Strona 2 z 2

Yulo

: 04 kwie 2024, 7:49
autor: Powiernik Pieśni

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Nie był w świątyni od... od niedawna, bo ostatnio przyszedł prosić o cenę za usunięcie kalectwa. Modlił się za to kilka księżyców temu i tym razem nie czuł chęci męczenia swoją obecnością Sennah. Był inny bóg, który wydawał się wpływać zdecydowanie bardziej zainteresowany jego życiem, albo przynajmniej wpływał na jego życie w takim stopniu, że Yulo to zauważał...
Uessasie...– zaczął cicho i pochylił łeb przed piedestałem boga miłości.
Dzisiaj modlę się do Ciebie, to nie po to, by "coś" uzyskać... ale modlę się o światło. Potrzebuję światła, by oświecić swoją drogę i modlę się o miłość, bo potrzebuję być kochanym, aby wreszcie móc kochać. – przerwał na chwilę i uniósł łeb na podwyższenie. Mógł zaśpiewać, chociaż ostatnio robił to nieco rzadziej. Zresztą piosenka nie odda tego co chciał powiedzieć.
Okazało się, że to Ty przepowiedziałeś mi mój los. Czy byłem już na dole i teraz mam sięgać wysoko? Czy to właśnie mój czas?– zapytał i poczuł uczucie podobne do tego kiedy polizał Ciirioha w polik. Zalało jego łeb niczym swędzenie w piątym wymiarze do którego nie miał dostępu. Słowa same chciały płynąć w pieśń...
Strach jest narzędziem
Tak cichym i dokładnym.
Na to już nie pozwalam,
Nie w świecie, który powinien być mój.

Przychodzi do mych snów z iluzjami,
Przychodzi, by ukształtować mój umysł.
Naucz mnie jak zatrzymać to wtargnięcie!

Wiara w twe narzędzia,
Takie ciche i dokładne.
Jedynie "kiedy", nie "jak".
Teraz to czuje....

Głęboko poniżej światła
Iskra dokona zapłonu
I wtedy mnie zobaczysz,
To od teraz mój świat.

Zamilkł i czekał. Na co? Nie wiedział, ale już czuł się lepiej. Nawet obdarzył uśmiechem nieruchomy posąg.

Uessas

Yulo

: 20 kwie 2024, 22:54
autor: Uessas
Niedługo po pieśni Powiernika, ze sklepienia świątyni spadło na niego białe, ale nieszkodliwe dla oczu światło. Po chwili rozległ się łagodny, przyjemny dla ucha śmiech doskonale znanego mu już głosu.
Młody Gryfie, sam sobie jesteś światłem i od zawsze byłeś. Żaden blask tego świata nie zastąpi ci tego własnego – zapewnił, a poświata momentalnie zniknęła, pozostawiając po prostu uczucie ciepła. Nie na skórze czy piórach, ale w środku. – Aby móc kochać innych, musisz nauczyć się kochać siebie – dodał miękko, nim jego obecność zniknęła na dobre, na koniec delikatnie mierzwiąc grzywę wojownika podmuchem letniego powietrza.

Powiernik Pieśni