Na Terenach Wspólnych Wolnych Stad znajduje się kompleks jaskiń od dawien dawna pełniących rolę miejsca czci bogów tych ziem. Niestety, boskiej obecności od dawna nie było czuć, ale z jakiegoś powodu miejsce to nadal cieszyło się sporym szacunkiem smoków.
Terytoria wybrane przez Mglistą nie były dobrym pomysłem, to z pewnością. Dodatkowym utrudnieniem był dla niej brak możliwości przejścia przez tereny Ziemi... A wyczerpanej bezsensowną podróżą czarodziejki nie odważyłaby się puścić na taką wyprawę samą – skoro została zaproszenie. Nie musiała to być jej sprawa, nie musiała brać odpowiedzialności, ale... Ale. Wiedziała, że będzie to sobie wypominać, jeśli Veir coś się stanie.
Wylądowała na placu z torbą pełną odpowiednich zapasów – lepiej przygotowana niż na poprzednie swoje zetknięcie z łowcami. Skinęła łbem prorokowi, uśmiechem powitała też Ołtarz i położyła na placu swoje ofiary za dzisiejszą wyprawę. Opieka bogów z pewnością im się dziś przyda.
wygląd ● teczka ● muzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu" ● pechowiec ▶po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. ◀ trudny cel ▶+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej ◀ zaklinacz ▶stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną ◀ pojemne płuca ▶raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze ◀ nieulękły ▶smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze ◀ ● Kirim – kocur syjamski S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Erozja pojawiła się przed świątynią ale tym razem nie miała ze sobą nic wartościowego. Była jednak przekonana, że jej jednorazowa umowa z bogami będzie respektowana i że obdarzą ją swoją opatrznością. Nie wiedziała jednak jak miała by to przedstawić prorokowi, ale podejrzewała że on dobrze wiedział co i jak. Będąc wysłannikiem bogów za pewnie wiedział o ich woli i zamiarach, więc chyba nie musiała nic mówić. Przysiadła więc, rozglądając się za pozostałymi ale nie zobaczyła nikogo w pobliżu. Chyba one jako jedyna pozostawiła to na ostatnią chwilę, typowo.
Dialog – #eecc99Mentalka– #dd0000 Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.
Kalectwa: +2ST do W; Niezdolność mówienia, ziania, wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą
Mackonur też chwilę się spóźnił, ale przeglądał swoje notatki ze śledztwa, zapisane przez Krabusia. Wziął wszystko ze sobą, tak samo jak i samego skorupiaka! Zjawił się na miejscu i skinął łbem Erozji z uśmiechem na pysku. – Coś czuję, że wrócimy dzisiaj z Aventusem! Ciekawe, czy rzeczywiście będzie gdzieś pod wodą... – Rzucił do Erozji, a krab chodził sobie po świątyni, chociaż uważnie obserwował Korozję, gdyż do końca jej nie ufał. Czuł, że coś kombinowała! I ten niezmienny wyraz pyska? Coś jest na rzeczy!
A gdy przyszedł Strażnik, Mackonur z równie szczerym uśmiechem co wcześniej, obdarował go dwoma kamieniami szlachetnymi, żeby Sennegal, czy jak tam się ona nazywała, obdarowała ich błogosławieństwem.
❖Okaz Zdrowia❖ Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu. ❖Empatia❖ -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi ❖Przyjaciel Natury❖ Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze. ❖Opiekun❖ Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu. ❖Znawca Terenów❖ Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.
Stawił się bardzo wcześnie, uprzedzając poranek. Nocne loty na południu, wydawały się bezpieczniejsze po tych kilku przelotach, zanim dotrze do obozu Wróbla i tak zastanie go ranek. Musiał trzymać się z dala od wyspy, a to tylko wszystko komplikowało, został wschód i las należący do driad.
O ile tamten rzeczywiście nie żył, mogło nie być źle. Jeśli go odratowali, najpewniej Warta wiedziała już, co i jak. Wtedy, lot do ich obozu, każdy wiedział co znaczył.
Tym razem, w miejscu zapłaty spoczęła drewniana kukiełka. Efekt nieprzespanych nocy. Strażnikowi jedynie skinął łbem.
I czas na kolejną przygodę! Wyspała się, popisała coś dla Sennah, a potem ruszyła do świątyni. Standardowo powitała proroka, wręczając mu zawiniątko przeznaczone dla bogini Lata. Tym razem był to opis jej przygód w Ardenwell oraz samego miasta. Cierpliwie czekała na przyznanie błogosławieństwa, nim ruszyła w podróż.
