Polana
- Przeświadczenie Dobrobytu
- Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt - Posty: 545
- Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 30
- Rasa: Drzewny x Wężowy
- Opiekun: Baal
- Mistrz: Opoka Ognia

Polana
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 3| P: 2| A: 3
U: B,L,Pł,W,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Śl,Kż: 2
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy
Poczułem jego błękit.
Powiedział chcąc zapewnić go o tym. Wtulił się pyskiem w jego łapę, a gdy on go przytulił sam przysunął się bliżej niego czując się lepiej bliżej niż dalej od niego. Był zaspokojny. Nie miał potrzeby więcej. Niebo. Nazwał. Czuł się jakby powrócił z wyczerpującego, lecz w pełni niezwykłego lotu. A on? Poruszył wąsami powoli falując nimi, kiedy myślał. Skupił spojrzenie na jego pysku, oczach, a też nadstawił uszu na jego ton, kiedy sam zapytał go odczucia. Zwinął ogon mocniej i unieruchomił podobnie jak skrzydła, łeb czy nawet spojrzenie nieodrywając go od smoka. Lśniły żarzącym się uczuciem.
Czułeś niebo?
Kwiat Uessasa
Powiedział chcąc zapewnić go o tym. Wtulił się pyskiem w jego łapę, a gdy on go przytulił sam przysunął się bliżej niego czując się lepiej bliżej niż dalej od niego. Był zaspokojny. Nie miał potrzeby więcej. Niebo. Nazwał. Czuł się jakby powrócił z wyczerpującego, lecz w pełni niezwykłego lotu. A on? Poruszył wąsami powoli falując nimi, kiedy myślał. Skupił spojrzenie na jego pysku, oczach, a też nadstawił uszu na jego ton, kiedy sam zapytał go odczucia. Zwinął ogon mocniej i unieruchomił podobnie jak skrzydła, łeb czy nawet spojrzenie nieodrywając go od smoka. Lśniły żarzącym się uczuciem.
Czułeś niebo?
Kwiat Uessasa
Licznik słów: 103
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |

Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania (0/3)
- Hjiga × mamuna ×
Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1 × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 1| Śl: 1 ×
#DD6600 / #DD9933
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :
- Kwiat Uessasa
- Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni - Posty: 1063
- Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 48
- Rasa: Górski
- Opiekun: Gerna i Isir
- Mistrz: Chyba istnieje
- Partner: Erozja Obyczajów

Polana
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Jego słowa wywołały tylko przyspieszenie mego serca. Pogłaskałem go delikatnie po grzywie. Lubiłem się nią bawić. Była taka przyjemna w dotyku. Delikatna, tak przyjemnie płynęła pomiędzy palcami.
– To dobrze. – zbliżyłem pyszczek do jego, delikatnie go polizałem po nosie. Otarłem się o jego polik. Wahałem się mocno z odpowiedzią. Nie wiedziałem, czy mówić prawdę i jak dużą prawdę. Otuliłem go skrzydłami.
– Lekko go posmakowałem, choć wiesz ze jestem wiecznie głodny... – wyszeptałem i położyłem głowę na jego barku, lekko zamruczałem.
Rzeczny Kolec
– To dobrze. – zbliżyłem pyszczek do jego, delikatnie go polizałem po nosie. Otarłem się o jego polik. Wahałem się mocno z odpowiedzią. Nie wiedziałem, czy mówić prawdę i jak dużą prawdę. Otuliłem go skrzydłami.
– Lekko go posmakowałem, choć wiesz ze jestem wiecznie głodny... – wyszeptałem i położyłem głowę na jego barku, lekko zamruczałem.
Rzeczny Kolec
Licznik słów: 84
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05 ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ |
Járnsax Nocnica (samica) S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1 B, MA, MO, Skr, Śl: 1 #19a56f |
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
- Przeświadczenie Dobrobytu
- Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt - Posty: 545
- Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 30
- Rasa: Drzewny x Wężowy
- Opiekun: Baal
- Mistrz: Opoka Ognia

Polana
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 3| P: 2| A: 3
U: B,L,Pł,W,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Śl,Kż: 2
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy
Zamruczał drgając wąsami w lekkim śmiechu.
Toć oczywiście że wiem. Łakomczuch.
Po tych słowach chwycił pyskiem za jego ucho ciągnąć je zaczepnie.
Mój łakomy Kwiatek.
Zachichotał oplatając swój ogon znów wokół jego ogona. Przytulił się przylegając pyskiem do jego szyji i ciałem do jego boku. Podniósł lśniące spojrzenie na jego pysk, choć zaraz zmrużył je i zadrżał z przyjemności czując na ramieniu jego pysk, zaś na szyi jego oddech. Odchylił trochę łeb nadstawiając mu szyje do dyspozycji.
Czuł się z nim dobrze. Chciał aby oddać mu sobie, gdyż zadbał by wtedy o niego, a on o jego. Natomiast uczucie cieplało z każdym biciem serca. Tę sympatię raczy się nazywać innym uczuciem... Oh Kwiecie. Niech to nie zakończy się tylko na tym spotkaniu. Wilgoć zebrała się pod jego powiekami. Nie znikaj mi jak Ona... Powoli nabrał głęboki oddech.
Jednak szybko po tym poruszył uszami, a co za tym idzie odwrócił diametralnie zaskoczony i zaintrygowany łeb w kierunku terenów Słońca. Kiedy ślepia się otworzyły kierowały wilgotne, skupione spojrzenie ku wyjściu z groty. Grzmoty już dawno ustały, padała jedynie mżawka, lecz nie tego odglosu szukały ruszające się smocze uszy.
W końcu dotarło do niego, że owa wiadomość to nie były słowa kogoś stąd, a kogoś kto wysłała do niego wiadomość mentalną.
Baal...
Szepnął tak, że prawie że nie było jak tego usłyszeć.
Wtedy pomknął spojrzeniem na Kwiat i nie czekając na jego słowa, być może zmuszając go do przerwy – podniósł się na ugięte swoje łapy jednocześnie łasząc się do jego szyji, boków, ciała niczym kot do swojego pana, który wrócił z dalekiej wędrówki.
Kwiecieeee... Wybacz mi. Wołają mnie. Naprawdę, muszę. Nie obraź się. To ważne. Proszę cię ja. Spotkajmy się więcej.
Mówił niczym wiejska panna, która musi wyjść od kochanka zza stogu siana, gdyż usłyszała rodziców. Tulił się przez ten czas pyskiem tuż przy nim, aż w końcu zwinął się niższy tuż między jego przednimi łapami, pod jego brodą, a jednocześnie stukał się z jego brodą czołem – tak właśnie wylądował pod koniec swoich słów. Dodatkowo uniósł spojrzenie ku górze, lecz spod niego nie był w stanie dostrzec jego pyska.
Kwiat Uessasa
Toć oczywiście że wiem. Łakomczuch.
Po tych słowach chwycił pyskiem za jego ucho ciągnąć je zaczepnie.
Mój łakomy Kwiatek.
Zachichotał oplatając swój ogon znów wokół jego ogona. Przytulił się przylegając pyskiem do jego szyji i ciałem do jego boku. Podniósł lśniące spojrzenie na jego pysk, choć zaraz zmrużył je i zadrżał z przyjemności czując na ramieniu jego pysk, zaś na szyi jego oddech. Odchylił trochę łeb nadstawiając mu szyje do dyspozycji.
Czuł się z nim dobrze. Chciał aby oddać mu sobie, gdyż zadbał by wtedy o niego, a on o jego. Natomiast uczucie cieplało z każdym biciem serca. Tę sympatię raczy się nazywać innym uczuciem... Oh Kwiecie. Niech to nie zakończy się tylko na tym spotkaniu. Wilgoć zebrała się pod jego powiekami. Nie znikaj mi jak Ona... Powoli nabrał głęboki oddech.
Jednak szybko po tym poruszył uszami, a co za tym idzie odwrócił diametralnie zaskoczony i zaintrygowany łeb w kierunku terenów Słońca. Kiedy ślepia się otworzyły kierowały wilgotne, skupione spojrzenie ku wyjściu z groty. Grzmoty już dawno ustały, padała jedynie mżawka, lecz nie tego odglosu szukały ruszające się smocze uszy.
W końcu dotarło do niego, że owa wiadomość to nie były słowa kogoś stąd, a kogoś kto wysłała do niego wiadomość mentalną.
Baal...
Szepnął tak, że prawie że nie było jak tego usłyszeć.
Wtedy pomknął spojrzeniem na Kwiat i nie czekając na jego słowa, być może zmuszając go do przerwy – podniósł się na ugięte swoje łapy jednocześnie łasząc się do jego szyji, boków, ciała niczym kot do swojego pana, który wrócił z dalekiej wędrówki.
Kwiecieeee... Wybacz mi. Wołają mnie. Naprawdę, muszę. Nie obraź się. To ważne. Proszę cię ja. Spotkajmy się więcej.
Mówił niczym wiejska panna, która musi wyjść od kochanka zza stogu siana, gdyż usłyszała rodziców. Tulił się przez ten czas pyskiem tuż przy nim, aż w końcu zwinął się niższy tuż między jego przednimi łapami, pod jego brodą, a jednocześnie stukał się z jego brodą czołem – tak właśnie wylądował pod koniec swoich słów. Dodatkowo uniósł spojrzenie ku górze, lecz spod niego nie był w stanie dostrzec jego pyska.
Kwiat Uessasa
Licznik słów: 350
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |

Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania (0/3)
- Hjiga × mamuna ×
Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1 × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 1| Śl: 1 ×
#DD6600 / #DD9933
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :
- Kwiat Uessasa
- Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni - Posty: 1063
- Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 48
- Rasa: Górski
- Opiekun: Gerna i Isir
- Mistrz: Chyba istnieje
- Partner: Erozja Obyczajów

Polana
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Zachichotałem lekko speszony, słysząc te słowa. Naprawdę młodzik to potrafił zrobić... Dziki, ale i cichy pomruk wydobył się z mojego gardła. Chciałemby takie przytulenie trwało wieki. Było przyjemne, delikatne. Niestety to nie był koncert życzeń. Nie mogłem go porwać do groty, albo zapakować w torbę i uciec w nieznane. Miałem tutaj swoje obowiązki, jakąś iddylę. Niestety po tym spotkaniu zostaną chwile, obu nieulotne jak lotka czy niedbała notka...
Zaskoczył mnie jego nagły ruch. Spojrzałem na niego z pytającym wzrokiem. Nawet nie myślałem pytać. Od razu podał odpowiedź. Wezwanie... No nic, każdy ma swoje obowiązki, a burza minęła dobrą chwilę temu... Przytuliłem go i byłem rad z takiego zawiniątka. Musiałem się sporo nagimnastykować, aby zobaczyć jego pyszczek. Przybliżyłem swój do niego. Dałem odstani pocałunek. Pożegnalny, niczym nie do końca spełniona obietnicę. Obietnicę kolejnego spotkania...
Odsunąłem po chwili pyszczek od niego.
– Teraz leć piękny. Nie chcę, aby śmiał przeze mnie kłopoty. – pogłaskałem go po głowie i szyi. W każdej chwili mógł wyjść tych objęć i ruszyć w swoją dal...
//ze
Rzeczny Kolec
Zaskoczył mnie jego nagły ruch. Spojrzałem na niego z pytającym wzrokiem. Nawet nie myślałem pytać. Od razu podał odpowiedź. Wezwanie... No nic, każdy ma swoje obowiązki, a burza minęła dobrą chwilę temu... Przytuliłem go i byłem rad z takiego zawiniątka. Musiałem się sporo nagimnastykować, aby zobaczyć jego pyszczek. Przybliżyłem swój do niego. Dałem odstani pocałunek. Pożegnalny, niczym nie do końca spełniona obietnicę. Obietnicę kolejnego spotkania...
Odsunąłem po chwili pyszczek od niego.
– Teraz leć piękny. Nie chcę, aby śmiał przeze mnie kłopoty. – pogłaskałem go po głowie i szyi. W każdej chwili mógł wyjść tych objęć i ruszyć w swoją dal...
//ze
Rzeczny Kolec
Licznik słów: 172
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05 ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ |
Járnsax Nocnica (samica) S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1 B, MA, MO, Skr, Śl: 1 #19a56f |
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
- Zamszony Bór
- Starszy Mgieł
Tiishoyr Wraży - Posty: 610
- Rejestracja: 10 lip 2022, 21:25
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 88
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Grih [*]
- Mistrz: Gerna Zadumana
- Partner: Serenada Poległych

Polana
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,O,W,MP,MO,MA,Kż,Prs: 1| L,A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Wierny Druh; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Opiekun; Znawca Terenów;
Minęło trochę czasu od ich ostatniego rodzinnego spotkania, a podczas minionych księżyców sporo zdążyło się zmienić. Choćby to, że ich niewielka garstka najbliższych zdołała się powiększyć. I to podwójnie! Tiishoyra niezmiernie cieszył ten fakt, jednocześnie coraz częściej skłaniając jego myśli ku ziemistym terenom. Tęsknił do partnerki i mieszkającego tam malutkiego potomka. Co prawda za sprawą Serenady znał jego wygląd, ale przecież każdy wiedział że taka wizja nie była tym samym co prawdziwe spotkanie. Omszały chciał zobaczyć syna, poznać jego charakter i zapach. Wierzył zresztą, że podobne odczucia miała Celeste, z tą jedną różnicą, że obiektem jej rozmyślań był mały Cebalrai. Nie należało dłużej odpychać tych uczuć ani odciągać możliwości spotkania, więc Tiishoyr w końcu porozmawiał z Serenadą, ustalając dzień i miejsce. Od tamtego czasu trudno było mu wysiedzieć w grocie.
Gdy wreszcie słońce rozpoczęło swą wędrówkę i nastała upragniona chwila, Omszały zbudził pisklęta i wspólnie zaczęli szykować się do drogi. Dla Ceba było to pierwsze wyjście na Tereny Wspólne, więc Tiishoyr wytłumaczył mu z czym to się wiąże, jednocześnie pakując swoją torbę. Nie zapomniał bowiem o tym, by przygotować dla partnerki mały upominek. Tym razem było to coś nieco odmiennego, by urozmaicić Serenadzie otrzymywane od niego prezenty. Wciąż mieściło się to jednak w obrębie wymienionych przez nią kategorii, więc Omszały był pewien jej uśmiechu. W końcu wyruszyli, a dotarcie na miejsce zajęło im sporo czasu. Było jednak warto go poświęcić, bo umówiona okolica okazała się być przyjemna dla oka. A przy tym także i dla ucha.
– Wasza mama też tak śpiewała, kiedy po raz pierwszy ją spotkałem – powiedział z uśmiechem, wskazując łbem na ćwierkające wśród drzew ptaki, które mijali w drodze na polanę. Dla Tiishoyra było to przyjemne wspomnienie, choć mimo wszystko nieco zawstydzające. Spotkanie potoczyło się bowiem w... dość intrygujący sposób.
Odchrząknął, układając się wygodnie wśród traw. Najwyraźniej przybyli jako pierwsi, bo Serenady nie było w pobliżu. Może to i lepiej. Ceb będzie miał bowiem więcej czasu na oswojenie się z myślą, że niedługo przyjdzie mu poznać drugiego ze swoich rodziców. Tego, z dala od którego wykluł się i wychowywał. Z Tun było inaczej, ale najpewniej i ona odczuwała skutki braku matki w pobliżu. Tiishoyr spodziewał się, że nie tylko on tęsknił za barwną smoczycą.
~ Czekamy ~ smagnął mentalnie umysł Celeste, dając jej znać że dotarli bezpiecznie. A potem cóż... czekał dalej, doglądając młodych.
Serenada Poległych
Najważniejsza Łuska
Cebalrai
Gdy wreszcie słońce rozpoczęło swą wędrówkę i nastała upragniona chwila, Omszały zbudził pisklęta i wspólnie zaczęli szykować się do drogi. Dla Ceba było to pierwsze wyjście na Tereny Wspólne, więc Tiishoyr wytłumaczył mu z czym to się wiąże, jednocześnie pakując swoją torbę. Nie zapomniał bowiem o tym, by przygotować dla partnerki mały upominek. Tym razem było to coś nieco odmiennego, by urozmaicić Serenadzie otrzymywane od niego prezenty. Wciąż mieściło się to jednak w obrębie wymienionych przez nią kategorii, więc Omszały był pewien jej uśmiechu. W końcu wyruszyli, a dotarcie na miejsce zajęło im sporo czasu. Było jednak warto go poświęcić, bo umówiona okolica okazała się być przyjemna dla oka. A przy tym także i dla ucha.
– Wasza mama też tak śpiewała, kiedy po raz pierwszy ją spotkałem – powiedział z uśmiechem, wskazując łbem na ćwierkające wśród drzew ptaki, które mijali w drodze na polanę. Dla Tiishoyra było to przyjemne wspomnienie, choć mimo wszystko nieco zawstydzające. Spotkanie potoczyło się bowiem w... dość intrygujący sposób.
Odchrząknął, układając się wygodnie wśród traw. Najwyraźniej przybyli jako pierwsi, bo Serenady nie było w pobliżu. Może to i lepiej. Ceb będzie miał bowiem więcej czasu na oswojenie się z myślą, że niedługo przyjdzie mu poznać drugiego ze swoich rodziców. Tego, z dala od którego wykluł się i wychowywał. Z Tun było inaczej, ale najpewniej i ona odczuwała skutki braku matki w pobliżu. Tiishoyr spodziewał się, że nie tylko on tęsknił za barwną smoczycą.
~ Czekamy ~ smagnął mentalnie umysł Celeste, dając jej znać że dotarli bezpiecznie. A potem cóż... czekał dalej, doglądając młodych.
Serenada Poległych
Najważniejsza Łuska
Cebalrai
Licznik słów: 393
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ATUTY
I. Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
II. Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
III. Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
IV. Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy
Sukhee
Żywiołak Ognia (koza)
S:1|W:2|Z:1|M:2|P:3|A:1
B, Skr, Śl: 1| MA, MO: 2
I. Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
II. Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
III. Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
IV. Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy
Sukhee
Żywiołak Ognia (koza)
S:1|W:2|Z:1|M:2|P:3|A:1
B, Skr, Śl: 1| MA, MO: 2
- Cebalrai
- Smok Mgieł
- Posty: 14
- Rejestracja: 01 sie 2023, 9:02
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 5
- Rasa: Północny
- Opiekun: Tiishoyr

Polana
A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 3
Ceb spacerował u boku taty, gdy ten opowiadał o mamie. Mama na razie była czymś nieznanym, jak eteryczny byt, do którego właśnie znosili podarek, ale miał go właśnie zobaczyć i nie mógł się już tak naprawdę doczekać. Nieznane ekscytowało go bardziej, niż przerażało. Przycupnął grzecznie przy tacie i owinął się ogonem, spoglądając na jego pysk. Wydawał się bardzo uradowany.
Najważniejsza Łuska Omszałogrzbiety Serenada Poległych
Najważniejsza Łuska Omszałogrzbiety Serenada Poległych
Licznik słów: 64
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Osiągnięcia ♦ Mapka ♦ Theme
Mowa — #F6D893 ♦ Mentalki — #A36876 ♦ Narracja – #B4B2BD
Mowa — #F6D893 ♦ Mentalki — #A36876 ♦ Narracja – #B4B2BD
- ♦ ATUT I ♦ Opis
- Serenada Poległych
- Wojownik Ziemi
- Posty: 273
- Rejestracja: 23 lis 2022, 15:10
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica
- Księżyce: 48
- Rasa: Północno-rajski
- Opiekun: Astral i Goździk
- Mistrz: Najlepszy Wojownik
- Partner: Tiish

