Dolina płaczących wierzb

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewka dają schronienie przed słońcem, ale tez przed deszczem. Gdzieniegdzie niewielkie polany, na których można posiedzieć i porozmawiać. W Szklistym Zagajniku można poczuć się jak w domu...
Wybory Serca
Łowca Ziemi
what's up, danger?
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1162
Rejestracja: 22 gru 2022, 14:02
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: Drzewny & północny
Opiekun: Córa Róż i Pasterz Ziemi
Mistrz: Wilcza Konwalia
Partner: Spóźniony Debiut

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Wybory Serca »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 1
U: W,Pł,L,Prs,Śl,MP,MA,MO: 1| B,A,O,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry węch, Pamięć przodka, Lekkostopa, Uczona

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Nieznacznie się rozluźniła, kiedy samiec poprawił swoją manierę. Cóż, przynajmniej jemu jednemu dopisywał nastrój – o sobie nie mogła tego za bardzo powiedzieć. Zainteresowało ją jednak jego pochodzenie. Z Mgieł nie znała praktycznie nikogo. Stado wydawało się jej wyjątkowo martwe. Podobno nawet na wielką bitwę wysłali tylko trzy smoki, podczas gdy Ziemia wsparła Słońce co najmniej połową swojej armii.
– Och. Myślałam, że jesteście mitem – mruknęła, odrobinę rozbawiona. Jednak poprawił się jej humor. – Również łowca, choć ze stada ziemi. Wybory Serca, ale może być też Śnieżka. Zdaje się, że to wasza preferencja. – Sama żadnej nie miała. Imię jak imię.

Przewróciła żartobliwie oczami. No tak, starczy jego zapewnienie i już był godny zaufania, mm? Spoglądnęła na Chwiejkę, która uważnie przyglądała się tej interakcji. Była inna od tych, które dotychczas miała szansę zaobserwować.
– To Chwiejka, moja kompanka. Do niedawna była niewolnikiem u jakiegoś arystokraty, cokolwiek to znaczy. – Skrzywiła się, jak zawsze ilekroć mówiła o tamtej sytuacji. – No ale, niech będzie. Chętnie posłuchamy, Chwiejko. – Zachęciła ją.

Chochliczka uśmiechnęła się szeroko.
– Chwiejka się cieszy, że może być przydatna dla panienki Śnieżki Ardelii! – przyłożyła piąstkę do klatki piersiowej, na wysokości serca. Potem dłoń wróciła na kolana. – Um, Chwiejka nie słyszała za wiele, ale pan często pisał listy. Wyczekiwał bardzo nadchodzącej wiosny. Mówił o niej z uśmiechem twierdząc, że "w końcu pozbędą się tego smoczego szrotu" – zacytowała, wzdrygając się. – Rozkazy miały nadchodzić podobno z samej Trundii! – wypowiedziała to tak, jakby mówiła o czymś ważnym.

Śnieżka zerknęła na Omszałogrzbietego. Czy coś mu mówiła ta nazwa...?

Omszałogrzbiety

Licznik słów: 262
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
RODZINA APARYCJA BŁYSK: 04.07­­‎
.
It's all because I'm feeling sad and then I start to cry, I don't know why
The courage that I need, the power to succeed, gives me the strength to fly!
.
.
lekkostopa
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do skradania (3/3 wrzesień)
.
pamięć przodka
stałe -1 ST do walki z rasami rozumnymi i -2 ST do walki ze zwierzętami
.
ostry węch
dodatkowa kość do testu percepcji na węch (zwierzyna i mniejsze pożywienie)
Chwiejka samica chochlika
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 2
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
   Przyjaciel natury
drapieżniki nie atakują jako pierwsze
atut kompana
Zamszony Bór
Starszy Mgieł
Tiishoyr Wraży
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 866
Rejestracja: 10 lip 2022, 21:25
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 113
Rasa: Skrajny
Opiekun: Grih [*]
Mistrz: Gerna Zadumana
Partner: Serenada Poległych

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Zamszony Bór »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,O,W,MP,MO,MA,Kż,Prs: 1| L,A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Wierny Druh; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Opiekun; Znawca Terenów;
Decyzja najpewniej była pozytywna, bo młodsza podjęła rozmowę, nie każąc mu odejść. A zatem popis jego dobrych manier musiał być wystarczający, co przyjął z niejaką ulgą. Najwyraźniej wciąż pamiętał zasady odpowiedniego zachowania.
Zapewniam, że istniejemy. Choć nie dziwne, że wydajemy ci się nieuchwytni – odparł na wzmiankę o micie, bazując na tym całym powiedzeniu o rodzinie, które dość często słyszał wśród współstadnych. Miał wrażenie jakby to ono było powodem pewnego rodzaju izolacji Mgieł od pozostałych stad. Albo to była kwestia tych wszystkich przeszłych wydarzeń, o których miał przyjemność usłyszeć od Mahvran na jednym ze zwołanych przez nią zebrań. W końcu smoki lubią chować urazę, więc niekoniecznie by się zdziwił, gdyby to od gniewu bądź żalu wywodził się cały ten problem.
Skinął z uśmiechem łbem, wysłuchując słów samiczki na jej własny temat. Rozbawił go nieco fakt, że oboje postarali się o to, by przedstawić się sobie preferowanymi przez ich stada mianami, ale tego nie skomentował. To raczej nie był czas na dyskusję o tradycjach, a już zwłaszcza takich, które nie były wybrane przez nich. Mieli ciekawsze tematy do rozmów, o czym Tiishoyr przekonał się, kiedy przyszła kolej na przedstawienie chochliczki. Słowo "niewolnik" wyraźnie go zmroziło. Skrzywił się nieznacznie, słysząc wyraz o tak okropnym znaczeniu. Nie zazdrościł Chwiejce takiego losu. Nie zdziwiłby się gdyby ten jej cały "pan" zmuszał ją przez całe dnie do ciężkiej pracy. Albo gdyby należycie jej nie karmił. Ba! Chochliczka mogła być nawet bita! Bądź porzucona gdyby okazała się już niepotrzebna... Omszały też kiedyś miał pana. Wiedział co to znaczy i szczerze nienawidził tego uczucia.
Przykro mi, Chwiejko. Wierzę, że teraz będzie ci lepiej – zwrócił się do niej, prawdziwie żywiąc taką nadzieję. W końcu skoro chochliczka była teraz tutaj i to przy boku smoka, to naprawdę miała szansę na lepsze życie. W gruncie rzeczy więź między kompanami bazowała na znacznie lepszych warunkach niż ta między niewolnikami a ich właścicielami. Na pewno dawała większe poczucie równości, a już samo to było ogromną zmianą.
Gdy chochliczka zaczęła swoją opowieść, Tiishoyr odgarnął na bok nieco śniegu, by usiąść w tak przygotowanym miejscu. Nie zamierzał wszak stać przez całe spotkanie.
Cóż, im bliżej wiosny tym intensywniejszy staje się smród ludzi przy naszych granicach – powiedział, stwierdzając jedynie ten oczywisty fakt – Ten cały arystokrata musiał chyba być kimś ważnym skoro miał dostęp do aktualnych informacji. Bo jak mniemam był jest w tym przypadku odpowiednim stwierdzeniem? – dopytał dla wszelkiej pewności, choć logicznym wydawał mu się wniosek, że człowiek nie żyje, skoro jego własność przebywała teraz z kimś innym. W końcu niewolników z reguły nie oddaje się komuś innemu w ramach zwykłej dobroci serca.
Natomiast na nazwę miasta nie zareagował. W czasach gdy jeszcze stale podróżował był na tyle głupi i naiwny, że nie zwracał uwagi na miejsca, do których go zabierano. Zaś sam Grih mógł w ogóle nie uwzględniać miast zamieszkiwanych przez łowców smoków w swojej trasie cyrkowej. W końcu utrata jego największego źródła zarobku nigdy nie była jego celem... Także równie dobrze chochliczka mogłaby wymienić jeszcze kilkanaście innych miejscowości, a Tiishoyr i tak pozostałby nimi niewzruszony. Niestety.

Wybory Serca

Licznik słów: 512
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ATUTY
I. Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
II. Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
III. Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
IV. Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy

Sukhee
Żywiołak Ognia (koza)

S:1|W:2|Z:1|M:2|P:3|A:1
B, Skr, Śl: 1| MA, MO: 2
Wybory Serca
Łowca Ziemi
what's up, danger?
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1162
Rejestracja: 22 gru 2022, 14:02
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: Drzewny & północny
Opiekun: Córa Róż i Pasterz Ziemi
Mistrz: Wilcza Konwalia
Partner: Spóźniony Debiut

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Wybory Serca »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 1
U: W,Pł,L,Prs,Śl,MP,MA,MO: 1| B,A,O,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry węch, Pamięć przodka, Lekkostopa, Uczona
// mógłbyś dzielić post na akapity? Bardzo ciężko się go czyta, zwłaszcza bez kolorowych dialogów D:

Nie użyłaby tego słowa. "Nieuchwytni" brzmiało jak celowa cecha, a w oczach Śnieżki całe to stado było po prostu mniej liczne. Porzuciła jednak tę kwestię, bowiem reakcja samca na opowieść Chwiejki była dość zaskakująca. Zupełnie jakby...
– Miałeś styczność z niewolnictwem? – spytała wprost, zapominając o dobrych manierach. – Kogokolwiek nie zapytam, wszyscy wydają się tym zdziwieni. – Dodała jeszcze, chcąc wyjaśnić dlaczego to dla niej takie osobliwe. Że zrozumiał koncept.

Chochliczka speszyła się i schowała dłonie za plecy.
– Chwiejka nigdy nie narzekała na swój los. Tak już musi być. – Przyznała cicho. – Panienka Śnieżka Ardelia chciała uwolnić Chwiejkę, ale tak się nie godzi. Chwiejka żyje, by pracować i służyć.

Serce posłała samcowi spojrzenie typu "tak, wiem, ale ciężko ją naprawić". Mentalność kompanki będzie trzeba zmieniać bardzo długo, o ile była w ogóle naprawialna. Sama przysiadła się do Omszałka i nadstawiła uszu na to co mówił.
– U was też? – westchnęła smutno. – Wszystko wskazuje na to, że mogą uderzyć lada chwila. I nikt nie wie gdzie zaczną. Mam nadzieję, że smoki na ten czas zapomną o starych zadrach, bo inaczej nie przetrwamy do następnej zimy. Jest ich zbyt wielu, a cała maddara świata nie da rady tysiącom żołnierzy. – Splotła palce ze sobą, nerwowo nimi poruszając.

Potwierdziła przypuszczenia Tiishoyra delikatnym skinięciem pyska. Chwiejka natomiast wtrąciła jeszcze jedną rzecz:
– Czy pan Mszały się nie boi? – do tej pory większość smoków wypowiadała się o najeździe z mniejszym spokojem.

Omszałogrzbiety

Licznik słów: 259
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
RODZINA APARYCJA BŁYSK: 04.07­­‎
.
It's all because I'm feeling sad and then I start to cry, I don't know why
The courage that I need, the power to succeed, gives me the strength to fly!
.
.
lekkostopa
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do skradania (3/3 wrzesień)
.
pamięć przodka
stałe -1 ST do walki z rasami rozumnymi i -2 ST do walki ze zwierzętami
.
ostry węch
dodatkowa kość do testu percepcji na węch (zwierzyna i mniejsze pożywienie)
Chwiejka samica chochlika
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 2
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
   Przyjaciel natury
drapieżniki nie atakują jako pierwsze
atut kompana
Zamszony Bór
Starszy Mgieł
Tiishoyr Wraży
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 866
Rejestracja: 10 lip 2022, 21:25
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 113
Rasa: Skrajny
Opiekun: Grih [*]
Mistrz: Gerna Zadumana
Partner: Serenada Poległych

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Zamszony Bór »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,O,W,MP,MO,MA,Kż,Prs: 1| L,A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Wierny Druh; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Opiekun; Znawca Terenów;
//Jasne, już się poprawiam ^^

Dla Tiishoyra ciekawość nie była oznaką złych manier, dlatego nie zareagował negatywnie na pytanie Śnieżki. Jedynie przymknął na moment ślepia i westchnął ciężko, wspominając swoją niechlubną przeszłość.
Mhm. Był kiedyś czas... – odparł, krzywiąc się przy tym wyraźnie – ...gdy sam byłem cudzą własnością – dokończył, siląc się na spokojny ton, kiedy bezwiednie zbliżył skrzydło do rzeźbionych rogów. Cóż, może nie uważał się za niewolnika w pełnym znaczeniu tego słowa, ale wiele cech się przecież zgadzało. Kupiono go, wychowano do konkretnej roboty, zaprzęgnięto do pracy na scenie. Jego domem była klatka, jego zdanie nigdy się nie liczyło, a każde słowo Griha było święte. No, przynajmniej do czasu, kiedy ten postanowił się go pozbyć jak zepsutej zabawki, którą zdążył się już znudzić. Poza tym Omszały był też w wielu różnych miejscach i znał ogromną ilość ludzkich opowieści, a te lubiły obfitować w tragicznych bohaterów. Cóż, jego pan lubił wszak rozmaitość repertuaru.

Na reakcję chochliczki pokiwał z niezadowoleniem łbem. Nie był jednak szczególnie zdziwiony jej rozumowaniem, bo wiedział że pewne przyzwyczajenia mogą być zbyt silne, by łatwo wyprzeć je z pamięci.
Czas otwiera oczy, Chwiejko. Kiedyś spojrzysz na to inaczej – powiedział, zwracając się do niej z lekkim uśmiechem, który zdążył powrócić na jego pysk. W zasadzie był pewien swoich słów. Mówił wszak z doświadczenia. W końcu on niegdyś sądził że to wśród ludzi jest jego miejsce, a potem doznał zdrady i wszystko gwałtownie się zmieniło. Może to i lepiej, że chochliczka będzie mogła przyzwyczajać się do nowej sytuacji stopniowo. Przynajmniej szok będzie mniejszy. Zwłaszcza, że Śnieżka zdawała się świadoma problemów swojej kompanki, więc najpewniej będzie ją wspierać w odpowiedni sposób.