// 2x jednorazowy boski ulubieniec za misję 17.10 i 25.10 (to jakby łączone)
» wybraniec bogów « raz na tydzień ma +1 sukces do wybranej akcji
» szczęściarz « raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces
» ostry węch « dodatkowa kość percepcji dla testów na węch (zioła, zwierzyna)
» gojenie ran « raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie powagi innej rany powagi maks. ciężkiej (20.04)
» znawca terenów « dwa razy na wyprawę znajduje 4/4 jedzenia, kamień szlachetny
lub 10 szt. wybranego zioła. Zawsze trafia na min. 2 sztuki małej zwierzyny.
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Pasterz przybył razem z Goździk do Świątyni, bo wybierali się znowu na Wyspę Słońca. Trzeba było odnowić licencję pirata i tak dalej. Strażnika przywitał skinieniem głowy, a następnie położył przed sobą mnóstwo owoców na zapłatę za siebie i Brodacza. A, właśnie, kruk siedział cicho na głowie Astrala.
// 24/4 roślin za misję 22.10 za siebie i Brodacza
Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Lekkostopy, Opiekun, Znawca terenów
Goździk przydreptała do świątyni razem z Astralem, po drodze ćwicząc groźne arrrrrr, aby nie zabrali jej licencji pirata za nieprawidłową wymowę. Po drodze przepytywali siebie nawzajem z Pasterzem z różnych arrrrrrów, bo każda sytuacja wymagała innego akcentowania. Na przykład arrrrr do ataku było inne od arrrrrr pijackiego, wypowiadanego w tawernie przy szklaneczce rumu.
Po dotarciu do świątyni zaprzestała arrrrrowania i przywitała Strażnika skinięciem głowy. Następnie położyła przed sobą zapłatę za błogosławieństwo
// 16/4 mięsa za misję 22.10
Innego dnia przybyła również z Astralem, tym razem wybierając się w inną podróż, bardziej w nieznan. Po drodze opowiadała mu o nikusie, który ukradł jej ślimaki podczas polowania, więc dzisiaj na kolację nie będzie ślimaczych frytek, ale Astral nie musi się martwić, bo zrobi mu miodosmak. Udało jej się nawet trochę dopracować ostatni przepis więc koniecznie musiał spróbować tej nowej wersji.
Wkraczając na plac świątyni pomachała do Proroka, układając przed sobą zapłatę.
• ostry węch • dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie) • szczęściarz • 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie • lekkostopy • trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania • opiekun • stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów, kompani mają +1 turę na polowaniu • znawca terenów • znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie
zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.
ostatnie uż. szczęściarza 20.10 | lekkostopy – marzec 0/3 | znawca – marzec 0/2 | ostatnie uż. błysku przyszłości 03.11
Atuty Dixi:
regeneracja– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich
ran wybranego stopnia o jeden szczupły– potrzeba o 1/4 mniej pożywienia by zaspokoić głód
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
No tak tak, nikus straszna rzecz i w ogóle, lepiej uważać. Dobrze, że on takiego pecha nie miał, ba, drapieżniki go nawet nie ruszały. Jedynie co to często na szczury natrafił, ale mogło być zawsze gorzej. W każdym razie, przywlekł się i przywitał Strażnika skinieniem głowy, położył zapłatę, którą razem nieśli i czekał na błogosławieństwo.
Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Odprawianie smoków zaczęło mu się zlewać w jedno. Głupie rzeczy go przejmowały. Smoki nie były w stanie za nimi nadgonić. Cholera, dlaczego?
Kiwał im głową na dzień dobry i na dowiedzenia, pozwalał by moc Sennah rozlewała się po świątyni i wypełniała motywacją ich piersi. Sam jednak żadnej już nie czuł, czy to oferując wskazówki przekazane mu przez boginkę, czy wzruszając barkami i przekazując by smoki kierowały się wyostrzoną boskim błogosławieństwem intuicją.
Odezwał się bardziej przytomnie głównie przy Erozji, na którą spojrzał od góry do dołu, oceniająco, jakby zrobiła coś złego, mimo iż wcale tak nie było.
– Czasami bogini błogosławi was za drobniejsze dary, symboliczne, lecz zawsze powinniście jakieś ofiarować – choćby to były zerwane kwiaty – wyjaśnił cierpliwym, choć suchym głosem. Niemniej bogini i tak zlitowała się nad zwiadowczynią, a komentarz Strażnika miał być najwyżej instrukcją na przyszłość.