Polana
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl,O: 2| A:3
Atuty: Wrodzony talent, Trudny cel, Tancerz, Regeneracja
To było naprawdę nie fair! Czy jajka które sobie zostawiła były jakieś uszkodzone albo gorsze? Bo to naprawdę było coś okropnego. Z tego co jej partner zdołał jej przekazać to mieli już razem trójkę malutkich piskląt z czego dwa u niego! Czemu u niej nie mogło się jeszcze jakieś wykluć?! Włożyła jedno z dwóch jajek które u niej były, w tobołek by jakkolwiek nie dało się z niego uciec choć nie wiedziała czy jajko będzie tego próbować, po Tun wolała nie ryzykować. Jej malutki synek akurat spał więc mogła zgarnąć go delikatnie do tobołka który był tym razem na grzbiecie miedzy skrzydłami, potem mu wszystko wyjaśni.
-Tish, to następne jajko do ciebie, one chyba kochają cię bardziej- Z tym oto krzykiem samica zaczęła pikować w stronę swojego partnera z szerokim uśmiechem na pysku. Widziała jeszcze dwie plamki które były prawdopodobnie jej pisklętami, z nimi na pewno się przywita i to bardzo czule ale najpierw musiała przekazać bagaż. Jeśli to jajko się teraz wykluje to chyba się rozryczy!
Cebalrai Omszałogrzbiety Najważniejsza Łuska
-Tish, to następne jajko do ciebie, one chyba kochają cię bardziej- Z tym oto krzykiem samica zaczęła pikować w stronę swojego partnera z szerokim uśmiechem na pysku. Widziała jeszcze dwie plamki które były prawdopodobnie jej pisklętami, z nimi na pewno się przywita i to bardzo czule ale najpierw musiała przekazać bagaż. Jeśli to jajko się teraz wykluje to chyba się rozryczy!
Cebalrai Omszałogrzbiety Najważniejsza Łuska
Licznik słów: 171
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Motywy muzyczne
Atuty:
Grupy 2: Trudny cel (+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej)
Grupy 3: Tancerz- stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
#78b865
Grupy 3: Tancerz- stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
#78b865
- Tuylith
- Smok Mgieł
- Posty: 3
- Rejestracja: 27 sie 2023, 22:29
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samica
- Księżyce: 1
- Rasa: Rajski x górski (skrajny)
Polana
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 3
Tak czasem się dzieje, że los działa na opak. Pisklak na razie widział ciemność, brał światełka w tunelu, ciepło, przytulnie. Młoda otworzyła oczy, reagując na otoczenie wyjątkowo spokojnie. Nie czuła zagrożenia, a obecność matki tylko potwierdzała jej odczucia. No dobra, ale nie ma co siedzieć w tym „czymś” za długo. Obrała jakikolwiek punkt wewnętrznej ścianki jajka i zaczęła pukać dziobem. Wpierw lekko, na zewnątrz można było usłyszeć suk – puk, miarowe odgłosy, przerywane cienkim popiskiwaniem. Po chwili odgłosy się nasiliły, a jajko zaczęło powoli „puszczać”. W końcu, trach! Ściana więzienia otworzyła się z chrzęstem, a w niewielkiej dziurce pojawiła się mała główka, pierzasta, zwieńczona z przodu dziobem. Błękitne oczka zaczęły badać wnętrze torby, aż w końcu pisnęła bardzo głośno, aby dać znać o sobie – „halo mama, już jestem” !
Serenada Poległych
Serenada Poległych
Licznik słów: 132
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Objęty Kolec
- Adept Ziemi
- Posty: 37
- Rejestracja: 28 lip 2023, 23:26
- Stado: Ziemi
- Płeć: samiec
- Księżyce: 8
- Rasa: Rajski x Północny
- Opiekun: Serenada Poległych

Polana
A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 3
U: W,Prs,B,Pł,L,Skr: 1
Ojjj, bardzo dobrze że akurat go zmorzyło! Gdyby nie spał, to w życiu nie dałby się zapakować do tego DURNEGO tobołka, a już tym bardziej zabrać się gdziekolwiek bez żadnego tłumaczenia! On chciał wiedzieć! Wszystko i zawsze, więc przyjęta przez mamę strategia najpewniej spotkałaby się z jego głośnym protestem, gdyby tylko powieki tak bardzo mu nie ciążyły... Śnił więc sobie w najlepsze, pozostając zupełnie nieświadomym ustaleń dorosłych, kiedy to mama mknęła na spotkanie z rodziną. Cudownie leżało mu się wśród miękkich skór, więc wtulał się w nie uparcie, nie mogąc spodziewać się dziwów i cudów, które czekały na niego po przebudzeniu. A to nastąpiło tak gwałtownie, że aż rozwarł ślepia w niemym zdumieniu! Krzyk matki bardzo skutecznie oderwał go od snów, wdzierając się w jego uszy tak głęboko, że gotów był wbić wściekle kły w mamine ciało... no tylko że akurat nie miał go pod łapą. Warknął więc jedynie, orientując się że dał się matce podejść, cóż, jak maleńkie pisklę... nim sam zaczął wrzeszczeć przeraźliwie. Nikt go nie ostrzegał że będą pikować! A tym bardziej nikt nie wspominał o towarzyszącym temu pędzie i wiatrach! Nim jednak dotarli na ziemię, zaskoczony krzyk zdołał się zmienić w chichot, który rozbrzmiał radośnie po Polanie. Och, jak on uwielbiał latanie! Teraz chyba nawet jeszcze bardziej niż wcześniej!
Śmiech uwiązł mu jednak w gardle, kiedy w końcu rozwarł nieco załzawione ślepia, żeby rozejrzeć się po okolicy. Dostrzegł wówczas wielkiego zielonego samca, brązową samiczkę i czarnego samczyka, który zdawał się być niemal równy mu wiekiem. Ciirioh nie bardzo rozumiał co się dzieje, ale widok smoków zawsze napełniał jego serduszko radością, więc i tym razem ta nadeszła, kiedy tylko minął pierwszy szok. Począł się więc szamotać w tobołku, chcąc jak najprędzej wyswobodzić się z uwięzi. Podświadomie czuł, że szykowało się coś ważnego, więc chciał być na to w pełni gotowy!
– Puś! Ce sje psywitać! – wyseplenił głośno, zwracając się gniewnym głosikiem do matki. Tym samym zupełnie przegapił fakt, że mama tym razem wzięła ze sobą jeszcze jeden tobołek. Po co on jej był? Cóż, nie dostrzegł go jeszcze, więc nie miał powodu by pytać.
Cebalrai
Tuylith
Najważniejsza Łuska
Serenada Poległych
Śmiech uwiązł mu jednak w gardle, kiedy w końcu rozwarł nieco załzawione ślepia, żeby rozejrzeć się po okolicy. Dostrzegł wówczas wielkiego zielonego samca, brązową samiczkę i czarnego samczyka, który zdawał się być niemal równy mu wiekiem. Ciirioh nie bardzo rozumiał co się dzieje, ale widok smoków zawsze napełniał jego serduszko radością, więc i tym razem ta nadeszła, kiedy tylko minął pierwszy szok. Począł się więc szamotać w tobołku, chcąc jak najprędzej wyswobodzić się z uwięzi. Podświadomie czuł, że szykowało się coś ważnego, więc chciał być na to w pełni gotowy!
– Puś! Ce sje psywitać! – wyseplenił głośno, zwracając się gniewnym głosikiem do matki. Tym samym zupełnie przegapił fakt, że mama tym razem wzięła ze sobą jeszcze jeden tobołek. Po co on jej był? Cóż, nie dostrzegł go jeszcze, więc nie miał powodu by pytać.
Cebalrai
Tuylith
Najważniejsza Łuska
Serenada Poległych
Licznik słów: 354
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Kwiat Uessasa
- Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni - Posty: 1063
- Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 48
- Rasa: Górski
- Opiekun: Gerna i Isir
- Mistrz: Chyba istnieje
- Partner: Erozja Obyczajów

Polana
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Akcja jest przy granicy wspólnych z mgłą → tamten temat jest zajęty :< Hräsvelg leci na spotkanie z marnym końcem
....Nocnica przybyła tam, gdzie to się wszytko zaczęło. Słońce zachodziło... On jeszcze leciał na spotkanie ze swoim przeznaczeniem. Ostatnim lotem, ostatnim tchnieniem. Pędziłą co sił w łapach, nie zważając na przeciwności losy, terenu trudy czy wrogów. Musiała Tam zanieść te jajo, te zawiniątko. Cwałem dotarła na granicę, za pustynią. Pod szklisty zagajnik, pod mur z drzew. Szukała wejścia do feralnej jaskini... Znalazła...
....Po tylu księżycach nic tu się nie zmieniło. Grota nadal niosła ślady tamtego spotkania. Tamtej burzy tamtych wyznań... Zmęczona, ciężko sapiąc usiadła na jej środku. Ściągnęła torbę, ułożyła ją między łapami, otuliła nadgniłymi skrzydłami. Tylko tyle mogła zrobić. Czas się powoli kończył. Czy odejdzie tam, w Te Gwiazdy i Te Niebo, chcąc spotkać swoją najdroższa madkę... Powoli ta przestrzeń była pełna cichego zawody, płaczu małej nocnicy mad losem, jego końcem. Powstała z miłości i dla miłości zginie. Tak się bała, była nadal nie do końca martwym pisklakiem... Oby ktoś się zjawił. Przygarnął i wychował, ona już nie mogła. Niczym posłaniec, czekała licząc każdy oddech, każdy zapach, pełna obaw o Aterala...
Zaranna Łuska Przeświadczenie Dobrobytu
Torba zawiera przedmioty fabularne z karty postaci Kwiatu Uessasa, są do wzięcia przez znalazcę torby: brązowe krucze pióro, mały srebrny dzwoneczek na sznureczku, zardzewiały kluczyk, złoty klucz, owoce pokrzyku wilczej jagody (silnie trujące), kościany talizman pokryty runami, sakwa ze smoczego futra
....Nocnica przybyła tam, gdzie to się wszytko zaczęło. Słońce zachodziło... On jeszcze leciał na spotkanie ze swoim przeznaczeniem. Ostatnim lotem, ostatnim tchnieniem. Pędziłą co sił w łapach, nie zważając na przeciwności losy, terenu trudy czy wrogów. Musiała Tam zanieść te jajo, te zawiniątko. Cwałem dotarła na granicę, za pustynią. Pod szklisty zagajnik, pod mur z drzew. Szukała wejścia do feralnej jaskini... Znalazła...
....Po tylu księżycach nic tu się nie zmieniło. Grota nadal niosła ślady tamtego spotkania. Tamtej burzy tamtych wyznań... Zmęczona, ciężko sapiąc usiadła na jej środku. Ściągnęła torbę, ułożyła ją między łapami, otuliła nadgniłymi skrzydłami. Tylko tyle mogła zrobić. Czas się powoli kończył. Czy odejdzie tam, w Te Gwiazdy i Te Niebo, chcąc spotkać swoją najdroższa madkę... Powoli ta przestrzeń była pełna cichego zawody, płaczu małej nocnicy mad losem, jego końcem. Powstała z miłości i dla miłości zginie. Tak się bała, była nadal nie do końca martwym pisklakiem... Oby ktoś się zjawił. Przygarnął i wychował, ona już nie mogła. Niczym posłaniec, czekała licząc każdy oddech, każdy zapach, pełna obaw o Aterala...
Zaranna Łuska Przeświadczenie Dobrobytu
Torba zawiera przedmioty fabularne z karty postaci Kwiatu Uessasa, są do wzięcia przez znalazcę torby: brązowe krucze pióro, mały srebrny dzwoneczek na sznureczku, zardzewiały kluczyk, złoty klucz, owoce pokrzyku wilczej jagody (silnie trujące), kościany talizman pokryty runami, sakwa ze smoczego futra
Licznik słów: 237
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05 ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ |
Járnsax Nocnica (samica) S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1 B, MA, MO, Skr, Śl: 1 #19a56f |
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
- Zaranna Łuska
- Adept Mgieł
- Posty: 204
- Rejestracja: 30 maja 2023, 20:13
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samica
- Księżyce: 21
- Rasa: Skrajny (Wężowo-Wywernowy)
- Opiekun: Duszenie cierni
- Partner: Niewidzialna łuska (platoniczn

Polana
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
U: B,L,O,A,W,MP,MO,MA,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Pechowiec; Łakoma Magia;
Chcąc odnaleźć zaginionego rodzica przyleciała gdyż tu przywiódł ją jego zapach. Wylądowała i z największą ostrożnością kroczyła po terenie. Widząc rzeczy oraz towarzyszą zaniepokoiła się jednak poczekała chwilę. Być może miały być komuś przekazane. W dobrej wierze postanowiła poczekać na rozwój sytuacji. Jeśli nikt nie przybędzie zabierze rzeczy ze sobą by nie wpadły w nieodpowiednie łapy.
Licznik słów: 56
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
![]() |
„Naprawdę można kochać umarłych, bo właśnie oni są uparcie obecni.”
✦ ✧ ✦ #8d1558 – NARRACJA | #b0518d – WYPOWIEDŹ | #c78eb2 – CYTATY/MYŚLI Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. Łakoma magia: +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej |
- Przeświadczenie Dobrobytu
- Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt - Posty: 545
- Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 30
- Rasa: Drzewny x Wężowy
- Opiekun: Baal
- Mistrz: Opoka Ognia

Polana
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 3| P: 2| A: 3
U: B,L,Pł,W,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Śl,Kż: 2
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy
Szedł oglądając się na nocne niebo, w kierunku miejsca "gdzie wszystko się zaczęło". Liczył Te gwiazdy, a żeby później bez problemu odnaleźć nową... Nie przywiódł go zapach, choć ten wkradł się do nozdrzy, kiedy był już blisko. Szedł za pamięcią, a pamięć jeszcze dobra bez kłopotów odnalazła drogę. Obejrzał się na ślady zostawione na drzewach przez pioruny. Nieoparł się skojarzeniu ich wzoru ze złotymi zdobieniami czarnych łusek. Wspomnienia wracały jak dzikie, a sam w pewnym momencie zaczął modlić się do matki o wsparcie. W ten nieśpieszny sposób popatrzył na powaloną brzozę tuż przed wejściem do pamiętnej jaskini. Ku jego zaskoczeniu były tutaj już Jarnsax i jakaś Mglista. Nie wiedział co rzec, a umysł błądził jednak nie przy tym problemie. No więc instynktownie lub też z wychowania skinął im pyskiem na przywitanie. Zatrzymał się podchodząc bliżej do nich. Nie obawiał się ich skoro byli blisko Hrassa, a białołuska jak nic nim pachniała, o nocnicy nie wspominając. Milczał jakąś chwilę, lecz po niej powoli zabrał głos, zdawać się czymś sprany.
– Jesteś jego córką? – Przesunął lśniące ślepia na samiczkę.
Kwiat Uessasa Zaranna Łuska
– Jesteś jego córką? – Przesunął lśniące ślepia na samiczkę.
Kwiat Uessasa Zaranna Łuska
Licznik słów: 182
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |

Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania (0/3)
- Hjiga × mamuna ×
Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1 × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 1| Śl: 1 ×
#DD6600 / #DD9933
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :
- Zaranna Łuska
- Adept Mgieł
- Posty: 204
- Rejestracja: 30 maja 2023, 20:13
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samica
- Księżyce: 21
- Rasa: Skrajny (Wężowo-Wywernowy)
- Opiekun: Duszenie cierni
- Partner: Niewidzialna łuska (platoniczn

Polana
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
U: B,L,O,A,W,MP,MO,MA,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Pechowiec; Łakoma Magia;
Na pysku białej wiwerny pojawiła się nie pewność kiedy zauważyła podchodzącego samca. Przybrała pozycję obronną stając między nim a rzeczami i Jarnsax. Dopiero po zapytaniu złagodniała i spojrzała to na siebie to na samca.
– Po części tak... po części nie... jeśli można zapytać kim jesteś dla niego?
Obserwowała samca starając się wyczuć jego intencje. Hrass dużo opowiadał o innych smokach jednak nigdy nie powiedział jak wyglądają.
Przeświadczenie Dobrobytu
– Po części tak... po części nie... jeśli można zapytać kim jesteś dla niego?
Obserwowała samca starając się wyczuć jego intencje. Hrass dużo opowiadał o innych smokach jednak nigdy nie powiedział jak wyglądają.
Przeświadczenie Dobrobytu
Licznik słów: 69
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
![]() |
„Naprawdę można kochać umarłych, bo właśnie oni są uparcie obecni.”
✦ ✧ ✦ #8d1558 – NARRACJA | #b0518d – WYPOWIEDŹ | #c78eb2 – CYTATY/MYŚLI Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. Łakoma magia: +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej |
- Przeświadczenie Dobrobytu
- Łowca Słońca
Rzeczny; Dobrobyt - Posty: 545
- Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 30
- Rasa: Drzewny x Wężowy
- Opiekun: Baal
- Mistrz: Opoka Ognia

Polana
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 3| P: 2| A: 3
U: B,L,Pł,W,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Śl,Kż: 2
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy
"Rozumiem..." – odparł na jej odpowiedź. Na pytanie podniósł delikatnie kąciki pyska. Nie spieszył się z odpowiedź. Popatrzył chwilę na bok nim rzekł:
– Powiedzmy, że czymś więcej niż ostatecznie być mogliśmy. – Poruszył czujnie uszami kątem oka zerkając za siebie. Zastanowił się na pysku, kiedy nachalnie doszukiwał się dźwięków w cichym lesie. Czy Ona też tu przyjdzie? – Tutaj się poznaliśmy i...i przy ostatnim spotkaniu powiedział, że coś tu znajdę. Sądziłem, że jego, choć nie uważałem tego za możliwe. Ma to coś wspólnego z waszą obecnością? – Tym razem zatrzymał spojrzenie nie tylko na białołuskiej, a także na dotychczas cichej Jarnsax...a wtedy kończąc wypowiedź zwolnił znacząco tempo aż przestał mówić. Zmartwiony obejrzał małą nocnice, lecz bez tego potrafił domyśleć się powodu zachniętej cieczy na jej pysku. Instynktownie przysunął ogon bliżej siebie zwijając go jak najciaśniej. Ohh... Powolutku podszedł i położył obok niej. Liznął jej policzek sunąc po ślepiach, co kojarzyć się mogło raczej z matczynym gestem.
Zaranna Łuska Kwiat Uessasa
– Powiedzmy, że czymś więcej niż ostatecznie być mogliśmy. – Poruszył czujnie uszami kątem oka zerkając za siebie. Zastanowił się na pysku, kiedy nachalnie doszukiwał się dźwięków w cichym lesie. Czy Ona też tu przyjdzie? – Tutaj się poznaliśmy i...i przy ostatnim spotkaniu powiedział, że coś tu znajdę. Sądziłem, że jego, choć nie uważałem tego za możliwe. Ma to coś wspólnego z waszą obecnością? – Tym razem zatrzymał spojrzenie nie tylko na białołuskiej, a także na dotychczas cichej Jarnsax...a wtedy kończąc wypowiedź zwolnił znacząco tempo aż przestał mówić. Zmartwiony obejrzał małą nocnice, lecz bez tego potrafił domyśleć się powodu zachniętej cieczy na jej pysku. Instynktownie przysunął ogon bliżej siebie zwijając go jak najciaśniej. Ohh... Powolutku podszedł i położył obok niej. Liznął jej policzek sunąc po ślepiach, co kojarzyć się mogło raczej z matczynym gestem.
Zaranna Łuska Kwiat Uessasa
Licznik słów: 161
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |

Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania (0/3)
- Hjiga × mamuna ×
Atrybuty: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1 × Umiejętności: B: 1| A: 1| O: 1| Skr: 1| Śl: 1 ×
#DD6600 / #DD9933
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :
- Zaranna Łuska
- Adept Mgieł
- Posty: 204
- Rejestracja: 30 maja 2023, 20:13
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samica
- Księżyce: 21
- Rasa: Skrajny (Wężowo-Wywernowy)
- Opiekun: Duszenie cierni
- Partner: Niewidzialna łuska (platoniczn

Polana
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
U: B,L,O,A,W,MP,MO,MA,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Pechowiec; Łakoma Magia;
-Mam...yyy znaczy Chaos... znaczy się Hrass to skomplikowane... Czy...czy możemy się tym podzielić? Był bliski nam obojgu... Nocnica zna ciebie lepiej niż mnie choć jest naprawdę miła. Ja...ja nie chcę kłopotu... Pozwól mi wziąć tylko jedną rzecz która jest dla mnie najważniejsza w całej relacji z Hrasem...
Ciężko było samiczce zebrać myśli i o mało nie mówiąc że dużo. Skoro oboje byli ważnymi osobami dla Hrass odwróciła się ostrożnie i podeszła do jajka otulając je.Na pysku wiwerny był smutny tak wielki że siłą powstrzymywała się by nie płakać.
-Proszę tylko o nie... nie zabieraj mi go... jeśli chcesz nawet regularnie będę tu przychodziła z piskleciem byś też mógł widzieć jak się rozwija...
Tuląc jajo po prostu się popłakała. Nie umiała znieść tego co się dzieje z ojcem samego jajka.
Przeświadczenie Dobrobytu
Ciężko było samiczce zebrać myśli i o mało nie mówiąc że dużo. Skoro oboje byli ważnymi osobami dla Hrass odwróciła się ostrożnie i podeszła do jajka otulając je.Na pysku wiwerny był smutny tak wielki że siłą powstrzymywała się by nie płakać.
-Proszę tylko o nie... nie zabieraj mi go... jeśli chcesz nawet regularnie będę tu przychodziła z piskleciem byś też mógł widzieć jak się rozwija...
Tuląc jajo po prostu się popłakała. Nie umiała znieść tego co się dzieje z ojcem samego jajka.
Przeświadczenie Dobrobytu
Licznik słów: 131
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
![]() |
„Naprawdę można kochać umarłych, bo właśnie oni są uparcie obecni.”
✦ ✧ ✦ #8d1558 – NARRACJA | #b0518d – WYPOWIEDŹ | #c78eb2 – CYTATY/MYŚLI Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. Łakoma magia: +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej |