- Powłóczenie łapami po pustych terenach było ostatnimi czasy jednym z niewielu zajęć samotniczki. Wędrówka nie zakończyła się mimo przybycia do smoczej ostoi, tak, jak było to spodziewane. Samica złapała się nawet na powracaniu myślami do swego, pożalcie się bogowie, jeśli jacyś nad nią czuwali, przybranego brata. Właściwie to ona była przybrana, będąc konkretniejszym – doczepiona, przygarnięta, zdana na łaskę dwójki smoków, postępującej tak jedynie z powodu moralności konfliktującej z pozostawieniem pisklęcia przyjaciół na pastwę losu. Sytherai nie żałowała. Postąpiłaby tak samo, gdyby miała okazję powrócić do przeszłości i dokonać wyboru raz jeszcze.
Gwałtowny huk nieopodal wystarczył, by rozegnać chmury przemyśleń, jakie zamajaczyły wokół jej łba. Prędko zwróciła się w tamtą stronę, zaś uważne ślepia wyłapały wkrótce ciemną sylwetkę. Uspokoiła się, gdy sprawcą zamieszania okazała się być pojedyncza łamaga, która nie odbyła dostatecznie dokładnych lekcji lotu. Nie była szczególnym znawcą tej umiejętności – tu, trzeba było przyznać, choć z wyraźną niechęcią, większe pole do popisu miał Urthemiel – jednakże dziwaczne poślizgnięcie się i pokraczne ułożenie kończyn było czymś, co nawet ona była w stanie dostrzec. Zbliżyła się jednak – tutaj warto było wiedzieć... wszystko, gdy było się zdanym na cudze humory i przekonania. Zdawała sobie sprawę z zagrożenia płynącego ze strony tych, którzy żyli w stadach.
– Czy wszystko w porządku? – zmartwiony ton dobiec miał wyłożonego smoka, gdy drobna wężowa stanęła nieopodal niego. W wystarczającej jednak odległości, by w stanie być mu uciec.
Kwiat Uessasa
Łąka Młodych Smoków
- Minoderia Mirażu
- Łowca Mgieł
Sytherai Pajęcza - Posty: 160
- Rejestracja: 10 mar 2023, 0:17
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samica
- Księżyce: 47
- Rasa: Północny wężowy
- Partner: Grad Skał

Łąka Młodych Smoków
A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 4
U: B,L,Pł,O,A,W,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| Skr: 2, Śl: 2
Atuty: Ostry Węch; Trudny Cel; Bystrooki;
Licznik słów: 235
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
![]() |
WYGLĄD × TECZKA × GŁOS × DRZEWKO
Aut viam inveniam aut faciam. ◖ Ostry węch ◗ dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie). ◖ Trudny cel ◗ +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika; drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej/śmiertelnej. ◖ Bystrooki ◗ trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji. ✦ ☀ ☁ |
- Kwiat Uessasa
- Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni - Posty: 1063
- Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 48
- Rasa: Górski
- Opiekun: Gerna i Isir
- Mistrz: Chyba istnieje
- Partner: Erozja Obyczajów

Łąka Młodych Smoków
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Leżałem na ziemi pełny gniewu i bluzgów na to białe, mokre i śliskie gówno. Wten usłyszałem czyjś głos i machinalnie odpowiedziałem, machając lekko łapą w powietrzu:
– Jeszcze żyję... Na tarrama, jak ja nie lubię tych roztopów... – Spróbowałem wstać. Było to trudne i cholerne głośne. Niestety ziemia nadal była zmarznięta, a moja waga idealnie wbiła kryształ w nią. Minęło trochę oddechów, wiele traków, ale wstałem. Paręnaście funtów lżejszy, bez połowy kryształów. Pół księżyca i odrosną. Przeciągnąłem się, szybkim okiem sprawdziłem, czy obie pary skrzydeł są całe. Gdyby brat mnie zobaczył uszkodzonego, to jego łapa na pewno miałaby spotkanie z moim pyskiem i nie tylko...
Maddarą usunąłem brudy z ciała i ponownie spojrzałem na nieznajomą.
– Wybacz, że musiałaś mnie widzieć w tak tragicznym stanie. Jestem Kwiat Uessasa, uzdrowiciel mgieł. – delikatnie pochyliłem głowę. Po wyprostowaniu spojrzałem na torbę, która zamiast być na moim udzie, była w miejscu lądowania. Spojrzałem na nią z nietęgą miną. – Dobrze, ze tylko pasek się zerwał... Hmm... W pysku tego brać nie będę... – spojrzałem w stronę obozu, wsadziłem dwa pazury w pysk i zagwizdałem donośnie.
Z powrotem przeniosłem wzrok na nowo poznana samicę
– Przepraszam za to... Po prostu moja torba na zioła i osprzęt się zerwała. Jest za ciężką na, aby nosić ja w paszczy... – wyciągnąłem z niej świeżo ubite jabłko. Spojrzałem na nie z lekkim smutkiem. Czyli one też oberwały... Szkoda... – Chcesz kilka? – wskazałem na owoc. Czekałem na jej odpowiedź, a to z mojej łapy wylądowało całe w moim pysku.
Sytherai
– Jeszcze żyję... Na tarrama, jak ja nie lubię tych roztopów... – Spróbowałem wstać. Było to trudne i cholerne głośne. Niestety ziemia nadal była zmarznięta, a moja waga idealnie wbiła kryształ w nią. Minęło trochę oddechów, wiele traków, ale wstałem. Paręnaście funtów lżejszy, bez połowy kryształów. Pół księżyca i odrosną. Przeciągnąłem się, szybkim okiem sprawdziłem, czy obie pary skrzydeł są całe. Gdyby brat mnie zobaczył uszkodzonego, to jego łapa na pewno miałaby spotkanie z moim pyskiem i nie tylko...
Maddarą usunąłem brudy z ciała i ponownie spojrzałem na nieznajomą.
– Wybacz, że musiałaś mnie widzieć w tak tragicznym stanie. Jestem Kwiat Uessasa, uzdrowiciel mgieł. – delikatnie pochyliłem głowę. Po wyprostowaniu spojrzałem na torbę, która zamiast być na moim udzie, była w miejscu lądowania. Spojrzałem na nią z nietęgą miną. – Dobrze, ze tylko pasek się zerwał... Hmm... W pysku tego brać nie będę... – spojrzałem w stronę obozu, wsadziłem dwa pazury w pysk i zagwizdałem donośnie.
Z powrotem przeniosłem wzrok na nowo poznana samicę
– Przepraszam za to... Po prostu moja torba na zioła i osprzęt się zerwała. Jest za ciężką na, aby nosić ja w paszczy... – wyciągnąłem z niej świeżo ubite jabłko. Spojrzałem na nie z lekkim smutkiem. Czyli one też oberwały... Szkoda... – Chcesz kilka? – wskazałem na owoc. Czekałem na jej odpowiedź, a to z mojej łapy wylądowało całe w moim pysku.
Sytherai
Licznik słów: 253
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05 ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ |
Járnsax Nocnica (samica) S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1 B, MA, MO, Skr, Śl: 1 #19a56f |
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
- Minoderia Mirażu
- Łowca Mgieł
Sytherai Pajęcza - Posty: 160
- Rejestracja: 10 mar 2023, 0:17
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samica
- Księżyce: 47
- Rasa: Północny wężowy
- Partner: Grad Skał

Łąka Młodych Smoków
A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 4
U: B,L,Pł,O,A,W,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| Skr: 2, Śl: 2
Atuty: Ostry Węch; Trudny Cel; Bystrooki;
- Nie była do końca pewna, co wydarzyło się właśnie przed jej oczyma. Samiec wyłożył się całkiem pokaźnie, po czym przeprosił ją za to, że to w ogóle się wydarzyło. Przechyliła łeb na stronę, analizując uważnie całą tę scenkę. Dawno nie zdarzyło się, by została zbita z tropu przed pierwszego lepszego smoka. Kiedy miała rodzinę, zdarzało jej się to. Od momentu jednak swej podróży jedyną osobą, która wiedziała niekiedy, w jaki sposób ją podejść, był tylko jej przybrany brat. Prędko jednak uśmiechnęła się przyjaźnie ku nieznajomemu widząc, iż nie stanowi zagrożenia. Rozwarła pysk, by odpowiedzieć, jednakże przerwał jej gwizdnięciem. Zmrużyła odrobinę ślepia wskutek nagłego, głośnego dźwięku, zaraz kręcąc łbem na skutek dezaprobaty jego kolejnymi przeprosinami.
– Nie szkodzi, Kwiecie. Wypadki się zdarzają, a przytrafić mogą się każdemu, bez wyjątku. – skwitowała jedynie i przysiadła, szczelnie obejmując przednie łapy puchatym ogonem. Zdecydowała się również przedstawić, bowiem ta część jej tożsamości nie była wyjątkowo strzeżoną tajemnicą. – Mam na imię Sytherai. Tutaj nazwalibyście mnie... samotniczką? Tak usłyszałam. Chociaż w teorii najlepiej poluję, a nie samotnikuję.
Zaśmiała się krótko, posyłając Mglistemu ciepły uśmiech. Kolejna znajomość zdecydowanie działała na jej korzyść, choć zawiedziona była tym, że nie spotkała na tych terenach jeszcze żadnej smoczycy. Czyżby wszystkie wymarły, a stada złożone były jedynie z samców? Niepoważny pomysł skwitowała cichym prychnięciem, które w odbiorze Hrasvelga nie mogło różnić się od głębszego wydechu. Jeśli pozwolił, sięgnęłaby ostrożnie skórzanej torby, przysuwając ją do siebie. Nie gwałtownie oczywiście, by nie pomyślał, że zechciała ją ukraść. Jej ciężar zaskoczył ją nieco, jednak nie skomentowała tego na głos. Miał skrzydła, z pewnością łatwiej przyszłoby mu ją dogonić, jeśli zechciałaby przywłaszczyć sobie jego własność. A szkoda, wielka szkoda.
– Hmm. – mruknęła jedynie i przyjrzała się zerwanemu paskowi. Spojrzała zaraz pod swoje łapy w poszukiwaniu jakiegokolwiek ostrzej zakończonego patyczka. Wybranek ten pochwyciła zaraz w palce przednich łap i ze skupieniem nałożyła dwie części paska na siebie, przebijając obie na wylot, jak gdyby spięła je z użyciem ludzkiej szpilki. Zadowolona z siebie pokazała Mglistemu dzieło, choć zdawała sobie sprawę z jego nietrwałości. – Jeśli umiesz posługiwać się maddarą, możesz znaleźć coś, czym dałoby się przepleść oba paski i tak właśnie zrobić. Sznurek, cieniutkie paski ze skóry...
Wyliczając odsunęła od siebie sakwę. Podarowane jabłko dwukrotnie przecięła z użyciem pazura, ćwierć wrzucając sobie od razu do pyska.
Kwiat Uessasa
Licznik słów: 383
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
![]() |
WYGLĄD × TECZKA × GŁOS × DRZEWKO
Aut viam inveniam aut faciam. ◖ Ostry węch ◗ dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie). ◖ Trudny cel ◗ +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika; drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej/śmiertelnej. ◖ Bystrooki ◗ trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji. ✦ ☀ ☁ |
- Kwiat Uessasa
- Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni - Posty: 1063
- Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 48
- Rasa: Górski
- Opiekun: Gerna i Isir
- Mistrz: Chyba istnieje
- Partner: Erozja Obyczajów

Łąka Młodych Smoków
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Naprawdę musiałem zirytować tę samotniczkę, widząc jak typowe wezwanie towarzyszki, ją poirytuje. Niestety grota była daleko, a nocnicy to chwilkę zajmie.
Nowo poznana samica miała naprawdę ładne imię. Nietypowe, i nawet wchodzące w kanon stada mgieł. Mogłem jedynie dać temu aprobatę.
– Miło mi Cię poznać Sytherai. Masz naprawdę ładne imię. – obdarowałem ją miłym uśmiechem. Moje uszy delikatnie drgnęły. Jarn wyruszyła w drogę z zapasową uprzężą. Owinąłem ogon wokół łap. Uważałem, aby uszkodzonymi kryształami nie rozciąć skóry na łapach. Teraz miałem okazję, by się przyjrzeć dokładniej mojej samotnej rozmówczyni. Futerkowy smok bez skrzydeł. Nietypowe umarszczenie z daleka przyciągające swoją miękkością, połyskiem i puchatością. Trochę zazdrościłem jej tego. Ile bym dałbym mógł się w takim ciepłym futerku zatopić.
Widząc, jak sięga po torbę, kiwnąłem głową i obserwowałem co czyni. Nawet jeśli by ukradła j, to tylko szkoda by było mi jabłek i marmurowego moździerza. Trochę nad nim się napracowałem i nie jedna złość poszła na ten kawałek kamienia. Och... Szpilka, o tym nie pomyślałem. Szkoda tylko...
– Dobry pomysł, ale największy problem jest tutaj... – ściągnąłem uprząż, co spinała, a raczej miała spinać oba uda i być podporą dla sakwy. Zerwała się w połowie. Pokazałem jej to – Uprząż poszła, wraz z klamrami. Tego maddarą nie splotę. Za mało materiału mam, a ciągłe podtrzymywanie, może być niebezpieczne... eh.. Lecz nic straconego. Moja towarzyszka właśnie wyruszyła. Powinna być tu za dłuższa chwilę z nową uprzężą i materiałami. – maddarą wyciągnąłem słodkawy owoc i go schrupałem. – Śmiało, częstuj się. Pewnie tutaj, na terenach wspólnych nie ma wielu miejsc do zbierania pożywienia. – posłałem rozmówczyni, słodki uśmiech wraz z wyrazem troski.
Sytherai
Nowo poznana samica miała naprawdę ładne imię. Nietypowe, i nawet wchodzące w kanon stada mgieł. Mogłem jedynie dać temu aprobatę.
– Miło mi Cię poznać Sytherai. Masz naprawdę ładne imię. – obdarowałem ją miłym uśmiechem. Moje uszy delikatnie drgnęły. Jarn wyruszyła w drogę z zapasową uprzężą. Owinąłem ogon wokół łap. Uważałem, aby uszkodzonymi kryształami nie rozciąć skóry na łapach. Teraz miałem okazję, by się przyjrzeć dokładniej mojej samotnej rozmówczyni. Futerkowy smok bez skrzydeł. Nietypowe umarszczenie z daleka przyciągające swoją miękkością, połyskiem i puchatością. Trochę zazdrościłem jej tego. Ile bym dałbym mógł się w takim ciepłym futerku zatopić.
Widząc, jak sięga po torbę, kiwnąłem głową i obserwowałem co czyni. Nawet jeśli by ukradła j, to tylko szkoda by było mi jabłek i marmurowego moździerza. Trochę nad nim się napracowałem i nie jedna złość poszła na ten kawałek kamienia. Och... Szpilka, o tym nie pomyślałem. Szkoda tylko...
– Dobry pomysł, ale największy problem jest tutaj... – ściągnąłem uprząż, co spinała, a raczej miała spinać oba uda i być podporą dla sakwy. Zerwała się w połowie. Pokazałem jej to – Uprząż poszła, wraz z klamrami. Tego maddarą nie splotę. Za mało materiału mam, a ciągłe podtrzymywanie, może być niebezpieczne... eh.. Lecz nic straconego. Moja towarzyszka właśnie wyruszyła. Powinna być tu za dłuższa chwilę z nową uprzężą i materiałami. – maddarą wyciągnąłem słodkawy owoc i go schrupałem. – Śmiało, częstuj się. Pewnie tutaj, na terenach wspólnych nie ma wielu miejsc do zbierania pożywienia. – posłałem rozmówczyni, słodki uśmiech wraz z wyrazem troski.
Sytherai
Licznik słów: 270
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05 ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ |
Járnsax Nocnica (samica) S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1 B, MA, MO, Skr, Śl: 1 #19a56f |
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
- Przeświadczenie Dobrobytu
- Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt - Posty: 545
- Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 30
- Rasa: Drzewny x Wężowy
- Opiekun: Baal
- Mistrz: Opoka Ognia

Łąka Młodych Smoków
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 3| P: 2| A: 3
U: B,L,Pł,W,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Śl,Kż: 2
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy
Był ciepły wieczór. Specjalnie wybrał dzień, w którym nie było wiele chmur przez co sądził, albo raczej miał nadzieję, że będzie tak do rana, a przynajmniej w nocy. Powiedział synowi, że chce mu zademonstrować lot, lecz smok zdawał się tym być nadwyraz przejęty jak na zwykłą naukę lotu. Co takiego planuje?
Słońce jeszcze w pełni widniało na niebie, dzięki czemu było jasno, a zarazem kolorowo. Alduin był już za duży, aby brać go na barki dlatego też postanowił drogę naziemną – to znaczy, że przytargał go tutaj piechotą. Mamune z resztą również. Z czego ta druga uczepiła się szarego samca. Na początku podróży wskoczyła mu na grzbiet i się trzymała tuląc jego szyję. Podzieliła się z nim nawet swoimi wiankami od Dobrobytu jeden zachowując założony niczym naszyjnik, drugi zdjęła ze swojej głowy i owinęła nim rogi Alduina. Po czym jak już skończyła się bawić śpiewała przez resztę drogi swoim nienajpiękniejszym, jednakże znośnym głosem piosenki – choć do uszu smoków docierały jedynie pomruki i niewyraźne słowa. Tuitiemu po czasie też się to udzieliło i dopingował Hjige swoim głębokim trelem. Zerkał co jakiś czas na Alduina, a wtedy gestem zachęcał go do wędrownego nucenia.
W końcu jednak doszli na miejsce. Łąka Młodych Smoków przywitała ich graniem świerszczy, kiedy zbliżali się do dużego pnia drzewa.
Alduin. Co powiesz na to, aby przelecieć się później razem po nocnym niebie?
Zaproponował młodszemu. Wie, że dużo poluje i dużo go nie ma, ale chciał dziś wynagrodzić mu ostatnie dni, dłuższym spędzeniem czasu po dzisiejszej nauce.
Mamuna w końcu zeszła z pradawnego, gdy ten zbliżył się do pnia. Zeszła z niego wtedy po stronie drewna, lecz mimo wszystko i tak pobiegła w odwrotnym do niego kierunku. Tui zerknął za nią patrząc jak znika w wysokiej trawie i mruczy do syna.
Zobaczymy z czym tym razem wróci.
Lecz po tym spojrzenie utkwił już na nim i kontynuował inny temat.
No dobrze. Powiedz, Alduin. Chciałbyś zacząć od wybicia się z ziemi czy złapania wiatru w skrzydła?
Alduin
Słońce jeszcze w pełni widniało na niebie, dzięki czemu było jasno, a zarazem kolorowo. Alduin był już za duży, aby brać go na barki dlatego też postanowił drogę naziemną – to znaczy, że przytargał go tutaj piechotą. Mamune z resztą również. Z czego ta druga uczepiła się szarego samca. Na początku podróży wskoczyła mu na grzbiet i się trzymała tuląc jego szyję. Podzieliła się z nim nawet swoimi wiankami od Dobrobytu jeden zachowując założony niczym naszyjnik, drugi zdjęła ze swojej głowy i owinęła nim rogi Alduina. Po czym jak już skończyła się bawić śpiewała przez resztę drogi swoim nienajpiękniejszym, jednakże znośnym głosem piosenki – choć do uszu smoków docierały jedynie pomruki i niewyraźne słowa. Tuitiemu po czasie też się to udzieliło i dopingował Hjige swoim głębokim trelem. Zerkał co jakiś czas na Alduina, a wtedy gestem zachęcał go do wędrownego nucenia.
W końcu jednak doszli na miejsce. Łąka Młodych Smoków przywitała ich graniem świerszczy, kiedy zbliżali się do dużego pnia drzewa.
Alduin. Co powiesz na to, aby przelecieć się później razem po nocnym niebie?
Zaproponował młodszemu. Wie, że dużo poluje i dużo go nie ma, ale chciał dziś wynagrodzić mu ostatnie dni, dłuższym spędzeniem czasu po dzisiejszej nauce.
Mamuna w końcu zeszła z pradawnego, gdy ten zbliżył się do pnia. Zeszła z niego wtedy po stronie drewna, lecz mimo wszystko i tak pobiegła w odwrotnym do niego kierunku. Tui zerknął za nią patrząc jak znika w wysokiej trawie i mruczy do syna.
Zobaczymy z czym tym razem wróci.
Lecz po tym spojrzenie utkwił już na nim i kontynuował inny temat.
No dobrze. Powiedz, Alduin. Chciałbyś zacząć od wybicia się z ziemi czy złapania wiatru w skrzydła?
Alduin
Licznik słów: 328
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |

Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania (0/3)
- Hjiga × mamuna ×
Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1 × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 1| Śl: 1 ×
#DD6600 / #DD9933
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :