OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Trochę zdezorientowana tym, iż samiczka nie chciała jej pomocy, patrzyła na nią jak próbuje się dźwignąć na własnych łapach. Potem zrozumiała, że musiało to być dla niej trochę kompromitujące i uśmiechnęła się pogodnie. Była większa od niej i na pewno starsza, ale miała miała ostre szpikulce co dodawało jej charakteru, ni jeżeli Niezapominajce, która była po prostu puchową błękitną kulką. Spojrzała na jej wijący się ogon, najwidoczniej jednak zrobiła na niej wrażenie, bo wydawać się mogło że mała się boi, albo stresuje.-Oczywiście, jestem Niezapominajka ze stada Wody, a Ty? -spytała nadal uśmiechając się. Nie był to uśmiech obraźliwy, czy śmiejący się z zaistniałej sytuacji, raczej był to uśmiech powitalny, ciepły.