Bliźniacze Skały

Bardzo charakterystyczne i spokojne miejsce, w którym niemal czuje się posmak miłości w powietrzu. Smocze pary przychodzą tutaj, aby pobyć razem w romantycznej scenerii, a czasem też zaglądają tu i te bez drugiej połówki, w nadziei, że tu właśnie ją spotkają.
Krnąbrny Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:35
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 25
Rasa: Powietrzny

Post autor: Krnąbrny Kolec »

A: S: 1 | W: 2 | Z: 3 | I: 1 | P: 2 | A: 1
U: B, S, L, P, Kż, MA, MO, MP, M, W: 1| Skr, Śl: 2| A, O: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Głównym elementem zmartwień Krnąbrnego nie były rozterki miłosne, gdyż nie napotkał nikogo, z kim chciałby dzielić swe życie. Czy pragnął kochać i być kochanym? To już zupełnie inna kwestia. Gdyby przyszło mi rzeczowo odpowiedzieć na to pytanie, prawdopodobnie padłaby replika "tak". Smoki mogą wyrzekać się miłości, jednak w głębi duszy każdy jej pożąda. Choćby miała być specyficzna, nienormalna i niemal kłócąca się z wartościami moralnymi. Może także przebiegać na konkretnych zasadach, choć w oczach adepta byłby to związek, lecz nie głębokie uczucie.
Dotychczas swą uwagę koncentrował na rodzinie. Cenił ją nad wyraz, choć wspomnienia o niej napawały go niejakim smutkiem, głębokim niczym nieskończone oceany. Matkę utracił w wyniku długiej wędrówki, jaką przebył, by ostatecznie trafić tu, do Wolnych Stad. Brat natomiast... nie, porzuć te myśli. On nie należał już do bliskich osób. Obecnie znajdowali się po dwóch stronach sporu i nie łączyło ich nic więcej niż krew. Aczkolwiek wierzył, że i tej Ujmujący wyrzekłby się, gdyby miał szansę wyboru.
Obecnie poszukiwał miejsca, w którym mógłby osiąść na pewien dłuższy czas, choć lenistwo nie pozwalało mu podnieść ciężkiego niczym stos głazów zada. Wsparty o jedną ze skał, obserwował otoczenie, lustrując je bacznym spojrzeniem lazurowych ślepi.
Cienisty ostatecznie postanowił go opuścić. Adept czuł, jakby znad jego łba odsunęły się hordy. Czyżby w duszy Mroku kryło się inne, tajemnicze wcielenie? Z resztą, nie ma potrzeby zaprzątać sobie głowy głupotami. Lepiej...
Wtem dostrzegł sylwetkę innego smoka. Z jego budowy oraz charakterystycznych cech wyglądu wywnioskował, iż jest to przedstawiciel płci pięknej. Przypatrywał się jej z niejakim zaciekawieniem, choć starał się je stłamsić. Ostatecznie jego pysk przybrał obojętną, może nawet nieco spochmurniałą maskę. Odwrócił wzrok, gdyż... sam właściwie nie znał powodu. To jak jednostronna konwersacja. Druga strona ze względu na niewygodę może zmienić temat, co też Kolec starał się osiągnąć. Nie chciał zanadto zwracać na siebie uwagi, miał problemów aż po uszy. Jeżeli w trakcie rozmowy na wierzch wypłynęłaby gorycz, prawdopodobnie wpakowałby się w kolejne.
Zapach towarzyszący adeptowi był namiastką cienia oraz krwi. W niedalekiej przeszłości przebywał na terenie tegoż stada, aczkolwiek w dość szybkim tempie wygnano go i pozbawiono domu. To dlatego znajdował się tu – samotny, zmęczony, zagubiony i jednocześnie wściekły, zasmucony, zawiedziony. Wszystkie te emocje kumulowały się, tworząc niebezpieczną mieszankę, której wybuch spowodować może niemały konflikt. Szczęśliwie samiec ten nauczył się, że uczuć nie należy uzewnętrzniać. Kisił wszystko w sobie, niczym staruszka ogórki w słoju.
Kroki. Zaczęła redukować dzielący ich dystans, toteż Krnąbrny mimowolnie rzucił jej nieufne spojrzenie. Czego chciała? Zaatakuje? A może spróbuje niczym Tehanu (nieznana smokowi z imienia) wtrącać się w nie swoje sprawy? Ech, wszystko jedno. Szczerze powiedziawszy, miał wszystkiego po uszy. Chętnie Wydrapałby swoje ślepia, uszkodził zmysł słuchu oraz węchu. Wtem nie miałby do czynienia z gapiami o niezrozumiałych zamiarach, a przynajmniej nie byłby świadom ich obecności. Widząc osobę całkowicie niekontaktującą, prawdopodobnie w końcu zajęliby się własnymi sprawunkami.
Przemówiła. Jej głos był miękki i niezwykle przyjemny dla ucha. Miła odmiana, gdyż cieniści zwykle warczeli, fukali, prychali i dyszeli.
Gdy zaczęła się tłumaczyć, nie mógł skryć zdziwienia. Mimowolnie kąciki jego pyska lekko się uniosły, choć zaraz sprawy powróciły do naturalnego stanu.
Niech zgadnę – myślisz, że bez zapewnień zaatakowałbym Cię? – Przybrał uspakajający ton, albowiem w stosunku do nieznajomej nie miał żadnych niecnych zamiarów. Jeszcze.

Licznik słów: 536
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:# Zwinny
#
Chytry przeciwnik – Smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do STEkwipunek:# Pożywienie: Mięso 5/4 | Owoce 0/4
# Kamienie szlachetne: 5
# Inne:
5x lulek czarny, runa ataku pazura, runa ochrony przed pazurem
# Niefabularne:
2x żeton złoty, 2x żeton srebrny, możliwość zdobycia kompana o wartości 3 kamieni szlachetnychAutor Allagar
Gałązka Jaśminu
Dawna postać
Sztorm
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 361
Rejestracja: 19 sie 2014, 13:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Partner: Marzenie 

Post autor: Gałązka Jaśminu »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 3| P: 1| A: 2
U: A,O,MA,MO,Śl,Skr: 1| B,S,Pł: 2| L,W,Lecz,MP: 3
Atuty: Inteligentny; Pamięć przodka; Skupiony
Wobec tego oboje byli rozżaleni i gniewni, choć najwyraźniej (przynajmniej na razie) ani jedno ani drugie nie zamierzało szczerzyć kłów. Gałązka miała wrażenie, że coraz bardziej oddala się od Życia, choć w jej umyśle wciąż brzmiały słowa przysięgi, którą złożyła przed Złudzeniem i przed smokami. Przed tymi, których zwała rodziną. Zaskakujące jak kilka dni samotności i trochę gorzkich słów może nadszarpnąć więzy, mające przetrwać wiele księżyców. Może nigdy nie były tak silne? Może w rzeczywistości nigdy nie kochała i nie była kochaną? Wszak pamiętała już gdzie przyszła na świat i kto ją wychował. Nie urodziła się tu, a to co zdobyła w tym miejscu zdawało się być jedynie ułudą, kaprysem losu.
Tak nie pasujący do tego co znała ton głosu, zaskoczył ją i wyrwał z chwilowego otępienia. Czy tak powinien mówić Cienisty? Czy powinien pytać? Nie do tego przywykła, ale to jej nie zwiodło. Wciąż pozostawała nieufna. Spojrzała na samca odruchowo, przez jedno uderzenie serca dając mu możliwość ujrzenia swoich obaw i skonfundowania. W istocie. Miał rację sądząc, że spodziewała się bezpodstawnego rozlewu krwi, ale jakże głupio było się do tego przyznać słysząc pytanie zadane w prost. Tylko co jej pozostawało prócz przyznania mu racji? Miała iść w zaparte? Nie miała na to siły. Uniosła smukły pysk, który nawet pomimo ponad czterdziestu księżyców nie stracił nic ze swojej łagodności i niewinności. Nie spojrzała na niego nadal przyglądając się zasypiającemu horyzontowi z zapewne niezrozumiałą dla nieoczekiwanego rozmówcy tęsknotą.
Nie... – Zaczęła, ale zawahała się. Smutny uśmiech wykrzywił jej wargi. – Myślę, że zanim byś to zrobił, najpierw nasłuchałabym się jak głupia jestem i jak bezwartościowe jest moje stado. – Dokończyła nie kryjąc goryczy. Dlaczego właściwie wdawała się z nim w dyskusję? Znów chciała uciec w gniew byle tylko dalej od sedna problemu? Bo przecież z cienistymi najłatwiej było o kłótnie, a nawet i rozlew krwi. A co jeśli naprawdę pomyli się teraz i pokaże się z najgorszej możliwej strony? Nie chciała tego. Może właśnie dzięki tej niechęci do samej siebie poruszyła temat, który ją nurtował. Jednak zrobiła to łagodnie, mówiąc tak jakby miała do czynienia z uprzejmym nieznajomym, a nie krwiożerczą bestią, która tylko czekała na jej potknięcie. – Jestem hipokrytką. Chciałabym żeby nie oceniano mnie przez pryzmat stada, a sama to robię. – Pokręciła głową, na jedną krótką chwilę uśmiechając się szerzej. Ta jednak zniknęła równie szybko jak się pojawiła, choć może wiatr, który zarzucił jej na pysk pasma liliowej grzywy po prostu ukrył uśmiech pod nimi. Uzdrowicielka zniżyła pysk odsuwając grzywę łapą. Spojrzała na samca z dołu, kątem oka, ukradkowo mu się przyglądając. I pierwszym co rzuciło się jej w oczy po dokładniejszych oględzinach były oczy. Te bowiem odcinały się na tle szarości łusek intensywnym błękitem. – Ale pocieszam się myślą, że nie ja jedyna jestem hipokrytką, za to jako jedna z niewielu potrafię się do tego przyznać. – gorycz i wyraźna autoironia nie opuszczała jej tonu. Zdawała się zadomowić w nim na dobre, przynajmniej podczas tego wieczoru, a może i nocy. Nic przecież nie zapowiadało poprawy. Ziemia nadal wydawała się być martwa, a na jej powierzchni problemy nie chciały rozwiązywać się same. Gorzej jednak, że Gałązka też jakoś straciła zapał do ich rozwikłania.

Licznik słów: 526
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Tam gdzie nikogo swego mieć nie będzie, ja będę mu swoim. Przyjacielem mu będę, bratem, w potrzebie obrońcą." – E. O.Atuty
I. Inteligentny – Na stałe +1 do Int.
II. Pamięć przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
III. Skupiony – Smok lecząc z maksymalną ilością ziół ma -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran.
Krnąbrny Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:35
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 25
Rasa: Powietrzny

Post autor: Krnąbrny Kolec »

A: S: 1 | W: 2 | Z: 3 | I: 1 | P: 2 | A: 1
U: B, S, L, P, Kż, MA, MO, MP, M, W: 1| Skr, Śl: 2| A, O: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
Szczerzyć kły mógł co najwyżej w uśmiechu, albowiem Krnąbrny w walce posługiwał się jedynie swymi pazurami. Niektórzy umywają rączki od brudnej roboty, on zaś zdecydowanie wolał uniknąć smaku posoki w pysku. Napawała go ona obrzydzeniem i chorą ekscytacją jednocześnie. Była jak narkotyk, którego szkodliwe skutki niosły także przyjemne efekty uboczne.
W przeciwieństwie do cienistych, adept ten dezaprobował bezmyślny rozlew krwi i decydował się na walkę w słusznej sprawie. Na miejscu zwanym areną stawił się jednokrotnie. Wtem w szrankach zmierzył się z Shierrem, którego obecne imię było dlań obce. Ze względu na gorszą kondycję, prędko uwieńczył pojedynek swym omdleniem. Napotkał porażkę, lecz nie gorszyła go ona w żaden sposób. Hańbiło tchórzostwo, nie przegrana.
Ich spojrzenia na moment skrzyżowały się. W ślepiach samicy o pisklęcym uroku dostrzegł ostrożność. Westchnął głęboko, albowiem "był tak szkaradny, że odstraszał" – bynajmniej to podpowiadała mu podświadomość. Dopiero po chwili przekonał się, iż nie to było sednem sprawy. Jego ciało przesiąkło zapachem cienia, a rozmowa z Jadem uświadomiła mu, iż stado to nie ma dobrej reputacji. Ponadto zdobiły je rany zdobyte podczas polowania. Przebiegłe drapieżniki próbowały ukrócić jego żywot, choć oczywiście ich plany spełzły na niczym. Jego obecność wśród Bliźniaczych Skał była tego najprawdziwszym dowodem!
Jaśmin nie udzieliła odpowiedzi natychmiast, więc mimowolnie samiec machnął łapą, porzucając tenże temat. Miał zszarganą opinię przez to, iż uwzględniano go jako członka Cienia. Nic bardziej mylnego! Nienawidził tej głupiej bandy odkąd przyszło mu randkować z ich przywódcą. Właściwie nie nazwałbym tego spotkaniem towarzyskim – raczej sądem ostatecznym. Darowano mu życie, toteż zbiegł na tereny wolne.
Ponownie zabrzmiał słodki głos smoczycy. Krnąbrny śmiało mógł rzec, iż słuchanie go godzinami byłoby czystą przyjemnością. Wytłumaczyła jasno swój punkt widzenia. Adept, choć do cierpliwych nie należał, słuchaczem był doskonałym.
Obawy związane z jego usposobieniem wywołały niejakie rozbawienie samca. Wszyscy mieli go za tak okropnego, że chyba zacznie ubiegać się o tytuł nikczemnika. Tylko czekajcie na przejmujące nagłówki gazet! Połowa z nich ukazywałaby jego niecną naturę aż nadto.
Może zacznę się rozgrzewać, wtedy mogę cię nawyzywać. – Rzekł na przekór. W jego głosie pobrzmiewała wesołość z nutą ironii. Ostatnimi czasy skrupulatnie pielęgnował jej poczucie.
To Ci heca! Krnąbrny krwiożerczą bestią! Tylko nań spójrzcie, przecież był potulny niczym niewinny króliczek! Czasem miewał wybuchy gniewu, choć od czasu rozłąki z bratem zdarzało się to stosunkowo rzadko. Gdy czasu nie umilało mu sympatyczne towarzystwo, zwykle nurkował w oceanie smutku.
Hipokrytka? Stado? Wszyscy? Nikt? Moment, chwila! Co to za słowotok?! Tegoż nie da się zrozumieć! A właściwie istniała taka szansa, lecz mimo wszystko nie przystoi nadto otwierać się przed nieznajomymi. Zwłaszcza, gdy miało się do czynienia z bandziorami jak Krnąbrny. Uaaa... Taka z niego szycha.
Jeżeli miałabyś oceniać przez pryzmat stada, byłbym dla ciebie istną zagadką. – Rzekł, dając jej jasno do zrozumienia, iż nie należał do żadnego z nich.
Łatwo nawiązywało mu się kontakty z płcią przeciwną. Może spowodowane to było tym, iż naturalnie miał doń niejaką słabość. Osiągnął wiek, w którym zainteresowany był białogłowami.
Drgnął, jakby jego ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Wtem wsparł się na skale i powstał niechlujnie. Łapy odmawiały mu posłuszeństwa, gdyż stale były wystawione na chłód i nieco zdrętwiały.
Kilkukrotnie wzruszył barkami, chcąc je rozruszać. Swe ogromne skrzydła w pełni rozpostarł, by za moment na powrót znalazły się u jego boków. Łbem przewrócił na prawo, później zaś na stronę przeciwną. Strzyknięcie towarzyszące tejże czynności było skrajnie nieprzyjemne dla ucha. Adept wzdrygnął się, lecz nie wydał pomruku niezadowolenia.
Postąpił krok, stając frontem do nieznajomej. Wyraz jego pyska był nieodgadniony. Trzymał go wysoko, dumnie. Spojrzenie lazurowych ślepi skierował wprost w ślepia rozmówczyni.
Masz nieładny nawyk. – Powiedział, biorąc głęboki wdech. Kąciki jego pyska drgnęły, lecz ostatecznie pozostał niewzruszony.

Licznik słów: 604
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:# Zwinny
#
Chytry przeciwnik – Smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do STEkwipunek:# Pożywienie: Mięso 5/4 | Owoce 0/4
# Kamienie szlachetne: 5
# Inne:
5x lulek czarny, runa ataku pazura, runa ochrony przed pazurem
# Niefabularne:
2x żeton złoty, 2x żeton srebrny, możliwość zdobycia kompana o wartości 3 kamieni szlachetnychAutor Allagar
Oddech Pustyni
Dawna postać
Spalona Pustułka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2711
Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 97
Rasa: Pustynny
Opiekun: Jad Duszy
Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
Partner: Absuu-ooolutnie nikt

Post autor: Oddech Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
Samiczka rozejrzała się czy nikogo nie ma w pobliżu. Było cicho i spokojnie, czyli w końcu udało jej się znaleźć miejsce odpowiednie na odpoczynek. Lubiła robić wiele rzeczy na raz ale raz na ile potrzebowała też trochę wytchnienia. Kiedy wylądowała, bo jak zwykle dotarła na miejsce drogą lotną, podeszła z wolna do skały i ułożyła się przy niej. Miała zamiar porozmyślać to nad naukami, to nad pisklęciem którym się opiekowała. Początkowo jedynie zmrużyła ślepia ale po jakimś czasie przymknęła je i odleciała w swój własny, niedostępny świat niepewności i rozważań. Pozostała jednak czujna ponieważ według rad Wizji, powinna być w gotowości nie tylko podczas walki, ale cały czas.

Licznik słów: 108
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Płomień Pustyni [/url] | Oddech Pustyni | Piaskowa Łuska | Piasek
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Obrazek
Atuty:

Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)


Obrazek
Piaskowa w wykonaniu innych ♥
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
Młody samczyk, jak to zwykle przechadzał się pieszo po różnych okolicach. Tym razem wybrał okolice Bliźniaczej Skały. Myślał, że jest to spokojne miejsce, gdzie nikt nie udaje się na jakieś wędrówki, lecz widocznie nie była to prawda. Z daleka zauważył znaną mu smoczycę, lubił ją i to bardzo, więc zastanawiał się, czy podejść i zagadać, czy zostawić ją w spokoju. Widział ,że śpi więc powoli i po cichu do niej podszedł. Położył się na brzuchu równie cicho w odległości połowy ogona od niej. Zazwyczaj zachowywała taki dystans od niego, więc nie chciał naruszać jej prywatnej strefy. Chwilę się jeszcze zastanawiał, lecz w końcu postanowił, że zagada.
– No cześć... – zaczął wesołym jak zwykle głosem. Był ciekawe jej reakcji. Wiedziała, czy nie wiedziała, że on tutaj się znajduje?

Licznik słów: 128
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Oddech Pustyni
Dawna postać
Spalona Pustułka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2711
Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 97
Rasa: Pustynny
Opiekun: Jad Duszy
Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
Partner: Absuu-ooolutnie nikt

Post autor: Oddech Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
Czujność. To było coś czego Piaskowa nie potrafiła uzyskać. Może i miała dobrą podzielność uwagi ale nie dotyczyło to jej snu. Najzwyczajniej w świecie nie potrafiła zasnąć płytko aby nasłuchiwać co się dzieje wokół niej. Kiedy Oczko się odezwał samica poderwała łeb do góry, za nim zaraz poleciały i łapy, automatycznie ustawiając Adeptkę do pozycji gotowości. Cichy nieokreślony dźwięk wydobył się z jej gardzieli i samiczka stała tak przez chwilę zanim w jej głowie wszystko się poukładało. Po jej pysku nie było widać przerażenia ani zdziwienia, ale ruch który wykonało jej ciało, jasno świadczył o jej zaskoczeniu –Ah... Wybacz– Powiedziała kiedy do jej ślepi dotarł w końcu wyraźny obraz niebieskiego samca. –Mój tryb czuwania jest beh-beznadziejny... swoją drogą witaj, co tu porabiasz?– Dodała a potem od razu skierowała do niego swoje pytanie. Nie zamierzała długo rozwodzić się nad swoimi niewyszlifowanymi umiejętnościami.

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Płomień Pustyni [/url] | Oddech Pustyni | Piaskowa Łuska | Piasek
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Obrazek
Atuty:

Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)


Obrazek
Piaskowa w wykonaniu innych ♥
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
Samiec troszkę się wystraszył tak gwałtownej reakcji Piaskowej. Odsunął łeb trochę do tyłu, oraz prawie się poderwał również do pozycji gotowości, lecz na szczęście tego nie uczynił.
– A tak sobie chodzę po okolicy, jak zwykle... – zaczął niepewnie, gdy już w miarę się ogarnął jak zwykle miłym głosikiem – Ponoć to miejsce się zwie... Bliźniacze Skały... – odezwał się po chwili niezdarnej ciszy – Podobno tutaj smoki znajdują swoją "drugą połówkę"... – rzekł nie bez powodu. Od pewnego czasu widywał Piaskową wszędzie, gdzie tylko nie spojrzał i myślał o niej wszędzie. Może właśnie w tym miejscu nadszedł czas, aby jej powiedzieć szczerze wszystko, co o niej sądzi?

Licznik słów: 108
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Oddech Pustyni
Dawna postać
Spalona Pustułka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2711
Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 97
Rasa: Pustynny
Opiekun: Jad Duszy
Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
Partner: Absuu-ooolutnie nikt

Post autor: Oddech Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
Jeszcze raz wybacz... jeżeli cie przestraszyłam– Powiedziała a potem rozejrzała się to na lewo to na prawo, jak gdyby nazwa którą podał jej Oczywisty, wyrażała się jakoś w wyglądzie tego miejsca. Stojąc u podnóży skały nie dostrzegła zbyt wiele, chociaż samo terytorium wydawało się interesujące. Spojrzała ponownie na towarzysza. –Ładna nazwa– Przyznała przy okazji zastanawiając się nad znaczeniem "drugiej połówki". Nigdy nie słyszała tego określenia chociaż czuła, że wie co ono oznacza. –Myślisz, że będąc tutaj, mogę komuś przeszkadzać?– Zapytała nagle. W końcu skoro smoki przychodziły tu specjalnie dla tego zagadkowego określenia, jej obecność tutaj mogła zakłócić komuś ważne spotkanie. '

Licznik słów: 101
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Płomień Pustyni [/url] | Oddech Pustyni | Piaskowa Łuska | Piasek
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Obrazek
Atuty:

Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)


Obrazek
Piaskowa w wykonaniu innych ♥
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
Smok z uśmiechem zaprzeczył swym łebkiem.
– Nie, na pewno nie przeszkadzasz. – powiedział już bardziej śmiało – Moim zdaniem nawet odwrotnie... – dokończył, wpatrując się w jej ślepia tak, jak to robił zwykle. Ciekawe, czy tym razem Piaskowa domyśli się, o co chodzi. Cały czas leżał w tej samej pozycji, lecz z jedną różnicą – końcówka jego ogona zaczęła lekko drgać. Czy to oznaczało stres? A może podekscytowanie? Tego nie wie nikt, prócz samego Oczywistego...

Licznik słów: 76
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Oddech Pustyni
Dawna postać
Spalona Pustułka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2711
Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 97
Rasa: Pustynny
Opiekun: Jad Duszy
Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
Partner: Absuu-ooolutnie nikt

Post autor: Oddech Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
Ogon i skrzydła Piaskowej nie drgnęły a kiedy tak stała, nic oprócz nich nie wyrażało jej emocji. Przez chwilę odwzajemniała spojrzenie Oczywistego. A może nie tylko przez chwilę? W zasadzie, jej ślepia utkwiły na jego oczach, lub pół łuski wyżej na jego łuku brwiowym. Wpatrywała się tam jak gdyby szukała odpowiedzi na słowa Adepta, wygrawerowane w jakiś sposób na jego łusce. Ale nic takiego się tam nie znajdywało. Samica stała jednak nieruchomo i nawet jej oddech zrobił się tak cichy, że trudno było stwierdzić czy nadal z jej pyska wydobywa się jakieś powietrze. W głowie kalkulowała pomiędzy różnymi opcjami które mogła wykorzystać w rozmowie z błękitnookim, albo rozmyślała nad różnymi wariantami tego co Oczko mógł mieć na myśli. Nie znała się na tym. Mogła rozmawiać na temat relacji innych, wczuwać się w jakieś sytuacje a nawet obce smoki. Ale słowa kierowane do niej były czymś innym, rzeczą w której nie mogła znaleźć zaczepienia, nie mogła jej zrozumieć, odnieść do czegokolwiek. Poczuła się taka głupia, taka pusta ale nic nie mogła na to poradzić. –Odwrotnie?– Wyrzuciła z siebie to jedno słowo o pytającym brzmieniu. No bo co innego mogła zrobić, jeśli nie zapytać?

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Płomień Pustyni [/url] | Oddech Pustyni | Piaskowa Łuska | Piasek
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Obrazek
Atuty:

Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)


Obrazek
Piaskowa w wykonaniu innych ♥
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
– Tak, odwrotnie... – powtórzył po niej, jakby zahipnotyzowany nadal wbijając swój wzrok w jej ślepia.
– Pomagasz... Mi... W znalezieniu drugiej połówki, której mi brak do szczęścia... –
rzekł ciszej, troszkę się do niej zbliżając. Musiała chyba teraz załapać, o co młodemu Adeptowi z Życia chodzi. A co, jeśli ona tego nie czuje? Co, jeśli uznaje ona, że Oczywisty to tylko przeciętny smok, który jej zawraca wszędzie głowę? Przez chwilę niebieskołuskiemu krążyły te myśli po łebku... Nie okazywał zmian nastroju na zewnątrz; cały czas był mile uśmiechnięty, lecz jeśli tym razem to nie poskutkuje, to może stracić nadzieję na to, o czym pragnie.

Licznik słów: 104
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Oddech Pustyni
Dawna postać
Spalona Pustułka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2711
Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 97
Rasa: Pustynny
Opiekun: Jad Duszy
Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
Partner: Absuu-ooolutnie nikt

Post autor: Oddech Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
Jej wzrok, wcześniej utkwiony w czole Oczywistego, zmienił swój cel na jego łapy. Czy przed chwilą nie były mniejsze? Czy sam Adept nie wydawał się ciutkę... ah, przecież się przybliżył. Samiczka powoli uniosła lewą łapę i trzymała ją przez chwilę nieruchomo, żeby potem postawić ją o krok w tył. Potem prawą oraz obie tylne łapy nakazały jej aby delikatnie się wycofała. Nie miała pojęcia skąd u niej ten odruch. Nie potrafiła nazwać tego strachem, obrzydzeniem ani jak ktoś by pomyślał dziwną nieokreśloną radością kiełkującą jej w klatce piersiowej. Po prostu jakaś siła, może zwana instynktem sprawiała, że Piaskowa musiała zachować od samca pewną odległość. Zdała sobie sprawę o co mu chodzi. A może już wcześniej sobie zdawała ale nie potrafiła dopuścić tego do umysłu? Tak czy inaczej teraz było to jasne, nawet gdyby chciała udawać, że nie wie przyszłoby jej to z trudem –To chyba dobrze– Odpowiedziała podnosząc wzrok z jego łap na klatkę piersiową a potem o dziwo ku jego ślepiom. –Ale co z tego?– Rzuciła nagle –W sensie... po co mi to mówisz?– Dla kogoś kto jej nie znał, mogła wydać się bardzo chłodna ale zupełnie nie chciała tak brzmieć. Po prostu zdała sobie sprawę, że musi podejść do tego praktycznie, tak jak było jej najwygodniej. Oczko miał jakiś cel a więc ona się go pozna i zrobi to czego samiec będzie chciał, prawda?

Licznik słów: 226
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Płomień Pustyni [/url] | Oddech Pustyni | Piaskowa Łuska | Piasek
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Obrazek
Atuty:

Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)


Obrazek
Piaskowa w wykonaniu innych ♥
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
Szkoda, że Piaskowa nie pozbyła się tego odruchu cofania... Mimo iż odległość, na jaką zbliżył się była praktycznie niezauważalna, to samica i tak się odsunęła... Ale przynajmniej ucieszył go fakt, iż zrozumiała, o co chodzi. Przynajmniej tak mu się wydawało... Był chyba jednym z niewielu smoków, które rozróżniały ton głosu, w jakim chce powiedzieć dane słowa młoda Adeptka z Ognia.
– Bo ja chcę ci coś ważnego powiedzieć... – zaczął, powoli tracąc pewność. – Ja... Ty... Ty bardzo mi się podobasz, jesteś ładna dla mnie... i wiesz... no... – niepewność przeszła w zakłopotanie, z dziwną, krótką przerwą. – Ja... ja cię... Wiesz... Ja ciebie kocham... – w końcu wyrzucił to z siebie w jej stronę, niemal nie wyziewając swojego ducha. Uff, na reszcie udało mu się to powiedzieć. Co prawda nie dokładnie tak, jak chciał, ale widocznie lepiej powiedzieć to prosto z mostu, aby było lżej na duchu.

Licznik słów: 148
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Oddech Pustyni
Dawna postać
Spalona Pustułka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2711
Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 97
Rasa: Pustynny
Opiekun: Jad Duszy
Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
Partner: Absuu-ooolutnie nikt

Post autor: Oddech Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
Adept był młodszy od niej ale niezdecydowanie, więc Piaskowa nie miała prawa wywyższać się nad nim w kwestiach emocjonalnych. Zresztą sama nie była ich pewna we wszystkich dziedzinach. A w szczególności takich jak ta. Kiedy wysłuchała jego wypowiedzi do końca, delikatnie poruszyła skrzydłami. Nie był to jednak ruch mający zdradzić jej radość. Ale jeśli nie ją, to co? –Kochasz mnie?– Nikt nigdy nie opowiadał jej o miłości, nie wiedziała w czym się przejawiała ani co trzeba było robić aby ją pielęgnować. Słyszała jedynie, że występuje między dwoma smokami nie dopuszczając aby te dwa rozdzieliły się kiedykolwiek. Miłość występowała między jej rodzicami a także rodzicami innych smoków. Ale czy nie byli oni starsi? Czy nie posiadali czasem czegoś czego jej teraz brakowało? No bo jak powinna się zachować kiedy Adept wyznał jej coś tak ważnego, a ona oprócz niezręczności nie czuła nic innego? Czyżby była wybrakowana? Ojciec nie przekazał jej czegoś istotnego i przez to teraz nie potrafiła się odpowiednio zachować, odpowiednio czuć. Nie było to jedyne sensowne wyjaśnienie ale na chwile obecną tak bardzo uczepiło się Piaskowej, że jej zdziwienie powoli przerodziło się w coraz większy smutek. Znowu próbowała podejść do tego praktycznie ale nie potrafiła. Niewiedza i brak doświadczenia zabolały ją tak bardzo, że zachwiała się i usiadła, żeby zupełnie nie stracić równowagi. –Ale... ale na czym to polega?– Zapytała kiedy była już stabilna. Spoglądała prosto w ślepia Oczywistego. Nie chciała go urazić, tak bardzo pragnęła, żeby tego nie uczynić ale nic oprócz pytań nie przychodziło jej do głowy.

Licznik słów: 250
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Płomień Pustyni [/url] | Oddech Pustyni | Piaskowa Łuska | Piasek
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Obrazek
Atuty:

Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)


Obrazek
Piaskowa w wykonaniu innych ♥
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
Każdy normalny smok na pewno by się teraz załamał i przeraził z powodu tego, iż Piaskowa nie zna takowego określenia, lecz Oczywisty był inny. Miał pewną przewagę nad innymi... Albowiem on znał historię tej pięknej dla niego samicy. Teraz dopiero sobie o niej przypomniał i wszystkie wątpliwości nagle zostały rozwiane. Przecież spędziła z ojcem niespełna trzy księżyce! Niby skąd mogłaby znać te wszystkie słowa i określenia, które dla Adepta były już codziennością? No właśnie.
Niebieskołuski po chwili większego zakłopotania znów szeroko i przyjaśnie się uśmiechnął do Piaskowej i zaczął mile jej tłumaczyć wszystko.

– Polega to na tym, iż jeden smok bardzo lubi pewną smoczycę i zrobiłby dla niej wszystko, by ją obronić przed wszystkimi nieszczęściami. – wytłumaczył bardzo prosto, jak to na adepta przystało. Liczył na to, że Piaskowa go zrozumie, gdyż starał się użyć jak najprostszych słów, aby ta nie zadawała więcej pytań. Chociaż w sumie odpowiadanie na pytania jest fajne.

Licznik słów: 153
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Oddech Pustyni
Dawna postać
Spalona Pustułka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2711
Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 97
Rasa: Pustynny
Opiekun: Jad Duszy
Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
Partner: Absuu-ooolutnie nikt

Post autor: Oddech Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
I tylko na tym polegała miłość? To co powiedział samiec kojarzyło jej się raczej ze zwykłą troską albo nawet przyjaźnią, zaś słowo którego znaczenie opisał musiało być jeszcze czymś innym. W końcu jeżeli to uczucie pokrywałoby się z jego definicją to wyszłoby na to, że Piaskowa kocha naprawdę wiele smoków. Lubiła pomagać. Gdzieś w sercu miała taką potrzebę, że kiedy tylko widziała możliwość, porzucała wszystko żeby się tym zająć. Czyżby kochała Runę, Hipnotyzującą, Wizję czy Jad? Czy może kogokolwiek ze stada? Nie znała ich wszystkich, nie wiedziała nawet co dokładnie lubią, ale była pewna, że byłaby w stanie zrobić wszystko żeby obronić którekolwiek z nich. Ale skoro miłość była czymś tak prostym to dlaczego niebieskołuski w takim stresie się do niej przyznał? Nieprzyjemne, głośne myśli Piaskowej uspokoiły się a jej umysł wypełniła błoga, kojąca cisza. Powróciła zdolność skupienia a cały smutek spowodowany niewiedzą zniknął. –W takim razie łączy nas miłość?– Zapytała, chociaż jej ton mógł sprawiać wrażenie jak gdyby było to pytanie retoryczne. –Po co wyznaje się takie rzeczy?– Dorzuciła.

Licznik słów: 170
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Płomień Pustyni [/url] | Oddech Pustyni | Piaskowa Łuska | Piasek
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Obrazek
Atuty:

Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)


Obrazek
Piaskowa w wykonaniu innych ♥
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej