Strona 10 z 32

: 10 lip 2015, 10:19
autor: Jeździec Apokalipsy

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Kiara na szczęście miała jeszcze dużo czasu do rozpoczęcia swojego pierwszego polowania. Nie należała do cierpliwych smoków i szybko się irytowała. Nie dziwiła się więc złości smokowi, który był jeszcze łowcą.
Skinęła mu łbem na przywitanie.
– Tak. – Mruknęła, zastanawiając się czy nie powinna czegoś dopowiedzieć. Nie, przecież była to tylko nauka i to ona miała słuchać i wykonywać polecenia. Nic więcej.

: 10 lip 2015, 14:57
autor: Bezkresna Galaktyka
// to ja tu jestem słabszym ogniwem pod tym względem xD


Z radością dostrzegła swoją siostrę. Wstała i przysunęła się do niej, ocierając się przyjaźnie o nią i mrucząc z zadowoleniem. – Tehanu! Tak dawno cię nie widziałam... Dziękuję za owoce! Ratujesz moją Nimloth. – Wykrzyknęła i od razu przesłała pożywienie do swojej kompanki. – Co u ciebie słychać? Twój zapach zmienił się niemal nie do poznania! Musisz opowiedzieć mi wszystko ze szczegółami. – Zażądała z uśmiechem, ponownie siadając. Następnie zamieniła się w słuch.

: 10 lip 2015, 22:29
autor: Trzy Odcienie
Kiara pisze:Kiara na szczęście miała jeszcze dużo czasu do rozpoczęcia swojego pierwszego polowania. Nie należała do cierpliwych smoków i szybko się irytowała. Nie dziwiła się więc złości smokowi, który był jeszcze łowcą.
Skinęła mu łbem na przywitanie.
– Tak. – Mruknęła, zastanawiając się czy nie powinna czegoś dopowiedzieć. Nie, przecież była to tylko nauka i to ona miała słuchać i wykonywać polecenia. Nic więcej.
Trzy skinął więc łbem – Jestem Trzy Odcienie, Łowca stada Ognia. Powiedz mi więc wszystko co wiesz na temat skoku, na co masz uważać, do czego ci się przyda?–
zasypał ją od razu podstawowymi pytaniami z teorii. Musiał wiedzieć co ona wie, aby potem ewentualnie ją doszkolić i mogą ruszać z praktyką.

: 10 lip 2015, 22:44
autor: Jeździec Apokalipsy
Kiara skinęła mu delikatnie łbem i uśmiechnęła się, słysząc jego imię. Było.. zabawne? Przyjrzała mu się uważnie.
Z przemyśleń jednak wyrwał ją pytania zadane przez nauczyciela. Postukała szponem o podbródek.
– Myślę, że skok gra bardzo istotną rolę w życiu smoka. Dzięki niemu możemy rzucać się na ofiarę podczas polowania, nauczyć się ataku bądź obrony, lub po prostu najzwyklejsze wskoczenie na jakiś kamień. Czasem też pomaga to w lataniu.. – Wyjaśniła, wzruszając lekko barkami po czym oblizała nieco pyszczek w geście zamyślenia. Zostało jej jeszcze jedno pytanie.
– Uważam, że powinniśmy uważać na ogon, aby na nim nie wylądować.. ponieważ może trochę zaboleć. Głównie dzięki niemu utrzymujemy równowagę, więc trzeba go pilnować. Myślę, że to jest najważniejsze. – Dodała, nie spuszczając z niego czujnych ślepi.

: 11 lip 2015, 22:35
autor: Trzy Odcienie
Z jego gardła wyleciało ciche, basowa "Yhym" potwierdzające słowa Kiry. Zaraz jednak z jego ślepi strzeliły pioruny (w przenośni) paraliżując smoczycę – Może się przedstawisz, skoro ja zdradzam ci imię?– fuknął na nią. Oj, niestety ale Odcień nie był dzisiaj sobą. Czepiał się strasznie wszystkiego, co mogło być wkurzające. Ciekawe jak długo samiczka z nim wytrzyma
– Niemniej dobrze- mała pochwała i lekki uśmiech w jej stronę – Wiesz jak już biegać, jak przypuszczam. Widzisz tamten kamień? Jest niski i powinnaś dać radę go przeskoczyć. Rusz powoli a potem przyspiesz, kiedy będziesz blisko wybij się z tylnych nóg. Ogonem nadaj sobie tor lotu, skrzydła cały czas mocno do ciała. Kiedy będziesz w powietrzu wyciągnij przednie łapy do przodu, tylne podkurcz. Wyląduj przechylając lekko ciało w przód i ląduj wpierw na przednich potem na tylnych łapach- poinstruował ją. W oddali faktycznie był kamień, wielkości połowy jego łba.

: 12 lip 2015, 19:24
autor: Jeździec Apokalipsy
Pisklę patrzyło na niego pustym wzrokiem, wzruszając obojętnie barkami. Jakoś nie zamierzała płakać z tego powodu.
– Kiara z Życi.. Cienia. – Szybko się poprawiła, spoglądając w dół. Kiedy jednak się uśmiechnął, smoczyca również to zrobiła. Podążyła wzrokiem za kamieniem, który samiec wskazał. Od razu ustawiła się w pozycję. Samiczka stanęła równo na łapach, delikatnie je rozstawiając, łepek skierowała ku dołowi i nieco wysunęła, skrzydła zgięła i przycisnęła do ciała. Ogon uniosła tak, aby był na równi z kręgosłupem. Następnie zaczęła biec przed siebie, nieco przyspieszając. Gdy znalazła się blisko kamienia, wybiła się do przodu z tylnych łap, wspomagając się ogonem i pamiętając o skrzydłach, aby był mocno przyciśnięte do ciała. Wyciągnęła przednie łapy, a tylne nieco podkurczyła. Przechyliła lekko swoje ciało, lodując na przednich, a potem dołączając tylne. Obróciła się w stronę samca, licząc, że skok nie wyszedł jej tak źle.

: 13 lip 2015, 12:06
autor: Trzy Odcienie
Poszło zgodnie z planem, Kira dobrze wiedziała co robić. Nakazał jej skinieniem łba wrócić do siebie i powiedział – Dobrze, teraz przeskocz jedna za drugą tamte kłody- i jak na zawołanie niedaleko Kiary pojawiły się kłody drzew. Nie były wysokie ale i tak zmuszały ją do wysiłku by przeskoczyć. Było ich tam pięć sztuk, rozstawione w odległości ogona od siebie.

: 13 lip 2015, 12:13
autor: Jeździec Apokalipsy
Po udanym skoku przytruchtała do samca, wlepiając w niego swoje duże, jasne ślepia. Słysząc następne polecenie, zerknęła w kierunku kłód i natychmiastowo udała się w ich kierunku. Pierwszą zamierzała przeskoczyć z rozbiegu, a kolejne, poprzez wybijanie się wysoko w górę.
Gdy znalazła się blisko pierwszej kłody, wybiła się do przodu z tylnych łap, wspomagając się ogonem i pamiętając o skrzydłach, aby był mocno przyciśnięte do ciała. Wyciągnęła przednie łapy, a tylne nieco podkurczyła. Przechyliła lekko swoje ciało, lodując na przednich, a potem dołączając tylne, następną kłodę zamierzała przeskoczyć troszkę inaczej, od razu ponowiła wybijanie się z łap ku górze, wyciągając przednie łapy przed siebie i dołączając tylne. Nie zatrzymując się, ostatnie trzy kłody przeskoczyła bardzo szybko, ale nie z rozbiegu, ponieważ odległość między nimi jej to uniemożliwiała. Cóż, najwyżej się poprawi, jeśli źle to zrobiła.
Obróciła się w stronę samca, czekając na następne polecenia.

: 13 lip 2015, 16:37
autor: Trzy Odcienie
Odcień zadowolony oglądał co robi Cienista. Myślami był nieco gdzie indziej ale cały czas obserwował Kiarę. Posłał jej krótki uśmiech i powiedział – Dobrze, teraz ostatnia próba. Slalomem– I tak na zawołanie pojawił się istny slalomik złożony z pniaków i kamieni. Z góry układały się w literę "S" było tam pięć kamieni i trzy małe głazy. Wszystko dopasowane do wzrostu smoczycy i żeby mogła przeskoczyć to wszystko w biegu.

: 13 lip 2015, 17:14
autor: Jeździec Apokalipsy
Kiara odwzajemniła uśmiech, dostrzegając jednak wcześniej zamyślenie samca. Cóż, dorośli mieli swoje własne sprawy, którymi musieli się zająć. Ona na szczęście była jeszcze pisklęciem.
Spojrzała na slalom wyzywającym wzrokiem. Nie ma co czekać. Trzeba się wziąć do pracy i wszystko zaliczyć. Zmrużyła ślepia, dostrzegając kilka kłód i kamieni. Nic trudnego. Wzięła rozbieg, oczywiście wcześniej ustawiając się w odpowiednią pozycję. Zaczęła biec. Gdy znalazła się blisko pierwszej przeszkody, wybiła się do przodu z tylnych łap, wspomagając się ogonem i pamiętając o skrzydłach, aby był mocno przyciśnięte do ciała. Wyciągnęła przednie łapy, a tylne nieco podkurczyła. Przechyliła delikatnie swoje ciało, lodując na przednich, a potem dołączając tylne łapy. Przeskakiwała kamienie z łatwością, wybijając się z łap i lądując na nich. Przy głazach brała nieco większy rozbieg. Na jej pyszczku dało się zauważyć ogromną determinację i chęć do działań. Zmrużyła ślepia, przyspieszając i mocno odbijając się od podłoża, przeskakując głaz. Podczas bycia w górze pilnowała swojej równowagi, aby się nie wywrócić. Tak też działo się z innymi przeszkodami. Kiara szła według wzoru, który stworzył smok. Na koniec odetchnęła głęboko, podbiegając do nauczyciela. Zawsze mogła coś zrobić źle i wykonać ćwiczenie raz jeszcze, bądź po prostu mógł to być koniec nauki.

: 13 lip 2015, 22:18
autor: Trzy Odcienie
Wszystko poszło zgodnie z planem Kiary, skakała bardzo dobrze. Odcień skinął głową zadowolony i ponownie ją do siebie przywołał – Bardzo dobrze, czy chcesz czegoś jeszcze?– Zapytał się ale i tak wstał i miał zamiar powoli stąd sobie iść.
//Raport Skakanie l

: 14 lip 2015, 13:42
autor: Jeździec Apokalipsy
Kiara uśmiechnęła się do samca, po czym postąpiła parę kroków do przodu, podążając za ognistym.
– Mógłbyś mi nieco opowiedzieć o magii? – Wyznała cichym głosem, nie będąc jednak pewna, czy samiec się zgodzi. Chyba już nie był taki zły.. albo po prostu o tym nie myślał. Jeśli się nie zgodzi zawsze będzie mogła poszukać innego nauczyciela, ale co jej szkodzi zapytać. Jakoś jednak nie uśmiechało się jej do tej nauki. Nie za bardzo przepadała za maddarą, która była dziwna i niebezpieczna.

: 24 lip 2015, 18:35
autor: Trzy Odcienie
Zatrzymał się, słysząc o magii. Maddara. W sumie, może w wolnym czasie użyje jej znowu na polowaniu? Nagle obok Kiary wyrósł granatowo-ognisto kwiat z kolcami na łodydze jak róża. Spojrzał na reakcję samiczki – Magia. Może być, jednak jest wymagająca. Wiesz coś o niej? Skąd się bierze....?– Zapytał się jej, bo nie każdy wiedział cokolwiek o niej. On też na początku nic nie wiedział, tylko do czego służy i nic poza tym.

: 24 lip 2015, 21:17
autor: Jeździec Apokalipsy
Kiara nie przepadała za magią. Była.. przerażająca. Nagle jednak tuż obok niej wyrosła granatowo-ognista róża z kolcami. Wzbudziła w Kiarze wielki zachwyt i z początku starała się to ukryć. Po chwili na jej pyszczku pojawił się wesoły uśmiech. Mimo to nie zmieniła stosunku do magii. Zmrużyła ślepia, słysząc jego pytania.
– Niestety nie wiem o niej zbyt dużo. Ponoć magię zawdzięczamy Naranlei, bogini magii. Istnieje ona w każdym ze smoków. Dzięki niej możemy tworzyć, niszczyć oraz bronić. Uważam, że jest bardzo niebezpieczna i wciąż nieznana, mimo, że jest z nami od pierwszych chwil życia. – Wyjaśniła, lekko kręcąc łbem na boki. Co jej brat widział w maddarze? Nie mogła tego pojąć.

: 24 lip 2015, 22:05
autor: Trzy Odcienie
Usiadł i poczekał aż samiczka też to zrobi – Ja używam magii co jakiś czas na polowaniu bo zazwyczaj zwierzę się nie spodziewa takiego ataku. Tak dokładniej ci powiem. Magia faktycznie jest w każdym z nas, jej źródło nazywamy maddarą. Jednak aby tworzyć musisz się wyciszyć. Wyrzuć emocje, myśli, odczucia jak to zrobisz, daj znać a najlepiej zamknij oczy– poinstruował ją powoli, aby wiedziała o co chodzi. Potem spróbują znaleźć źródło i dalej...

: 24 lip 2015, 23:36
autor: Jeździec Apokalipsy
Kiara usiadła zaraz jak zrobił to Odcień po czym uważnie skupiła się na zadaniu. Miała wyrzucić z siebie wszystkie myśli, emocje, odczucia.. nic trudnego. Zamknęła oczy, oddychając spokojnie. Natłok myśli, które gościły w jej łbie był zbyt głośne. Postanowiła więc je uciszyć.
Już.
Wszystko odeszło. Stała się pusta emocjonalnie. Nic już ją nie obchodziło, ani niczym się nie przejmowała. Otworzyła oczy, patrząc na samca. Skinęła łbem dając znak, że już po wszystkim i jest już gotowa. Nie przejmowała się już tym, że zaraz pozna maddarę. Przecież prędzej czy później to by się stało..
Zadrżała lekko, zachowując stoicki spokój. Nawet jej pysk uległ zmianie. Stał się poważny, można było dostrzec w nim nutkę obojętności. Jej oczy uważnie wpatrywały się w ognistego, a ogon delikatnie kołysał na boki, tak jakby pomagało jej to w utrzymaniu takiej harmonii w swoim ciele. Była już gotowa.

: 25 lip 2015, 11:08
autor: Trzy Odcienie
//Uwielbiam ten art ♥ Mam go na tapecie na fonie :)

Czekał aż samica da mu znak, rozglądając się po okolicy i powoli oddychając świeżym, wieczornym powietrze. Kiedy zauważył że już jest gotowa poinstruował ją dalej – A teraz zajrzyj w głąb siebie i poszukaj źródła maddary. Nikt prócz ciebie nie wie jak wygląda, może mięć każdy kształt i kolor. To od ciebie zależy jak ją ukształtujesz, jak ją sobie wyobrażasz. Daj znać jak znajdziesz– Odcieni miał na przykład maddarę w postaci błękitnej, dużej i pięknej zorzy polarnej. Ale nie wnikajmy w szczegóły..

: 25 lip 2015, 19:31
autor: Jeździec Apokalipsy
// też go lubię. :D

Miała teraz znaleźć źródło maddary. Zajrzeć w głąb siebie i wydobyć to, czego szukała. Westchnęła lekko po czym zamknęła oczy, oddychając powoli. Poczuła nagle jakieś dziwne ciepło.. maddara.
To na pewno ona.. musiała za nią podążyć. Tak też się stało. Kiara po chwili znalazła źródło, które przybrało śmieszny kształt. Był to kamyk z jej dzieciństwa, który podarował jej Słowo. Świecił się jednak na błękitny kolor.. i był nieco inny. Uśmiechnęła się lekko, czując jak całe ciepło zaczyna krążyć po jej ciele. Otworzyła oczy i skinęła łbem ognistemu, dając znak, że znalazła tego czego szukała.
Co teraz miała zrobić? Miała zacząć czarować? Trochę się tego obawiała.. ale nie powinno być aż tak źle.

: 26 lip 2015, 17:44
autor: Trzy Odcienie
– Dobrze. Tworząc coś, musisz nadać mu odpowiednie właściwości. Czy jest ciepły? Zimny? Ciężki czy lekki? Twardy, miękki, ciekły, może jak duch? Widać coś przez niego? Daje światło? Rusza się czy nie? Ma może jakieś bruzdy? Jaką ma powierzchnię? Szorstka, gładka a może inna? Jaki kolor?Przede wszystkim na końcu gdzie ma się pojawić, w jakiej odległości od ciebie ma się pojawić, ma lewitować, stać pewnie w ziemi? Zależy od ciebie. Jeżeli już to sobie wyobrazisz, zaczerpnij ostrożnie maddary i przelej ją w twór. Mając tą wiedzę, wyczaruj pstrokate piórko– Rozgadał się trochę Odcień, jednak wszystko to było bardzo ważne aby Kiara mogła zacząć "bawić się" z maddarą – Uważaj aby nie przesadzić z ilością przelanej maddary

: 31 lip 2015, 19:42
autor: Jeździec Apokalipsy
Kiara wiedziała, że ta nauka była dla niej męcząca. Nie cierpiała maddary, którą uważała za niebezpieczną i złą. Wolała jej nie używać, ale warto jest ją poznać. W końcu zamierzała zrozumieć nieco brata. Co on takiego wyjątkowego widzi w magii? Nie mogła zrozumieć.
Skupiła się jednak na zadaniu.
Miała wyczarować pstrokate pióro? Nic trudnego. Chyba.
Na początku wielkość. Mniej więcej pióro było długości jej łapy i szerokie na parę łusek. Na początku wyobraziła sobie je całe brązowe, nakładając kolejno białe kropki. Gdzie nie gdzie brąz był nieco ciemniejszy, podchodząc niemal pod czerń. Każdy element musiał być idealnie dopracowany. Każda cząstka musiała należeć do całości.
Piórko było bardzo lekkie. Temperatura była naturalna, a powierzchnia gładka. Po skupieniu się na każdym elemencie, zamierzała usadowić pióro, które miało lewitować pomiędzy nią a Odcieniem.
Sięgnęła po maddarę, wlewając jej część w twór, który powstał w jej umyśle. Jak będzie wyglądało piórko w rzeczywistości? Sama nie była pewna, ale wierzyła, że dzięki jej staraniom i niechęci do maddary, coś tam wyczaruje.

: 03 sie 2015, 15:10
autor: Trzy Odcienie
Po chwili próby pojawiło się piórko. No może nie dokładnie tak jak miało być, ujawniło się w kształcie niematerialnej iluzji ale to nic. Odcień aby odwrócić jej uwagę, rozproszyć ją, machnął prawą łapą przed jej nosem. Kiedy popatrzyła na niego dał jej kolejne polecenie – Nie przejmuj się, nie zawsze na początku się udaje. Teraz wyczaruj też coś małego, jednak wybór co to ma być należy do ciebie. Pamiętaj najpierw o skupieniu...