Plac przed świątynią

[Malachitowa Noc]

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Sea przyleciała zaraz po czarodzieju..wylądowała lekko i przywitała się z obecnymi skinieniem głowy. Trochę się stresowała, ale była też ciekawa, jak młody ork dochodził do siebie. Położyła przed sobą bukiet z suszonych liści uformowany w różyczki, z wetkniętym i gałązkami jarzębiny i malutkich szyszecxek.

/2x jednorazowy boski ulubieniec za misje 14.11 i 17.11

[Ostra Jazda]

• Duszenie miał trochę inne podejście od jego wybranki, był jednak.. bardziej przezorny. Gheinie już zdarzało się wychodzić poza tereny Wolnych bez ochrony. W takiej dużej grupie jednak była grzeczniutka i przyniosła Sennah tym razem szkielety dwóch małych dwunogów które wyszorowała w wodzie tak iż prawie były przeźroczyste a przez to się nawet błyszczały pod światło!
  Spojrzała na Duszenie i jego podarek.. a potem bez słowa, jedynie z miłym uśmiechem położyła dużą porcję mięsa obok jego podarku.
  
  ///2x jednorazowy boski ulubieniec za misje 14.11 i 17.11 oraz 12/4 mięsa za błogo Duszenia na 17.11 ;D

[Ołtarz Wyniesionych]

Przyszła na plac i od razu wyłożyła przed siebie zapłatę, składającą się ze sporego stosiku mięsa [16/4]. Od razu przeszła do rzeczy, chociaż dawno nie widziała Strażnika Gwiazd. Czy coś się z nim stało?
Na misję była przygotowana, spodziewała się, że będzie dużo walki. Orkowie i walka, te dwie rzeczy chodziły ze sobą w parze, zwłaszcza, że mieli spore problemy z centaurami. Veir będzie musiała przemyśleć też swoją technikę dyplomacji, ale może po prostu potrzeba było czasu? Kto wie. Oby z resztą orków dało się dogadać tak samo, jak z tą wojowniczką, z którą rozmawiali ostatnio.

//16/4 mięsa za 14.11 o godzinie 19:00

[Pieśń Feniksa]

Hekate była bardzo radosna z powodu wizji kolejnej wycieczki za barierę. Przybyła na miejsce dzierżąc w szponach zapłatę. Położyła ją przed Strażnikiem i zaczekała na przybycie brata.

8/4 mięsa za 16.11, zaakceptowany odkrywca: klik, ale jakbym jednak z jakiegoś powodu nie mogła go teraz użyć dolożę jeszcze busztyn

[Rozkwit Wiśni]

Zjawił się odrobinę później niż siostra ale także trzymał w łapach dosyć sporą kupę mięsa którą położył przed sobą. Uśmiechnął się do siostry zadziornie, tym razem weźmie na ich małą wyprawę zwierzęce skóry! Tym dwunogom nie może być aż tak zimno!


//12/4 mięsa za błogosławieństwo

[Poławiacz Szczurów]

Zastanawiał się, czy w ogóle chce tego błogosławieństwa. Czy chciał, by go szukano.
Niemniej w krótkim przypływie rozsądku przyszedł przed świątynię, rzucając przed siebie spory kawał mięsa i jeden kamień szlachetny. Niech już tutejsi bogowie zrobią swoje.

// 8/4 mięsa (nie z własnej zdobyczy) i nefryt za 17.11

[Okowy Przeszłości]

Przyszła na plac z samego rana, najpierw musząc wytłumaczyć Onyksowi, że wróci i nic się jej nie stanie. Nawet jeśli jego troska, wywołana była własnymi interesami. Wylądowała w okolicy, resztę drogi pokonując pieszo. Uprzedziła jeszcze mentalnie Wyśnioną, że pewnie nie będzie jej ze dwa dni, a przynajmniej tak sobie planowała, a co z tego wyjdzie to inna sprawa.
Jako zapłatę ułożyła dla bogini bukiet z suszonych kwiatów i czekała.

//zapłata za misję 20 i 22
2x darmowe błogosławieństwo (misja zwiadowcza) dla 1 osoby – użyj do końca '23

[Ostra Jazda]

• Gheina natomiast potrzebowała małej przerwy od tego co się dzieje na wolnych. A może.. chciała pobyć sama? Z drugiej strony natomiast, podróżowanie samemu nie było aż tak fajne.. Przybyła na miejsce dzierżąc trochę mięsa oraz kolejną, wypolerowaną czaszkę człowieka, którą złożyła jako ofiarę po błogosławieństwo. W jej ślepia wpadła czerwona smoczyca, pachnąca Ziemią która.. chyba też się gdzieś wybierała? Może do niej dołączy?
  
  //1x jednorazowy boski ulubieniec oraz 8/4 mięsa (włóczykij) za misję 20 i 22

[Cisza po Lawinie]

Wypracowanie zostało skończone, a ona musiała je odnieść do profesora. Zresztą też obiecała Marcelowi i Glaivo, że porozmawia z tym całym zarządcą... cokolwiek od niej chciał. Pojawiła się na placu, składając przed sobą te same skórzane zawiniątka co zawsze, na których zapisała opowieści dla Sennah.

// 2x boski ulubieniec za 23 i 24 listopada

[Sennah]

Po raz kolejny na placu nie było proroka, nie licząc sytuacji, gdy to on sam wyruszał w podróż. Sennah nie skomentowała tego w żaden sposób, traktując go jak każdego innego wędrowca. Wszystkie złożone podarki i zapłaty zostały zabrane przez rozbłysk światła, który rozgrzał ciała każdego ze smoków, który prosił o błogosławieństwo.

-

Strażnik Gwiazd
-3x rubin

Okowy Przeszłości
-12/4 mięsa
-darmowe błogosławieństwo (misja zwiadowcza) dla 1 osoby – zużyj do '23
-2x darmowe błogosławieństwo (misja zwiadowcza) dla 1 osoby – użyj do końca '23

Powroty Słońca
-8/4 roślin

Przeświadczenie Dobrobytu
-topaz, różowa perła, granat

Duszenie Cierni
-3x nefryt

Malachitowa Noc
-2x jednorazowy boski ulubieniec

Ostra Jazda
-3x jednorazowy boski ulubieniec za misje
-20/4 mięsa

Wrota Dziejów
-16/4 mięsa

Pieśń Feniksa
-8/4 mięsa, bursztyn (kryształ musi być wpisany do KP po nadaniu tytułów)

Rozkwit Wiśni
-12/4 mięsa

Poławiacz Szczurów
-8/4 mięsa
-nefryt

Wyśnione Szczęście
-2x boski ulubieniec

[Pasterz Kóz]

Na placu zjawił się Astral razem z Goździk, taszcząc ze sobą mięcho jako zapłatę.
– ...bardzo ciekawa książka, ale nie zdradzę Ci zakończenia, musisz sama ją przeczytać. Kiedyś sam taką napiszę, tylko to sporo czasu pewnie zajmie – opowiedział o tym kryminale, które ostatnio kupił. Położył przed sobą jedzenie i czekał na błogosławieństwo.

// 8/4 mięsa za misję 23.11

[Słodycz Ziemi]

Wkroczyła na teren świątyni razem z Astralem, niosąc ze sobą mięso jako zapłatę. Zatrzymała się na placu i rozejrzała w poszukiwaniu Strażnika. Dawno go nie widziała, swoją drogą. Jeśli gdzieś był w pobliżu to skinęła mu głową, a jeśli nie, to po prostu położyła przed sobą dwa świeże tarpany.
– Nie lubię takich książek. Te całe morderstwa i w ogóle... Nie masz może jakiejś książki o zakochanych? – Podpytała Astrusia, uśmiechając się delikatnie. Raczej odpusci sobie czytanie zachwalanej przez niego pozycji.

// 8/4 mięsa za misję 23.11

[Bezsenne Noce]

→ Boski Ulubieniec (listopad) za 30.11

---

....Po nietypowym doświadczeniu, jakiego nabyła u stóp kwarców, skierowała się ku wielkiemu kompleksowi jaskiń, który widziała z oddali. Zaintrygowana wielką bramą miała już przejść przez nią do wnętrza, kiedy to na szerokim placu zatrzymała ją pewna tabliczka.

"Cel Błogosławieństwa. Błogosławienie kierunku (...) Opieka nad zdrowiem (...)"
– "(...) Aby powracając, nie sprowadził za sobą zagrożenia" – wymamrotała cicho pod nosem, mrużąc przy tym oczy. Ciekawe. Przesunęła wzrok niżej, na dalszą część wyrytej w skale wiadomości.

"Smoki nie są zdolne ofiarować bogom żadnej materialnej wartości."
– "Jest to najbliższa równości wymiana, między bogiem ofiarującym śmiertelnikowi swój czas i uwagę." – przeczytała, ledwie słyszalnym szeptem. Uczyła się o bogach. Znała ich, nie tylko wysławianych przez wolne stada, ale również elfy - te same byty, jednakowoż o innych imionach. Jej rodzina nigdy nie była religijna, ją natomiast zachwycała ta wizja. Bała się jednak karcącego spojrzenia ojca, bądź braku pochlebstwa ze strony matki, dlatego nie mówiła o tym na głos.

Wzniosła wzrok. Rozejrzała się dookoła, a jej obecność skwitowała została jedynie wyciem wiatru.
– Jak niby mam dostać to błogosławieństwo – fuknęła sama do siebie, marszcząc brwi. – Że też napisali wszystko, ale nie to, co trzeba. – Trąciła łapą śnieg, wzdychając przy tym, wyraźnie zniechęcona.

Postanowiła więc zrobić to, co z reguły ludzie, elfy, oraz wszystkie inne rasy robiły przy pomnikach, fontannach oraz wszelkich ołtarzach. Tuż przy kamieniu, na którym spisane były słowa o zapłacie, złożyła jeden ze swoich pierścieni. Wykonany z czarnego srebra, teraz niesamowicie zimny, kiedy przegryzała go zimowa temperatura. Na ciemnej powierzchni naznaczony był grawerem który układał się w morskie fale, częściowo zasłaniające kulę, mającą imitować słońce.

Po zostawieniu jałmużny, skierowała się ku świątynnym wrotom. /ZT.

[Ołtarz Wyniesionych]

Przybyła jako pierwsza ze swojej drużyny, ich kampania ku odnalezieniu sojuszników powoli dobiegała końca, a ona spodziewała się, że końcówka będzie najtrudniejsza. Tym razem przygotowała się jeszcze bardziej, torbę miała wypełnioną eliksirami, runami i innymi przydatnymi przedmiotami. Powinni teraz bez problemu móc potencjalnie przypuścić kolejny atak na obozowisko.
Przed sobą ustawiła dwa kamienie szlachetne, cytryn i perłę. Jak zawsze powinno wystarczyć. Ostatnio coś nie było widać Strażnika Gwiazd, dlatego zastanawiała się, czy zjawi się tym razem. Jeżeli nie, chyba można było zacząć się niepokoić. W jego karierze, a była tutaj bardzo długo, rzadko kiedy mu się to zdarzało.

//Cytryn i perła za 28.11

[Malachitowa Noc]

Sea przybyła niedługo po Veir, chociaż tym razem zaopatrzyła się lepiej, przysięgając sobie już nie chodzić za żadnymi żubrami. Była jednak w mieszanym nastroju po zebraniu. Szczerze mówiąc przestawała widzieć sens z próby pozyskania sojuszników, zwłaszcza że jej stadu wydawało się chyba, iż to niewolnicy i powinni im pomóc. Stado tylko dla smoków, taak.
Było jej najzwyczajniej w świecie przykro, zwłaszcza po zachowaniu najstarszego uzdrowiciela, który chyba za punkt honoru sobie wziął, aby przekręcać jej słowa, nadając im inny sens.
Wylądowała w końcu, milcząca, kładąc przed sobą dwie podobne kukiełki wykonane z zebranych gałązek nad morzem, wybielonych przez fale i sól, którym nadała kształt dwóch szybujących smoków.

/2x jednorazowy boski ulubieniec za misję 28-29.11

[Ostra Jazda]

• Gheina przyszła zaraz po Cioci Veir, ziewając bo niedawno dopiero wybudziła się z bardzo przyjemnej drzemki i zaraz zaszła do świątyni. Zaspana kiwnęła łbem a potem ułożyła torbę mięsa, tym razem jakaś łosinę bo szkoda było jej mięsa z ludzi. Kolejna wyprawa ale co tym razem przyniesie?…
  
  //8/4 mięsa za misję oraz jaspis i malachit 28.11 i 29.11