Polana
- Rzeczny Kolec
- Adept Słońca
zzz wonsz rzeczny - Posty: 196
- Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 20
- Rasa: Drzewny x Wężowy
- Opiekun: Baal
- Mistrz: Opoka Ognia

Polana
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 3
U: B,L,Pł,W,Śl,Prs,A,O,Skr: 1
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel
Podnosił spojrzenie na smoka. Poruszył uszami zdecydowanie zaciekawiony tym co smok do niego mówi. W reakcji na to uśmiechnął się lekko mrużąc ślepia, w których jednak wciąż kryła się lekka obawa przez burzę. Otarł się pyskiem o jego ramię i przylgnął nim do niego.
Nie szkodzi. Ty też się boi. Rozumie to. Mogę nie odiść jeśli wolis... Dziękuję ci, że mnie bronisz.
Z jakiegoś powodu nie potrafił tym razem na niego spojrzeć, kiedy mówił tylko posyłał lekko speszone ślepia na bok. Dopiero oddech później zerknąć na smoka i zmrużył je niepewien w uśmiechu.
Kwiat Uessasa
Nie szkodzi. Ty też się boi. Rozumie to. Mogę nie odiść jeśli wolis... Dziękuję ci, że mnie bronisz.
Z jakiegoś powodu nie potrafił tym razem na niego spojrzeć, kiedy mówił tylko posyłał lekko speszone ślepia na bok. Dopiero oddech później zerknąć na smoka i zmrużył je niepewien w uśmiechu.
Kwiat Uessasa
Licznik słów: 95
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |

- Kwiat Uessasa
- Uzdrowiciel Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni - Posty: 777
- Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 33
- Rasa: Górski
- Opiekun: Gerna i Isir
- Mistrz: Chyba istnieje
- Partner: Erozja Obyczajów

Polana
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Skr,Kż,Prs: 1| Lecz: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny; Zielarz;
Wiedziałem...? Nie... czułem gdzieś tam wewnątrz, że moje słowa, moje... myśli są tak nie na miejscu. Ten szkrab, mniejszy i młodszy ode mnie potrafił ruszyć tym, co zostało wyrwane eony temu. Niczym uzdrowiciel podający cenny lek, ten podobnie koił sobą tę ropiejącą, pełną nienawiści ranę w klatce. Młodziku, czemu musisz tak na mnie działać. Kolejne otarcie i słowa padły ze strony jego pyszczka. Widziałem jak walczył z czymś w sobie. Jak ja, walczył ze swoimi myślami i chęciami.
– Nie musisz dziękować – spojrzałem na jego zawstydzony pyszczek, niepewne i obawiające się zerknąć na oczy. Nie mogą się powstrzymać, polizałem go w nosek i zamruczałem głośno
– Wybacz, że tak reaguje... Jesteś słodki i w jakiś sposób przyciągasz mnie... – oparłem pyszczek na jego czole, mrucząc kontynuowałem – Koisz coś, co mi wyrwano. Coś, co nigdy nie miało się zagoić... Przepraszam... – cofnąłem głowę zawstydzony, zmieszany. Nie wiedziałem czemu, to powiedziałem. Czemu myślałem na głos... Czułem się dziwnie z tym co ze mnie teraz wyszło.
Rzeczny Kolec
– Nie musisz dziękować – spojrzałem na jego zawstydzony pyszczek, niepewne i obawiające się zerknąć na oczy. Nie mogą się powstrzymać, polizałem go w nosek i zamruczałem głośno
– Wybacz, że tak reaguje... Jesteś słodki i w jakiś sposób przyciągasz mnie... – oparłem pyszczek na jego czole, mrucząc kontynuowałem – Koisz coś, co mi wyrwano. Coś, co nigdy nie miało się zagoić... Przepraszam... – cofnąłem głowę zawstydzony, zmieszany. Nie wiedziałem czemu, to powiedziałem. Czemu myślałem na głos... Czułem się dziwnie z tym co ze mnie teraz wyszło.
Rzeczny Kolec
Licznik słów: 167
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05 ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ ᴢɪᴇʟᴀʀᴢ +2 ꜱᴢᴛᴜᴋɪ ᴅᴏ ᴢʙɪᴇʀᴀɴʏᴄʜ ᴢɪᴏʟ
|
Járnsax Nocnica S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:1 | A:1 B, MA, MO, Skr, Śl: 1 |
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
- Rzeczny Kolec
- Adept Słońca
zzz wonsz rzeczny - Posty: 196
- Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 20
- Rasa: Drzewny x Wężowy
- Opiekun: Baal
- Mistrz: Opoka Ognia

Polana
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 3
U: B,L,Pł,W,Śl,Prs,A,O,Skr: 1
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel
Skłonił rogaty łeb niczym kocię które uciekało przed liźnięciem matki. I choć on nie cofnął głowy,była podobnie co takie kocię przymknął ślepia i otworzył je szerzej zerkając na smoka. Liźnięcie. Poczuł jak dreszczyk przechodzi mu przez pysk oraz kark docierając do ogona, który poruszył blond kitką. Spojrzenie pełne z uczuciem kierował na smoczy pysk oraz jego ślepia. To... Jednocześnie takie znajome, a równocześnie inne... Gdzie tkwi tą różnica? Dlaczego ten smok jest taki – urwał myśl. Poruszał uszami podnosząc je na głos smoka.
Co to znaczy? Czy to tę uczucie, które czuł do Niej? Jeśli tak, to dlaczego odczuwa je inaczej? "Przyciągasz mnie. Co to oznacza? Zerkał prosto w ślepia, które były tak blisko. Ciepło. Zwrócił uwagę na jego oddech, zapach, a tym bardziej co za uczucie tliło się w jego oczach. Źrenice rozszerzyły się, kiedy się odsunął. Dlaczego... Pochylił głowę. Poprawił łapą grzywę jednocześnie drapiąc się pazurami po karku, zaś od niego samego czuć było niepewność, a jednocześnie dalej spięcie, kiedy poruszył jednym uchem słysząc cichy grzmot.
Ja...Doceniam.
Zamrugał do niego miło. Czy mówiąc coś więcej lepiej się określi? Może nie trzeba mówić nic więcej? Tak naprawdę nie wie co jeszcze by miał rzec. Odwrócił spojrzenie powracając nim po chwili.
Mogę zapytać? Co ma znaczy, że przyciąga cię?
Zapytał spoglądając nieśmiało.
Kwiat Uessasa
Co to znaczy? Czy to tę uczucie, które czuł do Niej? Jeśli tak, to dlaczego odczuwa je inaczej? "Przyciągasz mnie. Co to oznacza? Zerkał prosto w ślepia, które były tak blisko. Ciepło. Zwrócił uwagę na jego oddech, zapach, a tym bardziej co za uczucie tliło się w jego oczach. Źrenice rozszerzyły się, kiedy się odsunął. Dlaczego... Pochylił głowę. Poprawił łapą grzywę jednocześnie drapiąc się pazurami po karku, zaś od niego samego czuć było niepewność, a jednocześnie dalej spięcie, kiedy poruszył jednym uchem słysząc cichy grzmot.
Ja...Doceniam.
Zamrugał do niego miło. Czy mówiąc coś więcej lepiej się określi? Może nie trzeba mówić nic więcej? Tak naprawdę nie wie co jeszcze by miał rzec. Odwrócił spojrzenie powracając nim po chwili.
Mogę zapytać? Co ma znaczy, że przyciąga cię?
Zapytał spoglądając nieśmiało.
Kwiat Uessasa
Licznik słów: 214
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |

- Kwiat Uessasa
- Uzdrowiciel Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni - Posty: 777
- Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 33
- Rasa: Górski
- Opiekun: Gerna i Isir
- Mistrz: Chyba istnieje
- Partner: Erozja Obyczajów

Polana
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Skr,Kż,Prs: 1| Lecz: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny; Zielarz;
Och młodziku... Ile w tobie jest tej werwy i ognia. Pomimo że go nieświadomie kryjesz, za swoją maską niewinności. Widziałem jego ciekawość, zawstydzenie. Na dobroci patronatu, Panie... Czemu znowu zapraszasz inną duszę w miejsce pożogi? Czemu znowu, swoim przekleństwem mam narażać niewinną duszę, co ten żar, co został z mego serca ponownie rozpala? Pozwala buchnąć tutaj nieznanemu ogniowi. Ogniowi co jest w barwach i kolorach, a nie czerni i smole, co zwykle jest pełna złości, krwi i nienawiści? Czemu widzę w szarych barwach przejaw akwamaryny i pirytu? Może sam jestem jak piryt... Głupcem nad głupcami? Głupcem rozpoczynającym swój skok wiary, gdzie odrzucam rozum. Niestety do świata mi daleko, samemu będąc w cieniu wierzy... Niestety Panie, powiedź mi czemu. Czemu niewinna dusza? Po raz kolejny, dusza nieskażona mym złem... Może... Chyba tak... Powinien osłonić niczym głupiec prawdę...
Spojrzałem mu w oczy, on mógł w nich zobaczyć wiele myśli, wahań, mrok i światło, jakie kryje moja wyrwana i zniszczona duszyczka.
– Pociągasz nie fizycznie... Coś w Tobie mnie przyciąga, podoba się, rozpala coś we mnie, co było zniszczone wyrwane i zadeptane przez czas... Każde chronić, dać radość, przyjemności, pokazać świat... Zaznać smaku wolności. Nie wiem, czy to przez to, kto jest mym patronatem czy przez to już jak zniszczonym jestem smokiem. Ja... Po prostu przepraszam, że jestem tak... Nieidealną istotą w tym padole, pod wzrokiem Tego Nieba i Tych Gwiazd... – zamknąłem pysk, i lekko go odsunąłem, ale nadal był w zasięgu malca. Byłem teraz jego. Nagi i bezbronny. Smok z wyrwaną duszą i sercem...
Rzeczny Kolec
Spojrzałem mu w oczy, on mógł w nich zobaczyć wiele myśli, wahań, mrok i światło, jakie kryje moja wyrwana i zniszczona duszyczka.
– Pociągasz nie fizycznie... Coś w Tobie mnie przyciąga, podoba się, rozpala coś we mnie, co było zniszczone wyrwane i zadeptane przez czas... Każde chronić, dać radość, przyjemności, pokazać świat... Zaznać smaku wolności. Nie wiem, czy to przez to, kto jest mym patronatem czy przez to już jak zniszczonym jestem smokiem. Ja... Po prostu przepraszam, że jestem tak... Nieidealną istotą w tym padole, pod wzrokiem Tego Nieba i Tych Gwiazd... – zamknąłem pysk, i lekko go odsunąłem, ale nadal był w zasięgu malca. Byłem teraz jego. Nagi i bezbronny. Smok z wyrwaną duszą i sercem...
Rzeczny Kolec
Licznik słów: 255
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05 ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ ᴢɪᴇʟᴀʀᴢ +2 ꜱᴢᴛᴜᴋɪ ᴅᴏ ᴢʙɪᴇʀᴀɴʏᴄʜ ᴢɪᴏʟ
|
Járnsax Nocnica S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:1 | A:1 B, MA, MO, Skr, Śl: 1 |
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
- Rzeczny Kolec
- Adept Słońca
zzz wonsz rzeczny - Posty: 196
- Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 20
- Rasa: Drzewny x Wężowy
- Opiekun: Baal
- Mistrz: Opoka Ognia

Polana
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 3
U: B,L,Pł,W,Śl,Prs,A,O,Skr: 1
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel
Słysząc odpowiedź smoka miał przed umysłem tylko jedno stwierdzenie co to może być. Być może to wina doświadczenia? Gdyż pamiętny, podobny charakter tego uczucia, które opisuje samiec otaczało go całe dzieciństwo. Stracił je zbyt wcześnie albo po prostu za nim tęskni tak jak smoki dorosłe za czasami, kiedy były pisklętami. A być może myli je z jakimś innym uczuciem? Jednak ten samczyk nie miał w istocie pojęcia o innym rodzaju tej sympatii, o jakim inna podświadomość podejrzewała... Znając je od rodzica, od znajomych, od stada, nie znając go między parującymi się gadami. A może słusznie? Może słusznie zakładał to co zakładał? Jednak on się nad tym nie rozwodził tym razem. Wewnętrznie czuł, że czymś to się różni od przyszłego stwierdzenia, że to nie było to samo co odczuwał od matki oraz do matki, lecz wciąż było określane jednym i tym samym słowem. – Może odczuł od samca miłość? Podkreślając, że on, mając na myśli miłość, myślał o cieple i opiekuńczości matki. – Jak daleko było to od prawdy?
Samczyk sam powątpiewał w swoje uczucia, jednak dawał się ponieść tym, które znał najlepiej.
Jednak w tym fragmencie skupiał się na sobie. A co kiedy zwrócił uwagę na smoka?
Przez chwilę nie wiedział co powiedzieć. Jednak w jednej chwili podnosił się po czym, do czego samiec mógł już być przyzwyczajony albo znowu zdziwić się bliskością samczyka, otarł się bokiem pyska o jego pysk. Nie była to sytuacja, w której czuł się pewny, bo wciąż nie widział czy Kwiatu nie przeszkadza taka bliskość, lecz samczyk inaczej nie nauczył się okazywać uczuć. Posądził o to, że zbliżył się do samca, a każdy, którego lubił mógł spodziewać się nie tylko powitań przez gesty oraz dotyk. Umysł bił się chwilę z tym co czuła dusza, a ciało przez to nie wiedziało co robić i robiło co podpowiadały mu odruchy. Co znaczy: kolejno przysiadł na tylnych łapach unosząc przód ciała w górę tak, że załapał prawą łapą za nadgarstek drugiej łapy. Ogon delikatnie przesuwał się po baranim runie jakby je głaskał. W tym momencie był wysoki jak tak siedział, więc popatrzył w dół na smoka, lecz zdawał się nie koniecznie zwracać uwagi z tej różnicy wzrostu. Poruszał wąsami i odezwał się.
Nie przepraszaj. Mnie nie masz za co. Przeprasza się istoty, którym krzywdę poczynilimmy. A nieidealno to rzecz smoka. Puki wciąż jesteśmy smoki to jest dobrze. Puki staramy się być smoki nie trzeba przepraszać. Lubienie nie jest zła rzecz. Także ja cię polubiłem. Doceniam twój ogień. Sympatyzuje mnie do ciebie.
Czy to dobrze? Jeśli nie, to dlaczego ma być to źle.
Kwiat Uessasa
Samczyk sam powątpiewał w swoje uczucia, jednak dawał się ponieść tym, które znał najlepiej.
Jednak w tym fragmencie skupiał się na sobie. A co kiedy zwrócił uwagę na smoka?
Przez chwilę nie wiedział co powiedzieć. Jednak w jednej chwili podnosił się po czym, do czego samiec mógł już być przyzwyczajony albo znowu zdziwić się bliskością samczyka, otarł się bokiem pyska o jego pysk. Nie była to sytuacja, w której czuł się pewny, bo wciąż nie widział czy Kwiatu nie przeszkadza taka bliskość, lecz samczyk inaczej nie nauczył się okazywać uczuć. Posądził o to, że zbliżył się do samca, a każdy, którego lubił mógł spodziewać się nie tylko powitań przez gesty oraz dotyk. Umysł bił się chwilę z tym co czuła dusza, a ciało przez to nie wiedziało co robić i robiło co podpowiadały mu odruchy. Co znaczy: kolejno przysiadł na tylnych łapach unosząc przód ciała w górę tak, że załapał prawą łapą za nadgarstek drugiej łapy. Ogon delikatnie przesuwał się po baranim runie jakby je głaskał. W tym momencie był wysoki jak tak siedział, więc popatrzył w dół na smoka, lecz zdawał się nie koniecznie zwracać uwagi z tej różnicy wzrostu. Poruszał wąsami i odezwał się.
Nie przepraszaj. Mnie nie masz za co. Przeprasza się istoty, którym krzywdę poczynilimmy. A nieidealno to rzecz smoka. Puki wciąż jesteśmy smoki to jest dobrze. Puki staramy się być smoki nie trzeba przepraszać. Lubienie nie jest zła rzecz. Także ja cię polubiłem. Doceniam twój ogień. Sympatyzuje mnie do ciebie.
Czy to dobrze? Jeśli nie, to dlaczego ma być to źle.
Kwiat Uessasa
Licznik słów: 426
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |

- Kwiat Uessasa
- Uzdrowiciel Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni - Posty: 777
- Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 33
- Rasa: Górski
- Opiekun: Gerna i Isir
- Mistrz: Chyba istnieje
- Partner: Erozja Obyczajów

Polana
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Skr,Kż,Prs: 1| Lecz: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny; Zielarz;
Kolejne gęsty, czyny i uczucia, które młodzik rozpalał w starym samcu. Czemu on musi być tak podniecać? Ja już to nazywam wprost. Inaczej tego nazwać mi już nie wypada. Słowa, to nadal tylko słowa. Może jednak... Nie... Patrzyłem na słodszego słona z czułością w oczach. To, co czułem do niego sam nie wiedziałem dokładnie czym jest. Czy to rozstrój mego zniszczonego serca? Czy raczej wymysł duszy i tego, kim jestem? Elementem mego wiecznego, nienasyconego głodu i niewyżytego pożądania. Tym bardziej iż on był słodki, uroczy i zachwycał mnie swoją niewinnością. Ponowny jego kontakt z moim pyskiem. Niby to tylko otarcie, przyspiesza rymy sercami, skraca oddech i podsyca ogień wewnątrz. Och smaczku... Wtem on się podniósł, patrzyłem na niego z dołu. Nie przeszkadzało mi to. Ponownie jego głos rozbrzmiał w tej grocie. Był on taki przyjemny dla ucha. Mogłem go słuchać długo... Miał rację, nie potrzebnie przepraszałem. Sam usiadłem przed młodzikiem. Złapałem go za pysk, delikatnie i czułem. Nie mogłem mu zrobić krzywdy, nie chciałem. Pogłaskałem go przez dwa oddechy po pokoju kciukiem. To był moment gdzie porządnie wygrało z rozsądkiem. Posłałem mu lubieżny uśmiech. Zbliżyłem pyszczek do jego pyszczka i złożyłem na nich delikatny pocałunek. Chciałem teraz mu oddać cały świat. Zrzucić go i dać do stóp jego. Uessasie czemu musiałem wdać się z twoją domenę...
Rzeczny Kolec
Rzeczny Kolec
Licznik słów: 218
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05 ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ ᴢɪᴇʟᴀʀᴢ +2 ꜱᴢᴛᴜᴋɪ ᴅᴏ ᴢʙɪᴇʀᴀɴʏᴄʜ ᴢɪᴏʟ
|
Járnsax Nocnica S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:1 | A:1 B, MA, MO, Skr, Śl: 1 |
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
- Rzeczny Kolec
- Adept Słońca
zzz wonsz rzeczny - Posty: 196
- Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 20
- Rasa: Drzewny x Wężowy
- Opiekun: Baal
- Mistrz: Opoka Ognia

Polana
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 3
U: B,L,Pł,W,Śl,Prs,A,O,Skr: 1
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel
Samcze łapy ujęły go za poliki, zaś młodzieńcze ślepia popatrzyły na ukazany mu w ten sposób Kwiat. Poruszył uszami w geście znaczącym "słucham cię", to samo z uwagą patrzyły na niego ślepia, których spojrzenie na przemian kryło i ukazywało uczucie przyjemności oraz sympatii, która to wypowiedziała się głośniej w chwili dwóch oddechów. Wstępnie lekko spięty, bo nie rozumiał o co chodzi samcowi, lecz później ufnie opuścił rozluźnione, złożone skrzydła i delikatnie drgał ogonem. Powieki zdawać się przymykał, aczkolwiek wzbraniał się przed tym, przez co patrzał na lubieżny obiekt z przymrużeniem ślepi. Ah! Głaszczo mno! Odetchnął, jednak nie zdążył do końca wypuścić powietrza, a nabrał go słyszalnie przez nozdrza. Weń wewnątrz naleciała jedynie wiśniowa woń oraz ziołowa mieszanka. Co sjie zdaszyło? Tliły się pytania umysłu. Serce zabiło mocniej, a w duszy jakby się coś obudziło. Co to było? Nie rozumiał. Jednak zamknął stłoczone myśli wewnątrz umysłu. Instynkt wciął górę, szedł za odruchem ciała, które poddało się przyjmując, choć nie oddając, pocałunek. Wsłuchał się w to co grało mu samcze serce. Zmysły, z nich wszystkich tylko dotyk był najbystrzejszy. To on przyjmował na siebie samczy oddech. Ciepłe powietrze z nozdrzy sprawiało, że zadrżał.
Nieświadomie uniósł łapy, instynktownie pochwycił jedną łapą wieszając się jego prawego rogu, drugą zatrzymując się na lewym spodzie szyji, gdzie szpony delikatniej zaczepiły się o łuski. Przez chwilę napierał na nie, lecz później oba chwyty zelżały. W tym momencie uchylił powieki. –
Kwiat Uessasa
Nieświadomie uniósł łapy, instynktownie pochwycił jedną łapą wieszając się jego prawego rogu, drugą zatrzymując się na lewym spodzie szyji, gdzie szpony delikatniej zaczepiły się o łuski. Przez chwilę napierał na nie, lecz później oba chwyty zelżały. W tym momencie uchylił powieki. –
Kwiat Uessasa
Licznik słów: 235
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |

- Kwiat Uessasa
- Uzdrowiciel Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni - Posty: 777
- Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 33
- Rasa: Górski
- Opiekun: Gerna i Isir
- Mistrz: Chyba istnieje
- Partner: Erozja Obyczajów

Polana
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Skr,Kż,Prs: 1| Lecz: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny; Zielarz;
Czułem jak samczyk się spina pod dotykiem moich łap. Jest przy mnie spłoszony niczym sarenka, a jednocześnie zagubiony w odczuciach. Z największą przyjemnością patrzyłem na jego pysk, uroczy i oddany moim łapką. Czułem jego słodkawe usta, lekką woń jego stada i jego samego. Była ona naprawdę delikatna i uderzająca w drapieżne instynkty mojej nieokiełznanej natury. Chciałem go czuć przez chwilę więcej, bardziej. Mieć go tylko dla siebie...
Dopiero po paru uderzeniach serca odsunąłem pyszczek od jego. Patrzyłem na niego z pożądaniem i rozkoszą w oczach. Taki maluszek, a tak namieszał mi w głowie i sercu. Teraz powinien dać mu tutaj jeden wielki raj. Czułem, jak opiera się o mnie, jak zaczepia się o moje łuski. Bijące ciepło, niczym piec. Nie mogłem się powstrzymać, ponownie zbliżyłem pyszczek do niego składając ciutkę odważniejszy, czulszy pocałunek.
Rzeczny Kolec
Dopiero po paru uderzeniach serca odsunąłem pyszczek od jego. Patrzyłem na niego z pożądaniem i rozkoszą w oczach. Taki maluszek, a tak namieszał mi w głowie i sercu. Teraz powinien dać mu tutaj jeden wielki raj. Czułem, jak opiera się o mnie, jak zaczepia się o moje łuski. Bijące ciepło, niczym piec. Nie mogłem się powstrzymać, ponownie zbliżyłem pyszczek do niego składając ciutkę odważniejszy, czulszy pocałunek.
Rzeczny Kolec
Licznik słów: 135
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05 ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ ᴢɪᴇʟᴀʀᴢ +2 ꜱᴢᴛᴜᴋɪ ᴅᴏ ᴢʙɪᴇʀᴀɴʏᴄʜ ᴢɪᴏʟ
|
Járnsax Nocnica S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:1 | A:1 B, MA, MO, Skr, Śl: 1 |
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
- Rzeczny Kolec
- Adept Słońca
zzz wonsz rzeczny - Posty: 196
- Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 20
- Rasa: Drzewny x Wężowy
- Opiekun: Baal
- Mistrz: Opoka Ognia

Polana
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 3
U: B,L,Pł,W,Śl,Prs,A,O,Skr: 1
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel
Samiec rozpalał w nim coś czego nazwać nie potrafił. Sprawiał, że nie był zdolny się oderwać, choć tak naprawdę nic fizycznie go nie trzymało. Pragnął trwać w otoczeniu ciepła i miłej wiśniowo-zielnej woni, więc zamiast się wzbraniać nieśmiało chciał tego nie tracić. Wpadł w jego pocałunek niczym zwierzyna w sidła łowcy, z których uwolniony nie był w stanie pojąć czy to prawda czy fikcja, że tak się stało. Pewna obawa pobudziła arytmię serca. Obawa przed tym, że się teraz odsunie. Teraz kiedy dał mu tyle ciepła. Jednak ten popatrzył chętnie przez co sam ze skrywaną ulgą zapatrzył się jasnymi ślepiami w kryształowy pysk.
Drgnął ogonem w niczym spowolnionej rzeczywistości przyjmując drugi wyraz uczucia. Odwzajemnił złożony pocałunek samemu lekko napierając swoim pyskiem do jego.
Kwiat Uessasa
Drgnął ogonem w niczym spowolnionej rzeczywistości przyjmując drugi wyraz uczucia. Odwzajemnił złożony pocałunek samemu lekko napierając swoim pyskiem do jego.
Kwiat Uessasa
Licznik słów: 125
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |

- Kwiat Uessasa
- Uzdrowiciel Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni - Posty: 777
- Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 33
- Rasa: Górski
- Opiekun: Gerna i Isir
- Mistrz: Chyba istnieje
- Partner: Erozja Obyczajów

Polana
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Skr,Kż,Prs: 1| Lecz: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny; Zielarz;
Oba zbliżenia były w umyśle młodego uzdrowiciela tym, co iskra w suchym lesie. Zapłoną, zrzucając swoje ograniczenia. Oddał się swemu instynktowi. Czując jak pocałunek, drobny, czuły i uroczy, został oddany. Sam chciałem w nim trwać i trwać po wieki. Wiecznie czuć jego słodycz i żar. Mieć w trufli jego przyjemną woń. Nie uciekałem, jedynie ogonem skierowałem się do jego, delikatnie głaszcząc swoim po boku ogona jego. Zaś moja łapka z brody sunęła się lekko po szyki w stronę baku i brzucha akwamarynowego adepta. Nie chciałem tego przerywać... Odsunąłem lekko pyszczek do jego pyszczka, co parł na mnie. Widziałem w minimalnej poświecie moich kryształów ślad, nic naszej śliny. Patrzyłem łakomym, a zarazem lubieżnym wzrokiem na niego. Ponownie zbliżyłem się do niego, lecz zamiast złożyć mu trzeci pocałunek, językiem przejechałem po wzdłuż wargi do uszka, które polizałem, a następnie lekko zassałem końcówkę. Chciałem zjeść tego adepta, dać mu tyle przyjemności i raju z moich łap. Dać ciepło i piękno...
Rzeczny Kolec
Rzeczny Kolec
Licznik słów: 159
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05 ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ ᴢɪᴇʟᴀʀᴢ +2 ꜱᴢᴛᴜᴋɪ ᴅᴏ ᴢʙɪᴇʀᴀɴʏᴄʜ ᴢɪᴏʟ
|
Járnsax Nocnica S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:1 | A:1 B, MA, MO, Skr, Śl: 1 |
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
- Rzeczny Kolec
- Adept Słońca
zzz wonsz rzeczny - Posty: 196
- Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 20
- Rasa: Drzewny x Wężowy
- Opiekun: Baal
- Mistrz: Opoka Ognia

Polana
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 3
U: B,L,Pł,W,Śl,Prs,A,O,Skr: 1
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel
Ogon dotknięty prędko odnalazł to co go głaskało. Powoli i niespiesznie, lecz sprawnie i czule pocierając się łuskami oraz łaskocząc włosiem owinął się wokół ogona. Pochwycił go, ścisnął lekko jakby łapał gałąź, po czym poluzował chwyt. Wycofał trochę zaczynając obejmować go tym razem wokół jednej z końcówki ogona. Choć tym razem jak już zacisnął to nie puścił go. Zatrzymał w tej sytuacji oddając się chwili, kiedy to samcze łapy wędrowały po jego ciele drażniąc system nerwowy, co odbierał te bodźce. Kiedy łapa spoczęła na brzuchu samczyk nabrał trochę głębszy wdech. Odetchnął ciepłym powietrzem, a ciesząca woń skutecznie pozostawiła swój ślad zapachowy w nozdrzach.
Wtem więcej niż woni nabrał zapachu wolgotneg powietrza. Smok się odsunął. Kwiecie... Zajrzał mu w ślepia wychwytując w nich oznaki łakomstwa. Kiedy przybliżył się, sam też poruszył się ku niemu, choć nie spodziewał się, że tym razem skończy w inny sposób niż pocałunek. Zamruczał czując coś w rodzaju łaskotania. Ciepło rozlało się na pysku, którego oznaki skryły turkusowe łuski. Zmrużył ślepia zadowolony. Przez pół przymknięte ślepia dostrzegł szczękę pokrytą świetlnymi kryształami, a zaraz za żuchwą... Poruszył wąsami. Blisko przy jego głowie przesunął pysk na przód i z wyczuciem pochwycił paszczą jego ucho. Dmuchnął ciepłym powietrzem z nozdrzy. Bez większej siły drażnił je, kiedy paszczą zsuwał się z niego. Po tym zsynchronizował poczynania w jeden ruch. Otarł się pyskiem o jego bok pyska, zszedł na szyję, gdzie podobnie ocierał się łuskami pod pyskiem przechodząc na prawy jej bok.
Ciało też lgnęło do Kwiatu. W jednym ruchu, wraz z szyją, podniósł się lekko na łapach i przybliżył się przywierając lewym barkiem, bokiem i szyją do jego torsu, a na co nie było już przestrzeni, czyli dalszy bok oraz zad, przysiadł na ziemi rozwinięty. Ogon zaś wciąż trzymał ogon Kwiatu.
Kwiat Uessasa
Wtem więcej niż woni nabrał zapachu wolgotneg powietrza. Smok się odsunął. Kwiecie... Zajrzał mu w ślepia wychwytując w nich oznaki łakomstwa. Kiedy przybliżył się, sam też poruszył się ku niemu, choć nie spodziewał się, że tym razem skończy w inny sposób niż pocałunek. Zamruczał czując coś w rodzaju łaskotania. Ciepło rozlało się na pysku, którego oznaki skryły turkusowe łuski. Zmrużył ślepia zadowolony. Przez pół przymknięte ślepia dostrzegł szczękę pokrytą świetlnymi kryształami, a zaraz za żuchwą... Poruszył wąsami. Blisko przy jego głowie przesunął pysk na przód i z wyczuciem pochwycił paszczą jego ucho. Dmuchnął ciepłym powietrzem z nozdrzy. Bez większej siły drażnił je, kiedy paszczą zsuwał się z niego. Po tym zsynchronizował poczynania w jeden ruch. Otarł się pyskiem o jego bok pyska, zszedł na szyję, gdzie podobnie ocierał się łuskami pod pyskiem przechodząc na prawy jej bok.
Ciało też lgnęło do Kwiatu. W jednym ruchu, wraz z szyją, podniósł się lekko na łapach i przybliżył się przywierając lewym barkiem, bokiem i szyją do jego torsu, a na co nie było już przestrzeni, czyli dalszy bok oraz zad, przysiadł na ziemi rozwinięty. Ogon zaś wciąż trzymał ogon Kwiatu.
Kwiat Uessasa
Licznik słów: 292
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |

- Kwiat Uessasa
- Uzdrowiciel Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni - Posty: 777
- Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 33
- Rasa: Górski
- Opiekun: Gerna i Isir
- Mistrz: Chyba istnieje
- Partner: Erozja Obyczajów

Polana
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Skr,Kż,Prs: 1| Lecz: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny; Zielarz;
Nie zdziwiło mnie, jak szybko mój ogon znalazł jego, a ten niczym imadło go trzymało. Więcej ciepełka i lekkich dreszczy, które wyczuwałem, co przechodziły na wskroś młodzika. Lekka, sucha i a zarazem słodka drewniana woń wymierzona z gliną i słodkowodnymi ziołami wtaczała się w moje nozdrza. Jego uszko było takie dobrze. Moja łapa powoli masowała jego brzuch, próbując dostać się niżej i niżej. Chcąc... móc dostać się do innego źródła ciepła... Lecz nagły oddech na moim uchu, a potem lekki nacisk jego szponów wyrwał z mego gardła stłumiony, mruczący jęk przyjemności. Czemu musiał to odkryć... Mój słaby punkt. Moje biedne uszko... Kolejny drażniący ruch. Kolejny dźwięk wyrwany z mej paszczy. Ooj Tuiti... Słodziaku, który rozgrzewa, rozpala mnie niczym miech kowalski. Nagłe puszczenie, otarcia jego. Oznaczenia mnie, jego nadwyraz słodkimi feromonami. Mojej szyi, torsu. Znów szyi. Czując to, tylko mocniej mruczałem, a mrukiem zakamuflować jęki przyjemności.
Rzeczny Kolec
Licznik słów: 328
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05 ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ ᴢɪᴇʟᴀʀᴢ +2 ꜱᴢᴛᴜᴋɪ ᴅᴏ ᴢʙɪᴇʀᴀɴʏᴄʜ ᴢɪᴏʟ
|
Járnsax Nocnica S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:1 | A:1 B, MA, MO, Skr, Śl: 1 |
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
- Rzeczny Kolec
- Adept Słońca
zzz wonsz rzeczny - Posty: 196
- Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 20
- Rasa: Drzewny x Wężowy
- Opiekun: Baal
- Mistrz: Opoka Ognia

Polana
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 3
U: B,L,Pł,W,Śl,Prs,A,O,Skr: 1
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel
Jego furgot nagle stał się dźwiękiem najmilszym na świecie. Poruszył on już żwawo bijącym sercem i przyprawił o łaskotanie uszu. Tak samo mruczenie poruszyło jego wnętrze. W odpowiedzi wypuścił powietrze przez pysk chuchając parą ciepłego powietrza wprost na samcze łuski na szyi łaskocząc je powietrzem i opadającym na nie włosiem z grzywy.
Kwiat Uessasa
Licznik słów: 308
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |

- Kwiat Uessasa
- Uzdrowiciel Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni - Posty: 777
- Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 33
- Rasa: Górski
- Opiekun: Gerna i Isir
- Mistrz: Chyba istnieje
- Partner: Erozja Obyczajów

Polana
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Skr,Kż,Prs: 1| Lecz: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny; Zielarz;
Rzeczny Kolec
Licznik słów: 203
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05 ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ ᴢɪᴇʟᴀʀᴢ +2 ꜱᴢᴛᴜᴋɪ ᴅᴏ ᴢʙɪᴇʀᴀɴʏᴄʜ ᴢɪᴏʟ
|
Járnsax Nocnica S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:1 | A:1 B, MA, MO, Skr, Śl: 1 |
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
- Rzeczny Kolec
- Adept Słońca
zzz wonsz rzeczny - Posty: 196
- Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 20
- Rasa: Drzewny x Wężowy
- Opiekun: Baal
- Mistrz: Opoka Ognia

Polana
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 3
U: B,L,Pł,W,Śl,Prs,A,O,Skr: 1
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel
Kwiat Uessasa
Licznik słów: 174
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
