OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
– Moje źródło również jest związane z ogniem, ale pochodzącym z płynnego szkła. – Wytłumaczyła, brzmiało to dosyć ciekawie i niewinne, jeżeli nie znało się dokładnych szczegółów.– Spokojnie. Początki są trudne, ale z każdą próbą będzie wychodziło ci lepiej. Nim cokolwiek zrobisz, weź głęboki wdech i skup się. To, że twoje źródło przypomina ogień nie oznacza, że wszystkie twory będą z nim związane. – Wytłumaczyła i sięgnęła do swojej torby. Wyjęła z niej niedokończoną figurkę ze szkła, która przedstawiała mantykorę. Jej lewa strona była praktycznie skończona, zaś w prawej brakowało jeszcze rys na skrzydłach i części pyska. Wykonana była ze szkła zabarwionego na kolor niebieski, ale miała w sobie srebrne drobinki, przypominające gwiazdy. Veir zrobiła to dla swojego partnera, ale nie miała czasu, by dokończyć swoje dzieło.
– Rzeźbienie jest trochę jak materializowanie tworów... potrzeba dużego skupienia i jeden błąd może wiele kosztować. A teraz spróbuj jeszcze raz odtworzyć moją figurkę. Teraz jednak dodaj do niego coś jeszcze. Spraw, żeby lewitował nad ziemią. Dodaj prędkość i lokalizację, gdy będziesz przelewał maddarę w iluzję, musisz wyobrażać sobie, jak przemieszcza się. – Wytłumaczyła i tym razem przekazała Alduinowi figurkę. Nie znała go, chociaż ufała mu, że nic złego się jej nie stanie. W końcu będzie działał na swojej własnej magii, a to tylko miało mu pokazać, co stworzyć.
Alduin