OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Dołączył do reszty chyba jako ostatni, co trochę go zaniepokoiło...Obawiał się że nie znajdzie już dla siebie miejsca. Tak się jednak nie stało, idąc zwolna, przesmykające pomiędzy tłumem smoków znalazł dla siebie pojedynczą, płaską skałę. Młody smok usiadł na niej potulnie owijając łapy ogonem i zadarł łebek w kierunku szarołuskiego gada, długi czas przyglądał mu się w zadumie i powadze. Podobną uwagą obdarzył resztę zebranych, mimowolnie uśmiechnął się lekko i czekał na dalszy rozwój wydarzeń.Młode Spotkanie III
- Karmazynowy Kolec.
- Dawna postać
- Posty: 133
- Rejestracja: 20 paź 2014, 17:02
- Stado: Waham się
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1| L: 2
Licznik słów: 75
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Tejfe
- Dawna postać
- Posty: 3682
- Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 0
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Młoda smoczyca spokojnie leżąc w swojej grocie, przytłoczona różnymi myślami, marzeniami poczuła jakieś dziwne uczucie. Tak jakby jakiś insekt próbował wtargnąć do jej głowy. Nie chciała jednak z nim walczyć, może ten robaczek ma jakąś ważną wiadomość do przekazania? Zapraszam na Skały Pokoju.– przyjemny szept zalał jej umysł niczym morska fala. Nie wiedziała od kogo jest ta wiadomość, ale był to raczej smok/smoczyca dość ważna i silna skoro miała możliwość przesłania jej takiej wiadomości. Oczywiście smoki umieją się ze sobą kontaktować telepatycznie, ale Tehanu jeszcze tego nie potrafiła. Dlatego uznała smoka wysyłającego tą wiadomość za jakiegoś wielkiego maga, bądź nawet Boga. Wstała z legowiska i wzbiła się w powietrze. Przyleciała na Skały Pokoju, tak jak polecił głos. Lądując zauważyła, że są tu też inni. A więc wiadomość nie była skierowana tylko do niej. Przyjrzała się dokładnie smokowi, od którego wiadomość tą dostała. Był to Ateral. Bez wątpienia. Skinęła głową na znak szacunku i usiadła koło Lilii.
Licznik słów: 156
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
- Gorejący Kolec
- Dawna postać
- Posty: 34
- Rejestracja: 13 lis 2014, 21:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 13
- Rasa: Zwyczajny
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,W: 1
Będąc w całkiem nowym otoczeniu, Arazeeh poczuł się dziwnie i nieswojo. Od kiedy przybył do owego nowego miejsca, poznał tylko Runę i Słodycz. Inne smoki były dla niego czymś nowym. Czymś niepewnym. Niepewność ta, denerwowała go.
A fakt że został wezwany przez smoka telepatycznie, wręcz go przeraziła. A ono przerażenie, zmieniało się w rozdrażnienie. Ale... ten głos. Brzmiał jak coś czemu nie można ulec. Czuł jak nogi same zaczęły kierować go w wskazanym kierunku, lecz nie mógł ich zatrzymać. Chciał tam być.
I tak oto pojawił się w owym miejscu. Na początku rzucił mu się w oczy duży, niebieski smok. Wyglądał jakby był zbudowany z lodu.
Ale także przede wszystkim zobaczył smoka który w jakiś szczególny sposób go zaciekawił. Wszystkie smoki były od siebie różne, ale ten był całkiem inny. Inszy od całej reszty. Po chwili namysłu Arazeeh zrozumiał, że to musi być ten smok. Nadawca wiadomości. To on.
A fakt że został wezwany przez smoka telepatycznie, wręcz go przeraziła. A ono przerażenie, zmieniało się w rozdrażnienie. Ale... ten głos. Brzmiał jak coś czemu nie można ulec. Czuł jak nogi same zaczęły kierować go w wskazanym kierunku, lecz nie mógł ich zatrzymać. Chciał tam być.
I tak oto pojawił się w owym miejscu. Na początku rzucił mu się w oczy duży, niebieski smok. Wyglądał jakby był zbudowany z lodu.
Ale także przede wszystkim zobaczył smoka który w jakiś szczególny sposób go zaciekawił. Wszystkie smoki były od siebie różne, ale ten był całkiem inny. Inszy od całej reszty. Po chwili namysłu Arazeeh zrozumiał, że to musi być ten smok. Nadawca wiadomości. To on.
Licznik słów: 149
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Naudir
- Dawna postać
Posłaniec Nocy - Posty: 55
- Rejestracja: 20 paź 2014, 17:20
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 10
- Rasa: Górski
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
Otrzymał zaproszenie prawdopodobnie tak jak wszyscy tu zebrani. Przybył na miejsce, krocząc z uśmiechem przed siebie i patrząc ciekawie na zgromadzone tu młode smoki. Gdzieś w tłumie wypatrzył Dagra i dołączył do niego, siadając obok.
– To coś nowego – zaczął, podniecony faktem zebrania. Rozglądał się dookoła, chłonąc wzrokiem każdy szczegół, krzyżując spojrzenia z innymi smokami i odwzajemniając je, czekając, co będzie dalej. To było jego pierwsze spotkanie tego typu, był ciekawy nadawcy wiadomości i miał nadzieję czegoś się tu nauczyć. Serduszko biło mu mocno, przebierał łapkami, nie mogąc się doczekać, aż smok, który ich tu zgromadził wreszcie przemówi.
– To coś nowego – zaczął, podniecony faktem zebrania. Rozglądał się dookoła, chłonąc wzrokiem każdy szczegół, krzyżując spojrzenia z innymi smokami i odwzajemniając je, czekając, co będzie dalej. To było jego pierwsze spotkanie tego typu, był ciekawy nadawcy wiadomości i miał nadzieję czegoś się tu nauczyć. Serduszko biło mu mocno, przebierał łapkami, nie mogąc się doczekać, aż smok, który ich tu zgromadził wreszcie przemówi.
Licznik słów: 99
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Posępny Czerep
- Dawna postać
Haunted by Haresis - Posty: 1999
- Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
- Stado: Umarli
- Płeć: samica
- Księżyce: 117
- Rasa: północno-zwyczajny
- Opiekun: Haresis'Dea
- Mistrz: Haresis'Dea
- Partner: Haresis'Dea
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
Wzdrygnął się gwałtownie, czując nagły ciężar na grzbiecie i widząc, że coś przesłania mu krajobraz. Po chwili usłyszał dźwięczny głos Pryzmatycznej i zrelaksował się wyraźnie. Dmuchnął lodowym oddechem w skrzydło smoczycy, sprawiając, że pokrył je szron. Uśmiechnął się i mruknął:
– Nie muszę zgadywać, Lilijko. Miło Cię widzieć. – przechylił łeb niemal do tyłu, tak, by rzeczywiście ujrzeć jej pyszczek, po czym delikatnie wysunął się spod jej łap. Przysiadł i spojrzał w dół – w miejsce, w którym właśnie pojawiła się jego mała siostrzyczka i szczebiotała radośnie. Uśmiech nie schodził mu z warg.
– Nie wątpię. To kiedy wspólny lot, maleńka? – mruknął i na chwile podążył za nią wzrokiem. Uznał jednak, że o wszystkim, co związane ze samym Spotkaniem, siostra dowie się zaraz. Wodził ślepiami między Lilią a Wizją. – Wizjo, to moja przyjaciółka, nazywa się Pryzmatyczna Łuska i mimo, że nie pochodzi z naszego stada, traktuje ją jak członka rodziny. – posłał sympatyczny uśmiech wspomnianej. – Lilio, oto moja najmłodsza siostra. Prawa, że urocza?
Po chwili jednak Chłód przebiegł dreszcz i ten obejrzał się w przeciwna stronę dość gwałtownie. Samiczki mogły nie widzieć drgnięcia, które przebiegło przez jego pysk, marszcząc go na moment. Lunarny wyłapał spojrzenie nieznanego mu smoka, który z jakiegoś powodu początkowo wzbudził w nim niepokój. Przyjrzał mu się. Widok był dość.. Niecodzienny. Smok nie miał rogów, a zamiast górnej szczęki miał jakieś metalowe ustrojstwo. Wyglądał na częściowo oszalałego.. I niebotycznie zmęczonego. Jego oczy zdawały się płonąć. Pociągnął nosem i nie potrafił powiedzieć, z jakiego stada pochodzi.
– Nie muszę zgadywać, Lilijko. Miło Cię widzieć. – przechylił łeb niemal do tyłu, tak, by rzeczywiście ujrzeć jej pyszczek, po czym delikatnie wysunął się spod jej łap. Przysiadł i spojrzał w dół – w miejsce, w którym właśnie pojawiła się jego mała siostrzyczka i szczebiotała radośnie. Uśmiech nie schodził mu z warg.
– Nie wątpię. To kiedy wspólny lot, maleńka? – mruknął i na chwile podążył za nią wzrokiem. Uznał jednak, że o wszystkim, co związane ze samym Spotkaniem, siostra dowie się zaraz. Wodził ślepiami między Lilią a Wizją. – Wizjo, to moja przyjaciółka, nazywa się Pryzmatyczna Łuska i mimo, że nie pochodzi z naszego stada, traktuje ją jak członka rodziny. – posłał sympatyczny uśmiech wspomnianej. – Lilio, oto moja najmłodsza siostra. Prawa, że urocza?
Po chwili jednak Chłód przebiegł dreszcz i ten obejrzał się w przeciwna stronę dość gwałtownie. Samiczki mogły nie widzieć drgnięcia, które przebiegło przez jego pysk, marszcząc go na moment. Lunarny wyłapał spojrzenie nieznanego mu smoka, który z jakiegoś powodu początkowo wzbudził w nim niepokój. Przyjrzał mu się. Widok był dość.. Niecodzienny. Smok nie miał rogów, a zamiast górnej szczęki miał jakieś metalowe ustrojstwo. Wyglądał na częściowo oszalałego.. I niebotycznie zmęczonego. Jego oczy zdawały się płonąć. Pociągnął nosem i nie potrafił powiedzieć, z jakiego stada pochodzi.
Licznik słów: 251
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty
Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne
Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne
- Wietrzny Kolec
- Dawna postać
- Posty: 92
- Rejestracja: 11 sty 2014, 20:47
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 11
- Rasa: Północny
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: W: 1| B, S: 2
Atuty: Ostry węch;
Wietrzny drgnął lekko, kiedy usłyszał tuż obok swego ucha cichy szept. Natychmiastowo obrócił łeb w tymże kierunku, jednak nic nie wskazywało, by miał dowiedzieć się któż dął mu zaproszenie, póki go nie przyjmie. Zaintrygowany Północny miał jedynie niewielkie wątpliwości, których szybko wyzbył się ze swojej świadomości i powędrował na Skały Pokoju. Przybył na miejsce jako jeden z ostatnich, jak podejrzewał widząc zebraną już sporą grupę smoków. Miejsca jednak było wystarczająco i znalazł dla siebie skrawek wolnej przestrzeni, którą zajął. Z całego tłumu wyróżniała się postać szarego smoka, na którym Wietrzny skupił spojrzenie. Kimże był? Złożyło się tak, że adept jeszcze nie miał okazji poznać jego tożsamości. Miał jednak nadzieję, że uda mu się poznać i jego, i resztę zebranych smoków, spośród których nie znał jeszcze wszystkich.
Licznik słów: 126
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Pryzmatyczna Łuska
- Dawna postać
Bo Lilka jest jedna! - Posty: 419
- Rejestracja: 27 sie 2014, 14:40
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 16
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Iskra Nadziei i Bezchmurne Niebo
- Mistrz: Zabójczy Umysł
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 4| P: 2| A: 2
U: B,L,Pł,S,Skr,Śl: 1| MP,MO,MA: 2| W: 3
Atuty: Inteligentny; Kruszyna
Gdy Lunarny usunął się jej z pod łap, ta usiadła na ziemi. Przekrzywiła łeb, spoglądając na Wizje.
– Witaj Wizjo. – powiedziała z uśmiechem na pysku. Czyżby w końcu jakieś rodzeństwo którego Chłód nie miałby ochoty zagryść? Wtem zauważyła Tehanu, która do nich podeszła. Lilia sięgnęła skrzydłem w strone smoczycy i przyciągneła ją do siebie. Zrobiła minę w stylu ,,Ładną mamy dziś pogode ".
– Nooo, skoro o siostrach już mowa to witaj Tehanu! – powiedziała tak niby od nie chcenia, po czym wypuściła siostrę z pierzastego uścisku.
– Tehanu, to mój najlepszy przyjaciel Lunarny Kolec i jego siostra Wizja, którą właśnie poznałam. Chłodku, Wizjo, to moja siostra Hipnotyzująca Łuska. – przedstawiła ich sobie, tym razem wesoło jak zwykle. Chłód się obrócił w strone jakiegoś dziwnego smoka, ale Lilia nie zwrociła na to większej uwagi, za to oparła łeb o bark samca.
– Wiesz, jesteś całkiem wygodny, mimo tych twoich łusek. – stwierdziła jakby mówiła o skórach do wykładania legowiska.
– Witaj Wizjo. – powiedziała z uśmiechem na pysku. Czyżby w końcu jakieś rodzeństwo którego Chłód nie miałby ochoty zagryść? Wtem zauważyła Tehanu, która do nich podeszła. Lilia sięgnęła skrzydłem w strone smoczycy i przyciągneła ją do siebie. Zrobiła minę w stylu ,,Ładną mamy dziś pogode ".
– Nooo, skoro o siostrach już mowa to witaj Tehanu! – powiedziała tak niby od nie chcenia, po czym wypuściła siostrę z pierzastego uścisku.
– Tehanu, to mój najlepszy przyjaciel Lunarny Kolec i jego siostra Wizja, którą właśnie poznałam. Chłodku, Wizjo, to moja siostra Hipnotyzująca Łuska. – przedstawiła ich sobie, tym razem wesoło jak zwykle. Chłód się obrócił w strone jakiegoś dziwnego smoka, ale Lilia nie zwrociła na to większej uwagi, za to oparła łeb o bark samca.
– Wiesz, jesteś całkiem wygodny, mimo tych twoich łusek. – stwierdziła jakby mówiła o skórach do wykładania legowiska.
Licznik słów: 160
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
~Smoki istnieją i nic na to nie poradzisz.~
ZAPRASZAM NA MOJEGO DEVIANTARTA! PEŁNO SWSowych OBRAZKÓW! :D
http://dragoniiia.deviantart.com/
,,EKSTERMINEJT! EKSTERMINEJT!" – Dalek
- Sereg
- Dawna postać
- Posty: 19
- Rejestracja: 17 lis 2014, 20:35
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 6
- Rasa: Drzewny
- Opiekun: Słowo Prawdy
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 3
U: W: 1
Cofnęła się o kroczek, może nawet o dwa, kiedy podszedł do niej smok. Patrzył na nią i jeszcze jakby tego było mało – przemówił do niej. Sereg patrzyła na niego zdziwiona. Pachniał jak Słowo. Słowo miał przyjemny zapach. Czuła w nim drzewa, trawę i ziemię. Smok który do niej przemówił pachniał zupełnie inaczej. Pachniał czymś, czego Sereg jeszcze dobrze nie znała. Mimo to uznała, że jego zapach kojarzy jej się z przyjemnym ciepłem. Czemu pachniał ciepłem, skoro wygląd miał zimny? Tego smoczyca nie wiedziała, i nie miała też za bardzo jak zapytać.
W odpowiedzi na jego "zaczepkę" mruknęła tylko potakująco, ale też i uśmiechnęła się na wzmiankę o dziwacznych smokach, ponieważ faktycznie...jakby się tak rozejrzeć, było tutaj mnóstwo przeróżnych smoków, każdy wyglądał inaczej. Było tutaj bardzo kolorowo.
W odpowiedzi na jego "zaczepkę" mruknęła tylko potakująco, ale też i uśmiechnęła się na wzmiankę o dziwacznych smokach, ponieważ faktycznie...jakby się tak rozejrzeć, było tutaj mnóstwo przeróżnych smoków, każdy wyglądał inaczej. Było tutaj bardzo kolorowo.
Licznik słów: 127
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Bremor
- Dawna postać
- Posty: 452
- Rejestracja: 12 sty 2014, 15:09
- Stado: Waham się
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 6
- Rasa: Drzewny
- Opiekun: Jaksiniowy Kolec
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1
Z nieodgadnioną miną obserwował zachowanie rówieśników. Podsłuchiwał ich rozmowy i przyglądał się zachowaniom. W duchu przyznał, że wolał już towarzystwo elfów. W ich towarzystwie przynajmniej miał z kim porozmawiać, a tutaj nie wiedział do kogo otworzyć pysk. Zamrugał przypatrując się Niepokornemu Kolcowi. Jego wzmianka o "dziwacznych smokach", nieco zbiła go z tropu, bo nie potrafił określić, którego z obecnych tutaj, można by nazwać dziwacznym. Tutaj nawet bracia i siostry są od siebie różni. Elfy za to były wszystkie takie same...
Zmarszczył nos i kichnął. Potrząsnął łbem wzdrygając się i poprawiając skrzydła pod które wdarł się nieproszony chłód.
Zmarszczył nos i kichnął. Potrząsnął łbem wzdrygając się i poprawiając skrzydła pod które wdarł się nieproszony chłód.
Licznik słów: 97
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Gorejący Kolec
- Dawna postać
- Posty: 34
- Rejestracja: 13 lis 2014, 21:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 13
- Rasa: Zwyczajny
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,W: 1
Widział tęczę. Widział multum barw, począwszy od złotych odcieni żółci, poprzez czerwienie, błękity, fiolety, zielenie i brązy aż po czerń. Widział masę barw. Lecz by zobaczyć ową tęczę, nie musiał się oglądać po niebie. Wystarczało spojrzeć w dół, aby zobaczyć ruchome morze barw i wszelakich kolorów. Gdyby nie fakt że to smoki były kolorowe, Arazeeh'a nawet by to zafascynowało. Ale tak naprawdę, czuł że obecność tylu smoków, w dodatku nieznajomych, wręcz go drażniła.
Czuł się niepewnie. Nie wiedział czy ufać. Mimo że dookoła były same smoki – istoty takie jak on.
Siedząc gdzieś z dala od reszty, na nieco wyżej położonej półce skalnej, obserwował Arazeeh zebranych. Jedne smoki w pojedynkę przybyły na umówione miejsce, inne już ze sobą rozmawiały – jak nic wszystkie muszą znać się między sobą, mniej lub bardziej.
Poczuł na sobie wzrok niebieskiego oraz przelotne spojrzenie towarzyszącego jej, innego smoka. Zastanawiał się ile smoków myśli nad jego protezą i bandażami. Czuł że właśnie ta jego odmienność przyciąga wzrok błękitnego smoka. Odmienność go denerwowała.
Czuł się niepewnie. Nie wiedział czy ufać. Mimo że dookoła były same smoki – istoty takie jak on.
Siedząc gdzieś z dala od reszty, na nieco wyżej położonej półce skalnej, obserwował Arazeeh zebranych. Jedne smoki w pojedynkę przybyły na umówione miejsce, inne już ze sobą rozmawiały – jak nic wszystkie muszą znać się między sobą, mniej lub bardziej.
Poczuł na sobie wzrok niebieskiego oraz przelotne spojrzenie towarzyszącego jej, innego smoka. Zastanawiał się ile smoków myśli nad jego protezą i bandażami. Czuł że właśnie ta jego odmienność przyciąga wzrok błękitnego smoka. Odmienność go denerwowała.
Licznik słów: 166
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Pryzmatyczna Łuska
- Dawna postać
Bo Lilka jest jedna! - Posty: 419
- Rejestracja: 27 sie 2014, 14:40
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 16
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Iskra Nadziei i Bezchmurne Niebo
- Mistrz: Zabójczy Umysł
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 4| P: 2| A: 2
U: B,L,Pł,S,Skr,Śl: 1| MP,MO,MA: 2| W: 3
Atuty: Inteligentny; Kruszyna
Noooo i smok się gapil. Ale nic nie mówił.
Lilia nagle wstała i skierowała swój łeb w stone dziwne samca. Przekręciła łeb, poczym uśmiechnela się przyjaźnie.
– Hej! Ty! Zamiast tak siedzieć samemu przyjdz do nas i się przedstaw! Ja jestem Pryzmatyczna Łuska! – powiedziała głośno, po czym spojrzała pytająco na samca.
Lilia nagle wstała i skierowała swój łeb w stone dziwne samca. Przekręciła łeb, poczym uśmiechnela się przyjaźnie.
– Hej! Ty! Zamiast tak siedzieć samemu przyjdz do nas i się przedstaw! Ja jestem Pryzmatyczna Łuska! – powiedziała głośno, po czym spojrzała pytająco na samca.
Licznik słów: 52
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
~Smoki istnieją i nic na to nie poradzisz.~
ZAPRASZAM NA MOJEGO DEVIANTARTA! PEŁNO SWSowych OBRAZKÓW! :D
http://dragoniiia.deviantart.com/
,,EKSTERMINEJT! EKSTERMINEJT!" – Dalek
- Bezkresna Galaktyka
- Dawna postać
- Posty: 1227
- Rejestracja: 13 lis 2014, 11:37
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 42
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Iskra Nadziei, Bezchmurne Niebo
- Mistrz: Iskra Nadziei
- Partner: Paraliż i Ciche Wody
A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 4| P: 1| A: 1
U: M: 1| A,O,Śl,Skr,Pł: 2| B,S,W,MP,MA,MO,Kż: 3| L: 4
Atuty: Urodzony lotnik; Chytry przeciwnik; Mistyk
Ważka przybyła tutaj szybko, mocno spóźniona. Nie umiała jednak jeszcze biegać ani latać, a poza tym trochę się zgubiła po drodze. Starała sobie pomagać skakaniem, ale i tak bardzo długo to zajęło. Po dotarciu na miejsce rozejrzała się szybko, żeby rozeznać się w sytuacji. Taka okazja! Mam nadzieję, że nic nie przegapiłam – przemknęło jej przez myśl.
//Dopiero przed chwilą wróciłam do domu, dlatego dopiero teraz napisałam
//Dopiero przed chwilą wróciłam do domu, dlatego dopiero teraz napisałam
Licznik słów: 67
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Chytry przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Nauki: 3/3 zamknięte
Fabuły: 3/3 zamknięte
Karta Nimloth Ref
Atrybuty: S:1 | W:1 | Z:2 | I:1 | P:1 | A:0
Umiejętności: A:1 | O:1 | Skr:1 | MP:1 | MO:2
Ref Sheet
- Jaskiniowy Kolec
- Dawna postać
Nieznany z imienia - Posty: 1579
- Rejestracja: 14 sty 2014, 20:57
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 44
- Rasa: Jaskiniowy
A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: MP, MA, MO, Kż: 1| B, S, L, Śl, Skr, W: 2| A, O: 4
Atuty: Zwinny; Oporny magik;
Czuł się tu co najmniej dziwnie. Tyle młodych. Tyle rozgadanych pysków.
Bremor postanowił sobie połazić po nieznajomych- jego sprawa. Może go nie zauważył? Był jednak chyba bardzo ślepy skro nie zauważył największego smoka na tym zebraniu. Co innego gdyby byli tu sami dorośli. Wtedy wielkość Jaskiniowego nie miałaby zbytnio znaczenia, ponieważ tuszowałaby się pomiędzy pustynnymi. A tak... Nie dość, że młodzi, niespełna rozumu to jeszcze mali.
Czuł się na prawdę dziwnie. Siedział w tym miejscu jak na skazaniu patrząc tylko i wyłącznie na Aterala. Chciał mieć to za sobą. Chciał się nauczyć i iść swoją drogą.
Jeśli miał być szczery to tylko od bogów mógł się dowiedzieć o świecie. Jedna z obecnych bardzo szybko uciekała od niego, kiedy zaczął zadawać jej pytania na temat tych ziem...
Ale to nieważne.
Po prostu potrzebował wiedzy. Niezależnie od tego czy był stary czy nie.
Bremor postanowił sobie połazić po nieznajomych- jego sprawa. Może go nie zauważył? Był jednak chyba bardzo ślepy skro nie zauważył największego smoka na tym zebraniu. Co innego gdyby byli tu sami dorośli. Wtedy wielkość Jaskiniowego nie miałaby zbytnio znaczenia, ponieważ tuszowałaby się pomiędzy pustynnymi. A tak... Nie dość, że młodzi, niespełna rozumu to jeszcze mali.
Czuł się na prawdę dziwnie. Siedział w tym miejscu jak na skazaniu patrząc tylko i wyłącznie na Aterala. Chciał mieć to za sobą. Chciał się nauczyć i iść swoją drogą.
Jeśli miał być szczery to tylko od bogów mógł się dowiedzieć o świecie. Jedna z obecnych bardzo szybko uciekała od niego, kiedy zaczął zadawać jej pytania na temat tych ziem...
Ale to nieważne.
Po prostu potrzebował wiedzy. Niezależnie od tego czy był stary czy nie.
Licznik słów: 141
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
~Wiedza to potęga.
Tajemnice to wiedza.
Zachowaj tajemnice, to zachowasz potęgę.
Oto mój majestat dniem!
Rakheraxer
Atut I
Zręczny
+1 Zręczności na stałe
Atut II
Oporny Magik
+1 ST dla atakujących go za pomocą maddary
Tajemnice to wiedza.
Zachowaj tajemnice, to zachowasz potęgę.
Oto mój majestat dniem!
Rakheraxer
Atut I
Zręczny
+1 Zręczności na stałe
Atut II
Oporny Magik
+1 ST dla atakujących go za pomocą maddary
- Bezkresna Galaktyka
- Dawna postać
- Posty: 1227
- Rejestracja: 13 lis 2014, 11:37
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 42
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Iskra Nadziei, Bezchmurne Niebo
- Mistrz: Iskra Nadziei
- Partner: Paraliż i Ciche Wody
A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 4| P: 1| A: 1
U: M: 1| A,O,Śl,Skr,Pł: 2| B,S,W,MP,MA,MO,Kż: 3| L: 4
Atuty: Urodzony lotnik; Chytry przeciwnik; Mistyk
Po chwili rozglądania się po obecnych smokach Ważka dostrzegła znajomych z własnego stada. Ruszyła w ich kierunku, po drodze przyglądając się innym. Dość nieufnie spoglądała na smoki z innych stad, ale nie było w tym wzroku niechęci, można nawet było dojrzeć ciekawość. Zwłaszcza na widok wielkiego smoka, który według Ważki był już dorosły. Nie wiedziała, że to nadal adept. Za to najbardziej rzucił jej się w oczy Ateral, to chyba jego głos słyszała tak blisko, mimo że nikogo nie widziała.
Po dotarciu na wypatrzone przez siebie miejsce usiadła koło siostry, Hipnotyzującej Łuski, uśmiechając się do niej.
Po dotarciu na wypatrzone przez siebie miejsce usiadła koło siostry, Hipnotyzującej Łuski, uśmiechając się do niej.
Licznik słów: 96
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Chytry przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Nauki: 3/3 zamknięte
Fabuły: 3/3 zamknięte
Karta Nimloth Ref
Atrybuty: S:1 | W:1 | Z:2 | I:1 | P:1 | A:0
Umiejętności: A:1 | O:1 | Skr:1 | MP:1 | MO:2
Ref Sheet
- Gorejący Kolec
- Dawna postać
- Posty: 34
- Rejestracja: 13 lis 2014, 21:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 13
- Rasa: Zwyczajny
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,W: 1
Odezwała się ! Arazeeh poczuł dreszcz biegnący po linii kręgosłupa. Ona naruszyła go. Siedział sobie spokojnie, tylko patrząc na inne smoki. Nikomu nie wadził.
Nie miał ochoty podchodzić do smoczycy, dobrze mu było samemu. Dobrze... o ile ,,dobrym'' można nazwać narastający gniew. Gniew z powodu zmieszania, z powodu braku słów na języku.
– Emmmmm... nie... mgrrrrr... – mruknął cicho pod... nosem którego nie miał. Chciał jakoś sprawić by sama nie podlatywała, ale nie był w stanie.
Był psychicznie amatorem. Miał problemy z kontrolą emocji. Tak jak zresztą teraz.
Nie miał ochoty podchodzić do smoczycy, dobrze mu było samemu. Dobrze... o ile ,,dobrym'' można nazwać narastający gniew. Gniew z powodu zmieszania, z powodu braku słów na języku.
– Emmmmm... nie... mgrrrrr... – mruknął cicho pod... nosem którego nie miał. Chciał jakoś sprawić by sama nie podlatywała, ale nie był w stanie.
Był psychicznie amatorem. Miał problemy z kontrolą emocji. Tak jak zresztą teraz.
Licznik słów: 88
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Wizja Zniszczenia
- Dawna postać
Kolczasta zagłada - Posty: 671
- Rejestracja: 25 paź 2014, 22:51
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 45
- Rasa: Górski
- Opiekun: Jad Duszy
- Mistrz: Jad Duszy
- Partner: Widmowy Kolec
A: S: 5| W: 4| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 2
U: B,S,Pł,L,MA,MO,Kż,M: 1| MP: 2| W,Śl,Skr: 3| A,O: 5
Atuty: silny; oporny magik; czempion
Wizja była rozpromieniona. Po prostu uwielbiała otaczać się tłumami, a już na pewno rodziną. Dlatego gdy tylko zauważyła obcą smoczycę, którą przecież dostrzegła blisko brata już wcześniej, lekko zmarkotniała. Nie lubiła obcych, podchodziła do nich z pewną dozą nieufności, ale gdy tylko braciszek powiedział, że jest ona niczym rodzina na pyszczku smolistej samiczki pojawił się lekki, acz radosny uśmiech. Zaraz jednak skinęła szybko łebkiem, reflektując swoje zachowanie i przyjrzała się uważnie drugiej smoczycy, którą przedstawiła tym razem Pryzmatyczna. Obie były siostrami, no proszę. Jednak Wizja powróciła spojrzeniem do brata i uśmiechnęła się do niego szeroko.
-Jak wrócę ze spotkania, od razu idę się uczyć, więc niedługo, braciszku, niedługo...
Zapowiedziała radośnie, bo wizja lotu napawała ją adrenaliną i pozytywnymi emocjami. Jednak nagle na pyszczku Wizji zagościł szok. Szok, gdy poczuła, jak siada ktoś obok niej z drugiej strony. Na początku myślała, że być może to Zmiana....ale....ale ona przecież miała pełną rangę, więc to nie mogła być ona. Nic dziwnego, że srebrne ślepia małej Wizji szybko przesunęły się na intruza, który okazał się być po prostu pisklęciem takim jak ona...chociaż...pachniał inaczej. Inaczej niż wszyscy. Dlatego też smolista kolczasta kulka przekrzywiła lekko łeb w zadumie i delikatnie pacnęła młodszego od siebie, ale zapewne niewiele samczyka.
-Ładnie to tak podkradać się do damy?
Uśmiechnęła się zadziornie ukazując rządek ostrych,białych kiełków Beremorowi, ciekawił ją ten smoczek, ale i też nie miała zamiaru wykładać wszystkiego od siebie. Oj nie, nie była aż tak ufna.
-Jak wrócę ze spotkania, od razu idę się uczyć, więc niedługo, braciszku, niedługo...
Zapowiedziała radośnie, bo wizja lotu napawała ją adrenaliną i pozytywnymi emocjami. Jednak nagle na pyszczku Wizji zagościł szok. Szok, gdy poczuła, jak siada ktoś obok niej z drugiej strony. Na początku myślała, że być może to Zmiana....ale....ale ona przecież miała pełną rangę, więc to nie mogła być ona. Nic dziwnego, że srebrne ślepia małej Wizji szybko przesunęły się na intruza, który okazał się być po prostu pisklęciem takim jak ona...chociaż...pachniał inaczej. Inaczej niż wszyscy. Dlatego też smolista kolczasta kulka przekrzywiła lekko łeb w zadumie i delikatnie pacnęła młodszego od siebie, ale zapewne niewiele samczyka.
-Ładnie to tak podkradać się do damy?
Uśmiechnęła się zadziornie ukazując rządek ostrych,białych kiełków Beremorowi, ciekawił ją ten smoczek, ale i też nie miała zamiaru wykładać wszystkiego od siebie. Oj nie, nie była aż tak ufna.
Licznik słów: 238
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Niektóre doświadczenia są jak kataklizmy – zmiatają nas z powierzchni ziemi na długie miesiące. Są jak emocjonalne huragany, niszczycielskie żywioły siejące ból i spustoszenie. Wymiatają z naszych serc każdą odrobinę radości. Rozpacz może nas łatwo pokonać albo mądrze wzbogacić.
– Monika Sawicka
Atuty:
– oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
– czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
– wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
Ignis – salamandra ognista
A – S: 3| W: 2| Z: 1| I: 0| P: 1| A: 0
U – Skr: 1 | O,A: 3
– Monika Sawicka
Atuty:
– oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
– czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
– wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
Ignis – salamandra ognista
A – S: 3| W: 2| Z: 1| I: 0| P: 1| A: 0
U – Skr: 1 | O,A: 3