Omszały potaknął krótko, dopytany o ludzki zapach i odczekał z dalszą kontynuacją rozmowy aż Serce wygodnie usiądzie na ziemi.
Wątpię by obyło się bez ofiar, nawet jeśli waśnie zostaną zapomniane – napomknął dość sceptycznie, słuchając o nadziejach samiczki. Jednak trudno było mu odmówić jej racji. Z pewnością zdecydowanie więcej smoków zdoła przetrwać, jeśli stada nawiążą owocną współpracę. Tylko czy one już tego nie zrobiły? – Jednak czy właśnie nie po to powstał trójsojusz? – dodał, przypominając sobie wiadomość od przywódczyni. Miał wrażenie, że ta informacja dość wyraźnie świadczyła o nakazie zapomnienia zadr i konieczności wzajemnej pomocy. Czyżby jednak Śnieżka uważała że to za mało? A może wątpiła w powodzenie tego układu? Cóż, tego już nie mógł wiedzieć.

Na potwierdzenie śmierci dawnego pana Chwiejki o mało co nie zareagował zadowolonym: "Jednego mniej", ale w porę się powstrzymał. Wolał wszak nie prowokować chochliczki, która wciąż nie myślała o dwunogu źle, ani samej Ziemnej, której uczuć na ten temat nie znał. Nie wiedział wszak czy to ona zakończyła żywot arystokraty, czy może jednak ktoś inny, ani jakie emocje temu wydarzeniu towarzyszyły. Lepiej było więc powstrzymać się od komentarza.

Natomiast pytanie Chwiejki nieco zbiło go z tropu. Jakoś nie miał okazji się na ten temat zastanawiać, więc nie miał żadnej gotowej odpowiedzi.
Nienawiść przyćmiewa mój osąd – odparł w końcu, w zasadzie nie mijając się z prawdą. Wszak wszystkie swoje negatywne uczucia przelał właśnie na zmierzających ku Wolnym Stadom ludzi. Właśnie dlatego ilekroć o nich pomyślał, czuł jak narasta w nim gorący gniew. Wówczas praktycznie chciał by ci już się pojawili. By mógł ich rozszarpać i mścić się za krzywdę, której niegdyś doznał od przedstawicieli tego gatunku. To silne uczucie zagłuszało strach, który naturalnie byłoby odczuwać wobec możliwości nadchodzącej śmierci. A jednak jeśli już czegoś się obawiał, to jedynie faktu, że nie dopełni niegdyś danej obietnicy. W końcu, jeśli zbyt szybko da się zabić, to nie będzie mógł chronić Poczwarki, która wciąż uparcie spała pomimo tak napiętej sytuacji. Nie przyznał się jednak do tego nawet słowem.

Wybory Serca

Licznik słów: 612
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ATUTY
I. Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
II. Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
III. Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
IV. Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy

Sukhee
Żywiołak Ognia (koza)

S:1|W:2|Z:1|M:2|P:3|A:1
B, Skr, Śl: 1| MA, MO: 2
Wybory Serca
Łowca Ziemi
what's up, danger?
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1162
Rejestracja: 22 gru 2022, 14:02
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: Drzewny & północny
Opiekun: Córa Róż i Pasterz Ziemi
Mistrz: Wilcza Konwalia
Partner: Spóźniony Debiut

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Wybory Serca »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 1
U: W,Pł,L,Prs,Śl,MP,MA,MO: 1| B,A,O,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry węch, Pamięć przodka, Lekkostopa, Uczona
/ <33 bardzo dziękuję!

Nie... nie to spodziewała się usłyszeć? Nad jej głową równie dobrze mógł się pojawić maddarowy znak zapytania, do tego iskrzący się na krawędziach. Skonfundowana wpatrywała się w smoka. Słyszała o okrucieństwie ludzi, jak zresztą każdy, ale nigdy o niewolnictwie wobec smoka. Wydawało się to wręcz nierealne. Ich gatunek był silniejszy pod każdym względem!
– Ja... to znaczy, um – przełknęła cicho ślinę – przykro mi. Nie wiem nawet co powiedzieć. – Ale jej oczy doskonale wiedziały! Rwały się do zadawania pytań. Jak, kiedy, dlaczego? Powstrzymała jednak swoją wścibskość.

Ale Chwiejka takiego filtra nie miała.
– Pan Mszały był sługą, tak jak Chwiejka? – aż poszerzyły się jej źrenice. Dało jej to nadzieję jak nigdy nic do tej pory.

Trójsojusz? Coś tam słyszała, ale nie miała co do tego wielu nadziei. Zwłaszcza biorąc pod uwagę zaściankowość jego stada. Czy wypadało o tym mówić na głos? Brzmiał na kogoś o otwartych poglądach, więc może dyskusja nie przeobrazi się nagle w walkę?
– Bez urazy, ale trudno mi uwierzyć, że na Twoje stado można liczyć. Ziemia wysłała większość wojsk na pomoc Słońcu, wy trzy smoki. W tym jednego dezertera. – Przeczesała palcami splątane futro na piersi. – Potem nie pozwoliliście mojej mamie gonić tego zwiadowcy. Nie współpracując tylko na tym stracicie. Czy to nie wasza granica jest najdłuższa na południu, a więc macie największe szanse zostać zalanymi przez setki ludzi? – spytała, przekrzywiając głowę. – Sojusz z definicji wygląda inaczej. Obecnie każde stado mniej lub bardziej się wzbrania przed pełną współpracą i... wiesz co myślę? Że nam to wszystko się jeszcze odbije czkawką. – Okryła się nieco bardziej skrzydłami. Spoglądała na niego spode łba.

Chyba się posunęła ciut za daleko.
– Przepraszam. Po prostu – potarła łapą lewy polik – boję się, że nie dożyjemy następnej zimy. – Ostatnio Akrir zapewniał ją, że to nic złego się bać. Może kiedy będzie mówić o tym na głos, przekuje to w co innego? W odwagę?

Omszałogrzbiety

Licznik słów: 325
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
RODZINA APARYCJA BŁYSK: 04.07­­‎
.
It's all because I'm feeling sad and then I start to cry, I don't know why
The courage that I need, the power to succeed, gives me the strength to fly!
.
.
lekkostopa
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do skradania (3/3 wrzesień)
.
pamięć przodka
stałe -1 ST do walki z rasami rozumnymi i -2 ST do walki ze zwierzętami
.
ostry węch
dodatkowa kość do testu percepcji na węch (zwierzyna i mniejsze pożywienie)
Chwiejka samica chochlika
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 2
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
   Przyjaciel natury
drapieżniki nie atakują jako pierwsze
atut kompana
Zamszony Bór
Starszy Mgieł
Tiishoyr Wraży
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 866
Rejestracja: 10 lip 2022, 21:25
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 113
Rasa: Skrajny
Opiekun: Grih [*]
Mistrz: Gerna Zadumana
Partner: Serenada Poległych

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Zamszony Bór »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,O,W,MP,MO,MA,Kż,Prs: 1| L,A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Wierny Druh; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Opiekun; Znawca Terenów;
Oczywiście, że smoki były silniejsze. To właśnie z tego powodu prochy Griha już od dawna rozwiewał wiatr. Tylko że Tiishoyr po prostu musiał dojrzeć do pewnych decyzji, a zrozumienie własnej sytuacji, kiedy nie znało się żadnych innych realiów nie było rzeczą prostą. Teraz było jednak inaczej. Omszały widział swoje dawne błędy i był w stanie je sobie bez większych problemów wytknąć. Jednak po takim czasie nie miało to już większego sensu. Wszak nie istniała żadna magia, która byłaby w stanie cofnąć go do przeszłości z dodatkową możliwością zachowania aktualnych wspomnień. A szkoda, bo z pewnością by z niej skorzystał.
Daj spokój – odparł, słysząc reakcję Śnieżki – Masz już o kogo się martwić, więc to na niej się skup – dodał, ponownie zerkając w stronę Chwiejki.

Oczywiście nie sposób było nie zauważyć ciekawości wymalowanej na pysku Ziemnej, ale Tiishoyr nie należał do wylewnych smoków. Nie miał tendencji do opowiadania o sobie ani do odpowiadania na niewypowiedziane pytania, dlatego przemilczał ten temat, tak samo jak i ona. Dopiero pytanie Chwiejki skłoniło go do ponownego otwarcia pyska.
Raczej atrakcją. Ludzie przychodzili by na mnie patrzeć – sprostował, uznając że określenie "sługa" nie oddawało jego przeszłości w odpowiedni sposób. Co prawda to dzięki niemu cyrkowcy zarabiali większość swoich pieniędzy, ponieważ grzecznie robił co mu kazano, ale nie zajmował się przecież sprzątaniem ani szykowaniem jadła. A to właśnie te czynności najbardziej kojarzyły mu się z usługiwaniem swoim panom.

A potem? Potem się roześmiał. Krótko, chrapliwie i raczej gorzko. Nie była to wszak oznaka radości, a raczej nagłego zrozumienia, które wreszcie uderzyło w niego po księżycach izolacji. A więc o to chodziło tak? Teraz zaczynał rozumieć, dlaczego część smoków była niezadowolona ze złej renomy Mgieł i pragnęła odmiany. Cóż, z przykrością mógłby ich teraz powiadomić, że zmiana nazwy jednak na niewiele się zdała. Czy to Cień, Plaga czy Mgły wciąż byli niegodni zaufania. A jego to wcale nie dziwiło. Wszak już wówczas uważał, że miano jest tylko mianem, które samo w sobie nic nie oznacza. By naprawić opinię o stadzie musieliby zmienić mentalność, a z jego obserwacji wynikało, że w tej kwestii ani trochę się nie poprawili. Co zresztą nie było dziwne, bo władza została ta sama. Nie żeby jemu to przeszkadzało. On po prostu był. A że był akurat w Mgłach, to akurat kwestia zwykłego przypadku.
Nie masz za co. Rozumiem twoje wątpliwości – odparł, kiedy już wysłuchał całego wywodu młodszej. Jego nim z pewnością nie uraziła, ale on do swojego stada miał dość osobliwy stosunek. Inni Mgliści mogliby nie zareagować tak jak on. Zwłaszcza ci starsi i pamiętający wiele przeszłych wydarzeń. Można więc rzec, że Śnieżka wybrała sobie odpowiedniego Mglaka do narzekania na Mgły. Pewnego rodzaju szczęście w nieszczęściu.

Wypadałoby mu się jednak odnieść do tematów poruszonych przez Ziemną, dlatego kiedy ta skończyła swoją wypowiedź, to on zajął się formułowaniem odpowiedzi. A ta nie nadeszła od razu, bo Tiishoyr musiał połączyć kilka faktów nim w ogóle zrozumiał co Serce im zarzuca. Po pierwsze mała liczba smoków wysłanych w ramach wsparcia. Cóż, prawdą było że raczej nie mieli wielu walczących dorosłych do dyspozycji, więc najpewniej Mahvran podzieliła ich siły najlepiej jak mogła. Wszak Ziemna sama stwierdziła, że to właśnie Tereny Mgieł były najbardziej narażone na najazd, więc nie dziwne było, że ktoś musiał zostać by ich pilnować. Uznał jednak, że przywódczyni mogłaby uciąć mu język za ujawnienie informacji o słabości militarnej stada, więc postanowił to przemilczeć. Za to problem dezertera zdecydowanie przykuł jego uwagę. Niestety nie miał na ten temat zbyt wiele do powiedzenia, bo tego smoka widział tylko raz i to już po bitwie, której dotyczyła rozmowa. Jego przyjęcie do stada, a także wszelkie dotyczące go ustalenia zdołał... cóż, przespać. Nie mógł więc zaoferować nic więcej ponad własne domysły, które mogły być trafione bądź zupełnie mylne.
Dezerter, hm? Nie znam go ani powodu dla którego go wysłano. Nie zdziwiłbym się jednak gdyby to był test lojalności. Ryzykowny, i jak wynika z twoich słów, niezdany. Cóż, raczej nie obejdzie się bez kary. Surowej – powiedział, świadom faktu że takie wytłumaczenie z pewnością nie uspokoi wątpliwości Ziemnej. No ale cóż, Omszały nie był odpowiednim smokiem do takiego zadania. Ani nie miał wszystkich dostępnych informacji ani nie był zdeterminowany by usprawiedliwić swoje stado. W zasadzie sam był ciekaw co kierowało przywódczynią, że akurat ktoś o ciągotach do zdrady został wysłany na tak ważną misję.

Na szczęście dwa pozostałe smoki, które brały udział w bitwie, z pewnością były lojalne i dobrze wyszkolone. Były wszak wśród Mgieł dłużej od samego Tiishoyra, więc ich utrata byłaby dla stada dużym ciosem. A to, chcąc nie chcąc, świadczyło o zaangażowaniu w sojusz. Przynajmniej w jego opinii.
A jednak tam byli. Walczyli i narażali życie na obcych terenach. Nie ważne czy było ich trzech czy dziesięciu. To i tak czyn godny szacunku. I oznaka tego, że obietnica o pomocy jest brana na poważnie – odparł, ujawniając swoje zdanie i niejako stając w opozycji wobec słów Ziemnej. Przynajmniej w tej kwestii nieco się różnili. Co do reszty... cóż, Tiishoyr nie miał w pełni wyrobionego zdania. W końcu po jednej sytuacji trudno było oceniać przyszłość całego sojuszu. Wszak wiele się mogło zmienić przy następnym ludzkim ataku, bo nie sposób było przewidzieć jak wtedy zachowają się poszczególne stada.

A co do zwiadowcy? Cóż, dla Tiishoyra był to dość personalny problem, który budził w nim niezadowolenie, dlatego przemilczał ten temat. W końcu co jej miał powiedzieć? Że pomimo przeszukiwania lasu nie znaleźli ani żywego człowieka ani jego truchła? O nie, nie miał ochoty się o tym rozwodzić. Już wystarczy, że w nim budziło to ogromną dawkę gniewu. I na siebie i na zwiadowcę, że nie dał im się potulnie zabić.

Natomiast wzmianka o czkawce sprawiła, że uniósł kącik pyska w rozbawionym uśmiechu. Cóż, może i trafił na młodą rozmówczynię, ale ta z pewnością miała już wyrobione własne zdanie na wiele tematów.
Możliwe – odparł, wzruszając lekko skrzydłami – W takim razie jak według ciebie powinien wyglądać taki sojusz? – dopytał, nawet całkiem zaciekawiony.

A że się bała? Cóż, to raczej normalne w takiej sytuacji. Nie jemu jednak było ją pocieszać. Nie znał jej wszak na tyle, by znać na to odpowiedni sposób a nie chciał próbować na siłę, żeby nie pogorszyć sytuacji. Posłał jej więc tylko dość ciepłe spojrzenie, mające posłużyć za oznakę zrozumienia.

Wybory Serca

Licznik słów: 1046
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ATUTY
I. Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
II. Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
III. Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
IV. Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy

Sukhee
Żywiołak Ognia (koza)

S:1|W:2|Z:1|M:2|P:3|A:1
B, Skr, Śl: 1| MA, MO: 2
Wybory Serca
Łowca Ziemi
what's up, danger?
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1162
Rejestracja: 22 gru 2022, 14:02
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: Drzewny & północny
Opiekun: Córa Róż i Pasterz Ziemi
Mistrz: Wilcza Konwalia
Partner: Spóźniony Debiut

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Wybory Serca »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 1
U: W,Pł,L,Prs,Śl,MP,MA,MO: 1| B,A,O,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry węch, Pamięć przodka, Lekkostopa, Uczona
Omszałogrzbiety był dziwnie... przyziemny i absolutnie nie wpasowywał się w stereotypy stada z którego pochodził. Może to jak to powiedzenie, że wyjątek potwierdza regułę? Cóż, miło było spotkać tylko ten wyjątek.

Kaszlnęła w zaskoczeniu. A-atrakcją? Spojrzała na niego jakby z nosa wystawał mu jakiś owoc.
– Nie rozumiem... – przyznała, wyraźnie zagubiona. Jak to miało działać? Jako smok miał maddarę, mógł ziać, latać. Nie potrafiła pojąć sytuacji w której znalazłby się w takim potrzasku bez żadnego wyjścia. Zdecydowanie nie doceniła ludzi...

Gniotła palcami chwost na końcówce ogona, wpatrując się w łowcę, gdy ten przemawiał.
– Przy długości waszej granicy spodziewałabym się większego zaangażowania. My sobie poradzimy, a wy? – przechyliła pysk, choć nie brzmiała złośliwie. Była szczerze ciekawa. – Jak Słońce i Ziemia wyślą równie przydatne posiłki to obawiam się, że niedługo zostaną dwa stada. – Mruknęła. Nie miała pojęcia co planował tata oraz przywódca Słońca, ale Astral był pamiętliwy. Czuła, że nie puści tego bez echa.

Aż wyciągnęła przed siebie łapy, by móc się położyć. Zadał dość trudne pytanie, ale sama sobie była winna. Sprowokowała je.
– Ja bym chyba otworzyła granice. Zapomniała o czymś takim jak "Ziemia, Mgły i Słońce", tylko skupiła się na kwestii zagrożenia. Bo zaraz może nie być tu żadnego stada. – Tylko czy przywódcy byli tego samego zdania? Raczej nie. – To nie czas na zabawę w prywatność. Ludzi jest znacznie więcej, a bogowie nie będą za nas walczyć. Ich dary są przydatne, przyznaję, ale... zaraz. Czy wy w ogóle o nich wiecie? – przecież Mgły gardziły panteonem Wolnych, z tego co wiedziała.

Licznik słów: 259
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
RODZINA APARYCJA BŁYSK: 04.07­­‎
.
It's all because I'm feeling sad and then I start to cry, I don't know why
The courage that I need, the power to succeed, gives me the strength to fly!
.
.
lekkostopa
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do skradania (3/3 wrzesień)
.
pamięć przodka
stałe -1 ST do walki z rasami rozumnymi i -2 ST do walki ze zwierzętami
.
ostry węch
dodatkowa kość do testu percepcji na węch (zwierzyna i mniejsze pożywienie)
Chwiejka samica chochlika
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 2
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
   Przyjaciel natury
drapieżniki nie atakują jako pierwsze
atut kompana
Zamszony Bór
Starszy Mgieł
Tiishoyr Wraży
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 866
Rejestracja: 10 lip 2022, 21:25
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 113
Rasa: Skrajny
Opiekun: Grih [*]
Mistrz: Gerna Zadumana
Partner: Serenada Poległych

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Zamszony Bór »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,O,W,MP,MO,MA,Kż,Prs: 1| L,A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Wierny Druh; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Opiekun; Znawca Terenów;
Reakcje samicy były na tyle ekspresyjne, że zdecydowanie trudno byłoby je przeoczyć. W zasadzie ich, hm, skala sprawiła, że Tiishoyr aż zaczął się zastanawiać co ta sobie wyobraża. Miał świadomość faktu, że jego wypowiedzi nie były szczególnie dokładne, ale nie przeszkadzało mu to, dopóki nie wpadło mu do łba podejrzenie, że Ziemna wyolbrzymia jego sytuację. Albo że coś sobie nadpisuje. Nie był szczególnie chętny do wyprowadzania jej z błędu, bo to wymagałoby ujawnienia większego skrawka jego przeszłości, co niekoniecznie mu odpowiadało. Wobec tego wahał się między bardziej wyrozumiałą wypowiedzią pokroju "Czego nie rozumiesz?" a bardziej grubiańskim "Nie musisz wiedzieć". Jednak z jakiegoś powodu obie opcje wydawały mu się nieodpowiednie, jakby te miały ugruntować jej przekonania, dlatego westchnął ciężko, siląc się na jedyne sprostowanie którego był w stanie jej udzielić:
Wychowali mnie, Śnieżko. Nie znałem innego życia i w konsekwencji myślałem że to normalne. Że tak trzeba – powiedział stosunkowo spokojnie, ale spojrzenie na moment mu stwardniało, jakby subtelnie sugerował, że wolałby by ta dłużej nie drążyła tego tematu. Co prawda wcześniej sam go zaczął, niejako utożsamiając się z Chwiejką, ale nie sądził że ta rozmowa pociągnie się aż tak długo. Natomiast gdyby znał jej myśli o maddarze, walce i innych takich cudach, to musiałby rozczarować ją oznajmieniem, że nie miał kto go tego nauczyć. Tutaj wszak pisklęta poznawały techniki walki stosunkowo szybko, a dla niego były to tylko nieznane moce, które z jakichś powodów posiadł, nie potrafiąc z nich korzystać. Musiało minąć wiele księżyców nim sam się w tym połapał. A i tak był dość nieporadny, dopóki życie nie zmusiło go do faktycznego korzystania z tych smoczych udogodnień. W zasadzie nie sądził, by Ziemna mogła z łatwością to zrozumieć czy choćby wejść w jego skórę. Na jej miejscu pewnie też nie mógłby pojąć takich dziwów.

Natomiast gdy rozmowa ponownie zeszła na bardziej neutralne tematy, wyraźnie się rozluźnił. Zdecydowanie wolał te bezowocne spekulacje niż dalsze rozdrapywanie starych ran, dlatego prędko skupił na nich całą swoją uwagę.
Jeśli każde stado będzie wyznawać zasadę wet za wet to istotnie możemy nie dożyć następnej zimy – odparł, również nie siląc się na złośliwości. Po prostu spokojnie stwierdził fakt, który wydawał mu się całkiem logiczny. Oczywiście każdy przywódca mógł rozgrywać swoimi smokami jak tylko chciał i gdyby tylko sobie zamarzył mógłby za każdym razem skrupulatnie odliczać liczbę wysyłanych na misję osobników wedle wcześniejszych zasług pozostałych stad, ale powstałoby z tego błędne koło, które z pewnością wyniszczyłoby ich od środka. A na to, jak samiczka wcześniej trafnie stwierdziła, raczej nie mogli sobie pozwolić jeśli chcieliby przetrwać.

Co zaś się tyczyło obrony samej granicy? Cóż... z tego co było mu wiadomo Mgliści zastawili pułapki na całej jej długości, tak samo jak i w obozie, a także zasadzili gdzieś jakieś nasionko o niewiadomym mu pochodzeniu. Ponadto Mahvran zawiązała ten dziwny pakt z duszkiem, który oferował im naprawdę intrygujące przysługi za zdecydowanie zawyżoną choć zrozumiałą cenę. Jakby nie patrzeć mieli kilka sposobów by choć chwilę przetrwać, a nawet gdyby szybko upadli, to mogliby się zaszyć w Labiryntach pod górami i tam wykończyć tyle ludzi ilu tylko by zdołali. Tiishoyr oczywiście nie twierdził że takie przygotowana przy dość lichej liczebności stada mogłyby dać im jakąkolwiek przewagę, ale choć kilka księżyców powinni się utrzymać. Choć "powinni" istotnie było tu słowem kluczem.
Niemniej jestem pewien, że Mgły tak łatwo się nie poddadzą, nawet gdybyśmy istotnie sobie nie radzili. Choć chwilę byśmy ich dla was przytrzymali – powiedział, przez moment szczerząc kły w niejednoznacznym uśmiechu. Ni to radosnym, ni to groźnym. Ot takim... przynajmniej sugerującym chęć działania. A to mimo wszystko jakieś zaangażowanie było, prawda?

A co do jej wizji sojuszu? Cóż, musiał stwierdzić, że był to odważny pomysł, choć nawet jemu wydał się niewykonalny. Przynajmniej dopóki sytuacja nie będzie wyjątkowo niebezpieczna.
Hm... powiedz, czy taka sytuacja wśród stad kiedykolwiek miała miejsce? – dopytał, nie chcąc osądzać jej poglądu zbyt wcześnie. A że nie pochodził z tych terenów to i niewiele wiedział o ich historii, dlatego wolał najpierw co nieco się dowiedzieć o tym całym otwieraniu granic, nim w ogóle odpowie na jej sugestię.

A dary? Cóż, nieco zbiła go z tropu użyta tutaj liczba mnoga, ale zdawało mu się że już co nieco słyszał o zagrywkach tych bóstw. Czy Mahvran nie przekazała im jakiejś informacji, którą otrzymała od przywódcy Ziemi? Coś mu się kołatało we łbie, choć niezbyt wyraźnie, bo miał wrażenie że tamta sugestia go nie dotyczyła.
Masz na myśli ogień... Kammanora? – odparł po dłuższym namyśle, mając nadzieję że nie przekręcił miana tego bożka. W końcu skłamałby, twierdząc że miał o tutejszym panteonie jakiekolwiek pojęcie. Nigdy nie był wszak w ich świątyni ani nie miał okazji do posłuchania o nich. No może poza kilkoma nieprzychylnymi uwagami podsłuchanymi wśród Mgieł.

Wybory Serca

Licznik słów: 786
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ATUTY
I. Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
II. Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
III. Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
IV. Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy

Sukhee
Żywiołak Ognia (koza)

S:1|W:2|Z:1|M:2|P:3|A:1
B, Skr, Śl: 1| MA, MO: 2
Minoderia Mirażu
Łowca Mgieł
Sytherai Pajęcza
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 204
Rejestracja: 10 mar 2023, 0:17
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 59
Rasa: Północny wężowy
Partner: Grad Skał

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Minoderia Mirażu »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 1| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| Skr, Śl: 2
Atuty: Ostry Węch; Trudny Cel; Bystrooki; Otoczony;
  • Sytherai zjawiła się w Dolinie, przyglądając się porastającym to miejsce urokliwym wierzbom. Wodziła spojrzeniem za falami płynącej wody, do której teraz nie mogła wejść z powodu swej choroby. Ach, złośliwość świata przyrody i jego gra na nosie w nieprzyjemnych dla smoka momentach. Westchnęła ciężko i przysiadła pod jednym z drzew, przymykając ślepia. Ciekawiło ją jak trzymał się teraz jej przybrany brat, którego nie widziała już trochę czasu. Niekiedy miała ochotę poszukać Urthemiela, byle szydzić i obserwować, jak sobie nie radzi. Z pewnością sobie nie radził, nie zakładała innej opcji. Być może i jego dręczyła teraz uciążliwa choroba. Oby tak było.

    Podrapała się po boku z użyciem tylnej łapy i zdecydowała się na próbę poproszenia o pomoc. Żar Słońca mówił o ochronie, być może był też w stanie pomóc jej, jeśli chodziło o usługi uzdrowicielskie?
    ~
    Czy uzdrowiciel Słońca mógłby mi, proszę, pomóc? ~ wysłała w eter, by najbliższe otoczenie było w stanie ją usłyszeć. A nuż, uda jej się trafić na jakiegoś kleryka znajdującego się nieopodal, lub Słonecznego smoka, który wezwie odpowiednią rolę.

    » grzybica.

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek   WYGLĄD × TECZKA × GŁOS × DRZEWKO
Aut viam inveniam aut faciam.

◖ Ostry węch ◗
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego
na
węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie).


◖ Trudny cel ◗
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej/śmiertelnej.


◖ Bystrooki ◗
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.

☀ ☁

◖ Otoczony ◗
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST.

  
× Erdarynth × ż. powietrza (rekin) ×    × Marzaraath × leszy ×
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1    S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
L, Śl, Skr, MA, MO: 1    B, Śl, Skr, MA, MO: 1
  
PUŁAPKI: ◖ × ◗
Trefna Topola
Uzdrowiciel Słońca
Uzdrowiciel Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 773
Rejestracja: 20 kwie 2023, 18:22
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 76
Rasa: Wężowy x Morski
Mistrz: Flądra
Partner: Znamię Bestii

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Trefna Topola »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,Pł,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs,MO,W: 1| MP,MA: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec, Szczęściarz, Niezawodny, Uzdolniony, Wybraniec bogów
  • Nikt nie odpowiadał Samotniczce dość... Długo. Kiedy już myślała że Uzdrowiciele Słońca mają ją w czterech literach, między drzewami śmignęło jej... coś. Było tak szybkie że nie potrafiła określić co to!
    Potem rozniósł się skrzek.
    Ptaszysko? A i owszem – Czarny Feniks znajdował się na drzewie tuż za nią, patrząc z gałęzi bardzo oceniająco. Wydawało się że lada moment zaatakuje! Może Sytherai powinna się stąd ulotnić? Chyba że chce się z nim bić?
    – Aaah, to ja się nie dziwię że prosisz o pomoc! – głos dobiegł z krzaków a zaraz w nich pojawiła się lekko upiorna, czarna głowa. Białe ślepia analizowały samice od góry do dołu a potem doszedł do tego uśmiech, prezentujący szereg ciemnych jak noc kłów. Po chwili cała wężowa wynurzyła się z krzaczorów, rzuciła torbę na ziemię i zaczęła z niej, jak gdyby nigdy nic wyciągać miseczki.
    – Grzybica Łusek to takie strasznie nieprzyjemne cholerstwo ale zaraz poczujesz ulgę. Mam nadzieję że Przylaszczka Cię nie wystraszyła? Jest moimi ślepiami po okolicy, widzi więcej niż ja no i może latać. Bardzo pomocne! – paplała, nalewając wody do miseczki a potem wyciągnęła dwie łupinki orzecha włoskiego wyobrażając sobie dwie, mocarne smocze łapy które miały sprawić iż z łupin miał pozostać proszek. Zsypały go następnie do miski a samica wymieszała całość by powstała lecznicza maź. Podeszła do Samotniczki i nałożyła na najbardziej pokiereszowane miejsca.
    – A teraz poczekamy aż to wyschnie. Swoją drogą nie pachniesz Słońcem a prosisz o pomoc Słonecznych. Kim jesteś? – dopytała, czyszcząc miseczkę wodą a potem wyczyściła też łapy by zaraz wyciągnąć fiolkę i wysmarować ja jakąś... Krwią. Gdy orzechowa maź wyschła, ściągnęła ją za pomocą maddary a potem za pomocą czystej łapy wręczyła samicy.. Muchomora.
    – Trzymaj, dostaniemy tym opatrzność tutejszego Boga Uzdrowień – wyszczerzyła kły a potem dotknęła umorusanymi w krwi trzema palcami, prawego policzka samicy i wniknęła w jej ciało swoją maddarą.
    • Samica najpierw usunęła łuski oraz połacie futra pochłonięte chorobą, których nie dało się już uratować oraz usunęła naskórek w takim samym stanie, choć w tym aspekcie bardziej skupiła się na złagodzeniu stanu zapalnego skóry i pozbyciu się zaczerwienień. Potem zlokalizowała bakterie i drożdżaki odpowiadające za to choróbsko by usunąć je z ciała. Gdy wszystko było oczyszczone, pobudziła organizm do szybszego porostu nowej warstwy naskórka, tam gdzie było to potrzebne oraz do odrostu łusek wraz z futrem w określonych miejscach.
      Po wszystkim zabrała łapę wraz ze swoją maddarą, otarła wierzchem łapy policzek samicy z krwi, zabierając jej też muchomora.
      – I jak? Lepiej?

      //grzybica – orzech włoski

Licznik słów: 416
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~ Pechowiec ~
"Idzie przymknąć ślepie na Twoje braki"
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.


~ Szczęściarz ~
"Bo głupi to ma zawsze szczęście!"
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie [ostatnie użycie: 5.11.2023]


~ Niezawodny ~
"Zacznij w myślach liczyć owce, zapomnisz o złamanej łapie"
brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby

~ Wybraniec Bogów ~
"Odyn? Jaki Odyn? To tylko Twoje umiejętności"
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Kwiat Uessasa »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
....Kolejna podróż, po raz kolejny w niezbyt znane mi miejsca. Nawet jeśli to było zaraz przy naszych terenach, dolinkę z płaczącymi wierzbami zawsze unikałem. Dzis jednak jej wielki cień i lekki chłód przyjemnie ugościł mnie w swych progach. Nie ważne, że wraz z moim przylotem, zwierzyna zamilkła. Uciekła czując moją domenę. Pełną śmierci, rozkładu i żądzy mordu. Niestety dla niektórych, które jakimś dziwnym sposobem, próbowały zakłócić mój święty spokój, kończyły marnie. Prędka śmierć ich nie zastanie. Zaś powolne zdychanie w bólu, czy pożarte żywce prez inne drapieżniki...

....Niestety, miałem ogon, z którym nie mogłem postąpić jak z tymi ścierwami. Mogłem jedynie ignorować... Po jakimś czasie znalazłem przyjemną polankę w pół cieniu. Rozłożyłem się na niej, licząc na spokój...

Wrota Dziejów; Przeświadczenie Dobrobytu

Licznik słów: 122
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
  • Jedzonko:
    – 3/4 mięsa
    – 2/4 roślin
    Błyskotki:
    – opal
    – perła
    – rubin
    – onyks
    – granat
    – bursztyn
    Potki:
    – chroniący przed atakiem fizycznym oraz magicznym
    – usprawniający wytrzymałość
    Runki:
    – obrony przed pazurem
    – brązowe krucze pióro
    – duży słoik miodu
    – mały srebrny dzwoneczek na sznureczku
    – zwinięty tytoń
    – zardzewiały kluczyk
    – gruba kurtka z kapturem
    – złoty klucz
    – owoce pokrzyku wilczej jagody (silnie trujące)
    – kościany talizman pokryty runami
    – srebrny naszyjnik
    – sakwa ze smoczego futra
    – orkowy sztylet
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2222
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
Zgodziła się, to prawda. I tak miała coś dłubać w kamieniu dla Hermesa i dzieci, więc równie dobrze może robić to w innym miejscu. Szybko uświadomiła sobie, że ma do czynienia z "Mściwym", co niezbyt jej się podobało. Ciekawiło ją, dlaczego ten drugi akurat teraz siedzi cicho? Jest tam w ogóle gdzieś, może to obserwować? Mimo iż nie znała się za bardzo na smoczej psychice, to ta była fascynująca.
~ Nie przyzwyczajaj się do tego. Nie jestem na twoje rozkazy. – Podeszła do niego bliżej i spojrzała mu prosto w oczy. Nie miała zamiaru wychodzić z nim za każdym razem, gdy tylko zdecyduje się, że ma ochotę poplotkować ze znajomymi. Nie jest jego służką.
~ Baw się dobrze. – Rzuciła dosyć sarkastycznie, bo dla Mściwego nie była z reguły zbyt miła. Udała się kawałek dalej, zajmując miejsce przy jakimś drzewie. Była na tyle daleko, żeby ich widzieć i móc w razie czego zareagować. Nie była jednak zbyt blisko, mieli sporo przestrzeni dla siebie. Jedyne co mogło im przeszkadzać, to sporadycznego odgłosy uderzania w kamień, gdyż rzeźbiła maddarowym dłutem.

Kwiat Uessasa

Licznik słów: 180
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Przeświadczenie Dobrobytu
Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 938
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal
Mistrz: Opoka Ognia

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Przeświadczenie Dobrobytu »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów
Wspominał sobie trochę o przeprawach rzecznych i terenach wspólnych, że w końcu nabrał wielkich chęci, aby przepłynąć się na owe tereny. Tym razem bez żadnego powodu, którym zwykle była Świątynia, pływał sobie po Zimnym Jeziorze. Mamuna przez to, że sama pływać nie potrafi korzystała z niego jak z wielkiej trawy i podziwiała spłoszone ryby. Sprawiło to, że zaczął się zastanawiać nad naukami dla niej. Skoro uczył już Alduina wszystkiego, to ją przy okazji też by nauczył. A może poprosić o to Kalime? Myślę, że się ucieszy, mogąc ją trochę poduczyć. Zamruczał na tę myśl wpływając w ten czas do jakiejś wąskiej rzeki za Szklistym Zagajnikiem. Mamuna spojrzała się na niego, lecz po chwili straciła zainteresowanie na rzecz nowej okolicy. Ciekawe czy byłby zainteresowany rybołówstwem. Może byśmy ruszali na wspólne łowienie wtedy?

– Mrruuu.– Hjiga zamruczała zwracając uwagę smoka i poruszyła głową wskazując na brzeg. Smok spojrzał w kierunku brzegu przyglądając się zmrużonymi ślepiami ciemnemu kształtowi. Zwolnił podpływając na brzeg i wychodząc na stały ląd do niego. Chociaż to drugie nie specjalnie mu to wyszło, kiedy niezgrabnie postawił łapy. Podchodząc po zapachu wyczuł, że w okolicy była jeszcze smoczyca. Popatrzył w jej stronę zaciekawiony. Skinął pyskiem, gdyby tu spojrzała. Ale zaraz spojrzenie spowrotem ulokował na rozłożonym samcu. Zatrzymał się przy nim z lekkim uśmiechem. On jednak nie pachniał znajomo, co wewnętrznie go zaniepokoiło. Gdzie ten zapach ziela i wiśni? Co ma znaczyć ten zapach... Tętno podskoczyło mu pod wpływem lęku, lecz nim posunął się do wysuwania dalszych wniosków przywitał się, bo być może po prostu śpi.

Witajra, Kwiecie! U Jarnsax i reszty wszystko dobrze?

Zagaił śpiewanym głosem, do którego wkradł się bardziej zmartwiony pomruk. Obszedł wówczas samca dookoła i ułożył się po jego prawej stronie bardziej na słońcu, aby łuski mu schły. Hjiga zaś nie podeszła. Zeskoczyła ze smoka już w momencie, gdy wychodzili na brzeg. Spłoszyły ją nieznane jej smoki oraz złowróżbny smród. Ostrożnie przykucnęła więc na brzegu i obserwowała dalszy rozwój wydarzeń.

Kwiat Uessasa Wrota Dziejów

Licznik słów: 327
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy
  • Hjiga × mamuna ×
    Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
    × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 2| Śl: 1 ×
    #DD6600 / #DD9966Obrazek
Polowanie ll Sennik ll Teczka ll Osiągnięcia ll Wygląd Narrator : Jego myśli : Wewnętrzne głosy : Dialogi#66FF99 : Mentalki#999966 :
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :

Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Kwiat Uessasa »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
....Przewróciłem oczami na jej słowa i westchnąłem z lekkim zrezygnowaniem.
Wolę twoje towarzystwo niż chama i samoluba, jakim jest Gwiazdor... Ty przynajmniej nie układasz smoków wokół Ciebie, a potem porzucasz, kiedy są nieużyteczni, zbędni czy już nie przynoszą oczekiwanych zysków. Zaś poprosiłem Ciebie, bo po znalezieniu mnie rannego na arenie przez Gwiazdkę, znając go.... To jednak wolę by przynajmniej najbliższy czas ktoś jednak był, aby ona się odczepiła.posłałem jej lekki uśmiech, trochę dziwny, spaczony, ale nadal uśmiechZaś nie przyszedłem się bawić, a odpocząć w miejscu, gdzie nie będę czuć niektórych smoków...

....Słodki sen bez zbędnych mar. Dawno taki nie ugościł czarodzieja. Niestety został zakłócony. Znanym głosem. Nie otwierając oczu zawarczałem groźnie. Atmosfera gęstniała, domena zadrgała cuchnącą wonią zgnilizny i rządzą mordu. Po oddechu otworzyłem oczy. Spojrzałem na smoka z wyrzutem, że mnie obudził. Przerwał jedyną przyjemność, jaka mi jeszcze pozostała. Podniosłem głowę i utkwiłem wzrok w samczyku.
Och... Rzeczka...głos inny, chrapliwy, bardziej krwiożerczej bestii niż smoka, rozbrzmiał w tej chwili przed rzezią i rozlewem posoki otaczający nas zakątek. Z powrotem położyłem się na ziemi. Zignorowałem kochanka tego ścierwa. Ile razy chciałem porzygać się, słuchając tego dennego romansu. Te słowa... Do teraz nie rozumiem, czemu tak bardzo chciał go przelecieć i mieć na własność... Idiota kochający wszytko i wszystkich...

Wrota Dziejów
Przeświadczenie Dobrobytu

Licznik słów: 220
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
  • Jedzonko:
    – 3/4 mięsa
    – 2/4 roślin
    Błyskotki:
    – opal
    – perła
    – rubin
    – onyks
    – granat
    – bursztyn
    Potki:
    – chroniący przed atakiem fizycznym oraz magicznym
    – usprawniający wytrzymałość
    Runki:
    – obrony przed pazurem
    – brązowe krucze pióro
    – duży słoik miodu
    – mały srebrny dzwoneczek na sznureczku
    – zwinięty tytoń
    – zardzewiały kluczyk
    – gruba kurtka z kapturem
    – złoty klucz
    – owoce pokrzyku wilczej jagody (silnie trujące)
    – kościany talizman pokryty runami
    – srebrny naszyjnik
    – sakwa ze smoczego futra
    – orkowy sztylet
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Przeświadczenie Dobrobytu
Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 938
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal
Mistrz: Opoka Ognia

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Przeświadczenie Dobrobytu »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów
W jednym się uspokoił – wszechobecny zapach nie pochodził od rozkładającego się ciała, choć dziwną rzeczą jest to, , że nadal pochodziła od smoka. W bagnie się kąpał? Hmm.. A może jednak posłali go do taku na ludzi. To, by mu tłumaczyło bardziej. Choć nie zrozumiał skąd zmiana głosu. Normalnie zadziwiony nie rozumiał o co tu chodzi. Zastrzygł uszami i się ogląda na smoka podczaszy gdy ogon coraz bardziej porusza się w niepewności, a szpony mało co nie wbija w ziemię. Znając rodzinę pewnej wojowniczki, przyszło mu na myśl, że Hrass być może ma brata bliźniaka, o którym mu nie powiedział. A może się na mnie gniewa?

Gniewasz się na mnie za ostatnie spotkanie?
Zapytał łagodnie wciąż zerkając na smoka.

Kwiat Uessasa

Licznik słów: 122
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy
  • Hjiga × mamuna ×
    Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
    × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 2| Śl: 1 ×
    #DD6600 / #DD9966Obrazek
Polowanie ll Sennik ll Teczka ll Osiągnięcia ll Wygląd Narrator : Jego myśli : Wewnętrzne głosy : Dialogi#66FF99 : Mentalki#999966 :
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :

Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Dolina płaczących wierzb

Post autor: Kwiat Uessasa »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
....Kolejne słowa przewały moją błogą ciszę. Bogowie... Chciałem odespać wszystkie denne chwile, bolączki i nie czuć smrodu paru głupich smoków, a tutaj się przykleił jeden, który... Nawet pomimo jego odejścia, nie umiem go jawnie zbesztać... Zmieniłem pozycje na wygodniejszą. Fioletowe kryształy ładnie odbijały światło dziennej gwiazdy, tworząc purpurowy spektakl świateł. Długo milczałem nim swoim chrapliwym głosem zniszczyłem spoko tego miejsca
To ścierwo nie było złe na Ciebie. Nawet chciało więcej... Zaś ja nie mam nic do powiedzenia. Ścierwo zostało złamane.spokojnym, ale zabójczym głosem wycedziłem, próbując jakkolwiek ułożyć wygodnie pysk na łapie. Ta niestety była strasznie niewygodna.
Przeświadczenie Dobrobytu [/color]

Licznik słów: 102
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
  • Jedzonko:
    – 3/4 mięsa
    – 2/4 roślin
    Błyskotki:
    – opal
    – perła
    – rubin
    – onyks
    – granat
    – bursztyn
    Potki:
    – chroniący przed atakiem fizycznym oraz magicznym
    – usprawniający wytrzymałość
    Runki:
    – obrony przed pazurem
    – brązowe krucze pióro
    – duży słoik miodu
    – mały srebrny dzwoneczek na sznureczku
    – zwinięty tytoń
    – zardzewiały kluczyk
    – gruba kurtka z kapturem
    – złoty klucz
    – owoce pokrzyku wilczej jagody (silnie trujące)
    – kościany talizman pokryty runami
    – srebrny naszyjnik
    – sakwa ze smoczego futra
    – orkowy sztylet
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej