Strona 2 z 2

: 17 mar 2014, 8:36
autor: Iskra Nadziei

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Kiedy siedziała pod jednym z drzew rosnących na terenie Wolnych Stad, usłyszała w swoim umyśle dziwny impuls. Nie było to wezwanie na ceremonie, gdyż nowy Przywódca nie używał tego rodzaju wezwań. Puszystą tak to zaciekawiło, że postanowiła to sprawdzić. Przyszła prowadzona przez impuls do miejsca zwanego Skałami Pokoju, nie była tutaj jeszcze, ale gdy zobaczyła kilku wodnych, zrozumiała że to było wezwanie na jakąś narade, albo spotkanie, wszystkiego za pewne zaraz się dowie. Kiwnęła łbem na przywitanie wszystkim zebranym i usiadła obok cioci Euforii, uśmiechając się. Teraz pozostało tylko czekać na dalszy przebieg tego zebrania.

: 17 mar 2014, 9:09
autor: Arradir
Uzdrowicielka Cienia chciała zaczekać z przybyciem na nowego Przywódcę, ale gdy ten nie zebrał smoków Cienia, ruszyła bez niego. Miała tylko nadzieję, że nie narazi się na więcej gniewu. I tak był już na nią wściekły...
Gdy przybyła na miejsce rozejrzała się za Antrasmerem i Kadmą. Chodzili oni już własnymi ścieżkami, a byli wystarczająco duzi, by móc się zjawić. Rozumieli to i owo. Talaith wzięła także Sharri z groty, która jako jedyna spędzała z nią prawie każdą chwilę. To był doprawdy lek na jej strapione serce. Jednak nie nosiła jej. Mała, biała kulka musiała chodzić o własnych, dość krótkich, łapkach.
– Zachowuj się cichutko. To ważny moment dla dorosłych smoków. Przysłuchuj się. Jeśli się znudzisz to wejdź na mój grzbiet i śpij.
Szepnęła małej, pochylając się jej do ucha. Potem przywitała się z Esencją, smutnym wzrokiem.

: 17 mar 2014, 17:03
autor: Sharri
Sharri dreptała za mamą, z wielka ciekawością przypatrując się wszystkiemu i wszystkim, którzy byli tu obecni. Jak ich dużo! mała nie wiedziała, ze w rzeczywistości smoków tu było znacznie więcej, tylko nie wszyscy jeszcze przybyli. Wężowy, rozdwojony języczek wysuwał się z pyszczka smakując powietrze i zapachy smoków. Sharri była zdziwiona tym, ze nie wszyscy pachnęli jak ona i mama. Niektórzy wydawali się pachnieć ziemia, inni wodą, a jeszcze inni spalenizną. Dlaczego tak było? Gdy mama zajęła swoje miejsce, biała kulka przykucnęła przy niej,z e wszystkich sił starając się sprostać oczekiwaniom Talaith. nie było to łatwe. ogonek cały czas podrygiwał, a pisklę zachowywało się tak, jakby w każdej chwili miało zerwać się na łapki, podbiec do kogoś i... No właśnie, co? Zapewne zasypać pytaniami. Sharri nie należała do tych, którzy potrafią długo usiedzieć w jednym miejscu, ale robiła, co mogła. tylko kiedy zapomni o tym, że ma być cichutko?

: 17 mar 2014, 18:52
autor: Gra
Wyśniony słysząc mentalne wyzwanie natychmiast opuścił Obóz Wody i udał się na Skały Pokoju. Kolejne spotkanie? Na ostatnim był jeszcze pisklęciem, wtedy właśnie do Wolnych Stad dołączyło Stado Cienia. Co będzie tym razem? Nie wiedział, ale zapewne w najbliższym czasie się dowie. Skinął głową do wszystkich obecnych smoków, po czym podszedł bliżej tych pochodzących z jego stada i usiadł pomiędzy nimi.

: 21 mar 2014, 16:39
autor: Mrucząca Łuska
Chwilę później na Skałach Pokoju pojawił się kto inny, jak Mrucząca. Nie korzystała ze skrzydeł, a z własnych łap, dlatego nieco się spóźniła. Śnieg oblepiał jej łapy, przenikając je mrozem do kości, a wysokie zaspy nie ułatwiały dostania się na miejsce. Co to w ogóle ma być? Dlaczego jeszcze nie przychodziła Pora Kwiecistych Dywanów? Coś było wybitnie nie tak, ale nic nie można było z tym zrobić.
W końcu jednak jej oczom ukazał się tłum smoków, wśród których rozpoznała białofutrego Marzenie i jego kompanów i zielonego Różanego. Cóż, jak na razie przecież tylko ich znała, więc nie mogła oczekiwać, że dostrzeże tu znajome pyszczki, prawda? Resztę obrzuciła tylko krótkim spojrzeniem, by po chwili dołączyć do swojego... Stada. Tak, teraz i ona należała do Ziemi. Przycupnęła obok Różanego Kolca, strzygąc z zaniepokojeniem uszami. Nie była przyzwyczajona do takich tłumów... w ogóle nie miała pojęcia, co oni wszyscy tutaj robią. Przyszła tu tylko dlatego, że z tego co widziała zjawiło się tu całe Stado; według niej więc i ona powinna tu przyjść. Może zaraz dowie się, co się dzieje; wystarczy poczekać.

: 02 kwie 2014, 13:40
autor: Ateral
Ateral popatrzył na Opiekunkę Gwiazd beznamiętnym spojrzeniem.
Nie ma sensu kontynuować tej farsy, prorokini – powiedział tak cicho, by tylko adresatka jego słów mogła go usłyszeć. Reszta widział co najwyżej ruch jego pyska. – Jeśli smoki nie życzą sobie prowadzić oficjalnego dialogu między stadami, to nie ma po co tu siedzieć. Jestem pewien, że wolałabyś marnować swój czas w bardziej produktywny sposób.
Zimne i czarne jak noc ślepia były jedynym elementem, który pozostał widoczny, w miarę jak reszta ciała Aterala stawała się coraz bardziej transparentna.
W końcu kiedyś przyjdzie czas proszenia o te spotkania.
I po bogu nie pozostało śladu.