowy.

Licznik słów: 402
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10311
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 256
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
W momencie, gdy dotarła do niej kolejna wiadomość, samica była już w drodze powrotnej do obozu, zostawiając jednak w Lesie Tirimar hienę. Ot, dla pewności. I tak wszystko wskazywało na to, że częstotliwość patroli trzeba będzie obecnie zwiększyć. I to znacząco. Może powinna porozstawiać swoje smoki wzdłuż granicy niczym posągi?
Szybki sposób na stratę władzy, biorąc pod uwagę niechęć Plagi do nieskalanej kooperacji. Ojcze, widzisz i nie grzmiz.
Westchnęła, niechętnie szarpiąc za mentalną więź po raz kolejny tego dnia.

~ To zależy od twojej definicji. ~ Odparła złośliwie, szybko jednak uzupełniając wypowiedź o przydatne fakty, a nie paskudne docinki. ~ Dwójka wypłoszów wróciła do siebie, chociaż, wyimaginuj sobie, jeden próbował przemówić do mnie o tym, jaka to sytuacja jest koszmarna i wymagająca, ewidentnie, specjalnych odchyleń od dotychczasowych zasad tyczących się granic międzystadnych. Absolutnie rozkoszne.
Prychnęła cicho pod nosem, chociaż oczywiście tego samiec usłyszeć nie mógł.
~ Za to Alaleyę to chyba zarżnę przy następnym spotkaniu. Jeżeli masz dobry kontakt z tymi śmiesznymi siłami u góry, zasugeruj by trzymali tą chędożoną paranoiczkę na krótszym łańcuchu. Dziękuję z góry. ~ Burknęła na koniec, kończąc przekaz ze swojej strony.

Licznik słów: 186
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1839
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Post autor: Mroczna Nowina »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
Khart od razu stanął pyskiem w stronę nadchodzącego proroka. Nie wyglądał na zestresowanego, ale skupionego i poważnego.
Słuchał go z uwagą lekko przekrzywiając łeb, jakby jego słowa były dla niego zaskoczeniem. Na koniec podsumował to krótkim kiwnięciem łba na znak zrozumienia. Wcale nie musiał wiedzieć tego, że Mahvran ukazała mapę, ale czyniła to raczej z biernością, która była zaraźliwa. Nie powiedziała tez nic co mogłoby nakierować na cel owych poszukiwań. Samiec nie spodziewał się, aby Plaga ochoczo wzięła się za ratowanie czegokolwiek co nie dotyczyło ich bezpośrednio.
Winogron...
Powtórzył cicho i lekko przymrużył ślepia na widok rośliny, którą znał. Chociaż może to iluzja była niewyraźna, albo inaczej ją pamiętał... Nie miało to wielkiego znaczenia.
Na kolejne słowa znów kiwnął łbem. Spodziewał się, że raczej Mroku nie można pokonać zwykłym poszukiwaniem roślin i wyrywaniem ich jak chwasty.
W porządku.
Dodał, chociaż nie był pewny na ile mógł zaufać komukolwiek ze stada... Oprócz Erlyn. Powoli zrobił kilka kroków w stronę proroka.
Jasne, czy możemy już przejść do prezentacji?
Czas go naglił i dlatego był bardzo zadowolony, iż Strażnik Gwiazd sam z siebie podzielił się wiedzą, której nie otrzymał od Mahvran.

Licznik słów: 191
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Odpowiedzi Mahvran, o ile nie były faktualnie błędne, ani nie atakowały jego samego, nie dążąc przy tym do żadnej puenty, nie irytowały go w żaden sposób. Ot była nerwową w obliczu łamania zasad jednostką, co zrozumieć potrafił.
Dopiero wątek duszka nieco zmienił oblicze jej wiadomości, zapewne dlatego, że tutaj niechcący dwukrotnie wyminęła się z prawdą.
~
Alaleya powinna reagować, gdy niszczy się owoce, czy rośliny mogące je wydać. Strzeże ich, tak jak ty pilnujesz granic Plagi. Nie sądzę też, że zdołabyś ją uszkodzić w obecnej formie, nawet gdybyś chciała ~ Nie wiedział jaki jest dokładnie powód konfliktu między dwoma bytami, ani nie rozumiał jak miało się niszczenie roślin do odpędzania intruzów, ale nie wiedział jaki powinien wysnuć z tego wniosek. Zdawał sobie też sprawę, że rzeczy które mówił mogły być oczywiste, niemniej ani trochę go to nie żenowało.

Plagijczyk natomiast...
Strażnik westchnął krótko, przypominając sobie dokładnie co takiego widział wcześniej, a potem kładąc iluzyjny obraz pod jego łapami. Jakie szczęście, że smoki były obdarzoną przydatnie długą pamięcią, nawet jeśli w przechowywaną wiedzę wkradały się czasem drobne przekłamania.
Nie teraz jednak. Czerwone plamy jasno wskazywały gdzie należy się udać.
Ciekawe czy nadal zbierali się w tych samych górach, tak jak za czasów Cienia.
Nie rozmywając magicznego wyobrażenia, które ujawniło się między smokami, na posadzce, Strażnik spojrzał znów w stronę samca. Podczas gdy ten zapewne przyglądał się wskazówkom, drzewnemu przypomniało się coś jeszcze.
Nie zdążyłem dokończyć myśli na spotkaniu, lecz chciałbym podkreślić, że moja rozmowa z tobą, o której wspominałeś, nie mogła mieć miejsca.
Jeśli jesteś pewien, że miała, powinieneś zdać sobie sprawę ze zdarzenia przy misie Katamu, a mianowicie uwolnienia przechowywanej weń pełnej magii zawartości, która zyskawszy świadomość odbiła część smoków, by zacząć je udawać.
Jeśli o zdarzeniu nie słyszałeś, choćby od Ołtarzu, u niej możesz ów wiedzę potwierdzić, tak jak samo jak u przewodników Słońca, czy też bogów
– Gdyby dopiero uczył się o kulturze Wolnych i usłyszał coś podobnego, uznałby zapewne że prorok jest z jakiegoś powodu zażenowany swoim zachowaniem i zmyśla popieprzone historie. Niemniej prawda w Wolnych zawsze była dziwna i powykręcana. Nie zdążył tego polubić, ale na pewno reagował z mniejszym poruszeniem niż dawniej. Co irytowało go zdecydowanie bardziej to potrzeba tłumaczenia się. Nie kłamał, kłamać nie zamierzał i powinno być to oczywiste, ponieważ był nie tyle prorokiem, co Strażnikiem. Nie znał jednak skali uznania w Pladze, więc wielkiego zaufania w bezwzględną prawdę jego słowa sie nie spodziewał. Niedomówienia go jednak denerwowały.
Dzięki Naranlei wiem iż problem został w większości zażegnany, w tym ten dotyczący powielania mojej osoby. Na terenach pozostaje już tylko jedno nieokreślone odbicie na które należy uważać. – Dokończył, równie informacyjnym tonem co wcześniej, choć nie zagłębiając się w ostateczne detale.
Być może samiec wiedział juz o wszystkim, tedy robił mu tylko niepotrzebną ekspozycje.
Czy poza spotkaniem z Plagijczykiem, jego odbicie mogłoby zdążyć zrobić coś jeszcze?

Licznik słów: 474
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1839
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Post autor: Mroczna Nowina »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
I owszem, przyglądał się mapie, ale nadal miał proroka w widzeniu peryferyjnym na wypadek gdyby chciał mu zagrozić.
Wysłuchał co ma do powiedzenia i nie oderwał przy tym nawet wzroku z mapy. Nie tylko interesowały go punkty na terenach Plagi, ale też obserwował rozmieszczenie terenów pozostałych stad, gdyż do tej pory takiej możliwości nie miał. Nawet wysokie loty nie dawały mu tak dobrego poglądu na tereny co zwykła mapa. Zapamiętał sobie wszystkie szczegóły jakie mógł.
W porządku, nie będę więcej niepokoił Cię tamtym czasem. Powinieneś jednak załagodzić swój konflikt z Gradem Skał przy najbliższej możliwej okazji.
Nie do końca rozumiał w czym był problem pomiędzy nimi, jednak tak na prawdę nie interesowało go to skoro tamten samiec już nie istniał. Szkoda, gdyby posiadał wiedzę wcześniej to mógłby wyciągnąć z tamtego klona sporo informacji skoro wiernie odzwierciedlał kopię proroka.
Jeśli nie znajduje się na terenie Plagi to jestem skłonny przyznać, że nie interesuje mnie ani jego tożsamość, ani teren na którym się znajduje.
Stwierdził spokojnie i wreszcie skończył oględziny mapy. Wyprostował się.
Jaką pewność mamy, że należy zniszczyć te winogrona? Czy wiadomo dlaczego akurat taką formę przybrał ten... Mrok?
Zapytał siadając na zadzie i obserwując rozmówcę z lekkim znużeniem w ślepiach.

Licznik słów: 203
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Otrzymawszy zrozumienie, w podziękowaniu skinął samcowi łbem. Miał na uwadze, że powinien rzecz wytłumaczyć, gdy będzie to możliwe, ale biorąc pod uwagę jego nieobecność jako lidera, nie sądził, że miał w tym priorytet. Sprawa zatem została zamknięta. Najwyżej przy innej okazji zaczepi Mahvran, by upewnić się, że w kwestii odbić, jest równie uświadomiona.
W międzyczasie Blysk wyraził swoją chęć współpracy, ale jeszcze nie przekazał informacji, które jakoś odmieniłyby sytuację.
Nie posiadłem jeszcze wiedzy na temat dokładniejszej natury bytu. O tym, czy rośliny należy wyrwać, wnioskować możecie również ze zamanifestowanych wcześniej obrazów – kolejny pokaz magii w ramach treningu pamięci. Ciemna sylwetka smoka wyrywała roślinę, a stworzone z plam chmury rozstąpiły się, by reszta istnień mogła znów kwitnąć. Jeśli Lahae miałaby przez to na myśli coś innego, niż pozbycie się chwastów siłą, to ona zawiodłaby jako źródło wiedzy.
Czy to oznacza, że zamierzasz zebrać grupę? – podsumował bez szczególnego nacisku, znów spoglądając na Plagijczyka.

Licznik słów: 155
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1839
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Post autor: Mroczna Nowina »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
Otwarte przyznanie się do pomocy nie było konieczne, w końcu tu przybył i badał sprawę. Czy faktycznie zamierzał stworzyć grupę smoków do poszukiwania rozwiązania? Nie, nie ufał za bardzo nikomu z Plagi, ale w wyniku różnych zdarzeń był zmuszony akceptować ewentualne zagrożenie ze strony pobratymców. Zdecydowanie preferował jednego towarzysza, gdyż łatwiej jest kontrolować otoczenie kiedy się ma tylko jedną dodatkową istotę do pilnowania, niż kilka.
Oznacza to, że spróbuję odnaleźć rozwiązanie problemu. Mrok musi zostać pokonany, ty jako prorok powinieneś wiedzieć o tym najlepiej.
Odpowiedział nieco wymijająco, gdyż wątpił, aby kogokolwiek zamierzał prosić o dołączenie w tej sprawie. Do tej pory nikt nie zwrócił uwagi na to co mogły oznaczać ciemne chmury... Jeśli tak dalej pójdzie to czeka ich zagłada, nie tylko jako jednostki, rasę... ale i cały świat. Jeśli smoki zgubią chiandre wtedy już nic nie stoi na przeszkodzie demonom, aby zniszczyć ten świat i przejąć Domenę Życia. Szczerze wierzył w to, że ten brązowy samiec wiedział o czym była mowa.

Licznik słów: 163
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Migot Sadiru
Czarodziej Słońca
Panna Migotka
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 364
Rejestracja: 11 kwie 2022, 12:38
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 65
Rasa: Morski
Opiekun: Impresja Niebytu
Mistrz: Aberracja Św., Księżycolica

Post autor: Migot Sadiru »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,A,B,O,Śl,Skr,MP,Prs,Pł: 1| MA,MO: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Niestabilny; Mistyk; Poświęcenie
//wybaczcie, ale jest powód fabularny

Opal ruszyła spod wulkanu i skierowała się do świątyni. Wiele minut później małe pazurki zaczęły stukać o posadzkę. Widziała, że w pobliżu płaczącego posągu była dwójka innych smoków, więc skinęła im łbem i ominęła je łagodnie. Przycupnęła pod posągiem, oddalona o jakieś pół ogona, chociaż od najbliższego smoka. Owinęła się skrzydłami i ogonem, a następnie podniosła wzrok na posąg Lahae. Nie wiedziała, czy usłyszy jej myśli, ale postanowiła spróbować.
Lahae, byłam w jednym z miejsc Twojej mapy. Widzieliśmy dużą roślinę. Przekazałam innych smokom, co widzieliśmy. Próbowałam też ją zaatakować ogniem. Paliła się, ale bardzo szybko odrosła. Nigdy nie widziałam takiej rośliny. – Czy bogini zareaguje? Na ten moment samica czekała. Nie spodziewała się wiele, ale liczyła, że zdobędzie jakieś informacje, które pomogą innym.

Licznik słów: 129
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Teczka 🦋 Osiągnięcia 🦋 Walki 🦋 Mapka
Mowa — #b5d7d3 🦋 Mentalki — #f8fadc 🦋 Wizje — #7967ba 🦋 Sen — #9665b3
  • 🦋 PEŁNY BRZUCH: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus od min. ilości ziół.
    🦋 NIESTABILNA: Dodatkowa kość do MP, MA i MO. W przypadku niepowodzenia – rana ciężka
    🦋 MISTYK: Raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
    🦋 POŚWIĘCENIE: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
    🦋 ATUT V: Opis

    Maugrim ♂ Wilk – KK
    S:1| W:1| Z:1| M:1| P:1| A:1
    B,Skr, Śl,A,O:1

    Kalectwo: Brak lotu (karłowate skrzydła)
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1012
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »

Podejrzenia Strażnika były na dobrej drodze, nie pełna prawda lecz jej blisko. W tym czasie mapa zlała się w jedną plamę i cofnęła się pod pomnik. Upływ łez zwolnił.
* * *
Opalowa Łuska znów przybyła pod pomnik Płaczącej Lahae. Nie wyglądało na to by cokolwiek się zmieniło. Pomnik bogini tak samo niewzruszony jak wcześniej, a po nim skapywały upiorne czarne łzy.
Smoczyca zapytała o wskazówki.
Czarna strużka przemknęła po posadzce, zbliżając się do smoczycy i pozostawiając po sobie równoległą do jej łap czarną linie. Z linii wypłynęła sylwetka smoka, który poruszył łbem tak jakby się rozgladał. Na przeciwko niego pojawiła się sylwetka drugiego smoka. Drobne pyski rysunków zaczęły się otwierać i zamykać. Następnie zlały się w jedną linie, z której wypłynęły. Po kilku uderzeniach serca znów pojawiła się sylwetka smoka, tym razem poruszająca łapami jak gdyby gdzieś szedł. Nagle zatrzymał się a przed nim pojawiła się sylwetka... kaczki? Tak to była wyraźnie kaczka.
Obraz w tym stanie zamarł na kilkanaście oddechów, jak gdyby bogini chciała, żeby smoczyca przyjrzała się tej wizji, po czym czarna maź zlała się w jedną i wróciła do swojej pierwotnej kałuży.

Licznik słów: 186
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Migot Sadiru
Czarodziej Słońca
Panna Migotka
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 364
Rejestracja: 11 kwie 2022, 12:38
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 65
Rasa: Morski
Opiekun: Impresja Niebytu
Mistrz: Aberracja Św., Księżycolica

Post autor: Migot Sadiru »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,A,B,O,Śl,Skr,MP,Prs,Pł: 1| MA,MO: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Niestabilny; Mistyk; Poświęcenie
Hess spoglądała na wizję. Niewiele jej to mówiło, ale skłoniła się posągowi z wdzięcznością. Ruszyła zaraz do wyjścia, chcąc podzielić się tym, co zobaczyła z innymi smokami ze swojego stada, bo nawet jeśli ona nie rozumiała przekazu, to inni może będą mieli większe szczęście.
Hess ominęła dwójkę samców, jeśli nadal byli obecni i zniknęła wkrótce z okolicy.

Licznik słów: 57
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Teczka 🦋 Osiągnięcia 🦋 Walki 🦋 Mapka
Mowa — #b5d7d3 🦋 Mentalki — #f8fadc 🦋 Wizje — #7967ba 🦋 Sen — #9665b3
  • 🦋 PEŁNY BRZUCH: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus od min. ilości ziół.
    🦋 NIESTABILNA: Dodatkowa kość do MP, MA i MO. W przypadku niepowodzenia – rana ciężka
    🦋 MISTYK: Raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
    🦋 POŚWIĘCENIE: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
    🦋 ATUT V: Opis

    Maugrim ♂ Wilk – KK
    S:1| W:1| Z:1| M:1| P:1| A:1
    B,Skr, Śl,A,O:1

    Kalectwo: Brak lotu (karłowate skrzydła)
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Posąg Lahae

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Niedługo po świcie, w świątyni rozbrzmiał stukot ciężkich pazurów. Ich zgodny rytm zwiastował pośpiech, a poprzedzona głośniejszym przytupem cisza – wyuczoną dyscyplinę. Nawet ślepiec, już po samej metodzie chodzenia zdołałby rozpoznać Strażnika. Czy to oznaczało, że przez setki księżyców nie zmienił się nawet w tak prostym aspekcie?
Zwyczajny smok, a to znaczy domyślnie pełnosprawny psychicznie uznałby zapewne, iż istniały charakterystyczne elementy jednostki, które stanowiły jej nieszkodliwy urok – ot pozwalały przy okazji wyróżnić ją z tłumu. Czasem nawet kosztem czyjejś personalnej urazy, warto było zatem je zachować.
Strażnik jak wiadomo, nie klasyfikował samego siebie nigdzie na spektrum jakościowego zdrowia psychicznego. Nie miał w prawdzie żadnego skomplikowanego do skategoryzowania schorzenia, którym mógłby się usprawiedliwić – jedynie chroniczną paranoję. Ponad nią, nie miałby na przykład jak wykazać, że zamiast krwi, w jego żyłach płynął czysty roztwór zła, który analogicznie zasilał także jego serce.
Z takim oto zestawem mniej i bardziej realistycznych przypadłości, prorok odnotował otaczający go bezdźwięk i krótkie zjawisko, które go poprzedziło.
Marsz, którym się poruszał był dla niego pozostałością z bardzo dawnych czasów, do tego stopnia rozmytych, że nie byłby w stanie wskazać, kiedy stał się jednym z drobnych składników jego osobowości.
Był to jeden z wielu elementów, który czynił go tym czym był, stanowiąc jednocześnie bezlitosne przypomnienie, jak niewielką drogę przebył, odkąd ostatni raz nazwał się Quazem.
Zamrugał kilkukrotnie, przytłoczony tą niewinną realizacją, jakby samodzielne przepchnęła górę emocji, które tylko czekały na najlżejszy podmuch. Choć to niedopowiedzenie. Gdyby miał użyć metafory, nie nazwałby obecnego stanu żadną lawiną toczonych w dół emocji. Był teraz jak łańcuch górski, przez który przebiegła nagle monumentalnej skali szczelina, czyniąca setki wyrw i pęknięć wewnątrz każdej z kilkunastu złączonych szczytów. Zawsze był cholernie dramatyczny, ale dzisiejszego ranka miał dobitne wrażenie, że nie sypał mu się nastrój, a całe życie.

Mimo to, całkiem sprawnie, mimo iż sztywną łapą, dostarczył ołowiany fragment iskry. Kula nie parzyła go w łapę, wbrew temu co podświadomie odczuwał, ale wciąż zawierała w sobie potężną moc, której zakres znajdywał się poza jego poznaniem.
Robił co do niego należało, a zatem nic wyjątkowego, czy wartego uznania, zwłaszcza gdy znało się zakręty które obrał, aby tutaj dotrzeć. Mimo tej surowej myśli, chciał oczywiście by go doceniono.

Dążenie do aprobaty autorytetu, zawsze było istotną częścią jego osobowości, choć teraz potęgował je strach, że dożywotnio pozbawił się możliwości, by o nią zabiegać. Zabawne że po dziesiątkach księżyców budowanej niechęci i sceptycyzmu największe ryzyko utraty szacunku w boskich oczach, był związany z kontaktem cielesnym.
Nie zamierzał negować podejrzenia, że czytając jego myśli, Sennah była nim zwyczajnie obrzydzona choć nie wiedział czy to jedyny powód. Być może biorąc pod uwagę podejście Mahvran do bogów, bliskość z nią okazała się specjalnym rodzajem obrazy albo emocjonalnej zdrady. Bądź co bądź, Sennah nie zamierzała komunikować mu swoich powodów. Bez wytłumaczenia zatem, zwaliła na jego głowę ogromne konsekwencje, by jak typowy bóg, oczekiwać że samodzielnie przestudiuje jej wolę i humory.
Wspomniana konsekwencja symbolicznie niosła za sobą wiadomość tak ciężką, że za każdym razem, gdy prorocze myśli zahaczały o ów temat, czuł narastający na piersi ciężar i dreszcz przebiegający przez ciało.

Stracił obrożę

Łzy również znalazły swoją drogę do kącików ślepi, mimo że po poranku, kiedy pierwotnie dostrzegł widoczne w złocie pęknięcie, przypuszczałby że jego organizm nie mógł wyprodukować już nic więcej. Wyjątkowo nie potrafił się powstrzymać, jakby płakał za całe życie, i każdą porażkę którą popełnił.
Nie mając po swojej stronie wsparcia Sennah, miał wrażenie że resztki usprawiedliwienia jakie posiadał, żeby w ogóle żyć, wyciekały mu przez palce. Samo użalanie się nad tym było bezgranicznie żałosne, jakby wciąż sadził, że po tylu księżycach wniesionej do świata krzywdy istniało coś lepszego, niż jedna zdecydowana decyzja, która pozwoliłaby mu to zakończyć. Tchórz. Tchórz! Co mu szkodziło by dołączyć do cyklu, jak wszyscy inni? Czemu rościł sobie prawa do życia, gdy był znacznie gorszy od jednostek, które bezlitośnie rozbierał czas?

Mimo powracającej słabości, utrzymał się na łapach, powstrzymując gwałtowniejszą reakcję. Nie wierzył już w swój honor ani dostojność, ale performowanie pewnych prostych, podświadomych czynności, jak usztywnienie mięśni czy uniesienie podbródka, podczas gdy symetrycznie, rozstawione łapy podtrzymywały jego spiętą sylwetkę, ułatwiały mu funkcjonowanie. Przypominały jak nabierało się oddech, jak nie przewracało na ziemię i nie powracało do płaczu, czy całkowitej, paraliżującej bezradności.

Stał zatem, ze względną dumą, nie zwracając uwagi na znikomą ilość łez, które zaledwie podkreślały dolną krawędź jego oczu i to tylko pod odpowiednim kątem. Niemalże jakby nic się nie działo. Jakby wcale nie czuł się wyklęty i odrzucony przez wszystkich bogów, mimo że oczywistą wiadomość otrzymał wyłącznie od Sennah.
Być może gdyby nie dawne słowa Immanora nie miałby żadnego racjonalnego argumentu, by pokładać w bogach jakąkolwiek nadzieję.
Z drugiej strony nawet to oznaczało niewiele. Patron życia nie znał wszak przyszłości, więc najpewniej zwyczajnie nie wiedział, bądź zlekceważył do czego prorok był zdolny, w odpowiednich okolicznościach. Strażnik zresztą zdawał się czynić to samo. Gdyby dziesięć księżyców temu przepowiedziano mu czego dopuści się wobec Mahvran, nie miałby podstaw by uwierzyć. Miał predyspozycje do wykorzystywania innych, nawet własnym kosztem po drodze, ale to nie oznaczało, że nie posiadał zasad.
Pewne przykazania natomiast, były ustaleniami tak solidnymi i definiującymi, iż prędzej pozwoliłby zedrzeć sobie wszystkie łuski, niż je złamać.
I co? Gdzież były te stosy wyrwanych łusek? Gdzie kara za złamanie własnej przysięgi?
Nigdy nie widział okaleczania się jako zadowalający symbolizm, choć gdyby miał przyjąć ból z czyjejś łapy, ani by myślał protestować.
Być może Lahae zlituje się i skręci mu kark.

Szpony proroka zgrzytnęły o kamień, gdy sztywno wycofał się i usiadł przed siedzącym na piedestale, płaczącym posągiem. Następnie pokłonił się nisko, prawą kończynę podkurczając pod pierś, zaś lewą wyciągając daleko przed siebie. Nosem niemal dotknął ziemi.
Wiedział, że nie mógł obiecać bycia lepszą osobą, więc jego szacunek nie miał żadnej wartości. Puste gesty, hipokryzja, egocentryzm. Ogólne łajdactwo. Tylko tym był i tyle miał do zaoferowania. Dlaczego dalej nie pozbawili go mocy, było dla niego zjawiskiem niepojętym.

Przynoszę fragment iskry po który mnie posłałaś Lahae.
Pozwól nam zwrócić ci pozostałe i wskaż do nich drogę, jeśli możesz. Wielu Wolnych z pewnością ucieszy się na twój powrót, tak samo jak ja pragnę ci służyć
– rzekł, nie unosząc wzroku znad gładkiego kamienia. Zaczepione w kącikach oczu łzy, w końcu pomknęły do przodu, ciągnąc za sobą cienką strużkę kolejnych. Stopniowo słone, lśniące kropelki dotarły do podbródka, z którego zaczęły skapywać w różnych odstępach czasu. W jego oficjalnym głosie było oczywiste napięcie, ale zapanował nad większym przejawem słabości. Płakał w ciszy, czekając.

Licznik słów: 1064
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Czarna Łuska
Adept Słońca
Quasi-Prorok
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 4706
Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
Stado: Ziemi
Płeć: Samica, 76 Ks
Księżyce: 183
Rasa: Morska

Posąg Lahae

Post autor: Czarna Łuska »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Jej również zaczęła się udzielać paranoja, szczególnie po tym, jak dowiedziała się od Strażnika, że wie gdzie są kawałki Iskry. Czuła, że byłaby to idealna symboliczna okazja, na pokazanie swojej przemiany. Smok, który zabrał iskrę, oddaje ją – tak to powinno wyglądać, jak w prawdziwej heroicznej powieści, w której bohater odkupi tym aktem swe winy.

Tym bardziej irytowało ją, że nikt nie chciał jej powiedzieć, gdzie te fragmenty są. Prorok wyminął ten temat, najwyraźniej jej nie ufając. Sennah okaleczyła ją, za samą prośbę o choć najdrobniejszą podpowiedź. Lahae zaś milczała, zapewne, żeby znowu nie naruszyć balansu świata swoim wtargnięciem bez iskry. Sekcji pozostało więc uważnie obserwować, kto wchodził i wychodził ze świątyni i co niósł ze sobą. Bystry wzrok zapomnianej przez wszystkich pumy, odpoczywającej na jednym z drzew idealnie się do tego nadawał.


Dwójka piskląt ze Słońca nie wydawała się podejrzana. W końcu one raczej nie miałyby jej przy sobie. Poranek był nieco bardziej obiecujący, choć on przychodził do świątyni regularnie co około dwa księżyce więc to też nie było to. W końcu z pewnością przy powrocie iskry musiał być obecny prorok.

Albo mógł przynieść ją samemu.


Smoczyca przybyła jak najprędzej potrafiła, gdy dowiedziała się, że Strażnik wszedł do świątyni. Zacisnęła kły z bólu, sprawianego każdym postawionym krokiem poparzonej łapy. Już zdążyła zapomnieć jak okropne były dla niej te wszystkie nieudane i kaleczące ją leczenia. Skarcona przez Sennah, musiała teraz przyjąć to, co jej dała. Jeśli miało to oznaczać chodzenie z ropiejącym poparzeniem to niech tak będzie.

Tyle miała zaplanowane, co powiedzieć, co zrobić, gdy tylko będzie już miała iskrę w łapie. Jak ją odda Lahae i jeszcze raz przeprosi za wszystko, ale tym razem osobiście. Jak odda się jej służbie, aby odpracować swoje wszystkie złe czyny. A jednak, gdy stanęła przed wejściem do Świątyni, przed jej wielkimi wrotami, nie weszła do środka. Czuła jak ogromne poczucie winy miażdżyło jej serce.

Czy tego właśnie nie chciała? Być prorokiem i żyć wiecznie? Jaka to by była pokuta, gdy rzeczywiście tego pragnęła? Nie, to by była tylko nagroda. A teraz jedynie by się pogrążyła, ścigając czegoś co pragnie. Musiała w końcu odrzucić swoje pragnienia i znieść wszystkie kary i ból, jakie bogowie na nią zrzucą, za jej przeszłe czyny. To, i jednocześnie sprawiać życie innych smoków lepszym. Tak by chcieli bogowie i tego chciał też od niej Strażnik. Wparowanie teraz do świątyni wywołało by w nim jedynie zawód i to po raz już kolejny. Nie ważne jakie okruchy zaufania czy szacunku do niej w nim zostały, nie chciała po raz kolejny go zawieść.

Usiadła na zimnej ziemi gdy zakręciło jej się we łbie od obrzydzenia, spotęgowanego stale towarzyszącym bólem boku. Jej niepohamowana ambicja, jej przekleństwo, wiecznie motywowała ją do działania i adaptowania. Czuła, że cokolwiek by nie robiła, byłoby przez tą ambicję splamione, a jakikolwiek jej pomysł zawsze miałby ukrycie kierować ją w stronę jakiegoś własnego wielkiego celu. Nie była w stanie przed tym uciec. Nie była w stanie inaczej działać. To proroctwo, ta nieśmiertelność, one były dla niej jak jak marchewka na patyku, za którą ślepo podążała, mimo że nigdy jej nie dostanie. Jeśli nie była w stanie tego zmienić, to niech chociaż ten patyk trzymają bogowie, albo Strażnik, a nie złe duchy, czy bogowie wiedzą co jeszcze.

Jedyne więc co jej pozostało to czekać. Nie ważne jak bardzo by chciała wejść do środka. Siedziała wiernie przed wejściem do Świątyni, czekając na powrót Strażnika. Przy okazji zapyta się go, czy to jak przyjęła znak Sennah było dobrym, czy zły pomysłem. Kto by lepiej znał Boginię Lata, jak nie jej własny prorok.

Licznik słów: 590
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
{ teczka }__{ theme }
.
___n. u. szamana: 21.12_._.._ __ n. u. błysku przyszłości: 05.07
Obrazek
.
────────────── ──────────────
/ kryształ zielarza /
+1 sztuka do wszystkich zbiorów ziół
.
/ pechowiec /
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
/ ostry węch /
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
.
/ szczęściarz /
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
.
/ alchemik /
dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1) (0/listopad)
.
/ wybraniec bogów /
raz na pojedynek/polowanie +1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
.
/ magiczny śpiew /
raz na pojedynek/polowanie, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
.
────────────── ──────────────
Limo – brzeginia      Mokradło – kuropatwa
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 2      S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł, A, O, Śl, Kż, MP: 1| Skr: 2      B, L, Kż, Skr, Śl: 1| A, O: 2
.
W jaki sposób Mokradło może zadać ranę średnią lub ciężką?
Jego dziobanie/drapanie wywołuje u przeciwnika silne poparzenia pochodzenia magicznego.
.
Kalectwo: proteza prawej przedniej łapy, ślepota (+4 ST do akcji fizycznych i magicznych, kamieni szlachetnych można szukać tylko przy użyciu sondy)
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1012
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Posąg Lahae

Post autor: Narrator »

Łzy skapywały z kącika ślepi Proroka, gdy ten zjawił się przed posągiem Płaczącej Bogini.
Pełny rozterek, miotany niepewnościami, zwątpieniem i obrzydzeniem do samego siebie. Stał przed obliczem niewzruszonego kamienia.

Kula stała jak gdyby nigdy nic, zdawało by się że przez wieczność. Ale jeśli by jej dotknąć... okazała się ogrzewać. Z każdym oddechem odrobinę mocniej.
Ciche jednostajne dzwonienie rozległo się po świątynnej komnacie.
Pisk zwiększył natężenie, dochodząc do nieprzyjemnego poziomu. Kula zadrżała i błysneła światłem.
W jednej chwili biel.
W drugiej cisza.
Jedynie na palcach posągu rozlewał się, stopiony ołów. Niewiele później został wchłonięty między szczeliny tej prawie-idealnej powierzchni. Jak gdyby Lahae nie była skałą, a jedynie wyschnietym mchem.
Posąg nie zmienił swojej pozycji. Nie pękł, nie poruszył się, nie wydał dźwięku.
Czy był to zawód dla Strażnika?

Minuty ciszy przedłużały się...
Prorok płakał przed posągiem, aż nagle nie poczuł, że łzy spływające po jego policzkach i kącikach ślepi są znacznie cieplejsze niż były wcześniej. A jeśli spróbował do nich sięgnąć, zdał sobie sprawę, że... płakał czarną mazią tak samo jak to robił pomnik.
Jak pomnik...?
W tym samym momencie, w kącikach ślepi posągu powstał obraz zbierających się, kryształowych łez.

Prorok poczuł piach pod jedną z łap. Przesypywał mu się pod palcami ale gdy spojrzał na swe łapy nic tam nie było. Jak gdyby... to jeszcze nie był ten czas.

Licznik słów: 219
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Czarna Łuska
Adept Słońca
Quasi-Prorok
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 4706
Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
Stado: Ziemi
Płeć: Samica, 76 Ks
Księżyce: 183
Rasa: Morska

Posąg Lahae

Post autor: Czarna Łuska »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Stało się.

Piszczenie zakończone krótkim błyskiem było wystarczającym dowodem tego co się właśnie stało. Smoczyca czym prędzej wycofała się spod wrót świątyni, dziękując przez więź kompance, za podzielenie się z nią wieściami. Pogłaskała olbrzymią pume po grzbiecie, a potem szybkim truchtem pobiegły razem w głąb puszczy.

// zt

Licznik słów: 48
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
{ teczka }__{ theme }
.
___n. u. szamana: 21.12_._.._ __ n. u. błysku przyszłości: 05.07
Obrazek
.
────────────── ──────────────
/ kryształ zielarza /
+1 sztuka do wszystkich zbiorów ziół
.
/ pechowiec /
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
/ ostry węch /
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
.
/ szczęściarz /
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
.
/ alchemik /
dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1) (0/listopad)
.
/ wybraniec bogów /
raz na pojedynek/polowanie +1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
.
/ magiczny śpiew /
raz na pojedynek/polowanie, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
.
────────────── ──────────────
Limo – brzeginia      Mokradło – kuropatwa
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 2      S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł, A, O, Śl, Kż, MP: 1| Skr: 2      B, L, Kż, Skr, Śl: 1| A, O: 2
.
W jaki sposób Mokradło może zadać ranę średnią lub ciężką?
Jego dziobanie/drapanie wywołuje u przeciwnika silne poparzenia pochodzenia magicznego.
.
Kalectwo: proteza prawej przedniej łapy, ślepota (+4 ST do akcji fizycznych i magicznych, kamieni szlachetnych można szukać tylko przy użyciu sondy)
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1012
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Posąg Lahae

Post autor: Narrator »

Zasypiasz.

Budzisz się.

Z myślami zamglonymi i świętym przekonaniem, że wszystko było sensowne.
Niebo było tak intensywnie  niebieskie.
Z jasnym światłem słońca rażącym po oczach. Odbijającym się od nieskończych złotych wydm.  

W oddali widzisz niewyraźne smocze sylwetki. Niektóre zdawały się być znajome, inne troche mniej. Wszystkie sie na ciebie patrzyły.

Na horyzoncie. Z kolorem wyblakłym przez zwały powietrza, wielki posąg z czerwonego piaskowca górował nad wami, mizernymi sylwetkami.
Nie ważne w którą strone odwrócisz łeb; zawsze widoczny, zatopiony w piasku do połowy barku. Puste kryształowe ślepia spoglądały na ciebie.

...

Dwunoga zakapturzona postać z kręconymi rogami, biegła przez pustynie. Lekko przygarbiona z skulonymi na piersi rękami. Coś ukrywała. Trzymała.
Zdawala sie uciekać, lecz jej kroki zapadały się coraz głębiej i głębiej w piachu. Coraz wolniej.  Aż w końcu zapadła się w nim i zniknęła.

Z rąk wypadła ciemna, metalowa kula, która z głuchym brzdękiem uderzyła ziemię.
Maleńka jaszczurka wypełzła z piasku. Przebierając nóżkami, wdrapała się na gładką powierzchnię, by do niej przylgnąć i gapić się na was z szeroko otwartymi oczami.

Piasek zaczął parzyć cię w łapy, a spod ziemi wyłoniły się na wierzch czarne mrówki. Kolonie.
Zaczęły podgryzać w palce swoimi twardymi żuwaczkami. Obłazić po nogach... wchodzić między łuski.

Pobudka.

Otwierasz ślepia.
Posypał się z nich srebrzysty pył, lśniący niczym drobne szklane kryształy. 
U twoich łap lniany mieszek. Pusty.

Lecz jeśli ktokowliek chciał spytać innych czy tej samej nocy mieli podobny sen, odpowiedź brzmiała nie. Choć część wspomiałaby, że przyśniło się to wcześniej, a część mogłaby ze zdziwieniem przyjść dopiero kilka wschodów później.



// Każdy, kto brał udział w wakacyjnym wydarzeniu z Płaczem Lahae,  na przestrzeni kilkunastu dni otrzymał opisany sen. Ustawcie sobie jak wam wygodnie czasoprzestrzennie. Jeśli chcecie jakoś opisać reakcje na sen, chętnie przygarne linka. (~Żerka)

Nagrody dla uczestników pod spoilerem:
Wszyscy otrzymują:
Wzrok Lahae* (jednorazowy bystrooki) – użyj do końca '23


Nagrody do wyboru:
1 punkt US – użyj do końca '23
1 punkt percepcji – użyj do końca '23
1 punk umiejętności normalnej (dowolny poziom) – użyj do końca '23
Darmowe błogosławieństwo na zwiad* – użyj do końca '23
Łzy Lahae* (szczęściarz na percepcję) – użyj do końca '23

Grupa Pierwsza wybiera dwie z powyższych nagród.
Grupa Druga wybiera jedną z powyższych nagród.

Należy złożyć raport ze wszystkich nagród w statystykach.
Punkty umiejętności i atrybutów, należy wykorzystać od razu przy raportowaniu.


Grupa pierwsza:
Słońce: Róg Otchłani, Żar Słońca, Migot Sadiru,
Mgły: Wrota Dziejów, Mroczna Nowina, Grad Skał
Ziemia: Pasterz Ziemi, Sekcja Zwłok, Syn Przygody,Rejwach Pyłu, Zapierający Dech

Grupa druga:
Słońce: Mackonur, Zjełczały Kolec
Mgły: Ostatnia Kołysanka, Kuszenie Diabła

Licznik słów: 425
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Córa Róż
Zastępca Ziemi
old but gold
Zastępca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 7066
Rejestracja: 08 lip 2020, 18:03
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: drzewny x północny
Opiekun: Basior Lancetowaty*
Mistrz: Wyzwolony Rozrabiaka*
Partner: Astral!

Posąg Lahae

Post autor: Córa Róż »

A: S: 4| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,Pł,L,Prs,A,O,MP,MA,MO: 1 |Kż,Śl,B: 2 |Skr: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Lekkostopy, Opiekun, Znawca terenów
Wiedziała, że Astral czeka na nią przed grotą, pewnie już mocno zniecierpliwiony, ale ona musiała przecież zrobić się ma bóstwo! Wiadomo, że odwiedziny w świątyni wymagały tego, żeby się odpowiednio uczesać, ubrać i tak dalej. Bo co powie sąsiadka?
– Kochanie, juz prawie jestem gotowa! – Krzyknęła do wyjścia groty, wplatając we włosy czerwony kwiat. Jeszcze zgarnęła z kamiennej półeczki różową torebkę z napisem "Astral + Goździk <3", popryskała się różanymi perfumami i mogli ruszać. Musieli odwiedzić Kammanora, pokłonić się przed Erycalem, pomachać Taharowi i poprzyglądać się innym bogom. I to odpowiednio wcześnie żeby zająć najlepsze miejsca w świątyni! Na starość jakoś tak zrobili się bardziej religijni, odwiedzając bogów regularnie raz na księżyc.
Wkraczając na teren świątyni, Córa poruszała lekko nozdrzami, rozglądając się uważnie wokół. Czy to..
– Czujesz? To chyba.. Szron? I wcale nie chodzi o jego nieświeży oddech! – Spojrzała karcąco na Astrala. Jak on mógł tak okropnie zażartować sobie ze Szrona przy całym Stadzie? Przecież wiadomo, że młodzi są przewrażliwieni na swoim punkcie, więc na pewno było mu przykro!
– Myślisz, że jest gdzies tutaj i zajął nam miejsca? – Na pewno tak bylo. Kości juz nie te co kiedyś, teraz Astral musiał częściej odpoczywać. Nie był już młodzieniaszkiem, w przeciwieństwie do Córy.

// Przyszliśmy tylko odebrać Szrona xD
Pasterz Ziemi

Licznik słów: 214
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
• ostry węch •
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
• szczęściarz •
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
• lekkostopy •
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
• opiekun •
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów, kompani mają +1 turę na polowaniu
• znawca terenów •
znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie

ostatnie uż. szczęściarza 20.10 | lekkostopy – marzec 0/3 | znawca – marzec 0/2 | ostatnie uż. błysku przyszłości 03.11
KK Dixi – kotołakKK Trufla – bies
A: S:1|W:1|Z:2|M:2|P:3|A:1A: S:1|W:1|Z:2|M:1|P:3|A:1
U: B,A,O,MA,MO,Kż: 1|Skr,Śl: 2U: B,A,O,Kż: 1|Skr,Śl: 2
Atuty Dixi:
regeneracja
– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich
ran wybranego stopnia o jeden

szczupły – potrzeba o 1/4 mniej pożywienia by zaspokoić głód
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej