A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
To iż odpowiedź Pyzatego była skrajnie niesatysfakcjonująca, nie było dla Strażnika żadnym zaskoczeniem. Samiec nie traktował swojej rangi poważnie i choć miał do tego prawo, drzewnego skręcało na samą myśl, że ktoś mógłby traktować tak ważną funkcję, niczym zabawę. Sprawdzały się tylko jego wnioski dotyczące pasożytnictwa piastunów i tego jak przywódcy nie dbają o to, by zamieszkiwanie stada było dla nich czymś więcej, niż tylko rozrywką.
Nic po sobie nie okazał. Zmrużywszy ślepia skinął łbem, zostawiając to jako podsumowanie chaotycznej wypowiedzi łaciatego smoka. Potem pysk zdecydowała się otworzyć Plagijka, której długi monolog siłą rzeczy wymusił na nim większe skupienie. Kiedy mówiła, w kluczowych momentach kiwał łbem, żeby wiedziała, iż nie przestaje jej słuchać, ale poza tym nic nie dodawał. Gdy wyjęła z torby kolorowe kamienie, nie czuł dostatecznego przyzwolenia, żeby ich dotknąć, choć czerwony szczególnie przyciągnął jego uwagę. Rubin.
To co mówiła o Horgifell kojarzyło mu się z jego własną społecznością. Dyscypliną i rywalizacją. Do tej pory zorientował się już gdzie leżały jego błędy wychowawcze, choć nigdy nie potrafił dostosować poprawek do sposobu, w który widział innych. Nie czerpał radości z nostalgii, ale zamierzał skorzystać z faktu, że przypomniała mu o czymś istotnym. Sam poza tym nie wiedział wszystkiego, więc doceniał wykład, zwłaszcza jeżeli chciał na logikę skrzyżować różne strategie, żeby osiągnąć coś na miarę obiektywnej skuteczności. Jeszcze wiele pracy.
Gdy smoczyca skończyła, odchrząknął krótko, dając trochę ewentualnego czasu dla piastunki Wody, ale że ta nie zebrała się do odpowiedzi, nie zamierzał jej poganiać. W końcu musieli mówić dobrowolnie, żeby miało to jakikolwiek sens. Na początek zwrócił się do Pyzatego.
– Podczas nauki perswazji masz możliwość przedstawić młodym smokom, jak mogą prawidłowo funkcjonować w swojej społeczności. To nie tylko kwestia luźnej rozmowy, bowiem w twoich łapach mogą leżeć losy ich rozwoju, jeżeli na dany moment nie mają lepszego intelektualnego wsparcia. Jesteś zresztą autorytetem jako piastun. W domyśle wiesz więcej o życiu i posiadasz większą cierpliwość, więc bardziej rozumiesz smoki. Inaczej nie powinieneś nawet posiadać tej rangi – Drażniło go, że Pyzaty nie brzmiał jak osoba, która traktuje swoją pracę z pasją nie tylko dlatego, że marnował posadę w stadzie, ale ponieważ ze swoim temperamentem być może rzeczywiście miał szansę przemówić do mentalności niektórych piskląt. Czemu to marnował?
– Żaden smok, jeśli nie będzie dość bystry, nie będzie dobrze operował perswazją, więc sądzę, że zarówno przez konfrontację z prostymi, codziennymi zagadnieniami, jak i zawiłościami funkcjonowania stad, jesteś zdolny nauczyć ich myśleć krytycznie, a wtedy też wczuwać się w daną sytuację, by wychodzić z niej zgodnie z własnym zamierzeniem. Chciałbym zaufać Locie, że podajesz w naukach lepsze przykłady niż przekonywanie kogoś o pożywności jabłek – Niestety ani ironii ani szyderstwa nie dało się w jego głosie usłyszeć, żeby chociaż zaczerpnąć satysfakcję z jego nerwów. Brzmiał na zmęczonego osobą Ziemistego.
– O części z tych strategii wspomniała już Wyniesiona. Dobrze jest widzieć, że nawet jako uczniowie tej samej osoby, nadal macie swoje indywidualne przyzwyczajenia.
Zastanawia mnie na ile w systemie, który przyniosłaś ze swego domu, oferowanie młodym nagrody za uczestnictwo w podstawowej edukacji nie naucza ich, iż stale powinny oczekiwać wynagrodzenia za swój wysiłek. Nie ma nic złego w nagrodzie, ale mam nadzieję, że macie na względzie potencjalne negatywne skutki – to kierował oczywiście do plagijki, surowo ale bardziej refleksyjnie, niż krytycznie, bo po prostu chciał bardziej zrozumieć sposoby, które przedstawiała.
– Tak samo o ile rywalizacja między młodymi wyróżnia najsilniejsze jednostki, dużą wadą są efekty uboczne dotykające najsłabszych smoków, które próbują nadgonić za prowadzącymi. Nie chciałbym tu podważać zasad, które ty i twój ród uważają za skuteczne, lecz zastanowiłbym się nad obiektywną skutecznością takich treningów, gdy przychodzi do wychowywania silnych psychicznie jednostek. Ćwiczenie z niemoralnym wyborem jest interesujące, nawet jeżeli nie zagłębiłaś się, czego dokładnie dotyczy nazwa, gdy przychodzi do przebiegu nauki. Zakładam, że skoro wadą nauki jest brak wiedzy ucznia na temat osoby w którą się wciela, dosyć prostym rozwiązaniem jest dokładnie przedstawić skrót charakteru, który powinni odegrać, żeby zrozumieć czyjś sposób myślenia – Sam rzadko wstępował w skórę innych smoków, a przecież było to bardzo strategiczne w swojej esencji.
– Dorzuciłbym zachęcenie uczniów nie tylko do rozważenia różnych wyborów, ale opisanie potencjalnych negatywów swoich decyzji, zwłaszcza że niektóre postępowania zgodne z zasadami i moralnością mogą skończyć się dla nich konsekwencjami, które – gdy zastane pierwszy raz – mogłyby ich przerazić albo zniechęcić. W perswazji, poza refleksyjnością, nadal ważna jest też pokora, ponieważ mądry smok musi umieć słuchać i przyjmować nawet te scenariusze, które będą dla niego niekomfortowe –
Czuł się usprawiedliwiony, by mówić oczywistości, bo bez tego i tak siedzieliby w głuchej ciszy, oczekując na pilnowane przez Sennah młode. Co jakiś czas do Strażnika docierała informacja na jakim są etapie, ale nieszczególnie się w to angażował. Plan bogini był prosty, choć jego realizacja, zwłaszcza w mieszanych drużynach, mogła wyjść bardzo różnie.
(Zakładam, że może wydarzyć się jeszcze jedna odpowiedź piastunów przed przybyciem młodych)
Dla przybywajacych piskląt
Podróż powrotna, była dla młodzieży zdecydowanie krótsza. Dość już się namęczyli, walką, bieganiem, szukaniem, czy wycieńczającą psychicznie obserwacją wysiłków drużyny, żeby Sennah skazywała ich na kolejny spacer. Bogini nie chciała też zresztą, żeby dorośli siedzieli na skałach do wieczora, bo dzień zlatywał szybko, a każdemu należał się jakiś odpoczynek. Początek drogi wyglądał zatem normalnie, ale nim się zorientowali, wysiłek i czas, który włożyli w resztę wędrówki, zlał im się jakoś w jedno, tak że mieli wrażenie, iż w ostateczności trwał krócej, niż powinien.
Złota twarz wciąż jeszcze nie zaszła, nawet jeżeli pokonała już większość drogi na niebie.
Strażnik siedział tam gdzie wcześniej, zapewne wciąż w towarzystwie trójki piastunów i dwójki piskląt, które zdecydowały się nie skorzystać z rozmowy i trzymać język za zębami. Być może uznali to za praktyczne, być może się wstydzili. Nie wnikał w ich myśli.
Na miejscu, kilka kroków przed prorokiem leżały trzy kamienne misy, w których należało (i była to informacja udostępniona młodym przez boginię) odłożyć zdobyte przedmioty.
By się odezwać, Strażnik musiał tak jak zwykle poczekać, aż zbiorą się wszystkie pisklęta.
//podsumowanie z nagrodami i komentarzem Strażnika postaram się dać wam w niedzielę/poniedziałek, do tego czasu możecie się zebrać i stoczyć tutaj ostatnią fabułę/zadać pytania. nie macie ograniczeń turowych
Licznik słów: 1010
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji
♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników
[color=#585858] ♦ [color=#755252] ♦ [color=#B69278] ♦ [color=#C63C3C] ♦ [color=#B88576]