Samotna Sosna

Bardzo charakterystyczne i spokojne miejsce, w którym niemal czuje się posmak miłości w powietrzu. Smocze pary przychodzą tutaj, aby pobyć razem w romantycznej scenerii, a czasem też zaglądają tu i te bez drugiej połówki, w nadziei, że tu właśnie ją spotkają.
Erozja Obyczajów
Łowca Słońca
This Too Shall Pass
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 380
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:40
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny (Pustynny x Morski)
Partner: Kwiat Uessasa

Samotna Sosna

Post autor: Erozja Obyczajów »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,A,O,Śl,Kż,MP,MO: 1| Skr,MA: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Szczęściarz, Bystrooki

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Słuchała zainteresowana, naprawdę ciekawa jak powstał taki dziwnie fascynujący smok. Szkoda, że się nie dowie, to na pewno byłaby interesująca historia. Według niej, bycie innym było zaletą. Może sprawia to, że ciężej się wpasować, ale jest to też oznaka, że jest się specjalnym, unikatowym. Ona była tak normalna, że normalność była nieadekwatna by ją opisać.
-Dla mnie jesteś idealny.– Odparła krótko, przedstawiając swoją opinię na ten temat. Czuła jednak, że samiec miał jakieś nieprzyjemne doświadczenia ze swoją odmiennością. Może Mgliści traktowali go jak dziwaka? To tylko wygląd, nie wpływa on na charakter. Ona też mogłaby być świrem i morderca, a wygląda jak każdy inny pustynny.
Odebrała przekaz i aż zatęskniła za swoją grotą. Zawsze chciała mieszkać sama, ale warunki na pustyni na to nie pozwalały. Była wdzięczna za skóry i zabierze je ze sobą, ale czuła się samolubnie. Nawet z wiedzą, że samiec ma ich sporo, nie mogła przestać przeliczać wartości tego co mu podarowała z tym co otrzymała. Może powinna po prostu odpuścić, pogodzić się z jego dobrodusznością i zwyczajnie podziękować.
– Dobrze…– przez moment pomyślała o czymś co mogłaby zrobić by mu się odwdzięczyć, ale pysk nie pozwolił się jej odezwać. Pozostał zamkniętym, mimo, że przed chwilą o tym mówili. Nie czuła się jeszcze z tym komfortowo, było za wcześnie. Jeszcze dzisiaj nie byli partnerami, to byłby spory w związku. Ale ciężko było ukryć, że nie przyśpiesza jej tętno za każdym razem gdy słyszy jego pomruki, czuje jego pociąg do niej. Będzie go trzymała w napięciu, po prostu była taka złośliwa.
Poczekali potem na jedzenie, siedząc w ciszy i ciesząc się ładnym dniem. Sam fakt, że byli blisko jej wystarczał, mogła się nacieszyć spokojem i jego obecnością.
Jedzenie pachniało bardzo ładnie, ale za niedługo dzień będzie dobiegał końca.
– Zjedzmy najpierw, robi się późno.

Kwiat Uessasa

Licznik słów: 298
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dialog – #eecc99🌵Mentalka– #dd0000 Obrazek
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie.
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Samotna Sosna

Post autor: Kwiat Uessasa »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Było mi trochę smutno, że nie zaspokoiłem jej ciekawości. Niestety nic nie mogłem na to począć. Sam nie wiedziałem, czemu tak tu jest. Niestety to było poza moim zrozumieniem. Mogłem co najwyżej robić dobrą minę do złej gry? Prawdopodobnie... Zaś na jej komplement, słodkie słowa, postawiły na sztorc moje uszy ze wstydu. Nikt tak mi nigdy nie powiedział. Spojrzałem na nią zawstydzony i wewnętrznie czerwony jak cegła i rozpalony jak piec. Delikatnie otarłem nosek o jej ciepławą, piaskową szyję.
Ty dla mnie też jesteś piękna, idealna i wyjątkową – wyszeptałem cicho wtulając się w nią. Byłą taka ciepła, nie chciałem oderwać sie od tego ciepła i blasku uczucia, którym nigdy mnie nieobdarowano. Tak wtulony poczułem jak słońce znowu pada na mnie i moje kryształy, tworząc mały spektakl świetlny. Rozszczepiając światło na tęczę. Przez takie otoczenia dobra mimowolnie uwolniłem domenę z maddary. Ponownie lekko wyczuwalny zapach kwitnącej wiśni unosił się w moim otoczeniu, delikatnie drgając wraz z cichym mrukiem wydobywającym się z mego gardła.
Nie wiem ile tak trałem w jej objęciach. Odsunąłem się gdy zapach gotowego jedzenia dotarł do moich nozdrzy. Podniosłem pyszczek i usłyszałem jej słowa. Kiwnąłem głową. Przysunąłem swój pysk do niej, aby zetknąć się noskami, a następnie ruszyłem po jedzenie. Wpierw wyciągnąłem drewniane miseczki ozdobione motywami kwiatów lotosu i liści. Do misek nałożyłem porcje jadła z warzywami i podałem jedną Rdzawej.
Smacznego Piękna. – posłałem jej miły uśmiech i zabrałem się do jedzenia tego dobrego, duszonego mięska.

Erozja Obyczajów

Licznik słów: 244
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
  • Jedzonko:
    – 3/4 mięsa
    – 2/4 roślin
    Błyskotki:
    – opal
    – perła
    – rubin
    – onyks
    – granat
    – bursztyn
    Potki:
    – chroniący przed atakiem fizycznym oraz magicznym
    – usprawniający wytrzymałość
    Runki:
    – obrony przed pazurem
    – brązowe krucze pióro
    – duży słoik miodu
    – mały srebrny dzwoneczek na sznureczku
    – zwinięty tytoń
    – zardzewiały kluczyk
    – gruba kurtka z kapturem
    – złoty klucz
    – owoce pokrzyku wilczej jagody (silnie trujące)
    – kościany talizman pokryty runami
    – srebrny naszyjnik
    – sakwa ze smoczego futra
    – orkowy sztylet
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Erozja Obyczajów
Łowca Słońca
This Too Shall Pass
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 380
Rejestracja: 13 sty 2023, 17:40
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny (Pustynny x Morski)
Partner: Kwiat Uessasa

Samotna Sosna

Post autor: Erozja Obyczajów »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,A,O,Śl,Kż,MP,MO: 1| Skr,MA: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Szczęściarz, Bystrooki
Samica westchnęła gdy Kwiat się w nią wtulał. Mogłabym tak siedzieć godzinami, po prostu czując go na sobie. Jej ślepia, zalśniły gdy światło słońca rozbiło się na kryształach partnera. To było lepsze niż maddara, samiec nie przestawał jej zaskakiwać. Podziwiała ten spektakl świetlny, nie potrafiąc znaleźć słów by opisać jak piękne były tęczowe odbicia. Była wręcz zahipnotyzowana, zauroczona kolorami. Z osłupienia wyrwał ją dopiero samic, który zaserwował jedzenie. Mięso wyglądało niesamowicie, wręcz rozpadające się w łapach. Zjadła to co dostała, wdzięczna za posiłek. Nawet jedzenie w jego obecności było lepsze. Nie bawiła się jedzeniem, czuła do niego za dużo szacunku, ale kusiło ją, żeby podrażnić się z samcem i pokarmić go trochę. Może kiedy indziej, jak będą mieli więcej czasu. W sumie spędzili tutaj prawie cały dzień, bo Korozja wezwała go trochę południu. Spędzili czas naprawdę przyjemnie, dalej nie dowierzała, że jej się to wszystko udało. Gdy już zjedli, Korozja podziękowała i zabrała skóry. Potem wróciła na tereny słońca, lżejsza niż powietrze.

//zt x2
Kwiat Uessasa

Licznik słów: 166
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dialog – #eecc99🌵Mentalka– #dd0000 Obrazek
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie.
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Nie jestem ptaszkiem
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 707
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 47
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Samotna Sosna

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A: 2| O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Kalectwa: +1ST do akcji fizycznych [brak prawej przedniej łapy]
Chodzenie po zaśnieżonym terenie było ostatnio jego ulubionym zajęciem oprócz oczywiście walk i odnoszenia ran, które jakoś otępiały ból psychiczny, który nadal odczuwał w sobie. Teraz jednak bardziej jego serce przypominało odciętą łapę i ten ból był bardziej fantomowy. Eshel nie żył i czy tego chciał czy nie, musiał się z tym pogodzić i żyć dalej. To nadal nie oznaczało jednak, że zrezygnował z planów poznania prawdy i okoliczności jego śmierci. Mama wyraziła chęć towarzyszenia mu w tej wyprawie, a więc pozostało zebrać się konkretnego dnia i ruszyć na morze. Zawsze pocieszającą myślą było to, iż w razie śmierci podąży za bratem, aby skopać mu jego niematerialny zad za to co sprawił mu i Aie.
Marne to pocieszenie, ale zawsze coś.
W końcu zaszedł pod samotne drzewo, które ani nie chroniło przed wiatrem, ani padającym delikatnie śniegiem. Cóż, przynajmniej teraz był czysty i nie wyglądał jak dziesięć nieszczęść i to tylko dlatego, że wykąpał się kilka razy w gorących źródłach co koiło chwilowo... odprężenia w tym niewiele jeśli w twoim łbie wisi myśl o zabitym bracie. Ta myśl nie dawała mu też spać.
Postanowił odpocząć więc usiadł na łapach, zanurzając się w zimnym puchu. Ciemne ubarwienie na grzbiecie i tak będzie sprawiało, że inne smoki go wypatrzą, ale wątpił aby komuś chciało się podchodzić do smoka, który smętnie obserwował bliżej nieokreślony punkt przed sobą.

Malachitowa Noc

Licznik słów: 226
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew (dorosły)
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność

Kalectwo: +1st do akcji fizycznych (brak prawej, przedniej łapy)
Malachitowa Noc
Uzdrowiciel Mgieł
Seaynah Mizerykordialna
Uzdrowiciel Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3111
Rejestracja: 13 lip 2023, 12:50
Stado: Mgieł
Płeć: smoczyca
Księżyce: 49
Rasa: Północny Górski
Opiekun: Minoderia Mirażu; Grad Skał
Mistrz: Duszenie Cierni
Partner: Kołysany Wiatrem+

Samotna Sosna

Post autor: Malachitowa Noc »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,B,Pł,O,A,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl: 1| L,Lcz,MA: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec; Empatia; Obeznany; Wybraniec Bogów;
Tak wiele wydarzyło się w krótkim czasie, jednak im więcej poświęcałam myśli na rozgryzienie swojego życia, tym bardziej upewniałam się, że właśnie tak mogłam je określać – splotem wydarzeń nie dających chwili oddechu i wiele z nich przydarzało się mniej, lub bardziej, przez moje pragnienie dążenia... Gdzie właściwie?
Ciągle do przodu, po prostu, tak jakby gnało mną pragnienie, którego nie potrafiłam zaspokoić, zwłaszcza po śmierci swojego ukochanego.
Teraz, kiedy leżałam opleciona wokół naszego wspólnego pisklęcia, które nigdy nie dane będzie mu poznać, naznaczona bliznami i kalectwem, czułam tym większą potrzebę, jednak już nie skupioną tylko na mnie, ale na tym małym ciałku, które pragnęłam chronić. Moje myśli, mój strach o to nowe życie, zżerały mnie od środka. Czasami budziłam się nocą, ciężko dysząc, mając wrażenie, że dwunogi wdarły się do obozu, gotowe zakłuć nas swoimi widłami z wykrzywionymi w nienawiści płaskimi twarzami...

*** Stri trąciła mnie szponiastą dłonią, wplatając place w moją grzywę, głaszcząc uspokajająco. Krwawiusz mruczał basowo, leżąc za mną, czułam gorąc epatujący z jego wielkiego cielska. Łada zaś zadzwoniła swoimi lodowymi skrzydełkami, siedząc nieopodal moich okaleczonych, zadnich łap, delikatnymi odnóżami głaszcząc śpiące ciałko pisklęcia wtulonego w mój brzuch.
Wypuściłam powoli powietrze, czując jak strach stopniowo topnieje, niczym śnieg, który nawiewał wiatr do wejścia jaskini, przegrywający walkę z wiecznie płonącym ogniskiem po środku groty.
Dziwne, kryształowe kwiaty migotały, rzucając kolorowe pryzmy światła.
Starałam się rozluźnić zaciśnięte szczęki, stłumić drżenie okaleczonych, bolących kończyn, których nerwy nieustannie próbowały wmówić mojemu mózgowi, iż nadal posiadam palce i to one tak rwą.
Uniosłam w milczeniu głowę, zielonymi ślepiami wpatrując się w cichą dzisiaj Stri, zamyśloną.
Za długo tu siedzisz, Szamanko. Wyjdź na zewnątrz, Złota Twarz już w zenicie, nic młodemu nie grozi z nami – odezwała się skrzekliwie, kolejny raz próbując wygonić mnie z mojej własnej groty.
Tym razem jednak... czułam, że miała rację. Musiałam wrócić do życia, tyle czekało mnie pracy i nawet to skrajne wycieńczenie, które sprawiało, iż moje łapy drżał, nie mogło być dłużej moją wymówką.
Skinęłam głową, ostrożnie wygrzebując się spod skór, nie chcąc obudzić Eshayah. Podeszłam do kołka wbitego w ścianę, zdjęłam z niego torbę i ruszyłam do wyjścia.
Musiałam... nie mogłam oglądać się za siebie, inaczej nigdy nie wrócę do życia.
Niebo połknęło moją sylwetkę.
*** Nie wiem, jak to się stało, iż miast wylądować na równinie za górami Yraio, skrzydła, ledwo młócące powietrze, pokierowały mnie na tereny wspólne. Wiele czasu minęło, odkąd tam witałam.
Nie byłam pewna, czego tu szukałam.
Przez chwilę kołowałam nieopodal Czarnych Wzgórz, by finalnie skierować się ku Skałom. Dostrzegłam samotną sylwetkę sosny, wiecznego wartownika stawiającemu czoło wiatrom i pogodzie.
Wylądowałam z trudem pośród białego puchu, skrzydłami wzburzając lodowy pył. Zadrżałam na wietrze, patrząc w dal, w zamyśleniu ściągając pysk.
Czego ja właściwie tu szukałam?
Zastrzygłam uszami, wsłuchując się w świst zawodzących mas powietrza, mrużąc ślepia przed intensywną bielą. Okaleczony ogon bez jednej trzeciej końcówki śmignął na boki.
Esh... czuję się taka zagubiona bez ciebie. Minęło już tyle czasu, a ja nadal się boję usłyszeć prawdę... – wiatr połykał moje słowa, gdy mówiłam w przestrzeń, jednak to nie to było najważniejsze, poruszałam pyskiem, a z nich nie padał żaden dźwięk, nie mógł, już nie.
Uniosłam drżącą prawą łapę bez małego palca i serdecznego, przeczesując długie włosie grzywy. Zaśmiałam się bezdźwięcznie.
Mamy córkę, Eshel – wymruczałam znowu wiedząc, że i tak nie mogę powiedzieć tych słów na głos, jednak w głębi duszy miałam nadzieję, że on, gdziekolwiek jest, zrozumie.
Dla kogoś, kto obserwowałby mnie z boku, musiałam wyglądać na wariatkę, która udawała, że mówi w przestrzeń, poruszając pyskiem niczym w nerwowym tiku.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 593
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  themegłos teczka postaci
Obrazek
Pechowa

po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu

Empatka
-2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi

Obeznana
używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran

Wybranka Bogów
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Krwawiusz – demon    Łada – żywiołak wody (motyl)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2 | A: 1    S: 1 | W: 1| Z: 2 | M: 2| P: 3 | A: 1
B, Śl, Skr: 1| O, A: 2  Pł, L, Kż, MA, MO: 1| Śl, Skr: 2
Stribogia [harpia] – niemechaniczny
Ochronne
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym oraz Magicznym – 1
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym – 5
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Magicznym – 4

Leczące
⊰ ⋆ ⊱ Lekkie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Średnie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Ciężkie – 0

– Pojętnego Ucznia
– Włóczykija (smok płaci za misję zwiadowczą o 1 kamień mniej)
– Kolekcjonera (aktywny – 07.12) (chroni przed omdleniem przez 2 tury)
– Zielarza (+ 1 sztuka o zbioru ziół)
– Obieżyświata
– Doświadczonego (aktywny) (smok może przebywać i polować na terenach specjalnych (głębiny) przez 6 tur)
– Ideału (aktywny) (błyskawiczne odnowienie zużytego Atutu)
– Szamana (smok otrzymuje w Warsztacie 15 sztuk wybranego zioła)
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Nie jestem ptaszkiem
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 707
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 47
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Samotna Sosna

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A: 2| O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Kalectwa: +1ST do akcji fizycznych [brak prawej przedniej łapy]
Im piękniejsza była miłość, tym dłuższe będzie cierpienie, kiedy ta miłość się skończy...
Yulo oczywiście kochał brata inną miłością. Nawet jeśli tamten nie był zbyt wylewny w swoich uczuciach to młodszy brat kochał go niemalże tak samo jak mamę... nie mógł się oszukiwać, że utrata brata tak samo mogłaby boleć jak utrata matki co prawda, ale w obu przypadkach położyłby na szalę swoje życie, a nie ich.
Jednym sposobem na uporanie się z tą żałobą jest przejście przez nią. Musiał wstawać codziennie rano i czekać, aż będzie mógł położyć się wieczorem, a potem znowu wstawać rano i robić to wszystko jeszcze raz... Pewnego dnia zaczął czuć grunt pod łapami. W końcu jego spadanie się skończyło. Smutek przestał go pustoszyć i teraz osiadł chwilę. Czy jednak nie znalazł się na cienkim lodzie? Nie wiedział.

Z myśli wyrwała go nadlatująca smoczyca. Rozpoznał jej barwę i obserwował chwilę. Poznali się, w końcu kiedyś walczyli. Teraz jednak zaskoczyła go tym, że kierowała się w jego stronę. Nie poruszył się, po prostu oparł łeb o drzewo i patrzył jak podchodzi do lądowania. Nie wydawała się go zauważyć, chociaż był niemalże przekonany, iż jest widoczny równie dobrze co samotne drzewo. Jej myśli najwyraźniej gdzieś zabłądziły. Potwierdzały to również jej nieme słowa i mętny wzrok, który kierowała w bliżej nieokreślonym kierunku. Nie uważała, aby miała postradać rozum, raczej spodziewał się kompana, który nie był widoczny dla niego.
Yulo cicho westchnął. Na jej pysku malował się ból i pewnie mogło to być związane z bliznami, które u niej zauważył na gardle. Ah, dobrze było się chociaż na chwilę oderwać myślami od tego, że powinien jak najszybciej ruszyć na morze, aby odnaleźć odpowiedzi.
Znam Cię.
Stwierdził chłodno też po to, aby zwrócić wreszcie na siebie uwagę. Od zawsze uważał, że nie był nikim wyjątkowym, ale przypuszczał, iż inne smoki mogłyby go przynajmniej odróżniać od drzew i drapieżników przypadkiem napotkanych... albo może kompanów? To dopiero myśl, może większość go ignorowała, bo wydawał się gryfim kompanem kogoś...?
Co skłoniło Cię do lądowania tutaj?
zapytał wreszcie podnosząc łeb z drzewa i podniósł się powoli. Była jeszcze kawał drogi od niego, więc postanowił samemu do niej podjeść. Patrzył na nią pyskiem bez wyrazu, starając się przynajmniej nie krzywić i zdradzać oznak smutku. Mimo to ciało nie pokazywało majestatu. Może i był wojownikiem, więc rozwinął ładne mięśnie, ale teraz kulił się w sobie, jakby otrzymał ranę, której nikt stosownie nie uleczył. Przynajmniej umył się wczoraj z pyłu wulkanicznego, to też nie wyglądał jak chodzące nieszczęście.
Malachitowa Noc

Licznik słów: 415
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew (dorosły)
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność

Kalectwo: +1st do akcji fizycznych (brak prawej, przedniej łapy)
Malachitowa Noc
Uzdrowiciel Mgieł
Seaynah Mizerykordialna
Uzdrowiciel Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3111
Rejestracja: 13 lip 2023, 12:50
Stado: Mgieł
Płeć: smoczyca
Księżyce: 49
Rasa: Północny Górski
Opiekun: Minoderia Mirażu; Grad Skał
Mistrz: Duszenie Cierni
Partner: Kołysany Wiatrem+

Samotna Sosna

Post autor: Malachitowa Noc »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,B,Pł,O,A,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl: 1| L,Lcz,MA: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec; Empatia; Obeznany; Wybraniec Bogów;
Wpatrywałam się przed siebie, na zamglone oblicze Złotej Twarzy, które opromieniało złoto czerwoną aurą chmury, które je otaczały. Wiatr targał moją grzywą, sypiąc w pysk lodowymi płatkami.
Walczyłam z bólem serca, który było bardziej dojmujący niż ten, który trawił moje ciało. Nie zdawałam sobie sprawy z jego obecności, po prostu moje zmysły nie były skupione na otoczeniu, zamknięte w klatce wspomnień, ale przede wszystkim strachu.
Moje ucho drgnęło, unosząc się, a ciało spięło, gdy odwróciłam gwałtownie pysk w kierunku dźwięku, zarzucając ogonem na boki.
Grymas bólu wykrzywił mój pysk, zadrżałam, wypuszczając szybko powietrze przez nozdrza, lustrując samca spojrzeniem, z którego powoli, powoli, znikał strach.
Nie od razu go poznałam, wszak czasy, kiedy byłam zmuszona walczyć, aby wprawiać się w rolę "obrończyni" stada, wolałam zostawić za sobą. Straszne pasmo cierpienia, wiecznie sączącej się krwi i dni słabości po nieudanych leczeniach, któe wyłączały mnie z życia. Przede wszystkim jednak czułam wstyd, bo wojownikiem byłam żadnym.
Próbowałam wyłuskać z pamięci imię samca, jednak z zażenowaniem nie mogłam go sobie przypomnieć, zresztą, ciągle przekręcałam czyjeś imiona.
Czyż to nie zabawne, jak wybiórczą mogła być pamięć?
Skinęłam mu powoli głową z lekkim przepraszającym uśmiechem.
~Wybacz mi, nie zwracałam za bardzo uwagi na otoczenie ~musnęłam ostrożnie jego umysł, kładąc nieco uszy po sobie.
Zerknęłam znowu na niebo, a potem potoczyłam szmaragdowymi ślepiami wokół, pocierając czarną łapą policzek, na której zadzwoniły kryształowe złote bransolety, w jednej z nich widniało ciemne długie pióro ze złotą lamówką.
~Nostalgia chyba nie będzie daleka od prawdy? ~zawahałam się, przymykając na krótką chwilę ślepia. ~Ch-chciałam odwiedzić pewną jaskinię, jednak.. heh, stchórzyłam, wspomnienia mojego samca są zbyt żywe, a jednocześnie z każdym dniem zapominam brzmienia jego głosu... ~dodałam ciszej, roztargniona.
Przekrzywiłam trójkątną głowę, zerkając na niego.
~A co ciebie tu sprowadza?

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 290
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  themegłos teczka postaci
Obrazek
Pechowa

po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu

Empatka
-2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi

Obeznana
używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran

Wybranka Bogów
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Krwawiusz – demon    Łada – żywiołak wody (motyl)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2 | A: 1    S: 1 | W: 1| Z: 2 | M: 2| P: 3 | A: 1
B, Śl, Skr: 1| O, A: 2  Pł, L, Kż, MA, MO: 1| Śl, Skr: 2
Stribogia [harpia] – niemechaniczny
Ochronne
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym oraz Magicznym – 1
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym – 5
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Magicznym – 4

Leczące
⊰ ⋆ ⊱ Lekkie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Średnie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Ciężkie – 0

– Pojętnego Ucznia
– Włóczykija (smok płaci za misję zwiadowczą o 1 kamień mniej)
– Kolekcjonera (aktywny – 07.12) (chroni przed omdleniem przez 2 tury)
– Zielarza (+ 1 sztuka o zbioru ziół)
– Obieżyświata
– Doświadczonego (aktywny) (smok może przebywać i polować na terenach specjalnych (głębiny) przez 6 tur)
– Ideału (aktywny) (błyskawiczne odnowienie zużytego Atutu)
– Szamana (smok otrzymuje w Warsztacie 15 sztuk wybranego zioła)
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Nie jestem ptaszkiem
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 707
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 47
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Samotna Sosna

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A: 2| O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Kalectwa: +1ST do akcji fizycznych [brak prawej przedniej łapy]
Yulo miał skrwawione serce i nie potrafił mocniej czuć żalu, dlatego też czuł współczucie wobec samicy, która oprócz utraty ukochanego wyglądała jakby straciła coś więcej... Jej stan zdrowia raczej pozostawiał wiele do życzenia. Może miała też coś z głosem, albo językiem skoro nie przemawiała inaczej jak maddarą w jego łbie.
Znam Twój ból i współczuję. Również utraciłem kogoś bliskiego, ukochanego brata. Przespałem jego śmierć. Niedawno obudziłem się i było po jego pogrzebie. Znaleźli go na morzu i nikt nie wie co się stało.– wyrzucił z siebie z wyrzutem. Nie czuł go do bliskich, a do świata, który pozwolił na śmierć Eshela w tak niewyjaśnionych okolicznościach. Westchnął odrzucając wspomnienia. Kiwnął barkami.
Chciałem... hm, iść do świątyni. Zadawać pytania na które nie mają dla mnie odpowiedzi. Nikt nie żałuje tego co się stało, ale i po części to rozumiem, bo w końcu większość ma możliwość wrócić do życia, a w tym przypadku... hm... nie wiem czy powinienem to drążyć, jednak jeśli tego nie wyjaśnię to zawsze będę sobie wyrzucał to, iż nic nie zrobiłem, aby znaleźć winnych tego co się stało.
Zawsze łatwiej jest wyrzucać z siebie informacje komuś kto wydawał się w danym momencie przyjacielem z racji tego co ich spotkało. Ból utraty mógł tylko łączyć.
Wreszcie się jednak opamiętał. Nie był bohaterem tego wszystkiego, był po prostu szarym, nic nie znaczącym smokiem, któremu przytrafiło się coś złego i ze wszystkich miernych sił stał się temu przeciwstawić. Czym były jego problemy wobec problemów samicy...? Niczym.
Co się... stało... twojemu samcowi?
Czy powinien w ogóle jej zawracać łeb swoimi pytaniami? Teraz wydawały się jego problemy śmiesznie małe, bo brat, a utracona miłość życia... Pewnie cierpiała bardziej, niż on.

Malachitowa Noc

Licznik słów: 281
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew (dorosły)
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność

Kalectwo: +1st do akcji fizycznych (brak prawej, przedniej łapy)
Malachitowa Noc
Uzdrowiciel Mgieł
Seaynah Mizerykordialna
Uzdrowiciel Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3111
Rejestracja: 13 lip 2023, 12:50
Stado: Mgieł
Płeć: smoczyca
Księżyce: 49
Rasa: Północny Górski
Opiekun: Minoderia Mirażu; Grad Skał
Mistrz: Duszenie Cierni
Partner: Kołysany Wiatrem+

Samotna Sosna

Post autor: Malachitowa Noc »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,B,Pł,O,A,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl: 1| L,Lcz,MA: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec; Empatia; Obeznany; Wybraniec Bogów;
Uszy smoczycy delikatnie drgnęły, nim minimalnie opadły wzdłuż czaszki, a uszczerbiony ogon poruszył się niespokojnie na boki. Nie była pewna, co czuje, słysząc współczucie w głosie samca.
Od dawna kotłowało się w niej wiele ambiwalentnych uczuć, zwłaszcza teraz, kiedy nieomal zginęła wraz z siostrą za granicą, a jej córka przyszła na świat sama, w towarzystwie jej kompanów. Tak blisko, aby osierocić maleństwo, które doglądała pieczołowicie przez pięć księżyców.
I być może utracić szansę na wzięcie w objęcia jedynej istoty, która łączyła ją z ukochanym.
Obwiodła więc jagodowym językiem nos, marszcząc lekko łuki brwiowe, by zaraz potem oblicze smoczycy mogło wygładzić się, uspokoić. Wypuściła gorącą mgiełkę powietrza, która od razu zamieniła się w mleczne opary. Zerknęła spod grzywy na samca, a jej serce zabiło dudniąco w piersi.
Znieruchomiała, skonsternowana. Dziwne drżenie przepłynęło jej ciałem, jakaś ekscytacja, niemoc, zagubienie.
~ Cz-czy twój brat... nazywał się Eshel? Jesteś... Yulo? ~odpowiedziała zamiast tego pytaniem, a złote źrenice w zielono lazurowych tęczówkach rozszerzyły się nagle, gdy wpatrywała się w niego uporczywie.
Eshel opowiadał jej kilka razy o swoim bracie, którego bardzo chciała poznać, zwłaszcza przez mieszane, jakby się mogło wydawać, uczucia Esha do niego. A mimo to czuła, że w jakiś sposób Eshel troszczył się o niego, tylko na swój wyjątkowy sposób, nawet jeżeli, jak jej się wydawało, czuł urazę do matki.
~ Czy Eshel to twój brat? ~ dodała ponownie, przysuwając się i okaleczonymi dłońmi, w których brakowało po dwa palce w każdej, schwyciła jego prawą łapę, zaciskając na niej palce.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 249
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  themegłos teczka postaci
Obrazek
Pechowa

po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu

Empatka
-2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi

Obeznana
używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran

Wybranka Bogów
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Krwawiusz – demon    Łada – żywiołak wody (motyl)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2 | A: 1    S: 1 | W: 1| Z: 2 | M: 2| P: 3 | A: 1
B, Śl, Skr: 1| O, A: 2  Pł, L, Kż, MA, MO: 1| Śl, Skr: 2
Stribogia [harpia] – niemechaniczny
Ochronne
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym oraz Magicznym – 1
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym – 5
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Magicznym – 4

Leczące
⊰ ⋆ ⊱ Lekkie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Średnie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Ciężkie – 0

– Pojętnego Ucznia
– Włóczykija (smok płaci za misję zwiadowczą o 1 kamień mniej)
– Kolekcjonera (aktywny – 07.12) (chroni przed omdleniem przez 2 tury)
– Zielarza (+ 1 sztuka o zbioru ziół)
– Obieżyświata
– Doświadczonego (aktywny) (smok może przebywać i polować na terenach specjalnych (głębiny) przez 6 tur)
– Ideału (aktywny) (błyskawiczne odnowienie zużytego Atutu)
– Szamana (smok otrzymuje w Warsztacie 15 sztuk wybranego zioła)
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Nie jestem ptaszkiem
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 707
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 47
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Samotna Sosna

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A: 2| O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Kalectwa: +1ST do akcji fizycznych [brak prawej przedniej łapy]
Był bratem, który stracił brata i chociaż ich relacje w pewnym stopniu były... skomplikowane to Yulo żywił wielkie uczucia do brata. Eshel zawsze wydawał się dystansować od momentu w którym niewinne pisklę skłamało na skale, aby przekonać brata do dołączenia do niego. Tak, wtedy się wszystko zmieniło, jakby drobne kłamstwo zaważyło na całym życiu i ufności wobec niego. Miał wtedy... trzy księżyce? A pamiętał to doskonale, to spojrzenie nieufności jakby zdradził jego największe sekrety przed nieznajomymi.
Czy był bratem Eshela?
Tak.
Od kiedy obudził się to czuł się jedynie definiowany tą kwestią. Był bratem Eshela, tym gorszym, słabszym, mniej ważnym. Czuł się też odpowiedzialny za to, że jego brat zginął samotnie na morzu i nikt nie miał pojęcia co się właściwie stało.
Tak, jestem.
Odpowiedział kompletnie nie łącząc faktów. Samica straciła swojego partnera, ale Yulo nigdy nie podejrzewał Eshela o otworzenie się przed kimś innym skoro przed rodziną też się nie otworzył... nie, a może to tylko przed nim nie potrafił pokazywać innego oblicza i zawsze był tylko cieniem, kimś doglądającym z boku? To sprawiało, że czuł się jeszcze gorzej, ta myśl wkradała się w jego łeb dopiero kiedy samica złapała go za łapę. Patrzył na łapę, potem na nią skołowany, po chwili podniósł wzrok, aby popatrzeć na pysk samicy. Krótka chwila wystarczyła, aby wreszcie połączył fakty.
To... to on był...– jej partnerem? Nadal nie mógł w to uwierzyć. Najpierw poczuł ukłucie żalu, potem złości, a na koniec skierował tą złość na siebie samego. Przecież nie był nikim wartym tego, aby pokładać w nim większe uczucia, niż pobłażliwej dobroci. Był zły na siebie za brak logicznego myślenia i za złość, którą kierunkował w stronę ukochanego brata... a winny był tylko on sam.

Malachitowa Noc

Licznik słów: 287
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew (dorosły)
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność

Kalectwo: +1st do akcji fizycznych (brak prawej, przedniej łapy)
Malachitowa Noc
Uzdrowiciel Mgieł
Seaynah Mizerykordialna
Uzdrowiciel Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3111
Rejestracja: 13 lip 2023, 12:50
Stado: Mgieł
Płeć: smoczyca
Księżyce: 49
Rasa: Północny Górski
Opiekun: Minoderia Mirażu; Grad Skał
Mistrz: Duszenie Cierni
Partner: Kołysany Wiatrem+

Samotna Sosna

Post autor: Malachitowa Noc »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,B,Pł,O,A,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl: 1| L,Lcz,MA: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec; Empatia; Obeznany; Wybraniec Bogów;
To dziwne pobudzenie wędrowało żyłami smoczycy, wprawiając jej mięśnie w mimowolne drżenie. Czuła, jakby cała rezonowała, a uszy to unosiły się, to opadały, gdy wpatrywała się tak uporczywie, niemal maniakalnie, w pysk nie rozumiejącego jeszcze, samca.
Przybliżyła lekko nos ku niemu, jakby samymi oczami zdając się do niego mówić: No, jesteś blisko, połącz to.
A jednak gdzieś w jej sercu pojawiło się ukłucie, zdradzieckie, śliskie, niczym ukąszenie węża.
Czy Eshel o niej nie opowiadał?
Ah, gdyby mogła siedzieć w głowie samca, zapewne mogłaby zrozumieć uczucia, które nimi targają. Być może byli bardziej podobni, niż można by sądzić, wiecznie czujący się niewystarczający dla świata.
Kiedy w jego ślepiach rozbłysło zrozumienie, powolutku uśmiechnęła się do niego, łagodnie, a wzruszenie ścisnęło jej gardziel, zwilżając ślepia. Przesunęła okaleczoną łapę wzdłuż jego ramienia, dotykając jego barku, boku szyi, aż wtuliła dłoń w bok jego lewego polika.
~ Witaj, Yulo. Tak mi przykro ~ szepnęła, patrząc na niego.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 154
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  themegłos teczka postaci
Obrazek
Pechowa

po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu

Empatka
-2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi

Obeznana
używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran

Wybranka Bogów
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Krwawiusz – demon    Łada – żywiołak wody (motyl)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2 | A: 1    S: 1 | W: 1| Z: 2 | M: 2| P: 3 | A: 1
B, Śl, Skr: 1| O, A: 2  Pł, L, Kż, MA, MO: 1| Śl, Skr: 2
Stribogia [harpia] – niemechaniczny
Ochronne
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym oraz Magicznym – 1
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym – 5
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Magicznym – 4

Leczące
⊰ ⋆ ⊱ Lekkie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Średnie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Ciężkie – 0

– Pojętnego Ucznia
– Włóczykija (smok płaci za misję zwiadowczą o 1 kamień mniej)
– Kolekcjonera (aktywny – 07.12) (chroni przed omdleniem przez 2 tury)
– Zielarza (+ 1 sztuka o zbioru ziół)
– Obieżyświata
– Doświadczonego (aktywny) (smok może przebywać i polować na terenach specjalnych (głębiny) przez 6 tur)
– Ideału (aktywny) (błyskawiczne odnowienie zużytego Atutu)
– Szamana (smok otrzymuje w Warsztacie 15 sztuk wybranego zioła)
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Nie jestem ptaszkiem
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 707
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 47
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Samotna Sosna

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A: 2| O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Kalectwa: +1ST do akcji fizycznych [brak prawej przedniej łapy]
Był na tyle zszokowany odkryciem, że dotyk jego pyska wydawał się być czymś zupełnie naturalnym, jakby sam sobie położył łapę na poliku, a nie.... w sumie obca samica. W obecnym momencie ona nie istniała w rozumieniu innego bytu, a co dopiero innej płci. Gdzieś z boku zanotował ten niezwykły gest i dziwność braku poczucia jakichś paliczków. Tak, zauważył jej zły stan zdrowia, ale aż tak się łapom nie przyglądał. Patrzył na nią nieco nieobecnie, aż w końcu zrozumiał i przyjął do wiadomości to, że nigdy nie stanowił dla brata podpory. Kolejna jego życiowa porażka. Dlaczego miałby się on zwierzać młodszemu bratu, dlaczego miałby zajmować się śpiącym nim i mamą? Chociaż mamą powinien, ale to inna kwestia, bo teraz sądził przede wszystkim samego siebie.
Chciałby wyciągnąć łapę i dotknąć jej ramienia, albo nawet ją objąć... Powiedzieć, że będzie dobrze- pogodzi się ze wszystkim i ból zelżeje...
Ale nie zrobił tego. Jak mógłby ją pocieszać, sam będąc w środku pusty?
Powinienem przeprosić. Nie uczyniłem nic, aby to powstrzymać. Nie mogłem, ale to dla mnie żadne wytłumaczenie.– odpowiedział po chwili ciszy. Pewnie długo się jeszcze będzie obwiniał za to co się stało. Śmierć brata zawsze będzie dla niego jego przegraną tak samo jak przegraną były jego skryte uczucia, którymi obdarzył właśnie tą samicę... Czy ona próbowała targnąć się na swoje życie, że tak wyglądała? Nie miał śmiałości, aby o to teraz pytać.
Nikt nie wie co się z nim stało, ale ja się dowiem. Obiecuję Ci, że dowiem się, kto jest odpowiedzialny za to co się stało.
Mówił spokojnie i był przygnębiony. Znów miał uczucie jakby jego uczucia były przytłoczone tym co czuł ktoś inny. Przecież on stracił brata, który starał się trzymać daleko od niego. Ile stracił on, a ile straciła samica, której był partnerem i okazywał jej czułość i miłość...?

Malachitowa Noc

Licznik słów: 303
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew (dorosły)
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność

Kalectwo: +1st do akcji fizycznych (brak prawej, przedniej łapy)
Malachitowa Noc
Uzdrowiciel Mgieł
Seaynah Mizerykordialna
Uzdrowiciel Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3111
Rejestracja: 13 lip 2023, 12:50
Stado: Mgieł
Płeć: smoczyca
Księżyce: 49
Rasa: Północny Górski
Opiekun: Minoderia Mirażu; Grad Skał
Mistrz: Duszenie Cierni
Partner: Kołysany Wiatrem+

Samotna Sosna

Post autor: Malachitowa Noc »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,B,Pł,O,A,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl: 1| L,Lcz,MA: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec; Empatia; Obeznany; Wybraniec Bogów;
Sea nie postrzegała go jako obcego, już nie.
Był bratem jej ukochanego, wujkiem małego pisklęcia, które brykało właśnie w towarzystwie Stribogii, jedną z niewielu wstążeczek, która pozwoliła jej czerpać pociechę z tego, że kiedyś istniał smok o imieniu Eshel, zapowiadający się świetnie uzdrowiciel, równie pojętnie władający mocą bitewną, mający kochającą go rodzinę, będący przez chwilę – ku jego wspaniałomyślności – w zasięgu jej serca.
Uzdrowicielka, od małego wyczulona na emocje innych żywych istot, jedynie uśmiechnęła się lekko, smutnawo, patrząc w jego ślepia. Poklepała go delikatnie po policzku, a następnie odsunęła łapę, mając ochotę objąć się skrzydłami.
Pokręciła powoli głową, przecząco.
~ Wtedy i ja powinnam przeprosić, że nie zdawałam sobie sprawy, iż cokolwiek mu zagraża, że wyruszył w morze, że nie było mnie tam, aby mu pomóc, tak jak on zjawiał się zawsze na ratunek mi – westchnęła bezdźwięcznie. ~ Oboje go straciliśmy i chcę wierzyć, że to nie nasza wina, a tego czegoś, co przyspieszyło jego podróż w objęcia Aterala.
Oblicze Sea nieco skamieniało.
~ J-ja... chciałabym ci w tym pomóc, dla naszego spokoju, jego rodziny, abym wiedziała, co powiedzieć naszej córce... ale jednocześnie, ze względu na nią właśnie, nie mogę teraz iść, tak okaleczona i ryzykować, że Esha zostanie bez obojga rodziców... możesz... może nawet powinieneś, nazwać mnie tchórzem, ale na pewno... zapytam Sennah, czy coś wie – potarła łapą o łapę.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 226
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  themegłos teczka postaci
Obrazek
Pechowa

po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu

Empatka
-2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi

Obeznana
używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran

Wybranka Bogów
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Krwawiusz – demon    Łada – żywiołak wody (motyl)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2 | A: 1    S: 1 | W: 1| Z: 2 | M: 2| P: 3 | A: 1
B, Śl, Skr: 1| O, A: 2  Pł, L, Kż, MA, MO: 1| Śl, Skr: 2
Stribogia [harpia] – niemechaniczny
Ochronne
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym oraz Magicznym – 1
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym – 5
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Magicznym – 4

Leczące
⊰ ⋆ ⊱ Lekkie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Średnie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Ciężkie – 0

– Pojętnego Ucznia
– Włóczykija (smok płaci za misję zwiadowczą o 1 kamień mniej)
– Kolekcjonera (aktywny – 07.12) (chroni przed omdleniem przez 2 tury)
– Zielarza (+ 1 sztuka o zbioru ziół)
– Obieżyświata
– Doświadczonego (aktywny) (smok może przebywać i polować na terenach specjalnych (głębiny) przez 6 tur)
– Ideału (aktywny) (błyskawiczne odnowienie zużytego Atutu)
– Szamana (smok otrzymuje w Warsztacie 15 sztuk wybranego zioła)
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Nie jestem ptaszkiem
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 707
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 47
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Samotna Sosna

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A: 2| O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Kalectwa: +1ST do akcji fizycznych [brak prawej przedniej łapy]
Lekko odwrócił łeb na bok i blado się uśmiechnął.
Nie mogłaś przy nim być, bo nie jesteś z naszego stada. Eshel lubił po prostu chodzić własnymi drogami i nigdy nie czuł potrzeby tłumaczenia się komuś, tym bardziej komuś oddalonemu o kilka lotów. Odkąd sięgam pamięcią, nigdy nie byłem w stanie go odnajdywać oprócz momentów w których siedział z mamą Topolą.– miałby parę opowieści, też tych mniej miłych, ale takowe w tej chwili powodowały złość na samego siebie. Jak mógłby być zły na brata, który nie przyszedł na jego ceremonię wchodzenia w czas adepcki? Wydawało się też, że kiedy wchodził w dorosłość to brat przybył pod koniec tylko, bo unikał tłoku. Czemu się wtedy złościł i czuł tak źle skoro i tak brat robił tyle dla niego? Na pewno czuwał nad nim dopóki miał możliwość.
Poczucie winy pozostanie, chociaż niewiele można byłoby zmienić. Mogę jedynie znaleźć odpowiedzialnych za jego śmierć.
Dodał stanowczo. Wyruszy niedługo i zapewne z mamą, chociaż latający smok miał zdecydowanie łatwiej od bezskrzydłej rodziny.
Pokiwał łbem w geście zaprzeczenia. Po chwili doszły do niego słowa. ...C...– Córce?
Zapytał zdziwiony co okazał otwartymi szerzej ślepiami. Chwilę milczał zszokowany. Eshel wydawał się niekiedy nieczuły i zdolny przede wszystkim do złości na brata, a miłość okazywał mu co najwyżej obserwacją z daleka. A jednak był partnerem samicy! Po raz kolejny okazywał się być stukrotnie lepszy od samego Yulo. Z tymi myślami można było dojść jedynie do wniosku, że to Yulo powinien zginąć, a nie znacznie lepszy Eshel.
Oczywiście, że nie możesz iść! Nie jesteś tchórzem, tylko matką, która musi dbać o swoje potomstwo. Ja dowiem się co się stało, a wtedy wezwę Cię i wszystko opowiem. Sennah, hm... Nie ma zbyt dużo cierpliwości do smoków, które próbują odnaleźć ukojenie w swojej żałobie... Sprawdzałem.
Końcówkę już mruknął, ale nie było to zbyt istotne, że chciał w modlitwie prosić o odrobinę ukojenia, a dostał jedynie reprymendę.
Musisz uzbroić się jeszcze w nieco więcej cierpliwości.
Dodał czując, że rośnie w nim motywacja do tej wyprawy. Teraz już na pewno nie będzie miał problemów, aby dotrzeć do prawdy!

Malachitowa Noc

Licznik słów: 349
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew (dorosły)
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność

Kalectwo: +1st do akcji fizycznych (brak prawej, przedniej łapy)
Malachitowa Noc
Uzdrowiciel Mgieł
Seaynah Mizerykordialna
Uzdrowiciel Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3111
Rejestracja: 13 lip 2023, 12:50
Stado: Mgieł
Płeć: smoczyca
Księżyce: 49
Rasa: Północny Górski
Opiekun: Minoderia Mirażu; Grad Skał
Mistrz: Duszenie Cierni
Partner: Kołysany Wiatrem+

Samotna Sosna

Post autor: Malachitowa Noc »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: Prs,B,Pł,O,A,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl: 1| L,Lcz,MA: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec; Empatia; Obeznany; Wybraniec Bogów;
Słowa samca miały sens, tak, zdawała sobie z tego sprawę. Niosły nawet cień ulgi, pociechy, bo przecież to wszystko prawda, ale tak jak on, miewała tą przypadłość, że przypisywała sobie wszystkie skazy tego świata i winę za czyny oraz skutki pewnych decyzji, które nawet nie były jej.
Zaczęła nawet wierzyć, że przynosi śmierć, ściąga pecha i smoki bliskie jej sercu spotykają tylko nieszczęścia.
A mimo to... chciała wierzyć w jego zapewnienia, potrzebowała tego.
Widziała szok w jego oczach na wieść o pisklęciu. Posmutniała.
~ Eshel nie wiedział... sama nie wiedziałam. Brałam wrotycz, zadziałał całkiem dobrze, jednak to jedno jajo... uchowało się. Złożyłam je już po jego śmierci ~wyjaśniła, jakby czuła potrzebę usprawiedliwienia.
Eshel nie chciał piskląt, a jednak zrządzenie losu, boski plan, przypadek, sprawiły, że zioło nie zadziało na to jedno jajo, chociaż pozostałe pięć okazało się martwe.
Przełknęła z trudem.
Przybliżyła się krok do samca, patrząc zgaszonymi ślepiami w jego oczy. Dotknęła delikatnie nosem jego nozdrzy, wypuszczając ciepłe powietrze.
~ Wierzę, że znajdziesz odpowiedzi. Niech Bogowie cię strzegą, Yulo. Wróć bezpiecznie ~szepnęła w jego myślach.
Odsunęła się, jeszcze chwilę go obserwując, a następnie powoli odeszła, kuśtykając pośród pierwszego śniegu.

zt

Licznik słów: 191
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  themegłos teczka postaci
Obrazek
Pechowa

po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu

Empatka
-2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi

Obeznana
używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran

Wybranka Bogów
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Krwawiusz – demon    Łada – żywiołak wody (motyl)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2 | A: 1    S: 1 | W: 1| Z: 2 | M: 2| P: 3 | A: 1
B, Śl, Skr: 1| O, A: 2  Pł, L, Kż, MA, MO: 1| Śl, Skr: 2
Stribogia [harpia] – niemechaniczny
Ochronne
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym oraz Magicznym – 1
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Fizycznym – 5
⊰ ⋆ ⊱ Przed Atakiem Magicznym – 4

Leczące
⊰ ⋆ ⊱ Lekkie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Średnie – 0
⊰ ⋆ ⊱ Ciężkie – 0

– Pojętnego Ucznia
– Włóczykija (smok płaci za misję zwiadowczą o 1 kamień mniej)
– Kolekcjonera (aktywny – 07.12) (chroni przed omdleniem przez 2 tury)
– Zielarza (+ 1 sztuka o zbioru ziół)
– Obieżyświata
– Doświadczonego (aktywny) (smok może przebywać i polować na terenach specjalnych (głębiny) przez 6 tur)
– Ideału (aktywny) (błyskawiczne odnowienie zużytego Atutu)
– Szamana (smok otrzymuje w Warsztacie 15 sztuk wybranego zioła)
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Nie jestem ptaszkiem
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 707
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 47
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Samotna Sosna

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A: 2| O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Kalectwa: +1ST do akcji fizycznych [brak prawej przedniej łapy]
Został wujkiem... Na razie był w szoku i nawet nie wiedział czy się cieszył czy wręcz przeciwnie, ale finalnie przemilczał wszystko. Musiał to przemyśleć na osobności. Jako wujek powinien pomóc samotnej samicy? Tak, powinien wziąć odpowiedzialność za swojego brata skoro już go nie było wśród żywych. Myśl jednak o tym, że próbowała tych piskląt nie mieć... cóż, akurat tego nie pochwalał. Eshel mógł sobie nie chcieć, ale chciał fizycznych przyjemności? Niemniej nici z tego, pisklę żyło.
Co ona robiła... nagle zetknęła pysk z jego i taka fizyczność spowodowała, że cały zdrętwiał. Nie było w tym nic intymnego i musiał to sobie na szybko przyswoić. Samica lubiła dotyk i tyle.
Westchnął kiedy się cofnęła i kiwnął łbem.
Sennah mi świadkiem.– mruknął kiedy wreszcie ogarnął się i skupił na swoim zadaniu. Obserwował jak odchodzi i dopóki nie znikła z jego widoku to po prostu tak stał i patrzył. Dopiero potem wzbił się w powietrze i wrócił na tereny stada.

/zt

Licznik słów: 159
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew (dorosły)
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność

Kalectwo: +1st do akcji fizycznych (brak prawej, przedniej łapy)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej