OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Być może perspektywa długiego oczekiwania na boską odpowiedź była tym, co czyniła modlitwy specjalnymi. Pomijając przypisywaną patronom wszechwiedzę, moment wyciszenia, na jaki pozwalały sobie smoki, sam w sobie posiadał ogromną wartość. Dzięki temu ich pytania nigdy nie dotyczyły tego co ma miejsce tu i teraz, a szerszej, głębszej perspektywy, którą mogli zrozumieć jedynie z czasem.Gdy wszystko wskazywało na to, że Kammanor nie pochyli się już nad Ognistymi, świątynię wypełniła aura jego obecności. Na uderzenie serca, smoki poczuły wypełniającą ich determinację i wyostrzenie zmysłów, a następnie znów spokój wynikający ze świadomości, iż znalazły się w dobrych łapach – Władanie emocjami smoków nie jest domeną bogów. Macie wolne dusze Oświecona Łusko i żaden bóg nie powinien na siłę zmieniać waszych uczuć. Zawsze i wszędzie znajdzie się pewien "niemiły smok". Twoim zadaniem jest być na tyle silną, by nie ugiąć się przed nim i swoim zachowaniem dawać przykład.
Po tej wypowiedzi Kammanor uczynił krótką pauzę, a głos, który wypełniał umysł Oświeconej, stał się nieco chłodniejszy. Cokolwiek Oblubieniec czynił poza Wolnymi stadami, najistotniejszy był fakt, iż zostawił Ogień.
– Nie pozwól, by tęsknota za nim cię hamowała. Spróbuj znaleźć pocieszenie w tej rodzinie, którą masz obok siebie, w stadzie. Będę patrzył na ścieżki twego ojca... – Tutaj zamilkł, najwyraźniej specjalnie nie zdradzając samicy jego losów. Z drugiej strony, przynajmniej wiedziała, że wciąż żył.
Diamentowa musiała na odpowiedź czekać dłużej niż jej młodsza towarzyska. Głos Boga wydał się bardziej zdystansowany, choć Ognista nie czuła, iż przepełniony jest gniewem.
– Robiłaś to, co uznałaś za słuszne. Nie popieram wszystkich twoich wyborów, lecz to dobrze, że nie wyrzuciłaś Agnara ze swoich myśli.
Miłość jest ważną rzeczą. To jedna z sił spajających stado. Pielęgnuj ją i towarzysz młodszym tak jak dziś Oświeconej. Unikaj tego, co doprowadza do rozpadu stada.
Z perspektywy czasu odpowiedź Kammanora mogła nie być dla Mory żadnym kierunkiem, bo z samej zasady o miłości budującej społeczność wiedział każdy. Jak się jednak okazywało, nie była to wartość oczywista, gdy przychodziło do decyzji takich jak wygnanie, kiedy należało rozważyć szkodę, jaką smok może wyrządzić rodzinie. Znając okoliczności, a także serce Diamentowej, Kammanor mógł zarówno zdystansować się od smoczycy, jak i ofiarować jej drobne słowa wsparcia, których sens będzie musiała rozwikłać w ciągu wielu księżyców, a także pod ciężarem nowych decyzji i perspektyw.
































