Strona 2 z 2

: 23 maja 2020, 5:59
autor: Szara Rzeczywistość

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Jedynym wyjściem było utopienie się tu, i to już.
Zatrzymałaś się.
Nachyliłaś łeb i dałaś nura, łapami rozgarniając wodę. Poczułaś ucisk na sercu i szum w uszach. Ale po kilku uderzeniach serca morze wyrzuciło Cie na powierzchnię. Skąpany w jaskrawym złotym pysku świat mienił się, pełen błękitnych, zielonych i żółtych klejnotów.
Otarłaś sobie ślepia i stałaś się
Niespokojną Tonią.
Dyszałaś z wysiłku i z coraz większym trudem utrzymywałaś się na powierzchni.
Jeszcze kilka razy nurkowałaś, ale woda wypychała Cie na powierzchnię.
Szara skała drwiła sobie ze Ciebie. Miałaś jednak determinację po swojej stronie i w końcu Ci się udało.
Żegnaj siostro.
Obyś znalazła spokój pomiędzy gwiazdami.

: 18 cze 2020, 20:36
autor: Dar Tdary
Nie miał ciał które dałoby się pochować, nie miał również słów które mogłyby pasować. Nie należał do smoków które potrafiły wyrażać uczucia, a co dopiero żałobę. Przylazł do Kurhanu Wody ponieważ ta była prawie jego domem. Przylazł tu ponieważ miał tu kilka ważnych smoków czego niestety nie mógł powiedzieć o Ziemi. Zatrzymał się przed kamieniami. Niektóre pokryte były smoczymi runami ze słowami troski, smutku, albo zwyczajnym podsumowaniem, że ktoś odszedł. Ciekawe czy smoki nadal to robią, ciekawe czy ktoś zadba i o jego kamień. O jedno nie musiał się martwić. Gaj Pamięci... Tak, Ziemia miała swoje dobre pomysły.
W pysku starca znajdował się magiczny wieniec. Wieniec który dało się zdobyć dopiero Honi, Lepkiej Ziemi.
Czy nie odrzucisz tego prezentu skoro nie zebrałem go własnymi łapami? Pomyślał marszcząc nos i siadł przed sporym jeszcze gładkim kamieniem. Złożył pod nim wianuszek i zamknął ślepia. Czas wygrawerować pewne słowa... Maddara roziskrzyła się i uderzył w marmur niczym piorun.
Gorycz Losu
Inaczej zwana Ishtar, Kaskada Kości
Przywódczyni Wody
Lwico która pobudziła krew Wody do ruchu
Sęp przybył by darować ci ostatni prezent
Nasza miłość była niepojęta, dziwna, ale prosta
Nie strasz już piskląt do snu
Ta co przyszła zza granicy, a znalazła dom w Wodzie
Odpoczywaj


Szarpiący Obłoki
Inaczej zwany Marduk
Uzdrowiciel Wody
Synu ruszyłeś wyboistą ścieżką
Twoje życie skuł kamień
Nie poznałeś tego co poznać miałeś
Patrz spokojnie, nie walcz
W końcu nie musisz być ponury


Remedium Lodu
Inaczej zwany Kobalt
Uzdrowiciel Wody
...
Nie ma słów które oddadzą twój geniusz
Nie ma smoka który wypełni twój brak
Umysł dał ci wolność
Świat zgryzotę i niezrozumienie
Kochając odszedłeś
Spoczywaj synu
Łapą dotknął jeszcze dymiącego kamienia i spojrzał na wianek.
Niedługo do was przyjdę.
Po czym odszedł chwiejąc się nieco na starych łapach.

: 24 kwie 2021, 3:45
autor: Mackonur
Nanshe, Niespokojna Toń
Wciąż bliznę mam na swej dłoni
Nigdy nie zapomnę Niespokojnej Toni
Myślałem, że wilk w masce cię zastąpi
To niemożliwe, to nigdy nie nastąpi
Przyjaciółko, tak boli to rozstanie
Ty odeszłaś, pamięć jednak zostanie

Iskra, Harpia Nanshe
Ciebie szukali wszyscy Wolni
Oni jednak byli zbyt powolni
Miłością Wodnych napełniałaś
Wszystkie istoty kochałaś
Niech dusza twa idzie do raju harpii
Latających stworzeń utopii

Echo Istnienia, Czerwona
Ty która wody się bałaś
Nagle przed śmiercią zastałaś
Łapa twa czerwona jak krew
Płaczą po tobie dziesiątki mew
Uzdrawiałaś wszystkich w Wodzie
Lecz nie mogłaś uzdrowić siebie

Ogniopiór, płonący ptak Echa Istnienia
Ogniopiórze, och mój ogniopiórze
Siedziałeś zawsze na gorącej skórze
Ty asystentem Echa chętnie byłeś
Z ognia cały, więc nigdy się nie myłeś
Wszyscy ciebie tutaj pamiętamy
W lato twe imię wspominamy


Wujek Świerzbidrap, zjedzony
Ty w żołądku smoczym skończyłeś
Pod barierę naszą martwy trafiłeś
Gdy u Niepełnego w brzuchu burczy
Słyszę twój głos, aż mnie w łapach kurczy
Przynajmniej brzuch Jekamuniego napełniłeś
Ostatnią przysługę nam wypełniłeś


Dodano: 2021-04-24, 03:45[/i] ]

Dymek, Czerwonołapy
Ty czerwoną łapę miałeś
Po grzbiecie się nią nie drapałeś
To wszystko przez te pudła stare
Bez ciebie wszystko wydaje się szare
Ogony będę zbierał dla ciebie
I spoglądał po gwieździstym niebie

Khriza, Kojąca Babcia
Na koniec zdążyłaś nas pożegnać
Po czym przed oczami zaczęło ci się ściemniać
Razem z Łowcami walczyliśmy
Takharę z niewoli wyciągnęliśmy
Tyle wspomnień, tak wiele przygód
Doznawaj po śmierci wielu wygód




Kurhan Wody

: 16 paź 2022, 2:04
autor: Mackonur
Tu spoczęły prawdopodobnie ostatnie wzmianki i kurhany smoków Księżyca i Wody.

"Dla martwych, zaginionych i tych, którzy wyruszyli za barierę, w stronę Księżyca, bądź wzdłuż nurtu Wody."


Fen, Przesilenie Północne
Legendarny przywódca wody
Tak jak legendarne miał dwa poślady
Przepraszam, że porwałem sierściucha
Jakieś złe myśli weszły mi do ucha
Fenku, wcinaj gruszki sobie do woli
I z Szyszką pływaj w morskiej soli!

Szyszka, Sosnowy Pocisk
Ty i wszystkie Wędrujące Fale
Wszystkie byłyście super, jak medale!
Może i z Fenkiem na gruszki wybyłaś
Ale wszystkich serca zdobyłaś!
Póki jednak Nos Szyszki żyje
Póty pamięć o tobie się nie zmyje!

Kwintesencja Chaosu, Fille, zwana Fillemonem
Mojego ojca borsuka dobrze znałaś
Jego beczkę wina całą wychlapałaś
Fille, ty oddałaś dla mułka swój słuch
I nawet zrobił ci się czarny brzuch
Na Tarrama razem plujemy
Gdziekolwiek jesteś, ciebie znajdziemy!

Wspomnienie Nocy, Pełnia
Pełnio, ty byłeś przywódcą Księżyca!
Oby nie dopadła cię żadna śnieżyca
Gdziekolwiek jesteś, przyjacielu
Może "Nowego Księżyca" stworzycielu?
Niech nikt cię już nie opuści
Niech los do tego nie dopuści!

Szelest Szakłaków oraz Kroków
Szakłaku, gdzie ty się podziałeś?
Może z Leleną na palmie siedziałeś?
Zawsze wujkiem twym byłem kochanym!
Nawet twoim ojcem (na niby) nieprzewidzianym!
Czy z Leleną teraz szlugi palisz?
Miejmy nadzieję, że się jej nie żalisz!

Jaśniejąca Konstelacja, Sasanka
Sasanko, przyjaciółko ty moja!
Wiedziałaś, że córka gdzieś jest tu twoja?
Jestem pewien, że gdzieś tam żyjesz!
Może nawet teraz Kiwi sobie w wodzie myjesz?
Na twoją cześć nazwałem konstelację gwiazd!
A także sześć różnych rozgwiazd?


Kiwi, śmieszny ptak Sasanki
Przyjacielu Sasanki, mię swe miałeś po Thaharze
Byłeś sercem Księżyca, wiedzą o tym nawet grabarze
Obyś teraz kiwi, znaczy owoców, miał pod dostatkiem!
Bo byłeś zawsze takim mądrym ptaszkiem!
W Sasankowych kryształaś zawsze się chowałeś
Nawet o nie z Krabusiem rywalizowałeś!

Rucze, Bagienna Gawęda
Wciąż wspominam nasze długie pływanie
Och, jak mnie boli czasu upływanie
Niech moc Ziemniaczanego Strażnika będzie z tobą
Bo on był nie tylko ziemniaczaną ozdobą!
W podróż swoją wyruszyłaś ostatnią
Oby śmierć była tylko początkiem kolejnej!

Aria Ciszy, Modraszka

Ten kurhan to nie tylko twe wspomnienie!
To też jest dla mnie przypomnienie!
Odnajdę cię, uratuję, rzecz to jest pewna!
Tak jak to, że skóra Strażnika jest drzewna!
Ty byłaś sercem Wody (czasami zasypiającym)
Jednak gdy trzeba było, czarodziejem zionącym!

Żaba, Żabi Plusk

Na pewno gdzieś tam sobie kumkasz
Swoim żabim śpiewem tylko nie strasz!
Sasankę świetnie wychowałeś!
Przyjacielu, miejsce tu sobie zachowałeś!
Czemu... czemu wasza trójka odeszła?
Gdzieś tam na pewno żyjecie, wasza godzina nie nadeszła!

Mułek, Despotyczny Ferwor

Dla ciebie synu, oddałbym duszę!
I do wiadomości nie przyjmę, że nie muszę!
Z objęć śmierci z Fille cię uratowaliśmy
Ale to nie byłeś ty, tego nie wiedzieliśmy
Może patrzysz z góry na mnie i się uśmiechasz?
Kiedyś znów będziemy razem, mych opowieści wysłuchasz!

Pokłosie Wyborów, Maros
Czasami zrzędliwy trochę byłeś
Nie wiedziałeś tego, lecz wiele mi dałeś!
Przepraszam, że na koniec się pokłóciliśmy
Partnerka twa w porządku, nawet dużo gadaliśmy!
Gdziekolwiek jesteś, z pewnością jesteś szczęśliwy
Może raz jeszcze spotka cię ten smok hałaśliwy?