Pojawił się o świcie, zasadniczo nie do końca wiedząc, gdzie szukać czegoś wartościowego dla Seaynah. Uznał, że skoro nosiła biżuterię, mógł poszukać czegoś w tym właśnie stylu. Kładąc zapłatę w mięsie, zapytał proroka o potencjalną wskazówkę. Być może znajdzie na morzu jakichś handlarzy, z dala od Wolnych? Pływał nie tak źle, więc może się uda.
Smok, o ile noc przeżył spokojną, tak już nad ranem wiercił się niemiłosiernie, nie mogąc spać z podekscytowania. Świerzbiły mu wszelkie partie ciała, tylko dlatego, że nie mogły wytrzymać w bezruchu. Chciał już wyruszyć! Nie potrafił wytrwać tak długo. Wstał więc grubo przed czasem, przed wschodem słońca również i pod ciemną płachtą nocy wybrał się raźnym krokiem do Świątyni.
Co fakt, wierzący nie był, ale był skory do praktykowania. Zwłaszcza, gdy było mu to na rękę. Wpaść w łaski Boga, to jak dostać dodatkową ochronę, a co bądź – lubił mieć chroniony zad. Z tego też powodu przystał na błogosławieństwo najświętszej Bogini Lata, choć ze smętną mina wyciągał zgromadzone przedmioty. Z takiej racji, że zbierał je na inną wyprawę, lecz gdy już miał je na grzbiecie i ruszał przez las spłynęło to po nim jak woda po kaczce, aż w końcu zapomniał o tej udręce. Pełen wigoru wybierał już kierunek, w którym ruszom, a kiedy pomyślał spowrotem o SennieCzytaj jako Sennach. zdecydował się w przyszłości nieco ją podejść...
Krótko przed świtem, gdy niebo zaczynało widnieć przybył na Plac przed Świątynią. W pierwszej chwili nie widział proroka. Zwolnił znacząco kroku, i przestępując raczej z łapy na łapę niż idąc rozgadał się. Na niebo, do lasu, popatrzył też na świątynię, lecz nie zainteresowała go ona tak bardzo jak to, czy Pieśń oraz Rytm nadchodzą. Wychowanie kazało mu myśleć, że powinni być już w drodze. Wychowany w stadzie koczowniczym, złapał nawyk, że podróż należy zaczynać jak najwcześniej, aby dzień był długi. Zresztą mówił im, że spotykają się rano. Tylko co uznali za rano?
Przesłał do umysłu Mglistej i Słonecznego samca krótki impuls z wiadomością, że już ich wyczekuje.
W końcu jego spojrzenie zatrzymało się na proroku. Kto wie ile czasu do tego potrzebował. Według samotnika smok magicznie się pojawił, lecz na jego widok zabujął ogonem samoistnie, a po chwili przechylił łeb sympatycznie zerkając spód jadowitych ślepi.
• Doberek, Panu. Tyś nadzorcą tego obiektu. • Stwierdził. Po czym? A po tym, że podejrzał kilka razy jak drzewny ponuro tu przesiaduje. • Zrób z tym coś, co by do Pani Lata doszło. Chciałbym tę jej bezpieczeństwo na podróż. • Ściągnął z grzbietu torbę z trawy, w której tkwiły dwa kamienie szlachetne i położył w równej odległości od niego i obcego, a tuż obok ułożył związane ze sobą truchła małej zwierzyny. Na szyi miał przewieszoną jeszcze jedną trawiastą siatkę, lecz jej zawartość pozostała Strażnikowi nieznana.
Cieszył pysk wdzięcznie przymykając ślepia. Otwierając je znów powiódł nimi na bok, lecz łbem nie okręcił więc prędko znów napotkał nim drzewnego samca i wpatrując się w jego postać przechylił łeb ciekawsko. • Przypominasz mi mgłę nad torfowiskiem... • Znów chwilę przemilczał, a potem wypalił. • O! Wiem! Widziałem cię na tym wieczorze poetyckim! Tak. Biały wiersz, pamiętam. I jak? Skrobiesz sobie coś czasami czy porzuciłeś ten rodzaj wyrażania się? •
wygląd § theme Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. Nieparzystołuski: -1 ST do <siły> i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy.
R:: 1x ciężka [rana magiczna: oparzenie III stopnia na języku i wnętrzu pyska, ból gardła, gorączka] Ch:: grzybica (niezdolność do latania i pływania) (06.11)
**Ich sagte ihm, er solle ihr die Ratten nicht geben....**
Nie... będzie... suchym... kaktusem... jest! Wyglądało na to, że nie dotarł ostatni! Kończąc swój szybki lot niezbyt-zgrabnym lądowaniem, podtruchtał w podskokach do Mancimiliana i przywitał zarówno jego i dziadka Strażnika energicznym machnięciem skrzydłem! – Cześć. Przybyłem. A oto me dary dla Sennah! – Podskoczył radośnie, strzepując ze swojego grzbietu dwa kamienie szlachetne idealnie pod łapki drzewnołuskiego! Rozejrzał się potem po okolicy, upewniając się, czy aby na pewno nie przybył ostatni. – Ma jeszcze przyjść smok z Migieł, prawda. Gdzie jest. – Zapytał się swym klasycznie płaskim tonem bezskrzydłego.
Uzdrowicielka musiała ochłonąć po ostatnich wydarzeniach a wiedząc że śpiąca Aie jest pod dobrą opieką, postanowiła wybrać się w podróż poza granice stad. Cóż, przecież z tych okolic pochodziła, prawda? A raczej przemieszczała się kiedyś po terenach nieznanych wolnym…
Przyszła w ciszy, witając się ze Strażnikiem oraz świętym miejscem i kładąc torbę wypełnioną sowicie mięsem kawałek przed sobą.
~ Pechowiec ~ "Idzie przymknąć ślepie na Twoje braki" Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Szczęściarz ~ "Bo głupi to ma zawsze szczęście!" 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie [ostatnie użycie: 5.11.2023]
~ Niezawodny ~ "Zacznij w myślach liczyć owce, zapomnisz o złamanej łapie" brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby
~ Wybraniec Bogów ~ "Odyn? Jaki Odyn? To tylko Twoje umiejętności" raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Jakiś czas później na miejsce przybyła też Hekate. Chciała wziąć ze sobą feniksa, lecz ten nie doszedł do siebie po ostatniej utarczce z sową, więc z wielkim rozczarowaniem była zmuszona zostawić go w grocie. Właśnie dlatego wybranie się do świątyni zabrało jej tyle czasu – Dominion za nic nie pozwalał się odstawić na boczny tor. – Czeeeść, już jestem! – zaświergotała do swojej dwójki towarzyszy, a po przybyciu położyła swe dary przed Strażnikiem. Po ostatnim wyjściu za barierę miała pewne obawy, ale na pewno sobie poradzi, prawda? ~ Hej, mamo, tato, wybieram się za granice stada. Idą z takim piaskowołuskim smokiem ze Słońca i bezskrzydłym samotnikiem, ale nie martwcie się, za niedlugo wrócę! Idziemy na północ poznac cyganów ~ poinformowała jeszcze rodziców radośnie beztroskim tonem głosu.
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Lekkostopy, Opiekun, Znawca terenów
Goździk przyszła na plac świątyni razem z Astralem, niosąc odpowiednią zapłatę. Odkąd wrócił nie zamierzała puszczać go samego poza tereny Ziemi, ale oprócz tego zwyczajnie lubiła spędzać z nim czas. Postanowili wykorzystać chwilę wolnego aby wybrać się na wycieczkę. Córa położyła przed sobą świeże tarpany i zaczekała aż Astrala zrobi to samo. Udało jej się upolować stado składające się z czterech osobników.
// 16/4 mięsa za misję 25.10 (za siebie i Pasterza)
• ostry węch • dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie) • szczęściarz • 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie • lekkostopy • trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania • opiekun • stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów, kompani mają +1 turę na polowaniu • znawca terenów • znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie
zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.
ostatnie uż. szczęściarza 20.10 | lekkostopy – marzec 0/3 | znawca – marzec 0/2 | ostatnie uż. błysku przyszłości 03.11
Atuty Dixi:
regeneracja– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich
ran wybranego stopnia o jeden szczupły– potrzeba o 1/4 mniej pożywienia by zaspokoić głód
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Pasterz przyszedł razem z Goździk, taszcząc ze sobą mięso na zapłatę. Przywitał Strażnika skinieniem głowy, stanął obok partnerki i położył mięso jako zapłatę. Ciekawe co dzisiaj się wydarzy. Oby wrócili żywi, ale jaka jest szansa, że coś złego się wydarzy, prawda? Tym bardziej, że jakieś mroczne widmo ostatnio wisiało nad Ziemnymi...
Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby