– Jadowity Jeż, starszy ziemi. Nie wiem, czy usiedzi, ani czy będzie chciała pozować. Nie ufa obcym. – rzekł łowca, przypatrując się szalejącemu psu. Czy chciał, żeby mglak, a raczej plagus uwieczniał jego jamnice? W sumie czemu nie, wydawał się w porządku, oczywiście, poza przynależnością stadną. Trudno Szalejowi się dziwić, że ma takie podejście, szczególnie po wydarzeniach z pustyni.
– Rosa, ho no tu, siad, dostaniesz kiełbaskę. – zwrócił się do czworonoga. Piesek fukając nieufnie, patrząc to na Omszalego, to na Jadowitego, w końcu uległa, podeszła, kłapnęła, wpatrując się w kompana jak w obrazek. Rozszerzone źrenice, drgający nerwowo ogon. Jej pysk mówił: „dej”. Dostała kawałek mięsa.
– Chyba da radę, choć nie wiem, ile usiedzi. Ja rzeźbie za pomocą ostrego kamienia, obrabiając powoli jakiś kawałek drewna, względnie miękki, dla przykładu sosnowe, ale wyschnięte. Odejmuje różne warstwy, głębsze, lub bardziej powierzchowne. Różnie wychodzi, wiadomo, trening czyni mistrza. – powymądrzał się przez chwile. Nawet figury szachowe mu się udało zrobić! Czy pamiętał, czym była gra sama w sobie? Chyba nie bardzo. Kształt każdego „pionka” pamiętał jednak wyraźnie. Coś tam w tym pustym łbie jeszcze siedziało. Plus umiał trochę czytać ludzki!
Zamszony Bór
Cichy Wąwóz
- Jadowity Jeż
- Starszy Ziemi
Stary rekieter - Posty: 1292
- Rejestracja: 26 sie 2021, 21:55
- Stado: Ziemi
- Płeć: samiec
- Księżyce: 83
- Rasa: północny x morski
- Opiekun: Astral, Goździk
- Partner: Karyna

Cichy Wąwóz
A: S: 4| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 4
U: W,Pł,Prs,Kż,MP,MA,MO,O: 1 | A,B,Śl: 2 | Skr: 3
Atuty: Ostry Słuch, Szczęściarz, Bestiobójca, Znawca Terenów, Opiekun
Licznik słów: 190
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |

B, A, O, Skr:1 Grot – KrukS:1|W:1|Z:2|M:1|P:3|A:2
B, Skr, L:1|A,O:2 Skrzyp – gronostaj (kompan niemechaniczny) Kalectwa – Brak skrzydeł, niemożność lotu.
Niespodzianek brak.
- Zamszony Bór
- Starszy Mgieł
Tiishoyr Wraży - Posty: 610
- Rejestracja: 10 lip 2022, 21:25
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 88
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Grih [*]
- Mistrz: Gerna Zadumana
- Partner: Serenada Poległych

Cichy Wąwóz
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,O,W,MP,MO,MA,Kż,Prs: 1| L,A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Wierny Druh; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Opiekun; Znawca Terenów;
Zastygł na moment, słysząc miano którym przedstawił się Ziemny. Nagle zaczął mu się uważniej przyglądać, samemu czując się już nieco mniej swobodnie. Nie było to szczególnie racjonalne zachowanie, bo przecież wraz z samcem byli w podobnym wieku, ale Omszały i tak nie mógł wyzbyć się pewnego napływu emocji w reakcji na to imię. Gdzieś już je słyszał. I nawet wiedział od kogo. Od Celeste.
– Jesteś jednym z braci Serenady? – odparł w końcu, chcąc się upewnić co do swojej teorii – Tym bardziej miło mi poznać – dodał niepewnie, choć nie mijał się z prawdą. Naprawdę cieszył się, że trafił akurat na Jeża. Mógł wszak dzięki temu zamienić kilka słów z jej rodziną, zamiast jedynie o niej słuchać. No i może dowiedziałby się też czegoś więcej o partnerce? Każda nowa informacja byłaby miła dla jego ucha.
Był w stanie zrozumieć niechęć psa do obcych, dlatego nie chciał go do niczego zmuszać. Milczał więc przez całą interakcję Ziemnego z jamnikiem, nie chcąc przypadkiem w żaden sposób wpłynąć na osąd zwierzęcia. Zamiast tego przyglądał się jamnikowi z uśmiechem, nie mogąc powstrzymać narastającego rozbawienia.
– Ma ładne imię – powiedział, rozumiejąc że ma do czynienia z sunią – Dziękuję. Postaram się pośpieszyć – dodał, kiedy próba "przekupienia" psa została już rozsądzona. Pomyśleć że wystarczył skrawek kiełbasy, by wzbudzić w jamniku aż taki entuzjazm! W tej chwili Omszały żałował, że sam nie miał nic przy sobie, bo chętnie podzieliłby się mięsem ze zwierzęciem w ramach podziękowania za współpracę. O ile Jadowity w ogóle by mu na to pozwolił.
Potem wysłuchał rad Starszego z uwagą i podziękował za nie, od razu decydując się na próbę ich zastosowania w praktyce. Najpierw sprawdził trzymany przez siebie kawałek drewna, upewniając się że ten faktycznie jest wystarczająco miękki. Wydawało mu się, że jest w porządku, więc wkrótce sięgnął do torby po kamień. Do tej pory bazował głównie na swoich szponach, dlatego dziwnie się czuł, trzymając w łapie narzędzie. Był jednak na tyle uparty, by spróbować go użyć podczas tworzenia swojego nowego dzieła. Skrobał więc nim w drewnie, robiąc długie pociągnięcia z dołu do góry. Od siebie. Co pewien czas zerkał na swoją psią modelkę, chcąc jak najlepiej ją odwzorować.
– W ten sposób? – upewnił się, podsuwając w stronę Jeża zaczętą rzeźbę. Na razie jej kształt nie był zbyt wyraźny, ale kilka warstw zdołał już odjąć.
Jadowity Jeż
– Jesteś jednym z braci Serenady? – odparł w końcu, chcąc się upewnić co do swojej teorii – Tym bardziej miło mi poznać – dodał niepewnie, choć nie mijał się z prawdą. Naprawdę cieszył się, że trafił akurat na Jeża. Mógł wszak dzięki temu zamienić kilka słów z jej rodziną, zamiast jedynie o niej słuchać. No i może dowiedziałby się też czegoś więcej o partnerce? Każda nowa informacja byłaby miła dla jego ucha.
Był w stanie zrozumieć niechęć psa do obcych, dlatego nie chciał go do niczego zmuszać. Milczał więc przez całą interakcję Ziemnego z jamnikiem, nie chcąc przypadkiem w żaden sposób wpłynąć na osąd zwierzęcia. Zamiast tego przyglądał się jamnikowi z uśmiechem, nie mogąc powstrzymać narastającego rozbawienia.
– Ma ładne imię – powiedział, rozumiejąc że ma do czynienia z sunią – Dziękuję. Postaram się pośpieszyć – dodał, kiedy próba "przekupienia" psa została już rozsądzona. Pomyśleć że wystarczył skrawek kiełbasy, by wzbudzić w jamniku aż taki entuzjazm! W tej chwili Omszały żałował, że sam nie miał nic przy sobie, bo chętnie podzieliłby się mięsem ze zwierzęciem w ramach podziękowania za współpracę. O ile Jadowity w ogóle by mu na to pozwolił.
Potem wysłuchał rad Starszego z uwagą i podziękował za nie, od razu decydując się na próbę ich zastosowania w praktyce. Najpierw sprawdził trzymany przez siebie kawałek drewna, upewniając się że ten faktycznie jest wystarczająco miękki. Wydawało mu się, że jest w porządku, więc wkrótce sięgnął do torby po kamień. Do tej pory bazował głównie na swoich szponach, dlatego dziwnie się czuł, trzymając w łapie narzędzie. Był jednak na tyle uparty, by spróbować go użyć podczas tworzenia swojego nowego dzieła. Skrobał więc nim w drewnie, robiąc długie pociągnięcia z dołu do góry. Od siebie. Co pewien czas zerkał na swoją psią modelkę, chcąc jak najlepiej ją odwzorować.
– W ten sposób? – upewnił się, podsuwając w stronę Jeża zaczętą rzeźbę. Na razie jej kształt nie był zbyt wyraźny, ale kilka warstw zdołał już odjąć.
Jadowity Jeż
Licznik słów: 390
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ATUTY
I. Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
II. Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
III. Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
IV. Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy
Sukhee
Żywiołak Ognia (koza)
S:1|W:2|Z:1|M:2|P:3|A:1
B, Skr, Śl: 1| MA, MO: 2
I. Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
II. Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
III. Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
IV. Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy
Sukhee
Żywiołak Ognia (koza)
S:1|W:2|Z:1|M:2|P:3|A:1
B, Skr, Śl: 1| MA, MO: 2