Szczelina w dolinie

Miejsce, gdzie stosunki, niegdyś przyjacielskie, pełne miłości, zmieniły się diametralnie. Teraz jest to teren, gdzie bezbronny, młody smok może czuć się najmniej bezpiecznie.
Przeświadczenie Dobrobytu
Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 938
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal
Mistrz: Opoka Ognia

Szczelina w dolinie

Post autor: Przeświadczenie Dobrobytu »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Posłuchał go! Zabrał kły! Nie wiedział co prawda z jakich pobudek, lecz mimo to westchnął z ulgą. Było dobrze. Szło im coraz lepiej. I nawet go jakkolwiek rozumiał! To też jest coś! Jednak po chwili wstrzymał oddech. "Jajko!" Miał chęć zawołać, acz gardło mu znieruchomiało tak samo jak i ciało. Ślepiami wystraszony przyglądał się jak skorupka obija się o kamień. Zacisnął szczęki w niezdecydowaniu i obawie. Łapać! Nie wykonywać gwałtownych ruchów! Źle! Ale też dobrze, bo wyszedł pomiędzy szczęk smoka. Ale gdzie tu dobrze jak mu się to małe połamie! Nie sądził aby smok pozwolił mu zwiać stąd na poszukiwania uzdrowiciela gdyby tak się stało...

A wtedy skorupa się rozpadła. Drgnął, a impuls przeszedł mu przez kręgosłup i podobnież jak bestia cofnął się strosząc łuski. Zaraz jednak zatrzymał się odważnie wysuwając pysk naprzód i węsząc w powietrzu poznawczo. No dobrze. Uratował pisklę, które teraz leży na ziemi. Ale co dalej? Sam zadrżał widząc jak ono drży. Trzęsie się! Nie dobrze! Chyba... Nie dobrze! Coś zrobić, zrobić coś!

Uniósł spojrzenie na olbrzymiego smoka. On mu nie powie co rozbić, ale powie czy on może coś zrobić. Choć z tego co widział był lepiej zdezorientowany i przestraszony niż on i pisklę razem wzięci. Zastrzygł uszami. Czyżby naprawdę nie spodziewał się, że z tego jajka coś się wykluje? Ale to wtedy nie byłby aż tak spanikowany. Musiał się naprawdę przestraszyć. O co chodzi z tym smokiem? Jakby tak się zastanowić naprawdę był trochę dziwny. Nie pochodzi stąd? Gdzie on się chował? A to niby on żył odizolowany od życia społecznego. Matko, dzięki c, że ja nie jestem taki dziki. Ale naprawdę! Żeby nie znać żadnej mowy. Co jest? Popatrzył na małe smoczę. Pachniał nim. Przecież to jego! Dlaczego nie traktuje go jak jego? Gdzie jego instynkt macierzyński? Ojcowski? Chociaż... Jak sobie przypomniał jak wygląda ojcowski to już powstrzymał się od dalszych pytań. Ale bez matki ojcowski jest bez sensu! (Choć jak dla niego niego w ogóle jest bez sensu.) A może w ogóle nie miał żadnego? To by tłumaczyło, czemu chciał zeżreć tamto jajo.

Zamruczał miłą melodię. Nucił ją cicho, spokojnie.
W końcu trzeba było coś zrobić! Ale też nie może się nim zająć za niego. Co jeśli młode stwierdzi, że nie chce swojego ojca? On nie chciał być jeszcze potomny. Co by pomyślała Baal? Chociaż...trzeba być gotowym na każdą ewentualność. Jeśli on dalej będzie chciał go zjeść, to nie pozwoli mu przecież!
Powoli, krok za krokiem, zbliżył się do pozlepianek kulki futra. Przysiadł i przechylił łepek patrząc nań z góry. To w lewo, to w prawo. Przesunął ogonem po ziemi. Urocza. Zafalował wąsami. Pochylił się nisko. Zawęszył dmuchając w nią ciepłym powietrzem z nozdrzy. Stracił jej nosem skorupki z ciałka, po czym podniósł głowę i popatrzył wprost na bestię. Teraz był możnaby powiedzieć zrelaksowany ciałem, lecz kiedy spojrzała na bestię zdecydowanie odbiło się w jasnych ślepiach wężowego. Skończył nucić. Wskazał bestii pyskiem pisklę, chcąc aby podszedł.
Umyć. Język lizać.
Wysunął swój język po tym i ponownie wskazał mu na pisklę.
Zrozumie? Podejdzie? On sam podszedł, a skoro podszedł on to może pomyśli, że jest bezpiecznie. Może więc też podejdzie i jeśli zrozumiał to posłucha go? Jeśli nie to niech będzie, poświęci się, ale no najpierw chciał spróbować namówić jego. Przesunął ogonem po kamieniu owijając nim wokół swoich łap. Patrzył na bestię, co jakiś czas spoglądając na młode.

Asu Vedilumi

Licznik słów: 557
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy
  • Hjiga × mamuna ×
    Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
    × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 2| Śl: 1 ×
    #DD6600 / #DD9966Obrazek
Polowanie ll Sennik ll Teczka ll Osiągnięcia ll Wygląd Narrator : Jego myśli : Wewnętrzne głosy : Dialogi#66FF99 : Mentalki#999966 :
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :

Vedilumi
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 336
Rejestracja: 21 mar 2023, 17:42
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Olbrzymi Skrajny

Szczelina w dolinie

Post autor: Vedilumi »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,Skr,Śl,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch, Adrenalina, Samotny wojak, Pojemne Płuca
  • Każdy kolejny oddech jaki brało Młode, synchronizowało się z ciężkim oddechem Bestii, która właśnie próbowała analizować co się tu dzieje. A pisklątko nie dość, że wydawało się być waleczne jeszcze w skorupce to nie zamierzało wyjść na świat jako martwe czy ledwo ruchliwe. Aż dziwota iż mając tak beznadziejne warunki na wyklucie, zdołało wykształcić się... Dobrze. Na to wygląda, o losie za co mnie--nas tak oszczędziłeś? A może postawiłeś nad nami jakieś zdradzieckie fatum? Im bardzie pisklę było ruchliwe, tymbarskiej Stwór był zdezorientowany i mógł nabierać agresji.
    A...A ja nie jestem w stanie pomóc, na prawdę, przysięgam że gdybym mógł ta historia p-potoczyłaby się ina-inaczej. Obecny tutaj nie mógł poczuć mojego błagalnego spojrzenia. To chyba było jeszcze bardziej drastyczne, och gdybyś wiedział Przybyszu że nasze myśli są do siebie tak podobne, że przecież jak można traktować tak Młode? C-Co prawda nic się jeszcze nie stało takiego ale jednak, wewnętrznie przechodziły mnie nieodczuwalne ciarki, a gdybym mógł krzyczeć to głos bym już stracił. Dlatego Ciebie cechuje większa odwaga, szczególnie że--–

    ....Fianna.

    ...Tak.... T-T..T...
    Rzeczny mógł robić co chciał, ponieważ gdy spojrzał na obecnego Smoka, zdawał się on beznamiętnie i nieobecnie wpatrywać w leżące młode. Tak jakby patrzył ale jednak nie patrzył, tak jakby myślał ale nie myślał. Delikatnie opuścił ciało a raczej ciało samo opadło a nos znalazł się tuż przy ogonku maleństwa. Czyżby wyglądało na to że nie zrobi mu krzywdy, jednak nie zamierza z tym Młodym również nic robić? Chyba wygrał, chyba może je zabrać, korzystając z tego że Olbrzym na chwilę odpłynął. I chyba nie tylko Olbrzym.

    .... Czy to Fianna. Wrócić do Vedilumi? Ale Fianna bardzo mała.

    ......
    ...........
    ............................nie. To nie Matka. T-Te rogi też wywarły na mnie duże wrażenie ale-–!!!

    Łaps!

    Nim Słoneczny zdążył mrugnąć, Stwór pochwycił w obie łapy pisklę i niezbyt delikatnie przyciągnął je do siebie, co pomogło w pozbyciu się jakiejś szczątkowej części jajecznego ślizu, jednak nie całości, nie nawet połowy. I co zaskoczyło Młodzika, nawet nie musiał tłumaczyć prostymi przekazami tak jak do tej pory, bowiem Samotnik zabrał się za wylizywane Smoczęcia barrrrdzo dokładnie, jakby chciało coś odkryć. Momentami mogło zabić Słonecznemu mocniej serce, bowiem robił to na oko niezwykle brutalnie ale ów Młode mogło poczuć że jest jednak w tym.. Bardzo delikatny. Jak pies ze szczenięciem.
    Po wszystkim puścił Młode, które cały czas było w zasięgu ziemi wiec się nie potłukło a jedynie mogło wszystkimi czterema łapkami same teraz dotknąć gruntu. Stwór zaczął je obwąchiwać znów dokładnie, przyglądać się mu z dokładnością jakby szukał czegoś w nim, choć było oczywistą mieszanką jego i Mirri.
    Zawiesił spojrzenie na rogach.

    To nie być Fianna.

    Nie być. Ona już nie wrócić. A to być Twoje Młode. Kiedy wreszcie sobie to uświadomisz, Vedilumi?

    Rzeczny Kolec Asu

Licznik słów: 452
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

>>Ostry Słuch – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżniki).
>>Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
>>Samotny Wojak – tabela ran woj/mag do walki, ale potrzebuje min. 6 sukcesów w witalkę by zadać ranę krytyczną
>>Pojemne Płuca – Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze

+2ST do akcji fizycznych i magicznych (bóle krzyża)
Asu
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 37
Rejestracja: 06 kwie 2023, 8:14
Płeć: Samica
Księżyce: 7
Rasa: Olbrzymi skrajny (północny x morski)
Opiekun: Vedilumi

Szczelina w dolinie

Post autor: Asu »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 3
U: B,L,Pł,W,Skr,Śl,A,O,MP,MA,MO,Kż: 1
Zamrugała. Raz, drugi, trzeci...
Dopiero po chwili obraz powolutku zaczął się wyostrzać, nawet jeśli z początku widziała samą kamienną ścianę i podłoże. Pęknięcia rozchodzące się po ich powierzchni, w końcu stały się wyraźne.
Nie była sama, to już wiedziała, zaś dwa stwory znajdujące się po jej bokach, były takie duże! Tylko czego one chciały? Który był Mama, a który Tata? Jakoś tak, do roli Mamy przypisała tego bardziej kolorowego, zaś Tatą został ten ciemniejszy. Obróciła łepek w porę, by poczuć na grzbiecie przesuwające się skorupki i ciepły, przyjemny powiew powietrza. Przymknęła oczka, kolejny raz wydając cichutki dźwięk. Zapach Słonecznego na moment stał się bardziej intensywny, dobrze zapisując się w pamięci młodej smoczy.

Nagle ktoś złapał ją w łapy i przesunął. Gwałtowny ruch na nowo wzmógł strach, a niewielkie serduszko zatrzepotało, niczym spłoszona ptaszyna. Szybko jednak, po jej boku przebiegło coś ciepłego, nieco wilgotnego. Dającego spokój i poczucie bezpieczeństwa. Odrobinę wierciła się przy czyszczeniu, oswajając się z faktem, że ma łapy.
Gdy samiec czyścił jej brzuch, przednie kończyny spoczęły na jego nosie, palce nieporadnie poruszyły na łusce. Wychyliła łepek do przodu, próbując skubnąć lewe nozdrze. Wtedy jednak łapy, stanowiące stabilną podstawę umknęły jej, a ona została na łasce swojego ciała. Mimo starań, powolutku wszystko rozjechało się na boki, a ona znalazła się ponownie na brzuchu.

Mimo wszystko, wydawała się nieco bardziej żywsza. Odepchnęła się, przesuwając bliżej klatki piersiowej Vedilumi. Kolejne pchnięcie, pozwoliło zatopić jej łepek w jego futrze na barku, które też zaczeła sobie memlać. Nie obyło się bez nieznacznych pociągnięć, nie miała jednak na tyle siły, by wyrwać mokrą od śliny kępkę.
Było jej tutaj dobrze. Pozostało mieć nadzieję, że ten znowu nie ucieknie w tył.

Vedilumi Rzeczny Kolec

Licznik słów: 279
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Przeświadczenie Dobrobytu
Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 938
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal
Mistrz: Opoka Ognia

Szczelina w dolinie

Post autor: Przeświadczenie Dobrobytu »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów
Łaps! I smoczę zniknęło mu sprzed oczu. Zadrżał z obawy jednocześnie unosząc spojrzenie na bestię patrząc co robi z pisklęciem. Oby nie pożerał! Oby nie pożerał! Otworzył pysk aż zmartwiony i mruknął niepewnie widząc co też bestia wyczynia. Usiadł na tylnych łapach unosząc przód tułowia, zaś przednie tak jakby wyciągając w ich stronę, lecz ostatecznie trzymał je przy sobie słabo poruszając szponami jakby coś chwytał.

Nie pożera go! Poruszył nerwowo końcem ogona. On go tylko liże! Bardzo gwałtownie go liże. Tak to się robi? Nie był pewien. Ale pisklę nie krzyczy. Jak nie krzyczy to chyba nic jej nie jest. Tym bardziej, że się rusza. Jak się rusza to znaczy, że żyje, a to znaczy, że nic mu się nie dzieje. Czyli w bestii jednak coś się przebudziło? Popatrzył teraz mniej przerażony, a bardziej zaciekawiony. Przechylił lekko łepek nastawiając jedno ucho. Obserwował spokojnie, choć szpony jeszcze jakby próbowały coś chwycić. Pozwól mu działać. To w końcu jego dziecko. On się nią zaopiekuje. Na pewno? Po tym co widział wcześniej nie był znowu taki pewien.

Uśmiechnął się delikatnie patrząc na młode życzliwie jak zatapia się w szarym futrze olbrzymiego. Po tym na tego dużego posyłając spojrzenie. Nie przeszkadza mu to? Będzie już spokojny? Usiadł normalnie będąc wciąż w tym samym miejscu. I co teraz? Nie idź jeszcze.

Asu Vedilumi

Licznik słów: 218
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy
  • Hjiga × mamuna ×
    Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
    × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 2| Śl: 1 ×
    #DD6600 / #DD9966Obrazek
Polowanie ll Sennik ll Teczka ll Osiągnięcia ll Wygląd Narrator : Jego myśli : Wewnętrzne głosy : Dialogi#66FF99 : Mentalki#999966 :
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :

Vedilumi
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 336
Rejestracja: 21 mar 2023, 17:42
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Olbrzymi Skrajny

Szczelina w dolinie

Post autor: Vedilumi »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,Skr,Śl,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch, Adrenalina, Samotny wojak, Pojemne Płuca
  • Oboje próbowaliśmy tu coś wypatrzeć. Coś znajomego, ciepłego, przypominającego dom ale ten dobry. Bestia próbowała przypomnieć sobie ów ciepłe odczucia i pełny, pisklęcy brzuch a ja.... Co ja chciałem sobie przypomnieć? Barwę jej głosu, to z jaką lekkością tworzyła? Jej ulubione miejsce? A może to z jakim spokojem znosiła to, co stało się później? Oh mamo, ja wiem że odeszłaś bo serce nie wytrzymało tego widoku ale Stwór tego nie zrozumie.
    .....Odeszłaś przeze mnie. I przez niego. Odeszłaś przez nas...
    Demony przeszłości i żalu jednak nie miały prawa odezwać się w tym miejscu bo czasu nie cofniesz a to nie była ona. Razem sobie to uświadomiliśmy. Młode potrzebuje imienia, które NIE BĘDZIE warkotem. Chociaż tyle, proszę....
    Olbrzym śledził ruchy pisklęcia, choć nawet nie poczuł jaki waleczny opór stawiało mu przy czyszczeniu. Przybysz nie wiedział że nasze myśli co do tego, jak.. Brutalnie na pierwszy rzut ślepia to robi były dość podobne. Gdy postawił je na ziemi, ono jak gdyby było nękaną przez wiele księżyców ofiarą, wróciło wprost w łapy swojego oprawcy jak gdyby wcale nie próbował jej przed chwilą zjeść. A może.. Nie wiedziała o tym? Pomyliła wybawicieli niestety bo gdyby nie Słoneczny, raczej stałaby się po prostu jedzeniem dla tego wielkoluda. A właśnie... Choć sam znieruchomiał i pozwalał się memlać pisklęciu, jego uwaga wróciła na kolorowego. Skoro nie chodziło mu o żarcie... Od dziwo wyglądał na zrelaksowanego, jak gdyby nie rozgrywały się tu przerażające sceny gry, gry o życie tego Młodego.
    Najwięksi wojownicy nie mają takiego opanowania, niesamowite.

    – Mruu? – zapytał ale w sumie nie wiadomo o co. Dawał jednak bardzo dużo sygnałów że jest zrelaksowany i raczej nie będzie chciał zeżreć Malucha. No i Słoneczny też dawał duży dystans co pomagało nie wszczynać agresywnych zachowań.

    Nie Fianna. Mała Mirri?

    Ahh! Zastanawiasz się nad imieniem? Ale nie wymówisz nawet imienia "Mała Mirri" więc raczej daj sobie spokój z tym akurat. Coś krótkiego, prostego ale też nie Mru, nie Purr i inne takie. Dobrze Ci na razie idzie.
    Bestia spojrzała na pisklę, odrywając wzrok od Młodzika, który im towarzyszył a w jego mózgu zaczęły przeplatać się różne słowa z różnych języków. Samiec próbował jakoś wyłapać w nich coś co mogłoby pasować do pisklęcia...
    Proste. Coś prostego.
    I nie Purr, nie Mru i nie Ghggrrrbgrrr.

    Nastała dłuższa cisza.

    –...A.... – rozdziawił lekko paszczę, potem ją zamknął i potrząsnął głową. Jeszcze raz?
    –...A...gh.... – nieeeee, chyba jeszcze nie o to Ci chodzi skoro powtórzyłeś ten gest.
    –..A..........s........ – Oh As? Jak ta legenda o tym wielkim ptaku, Asie przestworzy? W sumie ładnie... Oh, jeszcze nie to, bo znów kręcisz łbem. Niby do trzech razy sztuka.
    – A.......s..........u....... – wydukał. Nie zrozumiałem sam, choć Bestia zamerdała lekko końcówką ogona, dumna z siebie. No od biedy chyba może być.. A...es....u..... Czekaj.
    – Asu. – ...... serio. Ze wszystkich prostych imion mowy, ze wszystkich języków które zostały Ci po mnie w tej wielkiej łepetynie wybrałeś akurat "Psa" do cholery?
    I patrzcie na niego, jaki z siebie dumny że to wypowiedział.

    Rzeczny Kolec Asu

Licznik słów: 499
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

>>Ostry Słuch – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżniki).
>>Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
>>Samotny Wojak – tabela ran woj/mag do walki, ale potrzebuje min. 6 sukcesów w witalkę by zadać ranę krytyczną
>>Pojemne Płuca – Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze

+2ST do akcji fizycznych i magicznych (bóle krzyża)
Asu
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 37
Rejestracja: 06 kwie 2023, 8:14
Płeć: Samica
Księżyce: 7
Rasa: Olbrzymi skrajny (północny x morski)
Opiekun: Vedilumi

Szczelina w dolinie

Post autor: Asu »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 3
U: B,L,Pł,W,Skr,Śl,A,O,MP,MA,MO,Kż: 1
Co jakiś czas wierciła się delikatnie, jak by nie potrafiła jeszcze dogadać się z własnym ciałem. W sumie, to właśnie tak było, momentami zaskakiwała samą siebie, gdy skrzydło zsunęło się niżej lub ogon poruszył na bok. Wtedy podnosiła łepek, sprawdzając co takiego się stało.

Prędko jednak, jej zainteresowanie skradły kolorowe łapy drugiego smoka, poruszające w nieokreślony sposób palce i na końcu głos opiekuna. Znowu musiała się okręcić, tak by móc zobaczyć jego ogromną głowę. Co prawda, skończyło się zsunięciem z łapy i przewróceniem na grzbiet, nie przeszkadzało jej to. Przynajmniej mogła swobodnie poruszać łapami.
Spróbowała nawet otwierać pyszczek, gdy on to robił. Co prawda, nie było tu mowy o wypowiedzeniu tego samego, jednak ciche piski i gruchanie wtórowało mu z dołu.
Wtedy też, wyciągała ku niemu łapki, jak by licząc, że znowu zbliży się do niej nosem. W tej chwili była niemałym atencjuszem, pragnącym skraść uwagę całej publiki.

Rzeczny Kolec Vedilumi

Licznik słów: 151
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Przeświadczenie Dobrobytu
Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 938
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal
Mistrz: Opoka Ognia

Szczelina w dolinie

Post autor: Przeświadczenie Dobrobytu »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów
Mru?
Powtórzył po bestii jednocześnie przekręcając łepek i nadstawiając uszu. Bo co to niby miało znaczyć? Bestia próbowała mruczeć? Gdyby dłużej mruczał może by uznał, że on też chce mruczeć melodie dla pisklęcia, lecz jednocześnie kompletnie nie pasowało mu to do tego samca. W sumie może próbował coś powiedzieć, a on po prostu nie rozumiał. O coś mu chodziło. Wiedział, bo widział, że nad czymś duma. Tylko o co może mu chodzić tak nagle? O co może mu chodzić, że postanowił się odezwać?

W tym czasie jak duży smok milczał i myślał skupił na chwilę spojrzenie na smoczęciu czując na sobie jego spojrzenie. Na łapy tak patrzysz, tak?Uśmiechnął się do niej delikatnie. Wyciągnął do niej prawą przednią łapę nisko nad podłożem o szpon od gruntu. Czy smoczę się zainteresuję? Może i by tak było, lecz zaraz została obrócona na grzbiet i w ogóle popatrzyła gdzieś indziej, więc postawił kończynę nie długo potem. Popatrzył wtedy na obrócone pisklę z uczuciem, a słysząc ponownie głos samca zwrócił je niebawem na Bestię nad smoczęciem górującą. Litery. Znowu próbuje coś mówić?

A?
Powtórzył ponownie tym razem przechylając łeb na prawy bok, po tym jednak już nie powtarzał, a słuchał uważnie widząc, że smokowi ciężko idzie z tym słowem co chciał powiedzieć. Cierpliwie nasłuchiwał co to mówi, choć w trakcie poruszł ogonem po kamieniu jakby zaczynało mu jej brakować.
Asu?
O to mu cały ten czas chodziło? Popatrzył lekko zagubiony na dumnego z siebie samca, ale po chwili doszło do niego o co mu chodziło. To nie słowo tylko imię, tak? Zachichotał lekko. Przybliżył się kawałek po czym powoli ugiął łapy kładąc się brzuchem na ziemi na trochę dalej niż wyciągnięcie łapy. Nic gwałtownie. Z pewnym wyczuciem i spokojnie.
Asu brzmi ładno.
Stwierdził, choć pewnie dlatego, że nie wiedział co ono tak właściwie znaczyło.
Jeśli bestia w tym czasie go nie odgoniła ani nie pożarła, powstał po jakimś czasie i skupił spojrzenie na samcu. Było już późno i wyczuwał to mimo tych ciemności jaskini. Jeśli nie chciał martwić Baal powinien już wracać. W tym momencie ostatni raz badał smoka spojrzeniem. Z takim nastawieniem do Asu nie będzie chciał go już raczej zjeść. Inaczej bezsensu było nadawać jej imię. Po prostu chciał wierzyć, że młoda nie zginie prędko u boku tego dzikusa.
Idzie ja już.
Wskazał pyskiem wyjście z groty.
Jak już nauczy sie polować postara sie przynieść wam coś do jeść.
Powiedział i pokazał wtedy tylko łapą na otwartą paszczę. Skinął bestii wtedy pyskiem, a do Asu się uśmiechnął na 'do zobaczenia''. Następnie ruszył ku wyjściu z groty.

Asu Vedilumi

Licznik słów: 425
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy
  • Hjiga × mamuna ×
    Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
    × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 2| Śl: 1 ×
    #DD6600 / #DD9966Obrazek
Polowanie ll Sennik ll Teczka ll Osiągnięcia ll Wygląd Narrator : Jego myśli : Wewnętrzne głosy : Dialogi#66FF99 : Mentalki#999966 :
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :

Vedilumi
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 336
Rejestracja: 21 mar 2023, 17:42
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Olbrzymi Skrajny

Szczelina w dolinie

Post autor: Vedilumi »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,Skr,Śl,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch, Adrenalina, Samotny wojak, Pojemne Płuca
  • Przyglądał się dziwnemu bytowi.. To znaczy swojemu własnemu Młodemu, choć do obu nas nie docierało jeszcze że ono się w ogóle wykluło, było zdrowe (na pierwszy rzut ślepia) i dość energiczne. Kiedy zaczęło ruszać pyskiem, on też zaczął nim ruszać więc wyglądało to przekomicznie.
    Cały nastrój agresji minął, nawet odezwanie się towarzyszącego tutaj Samca nie spowodowało niczego gwałtowniejszego. Bestia przyzwyczaiła się już do jego obecności i choć bacznie, bardzo czujnie oglądała jego reakcję to pozostawała bierna w kolejnym odzywaniu się czy to też jakichkolwiek ruchach. Choć zdawał się próbować nawiązać jakąś nić porozumienia z pisklęciem, jego ruchy były spokojne i nieinwazyjne. Wiedział jak podejść jego oraz Asu.
    Tak... Asu.
    Nieznajomy jeszcze to pochwalił i nie ma co się dziwić – Brzmiało ładnie, gdy nie rozumiało się znaczenia. Znaczenia które jak widmo wisiało mi nad głową. Okrrrropne. Ale może samo Młode nigdy go nie pozna?
    Po chwili jednak wyszedł ale powiedział coś o jedzeniu a raczej przyniesieniu go. Stwór strzygnął uszami a potem lekko kiwnął łbem. No tak, teraz będzie trzeba wykarmić dwie gęby.
    Nie zatrzymywał jegomościa gdy ten kierował się ku wyjściu. Położył łeb, wydał z siebie westchnięcie i wbił lekko nieobecny wzrok w Asu... No to teraz zaczną się przygody.
    Miałem taką samą nadzieje jak Słoneczny że pisklę przeżyje długo u boku takiego Dzikusa.

    Rzeczny Kolec Asu

Licznik słów: 218
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

>>Ostry Słuch – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżniki).
>>Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
>>Samotny Wojak – tabela ran woj/mag do walki, ale potrzebuje min. 6 sukcesów w witalkę by zadać ranę krytyczną
>>Pojemne Płuca – Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze

+2ST do akcji fizycznych i magicznych (bóle krzyża)
Asu
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 37
Rejestracja: 06 kwie 2023, 8:14
Płeć: Samica
Księżyce: 7
Rasa: Olbrzymi skrajny (północny x morski)
Opiekun: Vedilumi

Szczelina w dolinie

Post autor: Asu »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 3
U: B,L,Pł,W,Skr,Śl,A,O,MP,MA,MO,Kż: 1
Czy przeżyje? Trudno powiedzieć, nawet jeśli jej drobna postura mogła podsuwać niewielkie szanse na to. Nie została zjedzona, a to już coś! Pierwszy kroczek do przetrwania w świecie, którego nauka lekka nie będzie.
Uwolnienie się ze skorupki, następnie drobne eskapady na kamiennym podłożu i cały wysiłek w nie włożony, powolutku pchały ją w objęcia snu. Stopniowo stawała się coraz mniej ruchliwa, zaś jasne ślepia w końcu skryły powieki. Zasnęło niemal od razu, poniekąd zdając się na łaskę ogromnego Samca, którego przyjdzie jej nazywać Ojcem.

// ja tu tylko ładnie zamykam wątek

Licznik słów: 91
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej